Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

o przekładalności

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
idiota




Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: stolnica

PostWysłany: Sob 15:17, 04 Paź 2008    Temat postu: o przekładalności

bardzo często pojawiają się na tym forum (głównie w wypadku dyskusji i doznaniach) argumenty typu:
Cytat:
* "widze krzeslo" znaczy "mam doznanie widzenia krzesla"

i przechodzi się nad nimi do porządku dziennego akceptując ich jeśli nie wagę to chociaż sensowność jako oczywistą.
niestety sprawa ta jest dość skomplikowana i wcale nie oczywista.

ktoś kto wypowiada zdanie * w rzeczywistości dokonuje bezrefleksyjnie pewnego przekładu zdania "widzę krzesło" na nieco inny język.
jeśli jednak tą procedurę poddać refleksji teoretycznej zobaczy się wiele zdradliwych miejsc w których wręcz roi się od problemów.

z punktu widzenia teorii operacja dokonywana w tym wypadku wygląda mniej więcej tak:
mamy wyjściowe zdanie y należące do języka Y.
mamy język Z, na który zamierzamy przełożyć zdanie y.
potrzebujemy jakiś reguł przekładu (Rp) będących funkcją Rp: Y->Z.
na razie jest gładko ale dopiero teraz zaczynają się schody.

problemem jest bowiem jakakolwiek (choćby i nieformalna) charakterystyka funkcji Rp.
wiemy na pewno że ta funkcja ma coś co jest w zdaniach z Y zachować po przełożeniu ich na Z.
pytanie powstaje: co dokładnie?

odpowiedzią jaka ciśnie się na usta w pierwszej chwili jest:
"funkcja ta ma zachowywać sens wypowiedzi".
niestety pojęcie sensu jest dość wieloznaczne i niewiele pomaga taka konstatacja w naszych rozważaniach.
jeśli jednak zaczniemy interpretować sławo sens w jakiś bardziej ścisły sposób. można ma przykład powiedzieć że chodzi o odniesienie. jednak w takim wypadku jest chyba jasne, że w takim zdaniu jak * taki stosunek nie zachodzi. pierwsze zdanie odnosi do: krzesła i aktu widzenia. drugie natomiast jako żywo odnosi się do aktu doznania, aktu widzenia i krzesła.

jak na razie nie mam innych pomysłów na to cóż takiego (poza wartością logiczną <co również generuje problemy podobne jak powyżej>) taka funkcja miałaby zachować (może poza dobrym samopoczuciem przekładającego).

proszę zatem o pomoc w wykryciu tej tajemnej cechy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radosław




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1722
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:26, 04 Paź 2008    Temat postu:

Problem, który poruszyłeś dotyka ważnej kwestii, otóż argument z przekładu zarówno w wykonaniu materialistów jak i idealistów (jak i innych), przeskakuje nad tym, że w owej wypowiedzi sens już jest i my wiemy jaki, a tym czasem dopiero język idealizmu bądź materializmu ma nam sens i to sens jedyny ukazywać. Grozi zapętlenie się odniesienia i sensu oraz przy próbach doprecyzowania funkcji o której mówisz, że operacja wyda się arbitralna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:48, 04 Paź 2008    Temat postu:

Ja w swoim czasie w odniesieniu do tego problemu na własny użytek sformułowałem sobie coś w rodzaju "zasady nieoznaczoności" - czyli ujęcia, które wskazuje na pewnią nieprzekraczalną granicę wyjaśniania jednych słów za pomocą innych słów/sformułowań. Ten sam problem występuje przy dowolnym definiowaniu czegokolwiek - bo używamy słów, które są jakoś zdefiniowane, ale te ich definicje też nie biora się z prawd objawionych absolutnie, ale z porównania z innymi pojęciami, doznaniami. I nie ma odpowiedzi na stary dylemat: co było pierwsze - jajko, czy kura.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:08, 22 Paź 2008    Temat postu:

Nie wydaje mi się, żeby zachodził tu jakikolwiek "problem przekładu". Zdanie "widzę krzesło" znaczy "mam doznanie widzenia krzesła" na mocy definicji doznania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin