|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:48, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Dlatego żadna poprawna logika nie ma szansy na stwierdzanie czegoś ostatecznie w trybie pozytywnym (czytaj głosząc głosząc "jak to ostatecznie i w jedyny sposób jest i tylko tak może być").
|
Totalnie nie zgadzam się z tym co napisałeś.
Próbujesz obalać logikę matematyczną "psem z trzema łapami" - to jest idiotyzm. Oczywiście że w ten sposób żadna logika istanieć nie będzie.
Matematyczna ciemnota w Wipkipedii napisała:
[link widoczny dla zalogowanych]
Twierdzenie Pitagorasa nie jest prawdziwe dla trójkątów prostokątnych geometrii nieeuklidesowej.
Na powierzchni kuli twierdzenie to nie jest spełnione, gdyż obowiązuje tam geometria sferyczna będąca szczególnym przypadkiem nieeuklidesowej geometrii Riemanna.
Mój komentarz:
Matematyczna ciemnoto, twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla abstrakcyjnej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny czegokolwiek np. Wszechświata etc
Michale, piszesz bzdury, gdyby to była prawda co piszesz to żaden komputer nie ma prawa działać.
Pozostańmy Michale przy tym protokole rozbieżności - nie widzą sensu dalszej dyskusji.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 0:55, 28 Paź 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:55, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Dlatego żadna poprawna logika nie ma szansy na stwierdzanie czegoś ostatecznie w trybie pozytywnym (czytaj głosząc głosząc "jak to ostatecznie i w jedyny sposób jest i tylko tak może być").
|
Totalnie nie zgadzam się z tym co napisałeś.
Próbujesz obalać logikę matematyczną "psem z trzema łapami" - to jest idiotyzm. Oczywiście że w ten sposób żadna logika istanieć nie będzie.
W identyczny sposób w Wipikedii obalane jest twierdzenie Pitagorasa = przez TOTALNYCH idiotów oczywiście.
Michale, piszesz bzdury, gdyby to była prawda co piszesz to żaden komputer nie ma prawa działać.
Pozostańmy Michale przy tym protokole rozbieżności - nie widzą sensu dalszej dyskusji. |
A Ty piszesz arbitralne opinie, dla których praktycznie jedynym ich potwierdzeniem jest to, że przez chwilę tak Ci się wydawało. Dekretujesz tylko odgórnie te swoje oceny, ale do żadnej z nich nie da się podać twardych argumentów. To są czysto intuicyjne przekonania, czyli same widzimisia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:56, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Uzupełniłem mój post wyżej - nie mam nic więcej do dodania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:57, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Uzupełniłem mój post wyżej - nie mam nic więcej do dodania. |
Te emocje, które zawarłeś w wypowiedzi mają tu wystarczyć. Jeśli tak ową wystarczalność widzisz... Twój wybór.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:04, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 1:07, 28 Paź 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:31, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić, że
- opcja A: "twierdzeniem Pitagorasa" jest sam wzór, bez dekretowania w jakiej geometrii go stosujemy, a wtedy gość z Wikipedii ma jak najbardziej rację.
- opcja B: "twierdzenie Pitagorasa" jest wzór z dodanym wymaganiem, że odnosi się on do trójkątów na płaszczyźnie.
Z góry nie jest to w żaden obiektywny sposób ustalone, jak się traktuje tę definicję.
W przypadku prawa Ohma nie widzę tu żadnej formy absolutności - ono NIE działa dla półprzewodników, dla bardzo wysokich napięć, dla ciał w szczególnych warunkach, dla układów elementów i w wielu innych sytuacjach. Tylko dla relatywnie małych napięć i prądów, wybranej klasy substancji i przy odpowiednio wysokiej tolerancji błędów pomiarowych, ono działa. Ale już we wszystkich jako tako "ekstremalnych" warunkach można się spodziewać odchyleń od liniowości charakterystyki prądowo - napięciowej, czyli załamanie się prawa Ohma. I tak jest dla większości praw fizyki, że działają one w swoim zakresie stosowalności, a nie absolutnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:14, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna.
Mówi o tym prawo Słonia.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#680049
Algebra Kubusia napisał: |
2.8 Prawa Słonia
Prawa Słonia dla zdarzeń i zbiorów to najważniejsze prawa w logice matematycznej.
Kod: |
T0
Fundament algebry Kubusia w obsłudze zdań warunkowych „Jeśli p to q”
Matematyczne związki warunku wystarczającego => i koniecznego ~>:
A1B1: A2B2: | A3B3: A4B4:
A: 1: p=>q = 2:~p~>~q [=] 3: q~>p = 4:~q=>~p [=] 5: ~p+q
## ## ## ## ##
B: 1: p~>q = 2:~p=>~q [=] 3: q=>p = 4:~q~>~p [=] 5: p+~q
Prawa Kubusia: | Prawa kontrapozycji dla warunku wystarczającego =>:
A1: p=>q = A2:~p~>~q | A1: p=>q = A4:~q=>~p
B1: p~>q = B2:~p=>~q | B2:~p=>~q = B3: q=>p
Prawa Tygryska: | Prawa kontrapozycji dla warunku koniecznego ~>:
A1: p=>q = A3: q~>p | A2:~p~>~q = A3: q~>p
B1: p~>q = B3: q=>p | B1: p~>q = B4:~q~>~p
Gdzie:
p=>q = ~p+q - definicja warunku wystarczającego =>
p~>q = p+~q - definicja warunku koniecznego ~>
## - różne na mocy definicji warunku wystarczającego => i koniecznego ~>
p i q muszą być wszędzie tymi samymi p i q inaczej błąd podstawienia
|
2.8.1 Prawo Słonia dla zbiorów
Prawo Słonia dla zbiorów (pkt 2.3):
W algebrze Kubusia w zbiorach zachodzi tożsamość [=] pojęć:
A1: p=>q - warunek wystarczający => [=] A1: p=>q - relacja podzbioru => [=] A1: p=>q - matematyczne twierdzenie proste
A1: p=>q = ~p+q
##
B1: p~>q - warunek konieczny ~> [=] B1: p~>q - relacja nadzbioru ~> [=] B3: q=>p - matematyczne twierdzenie odwrotne (w odniesieniu do A1)
Prawo Tygryska:
B1: p~>q = B3: q=>p = p+~q
Gdzie:
[=], „=”, <=> - tożsame znaczki tożsamości logicznej
<=> - wtedy o tylko wtedy
## - różne na mocy definicji
p i q musi być wszędzie tymi samymi p i q, inaczej błąd podstawienia
Definicja tożsamości logicznej [=]:
Prawdziwość dowolnego członu z tożsamości logicznej [=] wymusza prawdziwość pozostałych członów.
Fałszywość dowolnego członu z tożsamości logicznej [=] wymusza fałszywość pozostałych członów.
Z definicji tożsamości logicznej [=] wynika, że:
a)
Udowodnienie prawdziwości dowolnego członu powyższej tożsamości logicznej gwarantuje prawdziwość dwóch pozostałych członów
b)
Udowodnienie fałszywości dowolnego członu powyższej tożsamości logicznej gwarantuje fałszywość dwóch pozostałych członów
Na mocy prawa Słonia i jego powyższej interpretacji, możemy dowodzić prawdziwości/fałszywości dowolnych zdań warunkowych "Jeśli p to q" mówiących o zbiorach metodą ”nie wprost"
Definicja podzbioru =>:
Zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy wszystkie jego elementy należą do zbioru q
Definicja nadzbioru ~>
Zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q wtedy i tylko wtedy gdy zawiera co najmniej wszystkie elementy zbioru q
W logice matematycznej zachodzi tożsamość pojęć:
Podzbiór => = relacja podzbioru =>
Nadzbiór ~> = relacja nadzbioru ~>
W logice matematycznej rozstrzygamy o zachodzącej lub nie zachodzącej relacji podzbioru => czy też nadzbioru ~>.
Rozstrzygnięcia logiki matematycznej w relacji podzbioru =>:
A1: p=>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) podzbiorem => zbioru q
Inaczej:
A1: p=>q =0 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) podzbiorem => zbioru q
##
Rozstrzygnięcia logiki matematycznej w relacji nadzbioru ~>:
B1: p~>q =1 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p jest (=1) nadzbiorem ~> zbioru q
Inaczej:
B1: p~>q =0 - wtedy i tylko wtedy gdy zbiór p nie jest (=0) nadzbiorem ~> zbioru q
Gdzie:
## - różne na mocy definicji podzbioru => i nadzbioru ~>
Przykład:
Zbadaj czy zachodzi warunek wystarczający => w poniższym zdaniu:
A1.
Jeśli dowolna liczba jest podzielna przez 8 to jest podzielna przez 2
A1: P8=>P2=?
Rozwiązanie:
Na mocy prawa Kłapouchego zapis formalny (ogólny) zdania A1 to:
A1: p=>q =1
Gdzie:
p=P8
q=P2
Prawo Słonia dla zbiorów:
W algebrze Kubusia w zbiorach zachodzi tożsamość [=] pojęć:
A1: p=>q - warunek wystarczający => [=] A1: p=>q - relacja podzbioru => [=] A1: p=>q matematyczne twierdzenie proste =>
W metodzie "nie wprost" na mocy prawa Słonia dowodzimy prawdziwości relacji podzbioru =>.
Innymi słowy badamy:
Czy zbiór P8=[8,16,24..] jest podzbiorem => zbioru P2=[2,4,6,8..]?
Oczywiście relacja podzbioru => jest (=1) tu spełniona:
P8=>P2=1
co każdy matematyk bez trudu udowodni.
W tym momencie na mocy prawa Słonia mamy udowodnione metodą "nie wprost" dwa fakty czysto matematyczne:
1.
Twierdzenie proste A1 jest prawdziwe
A1: P8=>P2 =1
2.
Podzielność dowolnej liczby przez 8 jest warunkiem wystarczającym => dla jej podzielności przez 2
A1: P8=>P2 =1
Podsumowując:
Z gołych definicji podzbioru => i warunku wystarczającego => nic w matematyce nie wynika, dopóki nie poznamy prawa Słonia.
Dopiero prawo Słonia w dowodzeniu prawdziwości warunku wystarczającego =>, czy też prawdziwości samego zdania warunkowego „Jeśli p to q" ma fundamentalne znaczenie, co udowodniono ciut wyżej. |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 18:19, 28 Paź 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:24, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna. |
Pogrubienia nie zmienia tego, że ja mam inne informacje w tym zakresie.
Skąd niby ten "absolut" miał się brać?
Jak ludzie się dowiadują o nim?
Olśnienia dostają?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:33, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna. |
Pogrubienia nie zmienia tego, że ja mam inne informacje w tym zakresie.
Skąd niby ten "absolut" miał się brać?
Jak ludzie się dowiadują o nim?
Olśnienia dostają?... |
Poprzez istnienie wszelkich urządzeń ze świata techniki - od młotka i koła poczynając, na komputerach i Internecie kończąc.
Bez matematyki te wynalazki w świecie rzeczywistym nie byłyby możliwe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:20, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna. |
Pogrubienia nie zmienia tego, że ja mam inne informacje w tym zakresie.
Skąd niby ten "absolut" miał się brać?
Jak ludzie się dowiadują o nim?
Olśnienia dostają?... |
Poprzez istnienie wszelkich urządzeń ze świata techniki - od młotka i koła poczynając, na komputerach i Internecie kończąc.
Bez matematyki te wynalazki w świecie rzeczywistym nie byłyby możliwe. |
Nie odpowiedziałeś na pytanie: skąd ludzie mają znać te absolutne definicje dla pojęć?
Co im ten "absolut" w głowach umieszcza?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:41, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna. |
Pogrubienia nie zmienia tego, że ja mam inne informacje w tym zakresie.
Skąd niby ten "absolut" miał się brać?
Jak ludzie się dowiadują o nim?
Olśnienia dostają?... |
Poprzez istnienie wszelkich urządzeń ze świata techniki - od młotka i koła poczynając, na komputerach i Internecie kończąc.
Bez matematyki te wynalazki w świecie rzeczywistym nie byłyby możliwe. |
Nie odpowiedziałeś na pytanie: skąd ludzie mają znać te absolutne definicje dla pojęć?
Co im ten "absolut" w głowach umieszcza? |
Przykładowo, jeśli mówimy o twierdzeniu Pitagorasa to ten absolut umieszcza im głowie dziedzinę na której operujemy, tu:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów
Ten absolut powoduje, że z punktu widzenia twierdzenia Piatagorasa wszelkie pojęcia poza zbiorem ZWT są dla nas zbiorem pustym z definicji.
Oznacza to np. że nikt nie będzie brał pojęć typu {koło, miłość, krasnoludek ..} i szukal w takim pojęciu spełnienia sumy kwadratów.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 22:42, 28 Paź 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:48, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna. |
Pogrubienia nie zmienia tego, że ja mam inne informacje w tym zakresie.
Skąd niby ten "absolut" miał się brać?
Jak ludzie się dowiadują o nim?
Olśnienia dostają?... |
Poprzez istnienie wszelkich urządzeń ze świata techniki - od młotka i koła poczynając, na komputerach i Internecie kończąc.
Bez matematyki te wynalazki w świecie rzeczywistym nie byłyby możliwe. |
Nie odpowiedziałeś na pytanie: skąd ludzie mają znać te absolutne definicje dla pojęć?
Co im ten "absolut" w głowach umieszcza? |
Przykładowo, jeśli mówimy o twierdzeniu Pitagorasa to ten absolut umieszcza im głowie dziedzinę na której operujemy, tu:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów
Ten absolut powoduje, że z punktu widzenia twierdzenia Piatagorasa wszelkie pojęcia poza zbiorem ZWT są dla nas zbiorem pustym z definicji.
Oznacza to np. że nikt nie będzie brał pojęć typu {koło, miłość, krasnoludek ..} i szukal w takim pojęciu spełnienia sumy kwadratów. |
Jak dziecko w szkole po raz pierwszy przeczytało w podręczniku "twierdzenie Pitagorasa", ale jeszcze nie miało o tym lekcji, czyli nie ma zielonego pojęcia o co tu chodzi, to już ma ma w swojej głowie ten absolut?
Czy już od kontaktu z samą nazwą, którą ktoś kiedyś przed wiekami po raz pierwszy przypisał do rozumowania, w głowie tego dziecka pojawia się świadomość owego absolutu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:57, 28 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna. |
Pogrubienia nie zmienia tego, że ja mam inne informacje w tym zakresie.
Skąd niby ten "absolut" miał się brać?
Jak ludzie się dowiadują o nim?
Olśnienia dostają?... |
Poprzez istnienie wszelkich urządzeń ze świata techniki - od młotka i koła poczynając, na komputerach i Internecie kończąc.
Bez matematyki te wynalazki w świecie rzeczywistym nie byłyby możliwe. |
Nie odpowiedziałeś na pytanie: skąd ludzie mają znać te absolutne definicje dla pojęć?
Co im ten "absolut" w głowach umieszcza? |
Przykładowo, jeśli mówimy o twierdzeniu Pitagorasa to ten absolut umieszcza im głowie dziedzinę na której operujemy, tu:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów
Ten absolut powoduje, że z punktu widzenia twierdzenia Piatagorasa wszelkie pojęcia poza zbiorem ZWT są dla nas zbiorem pustym z definicji.
Oznacza to np. że nikt nie będzie brał pojęć typu {koło, miłość, krasnoludek ..} i szukal w takim pojęciu spełnienia sumy kwadratów. |
Jak dziecko w szkole po raz pierwszy przeczytało w podręczniku "twierdzenie Pitagorasa", ale jeszcze nie miało o tym lekcji, czyli nie ma zielonego pojęcia o co tu chodzi, to już ma ma w swojej głowie ten absolut?
Czy już od kontaktu z samą nazwą, którą ktoś kiedyś przed wiekami po raz pierwszy przypisał do rozumowania, w głowie tego dziecka pojawia się świadomość owego absolutu? |
Absolut pojawia się wraz z jego rozszyfrowaniem - dziecko jest tu bez znaczenia.
Inny przykład:
Internet jako prawda absolutna pojawił się około 30 lat temu.
Internet jest prawdą absolutną, bo możliwość jego wynalezienia na naszej Ziemi istniała od zawsze tzn. od ukształtowania się Ziemi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:06, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Tak, mój wybór.
Nasze postrzeganie świata na 100% załamie się gdy będziemy dążyć zarówno do zera (co było przed wielkim wybuchem?) jak i do nieskończoności (czy nasz Wszechświat jest nieskończony?)
Dlatego takie wędrówki nie mają sensu dlatego prawo Ohma i Krchhoffa działa w sposób absolutny bo działa świat techniki wykorzystujacy te prawa.
Dokładnie dlatego twierdzenie Pitagorasa obowiązuje dla idelanej powieszchni płaskiej nieczułej na krzywizny.
Matoł z Wikiepdii piszący ze twierdzenie Pitagorasa nie działa na kuli - jest matołem totalnym, mam nadzieję, że tu się zgadzamy. |
Nie zgadzam się tu z Tobą. To, jak traktujemy twierdzenia, jest KWESTIĄ UMOWY JĘZYKOWEJ. Można się umówić ... |
Nie będziemy umawiać, bo w totalnie całej matematyce twierdzenia matematyczne traktowane są IDENTYCZNIE - to jest prawda absolutna. |
Pogrubienia nie zmienia tego, że ja mam inne informacje w tym zakresie.
Skąd niby ten "absolut" miał się brać?
Jak ludzie się dowiadują o nim?
Olśnienia dostają?... |
Poprzez istnienie wszelkich urządzeń ze świata techniki - od młotka i koła poczynając, na komputerach i Internecie kończąc.
Bez matematyki te wynalazki w świecie rzeczywistym nie byłyby możliwe. |
Nie odpowiedziałeś na pytanie: skąd ludzie mają znać te absolutne definicje dla pojęć?
Co im ten "absolut" w głowach umieszcza? |
Przykładowo, jeśli mówimy o twierdzeniu Pitagorasa to ten absolut umieszcza im głowie dziedzinę na której operujemy, tu:
ZWT - zbiór wszystkich trójkątów
Ten absolut powoduje, że z punktu widzenia twierdzenia Piatagorasa wszelkie pojęcia poza zbiorem ZWT są dla nas zbiorem pustym z definicji.
Oznacza to np. że nikt nie będzie brał pojęć typu {koło, miłość, krasnoludek ..} i szukal w takim pojęciu spełnienia sumy kwadratów. |
Jak dziecko w szkole po raz pierwszy przeczytało w podręczniku "twierdzenie Pitagorasa", ale jeszcze nie miało o tym lekcji, czyli nie ma zielonego pojęcia o co tu chodzi, to już ma ma w swojej głowie ten absolut?
Czy już od kontaktu z samą nazwą, którą ktoś kiedyś przed wiekami po raz pierwszy przypisał do rozumowania, w głowie tego dziecka pojawia się świadomość owego absolutu? |
Absolut pojawia się wraz z jego rozszyfrowaniem - dziecko jest tu bez znaczenia.
Inny przykład:
Internet jako prawda absolutna pojawił się około 30 lat temu.
Internet jest prawdą absolutną, bo możliwość jego wynalezienia na naszej Ziemi istniała od zawsze tzn. od ukształtowania się Ziemi. |
Czyli ten Twój "absolut", to jest takie coś na zasadzie "jest bo jest", bo to z uporem stwierdzasz.
Ja zaś wskazuję na to, że używane przez ludzi pojęcia powstają jako efekt EDUKACJI - uczymy się używania pewnych słów w pewnych kontekstach, co podlega ciągłej ewolucji, wraz z rozumieniem człowieka i jego potrzebami poznawczymi, czy odkryciami i rozwojem idei. Gdyby pojęcia były absolutne, to nie zmieniałyby się wraz z rozwojem myśli ludzkiej, to nie byłoby czegoś takiego, jak np. wielka reforma Ukladu SI przed kilkoma laty, gdy (po dogadaniu się specjalistów - UMOWĄ) całkowicie zmieniono definicji wszystkich bazowych jednostek używanych w całej fizyce.
Jak byś się poważnie zainteresował tym, jak np. definiowane są pojęcia matematyczne, przeczytał parę publikacji na ten temat, to byś dowiedział się o ciekawej historii traktowania wielu tych pojęć w ludzkiej komunikacji. Tak fundamentalne pojęcie jak np. liczba jest mocno rozmyte, a nie ma też konsensusu co wlaściwie "liczbą" jest (czy też kwaterniony, oktaniony i inne dość egzotyczne struktury)? Nawet na to, czym są liczby naturalne są dwa główne podejścia interpretacyjne.
Słnny matematyk Kurt Godel, zajmował się ustaleniem zależność pomiędzy definiowaniem pojęć funkcjonalnym, poprzez budowanie struktur pojęciowych, a rozpoznawaniem ich spontanicznie przez ludzi. Oczywiście ostatecznie chodziloby o to, aby intuicyjne rozpoznania jakoś spięły się z tym, co uda się sformułować w teoriach. Ale ludzkie poznanie startuje z niepewności zarówno w jednym, jak i drugim obszarze, bo zarówno ten spontaniczno - intuicyjny aspekt jest niejednoznaczny, podlegajacy ewolucji u każdego spostrzegającego (a tym bardziej ewolucji w całej populacji), jak i ten teoretyczny też nie jest na start gotowy w idealnej postaci, lecz rozwija się, napędzany pomysłowością genialnych ludzi.
Można zaklinać rzeczywistość, która wyraźnie wskazuje, iż komunikacja (a z nią używane pojęcia) między ludźmi się rozwija i ewoluuje, upierając się przy "absolutności" tego procesu i ignorowaniu obserwowanych fenomenów. Ale w ten sposób tworzysz jedynie swoje ekskluzywne wersje spojrzenia na świat, tworzysz własne bańki rozumienia, które są bardzo wyraźnie odseparowane od tego, co stosuje większość ludzi. Możesz potem oczywiście się złościć, jak to "głupi matematycy" nie dołączają do Twojej wizji, która przecież powstaje wskutek zignorowania fundamentalnych, na co dzień obserwowanych okoliczności poznawczych, ale to będzie już tylko Twój problem i ewentualnie Twoja frustracja z tytułu tego, że świat nie chce przyjąć czegoś, co jest zwyczajnie niezgodne z codzienną obserwacją. I świat nie przyjmie tego, bo udawanie, że coś jest (tu: absolutność pojęciowa), w obliczu tego, że MOŻNA PODAWAĆ TYSIĄCE PRZYKŁADÓW PRZECZĄCYCH temu, jest hobby, którego większość osób nie zechce chyba jednak podzielać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:21, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Czyli ten Twój "absolut", to jest takie coś na zasadzie "jest bo jest", bo to z uporem stwierdzasz. |
NIE!
Absolut jest, bo miał szansę zaistnieć na naszej Ziemi w mózgach ludzi.
Internet JEST - dlatego to jest absolut
Marzenia Faraonów gromadzących niebotyczne skarby w swoich gorbowcach bo będą im potrzebne w życiu pozagrobowym to mrzonka, która nigdy absolutem nie będzie.
Michał Dyszyński napisał: |
Słnny matematyk Kurt Godel, zajmował się ustaleniem zależność pomiędzy definiowaniem pojęć funkcjonalnym, poprzez budowanie struktur pojęciowych, a rozpoznawaniem ich spontanicznie przez ludzi. Oczywiście ostatecznie chodziloby o to, aby intuicyjne rozpoznania jakoś spięły się z tym, co uda się sformułować w teoriach. |
Kurt Godel zajmował się głównie niskończonością - wymyślił tu takie głupoty (np. równoliczność zbiorów, liczby kardynalne), że sam zwariował i został pacjentem szpitala psychiatrycznego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:26, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Czyli ten Twój "absolut", to jest takie coś na zasadzie "jest bo jest", bo to z uporem stwierdzasz. |
NIE!
Absolut jest, bo miał szansę zaistnieć na naszej Ziemi w mózgach ludzi.
Internet JEST - dlatego to jest absolut |
W tym znaczeniu i gówno jest absolutne, i kłamstwo, i najgorszy grzech. Wszystko jest absolutne w tym - tak niekonkretnym, tam intuicyjnie kręcący się wokół faktu jego zaobserwowania znaczeni.
Internet JEST także i dlatego, że jego twórcy bazowali w swoich decyzjach na KRZ. I to też jest absolutne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:37, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Czyli ten Twój "absolut", to jest takie coś na zasadzie "jest bo jest", bo to z uporem stwierdzasz. |
NIE!
Absolut jest, bo miał szansę zaistnieć na naszej Ziemi w mózgach ludzi.
Internet JEST - dlatego to jest absolut |
W tym znaczeniu i gówno jest absolutne, i kłamstwo, i najgorszy grzech. Wszystko jest absolutne w tym - tak niekonkretnym, tam intuicyjnie kręcący się wokół faktu jego zaobserwowania znaczeni.
Internet JEST także i dlatego, że jego twórcy bazowali w swoich decyzjach na KRZ. I to też jest absolutne. |
Definicja pojęcia absolutnego:
Pojęcie absolutne to pojęcie jednoznacznie zdefiniowane w Uniwersum ludzkości
Przykładowe "gówno" będzie rozumiane przez całą ludzkość IDENTYCZNIE, niezależnie od używanego języka.
http://www.sfinia.fora.pl/forum-kubusia,12/algebra-kubusia-matematyka-jezyka-potocznego,21937.html#707763
Kubusiowa teoria zbiorów napisał: |
12.2 Definicje podstawowe w Kubusiowej teorii zbiorów
Przypomnijmy znane już definicje podstawowe.
12.2.1 Definicja pojęcia
Definicja pojęcia:
Pojęcie to wyrażenie zrozumiałe dla człowieka
Przykłady pojęć zrozumiałych:
p = [pies, miłość, krasnoludek, ZWZ, LN ...]
Przykłady pojęć niezrozumiałych:
q = [agstd, sdked …]
Pojęcia mają wartości logiczne:
1 = prawda, gdy pojęcie jest zrozumiałe (np. pies)
0 = fałsz, gdy pojęcie jest niezrozumiale (np. agstd)
Prawo Rekina:
Żaden człowiek nie posługuje się w języku potocznym pojęciami których nie rozumie
12.2.2 Definicja elementu zbioru
Definicja elementu zbioru:
Element zbioru to dowolne pojęcie zrozumiałe przez człowieka, które umieści w swoim zbiorze
12.2.3 Definicja zbioru
Definicja zbioru:
Zbiór to zestaw dowolnych pojęć zrozumiałych dla człowieka
Zauważmy, że w definicji zbioru nie ma zastrzeżenia, iż elementem zbioru nie może być podzbiór, czy też zbiór.
Zbiory, podobnie jak pojęcia, mają wartości logiczne:
[x]=1 - zbiór niepusty, zawierający pojęcia zrozumiałe dla człowieka
[] =0 - zbiór pusty, zawierający zero pojęć zrozumiałych dla człowieka
12.2.4 Definicja Uniwersum U
Definicja Uniwersum:
Uniwersum to zbiór wszelkich pojęć zrozumiałych dla człowieka.
Czyli:
U = [pies, miłość, krasnoludek ...] - wyłącznie pojęcia rozumiane przez człowieka (zdefiniowane)
Uniwersum człowieka jest dynamiczne tzn. rozszerza się gdy się uczymy (poznajemy nowe pojęcia) i zawęża gdy zapominamy wyuczonych kiedyś pojęć. Na mocy definicji w żadnym momencie nie możemy wyjść poza swoje, indywidualne Uniwersum.
Zauważmy, że zaledwie 40 lat temu pojęcie „Internet” było zbiorem pustym, nie istniało - ale w dniu dzisiejszym już tak nie jest, Uniwersum ludzkości rozszerzyło się o to pojęcie, znane praktycznie każdemu człowiekowi na Ziemi.
Uniwersum lokalne:
Uniwersum lokalne to zbiór pojęć związanych z konkretną gałęzią wiedzy np. medycznej, elektronicznej etc. gdzie znane każdemu człowiekowi niektóre słówka znaczą co innego.
Przykład:
Bramka w teorii bramek logicznych to co innego niż bramka na boisku piłkarskim
W rzadkich przypadkach w dowolnym języku mogą występować dwa słowa identyczne, ale znaczące co innego.
Przykład:
W języku polskim morze i może
Tu różnice są rozpoznawalne albo w pisowni (jak wyżej) albo w kontekście użycia tego słówka:
Może pojedziemy nad morze?
Z reguły dla najpopularniejszych słówek mamy sporo synonimów, co w logice jest bez znaczenia.
Podsumowując:
Przedstawiona wyżej definicja Uniwersum jest pojęciem rzeczywistym łatwym do zrozumienia przez każdego ucznia I klasy LO.
12.2.5 Definicja zbioru pustego [] w sensie absolutnym
Definicja zbioru pustego [] w sensie absolutnym:
Zbiór pusty [] to zbiór zawierający zero pojęć zrozumiałych dla człowieka
Czyli:
[] = [agstd, sdked …] - wyłącznie pojęcia niezrozumiałe dla człowieka (jeszcze niezdefiniowane)
Zauważmy, że zbiór pusty [] będzie tu podzbiorem => siebie samego (wyjaśnienie w pkt. 12.9):
[]=>[] =1
0=>0 =1
12.9 Uniwersum vs zbiór pusty [] w sensie absolutnym
Definicja Uniwersum:
Uniwersum to zbiór wszelkich pojęć zrozumiałych dla człowieka.
Czyli:
U = [pies, miłość, krasnoludek, pies ma cztery łapy ...] - wyłącznie pojęcia rozumiane przez człowieka (zdefiniowane)
Definicja zbioru pustego [] w sensie absolutnym:
Zbiór pusty [] to zbiór zawierający zero pojęć zrozumiałych dla człowieka
Czyli:
[] = [agstd, sdked …] - wyłącznie pojęcia niezrozumiałe dla człowieka (jeszcze niezdefiniowane)
Z definicji wiadomo, że wyłącznie człowiek (mimo że podobno pochodzi od małpy) jest zdolny do odkrywania i świadomego definiowania dowolnych pojęć związanych z otaczającym go światem.
Przed pojawieniem się pierwszego człowieka na ziemi mieliśmy zatem do czynienia ze zbiorem pustym [].
Aktualna wiedza o otaczającym nas Wszechświecie to wiedza dostępna wyłącznie człowiekowi z wykluczeniem wszelkich zwierząt.
Matematycznie zachodzi:
Człowiek ## Dowolne zwierzę
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Stąd mamy wyprowadzoną definicje zbioru pustego [] w sensie absolutnym, czyli przed pojawieniem się pierwszego człowieka na Ziemi (zaledwie 200tys lat temu)
Definicja zbioru pustego [] w sensie absolutnym:
Zbiór pusty [] w sensie absolutnym to zbiór zawierający zero pojęć zrozumiałych dla człowieka
Czyli:
[] = [agstd, sdked …] - wyłącznie pojęcia niezrozumiałe dla człowieka (jeszcze niezdefiniowane)
12.9.1 Definicja dziedziny absolutnej DA
Idąc dalej tropem zbioru pustego [] w sensie absolutnym łatwo zdefiniować nowatorskie pojęcie zwane dziedziną absolutną DA.
Definicja dziedziny absolutnej DA:
Dziedzina absolutna DA to zbiór wszelkich pojęć możliwych do zdefiniowania w naszym Wszechświecie.
Zauważmy, że największy współczesny wynalazek ludzkości, Internet, mógł zaistnieć tylko i wyłącznie dlatego, że na naszej Ziemi były ku temu warunki niezależne od człowieka, które istniały „od zawsze”.
Nie wiadomo jakimi jeszcze wynalazkami w przyszłości ludzkość zostanie zaskoczona, pewne jest, że zostanie zaskoczona wynalazkami tylko i wyłącznie możliwymi do zaistnienia w naszym Wszechświecie.
Ludzkość w tym zakresie nieustannie marzy, próbując zrealizować swoje marzenia.
Wiele z tych marzeń jest wątpliwej jakości.
Przykłady:
Faraonowie w grobowcach gromadzili niebotyczne skarby marząc o życiu w zaświatach gdzie będą ich potrzebować.
Średniowieczni alchemicy marzyli o zrobieniu złota z piasku bo to żółte i to żółte
etc
Przykłady zrealizowanych marzeń ludzkości o których największym ziemskim, średniowiecznym filozofom się nie śniło to:
- radio i telewizja
- prom kosmiczny
- Internet
etc
Jak widzimy, na bazie powyższych rozważań pojęcie dziedziny absolutnej DA jest pojęciem rzeczywistym, dziejącym się na naszych oczach, tu i teraz.
W żadnym przypadku pojęcie dziedziny absolutnej DA nie jest pojęciem abstrakcyjnym.
12.9.2 Definicja zbioru wszystkich zbiorów
Jak udowodniliśmy wyżej, kluczowe pojęcia Kubusiowej Teorii Zbiorów:
- Uniwersum (U)
- Zbiór pusty ([]) w sensie absolutnym
- Dziedzina absolutna (DA)
To pojęcia rzeczywiste, weryfikowalne w naszym Wszechświecie.
Stąd mamy łatwo wyprowadzoną definicję zbioru wszystkich zbiorów.
Zbiór wszystkich zbiorów:
Zbiór wszystkich zbiorów jest tożsamy z dziedziną absolutną DA.
12.9.3 Prawo Owieczki
Definicja Uniwersum:
Uniwersum U to zbiór wszelkich pojęć zrozumiałych dla człowieka.
Definicja zbioru pustego [] w sensie absolutnym:
Zbiór pusty [] to zbiór zawierający zero pojęć zrozumiałych dla człowieka.
Zbiór pusty zawiera nieskończenie wiele pojęć niezrozumiałych dla człowieka, jeszcze niezdefiniowanych. Definiować elementy w naszym Wszechświecie może wyłącznie człowiek, świat martwy sam sobie nic nie definiuje.
Przed pojawieniem się człowieka na ziemi zawartość zbioru pustego była taka:
[] - wszystkie elementy naszego Wszechświata w sensie absolutnym, nie ma jeszcze człowieka który by cokolwiek definiował.
W dniu dzisiejszym sytuacja jest inna, taka:
Kod: |
T1
Algebra Kubusia:
-----------------------------------------------------------------
| Uniwersum U | Zbiór pusty [] |
| Pojęcia przez człowieka już | Pojęcia jeszcze przez człowieka |
| zdefiniowane | niezdefiniowane |
| Zrozumiałe dla człowieka | Niezrozumiałe dla człowieka |
| U=~[] | []=~U |
-----------------------------------------------------------------
| DA - dziedzina absolutna |
-----------------------------------------------------------------
|
Na mocy powyższego zachodzi:
U = ~[] - zbiór Uniwersum U to zaprzeczenie zbioru pustego [] w dziedzinie absolutnej DA
[] = ~U - zbiór pusty [] to zaprzeczenie Uniwersum U w dziedzinie absolutnej DA
Na mocy definicji dziedziny absolutnej DA mamy:
1: U+~U = U+[] =U =1
2: U*~U = U*[] =[] =0
Komentarz:
1.
Do zbioru Uniwersum (pojęcia zrozumiałe dla człowieka) możemy dodać elementy ze zbioru ~U (pojęcia niezrozumiałe dla człowieka np. kgstl), ale na mocy definicji Uniwersum wszelkie takie elementy musimy natychmiast usunąć, inaczej gwałcimy definicję Uniwersum.
2.
U*~U=[] =0
Iloczyn logiczny elementów ze zbioru U (pojęcia zrozumiałe dla człowieka) i ~U (pojęcia niezrozumiałe dla człowieka) jest zbiorem pustym tzn. nie ma ani jednego elementu wspólnego w zbiorach U i ~U=[].
Prawo Owieczki:
Prawdziwe jest zdanie ziemskich matematyków iż „ze zbioru pustego [] wynika wszystko” wtedy i tylko wtedy gdy definicje zbioru pustego [] i Uniwersum U będą zgodne z definicjami obowiązującymi w algebrze Kubusia.
|
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Wto 18:51, 29 Paź 2024, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:53, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Przykładowe "gówno" będzie rozumiane przez całą ludzkość IDENTYCZNIE, niezależnie od używanego języka. |
Stwierdziłeś to tylko. Uzasadnienia brak.
Ja twierdzę, że ludzie "gówno" używają w bardzo różnych, często znaczeniowo sprzecznych kontekstach - czasem jako przenośnia, czasem wyłącznie na poważnie itp. Każdy ma swój zakres znaczeń - np. Ty KRZ nieraz nazwałeś "gównem", a ja bym tego nie uznał.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 18:55, 29 Paź 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:05, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Przykładowe "gówno" będzie rozumiane przez całą ludzkość IDENTYCZNIE, niezależnie od używanego języka. |
Stwierdziłeś to tylko. Uzasadnienia brak.
Ja twierdzę, że ludzie "gówno" używają w bardzo różnych, często znaczeniowo sprzecznych kontekstach - czasem jako przenośnia, czasem wyłącznie na poważnie itp. Każdy ma swój zakres znaczeń - np. Ty KRZ nieraz nazwałeś "gównem", a ja bym tego nie uznał. |
Najpopularniejsze słówka mają dużo synonimów, dla logiki matematycznej to bez znaczenia.
Słówko gówno jest też często uzywane jako przenośnia np.
"Gówno ci to tego"
Jednak:
Definicja matki gówna jest matematycznie jednoznaczna i identyczna w każdym języku.
Synonimy do słowa gówno
1. gówienko, gie, kupa, kał, stolec, ekskrementy, fekalia, odchody, łajno
2. drobiazg, błahostka, głupstwo, pryszcz, pospbzdet
3. coś bezwartościowegodziadostwo, tandeta, tanizna, bubel, buble, rupieć, śmieć, chała, chałtura, lipa, kicz, lichota, marnota, gniot, knot, szmira, marnizna, słabizna, koszmarek, plewy, pospbadziewie, pospchłam, pospszajs, wulgsyf, byle co
4. nic, nic a nic, zupełnie nic, ani trochę, guzik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:27, 29 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Przykładowe "gówno" będzie rozumiane przez całą ludzkość IDENTYCZNIE, niezależnie od używanego języka. |
Stwierdziłeś to tylko. Uzasadnienia brak.
Ja twierdzę, że ludzie "gówno" używają w bardzo różnych, często znaczeniowo sprzecznych kontekstach - czasem jako przenośnia, czasem wyłącznie na poważnie itp. Każdy ma swój zakres znaczeń - np. Ty KRZ nieraz nazwałeś "gównem", a ja bym tego nie uznał. |
Najpopularniejsze słówka mają dużo synonimów, dla logiki matematycznej to bez znaczenia.
Słówko gówno jest też często uzywane jako przenośnia np.
"Gówno ci to tego"
Jednak:
Definicja matki gówna jest matematycznie jednoznaczna i identyczna w każdym języku.
Synonimy do słowa gówno
1. gówienko, gie, kupa, kał, stolec, ekskrementy, fekalia, odchody, łajno
2. drobiazg, błahostka, głupstwo, pryszcz, pospbzdet
3. coś bezwartościowegodziadostwo, tandeta, tanizna, bubel, buble, rupieć, śmieć, chała, chałtura, lipa, kicz, lichota, marnota, gniot, knot, szmira, marnizna, słabizna, koszmarek, plewy, pospbadziewie, pospchłam, pospszajs, wulgsyf, byle co
4. nic, nic a nic, zupełnie nic, ani trochę, guzik |
Patrząc na tę listę synonimów, raczej widać, iż trudno jest tu o tę "jednoznaczność", którą stwierdzasz. Wlaśnie ta wielość synonimów wskazuje, w jak różne strony można pociągnąć znaczenia tego jednego tylko słowa. Gdyby pojecia były takie absolutne i jednoznaczne, jak to twierdzisz, to wszyscy ludzie powinni się w zakresie znaczenia słów idealnie ze sobą zgadzać. Tymczasem...
... to raczej spory w tym zakresie są normą. Każdy spór, jaki tylko się toczył w kwestii traktowaniu sansu słów, jaki tylko wystąpił w historii świata wskazuje wyraziście na to, że po prostu nie masz tu racji, bo znaczeniom jest daleko do absolutu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:21, 31 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Przykładowe "gówno" będzie rozumiane przez całą ludzkość IDENTYCZNIE, niezależnie od używanego języka. |
Stwierdziłeś to tylko. Uzasadnienia brak.
Ja twierdzę, że ludzie "gówno" używają w bardzo różnych, często znaczeniowo sprzecznych kontekstach - czasem jako przenośnia, czasem wyłącznie na poważnie itp. Każdy ma swój zakres znaczeń - np. Ty KRZ nieraz nazwałeś "gównem", a ja bym tego nie uznał. |
Najpopularniejsze słówka mają dużo synonimów, dla logiki matematycznej to bez znaczenia.
Słówko gówno jest też często uzywane jako przenośnia np.
"Gówno ci to tego"
Jednak:
Definicja matki gówna jest matematycznie jednoznaczna i identyczna w każdym języku.
Synonimy do słowa gówno
1. gówienko, gie, kupa, kał, stolec, ekskrementy, fekalia, odchody, łajno
2. drobiazg, błahostka, głupstwo, pryszcz, pospbzdet
3. coś bezwartościowegodziadostwo, tandeta, tanizna, bubel, buble, rupieć, śmieć, chała, chałtura, lipa, kicz, lichota, marnota, gniot, knot, szmira, marnizna, słabizna, koszmarek, plewy, pospbadziewie, pospchłam, pospszajs, wulgsyf, byle co
4. nic, nic a nic, zupełnie nic, ani trochę, guzik |
Patrząc na tę listę synonimów, raczej widać, iż trudno jest tu o tę "jednoznaczność", którą stwierdzasz. Wlaśnie ta wielość synonimów wskazuje, w jak różne strony można pociągnąć znaczenia tego jednego tylko słowa. Gdyby pojecia były takie absolutne i jednoznaczne, jak to twierdzisz, to wszyscy ludzie powinni się w zakresie znaczenia słów idealnie ze sobą zgadzać. Tymczasem...
... to raczej spory w tym zakresie są normą. Każdy spór, jaki tylko się toczył w kwestii traktowaniu sansu słów, jaki tylko wystąpił w historii świata wskazuje wyraziście na to, że po prostu nie masz tu racji, bo znaczeniom jest daleko do absolutu. |
Nie zgadzam się z tym wytłuszczonym - to wytłuszczone jest najmniej ważne.
Spory które się toczą w świecie żywym są niezależne od używaniego języka.
Przykładowo:
Putin uzasadnia wkroczenie wojsk rosyjskich na Ukrainę faktem, że przyjętymi ustawami ukraiśki parlament chciał na siłę wyrugować język rosyjśki z terenu Ukrainy, nie zważając na fakt iż we wschodniej Ukrainie ponad 85% ludności stanowią ludzie dla których językiem ojczystym (używanym na co dzień), jest język rosyjski.
Co ty byś zrobił Michale, gdyby zakazano ci używania języka polskiego w twoim własnym domu zmuszajac do nauki języka np. Niemieckiego?
To już my, Polacy przerabialiśmy.
Dowód "Rota" M. Konopnickiej
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Ni dzieci nam germanił,
Wtóruje mu w tym Orban twierdząc że dokładnie to samo parlament ukrainśki chciał zrobić z Węgrami (około 200tys) mieszkającymi na Ukrainie.
Wojny by nie było gdyby Ukraina zaakceptowałe rozwiązanie Szwajcarskie gdzie mamy cztery języki urzędowe na równych prawach.
Szwajcaria nie ma nawet oficjalnej stolicy - dokładnie z tego powodu.
Michale, nie rozumiesz najważniejszej tu rzeczy:
Mózg człowieka ## Komputer
Gdzie:
## - różne na mocy definicji
Człowiek doskonale rozumie znaczenie wszystkich wymienionych synonimów użytych w kontekście
Co więcej:
Na 100% nie są to synonimy wszystkie możliwe.
Człowiek może tu dynamicznie tworzyć kolejne rozszerzenia zrozumiałe dla drugiego człowieka w określonym kontekście których nie ujęto w spisie wyżej.
To są cechy nieosiągalne dla komputera, a ty próbujesz stworzyć równanie:
Mózg człowieka = komputer
?
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 0:28, 31 Paź 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:02, 31 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | ... to raczej spory w tym zakresie są normą. Każdy spór, jaki tylko się toczył w kwestii traktowaniu sansu słów, jaki tylko wystąpił w historii świata wskazuje wyraziście na to, że po prostu nie masz tu racji, bo znaczeniom jest daleko do absolutu. |
Nie zgadzam się z tym wytłuszczonym - to wytłuszczone jest najmniej ważne.
Spory które się toczą w świecie żywym są niezależne od używaniego języka.
|
Część sporów może być jakoś od języka niezależna, ale duża część (szczególnie te filozoficzne, które właśnie związane są z badaniem pojęć, znaczeń słów) jest właśnie o tym jak traktować słowa - szczególnie wielkie idee typu: prawda, sprawiedliwość, etyka. Ale nawet w obszarze mniej filozoficznym spory są liczne - choćby w kwestiach prawniczych, czyli związanych z tym, czy dany czyn można zaliczyć wedle tego, a nie innego określenia, a co za tym idzie, dalej będzie inny paragraf. I przypominam o moim wcześniejszym przykładzie zmiany wszystkich jednostek podstawowych w fizyce umową środowiska fizyków i metrologów.
Dla wsparcia mojej tezy nie jest potrzebne, aby wszystkie spory toczyły się o znaczenia pojęć, ale wystarczy, aby część z nich taka była. Tak więc Twoja uwaga nie zmienia mocy tego, co napisałem.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 11:21, 31 Paź 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:53, 31 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | ... to raczej spory w tym zakresie są normą. Każdy spór, jaki tylko się toczył w kwestii traktowaniu sansu słów, jaki tylko wystąpił w historii świata wskazuje wyraziście na to, że po prostu nie masz tu racji, bo znaczeniom jest daleko do absolutu. |
Nie zgadzam się z tym wytłuszczonym - to wytłuszczone jest najmniej ważne.
Spory które się toczą w świecie żywym są niezależne od używaniego języka.
|
Część sporów może być jakoś od języka niezależna, ale duża część (szczególnie te filozoficzne, które właśnie związane są z badaniem pojęć, znaczeń słów) jest właśnie o tym jak traktować słowa - szczególnie wielkie idee typu: prawda, sprawiedliwość, etyka. Ale nawet w obszarze mniej filozoficznym spory są liczne - choćby w kwestiach prawniczych, czyli związanych z tym, czy dany czyn można zaliczyć wedle tego, a nie innego określenia, a co za tym idzie, dalej będzie inny paragraf. I przypominam o moim wcześniejszym przykładzie zmiany wszystkich jednostek podstawowych w fizyce umową środowiska fizyków i metrologów.
Dla wsparcia mojej tezy nie jest potrzebne, aby wszystkie spory toczyły się o znaczenia pojęć, ale wystarczy, aby część z nich taka była. Tak więc Twoja uwaga nie zmienia mocy tego, co napisałem. |
Folozofowie to "pomyleńcy" z zerowym związkiem z naszym Wszechświatem zajmujący się głupotami w stylu:
Dlaczego 2+2=4?
Pisząc w tym temacie 200 stronicowy "dowód" gówno-matematyczny.
http://www.sfinia.fora.pl/metodologia,12/2-2-4,3832.html#76453
konrado5 napisał: | Ja słyszałem, że Russell podał jakiś dowód na to, że "2+2=4", który zajmował 200 stron i zawierał jeden błąd. Na czym ten dowód polegał? |
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 11:56, 31 Paź 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:46, 31 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | rafal3006 napisał: | Michał Dyszyński napisał: | ... to raczej spory w tym zakresie są normą. Każdy spór, jaki tylko się toczył w kwestii traktowaniu sansu słów, jaki tylko wystąpił w historii świata wskazuje wyraziście na to, że po prostu nie masz tu racji, bo znaczeniom jest daleko do absolutu. |
Nie zgadzam się z tym wytłuszczonym - to wytłuszczone jest najmniej ważne.
Spory które się toczą w świecie żywym są niezależne od używaniego języka.
|
Część sporów może być jakoś od języka niezależna, ale duża część (szczególnie te filozoficzne, które właśnie związane są z badaniem pojęć, znaczeń słów) jest właśnie o tym jak traktować słowa - szczególnie wielkie idee typu: prawda, sprawiedliwość, etyka. Ale nawet w obszarze mniej filozoficznym spory są liczne - choćby w kwestiach prawniczych, czyli związanych z tym, czy dany czyn można zaliczyć wedle tego, a nie innego określenia, a co za tym idzie, dalej będzie inny paragraf. I przypominam o moim wcześniejszym przykładzie zmiany wszystkich jednostek podstawowych w fizyce umową środowiska fizyków i metrologów.
Dla wsparcia mojej tezy nie jest potrzebne, aby wszystkie spory toczyły się o znaczenia pojęć, ale wystarczy, aby część z nich taka była. Tak więc Twoja uwaga nie zmienia mocy tego, co napisałem. |
Folozofowie to "pomyleńcy" z zerowym związkiem z naszym Wszechświatem zajmujący się głupotami w stylu:
Dlaczego 2+2=4?
Pisząc w tym temacie 200 stronicowy "dowód" gówno-matematyczny.
http://www.sfinia.fora.pl/metodologia,12/2-2-4,3832.html#76453
konrado5 napisał: | Ja słyszałem, że Russell podał jakiś dowód na to, że "2+2=4", który zajmował 200 stron i zawierał jeden błąd. Na czym ten dowód polegał? |
|
Wybacz, ale trudno jest mi uznać jako argument w sprawie, Twoją opinię, że "filozofowie do pomyleńcy". Niezależnie od tego, czy ktoś tę ocenę przyjmie, czy nie, dalej bowiem wisi nad sprawą (nieruszona) kwestia, iż ludzie spierają się o to, jak rozumieć pojęcia, dokonują świadomych zmian w tym, jak definiują różne pojęcia, a oprócz tego także w potocznym, mówionym języku znaczenia ewoluują. Niektóre słowa w ogóle wychodzą z użycia (społeczność o nich zapomina), inne zmieniają swój kontekst, wchodząc na nowe obszary.
Podam przykład z fizyki - pojęcie energii. Można sobie trochę poczytać na ow temat tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] (Uwaga! W artykule pojawiają się trochę niefortunne sformułowania, które czasem można mylnie zinterpretować, nieznając pełnego kontkestu fizycznego, ale dla tej dyskusji sam rys historyczny jest jak najbardziej wartością owego artykułu)
Sama nazwa "energia" pochodzi od greckiego określenia dotyczącego wyraźnie innego pojęcia - działania: łac. energīa. z gr. enérgeia 'działanie'
Ale przecież energia nie jest działaniem - działanie jest czynnością (nota bene w fizyce funkcjonuje osobna wielkość fizyczna - działanie), nie jest wielkością, która ma okreslony wzór. Jak napisano w podlinkowanym artykule: Za twórców współczesnego rozumienia prawa zachowania energii uważa się dość powszechnie Mayera, Helmholtza
i Joule’a. Czyli to konkretni ludzie, bazując na jakimś wyczuciu, intuicji (nie byli fizykami, a lekarzami z wykształcenia) uznali, iż ma sens sformułowanie takiego NOWEGO (w tamtym czasie) pojęcia, odnoszącego się do różnych procesów fizycznych, stanowiących rodzaj ich współnego mianownika. Na początku nie było to jakieś proste zrozumienie owego pojecia, lecze pełne pomyłek i meandrów - np. Helmholtz najpierw nazwał owo pojęcie siłą (choć już wcześniej Newton siłę definiował inaczej... tak na marginesie zdefiniowanie pojęcia siły też ma swoją bardzo bogatą i zwiazaną z meandrami historię, aż od starożytności).
Wraz z rozwojem fizyki, ludzie zaczęli ideę energii rozszerzać na coraz to nowe obszary - od elementarnych, czyli energii kinetycznej i potencjalnej poruszającego się ciała, poprzez złożone, jak w termodynamice, albo zwiazanych z oddziaływaniem przez pole elektromagnetyczne, czy inne pola. Wraz z rozwojem fizyki w obszarze kwantowym pojawiło się pojęcie "kwantu energii", które znacząco zmieniło pojmowanie tej wielkości.
Czym będzie "energia" w świadomości fizyków za 500 lat?...
- Możemy przypuszczać, że czymś znacząco różnym od dzisiejszego jej pojmowania.
Czym jest "energia" w intencji
1. energetyka, który myśli przede wszystkim o jednym aspekcie tego pojęcia - dostarczaniu energii leketyrcznej
2. teoretyka - fizyka, który ogarnia niuanse owego pojęcia, a także dostrzega granice jego sensonwej stosowalności (o czym jest też w artykule, gdzie jest mowa, że w pewnym sensie ogólna teoria względności, jakby znosiła sens owego pojęcia).
3. ucznia podstawówki
4. Psychologa, który myśli o "energii" w znaczeniu opisów dotyczących swoich pacjentów, skarżących się w stylu "panie doktorze zupełnie straciłem energię do życia, nic mi się nie chce".
itp. itd.
Które rozumienie idei energii z tego całego spektrum użycia jest "tym właściwym"?...
Jest takie jedno - absolutne - właściwe do końca - pojęcie?...
To które by miało być?...
NA JAKIEJ ZASADZIE mielibyśmy wyznaczać ów absolut, skoro teraz ludzie używają owego pojęcia na tak różne, często wchodzące sobie w kolizję sposoby?...
- Dlaczego mielibyśmy odrzucić, niektóre pojęcia, jeśli jacyś ludzie ich używają?...
A które z tych - RÓŻNIĄCYCH SIĘ ZNACZĄCO - zastosowań słowa "energia" miałoby ostatecznie być uznane za owo "absolutne"?...
Co z tamtymi "nieabsolutnymi" mielibyśmy "zrobić"?...
Masz odpowiedzi na te pytania?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35365
Przeczytał: 23 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:43, 31 Paź 2024 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Podam przykład z fizyki - pojęcie energii. Można sobie trochę poczytać na ow temat tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] (Uwaga! W artykule pojawiają się trochę niefortunne sformułowania, które czasem można mylnie zinterpretować, nieznając pełnego kontkestu fizycznego, ale dla tej dyskusji sam rys historyczny jest jak najbardziej wartością owego artykułu)
Sama nazwa "energia" pochodzi od greckiego określenia dotyczącego wyraźnie innego pojęcia - działania: łac. energīa. z gr. enérgeia 'działanie' |
To ja podam kontrprzykład z fizyki.
W technikum do którego chodziłem 1970-1974 w powszechnym użyciu było słowko opornik.
W moich podręcznikach do nauki elektroniki (rok 1984) również występuje słówko opornik (mimo iż wiedziałem że aktualnie powinno być rezystor).
Ja to miałem w dupie i używałem "opornik" który wepnięty w klapę był symbolem oporu przeciw komunie.
To czy nazwę element elektroniczny "opornikiem" czy "rezystorem" jest dla odbiorcy totalnie bez znaczenia bo każdy wie że zachodzi tożsamość pojęć:
opornik = rezystor
przynajmnie do czasu gdy pojęcie oprornik nie umrze tu śmiercią naturalną np. za 100 lat.
Poza tym masz niezliczoną ilość pojęć brzmiących identycznie, ale znaczących co innego w określonej dziedzinie.
Pytanie:
Czy bramka na boisku piłkarskim to jest to samo co bramka logiczna w technice cyfrowej?
Oczywistym jest, że nie ma tu żadnej niejednoznaczkości słówka "bramka" - taką niejednoznaczność wykrywają bezdennie głupi filozofowie, bezdennie głupi "badacze" języka.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 14:46, 31 Paź 2024, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|