|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
balans
Dołączył: 20 Cze 2015
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:26, 13 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Założycielu wątku, uważam że problemem jest nasz światopogląd. Zakładając taki temat wychodzisz już z wstępnego założenia że jesteśmy przypadkiem, że tak złożony byt jakim jest człowiek powstał samoistnie i bez celu. Mam rację ?
Moja odpowiedz na pytanie/tezę wątku :
Jesteśmy po to żeby żyć jak Dawca wszelkiego życia, lecz wybór zależy od nas tutaj i teraz. Ja już wybrałem, a Ty ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6059
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:04, 13 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
balans napisał: | Założycielu wątku, uważam że problemem jest nasz światopogląd. Zakładając taki temat wychodzisz już z wstępnego założenia że jesteśmy przypadkiem, że tak złożony byt jakim jest człowiek powstał samoistnie i bez celu. Mam rację ? |
Nic podobnego. Ja wierzę w to że tak złożony byt jakim jest człowiek, no i świat w ogólności, musiał zostać zaprojektowany przez inteligentną istotę - Krasnoludka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:22, 13 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
szaryobywatel napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Wydaje mi się, że główny argument już padł - czujemy (!) spójność strumienia naszych doznań, tzn. kleją się one w jakąś całość. Nie znamy natury owego klejenia się, ale sam fakt jest chyba bezsporny.
Można podważać tutaj, czy ta spójność będzie zawsze, albo czy nie jest jakoś oszukana. Z takim podważeniem łatwo jest się uporać na tej choćby zasadzie, że odetniemy się od takich dziwnych przypadków - np. godząc się z nimi jako wadliwymi, ale pozostając przy tych prawidłowych i mówiąc: to jest nasza świadomość, a tamte sytuacje na chwilę obecną mnie nie interesują. Jeśli bowiem bodaj w jednym przypadku świadomość jest (poprawna), to świadomość w ogóle jest. |
Doświadczanie klejenia się w całość naszych doznań jest tylko tu i teraz. Nie wiadomo czy było chwile temu ani czy będzie za chwilę. Skąd wiadomo że owo doświadczenie dotyczy ciągle, czy może raczej z chwili na chwilę, tylko tej osoby, skoro mamy wiele świadomych osób? A jeżeli dotyczy z chwili na chwilę każdej z nich, dlaczego patrzysz teraz na świat oczami tej osoby, a nie innej? Intuicyjnie można stwierdzić: "bo nią jestem", ale zastanawiając się nad tym, okazuje się że jest to zupełnie nieuzasadnione stwierdzenie ;) |
Można się zastanawiać, na ile to co widzę, albo czuję, nie myli mnie w stosunku do...
... do czego?
- Ty podajesz przykład do jakiegoś oczekiwania ciągłości. Ok. mamy taką wątpliwości.
Ale można sobie teraz mnożyć te wątpliwości w niekończoność:
- może ten ja, jest tylko na chwilę?
- może to jest ostatni moment mojego odczuwania?
- może ja jestem prawdziwy, a wszystko inne już nie?
- może wszystko jest prawdziwe, ale ja jestem iluzją w jakimś szczególnym sensie.
może...
No cóż, zakładam "I am not insane". Zakładam!
A nawet jeśli jest inaczej, to nie chcę mi się nad tym myśleć, bo nie widzę tu konstruktywnych wniosków.
szaryobywatel napisał: | Michał Dyszyński napisał: | - niemożliwość wymyślenia argumentu ostatecznie odrzucającego solipsyzm (ja sam nie jestem solipsysta, ale wiem, że wobec solipsyzmu nie mam kładącego argumentu), umysł sytuuje jakby na szczycie hierarchii |
Solipsyzm jak konkretnie rozumiany? |
Wszystko co istnieje tak naprawdę - ontologicznie jest tworem, który funkcjonuje WYŁĄCZNIE w moim umyśle.
szaryobywatel napisał: | Michał Dyszyński napisał: | - brak KONKURENCJI w postaci koncepcji, która odrzucałaby ideę ja, a dodatkowo COKOLWIEK OFEROWAŁABY POZA NEGACJĄ |
To że ktoś potrzebuje krasnoludków nie jest przesłanką za tym by uznać ich istnienie ;) |
Można się o to spierać. Może masz rację. Ale to jest tylko OPINIA. Można mieć przeciwną - nawet z tymi krasnoludkami. Jeśli ktoś wiarę w krasnoludki sensownie włączy w swoje rozumowanie, to nawet specjalnie niczemu nie zaszkodzi.
szaryobywatel napisał: | Michał Dyszyński napisał: | - zrozumiałość! - koncepcje odrzucające ja, są po prostu niezrozumiałe, a jeśli dla kogoś zrozumiałe są, to niech on tworzy konkurencyjne systemy myślenia - ja wolę swoje podejście... |
Zrozumiałość czego? Odrzucając tożsamość o której mowa, gra jest skończona. Takiej osobie nie zależy już na żadnych koncepcjach ani rozumieniu czegokolwiek. Jest szczęśliwy jak nigdy wcześniej. Pytanie brzmi tylko; czy tędy droga? |
Czy rzeczywiście aż tak szczęśliwy?
Na jak długo?
Może jest większe, bardziej trwałe szczęście?
Mi osobiście, gdyby zaproponowano wieczny haj typu narkotycznego, odlot bez świadomości i woli, tylko nieustanne pobieranie jakiejś przyjemności, a z drugiej strony nawet czasami trud i problemy, ale jednak gdybym miał świadomość, rozsądek, to pewnie wybrałbym jednak to drugie (oczywiście do jakichś tam granic potencjalnych kłopotów, czy wręcz cierpienia).
Ja nawet lubię sobie pograć. Przed chwilą grałem w szachy, a wcześniej w grę sieciową. Może to nie jest szczególnie budujące, ale jakoś czuję, że uczestnictwo w pewnej życiowej grze jest formą mojego powołania, jako osoby. Gry bywają fascynujące.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6059
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:41, 14 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Można się zastanawiać, na ile to co widzę, albo czuję, nie myli mnie w stosunku do...
... do czego?
- Ty podajesz przykład do jakiegoś oczekiwania ciągłości. Ok. mamy taką wątpliwości.
Ale można sobie teraz mnożyć te wątpliwości w niekończoność:
- może ten ja, jest tylko na chwilę?
- może to jest ostatni moment mojego odczuwania?
- może ja jestem prawdziwy, a wszystko inne już nie?
- może wszystko jest prawdziwe, ale ja jestem iluzją w jakimś szczególnym sensie.
może...
No cóż, zakładam "I am not insane". Zakładam!
A nawet jeśli jest inaczej, to nie chcę mi się nad tym myśleć, bo nie widzę tu konstruktywnych wniosków. |
Nie powiedziałem co jest poza tym złudzeniem. Być może złudzeniem jest to że jesteś czymś odrębnym od reszty rzeczywistości, czyli doświadczenie bycia osobą. W takim wypadku nie ma już dalej żadnych konstruktywnych wniosków, bo konstruktywne wnioski potrzebuje znać coś czym nie jesteś tak naprawdę.
Michał Dyszyński napisał: | Jeśli ktoś wiarę w krasnoludki sensownie włączy w swoje rozumowanie, to nawet specjalnie niczemu nie zaszkodzi. |
Pokłóci się z kimś kto włączył smerfy zamiast krasnoludków.
Michał Dyszyński napisał: | Czy rzeczywiście aż tak szczęśliwy?
Na jak długo?
Może jest większe, bardziej trwałe szczęście? |
Zależy od stopnia zafiksowania tego założenia w główce. To jest takie uczucie szczęścia że każde inne jawi się jako zbudowane na fałszu, nieprawdziwe, ulotne. Musiałbyś to przeżyć żeby o tym mówić. Ja sobie czegoś takiego wcześniej nie potrafiłem wyobrazić. Może brzmie jak jakiś nawiedzony wariat, ale to doświadczenie szczęścia jest dla mnie nieodparte. Pytanie brzmi - czy o to tylko chodzi żeby być szczęśliwym? Nie znam odpowiedzi.
Michał Dyszyński napisał: | wieczny haj typu narkotycznego, odlot bez świadomości i woli |
W ogóle do tego niepodobne.
Michał Dyszyński napisał: | uczestnictwo w pewnej życiowej grze jest formą mojego powołania, jako osoby. Gry bywają fascynujące. |
Bywają. Twoim rdzeniem myślowym, jako osoby wierzącej w Boga, jest założenie że "osoba" jest czymś ostatecznym. Czy to na pewno słuszne założenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 3:42, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | Bywają. Twoim rdzeniem myślowym, jako osoby wierzącej w Boga, jest założenie że "osoba" jest czymś ostatecznym. Czy to na pewno słuszne założenie? | Funkcjonujesz w limitach intelektu. Ja nie wierzę w Boga. Ja wiem, że Bóg istnieje - dla mnie jest nieskończonym konglomeratem warunków koniecznych do perpetuacji życia w nieskończonej zmiennności form. Wiem, że jestem jedną z nich kiedy spełniam nieskończoną ilość ról na drodze poznania a w momencie zmiany formy nie potrzebuję redukować mojego doświadczania do pauzy między dwoma datami na marmurowym nagrobku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 3:54, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
MD, tak długo jak będziesz się starał intelektualnie definiować szczęście i tak długo jak będziesz ta tymczasową definicje deprecjonował, bo to jednak jeszcze nie to, szczęście, które jest w Tobie - które jest darem przez urodzenie będzie poza Twoim odczuciem.
Nie szukam szczęścia
Jest subtelne jak płatek śniegu
Nie jest w rzeczach którymi się otaczam
Ani w osobach, które są mi bliskie
Szczęścia nie znajdę w uroku
Kwitnącego wiśniowego sadu
W pięknym śpiewie słowika
W powiewie ciepłego wiatru
Szczęście nie potrzebuje definicji
Specyficznych warunków życia
Szczęście jest bezwarunkowo wolne
Od naszych myśli
Szczęście odczuwam w sobie
Kiedy zwracam otwarte serce
W stronę drugiego stworzenia
Z uśmiechem na twarzy i dobrą intencją
AW, 4/17/15
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
balans
Dołączył: 20 Cze 2015
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:51, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | balans napisał: | Założycielu wątku, uważam że problemem jest nasz światopogląd. Zakładając taki temat wychodzisz już z wstępnego założenia że jesteśmy przypadkiem, że tak złożony byt jakim jest człowiek powstał samoistnie i bez celu. Mam rację ? |
Nic podobnego. Ja wierzę w to że tak złożony byt jakim jest człowiek, no i świat w ogólności, musiał zostać zaprojektowany przez inteligentną istotę - Krasnoludka. |
Myślę że kpisz sobie, a to jest bardzo śliski grunt. Jest takie porzekadło „Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy”. To że dzisiaj żyjesz spokojnie nie oznacza że tak będzie bez końca. Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?
Reasumując, zachęcam do rozwagi i zmiany decyzji, bo ostatecznie to będziesz żyć z Bogiem lub bez Niego ! OTO OSTATECZNY WYBÓR.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:58, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Kazdy czlowiek materializuje sie ze smiertelna choroba czyli musi zmienic forme.
"Jesli twoj Bog nienawidzi tych samych osob co ty, to mozesz byc pewien, ze stworzylas go na swoje podobienstwo. " - Anne Lamott
Nienawisc nie jest przeciwnoscia milosci. Jest skladowa uniwersalnej emocji strachu ktora z racji urodzenia obdarzony jest kazdy czlowiek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:18, 14 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
szaryobywatel napisał: | takie uczucie szczęścia że każde inne jawi się jako zbudowane na fałszu, nieprawdziwe, ulotne.
...
Twoim rdzeniem myślowym, jako osoby wierzącej w Boga, jest założenie że "osoba" jest czymś ostatecznym. Czy to na pewno słuszne założenie? |
Być może jesteśmy bliżej siebie, niż to się wydaje. Jeśli jest ośrodek odczuwający szczęście, to dla mnie już jest osoba. Na ile ona musi mieć dodatkowe atrybuty... - kwestia jest otwarta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:53, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
[quote=”balans”]Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?[/quote]Musialam sie uszczypnac, bo nie myslalam, ze w XXI wieku jeszcze panuje taki swiatopoglad.
Uzasadnie na przykladzie mojego meza. 11 maja poszedl na pogotowie niedaleko domu ze spuchnieta lewa noga, bo mial trudnosci z chodzeniem. Kiedy doktorzy szukali krwiaka w zylach przez USG, doktorzy z laboratorium stwierdzili 6 krotne podwyzszenie bialych krwinek a doktorzy specjalisci stwiedzili ostra bialaczke z powodu zlosliwej mutacji FLT3, ktora powoduje produkcje blastow czyli niedojrzalych krwinek, ktore rozlewaja sie w szpiku kostnym a nastepnie we krwi powodujac niewydolnosc szpiku. Maz nie mogl zdrowiej zyc – nie pil, nie palil, nie uzywal narkotykow I farmaceutykow, byl aktywny fizycznie I odzywial sie produktami organicznymi przygotowanymi w domu. Gdyby odmowil leczenia, to w okresie 4-6 tygodni “utopilby sie” we wlasnych plynach cielesnych (brak krzepliwosci krwi z powodu braku plytek) I z powodu infekcji. Nic by nie poczal. Nastepnie jego cialo byloby skremowany I prochy umieszczone bylyby w Atlantyku. Ostra bialaczka stala sie czlonkiem Rodziny I zyjemy cieszac sie zyciem z chwili na chwile nie dorabiajac do faktu, ze jakis japonski przodek przekazal genetycznie sklonnosc do mutacji FLT3 przez HLA historyjki “inteligentnego bytu” I jego cech przypominajacych jota w jote nagorsze cechy charakteru (najczesciej skrywane z powodu efektu cienia) osoby wierzacej w taki byt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:47, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Bullshit! Junk!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:51, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
To do mnie odpowiedz, Piotr? Jesli tak, to badz uprzejmy uzasadnic o co ci w tej kontyrowersyjnej wypowiedzi chodzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:55, 14 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | To do mnie odpowiedz, Piotr? Jesli tak, to badz uprzejmy uzasadnic o co ci w tej kontyrowersyjnej wypowiedzi chodzi | Nie tylko do ciebie, niewiasto. Do raczej wszystkich, którzy się w temacie tym udzielili. Bzdety każdy swoje wypisuje! Tyle. Więcej szkoda "gadać"- i tak waszych "rycerskich łbów" nie "przekonwertuję".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6059
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:42, 15 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
Podsumowując co padło do tej pory w temacie:
- wrażenie bycia daną osobą może być złudzeniem
- nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że wiemy że dotyczy tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej
- istnieje trudne do wyobrażenia poczucie szczęścia związane z zaprzestaniem utożsamiania siebie z osobą
- Piotruś jeszcze nie stwierdził że jego teoria to wszystko tłumaczy
Michał Dyszyński napisał: | Być może jesteśmy bliżej siebie, niż to się wydaje. Jeśli jest ośrodek odczuwający szczęście, to dla mnie już jest osoba. Na ile ona musi mieć dodatkowe atrybuty... - kwestia jest otwarta. |
Rozumiem co chcesz przez to powiedzieć, Twoja definicja osoby brzmiałaby: osobą jest każdy "ośrodek" zdolny do odczuwania szczęścia.
Czy jakiś poszczególny "ośrodek" może być czymś ostatecznym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 7:54, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Zgaduj zgadula. Nie macie zielonego pojęcia w tym temacie, ani żadnych podstaw do rozpoczęcia poznawania zasad własnego funkcjonowania. Prześcigacie się w wymyślaniu coraz większych "mądrości", ale bardzie to przypomina zgadywanie, niż faktyczną analizę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
balans
Dołączył: 20 Cze 2015
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:16, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | [quote=”balans”]Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?Musialam sie uszczypnac, bo nie myslalam, ze w XXI wieku jeszcze panuje taki swiatopoglad.
Uzasadnie na przykladzie mojego meza. 11 maja poszedl na pogotowie niedaleko domu ze spuchnieta lewa noga, bo mial trudnosci z chodzeniem. Kiedy doktorzy szukali krwiaka w zylach przez USG, doktorzy z laboratorium stwierdzili 6 krotne podwyzszenie bialych krwinek a doktorzy specjalisci stwiedzili ostra bialaczke z powodu zlosliwej mutacji FLT3, ktora powoduje produkcje blastow czyli niedojrzalych krwinek, ktore rozlewaja sie w szpiku kostnym a nastepnie we krwi powodujac niewydolnosc szpiku. Maz nie mogl zdrowiej zyc – nie pil, nie palil, nie uzywal narkotykow I farmaceutykow, byl aktywny fizycznie I odzywial sie produktami organicznymi przygotowanymi w domu. Gdyby odmowil leczenia, to w okresie 4-6 tygodni “utopilby sie” we wlasnych plynach cielesnych (brak krzepliwosci krwi z powodu braku plytek) I z powodu infekcji. Nic by nie poczal. Nastepnie jego cialo byloby skremowany I prochy umieszczone bylyby w Atlantyku. Ostra bialaczka stala sie czlonkiem Rodziny I zyjemy cieszac sie zyciem z chwili na chwile nie dorabiajac do faktu, ze jakis japonski przodek przekazal genetycznie sklonnosc do mutacji FLT3 przez HLA historyjki “inteligentnego bytu” I jego cech przypominajacych jota w jote nagorsze cechy charakteru (najczesciej skrywane z powodu efektu cienia) osoby wierzacej w taki byt. |
Na początek uwaga :
Proszę przyłóż się gdy wysyłasz wpis, zaznaczając wyraźnie kto co pisze !
Jest taka powszechna prawda że każdy sądzi według siebie, i Ty jesteś doskonałym tego przykładem, bo zakładasz że w XXI wieku są sami ateiści.
Historia Twojego męża tylko dowodzi naszej znikomości i braku panowania nad sferą cierpienia. Cierpienie (różnego rodzaju) nie pyta o światopogląd, majętność i wykształcenie. Dotyka ono wszystkich, z tym że ludzie o światopoglądzie dla Ciebie niepojętym wiedzą dokąd zmierzają i znają swój ostateczny cel.
Kto więc z nas jest w lepszej sytuacji ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6059
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:37, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Kabareciarz napisał: | Zgaduj zgadula. Nie macie zielonego pojęcia w tym temacie, ani żadnych podstaw do rozpoczęcia poznawania zasad własnego funkcjonowania. Prześcigacie się w wymyślaniu coraz większych "mądrości", ale bardzie to przypomina zgadywanie, niż faktyczną analizę. |
Fantazjowanie nie jest faktyczną analizą. Wiesz tyle samo co my, jeśli nie mniej.
Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Czw 15:39, 15 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:25, 15 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
szaryobywatel napisał: | Podsumowując co padło do tej pory w temacie:
- wrażenie bycia daną osobą może być złudzeniem
- nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że wiemy że dotyczy tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej
- istnieje trudne do wyobrażenia poczucie szczęścia związane z zaprzestaniem utożsamiania siebie z osobą
- Piotruś jeszcze nie stwierdził że jego teoria to wszystko tłumaczy
Michał Dyszyński napisał: | Być może jesteśmy bliżej siebie, niż to się wydaje. Jeśli jest ośrodek odczuwający szczęście, to dla mnie już jest osoba. Na ile ona musi mieć dodatkowe atrybuty... - kwestia jest otwarta. |
Rozumiem co chcesz przez to powiedzieć, Twoja definicja osoby brzmiałaby: osobą jest każdy "ośrodek" zdolny do odczuwania szczęścia.
Czy jakiś poszczególny "ośrodek" może być czymś ostatecznym? |
W sumie nie wiem jak przymiotnik "ostateczny" zastosować do owego ośrodka. Nie odpowiem na to pytanie.
Co się tyczy reszty, to z grubsza się zgadzamy. Choć może nieco skorygowałbym Twoje stwierdzenie: - nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że wiemy że dotyczy tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej zamieniając je na
- nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że PEWNOŚĆ MAMY tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej.
Ale brak brak pewności w jakiejś sprawie nie oznacza, że ustaliliśmy zbyt wiele...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5552
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Czw 17:25, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | Kabareciarz napisał: | Zgaduj zgadula. Nie macie zielonego pojęcia w tym temacie, ani żadnych podstaw do rozpoczęcia poznawania zasad własnego funkcjonowania. Prześcigacie się w wymyślaniu coraz większych "mądrości", ale bardzie to przypomina zgadywanie, niż faktyczną analizę. |
Fantazjowanie nie jest faktyczną analizą. Wiesz tyle samo co my, jeśli nie mniej. |
Kolejny raz nie zgadłeś. Fajnie, że chociaż przyznałeś, że nic nie wiesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:20, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
balans napisał: | Dyskurs napisał: | [quote=”balans”]Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?Musialam sie uszczypnac, bo nie myslalam, ze w XXI wieku jeszcze panuje taki swiatopoglad.
Uzasadnie na przykladzie mojego meza. 11 maja poszedl na pogotowie niedaleko domu ze spuchnieta lewa noga, bo mial trudnosci z chodzeniem. Kiedy doktorzy szukali krwiaka w zylach przez USG, doktorzy z laboratorium stwierdzili 6 krotne podwyzszenie bialych krwinek a doktorzy specjalisci stwiedzili ostra bialaczke z powodu zlosliwej mutacji FLT3, ktora powoduje produkcje blastow czyli niedojrzalych krwinek, ktore rozlewaja sie w szpiku kostnym a nastepnie we krwi powodujac niewydolnosc szpiku. Maz nie mogl zdrowiej zyc – nie pil, nie palil, nie uzywal narkotykow I farmaceutykow, byl aktywny fizycznie I odzywial sie produktami organicznymi przygotowanymi w domu. Gdyby odmowil leczenia, to w okresie 4-6 tygodni “utopilby sie” we wlasnych plynach cielesnych (brak krzepliwosci krwi z powodu braku plytek) I z powodu infekcji. Nic by nie poczal. Nastepnie jego cialo byloby skremowany I prochy umieszczone bylyby w Atlantyku. Ostra bialaczka stala sie czlonkiem Rodziny I zyjemy cieszac sie zyciem z chwili na chwile nie dorabiajac do faktu, ze jakis japonski przodek przekazal genetycznie sklonnosc do mutacji FLT3 przez HLA historyjki “inteligentnego bytu” I jego cech przypominajacych jota w jote nagorsze cechy charakteru (najczesciej skrywane z powodu efektu cienia) osoby wierzacej w taki byt. |
Na początek uwaga :
Proszę przyłóż się gdy wysyłasz wpis, zaznaczając wyraźnie kto co pisze !
Jest taka powszechna prawda że każdy sądzi według siebie, i Ty jesteś doskonałym tego przykładem, bo zakładasz że w XXI wieku są sami ateiści.
Historia Twojego męża tylko dowodzi naszej znikomości i braku panowania nad sferą cierpienia. Cierpienie (różnego rodzaju) nie pyta o światopogląd, majętność i wykształcenie. Dotyka ono wszystkich, z tym że ludzie o światopoglądzie dla Ciebie niepojętym wiedzą dokąd zmierzają i znają swój ostateczny cel.
Kto więc z nas jest w lepszej sytuacji ? | W aspekcie podkreslonego osadu, nie dziele ludzi na grupy. Historia mojego meza niczego innego nie dowodzi poza tym, ze rodzimy sie zeby umrzec - jedni wczesniej, drudzy pozniej. Cierpienie odczuwamy przez prace system nerwowego I mozgu. Kiedy ta wspolpraca przerywa sie, nie odczuwamy nic. Czlowiek jest w stanie dorobic ideologie do wszystkiego, bo ideologie sie wypracowywuje. Cel zycia to nie destynacja lecz podroz, ktora konczy sie wraz z ostatnim tchnieniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:22, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
Sytuacja jest indywidualnym doswiadczeniem. Percepcja moze wykreowac osad lub satysfacke I akceptacje. Ktory scenariusz jest "lepszy" to osad.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6059
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:57, 15 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | W sumie nie wiem jak przymiotnik "ostateczny" zastosować do owego ośrodka. Nie odpowiem na to pytanie. |
Bóg nie jest osobą?
Banjankri napisał: | Kolejny raz nie zgadłeś. Fajnie, że chociaż przyznałeś, że nic nie wiesz. |
Bo ja nie wiem tego co ty myślisz że ty wiesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:00, 15 Gru 2016 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | Bóg nie jest osobą? | Z pewnoscia nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:28, 15 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
szaryobywatel napisał: | Michał Dyszyński napisał: | W sumie nie wiem jak przymiotnik "ostateczny" zastosować do owego ośrodka. Nie odpowiem na to pytanie. |
Bóg nie jest osobą? |
Aaaa... o to Ci chodziło.
Bóg jest osobą, ja wierzę, że Bóg może być szczęśliwy. Co ciekawe, mam nawet książkę autorstwa Leszka Kołakowskiego o tytule: "Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania". Tak więc temat nie jest nowy.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 19:28, 15 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6059
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:47, 15 Gru 2016 Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Aaaa... o to Ci chodziło.
Bóg jest osobą, ja wierzę, że Bóg może być szczęśliwy. Co ciekawe, mam nawet książkę autorstwa Leszka Kołakowskiego o tytule: "Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania". Tak więc temat nie jest nowy. |
Nie tylko o to. Ogólnie dla Chrześcijanina jest pewnym aksjomatem myślenia to że wszystko ma ostatecznie osobowe źródło; świat, dobro, zło, samo myślenie, itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|