Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O objawionych i oświeconych; a wuizm?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ptr




Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:36, 03 Mar 2008    Temat postu: O objawionych i oświeconych; a wuizm?

Religie oraz ateizmy odmawiają człowiekowi stanięcia w prawdzie wobec możliwości jego poznania.
Już Kant dowiódł, że "rzecz sama w sobie" jest nam niedostępna a twierdzenia "Bóg istnieje", "Bóg nie istnieje" są równoważnymi zdaniami a priori. Tymczasem religie i ateizmy uczą, że z obserwacji możemy wyciągać jakieś przesłanki za tym jaka jest "rzecz sama w sobie". Przez to oszukują człowieka w jego drodze do poznania. Iluzja ta prowadzi do występowania ze stanowisk omnipotentnych, przez co religie i ateizmy w ich historycznym ujęciu, posiadają krew na swych rękach ludzi, którzy nie podzielali ich przekonań.
Jedynie agnostycyzm poznawczy staje się prawidłowym rozpoznaniem stosunku człowieka wobec nieznanego. Wszystkie zaś przesłanki religii i ateizmów są już tylko kwestią interpretacji. Zapewne też nikt nigdy w imię agnostycyzmu nie zabijał, a także nie ma fanatycznych ruchów agnostycznych.
Religie nas potępiły, ludzie tacy jak Dawkins odrzucili.
Tymczasem od Kanta wiemy, że rzeczy tak się mają iż poznanie ludzkie jest w relacji agnostycznej wobec "rzeczy samej w sobie", istnieje miejsce na irracjonalną wiarę, nie ma miejsca na omnipotente światopoglądy.
Stąd też religie i ateizmy są nieetycznymi systemami światopoglądowymi. Jakkolwiek te pierwsze uważają się za objawione, a te drugie za oświecone. Nie odmawiamy im tego. Są takiego, gdyż się takimi ogłosiły.
Wiemy jednak dobrze, że są błędne w swych pośpiechu i niezbyt je cenimy.

Tyle przydługiego wstępu, a jak się to ma to do Ciebie Wuju? Nie wiesz o tym skąd pochodzi czasoprzestrzeń. Nikt tego nie wie. A jednak katolicyzm głosisz. Używasz narzędzi filozoficznych - nagle Bóg staje się poza poznaniem nauki. Ale przykładowo jeżeli w dziwacznej przestrzeni tworzonej w niczym nie potwierdzoną lecz realnie rozpatrywaną teorię strun pojawią się nagle jakieś świadome konstrukcje, z których wyłaniają się liczne wszechświaty, to będziemy mieć bogów podanych na talerzu. Czy istnieje taki scenariusz? Istnieje choć nie jest rozpatrywany. Zapewne ktoś rzeknie, że jest nieprawdopodobny, ale gdybym dopytywał jak policzył te prawdopodobieństwo okazałoby się, że chodzi o to, że "w głowie się nie mieści to mojemu adwersarzowi". Ale może jest. Z jednej więc strony mogą istnieć bogowie, których świadomość może sprostać wymogowi Dawkinsa (choć w formie która mu się w głowie nie mieści), a z drugiej stronie teizm nauka może osądzać.

Czy nie byłoby więc najroztropniej, nie łudząc się, przyznać, że się nie wie jaki jest świat i z tą myślą umrzeć? Nawet gdyby Pan Jezus załamałby tam gdzieś swe ręce przekazując nam bolesną wieść przez kolejną zakonnicę, że jego serce krwawi, że "dusze mu nie wierzą". My nie wiemy. A Ty Wuju?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:00, 03 Mar 2008    Temat postu:

Konsekwentny agnostycyzm to powiedzenie "poznalem, ze swiat jest niepoznawalny", co jest wewnetrznie sprzeczne. Jak to mowia jankesi - "Nothing but" statement requires "more than" knowledge.

Poza tym sam Kant, aby ocalic obiektywne istnienie moralnosci musial powolac sie na istnienie Boga. Od tego nie uciekniesz. Aby istnialo Prawo musi byc Prawodawca. Od momentu, gdy zwatpisz Jego istnienie niespecjalnie masz prawo powolywac sie na argumenty moralne przeciw chrzescijanstwu, np. z krucjat. Skoro nie ma obiektywnego dobra i zla, nie mozna tymi kategoriami czegokolwiek oceniac.

PTRqwerty napisał:
Ale przykładowo jeżeli w dziwacznej przestrzeni tworzonej w niczym nie potwierdzoną lecz realnie rozpatrywaną teorię strun pojawią się nagle jakieś świadome konstrukcje, z których wyłaniają się liczne wszechświaty, to będziemy mieć bogów podanych na talerzu.

Powiem tylko tyle, ze mi to przypomina dyskusje o DNA i nieredukowalnej zlozonosci, ktore rzekomo rowniez maja serwowac Boga na talerzu. Nie badzmy naiwni, chocby i w kosmosie wykryto mocne dowody na inteligentne dzialanie, nie przekona to nauki o istnieniu Boga.


Ostatnio zmieniony przez levis dnia Pon 13:00, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 13:52, 03 Mar 2008    Temat postu:

levis napisał:
Konsekwentny agnostycyzm to powiedzenie "poznalem, ze swiat jest niepoznawalny", co jest wewnetrznie sprzeczne.


Sprzeczne ? Raczej mowa tu o zdawaniu sobie sprawy z własnych ograniczeń.


Ostatnio zmieniony przez rozumujesz dnia Pon 13:53, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
levis
Wizytator



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1066
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:03, 03 Mar 2008    Temat postu:

Zeby znac te ograniczenia trzeba wyjsc poza nie. Twierdzenie "rzeczywistosc jest niepoznawalna" jest sadem o rzeczywistosci, a sad o czyms mozliwy jest tylko gdy to cos jest poznawalne. Gdyby to twierdzenie bylo prawdziwe, o rzeczywistosci nie moznaby powiedziec nic, nawet ze jest nie poznawalna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:58, 05 Mar 2008    Temat postu: Re: O objawionych i oświeconych; a wuizm?

Juz wole szczerych idioto-katolikow od z natury podszytych falszem i obluda agnostykow. Gdyby byli konsekwentni byliby agnostykami takze w kwestii skrzatow, krasnoludkow, wrozek, i w ogole wszystkich bogow... greckiego Zuesa, slowianskiego Swiatowita, hinduskiego Ahura Mazde itp, itd. a nie tylko zydowskiego Jahwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ptr




Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:35, 05 Mar 2008    Temat postu: Re: O objawionych i oświeconych; a wuizm?

mat napisał:
Juz wole szczerych idioto-katolikow od z natury podszytych falszem i obluda agnostykow. Gdyby byli konsekwentni byliby agnostykami takze w kwestii skrzatow, krasnoludkow, wrozek, i w ogole wszystkich bogow... greckiego Zuesa, slowianskiego Swiatowita, hinduskiego Ahura Mazde itp, itd. a nie tylko zydowskiego Jahwe.


A ja nie lubię tych, którzy nie czytają ze zrozumieniem, gdyż jak wyżej napisałem: "Ale przykładowo jeżeli w dziwacznej przestrzeni tworzonej w niczym nie potwierdzoną lecz realnie rozpatrywaną teorię strun pojawią się nagle jakieś świadome konstrukcje, z których wyłaniają się liczne wszechświaty, to będziemy mieć bogów podanych na talerzu. Czy istnieje taki scenariusz? Istnieje choć nie jest rozpatrywany."
Jeśli więc wola może to nie być jeden jakiś byt świadomy lecz ich kilka.
W każdym razie nic o tym nie wiemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rozumujesz




Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:14, 07 Mar 2008    Temat postu:

levis napisał:
Zeby znac te ograniczenia trzeba wyjsc poza nie. Twierdzenie "rzeczywistosc jest niepoznawalna" jest sadem o rzeczywistosci, a sad o czyms mozliwy jest tylko gdy to cos jest poznawalne. Gdyby to twierdzenie bylo prawdziwe, o rzeczywistosci nie moznaby powiedziec nic, nawet ze jest nie poznawalna.

Czuję się wstrząśnięty, musisz mi jeszcze coś o tym opowiedzieć, bo nie rozumuje :fuj:
Czy na pewno na tym polega agnostycyzm ? Mi osobiście ten termin kojarzy się z Kantem, ale nie jestem pewien czy on sam za agnostyka się uważał ?
Tak więc pytanko, czy to że coś jest nie poznawalne bo tak wynika z przyjętej ontologi jest już agnostycyzmem, czy też agnostycyzm to sztywna definicja, mam całkowitą wiedzę o świecie i równocześnie twierdzę że jej nie mam ?
Bo jak to drugie to co za czub wymyślił agnostycyzm ?!?!

Poza tym pozostaje pytanie, kto ma udowodnić tezę a kto ją obalić, czy ten co wymyśla Bogów olimpu czy ten co w nich wątpi ? :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 1:18, 08 Mar 2008    Temat postu:

Ptrek napisał:
jeżeli w dziwacznej przestrzeni tworzonej w niczym nie potwierdzoną lecz realnie rozpatrywaną teorię strun pojawią się nagle jakieś świadome konstrukcje, z których wyłaniają się liczne wszechświaty, to będziemy mieć bogów podanych na talerzu.

Nie rozumiem... Jakie świadome konstrukcje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin