|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:54, 06 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 0:54, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:58, 06 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | A nogi ich nie rozbolały od tego ciągłego stania?
Od tego chyba są żylaki. |
Byłeś u psychologa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 3:21, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Marek Aureliusz
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 3:47, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | A nogi ich nie rozbolały od tego ciągłego stania?
Od tego chyba są żylaki. |
Byłeś u psychologa? |
Ciekawe czy Ty byłeś, może jesteś i sam wierzysz, czy sam się psychologii uczyłeś?
@ MaluśnaOwieczka, ja bym Ci radził uwierzyć w to co widzisz, a nie w to co Ci otoczenie opowiada.
z psychologią jak z księdzem .... z tego żyje, i sam w to wierzy lub nie wierzy ... u księdza co łaska, psychologa taryfa, no i jeden i drugi, z góry - guru dla Ciebie chciał być będzie, a często, znam takie przypadki, sam tak na prawdę na psychologię poszedł bo się "moczył nocą"
człowiekowi łatwo różne rzeczy wmówić .... pójdziesz do psychologa, owszem będziesz miał z kim pogadać, o czym myśleć ... krótko mówiąc będziesz miał zajęcie, zależy jeszcze na jakiego trafisz ... ale często to problemy (te ewentualne twoje) niezależące od Ciebie i których żadna psychologia nie rozwiąże, wtedy moze tylko zmienić swój stosunek do nich
przepraszam, że tak doradzam/ostrzegam, bo psychologia to nauka lewacka, tam opinie otoczenie to "obiektywna prawda", a nie prawdą obiektywną jest "opinia otoczenia", stąd moje obawy
... nie znam Ciebie i tylko zgaduje i to tylko moje zdanie, a nałukowcem nie jestem (błąd w naukowiec nie jest przypadkowy )
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 3:48, 07 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 6:16, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Myślenie życzeniowe pojawia się u osób, którym się wydaje, że są "kowalami własnego losu".
Światem, w tym i nami, rządzi chaos.
. |
Pojawia się także u tych, którzy w to kompletnie wątpią.
Stąd wiara religijna. Przynajmniej niektóre jej przejawy.
Kobiety bardziej chyba akceptują ten chaos. Ale może się mylę.
Jestem w trakcie lektury
[link widoczny dla zalogowanych]
Fragment:
Punkt wyjścia teorii Petersona może wskazywać, dlaczego środowiska lewicowo-liberalne, negujące hierarchiczność na rzecz egalitaryzmu, a także samą naturę ludzką na rzecz tezy o nieskończonej plastyczności człowieka, reagują z tak żywiołową agresją. Wszak zadaje cios w podstawową, fundamentalną wręcz tezę dla tych środowisk o człowieku dobrym z natury. Autor tej tezy, Jean-Jacques Rousseau, również jest obiektem krytyki Petersona, podobnie jak dominujący na zachodnich uczelniach postmoderniści jak Jacques Derrida, czy przedstawiciele szkoły frankfurckiej, jak Theodor Adorno czy Max Horkheimer. Ci bowiem naiwnie liczyli, i liczą ich ideowi spadkobiercy, że człowiek jest zdolny zmienić reguły gry, a w domyśle zmienić całą grę, czyli przemienić człowieka na obraz wymyślony w akademickich gabinetach.
Tu recenzja w drugą stronę
[link widoczny dla zalogowanych]
Jest wreszcie odkrytą nemezis dla Slavoja Žižka, intelektualnej gwiazdy lewicy, i zarazem jego całkowitym przeciwieństwem: przystojny, szczupły, dobrze ubrany i ze świetną dykcją (głos żaby Kermita z Muppetów, o którym mówią złośliwcy, przydaje mu nawet pewnego uroku).
Nie znosi Marksa. Stanowczo broni nierówności społecznych i wrażliwego męskiego ego. Podobnie jak Žižek, krytykuje współczesność, ale czyni to w duchu konserwatywnej rewolucji. Choć także czerpie z klasycznych źródeł, to używa ich, by bronić kapitalizmu. Jest zaskakująco emocjonalny wobec aktualnej polityki i osób publicznych (kanadyjskiego premiera Justina Trudeau obgaduje jak gimnazjalista). Bardzo łatwo się irytuje, co przybiera postać wybuchów ojcowskiej złości, kiedy to dla zachowania pozoru opanowania cedzi słowa przez zęby. Do tego niemal zawsze jest śmiertelnie poważny – a już w szczególności na swój własny temat. I, inaczej niż Žižek, zdecydowanie nie potrafi opowiadać dowcipów.
Kiedy piszę o filozofii JBP, mam na myśli nie tyle filozofię w rozumieniu akademickim, ile raczej pewien „zbiór mądrości życiowych” (jeden z internautów napisał nawet: „Naukowy background zacny, a efekt à la Paulo Coelho”). Niestety, tego rodzaju filozofia – bliższa literaturze pięknej niż naukowej – jest wybitnie podatna na najprzeróżniejsze interpretacje i polityczne instrumentalizacje: bardziej sugestywna niż precyzyjna; pobudza raczej żywe emocje niż chłodny osąd racjonalności. I tak jak stało się z lubianym przez JBP Fryderykiem Nietzschem (który także z wykształcenia nie był filozofem, lecz filologiem klasycznym) zinstrumentalizowanym w pewnym momencie przez nazistów, tak i filozofia Petersona łatwo daje się wpasować w różnego rodzaju ekstremalne przekonania, choćby były sprzeczne z wyrażanymi kilka akapitów dalej intencjami.Faktem jest, że niektóre jego argumenty i przemyślenia rezonują ze światopoglądem skrajnej prawicy. Jest tak dlatego, że wiele tez Petersona daje się interpretować jako potencjalne przykłady tzw. polityki psiego gwizdka – są kodem dla laika brzmiącym całkiem niewinnie, ale dla wtajemniczonych oznaczają bardzo konkretne kategorie (termin nawiązuje do tego, że ultradźwiękowe gwizdki słyszane są tylko przez psy).
Otóż uważa on, że z wieloma faktami – jak nieuniknione prawo kumulacji kapitału przez najbogatszych (prawo św. Mateusza, reguła Pareto czy reguła Prince’a jest prawem natury: nawet wśród ciał niebieskich mniejszość kumuluje większość masy Układu Słonecznego) – absolutnie nie ma co dyskutować czy ograniczać ich efektów. W tym sensie trudno uznać go za chrześcijanina. Traktuje on bowiem starotestamentowego Boga jako alegorię okrutnej, kapryśnej i niesprawiedliwej rzeczywistości, a nie osobowe bóstwo opiekuńcze czy prawodawcę. Dla niego zwyczajnie Bóg czasem woli Abla i odrzuca wszelkie starania Kaina, i złość tego ostatniego nie ma sensu. Lepiej otrzeć łzy i wracać do pracy. A nuż kiedyś „tym, którzy pukają, będzie otworzone”. Dla Petersona kultura jest tylko znajdowaniem sensu w tragedii życia. Próżność starań? Porażka? Taka wola nieba – „z nią się zawsze zgadzać trzeba”.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 6:33, 07 Wrz 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:42, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Wszyscy tu studiowali fizykę?
To już chyba 3 osoby naliczyłem co najmniej. |
Jest tu więcej fizyków.
A co do dyplomów...
Jak ktoś nie umie ocenić czyjejś wypowiedzi własnym rozumem, tylko potrzebuje do jej oceny informację o wiedzy formalnej o osobie piszącej, to akurat nie jest "targetem" moich tekstów.
Są ludzie myślący samodzielnie i tacy, którym trzeba powiedzieć, co mają myśleć. Jednym ze sposobów (chyba głównym) pomagania tym niesamodzielnym w ocenie czyjejś wypowiedzi jest dowiadywanie się co inni ludzie myślą o wypowiadającym się. jakie formalne atrybuty on zdobył. I nawet nie chcę tego do końca krytykować, bo np. w przypadku lekarza raczej ważne jest to, aby ten formalny dyplom dawał jakąś minimalną gwarancję, że kto w zakresie wiedzy lekarskiej ustawowe minimum zaliczył.
Czy jednak do filozofowania potrzebny jest dyplom?
Jak się przejrzy historię filozofii to wśród tych, którzy tę dziedzinę pchali do przodu znajdziemy dość szeroki przekrój zawodów, osobowości. Zawodowi filozofowie rzadziej tworzą nowe koncepcje, niż właśnie ludzi spoza branży. I to jest nawet całkiem zrozumiałe. Bo poglądy filozoficzne muszą mieć skądś impuls. Ten przychodzi nie z samej filozofii, która wydaje się być już "zapchana" nadmiarem poglądów wszelakich i zgłębianie jej powoduje, iż niewiele zostaje czasu na własną kreatywność.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 7:44, 07 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:17, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | Wszyscy tu studiowali fizykę?
To już chyba 3 osoby naliczyłem co najmniej. |
Jest tu więcej fizyków.
A co do dyplomów...
Jak ktoś nie umie ocenić czyjejś wypowiedzi własnym rozumem, tylko potrzebuje do jej oceny informację o wiedzy formalnej o osobie piszącej, to akurat nie jest "targetem" moich tekstów.
Są ludzie myślący samodzielnie i tacy, którym trzeba powiedzieć, co mają myśleć. Jednym ze sposobów (chyba głównym) pomagania tym niesamodzielnym w ocenie czyjejś wypowiedzi jest dowiadywanie się co inni ludzie myślą o wypowiadającym się. jakie formalne atrybuty on zdobył. I nawet nie chcę tego do końca krytykować, bo np. w przypadku lekarza raczej ważne jest to, aby ten formalny dyplom dawał jakąś minimalną gwarancję, że kto w zakresie wiedzy lekarskiej ustawowe minimum zaliczył.
Czy jednak do filozofowania potrzebny jest dyplom?
Jak się przejrzy historię filozofii to wśród tych, którzy tę dziedzinę pchali do przodu znajdziemy dość szeroki przekrój zawodów, osobowości. Zawodowi filozofowie rzadziej tworzą nowe koncepcje, niż właśnie ludzi spoza branży. I to jest nawet całkiem zrozumiałe. Bo poglądy filozoficzne muszą mieć skądś impuls. Ten przychodzi nie z samej filozofii, która wydaje się być już "zapchana" nadmiarem poglądów wszelakich i zgłębianie jej powoduje, iż niewiele zostaje czasu na własną kreatywność. |
To oczywiste. Wszyscy filozofowie i artyści żyli sobie pokątnie będąc tzw filozofami i artystami. Nie wspominając o pisaniu pod pseudonimem.
Ty Michał jakiegoś kryminału nie popełniłeś pod pseudonimem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:28, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Marek Aureliusz
[link widoczny dla zalogowanych] |
< Epiktet
lucek napisał: | Ciekawe czy Ty byłeś, może jesteś i sam wierzysz, czy sam się psychologii uczyłeś? |
Trochę się sam uczyłem, a przede wszystkim obserwowałem z bliska osobę która była i jej to pomogło. W Polsce nie ma chyba już (i jeszcze zarazem) psychologów dla których zaburzeniem jest myślenie "nie tak jak trzeba", tylko zaburzeniem jest mentalność utrudniająca funkcjonowanie zainteresowanemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 16:48, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | W Polsce nie ma chyba już (i jeszcze zarazem) psychologów dla których zaburzeniem jest myślenie "nie tak jak trzeba", tylko zaburzeniem jest mentalność utrudniająca funkcjonowanie zainteresowanemu. |
1. zakładamy tu, że ów psycholog jest uczciwy, rzetelny, wierzy w to co robi ... a nie zbija kasę, która też po skończeniu psychologii, nie zawsze, i nie łatwo przychodzi
2. jeśli bada "zaburzenia mentalności" co kolwiek to znaczy ... to na jedno wychodzi z tym "myśli nie jak trzeba", a ustawiając relację typu "lekarz pacjent" z definicji trakuje go już przedmiotowo, jest dla niego "guru" ... z tym, że lekarz nie musi traktować pacjenta przedmiotowo, choć pewnie się bardzo często zdarza bo np. noga pacjenta to przedmiot, o którym mówią dla obydwu stron ...
a psycholog w takiej relacji musi, bo osobowość człowieka to jest własnie on - "pacjent".
co innego by było, gdyby psycholog interpretował "pacjentowi" zachowania otoczenia i jego i z czego w tych interpretacjach powstają jego zdaniem konflikty .... ale nie oceniał, ani nie kalsyfikował człowieka, nie nazywał "zaburzeniem" bo do tego nie ma poprostu prawa (zakładam, że osoby są dorosłe,... i to "pacjent" płaci)
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 16:49, 07 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:54, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:38, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: |
co innego by było, gdyby psycholog interpretował "pacjentowi" zachowania otoczenia i jego i z czego w tych interpretacjach powstają jego zdaniem konflikty .... ale nie oceniał, ani nie kalsyfikował człowieka, nie nazywał "zaburzeniem" bo do tego nie ma poprostu prawa (zakładam, że osoby są dorosłe,... i to "pacjent" płaci) |
To mn. właśnie robi z tego co mi wiadomo, na tym terapia polega.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 17:59, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | lucek napisał: |
co innego by było, gdyby psycholog interpretował "pacjentowi" zachowania otoczenia i jego i z czego w tych interpretacjach powstają jego zdaniem konflikty .... ale nie oceniał, ani nie kalsyfikował człowieka, nie nazywał "zaburzeniem" bo do tego nie ma poprostu prawa (zakładam, że osoby są dorosłe,... i to "pacjent" płaci) |
To mn. właśnie robi z tego co mi wiadomo, na tym terapia polega. |
nie jestem na bieżąco, więc być może, zwłaszcza tacy jak w zalinkowanej reklamie przez Semele .... ale prywatnie znając lub słysząc o zachowaniach kilku (nie wszystkich) pań psycholog - myślę, że im samym przydałaby się terapia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 20:04, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Czy jednak do filozofowania potrzebny jest dyplom?
Jak się przejrzy historię filozofii to wśród tych, którzy tę dziedzinę pchali do przodu znajdziemy dość szeroki przekrój zawodów, osobowości. Zawodowi filozofowie rzadziej tworzą nowe koncepcje, niż właśnie ludzi spoza branży. I to jest nawet całkiem zrozumiałe. Bo poglądy filozoficzne muszą mieć skądś impuls. Ten przychodzi nie z samej filozofii, która wydaje się być już "zapchana" nadmiarem poglądów wszelakich i zgłębianie jej powoduje, iż niewiele zostaje czasu na własną kreatywność. |
Oczywiście że do filozofowania nie jest potrzebny dyplom, ale wiesz co jest potrzebne? Wnikliwość, zdolność do zastanawiania się i maksymalnie krytycznego spojrzenia na swoje poglądy. Filozofia znaczy umiłowanie mądrości, a nie fantazji o tym że się filozofuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:56, 07 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Epiktet
Jeśli chcesz być lepszy, ciesz się gdy myślą, że jesteś głupi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:07, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Czy jednak do filozofowania potrzebny jest dyplom?
Jak się przejrzy historię filozofii to wśród tych, którzy tę dziedzinę pchali do przodu znajdziemy dość szeroki przekrój zawodów, osobowości. Zawodowi filozofowie rzadziej tworzą nowe koncepcje, niż właśnie ludzi spoza branży. I to jest nawet całkiem zrozumiałe. Bo poglądy filozoficzne muszą mieć skądś impuls. Ten przychodzi nie z samej filozofii, która wydaje się być już "zapchana" nadmiarem poglądów wszelakich i zgłębianie jej powoduje, iż niewiele zostaje czasu na własną kreatywność. |
Oczywiście że do filozofowania nie jest potrzebny dyplom, ale wiesz co jest potrzebne? Wnikliwość, zdolność do zastanawiania się i maksymalnie krytycznego spojrzenia na swoje poglądy. Filozofia znaczy umiłowanie mądrości, a nie fantazji o tym że się filozofuje. |
Dla mnie filozofia jest stawianiem pytań o to, jak w nas w środku "żyją" pojęcia i idee, jaki jest ich sens, jak się łączą z innymi pojęciami i ideami. Bo uważam, że one właśnie na swój sposób żyją. Każdy, o ile ma wystarczającą umiejętność samoobserwacji, jest w stanie coś powiedzieć o tym, o czym się mówi. Oczywiście gdzieś na szczycie tych poszukiwań o sens są te mega idee - prawdy, sprawiedliwości, dobra, skuteczności. Ale pomniejsze zyskują na znaczeniu, o ile komuś uda się je dobrze wkomponować w układankę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|