|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:10, 28 Gru 2020 Temat postu: Nihilizm |
|
|
Podyskutujmy o tej postawie zyciowej czy może filozoficznej.
Zaskakuje mnie wykładnia Fjałkowskiego. myślę jednak, ze jest ona odpowiedzią na to czemu się poddał będąc w kościele chrzescijańskim.
jest to drugi biegun.
Ale warto posłuchać..
Jestem ciekawa co o tych przemyśelniach sądzicie...
moim zdaniem jest to pewien etap w życiu Karola , czekam na następny..
https://www.youtube.com/watch?v=SIqxAh-GJdg
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 14:18, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 14:47, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Wszystkie aspekty nihilizmu, poruszane przez Fjałkowskiego, mają zaczepienie (a w tym przypadku zluzowanie) w "ja". Większość ludzi widzi nihilizm, jako "ja" zaprzestające działania, dlatego kojarzy go z biernością, wycofaniem, nicością.
Te trzy aspekty:
-Nic nie wiemy
-Nic od nas nie zależy
-Nic nie ma żadnego znaczenia
są ideami, które mają przeciwdziałać, potrzebie działania. Wymagamy od siebie wiedzy, właściwego i sensownego działania. Nihilizm to, po prostu, danie sobie spokoju. Nie wymaganie od siebie działań zgodnych z ideami. Należy pamiętać, że brak wymagania wiedzy, nie jest równoznaczny z niewiedzą. Wymaganie jest czymś ekstra, czymś więcej niż to, co jest. Nihilizm nie jest więc, w tym przypadku, zaprzeczeniem wiedzy, działania i sensu. Jest poddaniem intencji skierowanych przeciwko idei własnego bytu. Weźmy takie proste "dać sobie spokój z czymś". Jawnie pokazuje, że mechanizmem działania było wzniecanie niepokoju, stresu, w celu wymuszenia na sobie działania. Czynimy obecny stan nieznośnym, po to, aby działać, na rzecz przyszłości. Nihilizmem będzie zaprzestanie takiego działania, co powtarzam, nie znaczy zupełne zaprzestanie działania. To co odchodzi, to wewnętrznie generowane cierpienie, oraz potencjalnie efekty tego działania.
Dobrym przykładem jest Pyrron z Elidy
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:06, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
mi tam jakoś dobre samopoczucie Pyrrona_z_Elidy .... zwisa, a jako nihilistę poleciłbym Gorgiasza:
[link widoczny dla zalogowanych]
i wielu innych "nihilistów", którzy nie tylko sobie poprawiali samopoczucie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:52, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Nihilizmem będzie zaprzestanie takiego działania, co powtarzam, nie znaczy zupełne zaprzestanie działania. |
To działanie, które się "nie zaprzestaje", pomimo nihilizmu, jest celowe, czy nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 16:28, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | Nihilizmem będzie zaprzestanie takiego działania, co powtarzam, nie znaczy zupełne zaprzestanie działania. |
To działanie, które się "nie zaprzestaje", pomimo nihilizmu, jest celowe, czy nie? |
A jak bez świadomej intencji zmieniasz biegi w samochodzie, to jest celowe, czy nie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:25, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | Nihilizmem będzie zaprzestanie takiego działania, co powtarzam, nie znaczy zupełne zaprzestanie działania. |
To działanie, które się "nie zaprzestaje", pomimo nihilizmu, jest celowe, czy nie? |
A jak bez świadomej intencji zmieniasz biegi w samochodzie, to jest celowe, czy nie? |
Biegi w samochodzie zmieniam z intencją dającą się wskazać. Może nie myślę o tej intencji non stop świadomie, jednak W TLE zawsze ona gdzieś jest, można się na nią powołać. Zaliczmy zatem (w konwencji definicyjnej tego pytania), że zmiana biegów w samochodzie jest celowa - wszak ostatecznie wpisuje się w jakiś ciąg celów, związanych z potrzebą przemieszczania się owym samochodem w jakieś tam miejsce.
Czy to dobrze - według Ciebie - że działamy celowo, czy źle?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 17:50, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
A co to znaczy "dobrze"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:23, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | A co to znaczy "dobrze"? |
W tym przypadku oznacza to, że W ODCZUCIU DANEJ OSOBY (nie myślę o jakiejś obiektywnej idei dobra, lecz subiektywnie) celowe działanie miałoby/nie miałoby być tym rodzajem działania, które zalecamy ludziom i sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:30, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Fjałkowski to ciekawy przypadek kliniczny. Czytał tak długo biblię, później do tego dodał różnych pokręconych filozofów, aż ostatecznie stwierdził, że nic nie wie. A jego ulubionym zajęciem jest uczestniczenie we wszelkich dyskusjach światopoglądowych i chwalenie się tym faktem.
Szczęśliwy pedo.fil według Fjałkowskiego jest spoko gościu, bo robi to, co lubi i wcale nie odpowiada za to, co robi. A i w końcu jakie to ma znaczenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:51, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: | Fjałkowski to ciekawy przypadek kliniczny. Czytał tak długo biblię, później do tego dodał różnych pokręconych filozofów, aż ostatecznie stwierdził, że nic nie wie. A jego ulubionym zajęciem jest uczestniczenie we wszelkich dyskusjach światopoglądowych i chwalenie się tym faktem. |
I w tych samych dyskusjach światopoglądowych wygłasza całe tony stanowczych stwierdzeń aspirujących do wiedzy, co wypada dość groteskowo w kontekście jego stwierdzenia, że nic nie wie. Ot, taka "Fjałkowska konsekwencja", jedyna w swoim rodzaju
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 19:31, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | A co to znaczy "dobrze"? |
W tym przypadku oznacza to, że W ODCZUCIU DANEJ OSOBY (nie myślę o jakiejś obiektywnej idei dobra, lecz subiektywnie) celowe działanie miałoby/nie miałoby być tym rodzajem działania, które zalecamy ludziom i sobie. |
Jeżeli miałbym komuś coś zalecać, to na podstawie obiektywnych argumentów, nie subiektywnego odczucia. Jedyne co mogę komuś zalecać to, obiektywną analizę stosunku do samego siebie, która wyjawi nabyte mechanizmy poświęcenia i kary. Innymi słowy, jedyną rzeczą, która jest bezwarunkowo dobra, jest szczęście, więc nie czyń sobie, co tobie niemiłe. Samoumartwienie i karanie się, jest jawnym odbieraniem sobie szczęścia w imię (różnych) idei. Tak się składa, że te same mechanizmy (w różnym stopniu) odpowiedzialne są za celowość działania. Stres, pragnienie, zawód, poczucie winy, niska samoocena, smutek, depresja... Wszystko to, ma w sobie aktywny czynnik autodestrukcyjny. Nie jest łatwo go dostrzec, bo nauczyliśmy się go w dzieciństwie i stał się rutyną, ale kiedy się ujawni, widać go jak na dłoni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:17, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Banjankri napisał: | A co to znaczy "dobrze"? |
W tym przypadku oznacza to, że W ODCZUCIU DANEJ OSOBY (nie myślę o jakiejś obiektywnej idei dobra, lecz subiektywnie) celowe działanie miałoby/nie miałoby być tym rodzajem działania, które zalecamy ludziom i sobie. |
Jeżeli miałbym komuś coś zalecać, to na podstawie obiektywnych argumentów, nie subiektywnego odczucia. Jedyne co mogę komuś zalecać to, obiektywną analizę stosunku do samego siebie, która wyjawi nabyte mechanizmy poświęcenia i kary. Innymi słowy, jedyną rzeczą, która jest bezwarunkowo dobra, jest szczęście, więc nie czyń sobie, co tobie niemiłe. Samoumartwienie i karanie się, jest jawnym odbieraniem sobie szczęścia w imię (różnych) idei. Tak się składa, że te same mechanizmy (w różnym stopniu) odpowiedzialne są za celowość działania. Stres, pragnienie, zawód, poczucie winy, niska samoocena, smutek, depresja... Wszystko to, ma w sobie aktywny czynnik autodestrukcyjny. Nie jest łatwo go dostrzec, bo nauczyliśmy się go w dzieciństwie i stał się rutyną, ale kiedy się ujawni, widać go jak na dłoni. |
Czy zatem można zinterpretować Twoje słowa tak, że dopuszczasz celowość (jako coś wskazanego) polegającą na tym, że cel bycia szczęśliwym, nie czynienia innym tego, co nam niemiłe, uznajesz?
Ale mam też drugie pytanie: czy w codziennym życiu, gdy pojawiają się różne zadania (zjeść, zrobić zakupy, zarobić pieniądze itp.) celowość możemy uznać za coś, co warto byłoby zalecić?
Bo alternatywą - pojawiającą się wtedy, gdy celowość odrzucimy - byłoby chyba robienie różnych rzeczy chaotycznie, nie realizowanie żadnego celu. Wtedy nawet do toalety nie można by dojść inaczej jak przypadkiem, a co dopiero dojechać do pracy, czy wrócić z tej pracy itp.
Tak mi się to wydaje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:31, 28 Gru 2020 Temat postu: Re: Nihilizm |
|
|
Semele napisał: | Podyskutujmy o tej postawie zyciowej czy może filozoficznej.
Zaskakuje mnie wykładnia Fjałkowskiego. myślę jednak, ze jest ona odpowiedzią na to czemu się poddał będąc w kościele chrzescijańskim.
jest to drugi biegun.
Ale warto posłuchać..
Jestem ciekawa co o tych przemyśelniach sądzicie...
moim zdaniem jest to pewien etap w życiu Karola , czekam na następny..
https://www.youtube.com/watch?v=SIqxAh-GJdg |
Ten sam przypadek kliniczny co Ateista 1 w temacie Katolikusa:
http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/podejscie-do-zycia-wg-ateisty,18119.html
Pomieszanie porządków rzeczywistości, kogel mogel. Taki ktoś moze generować tylko bełkot.
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pon 20:32, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:41, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: | Fjałkowski to ciekawy przypadek kliniczny. Czytał tak długo biblię, później do tego dodał różnych pokręconych filozofów, aż ostatecznie stwierdził, że nic nie wie. A jego ulubionym zajęciem jest uczestniczenie we wszelkich dyskusjach światopoglądowych i chwalenie się tym faktem.
Szczęśliwy pedo.fil według Fjałkowskiego jest spoko gościu, bo robi to, co lubi i wcale nie odpowiada za to, co robi. A i w końcu jakie to ma znaczenie. |
To moze faktycznie być jakaś poza. Nawet jego kolega się z niego śmieje. 😊
W moim mniemaniu pozytywny nihilizm jest zwiazany z ciągłą postawą: sprawdzam. Na zewnątrz wygląda to jako brak zaangażowania
w cokolwiek. Tylko tak wygląda. Natomiast pan Karol deklaruje brak zaangażowania w cokolwiek jednak jego działania temu przeczą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:08, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | blackSun napisał: | Fjałkowski to ciekawy przypadek kliniczny. Czytał tak długo biblię, później do tego dodał różnych pokręconych filozofów, aż ostatecznie stwierdził, że nic nie wie. A jego ulubionym zajęciem jest uczestniczenie we wszelkich dyskusjach światopoglądowych i chwalenie się tym faktem.
Szczęśliwy pedo.fil według Fjałkowskiego jest spoko gościu, bo robi to, co lubi i wcale nie odpowiada za to, co robi. A i w końcu jakie to ma znaczenie. |
To moze faktycznie być jakaś poza. Nawet jego kolega się z niego śmieje. 😊
W moim mniemaniu pozytywny nihilizm jest zwiazany z ciągłą postawą: sprawdzam. Na zewnątrz wygląda to jako brak zaangażowania
w cokolwiek. Tylko tak wygląda. Natomiast pan Karol deklaruje brak zaangażowania w cokolwiek jednak jego działania temu przeczą. |
Pan Karol najwyraźniej uważa, że nic, w które wierzy, naprawdę istnieje i stad to zaangażowanie
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pon 21:08, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blackSwan
Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:28, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | W moim mniemaniu pozytywny nihilizm jest zwiazany z ciągłą postawą: sprawdzam. |
Ale po co sprawdzać, jak nie ma kryteriów odniesienia (nic się nie wie), a i tak ostatecznie do niczego to nie jest potrzebne (nic nie ma żadnego znaczenia) i nie ma możliwości zmiany (nic od nas nie zależy).
Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Pon 21:29, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 22:09, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Czy zatem można zinterpretować Twoje słowa tak, że dopuszczasz celowość (jako coś wskazanego) polegającą na tym, że cel bycia szczęśliwym, nie czynienia innym tego, co nam niemiłe, uznajesz? |
Celem nie jest używanie intencji do generowania szczęścia, bo to, z czasem generuje cierpienie. Po prostu, nie zaprzestaje się działania przeciwko sobie.
Cytat: | Ale mam też drugie pytanie: czy w codziennym życiu, gdy pojawiają się różne zadania (zjeść, zrobić zakupy, zarobić pieniądze itp.) celowość możemy uznać za coś, co warto byłoby zalecić?
Bo alternatywą - pojawiającą się wtedy, gdy celowość odrzucimy - byłoby chyba robienie różnych rzeczy chaotycznie, nie realizowanie żadnego celu. Wtedy nawet do toalety nie można by dojść inaczej jak przypadkiem, a co dopiero dojechać do pracy, czy wrócić z tej pracy itp.
Tak mi się to wydaje. |
Większość ludzi nie wie, jaki jest cel ich życia, a mimo to żyje. To wynika z dualnej natury świadomości, o której pisałem w temacie o wolnej woli. Odrzucenie celowości nie prowadzi do chaosu, a do przejęcia kontroli przez drugą świadomość, która nie myśli sekwencyjnie, i zazwyczaj działa harmonicznie. Nie tylko świetnie znajdzie drogę do toalety, ale i pójdzie tam od razu, jak się pojawi parcie. Nie będzie wstrzymywać, tylko dlatego, że musi posta na forum skończyć . Jak jedziesz samochodem, ale nie myślisz o jeździe, to biegów nie zmieniasz chaotycznie. W tryb "zapasowej" świadomości wchodzisz wielokrotnie, każdego dnia, ale na krótkie chwile, bo myślenie szybko przyciąga uwagę z powrotem.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 22:13, 28 Gru 2020, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:10, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
blackSun napisał: | Semele napisał: | W moim mniemaniu pozytywny nihilizm jest zwiazany z ciągłą postawą: sprawdzam. |
Ale po co sprawdzać, jak nie ma kryteriów odniesienia (nic się nie wie), a i tak ostatecznie do niczego to nie jest potrzebne (nic nie ma żadnego znaczenia) i nie ma możliwości zmiany (nic od nas nie zależy). |
No ...fakt..😊
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:06, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Czy zatem można zinterpretować Twoje słowa tak, że dopuszczasz celowość (jako coś wskazanego) polegającą na tym, że cel bycia szczęśliwym, nie czynienia innym tego, co nam niemiłe, uznajesz? |
Celem nie jest używanie intencji do generowania szczęścia, bo to, z czasem generuje cierpienie. Po prostu, nie zaprzestaje się działania przeciwko sobie. |
Ja w tym kontekście widzę problem nie z intencją w ogóle, lecz z intencją nieprawidłowo skonstruowaną.
Banjankri napisał: | Cytat: | Ale mam też drugie pytanie: czy w codziennym życiu, gdy pojawiają się różne zadania (zjeść, zrobić zakupy, zarobić pieniądze itp.) celowość możemy uznać za coś, co warto byłoby zalecić?
Bo alternatywą - pojawiającą się wtedy, gdy celowość odrzucimy - byłoby chyba robienie różnych rzeczy chaotycznie, nie realizowanie żadnego celu. Wtedy nawet do toalety nie można by dojść inaczej jak przypadkiem, a co dopiero dojechać do pracy, czy wrócić z tej pracy itp.
Tak mi się to wydaje. |
Większość ludzi nie wie, jaki jest cel ich życia, a mimo to żyje. To wynika z dualnej natury świadomości, o której pisałem w temacie o wolnej woli. Odrzucenie celowości nie prowadzi do chaosu, a do przejęcia kontroli przez drugą świadomość, która nie myśli sekwencyjnie, i zazwyczaj działa harmonicznie. Nie tylko świetnie znajdzie drogę do toalety, ale i pójdzie tam od razu, jak się pojawi parcie. Nie będzie wstrzymywać, tylko dlatego, że musi posta na forum skończyć . Jak jedziesz samochodem, ale nie myślisz o jeździe, to biegów nie zmieniasz chaotycznie. W tryb "zapasowej" świadomości wchodzisz wielokrotnie, każdego dnia, ale na krótkie chwile, bo myślenie szybko przyciąga uwagę z powrotem. |
Nie bardzo to rozumiem, bo dla mnie choć celowość, intencjonalność może nie być tak jawnie deklarowana, czy jakoś dłuższym przemyśleniem uświadamiana, to powiedziałbym, że wszystko co robię niechaotycznie, robię - przynajmniej do pewnego stopnia - świadomie. Gdy jadę do sklepu po zakupy, to uświadamiam sobie: potrzebę zakupów, listę towarów, potem drogę do tego sklepu i postępowanie wewnątrz sklepu. To się nie bierze tak samo z siebie, czego dowodem jest to, że małe dzieci, które jeszcze nie znają tych schematów nie poradzą sobie z takim zadaniem. Bo te małe dzieci NIE MAJĄ ŚWIADOMOŚCI tego, co należy i jak to należy robić.
Dlatego z mojej perspektywy każda czynność, która wiąże się z wymianą informacji z ludźmi, planowaniem, stosowaniem jakichś zwyczajów, standardów powinna być uznana za czynność świadomą. Uważam, że przeciętny człowiek nieświadomie robi raczej niewiele rzeczy - może gdy wejdzie na przeszkodę, bo się zamyślił, albo gdy zaspany, czy chory snuje się bez celu po domu. Ale w sytuacji, gdy do zrealizowania jakiegoś zadania trzeba zdobyć informacje, wykonać złożoną sekwencję rozpoznań i czynności, zależnych od siebie w sposób, który zawiera drzewo decyzyjne, nie da się tego robić nieświadomie.
Ale poruszyłeś tu - na początku - inne zagadnienie, które kto wie, czy nie jest głównym motorem Twoich nihilistycznych idei - kwestia szczęścia, czy może jego utraty. Widzisz intencję jako coś, co szczęście burzy. Ja tego tak nie postrzegam. Uważam, że intencja w oświeconej, pogodzonej z dualizmem postaci szczęście wręcz może dawać. Ale na pewno nie powinna to być intencja w tej prostej postaci, lecz byłaby to właściwie MULTIINTENCJA, czy - inaczej rzecz nazywając - intencja nie stawiająca celu na jedną kartę, lecz ujmująca ów cel jako ogniwo w łańcuchu pewnej intencji ogólnej, intencji wzrastania świadomości, akceptacji życia, istot czujących, w końcu siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy
|
Wysłany: Pon 23:57, 28 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ja w tym kontekście widzę problem nie z intencją w ogóle, lecz z intencją nieprawidłowo skonstruowaną. |
Każda intencja wprowadza do doznania dualizm, lepsze-gorsze, gdzie gorsze jest, a lepsze może być. Czym większa różnica, tym większa stymulacja do działania. Potrafisz konstruować intencję bez generowania dualizmu?
Cytat: | Nie bardzo to rozumiem, bo dla mnie choć celowość, intencjonalność może nie być tak jawnie deklarowana, czy jakoś dłuższym przemyśleniem uświadamiana, to powiedziałbym, że wszystko co robię niechaotycznie, robię - przynajmniej do pewnego stopnia - świadomie. |
Cytat: | Nie bardzo to rozumiem, bo dla mnie choć celowość, intencjonalność może nie być tak jawnie deklarowana, czy jakoś dłuższym przemyśleniem uświadamiana, to powiedziałbym, że wszystko co robię niechaotycznie, robię - przynajmniej do pewnego stopnia - świadomie. Gdy jadę do sklepu po zakupy, to uświadamiam sobie: potrzebę zakupów, listę towarów, potem drogę do tego sklepu i postępowanie wewnątrz sklepu. To się nie bierze tak samo z siebie, czego dowodem jest to, że małe dzieci, które jeszcze nie znają tych schematów nie poradzą sobie z takim zadaniem. Bo te małe dzieci NIE MAJĄ ŚWIADOMOŚCI tego, co należy i jak to należy robić.
Dlatego z mojej perspektywy każda czynność, która wiąże się z wymianą informacji z ludźmi, planowaniem, stosowaniem jakichś zwyczajów, standardów powinna być uznana za czynność świadomą. Uważam, że przeciętny człowiek nieświadomie robi raczej niewiele rzeczy - może gdy wejdzie na przeszkodę, bo się zamyślił, albo gdy zaspany, czy chory snuje się bez celu po domu. Ale w sytuacji, gdy do zrealizowania jakiegoś zadania trzeba zdobyć informacje, wykonać złożoną sekwencję rozpoznań i czynności, zależnych od siebie w sposób, który zawiera drzewo decyzyjne, nie da się tego robić nieświadomie. |
Da się. Co więcej, do takiego działania, lewa półkula mózgowa, dorobi sensowną historię. Są ciekawe badania w tym temacie, ja mam też swoje doświadczenia. Rozwiązywałem problem z kartą sieciową w komputerze, bez udziału świadomości. To znaczy, świadomość była, ale nie brała udziału w procesie decyzyjnym. Co ciekawe, problem został rozwiązany inaczej, niż zwykle robiłem to świadomie. Byłem zaskoczony tak sposobem, jak i rezultatem.
Cytat: | intencja nie stawiająca celu na jedną kartę, lecz ujmująca ów cel jako ogniwo w łańcuchu pewnej intencji ogólnej, intencji wzrastania świadomości, akceptacji życia, istot czujących, w końcu siebie. |
Intencja wzrastania świadomości jest niekompatybilna z akceptacją życia. Albo coś akceptujesz, albo chcesz to zmieniać. Wszystko co chcesz zmieniać, zawiera w sobie niedoskonałość, czyli jest dyssatysfakcjonujące. Dlatego nihilizm daje szczęście w formie ulgi. Odrzuca wartościowanie, jako bezpodstawne, przez co usuwa dyssatysfakcję. Niestety, jest rozwiązaniem połowicznym, powiedziałbym sztucznym, bo przeciąga strunę w drugą stronę, a liczy się naturalna wibracja, wolna tak z jednej, jak i drugiej strony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 11:24, 29 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | To moze faktycznie być jakaś poza. Nawet jego kolega się z niego śmieje |
Fjałkowski na Stacji Ateizm powiedział, że nic nie wie, nawet tego, która jest godzina. Ateista Leszek Nowak zapytał więc Fjałkowskiego skąd wiedział na którą godzinę przyjść na ten wywiad. Nowak nie mógł powstrzymać śmiechu gdy Fjałkowski zaczął się plątać w zeznaniach, odpowiadając na to pytanie
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 11:25, 29 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:44, 29 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Semele napisał: | To moze faktycznie być jakaś poza. Nawet jego kolega się z niego śmieje |
Fjałkowski na Stacji Ateizm powiedział, że nic nie wie, nawet tego, która jest godzina. Ateista Leszek Nowak zapytał więc Fjałkowskiego skąd wiedział na którą godzinę przyjść na ten wywiad. Nowak nie mógł powstrzymać śmiechu gdy Fjałkowski zaczął się plątać w zeznaniach, odpowiadając na to pytanie |
Już o tym pisałam fedorku.
Leszek Nowak jest tym impaktorem z forum świnia..:-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:48, 29 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Leszek Nowak jest tym impaktorem z forum świnia..:-) |
Nie jest. Impactor to Konrad Szan i Nowak nawet przeprowadził z nim wywiad na YouTube. Wszystko ci się miesza ale to nic nowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:11, 29 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Semele napisał: | Leszek Nowak jest tym impaktorem z forum świnia..:-) |
Nie jest. Impactor to Konrad Szan i Nowak nawet przeprowadził z nim wywiad na YouTube. Wszystko ci się miesza ale to nic nowego |
Konrad Szan.. nie znam..
Daj linka
miesza nie miesza ale z zamieszania nieraz wyłania sie prawda
Jadłeś śledzika na Wigilii?
Ten profil ma coś w związku??
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 13:13, 29 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:24, 29 Gru 2020 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | fedor napisał: | Semele napisał: | Leszek Nowak jest tym impaktorem z forum świnia..:-) |
Nie jest. Impactor to Konrad Szan i Nowak nawet przeprowadził z nim wywiad na YouTube. Wszystko ci się miesza ale to nic nowego |
Konrad Szan.. nie znam..
Daj linka |
https://www.youtube.com/watch?v=SFRO3jga5UA&t=129s
Nie pisz więcej głupot, że Impactor to Nowak
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|