Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ostateczny sens życia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 11:41, 26 Sty 2021    Temat postu:

To co piszesz nie ma sensu. Ot zbiór bajek, nieudolnie statających się uzasadnić chciejstwo. Masz swój sens życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:14, 26 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
To co piszesz nie ma sensu. Ot zbiór bajek, nieudolnie statających się uzasadnić chciejstwo. Masz swój sens życia.

Rozumiem. Czyli odpowiedź typu nie, bo nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 12:22, 26 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
To co piszesz nie ma sensu. Ot zbiór bajek, nieudolnie statających się uzasadnić chciejstwo. Masz swój sens życia.

Rozumiem. Czyli odpowiedź typu nie, bo nie.

Ja już proces opisałem, nie ma co powtarzać. To ty ciągle próbujesz uwić gniastko dla alternatywy, która się kupy nie trzyma. Możesz się oszukiwać, że ci energii starczy zawsze na realizację ostatecznego sensu, twoja sprawa. Ja już wykazałem, że kosmiczna świadomość, która wiecznie się rozwija, to fantastyka, nie realia starzejącego się dziadka. Wróć na ziemie i popatrz jak jest, a nie generujesz kolejne fantazmaty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:39, 26 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:
Banjankri

Cytat:
Zacznijmy od tego, że teista jest praktycznie bez szans, jeżeli nie odnajdzie Boga


Co to znaczy odnaleźć Boga....

Doznać kogoś, kto usunie wszelkie niedoskonałości.


Doznać tylko??

Niedoskonałości czego, kogo?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 12:52, 26 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:16, 26 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
To co piszesz nie ma sensu. Ot zbiór bajek, nieudolnie statających się uzasadnić chciejstwo. Masz swój sens życia.

Rozumiem. Czyli odpowiedź typu nie, bo nie.

Ja już proces opisałem, nie ma co powtarzać. To ty ciągle próbujesz uwić gniastko dla alternatywy, która się kupy nie trzyma. Możesz się oszukiwać, że ci energii starczy zawsze na realizację ostatecznego sensu, twoja sprawa. Ja już wykazałem, że kosmiczna świadomość, która wiecznie się rozwija, to fantastyka, nie realia starzejącego się dziadka. Wróć na ziemie i popatrz jak jest, a nie generujesz kolejne fantazmaty.

Tak jak byś miał jakiekolwiek dane na temat energii, której mi starczy, albo i nie...
Jak rozumiem głównym argumentem jest tutaj nazwanie dziadkiem i użycie terminu "fantazmat". Jak nic lepszego nie masz, to coś podobnego musi wystarczyć. Ale pewnie sam w końcu zauważysz, że nie wygląda to na wybitnie rzeczową argumentację... :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 14:11, 26 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
To co piszesz nie ma sensu. Ot zbiór bajek, nieudolnie statających się uzasadnić chciejstwo. Masz swój sens życia.

Rozumiem. Czyli odpowiedź typu nie, bo nie.

Ja już proces opisałem, nie ma co powtarzać. To ty ciągle próbujesz uwić gniastko dla alternatywy, która się kupy nie trzyma. Możesz się oszukiwać, że ci energii starczy zawsze na realizację ostatecznego sensu, twoja sprawa. Ja już wykazałem, że kosmiczna świadomość, która wiecznie się rozwija, to fantastyka, nie realia starzejącego się dziadka. Wróć na ziemie i popatrz jak jest, a nie generujesz kolejne fantazmaty.

Tak jak byś miał jakiekolwiek dane na temat energii, której mi starczy, albo i nie...
Jak rozumiem głównym argumentem jest tutaj nazwanie dziadkiem i użycie terminu "fantazmat". Jak nic lepszego nie masz, to coś podobnego musi wystarczyć. Ale pewnie sam w końcu zauważysz, że nie wygląda to na wybitnie rzeczową argumentację... :(

Nie mam danych o twojej enerii, zupełnie zgaduje, że supermenem nie jesteś. Chcesz mi udowodnić, że się mylę? Proszę bardzo. Nie uznaję jednak argumęntów z Matrixa. Pokaż jak to masz tyle energii i świadomość zasilaną pozaziemsko, że nigdy jej nie stracisz.
Zejdź na ziemię, popatrz w lustro, a zrozumiesz kto ma argumenty z księżyca. Jesteś normalnym dziadkiem, czy supermanem?


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Wto 14:13, 26 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:53, 26 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
To co piszesz nie ma sensu. Ot zbiór bajek, nieudolnie statających się uzasadnić chciejstwo. Masz swój sens życia.

Rozumiem. Czyli odpowiedź typu nie, bo nie.

Ja już proces opisałem, nie ma co powtarzać. To ty ciągle próbujesz uwić gniastko dla alternatywy, która się kupy nie trzyma. Możesz się oszukiwać, że ci energii starczy zawsze na realizację ostatecznego sensu, twoja sprawa. Ja już wykazałem, że kosmiczna świadomość, która wiecznie się rozwija, to fantastyka, nie realia starzejącego się dziadka. Wróć na ziemie i popatrz jak jest, a nie generujesz kolejne fantazmaty.

Tak jak byś miał jakiekolwiek dane na temat energii, której mi starczy, albo i nie...
Jak rozumiem głównym argumentem jest tutaj nazwanie dziadkiem i użycie terminu "fantazmat". Jak nic lepszego nie masz, to coś podobnego musi wystarczyć. Ale pewnie sam w końcu zauważysz, że nie wygląda to na wybitnie rzeczową argumentację... :(

Nie mam danych o twojej enerii, zupełnie zgaduje, że supermenem nie jesteś. Chcesz mi udowodnić, że się mylę? Proszę bardzo. Nie uznaję jednak argumęntów z Matrixa. Pokaż jak to masz tyle energii i świadomość zasilaną pozaziemsko, że nigdy jej nie stracisz.
Zejdź na ziemię, popatrz w lustro, a zrozumiesz kto ma argumenty z księżyca. Jesteś normalnym dziadkiem, czy supermanem?

To nie ważne kim ja jestem.
Tematem wątku nie jest tego, jaki jest Michał (mam temat tego rodzaju na swoim blogu i tam się mogę produkować w kwestiach osobistych), lecz kwestia ogólna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 16:51, 26 Sty 2021    Temat postu:

Gdzie masz innych supermenów? Rozpatrujesz jakąś alternatywę, która nie tylko nie pasuje do ciebie, ale i do nikogo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:40, 26 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Gdzie masz innych supermenów? Rozpatrujesz jakąś alternatywę, która nie tylko nie pasuje do ciebie, ale i do nikogo.

Wątek jest z gatunku tych filozoficznych (taki dział wybrałem). Gdybym chciał dyskutować na temat ograniczeń ludzkiego ciała, to wątek byłby utworzony w dziale "Świat ożywiony". Tam bowiem - zgodnie z jego opisem - pasują treści medyczne, dotyczące ograniczeń biologicznych.
Pytanie o sens życia - to właśnie pytanie z gatunku tych mocno filozoficznych, a nie o przejściowy mniej lub bardziej stan ciała, czy umysłu. Nawet jeśli ludzie pod koniec swojego życia mają problem z energią, to jednak większość z nich większość czasu spędza w stanie całkiem zasobnym (z wyjątkiem tych schorowanych). Jest to zatem chyba większość czasu życia ludzkości.
Ty próbujesz ściągnąć dyskusję do tych przypadków, gdy ktoś wymaga właściwie pomocy medycznej, czy innej formy wsparcia. I jeszcze się upierasz, że to ma być domyślny stan do ogólnej dyskusji. Trudno jest mi się z tym zgodzić. I choć nawet trochę się zgodzę z Tobą, że ja sam ostatnie lata mojego życia miałem dość trudne pod względem pozyskania energii, to mi to wcale nie przeszkadza widzieć perspektyw życiowych ludzi szerzej. Umiem spojrzeć nie tylko z własnej perspektywy.
Większość otaczających mnie ludzi ma bowiem tej energii na tyle dużo, że szuka sobie wyzwań, dodatkowych zajęć, rozrywek. Ludzie wokół mnie tak mają, że chodzą na koncerty, uprawiają sport, harują na działce, organizują wyprawy turystyczne. Wszystko to robią z własnej, nieprzymuszonej woli, próbując ulokować gdzieś ten nadmiar energii, pragnienie zetknięcia się z czymś nowym, inspirującym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 19:06, 26 Sty 2021    Temat postu:

Okłamuj się dalej, siedząc w papuciach przed monitorem...
Bierzesz przypadki szczególne i robisz z nich zasady ogólne. Potem bierzesz przypadki zmyślone, niespotykane w świecie i robisz to samo, próbując zrobić z tego jakąś kosmiczną prawdę. Do tego mieszasz, zmyślasz i obracasz kota ogonem, żeby uciec ze swoimi dyrdymałami. Piejesz tu o oazie szczęścia i rozrywki, w której żyjesz, kompletnie wypierając realia. Ja tu nie jestem jednak od wmawiania ci troski i ciężarów życia. Zwracam jednak uwagę na to, że ich istnienie kompletnie ignorujesz, odrealniając świat do jedynie pozytywnych aspektów życia. Fantazjujesz o nieskończonej kosmicznej energii zasilającej wiecznie rozwijającą się świadomość, która satysfakcjonuje się stawianiem sobie nowych wyzwań. Kij tam z wyzwaniami, których zrealizować się nie udało. Kij z porażkami, przegranymi wojnami i masą wysiłku poświęconego na nic.
Opowiedz, o wiecznie rozwijającej się, energicznej świadomości kobiecie, która umiera na raka, albo ojcu, który nie sięga po sznur jedynie z obawy o los swoich dzieci.
Twoje myślenie jest beznadziejnie pozytywne, bo zakłamane i infantylne. Nie masz odwagi spojrzeć prawdzie w oczy, więc wymyślasz radosne bajeczki dla desperatów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:44, 26 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Okłamuj się dalej, siedząc w papuciach przed monitorem...
Bierzesz przypadki szczególne i robisz z nich zasady ogólne. Potem bierzesz przypadki zmyślone, niespotykane w świecie i robisz to samo, próbując zrobić z tego jakąś kosmiczną prawdę. Do tego mieszasz, zmyślasz i obracasz kota ogonem, żeby uciec ze swoimi dyrdymałami. Piejesz tu o oazie szczęścia i rozrywki, w której żyjesz, kompletnie wypierając realia. Ja tu nie jestem jednak od wmawiania ci troski i ciężarów życia. Zwracam jednak uwagę na to, że ich istnienie kompletnie ignorujesz, odrealniając świat do jedynie pozytywnych aspektów życia. Fantazjujesz o nieskończonej kosmicznej energii zasilającej wiecznie rozwijającą się świadomość, która satysfakcjonuje się stawianiem sobie nowych wyzwań. Kij tam z wyzwaniami, których zrealizować się nie udało. Kij z porażkami, przegranymi wojnami i masą wysiłku poświęconego na nic.
Opowiedz, o wiecznie rozwijającej się, energicznej świadomości kobiecie, która umiera na raka, albo ojcu, który nie sięga po sznur jedynie z obawy o los swoich dzieci.
Twoje myślenie jest beznadziejnie pozytywne, bo zakłamane i infantylne. Nie masz odwagi spojrzeć prawdzie w oczy, więc wymyślasz radosne bajeczki dla desperatów.

Gdzieś Ty to wszystko u mnie wyczytał? :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 19:50, 26 Sty 2021    Temat postu:

W postach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:47, 26 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Okłamuj się dalej, siedząc w papuciach przed monitorem...
Bierzesz przypadki szczególne i robisz z nich zasady ogólne. Potem bierzesz przypadki zmyślone, niespotykane w świecie i robisz to samo, próbując zrobić z tego jakąś kosmiczną prawdę. Do tego mieszasz, zmyślasz i obracasz kota ogonem, żeby uciec ze swoimi dyrdymałami. Piejesz tu o oazie szczęścia i rozrywki, w której żyjesz, kompletnie wypierając realia. Ja tu nie jestem jednak od wmawiania ci troski i ciężarów życia. Zwracam jednak uwagę na to, że ich istnienie kompletnie ignorujesz, odrealniając świat do jedynie pozytywnych aspektów życia. Fantazjujesz o nieskończonej kosmicznej energii zasilającej wiecznie rozwijającą się świadomość, która satysfakcjonuje się stawianiem sobie nowych wyzwań. Kij tam z wyzwaniami, których zrealizować się nie udało. Kij z porażkami, przegranymi wojnami i masą wysiłku poświęconego na nic.
Opowiedz, o wiecznie rozwijającej się, energicznej świadomości kobiecie, która umiera na raka, albo ojcu, który nie sięga po sznur jedynie z obawy o los swoich dzieci.
Twoje myślenie jest beznadziejnie pozytywne, bo zakłamane i infantylne. Nie masz odwagi spojrzeć prawdzie w oczy, więc wymyślasz radosne bajeczki dla desperatów.

Gdzieś Ty to wszystko u mnie wyczytał? :shock:
W postach.

Zwidy mam, czy co?... :shock: :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 10 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:53, 26 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
on potrzebuje kilku króliczków, a raczej nie spodziewałbym się, ze jakikolwiek umysł ludzkiego typu jest w stanie obsługiwać milion króliczków.


tak mi się skojarzyło:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Wto 22:48, 26 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Zwidy mam, czy co?... :shock: :shock:

Ja je nazywam fantazmatami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 11:22, 27 Sty 2021    Temat postu:

Sens ostateczny, nie może odpadać. Musi być prawdziwy w każdych warunkach. Jeżeli nie może być utrzymany, chociażby przez chwilę, to nie jest ostatecznym, bo w pewnym momencie przestaje być aktualny.

Sens jest zawsze tymczasowym konstruktem myślowym, fantazmatem, bo ostateczność nie może wymagać żadnych warunków szczególnych.

Ponieważ świadomość wymaga warunków szczególnych, ani ona ani żaden koncept w niej powstały, nie mogą być podstawą ostatecznego światopoglądu. Innymi słowy, ostateczność jest wolna od światopoglądu, sensu i świadomości. Piszę "wolna", bo brak byłby ich negacją, negatywem.
Nie eternalizm, nie nihilizm, tylko absolutna/pusta wolność jest ostateczna, a zarazem pierwotna.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 11:24, 27 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:35, 27 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Sens ostateczny, nie może odpadać. Musi być prawdziwy w każdych warunkach. Jeżeli nie może być utrzymany, chociażby przez chwilę, to nie jest ostatecznym, bo w pewnym momencie przestaje być aktualny.

Sens jest zawsze tymczasowym konstruktem myślowym, fantazmatem, bo ostateczność nie może wymagać żadnych warunków szczególnych.

Ponieważ świadomość wymaga warunków szczególnych, ani ona ani żaden koncept w niej powstały, nie mogą być podstawą ostatecznego światopoglądu. Innymi słowy, ostateczność jest wolna od światopoglądu, sensu i świadomości. Piszę "wolna", bo brak byłby ich negacją, negatywem.
Nie eternalizm, nie nihilizm, tylko absolutna/pusta wolność jest ostateczna, a zarazem pierwotna.

Mam wrażenie, że chcesz tę dyskusję przygnieć jakoś kategorycznością swojego stwierdzania. Wręcz jakbyś widział te zagadnienia, tak ulotne, bo świadomościowe, filozoficzne na podobieństwo stutonowej skały, która jest i nic jej nie miałoby zmienić bo jest taka twarda i spoista.
Sens rzeczywiście jest konstruktem myślowym, ale czy ostateczność nie może wymagać warunków szczególnych?...
Żadnych?... :shock:
Czy to pustość musi być ostateczna?
A może nie?...
Po prostu STWIERDZIŁEŚ swoje tezy, nie dając dla nich uzasadnienia.
Rozważałeś opcję przeciwną?...
Np. taką opcję, że ostatecznym celem jest wiecznie doskonaląca się świadomość?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 11:53, 27 Sty 2021    Temat postu:

Zawsze można stwierdzić "a może nie?" i w sumie tylko to ci zostało.
Gdyby ostateczność wymagała warunków szczególnych, nie spełniając ich wypadałbyś poza ostateczność, co wykluczyłoby ostateczność. Ostateczność, poza którą można wyjść, nie jest ostatecznością.

Ta stutonowa skała miażdży wszystkie fantazje o wiecznie doskonalącej się świadomości.
Zresztą, nie tylko ona, wystarczy zadać pytanie, co się dzieje z wiecznie doskonalącą się świadomością, kiedy świadomość tracimy. Świadomość jest uwarunkowanym tworem, który powstaje, rozwija się, zwija i wygasa, w zależności od okoliczności. Jeśli nie wierzysz, że wieczne doskonalenie się świadomości można przerwać, mocno rąbnij się głową o ścianę, albo zrób sobie lobotomię śrubokrętem.

I jeszcze jedno, doskonalenie wymaga niedoskonałości. Wieczne doskonalenie świadczyłoby o wiecznej niedoskonałości świadomości, wiecznie niespełnionym dążeniu, wiecznej dyssatysfakcji.
A coś co uzyska doskonałość, nie może się dalej doskonalić.

Jakby nie patrzeć, wiecznie doskonaląca się świadomość, jest nierealna.

PS. ale ogólnie rzecz biorąc, to sobie niezły fantazmat stworzyłeś. Wziąłeś podstawę istnienia (świadomość), najdłuższy możliwy zakres czasu (wieczność), i najwyższą jakość (doskonałość) i zlepiłeś to w całość. Jak już kraść, to miliony. Wuj też sobie Boga wymyślił najlepszego jakiego potrafił.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 12:06, 27 Sty 2021, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:07, 27 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri

Cytat:
Wuj też sobie Boga wymyślił najlepszego jakiego potrafił


Wuja Bóg nie jest tak całkiem wymyślony przez niego.
Opiera się na katechizmie krk....
Tak mi się zdaje


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 18:09, 27 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:10, 27 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Jakby nie patrzeć, wiecznie doskonaląca się świadomość, jest nierealna.

PS. ale ogólnie rzecz biorąc, to sobie niezły fantazmat stworzyłeś. Wziąłeś podstawę istnienia (świadomość), najdłuższy możliwy zakres czasu (wieczność), i najwyższą jakość (doskonałość) i zlepiłeś to w całość. Jak już kraść, to miliony. Wuj też sobie Boga wymyślił najlepszego jakiego potrafił.

Możesz sobie pisać, że wiecznie doskonaląca się świadomość jest nierealna, ale ja sobie takie założenie akurat przyjąłem. A co, zabroni mi ktoś?...
Jak do tej pory uważam, ze wciąż się doskonalę (przynajmniej pod pewnym względami, jakie sobie subiektywnie uznałem za najważniejsze, pod innymi miewam regres), więc mi się moja zasada sprawdza. Nie twierdzę, że inni muszą pod moją zasadę podpadać. Każdy może swoją zasadę sformułować (stąd też i ten wątek, aby innych zapytać, co oni myślą na ów temat) - np. jakąś pesymistyczną w stylu: wszystko będzie do d...py, będzie tylko gorzej, najlepsze co się w tym wszystkim da, to jak najszybciej kopnąć w kalendarz i już nigdy nie wrócić do świadomości. Można i tak. Nie przeczę.
To, co ktoś uzna z swój życiowy cel, czy zasadę jest kwestią osobistą. Będzie miał to, co sobie wymyśli. "Tam skarb Twój będzie, gdzie twoje serce".


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 18:11, 27 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 21:10, 27 Sty 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
A co, zabroni mi ktoś?...

Możesz sobie nawet mówić, że 2+2=5.
Dyskusja nie polega ani na zabranianiu, ani na nakazywaniu czegoś komuś. Twoja potrzeba tupania nóżką jedynie obnaża twoją bezradność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:41, 27 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
I jeszcze jedno, doskonalenie wymaga niedoskonałości. Wieczne doskonalenie świadczyłoby o wiecznej niedoskonałości świadomości, wiecznie niespełnionym dążeniu, wiecznej dyssatysfakcji.

To chyba dobrze, że zawsze będzie co odkrywać.
Z tą dyssatysfakcją to przesada, ktoś kto dostał się na studia, nie musi czuć się zawiedziony, wręcz odwrotnie.

Banjankri napisał:
A coś co uzyska doskonałość, nie może się dalej doskonalić.

Zgoda, tylko założeniem pierwotnym było brak takiej możliwości.

Banjankri napisał:
Jakby nie patrzeć, wiecznie doskonaląca się świadomość, jest nierealna.

Niestety nie udało Ci się tego wykazać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 9:46, 28 Sty 2021    Temat postu:

blackSun napisał:
To chyba dobrze, że zawsze będzie co odkrywać.

Chyba? Jak kiedyś odkryjesz, że masz raka, to będzie dobrze? Jak rozwiniesz swoją świadomość o PTSD, to będzie chyba dobrze? Świadomość zawsze generuje dualizmy, więc dlaczego uważasz, że zawsze będzie odkrywać dobre? Będzie tyle samo dobrego, co złego. Co więcej, nieskończone odkrywanie implikuje nieskończone spektrum różnorodności odkrywanego. Trafisz do nieskończenie dobrego nieba, jak i nieskończenie złego piekła.

blackSun napisał:
Z tą dyssatysfakcją to przesada, ktoś kto dostał się na studia, nie musi czuć się zawiedziony, wręcz odwrotnie.

Wygląda, jakbyś dostanie się na studia uznał za udoskonalenie świadomości. W Kongo dzieci dostające pracę w kopalni kobaltu, nie czują się zawiedzione, wręcz odwrotnie.

Cytat:

blackSun napisał:
A coś co uzyska doskonałość, nie może się dalej doskonalić.

Zgoda, tylko założeniem pierwotnym było brak takiej możliwości.

Co jest brakiem możliwości uzyskania doskonałości, wieczną gonitwą, brakiem spokoju, zniewoleniem.

Cytat:
Banjankri napisał:
Jakby nie patrzeć, wiecznie doskonaląca się świadomość, jest nierealna.

Niestety nie udało Ci się tego wykazać.

A próbowałeś już eksperymentu z głową i murem? Czy dla ciebie doświadczenie i wiedza o utracie świadomości jest czymś nierealnym? Degradacja biologiczna mózgu, wywołana starzeniem się, powoduje rozwój, czy może zwijanie się świadomości? Ile czasu, intensywnej nauki wytrzymasz? Zdarzyło ci się kiedyś zmęczyć takim "rozwojem świadomości"?
Nierealne, nie znaczy logicznie niemożliwe, a niewystępujące w rzeczywistości.
Co więcej, rozwój świadomości nie został tutaj zdefiniowany, a ja odnosiłem się tylko do logicznych konsekwencji podanych założeń i odnosiłem je do realiów w jakich żyjemy.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 10:06, 28 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:47, 28 Sty 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
A co, zabroni mi ktoś?...

Możesz sobie nawet mówić, że 2+2=5.
Dyskusja nie polega ani na zabranianiu, ani na nakazywaniu czegoś komuś. Twoja potrzeba tupania nóżką jedynie obnaża twoją bezradność.

Nic tu nie tupię. :rotfl:
Moja uwaga nie miała charakteru emocjonalnego, tylko była zwykłym wskazaniem tej okoliczności, że założenia rozumowania i tak są arbitralne, i tak. Jeżeli nawet wydaje Ci się swoje założenia za jakieś wyróżnione, czy bardziej obiektywne od innych, to zapewne masz o tyle rację. że...
wydaje Ci się.
Oczywiście możesz się upierać przy strategii dyskusyjnej prowadzonej z pozycji superguru, który mocą przyznanych sobie uprawnień autorytetu opierdziela wszystkich, którzy ośmielili się mieć inne zdanie na jakiś temat, czy zastosować inne założenia dyskusji. Z resztą ja nawet mam w sobie na tyle cierpliwości i wyrozumiałości, że taką postawę i związane z nią pragnienie dowartościowania się, zaakceptuję, jednak będzie to przyjęcie Twojego głosu w dyskusji na zasadzie uznania jakiegoś ograniczenia umysłowego z Twojej strony. Uznam po prostu Twoją konieczność kostyczności myśli, czy brak zdolności do rozważania alternatyw dla tego, co aktualnie sobie uznajesz (tak wiem, znowu myślisz, że przecież to co Ty uważasz, to jest obiektywne i jedynie słuszne...).
Ja akurat nie mam wcale problemu z przyjęciem tego, ze ktoś stosuje inne założenia wyjściowe niż moje. Nie uważam też tego za błąd, bo zdaję sobie sprawę z tego, że na tym w ogóle rozumowanie polega, że testujemy myślowe symulacje, gdybamy sobie jakie konsekwencje mają przyjęte przez nas opcje.

Wracając zaś do samego wątku.
Uważam, że wzbogacające dla zrozumienia samego siebie - posiadanych emocji, uświadomienia sobie ukrytych celów dążenia jest właśnie postawienie się w sytuacji kogoś, kto - przynajmniej na jakiś czas - usuwa z układanki aspekt ograniczeń na posiadane zasoby, energię do działania. To wyłania podstawowe pytanie: czego tak naprawdę chcę, oprócz tego, że próbuję przeżyć jakoś następny dzień?

Myślę, że wielu ludziom (szczególnie młodym, w pełni sił) tak naprawdę nie zaprząta bardzo głowy problem, jak przetrwać, jak zdobyć kolejny łyk energii, lecz raczej jak tę energię, pragnienie wykazania się ulokować. Ja przynajmniej kiedyś tak miałem, zdecydowanie więcej myślałem nad tym, jak się wykazać, niż gdzie tu zdobyć jeszcze choć trochę zasobów.
Dla tych, którzy są w stanie (jak ktoś nie jest, to niech się pogodzi, że akurat te rozważania nie są dla niego) na pierwszy plan w rozważani wysunąć zagadnienie "w co najlepiej miałbym ulokować swoją życiową (nadmiarową) energię, co jest moim celem wykraczającym poza konieczność przetrwania", miał być w dużym stopniu ten wątek (nie odżegnuję się od innych spostrzeżeń niż w tym właśnie kierunku, ale o wykorzystaniu nadmiarowych zasobów też chciałbym tu pisać).
Związane jest z tym pytanie: dlaczego bogaci i zdrowi ludzie bywają nieszczęśliwi?
- Przecież niczego im nie brakuje.
A może czegoś brakuje?...
Jeśli tak, to czego?...
- Nawet jeśli jakaś część z nich myśli z przerażeniem o śmierci, czy chorobie to pewnie inna część tak nie myśli, a jednak szczęśliwa nie jest.
Czego szukamy w życiu?
Co daje nam spełnienie, co daje szansę na szczęście?
Czy droga "na przełaj", czyli unikanie cierpienia za wszelką cenę i zawsze jest na pewno tą optymalną, czy też może trzeba jakąś część cierpienia zaakceptować, aby potem zyskać za to 5 razy tyle szczęścia, a z cierpieniem ostatecznie sobie poradzić?...
- To tylko niektóre z pytań, które tutaj chciałbym postawić. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 12:15, 28 Sty 2021    Temat postu:

Odpowiedzi nie znasz, ale masz preferencje, które skutecznie uniemożliwią odnalezienie odpowiedzi.
Zamiast racjonalnej analizy, będzie generowanie fantazmatu, który w magiczny sposób (tajemnica wiary) rozwiązuje wszystkie problemy, oczywiście po śmierci, tak żeby rozwiązania nie były weryfikowalne teraz. Wszelkie zło będzie zrekompensowane, najlepiej z nawiązką.
Fantastyka, nic więcej.
Poczekamy i zobaczymy jak sobie poradzisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin