Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ostateczna tożsamość człowieka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
balans




Dołączył: 20 Cze 2015
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:26, 13 Gru 2016    Temat postu:

Założycielu wątku, uważam że problemem jest nasz światopogląd. Zakładając taki temat wychodzisz już z wstępnego założenia że jesteśmy przypadkiem, że tak złożony byt jakim jest człowiek powstał samoistnie i bez celu. Mam rację ?

Moja odpowiedz na pytanie/tezę wątku :
Jesteśmy po to żeby żyć jak Dawca wszelkiego życia, lecz wybór zależy od nas tutaj i teraz. Ja już wybrałem, a Ty ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6063
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:04, 13 Gru 2016    Temat postu:

balans napisał:
Założycielu wątku, uważam że problemem jest nasz światopogląd. Zakładając taki temat wychodzisz już z wstępnego założenia że jesteśmy przypadkiem, że tak złożony byt jakim jest człowiek powstał samoistnie i bez celu. Mam rację ?


Nic podobnego. Ja wierzę w to że tak złożony byt jakim jest człowiek, no i świat w ogólności, musiał zostać zaprojektowany przez inteligentną istotę - Krasnoludka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:22, 13 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Wydaje mi się, że główny argument już padł - czujemy (!) spójność strumienia naszych doznań, tzn. kleją się one w jakąś całość. Nie znamy natury owego klejenia się, ale sam fakt jest chyba bezsporny.
Można podważać tutaj, czy ta spójność będzie zawsze, albo czy nie jest jakoś oszukana. Z takim podważeniem łatwo jest się uporać na tej choćby zasadzie, że odetniemy się od takich dziwnych przypadków - np. godząc się z nimi jako wadliwymi, ale pozostając przy tych prawidłowych i mówiąc: to jest nasza świadomość, a tamte sytuacje na chwilę obecną mnie nie interesują. Jeśli bowiem bodaj w jednym przypadku świadomość jest (poprawna), to świadomość w ogóle jest.


Doświadczanie klejenia się w całość naszych doznań jest tylko tu i teraz. Nie wiadomo czy było chwile temu ani czy będzie za chwilę. Skąd wiadomo że owo doświadczenie dotyczy ciągle, czy może raczej z chwili na chwilę, tylko tej osoby, skoro mamy wiele świadomych osób? A jeżeli dotyczy z chwili na chwilę każdej z nich, dlaczego patrzysz teraz na świat oczami tej osoby, a nie innej? Intuicyjnie można stwierdzić: "bo nią jestem", ale zastanawiając się nad tym, okazuje się że jest to zupełnie nieuzasadnione stwierdzenie ;)

Można się zastanawiać, na ile to co widzę, albo czuję, nie myli mnie w stosunku do...
... do czego?
- Ty podajesz przykład do jakiegoś oczekiwania ciągłości. Ok. mamy taką wątpliwości.
Ale można sobie teraz mnożyć te wątpliwości w niekończoność:
- może ten ja, jest tylko na chwilę?
- może to jest ostatni moment mojego odczuwania?
- może ja jestem prawdziwy, a wszystko inne już nie?
- może wszystko jest prawdziwe, ale ja jestem iluzją w jakimś szczególnym sensie.
może...
No cóż, zakładam "I am not insane". Zakładam!
A nawet jeśli jest inaczej, to nie chcę mi się nad tym myśleć, bo nie widzę tu konstruktywnych wniosków.


szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
- niemożliwość wymyślenia argumentu ostatecznie odrzucającego solipsyzm (ja sam nie jestem solipsysta, ale wiem, że wobec solipsyzmu nie mam kładącego argumentu), umysł sytuuje jakby na szczycie hierarchii


Solipsyzm jak konkretnie rozumiany?

Wszystko co istnieje tak naprawdę - ontologicznie jest tworem, który funkcjonuje WYŁĄCZNIE w moim umyśle.


szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
- brak KONKURENCJI w postaci koncepcji, która odrzucałaby ideę ja, a dodatkowo COKOLWIEK OFEROWAŁABY POZA NEGACJĄ


To że ktoś potrzebuje krasnoludków nie jest przesłanką za tym by uznać ich istnienie ;)

Można się o to spierać. Może masz rację. Ale to jest tylko OPINIA. Można mieć przeciwną - nawet z tymi krasnoludkami. Jeśli ktoś wiarę w krasnoludki sensownie włączy w swoje rozumowanie, to nawet specjalnie niczemu nie zaszkodzi.

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
- zrozumiałość! - koncepcje odrzucające ja, są po prostu niezrozumiałe, a jeśli dla kogoś zrozumiałe są, to niech on tworzy konkurencyjne systemy myślenia - ja wolę swoje podejście... :)


Zrozumiałość czego? Odrzucając tożsamość o której mowa, gra jest skończona. Takiej osobie nie zależy już na żadnych koncepcjach ani rozumieniu czegokolwiek. Jest szczęśliwy jak nigdy wcześniej. Pytanie brzmi tylko; czy tędy droga?

Czy rzeczywiście aż tak szczęśliwy?
Na jak długo?
Może jest większe, bardziej trwałe szczęście?

Mi osobiście, gdyby zaproponowano wieczny haj typu narkotycznego, odlot bez świadomości i woli, tylko nieustanne pobieranie jakiejś przyjemności, a z drugiej strony nawet czasami trud i problemy, ale jednak gdybym miał świadomość, rozsądek, to pewnie wybrałbym jednak to drugie (oczywiście do jakichś tam granic potencjalnych kłopotów, czy wręcz cierpienia).

Ja nawet lubię sobie pograć. Przed chwilą grałem w szachy, a wcześniej w grę sieciową. Może to nie jest szczególnie budujące, ale jakoś czuję, że uczestnictwo w pewnej życiowej grze jest formą mojego powołania, jako osoby. Gry bywają fascynujące.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6063
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:41, 14 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

Michał Dyszyński napisał:
Można się zastanawiać, na ile to co widzę, albo czuję, nie myli mnie w stosunku do...
... do czego?
- Ty podajesz przykład do jakiegoś oczekiwania ciągłości. Ok. mamy taką wątpliwości.
Ale można sobie teraz mnożyć te wątpliwości w niekończoność:
- może ten ja, jest tylko na chwilę?
- może to jest ostatni moment mojego odczuwania?
- może ja jestem prawdziwy, a wszystko inne już nie?
- może wszystko jest prawdziwe, ale ja jestem iluzją w jakimś szczególnym sensie.
może...
No cóż, zakładam "I am not insane". Zakładam!
A nawet jeśli jest inaczej, to nie chcę mi się nad tym myśleć, bo nie widzę tu konstruktywnych wniosków.


Nie powiedziałem co jest poza tym złudzeniem. Być może złudzeniem jest to że jesteś czymś odrębnym od reszty rzeczywistości, czyli doświadczenie bycia osobą. W takim wypadku nie ma już dalej żadnych konstruktywnych wniosków, bo konstruktywne wnioski potrzebuje znać coś czym nie jesteś tak naprawdę.

Michał Dyszyński napisał:
Jeśli ktoś wiarę w krasnoludki sensownie włączy w swoje rozumowanie, to nawet specjalnie niczemu nie zaszkodzi.


Pokłóci się z kimś kto włączył smerfy zamiast krasnoludków.

Michał Dyszyński napisał:
Czy rzeczywiście aż tak szczęśliwy?
Na jak długo?
Może jest większe, bardziej trwałe szczęście?


Zależy od stopnia zafiksowania tego założenia w główce. To jest takie uczucie szczęścia że każde inne jawi się jako zbudowane na fałszu, nieprawdziwe, ulotne. Musiałbyś to przeżyć żeby o tym mówić. Ja sobie czegoś takiego wcześniej nie potrafiłem wyobrazić. Może brzmie jak jakiś nawiedzony wariat, ale to doświadczenie szczęścia jest dla mnie nieodparte. Pytanie brzmi - czy o to tylko chodzi żeby być szczęśliwym? Nie znam odpowiedzi.

Michał Dyszyński napisał:
wieczny haj typu narkotycznego, odlot bez świadomości i woli


W ogóle do tego niepodobne.

Michał Dyszyński napisał:
uczestnictwo w pewnej życiowej grze jest formą mojego powołania, jako osoby. Gry bywają fascynujące.


Bywają. Twoim rdzeniem myślowym, jako osoby wierzącej w Boga, jest założenie że "osoba" jest czymś ostatecznym. Czy to na pewno słuszne założenie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:42, 14 Gru 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Bywają. Twoim rdzeniem myślowym, jako osoby wierzącej w Boga, jest założenie że "osoba" jest czymś ostatecznym. Czy to na pewno słuszne założenie?
Funkcjonujesz w limitach intelektu. Ja nie wierzę w Boga. Ja wiem, że Bóg istnieje - dla mnie jest nieskończonym konglomeratem warunków koniecznych do perpetuacji życia w nieskończonej zmiennności form. Wiem, że jestem jedną z nich kiedy spełniam nieskończoną ilość ról na drodze poznania a w momencie zmiany formy nie potrzebuję redukować mojego doświadczania do pauzy między dwoma datami na marmurowym nagrobku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:54, 14 Gru 2016    Temat postu:

MD, tak długo jak będziesz się starał intelektualnie definiować szczęście i tak długo jak będziesz ta tymczasową definicje deprecjonował, bo to jednak jeszcze nie to, szczęście, które jest w Tobie - które jest darem przez urodzenie będzie poza Twoim odczuciem.

Nie szukam szczęścia
Jest subtelne jak płatek śniegu
Nie jest w rzeczach którymi się otaczam
Ani w osobach, które są mi bliskie
Szczęścia nie znajdę w uroku
Kwitnącego wiśniowego sadu
W pięknym śpiewie słowika
W powiewie ciepłego wiatru
Szczęście nie potrzebuje definicji
Specyficznych warunków życia
Szczęście jest bezwarunkowo wolne
Od naszych myśli
Szczęście odczuwam w sobie
Kiedy zwracam otwarte serce
W stronę drugiego stworzenia
Z uśmiechem na twarzy i dobrą intencją
AW, 4/17/15
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
balans




Dołączył: 20 Cze 2015
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:51, 14 Gru 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
balans napisał:
Założycielu wątku, uważam że problemem jest nasz światopogląd. Zakładając taki temat wychodzisz już z wstępnego założenia że jesteśmy przypadkiem, że tak złożony byt jakim jest człowiek powstał samoistnie i bez celu. Mam rację ?


Nic podobnego. Ja wierzę w to że tak złożony byt jakim jest człowiek, no i świat w ogólności, musiał zostać zaprojektowany przez inteligentną istotę - Krasnoludka.


Myślę że kpisz sobie, a to jest bardzo śliski grunt. Jest takie porzekadło „Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy”. To że dzisiaj żyjesz spokojnie nie oznacza że tak będzie bez końca. Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?

Reasumując, zachęcam do rozwagi i zmiany decyzji, bo ostatecznie to będziesz żyć z Bogiem lub bez Niego ! OTO OSTATECZNY WYBÓR.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:58, 14 Gru 2016    Temat postu:

Kazdy czlowiek materializuje sie ze smiertelna choroba czyli musi zmienic forme.

"Jesli twoj Bog nienawidzi tych samych osob co ty, to mozesz byc pewien, ze stworzylas go na swoje podobienstwo. " - Anne Lamott

Nienawisc nie jest przeciwnoscia milosci. Jest skladowa uniwersalnej emocji strachu ktora z racji urodzenia obdarzony jest kazdy czlowiek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:18, 14 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

szaryobywatel napisał:
takie uczucie szczęścia że każde inne jawi się jako zbudowane na fałszu, nieprawdziwe, ulotne.
...
Twoim rdzeniem myślowym, jako osoby wierzącej w Boga, jest założenie że "osoba" jest czymś ostatecznym. Czy to na pewno słuszne założenie?

Być może jesteśmy bliżej siebie, niż to się wydaje. Jeśli jest ośrodek odczuwający szczęście, to dla mnie już jest osoba. Na ile ona musi mieć dodatkowe atrybuty... - kwestia jest otwarta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:53, 14 Gru 2016    Temat postu:

[quote=”balans”]Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?[/quote]Musialam sie uszczypnac, bo nie myslalam, ze w XXI wieku jeszcze panuje taki swiatopoglad.

Uzasadnie na przykladzie mojego meza. 11 maja poszedl na pogotowie niedaleko domu ze spuchnieta lewa noga, bo mial trudnosci z chodzeniem. Kiedy doktorzy szukali krwiaka w zylach przez USG, doktorzy z laboratorium stwierdzili 6 krotne podwyzszenie bialych krwinek a doktorzy specjalisci stwiedzili ostra bialaczke z powodu zlosliwej mutacji FLT3, ktora powoduje produkcje blastow czyli niedojrzalych krwinek, ktore rozlewaja sie w szpiku kostnym a nastepnie we krwi powodujac niewydolnosc szpiku. Maz nie mogl zdrowiej zyc – nie pil, nie palil, nie uzywal narkotykow I farmaceutykow, byl aktywny fizycznie I odzywial sie produktami organicznymi przygotowanymi w domu. Gdyby odmowil leczenia, to w okresie 4-6 tygodni “utopilby sie” we wlasnych plynach cielesnych (brak krzepliwosci krwi z powodu braku plytek) I z powodu infekcji. Nic by nie poczal. Nastepnie jego cialo byloby skremowany I prochy umieszczone bylyby w Atlantyku. Ostra bialaczka stala sie czlonkiem Rodziny I zyjemy cieszac sie zyciem z chwili na chwile nie dorabiajac do faktu, ze jakis japonski przodek przekazal genetycznie sklonnosc do mutacji FLT3 przez HLA historyjki “inteligentnego bytu” I jego cech przypominajacych jota w jote nagorsze cechy charakteru (najczesciej skrywane z powodu efektu cienia) osoby wierzacej w taki byt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:47, 14 Gru 2016    Temat postu:

Bullshit! Junk! :fuj: ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:51, 14 Gru 2016    Temat postu:

To do mnie odpowiedz, Piotr? Jesli tak, to badz uprzejmy uzasadnic o co ci w tej kontyrowersyjnej wypowiedzi chodzi :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:55, 14 Gru 2016    Temat postu:

Dyskurs napisał:
To do mnie odpowiedz, Piotr? Jesli tak, to badz uprzejmy uzasadnic o co ci w tej kontyrowersyjnej wypowiedzi chodzi :)
Nie tylko do ciebie, niewiasto.;-P Do raczej wszystkich, którzy się w temacie tym udzielili. Bzdety każdy swoje wypisuje! Tyle. Więcej szkoda "gadać"- i tak waszych "rycerskich łbów" nie "przekonwertuję".:fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6063
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:42, 15 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

Podsumowując co padło do tej pory w temacie:

- wrażenie bycia daną osobą może być złudzeniem
- nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że wiemy że dotyczy tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej
- istnieje trudne do wyobrażenia poczucie szczęścia związane z zaprzestaniem utożsamiania siebie z osobą
- Piotruś jeszcze nie stwierdził że jego teoria to wszystko tłumaczy

Michał Dyszyński napisał:
Być może jesteśmy bliżej siebie, niż to się wydaje. Jeśli jest ośrodek odczuwający szczęście, to dla mnie już jest osoba. Na ile ona musi mieć dodatkowe atrybuty... - kwestia jest otwarta.


Rozumiem co chcesz przez to powiedzieć, Twoja definicja osoby brzmiałaby: osobą jest każdy "ośrodek" zdolny do odczuwania szczęścia.
Czy jakiś poszczególny "ośrodek" może być czymś ostatecznym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Czw 7:54, 15 Gru 2016    Temat postu:

Zgaduj zgadula. Nie macie zielonego pojęcia w tym temacie, ani żadnych podstaw do rozpoczęcia poznawania zasad własnego funkcjonowania. Prześcigacie się w wymyślaniu coraz większych "mądrości", ale bardzie to przypomina zgadywanie, niż faktyczną analizę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
balans




Dołączył: 20 Cze 2015
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: pomorskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:16, 15 Gru 2016    Temat postu:

Dyskurs napisał:
[quote=”balans”]Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?Musialam sie uszczypnac, bo nie myslalam, ze w XXI wieku jeszcze panuje taki swiatopoglad.

Uzasadnie na przykladzie mojego meza. 11 maja poszedl na pogotowie niedaleko domu ze spuchnieta lewa noga, bo mial trudnosci z chodzeniem. Kiedy doktorzy szukali krwiaka w zylach przez USG, doktorzy z laboratorium stwierdzili 6 krotne podwyzszenie bialych krwinek a doktorzy specjalisci stwiedzili ostra bialaczke z powodu zlosliwej mutacji FLT3, ktora powoduje produkcje blastow czyli niedojrzalych krwinek, ktore rozlewaja sie w szpiku kostnym a nastepnie we krwi powodujac niewydolnosc szpiku. Maz nie mogl zdrowiej zyc – nie pil, nie palil, nie uzywal narkotykow I farmaceutykow, byl aktywny fizycznie I odzywial sie produktami organicznymi przygotowanymi w domu. Gdyby odmowil leczenia, to w okresie 4-6 tygodni “utopilby sie” we wlasnych plynach cielesnych (brak krzepliwosci krwi z powodu braku plytek) I z powodu infekcji. Nic by nie poczal. Nastepnie jego cialo byloby skremowany I prochy umieszczone bylyby w Atlantyku. Ostra bialaczka stala sie czlonkiem Rodziny I zyjemy cieszac sie zyciem z chwili na chwile nie dorabiajac do faktu, ze jakis japonski przodek przekazal genetycznie sklonnosc do mutacji FLT3 przez HLA historyjki “inteligentnego bytu” I jego cech przypominajacych jota w jote nagorsze cechy charakteru (najczesciej skrywane z powodu efektu cienia) osoby wierzacej w taki byt.


Na początek uwaga :
Proszę przyłóż się gdy wysyłasz wpis, zaznaczając wyraźnie kto co pisze !

Jest taka powszechna prawda że każdy sądzi według siebie, i Ty jesteś doskonałym tego przykładem, bo zakładasz że w XXI wieku są sami ateiści.

Historia Twojego męża tylko dowodzi naszej znikomości i braku panowania nad sferą cierpienia. Cierpienie (różnego rodzaju) nie pyta o światopogląd, majętność i wykształcenie. Dotyka ono wszystkich, z tym że ludzie o światopoglądzie dla Ciebie niepojętym wiedzą dokąd zmierzają i znają swój ostateczny cel.
Kto więc z nas jest w lepszej sytuacji ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6063
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:37, 15 Gru 2016    Temat postu:

Kabareciarz napisał:
Zgaduj zgadula. Nie macie zielonego pojęcia w tym temacie, ani żadnych podstaw do rozpoczęcia poznawania zasad własnego funkcjonowania. Prześcigacie się w wymyślaniu coraz większych "mądrości", ale bardzie to przypomina zgadywanie, niż faktyczną analizę.


Fantazjowanie nie jest faktyczną analizą. Wiesz tyle samo co my, jeśli nie mniej.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Czw 15:39, 15 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:25, 15 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

szaryobywatel napisał:
Podsumowując co padło do tej pory w temacie:

- wrażenie bycia daną osobą może być złudzeniem
- nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że wiemy że dotyczy tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej
- istnieje trudne do wyobrażenia poczucie szczęścia związane z zaprzestaniem utożsamiania siebie z osobą
- Piotruś jeszcze nie stwierdził że jego teoria to wszystko tłumaczy

Michał Dyszyński napisał:
Być może jesteśmy bliżej siebie, niż to się wydaje. Jeśli jest ośrodek odczuwający szczęście, to dla mnie już jest osoba. Na ile ona musi mieć dodatkowe atrybuty... - kwestia jest otwarta.


Rozumiem co chcesz przez to powiedzieć, Twoja definicja osoby brzmiałaby: osobą jest każdy "ośrodek" zdolny do odczuwania szczęścia.
Czy jakiś poszczególny "ośrodek" może być czymś ostatecznym?

W sumie nie wiem jak przymiotnik "ostateczny" zastosować do owego ośrodka. Nie odpowiem na to pytanie.

Co się tyczy reszty, to z grubsza się zgadzamy. Choć może nieco skorygowałbym Twoje stwierdzenie: - nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że wiemy że dotyczy tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej zamieniając je na
- nie znamy natury wrażenia bycia daną osobą, poza tym że PEWNOŚĆ MAMY tylko i wyłącznie jakiejś chwili teraźniejszej.
Ale brak brak pewności w jakiejś sprawie nie oznacza, że ustaliliśmy zbyt wiele...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5567
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Czw 17:25, 15 Gru 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Kabareciarz napisał:
Zgaduj zgadula. Nie macie zielonego pojęcia w tym temacie, ani żadnych podstaw do rozpoczęcia poznawania zasad własnego funkcjonowania. Prześcigacie się w wymyślaniu coraz większych "mądrości", ale bardzie to przypomina zgadywanie, niż faktyczną analizę.


Fantazjowanie nie jest faktyczną analizą. Wiesz tyle samo co my, jeśli nie mniej.

Kolejny raz nie zgadłeś. Fajnie, że chociaż przyznałeś, że nic nie wiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:20, 15 Gru 2016    Temat postu:

balans napisał:
Dyskurs napisał:
[quote=”balans”]Co poczniesz kiedy inteligentny Byt (Stwórca i Dawca wszelkiego życia) zawezwie Cię ?Musialam sie uszczypnac, bo nie myslalam, ze w XXI wieku jeszcze panuje taki swiatopoglad.

Uzasadnie na przykladzie mojego meza. 11 maja poszedl na pogotowie niedaleko domu ze spuchnieta lewa noga, bo mial trudnosci z chodzeniem. Kiedy doktorzy szukali krwiaka w zylach przez USG, doktorzy z laboratorium stwierdzili 6 krotne podwyzszenie bialych krwinek a doktorzy specjalisci stwiedzili ostra bialaczke z powodu zlosliwej mutacji FLT3, ktora powoduje produkcje blastow czyli niedojrzalych krwinek, ktore rozlewaja sie w szpiku kostnym a nastepnie we krwi powodujac niewydolnosc szpiku. Maz nie mogl zdrowiej zyc – nie pil, nie palil, nie uzywal narkotykow I farmaceutykow, byl aktywny fizycznie I odzywial sie produktami organicznymi przygotowanymi w domu. Gdyby odmowil leczenia, to w okresie 4-6 tygodni “utopilby sie” we wlasnych plynach cielesnych (brak krzepliwosci krwi z powodu braku plytek) I z powodu infekcji. Nic by nie poczal. Nastepnie jego cialo byloby skremowany I prochy umieszczone bylyby w Atlantyku. Ostra bialaczka stala sie czlonkiem Rodziny I zyjemy cieszac sie zyciem z chwili na chwile nie dorabiajac do faktu, ze jakis japonski przodek przekazal genetycznie sklonnosc do mutacji FLT3 przez HLA historyjki “inteligentnego bytu” I jego cech przypominajacych jota w jote nagorsze cechy charakteru (najczesciej skrywane z powodu efektu cienia) osoby wierzacej w taki byt.


Na początek uwaga :
Proszę przyłóż się gdy wysyłasz wpis, zaznaczając wyraźnie kto co pisze !

Jest taka powszechna prawda że każdy sądzi według siebie, i Ty jesteś doskonałym tego przykładem, bo zakładasz że w XXI wieku są sami ateiści.

Historia Twojego męża tylko dowodzi naszej znikomości i braku panowania nad sferą cierpienia. Cierpienie (różnego rodzaju) nie pyta o światopogląd, majętność i wykształcenie. Dotyka ono wszystkich, z tym że ludzie o światopoglądzie dla Ciebie niepojętym wiedzą dokąd zmierzają i znają swój ostateczny cel.
Kto więc z nas jest w lepszej sytuacji ?
W aspekcie podkreslonego osadu, nie dziele ludzi na grupy. Historia mojego meza niczego innego nie dowodzi poza tym, ze rodzimy sie zeby umrzec - jedni wczesniej, drudzy pozniej. Cierpienie odczuwamy przez prace system nerwowego I mozgu. Kiedy ta wspolpraca przerywa sie, nie odczuwamy nic. Czlowiek jest w stanie dorobic ideologie do wszystkiego, bo ideologie sie wypracowywuje. Cel zycia to nie destynacja lecz podroz, ktora konczy sie wraz z ostatnim tchnieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:22, 15 Gru 2016    Temat postu:

Sytuacja jest indywidualnym doswiadczeniem. Percepcja moze wykreowac osad lub satysfacke I akceptacje. Ktory scenariusz jest "lepszy" to osad.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6063
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:57, 15 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

Michał Dyszyński napisał:
W sumie nie wiem jak przymiotnik "ostateczny" zastosować do owego ośrodka. Nie odpowiem na to pytanie.


Bóg nie jest osobą?

Banjankri napisał:
Kolejny raz nie zgadłeś. Fajnie, że chociaż przyznałeś, że nic nie wiesz.


Bo ja nie wiem tego co ty myślisz że ty wiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:00, 15 Gru 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Bóg nie jest osobą?
Z pewnoscia nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33475
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:28, 15 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
W sumie nie wiem jak przymiotnik "ostateczny" zastosować do owego ośrodka. Nie odpowiem na to pytanie.


Bóg nie jest osobą?

Aaaa... o to Ci chodziło.
Bóg jest osobą, ja wierzę, że Bóg może być szczęśliwy. Co ciekawe, mam nawet książkę autorstwa Leszka Kołakowskiego o tytule: "Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania". Tak więc temat nie jest nowy.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 19:28, 15 Gru 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6063
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:47, 15 Gru 2016    Temat postu: Re: Ostateczna tożsamość człowieka

Michał Dyszyński napisał:
Aaaa... o to Ci chodziło.
Bóg jest osobą, ja wierzę, że Bóg może być szczęśliwy. Co ciekawe, mam nawet książkę autorstwa Leszka Kołakowskiego o tytule: "Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania". Tak więc temat nie jest nowy.


Nie tylko o to. Ogólnie dla Chrześcijanina jest pewnym aksjomatem myślenia to że wszystko ma ostatecznie osobowe źródło; świat, dobro, zło, samo myślenie, itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin