Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Możliwości istnieją tylko w teorii
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 22:39, 28 Maj 2022    Temat postu:

geniusz napisał:
To podglądanie powoduje powstanie iluzji, że to świadome JA jest sprawcą tego, co podgląda. Jest to więc iluzja, ale korzystna ewolucyjnie.


"świadome JA" jest iluzją, ale już "korzyść ewolucyjna", elementem "świadomego JA" nie jest i iluzją nie jest :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:56, 28 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:
anbo napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Andy72 napisał:
A czy według ciebie Bóg ma wolną wolę czy też jest zdeterminowany przez swą naturę?

To pytanie niejako konstytuuje ideę DUCHA.
Duch jest tym brakującym pojęciem, które ja osobiście wiążę z TWORZENIEM SIĘ PRZESTRZENI DLA WOLNOŚCI.


To libertianizm. Postulowanie istnienia hipotetycznego "duszka", który zarządza ciałem, jest przeniesieniem problemu w inne miejsce, ale problem nie znika, w dodatku generuje problemy typowe dla dualizmu. (Pomijam kwestię prawdziwości przesłanki.)

Problem może całkowicie nie znika. A dualizm jest właśnie częścią układanki. Te dualistyczne problemy są dodatkowym ważnym sensem tego wszystkiego. Tak ma być.

Przy czym to nie jest tak, że wprowadzając duszka, który zarządza ciałem, uważam całą sprawę za zakończoną. Duch - jego tu wprowadzenie - jest tylko sformułowaniem, w istocie dopiero OTWIERA NOWĄ DYSKUSJĘ.


Co nam daje wprowadzenie "duszka" skoro 1) jest bytem nadmiarowym, bo bez niego nauka sobie radzi objaśniając umysł itp., 2) jest bytem nieobserwowalnym i niebadalnym, 3) generuje nowe problemy? Takie byty nauka tnie brzytwą Ockhama.

Na jakiej zasadzie działa to zarządzanie skoro widzimy ewidentne korelacje między stanem mózgu a działaniem człowieka i jego stanem umysłowym i emocjonalnym? Hormony i geny zmieniają osobowość i pamięć, tak samo mechaniczne uszkodzenia mózgu?

Odniosłem wrażenie, że potraktowałeś moje wcześniejsze opisy jako rodzaj apologetyki, w której ad hoc wprowadzam pojęcia chrześcijańskie. Może zawiniło tu moje zbyt szybkie użycie terminów z teologii znanych. Chciałem aby, ten kto je zna, szybciej "zaskoczył" z rozumieniem.
Niestety, chyba nastąpiło nieporozumienie, w ramach którego zdajesz się zakładać, że nie mam tu żadnej spójnej idei do przedstawienia, że tu jest sama arbitralność oparta o chrześcijańskie motywy. Ja twierdzę, że to nie tak jest. Aby rzecz przybliżyć, spróbuję przetłumaczyć z grubsza tę samą ideę na koncepcje światopoglądowo neutralne. Byłoby to z grubsza coś następującego:
Mamy problem z tym, że to co materialne - uznawane za twardo, niezależnie od mniemań określone - nie może być przecież czym innym, niż jest. A jest się czymś jednym na raz. Z tego by wynikało, że materia nie może być inna niż jest, bo nie ma tu szansy na żadną alternatywną instancję - czyli na wybór (a dalej wolną wolę). Coś "jest" bo jest jakieś, a nie takie i owakie zarazem.
Wprowadzam jednak ideę istnienia bytu w superpozycji stanów (zupełnie na podobieństwo superpozycji w mechanice kwantowej), co oznacza, iż zakładam, że możliwy jest bardzo egzotyczny rodzaj "istnienia", polegający na tym, że coś w tym samym momencie obstawia więcej niż jedną opcję siebie. Tak właśnie fizycy opisują stany kwantowe - że np. kubit - jednostka, odpowiednik bitu, ale w komputerach kwantowych - na raz może być trochę w stania |0> a jednocześnie trochę w stanie innym - stanie |1>. To istnienie cząstki jest jakoś tam hybrydowe, nieokreślone. I nie możemy powiedzieć, w którym z tych stanów cząstka jest "naprawdę", bo doświadczenia wskazują, iż porównywalnych warunkach, gdy dokonujemy serii pomiarów tego układu, wychodzą raz wyniki, jakby cząstka znajdowała się w stanie |0>, a raz jakby znajdowała się w stanie |1>. Zwykle jest tak, że cząstka obstawia bardziej jeden z tych stanów - prawdopodobieństwo określenia się cząstki w pomiarze na jeden z nich jest większe, niż na ten drugi. Ale nie możemy z góry powiedzieć, w którym stanie jest przed pomiarem, bo ona jest w obu tych stanach na raz, zaś dopiero pomiar ustala nam, w którym okazuje się ostatecznie - wtedy znika superpozycja, mamy kolaps funkcji falowej i stan cząstki redukuje się albo do stanu |0>, albo do stanu |1> - teraz już ostatecznie. W każdym razie taki egzotyczny stan materii wedle fizyków kwantowych istnieje - taki byt "nie pies ni wydra", albo "kot jednocześnie trochę żywy, a trochę martwy".

Jeśliby założyć, że takie dziwne stany, które nie będą określały jednoznacznie właściwości cząstek (czyli dalej też może i dowolnych obiektów materialnych) występują (a jest to podstawą dzisiejszej mechaniki kwantowej), to spróbujmy się przyjrzeć temu dziwnemu stanowi.
Ten stan jest ma tę właściwość, iż ZAKŁADA SIĘ, ŻE NIE WIEMY jak objawi się cząstka, a przecież mimo to, owa cząstka jakoś cały czas istnieje. Mamy tu stan pewnej "wolności" owej cząstki - nie wiadomo jak się ona zachowa, "co wybierze?".
W bardziej zaawansowanych sytuacjach może być tak, że układ na raz w superpozycji obstawia nie dwa stany, a kilka, kilkanaście, a nawet nieskończoną liczbę stanów, w których może się objawić układowi pomiarowemu. Jest takim "duchem" (na razie zapomnijmy o konotacjach ducha i duchowości w teizmie, w chrześcijaństwie, tylko weźmy sobie to słowo w szczególnym zastosowaniu, innym niż te znane, ale trochę przypominając to, co byśmy duchom przypisywali - że nie za bardzo są konkretnie w jakimś miejscu, czy stanie).
Było teraz pytanie CZY NATURA DETERMINUJE? (andy je zadał choć tylko w kontekście Boga)
Ja ciągnę poszukiwania odpowiedzi na to pytanie: czy natura, którą się przecież "ma", czyli niejako jest ona nami determinuje DOWOLNY BYT (już nie tylko ten wyróżniony w pytaniu andy)?
Otóż twierdzę, jeśli naturą bytu jest istnienie w superpozycji stanów, z których nie wiadomo, co się objawi w konkretnej sytuacji, to taka natura bytu nie determinuje. Tylko trzeba mieć taka naturę rozmytą, w superpozycji, współdzielącą na raz różne opcje. I to z grubsza o tę treść mi chodziło, a nie o apologetykę teizmu.
Tak rozumiana koncepcji nie jest "lepiej opisywana przez naukę", bo ja właśnie z nauki ją wziąłem. I nie tnie jej też żadna brzytwa Ockhama.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 22:57, 28 Maj 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Nie 7:33, 29 Maj 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Otóż twierdzę, jeśli naturą bytu jest istnienie w superpozycji stanów, z których nie wiadomo, co się objawi w konkretnej sytuacji, to taka natura bytu nie determinuje. Tylko trzeba mieć taka naturę rozmytą, w superpozycji, współdzielącą na raz różne opcje. I to z grubsza o tę treść mi chodziło, a nie o apologetykę teizmu.

Przedstawiłeś koncepcję wprowadzającą "duszka, który zarządza ciałem", to jest fakt, i do tego się odniosłem, a teraz piszesz o czymś innym.
Michał Dyszyński napisał:

Tak rozumiana koncepcji nie jest "lepiej opisywana przez naukę", bo ja właśnie z nauki ją wziąłem. I nie tnie jej też żadna brzytwa Ockhama.

Po pierwsze "duszka" nauka tnie Brzytwą, a o "duszku" była mowa.
Po drugie, jeśli cię dobrze rozumiem, to po prostu twierdzisz - jak nauka - że świat ma naturę deterministyczną statystycznie. Niektórzy w tym widzą szansę dla wolnej woli, ale trudno ją tam znaleźć, bo jest tam raczej tylko element przypadkowości, który nie daje człowiekowi więcej wolności w woleniu, a jedynie więcej przypadku. W dodatku wcale nie jest pewne (chyba większość badaczy temu przeczy), żeby to, co się dzieje na poziomie kwantowym miało znaczenie dla pracy mózgu, a jeśli ma - jak już napisałem - to tylko na zasadzie wprowadzenia elementu przypadku podlegającemu statystyce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 7:39, 29 Maj 2022    Temat postu:

Cytat:
Po pierwsze "duszka" nauka tnie Brzytwą, a o "duszku" była mowa.


tego duszka to akurat "nauka" tu niekiedy, wprowadza, Michał tylko powtarza, Brzytwą to raczej trochę mózgu ci wycieła :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Nie 8:28, 29 Maj 2022    Temat postu:

towarzyski.pelikan,

Nieuświadomiona wola?
Jeśli wolę zdefiniujemy jako świadomy wybór to nie, zwierzęta nie mają woli*. Jeśli za posiadanie woli uznamy sam fakt, że podmiot dokonawszy analizy decyduje się na wykonanie jednej z możliwych czynności, to tak, zwierzęta mają wolę. A tym więcej w nich woli, a nie czystych odruchów, im bardziej są skomplikowane. Nie raz widziałem jak mój pies się zastanawia co zrobić i po chwili wybiera jedną z możliwości, na przykład przybiec do mnie, czy nadal jeść, albo czy dalej sikać, czy pobiec za naszym drugim psem, którego właśnie coś najwyraźniej bardzo zainteresowało. Wolał jedno albo drugie. W sumie masz rację, do posiadania woli nie trzeba mieś samoświadomości. Tylko że my rozmawiamy o takiej woli, za którą się odpowiada, prawda? O Wolnej woli mówi się przecież w kontekście odpowiedzialności za swoje czyny. A w takim razie wola musi być uświadomiona, wybór podjęty świadomie. Tak więc na nasz użytek chyba powinniśmy mówić o woli uświadomionej. Ale bardzo dobrze, że zaoponowałaś bo to mi uzmysłowiło pewne rzeczy.

* prawdopodobnie samoświadomość na jakimś poziomie mają szympansy i delfiny, niektórzy do listy dodają słonie, a nawet psy
To nie jest tak, że albo świadomość się ma, albo nie ma. Ponieważ jak wszystko, tak i samoświadomość wyewoluowała; to jest u zwierząt na różnym poziomie, na najwyższym u człowieka.

towarzyski.pelikan napisał:

Samoświadomość postrzegam jako warunek konieczny właścwie rozumianej (docelowej) wolnej woli u człowieka, ale nie u zwierzęcia. Można się spierać czy ta wola u zwierżecia jest wolną wolą czy tylko wolą, a wolna wola jest tylko właściwa czlowiekowi.


Ta dyskusja chyba nigdy się nie skończy...
Wolności tym więcej, im więcej czego według ciebie? Możliwości wyboru i samoświadomości? To za mało. Trzeba mieć jeszcze możliwość wolnego wyboru między możliwościami. Co podmiotowi może dać tę wolność? I od czego będzie to wolność? Wracamy do punktu wyjścia: może to być wolność od czynników zewnętrznych, ale nie od wewnętrznych.

towarzyski.pelikan napisał:

W sytuacji prymusu mamy kogoś przymuszanego i coś co przymusza. Czym jest samoświadome JA w oderwaniu od tego, co determinuje jego wolę?

Sama świadomość nie istnieje, świadomość jest funkcją organizmu, więc JA zawsze jest determinowane przez ten organizm.

Pozwolę sobie zostawić według mnie najistotniejsze kwestie. Jeśli opuszczę coś istotnego to proszę wklej to na nowo.

towarzyski.pelikan napisał:

Podmiotem jest cały człowiek, ale jego podmiotowość i idąca za tym wolność jest stopniowalna. Środki odurzające czy choroby nawet jeżeli zniewalają człowieka to nie w sposób absolutny. Taki człowiek może wówczas ulegać swojej niższej naturze (woli), która w optymalnych warunkach jest podporządkowana tej wyższej, rozumnej, zdrowej etc.

Skoro wolność jest stopniowalna, to i odpowiedzialność. Tak to się zresztą praktykuje. Ale: ta rozumna wola też jest podporządkowana naturze; tak samo jak nie pokonasz tego, co z tobą robią środki odurzające, tak samo nie pokonasz tego, co robią z tobą geny, hormony... cała twoja biologia.

towarzyski.pelikan napisał:

Zakładając, że instynktowi mogę ulec lub nie, to nie jest prawdą, że wybory instynktowne nie są wolnymi wyborami.

Takie wybory nie są instynktowne. Gdy masz moment zawahania po odruchu wykonania tego, co ci dyktuje instynkt, a po namyśle podążasz za tym albo odrzucasz, to już to nie jest wybór instynktowny tylko świadomy.

towarzyski.pelikan napisał:

Cytat:
To podglądanie powoduje powstanie iluzji, że to świadome JA jest sprawcą tego, co podgląda. Jest to więc iluzja, ale korzystna ewolucyjnie.

"Świadome ja" czyli co właściwie? Umysłowe wyobrażenie swojego JA?

Utożsamienie tego, co się obserwuje, z sobą.

Pamiętam, że kiedyś w rozmowie z wujem zbójem użyłaś sformułowania (które zresztą bardzo mi się spodobało), że - będę cytował z pamięci, więc niedokładnie, oddam tylko sens - że materia zbudowała lustro, stanęła przed nim i powiedziała: oto ja. Tak to jakoś szło. Wykorzystam tę twoją myśl i powiem tak: w niektórych organizmach wyewoluowała świadomość, która jest jak lustro, w którym przegląda się ten podmiot. Jedne lustra odbijają dość wyraźnie, w innych podmiot ledwie się widzi. Jest taka pokusa, żeby w tych momentach, gdy człowiek się widzi i świadomie reaguje, widzieć wolną wolę, która wtedy powoduje, że podmiot wkracza swoim działaniem w deterministyczny świat i zmienia ustalony bieg zdarzeń. Tylko czy to jest możliwe skoro to nie jest przyjście z zewnątrz i wpłynięcie na świat? Przecież zarówno to widzenie się w lustrze jak i decyzja i wykonanie to też ustalony bieg zdarzeń. Może jednak to jest jakiś trop, którym warto podążyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:36, 29 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
Przedstawiłeś koncepcję wprowadzającą "duszka, który zarządza ciałem", to jest fakt, i do tego się odniosłem, a teraz piszesz o czymś innym.
Michał Dyszyński napisał:

Tak rozumiana koncepcji nie jest "lepiej opisywana przez naukę", bo ja właśnie z nauki ją wziąłem. I nie tnie jej też żadna brzytwa Ockhama.

Po pierwsze "duszka" nauka tnie Brzytwą, a o "duszku" była mowa.

Liczyłem na to, że odbiorca będzie bardziej elastyczny w odbiorze mojej koncepcji "duszka". Ale może za dużo oczekuję, więc się wycofuję ze starcia w tym względzie. Brakowało mi po prostu słowa na opisanie owej idei i dlatego wziąłem NAJBLIŻSZE PODOBNE, ZNANE POJĘCIE. Chodziło mi o jego twórcze przetworzenie, a nie literalne skupianie się na tym, z jakiego kontekstu je brałem. Może należało jakoś zasugerować, że nie chodzi o religijne ściśle konotacje. Może należało jakoś dodatkowo zróżnicować ideę przymiotnikiem - niechby było "duszek kwantowy". Spróbuje dalej tak to traktować.

anbo napisał:
Po drugie, jeśli cię dobrze rozumiem, to po prostu twierdzisz - jak nauka - że świat ma naturę deterministyczną statystycznie. Niektórzy w tym widzą szansę dla wolnej woli, ale trudno ją tam znaleźć, bo jest tam raczej tylko element przypadkowości, który nie daje człowiekowi więcej wolności w woleniu, a jedynie więcej przypadku. W dodatku wcale nie jest pewne (chyba większość badaczy temu przeczy), żeby to, co się dzieje na poziomie kwantowym miało znaczenie dla pracy mózgu, a jeśli ma - jak już napisałem - to tylko na zasadzie wprowadzenia elementu przypadku podlegającemu statystyce.

Duszek kwantowy w każdym razie łączy przypadkowość z determinizmem (deterministycznie ustala się funkcja falowa, a przypadkowy jest sposób redukcji funkcji falowej). Czyli mamy przynajmniej dobry trop idei, która działa następująco:
- konstruuje reaktywność układu na warunki zewnętrzne
- jest tylko częściowo przewidywalna, choć właśnie częściowo przewidywalna jest
- łączy indywidualne cechy układu z zewnętrznymi właściwościami - światem

Rozumiem, że - przynajmniej póki co - taki obraz nie oferuje nam odpowiedzialności za wybory, który jest niezbędny do konstrukcji tej intuicji wolności, jaką większość ludzi do podobnych rozważań włącza. Ale przecież jeszcze mamy możliwość rozwoju naszego modelu wolności!
Spróbujmy rozbudować jakoś własności tego duszka kwantowego o aspekt celowości. Niech układ procesuje jakąś dodatkową zmienną do swoich wyborów, która powstaje na zasadzie:
- kalkulowania jakichś wcześniejszych stanów - doświadczeń z "życia" układu
- przeszukiwana bazy podobieństw sytuacji bieżącej do tych z wcześniejszych doświadczeń
- konstruowania CELÓW dla decyzji (na start mogą być one zewnętrznie narzucone, ale zakładam, że mogą one też ewoluować).
- konstruowania jakiegoś ostatecznego układu, który połączy owe cele, z sytuacją bieżącą i wygeneruje funkcję falową łączącą ten układ w sposób maksymalizujący owe cele (ze skutecznością nieabsolutną, ale jakąś tam może uda się osiągnąć).
- stworzenie ostatecznie funkcji falowej, z której powstanie - na drodze redukcji - ostateczna decyzja, którą można też utożsamić z pomiarem.

Czy jest w tym układzie odpowiedzialność?...
Według mnie już tę odpowiedzialność da się dostrzec na horyzoncie. Wystarczy do układanki dorzucić kalkulację kolejnego celu - analizowania historii własnych wyborów układu, w kontekście ich skuteczności, tak aby owa skuteczność była odpowiednio duża. Taki dodatkowy cel - samoanaliza - z drugiej strony stawałby się też i kanwą do konstruowania jeszcze następnych celów bieżących, roboczych. W pewnym momencie ów cel - samoanaliza - może stać się priorytetowy. I to właśnie o tę sytuację chodzi. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Nie 14:04, 29 Maj 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Liczyłem na to, że odbiorca będzie bardziej elastyczny w odbiorze mojej koncepcji "duszka".

Skoro piszesz, że: koncepcja dualistyczna, duch jest niematerialny, duch zarządza ciałem, to jak miałem ją zrozumieć? Z czegoś takiego ewidentnie wynika, że "duch" według ciebie to coś zewnętrznego w stosunku do materialnego człowieka, a nie funkcja mózgu.

Michał Dyszyński napisał:

anbo napisał:
Po drugie, jeśli cię dobrze rozumiem, to po prostu twierdzisz - jak nauka - że świat ma naturę deterministyczną statystycznie. Niektórzy w tym widzą szansę dla wolnej woli, ale trudno ją tam znaleźć, bo jest tam raczej tylko element przypadkowości, który nie daje człowiekowi więcej wolności w woleniu, a jedynie więcej przypadku. W dodatku wcale nie jest pewne (chyba większość badaczy temu przeczy), żeby to, co się dzieje na poziomie kwantowym miało znaczenie dla pracy mózgu, a jeśli ma - jak już napisałem - to tylko na zasadzie wprowadzenia elementu przypadku podlegającemu statystyce.

Duszek kwantowy w każdym razie łączy przypadkowość z determinizmem (deterministycznie ustala się funkcja falowa, a przypadkowy jest sposób redukcji funkcji falowej).

Dotyczy to też mózgu - ale gdzie tu coś więcej niż element przypadkowości? Z tego jedynie wynika, że nie da się przewidzieć czyjegoś zachowania. Zresztą i w świecie całkowicie deterministycznym by się nie dało, bo za dużo danych i nawet, gdyby ktoś znał wszystkie prawa fizyki, to nie ma takiego komputera, który przepowiedziałby czyjeś zachowanie. Z fizyki kwantowej nie wynika istnienie wolnej woli (w sensie wolnej od deterministycznej natury świata), a jedynie wynikać może, że w pracy mózgu są elementy przypadkowe (czyli mamy determinizm statystyczny). Oczywiście nie mogą być zbyt przypadkowe, bo mielibyśmy chaos nie pozwalający mózgowi działać.

Michał Dyszyński napisał:

Czy jest w tym układzie odpowiedzialność?...
Według mnie już tę odpowiedzialność da się dostrzec na horyzoncie.

Element przypadkowości w pracy mózgu (jeżeli jest) nie zwiększa odpowiedzialności. Z jakiej racji miałby zwiększyć? Nie tędy droga.

Załóżmy, że świadome podejmowanie decyzji pozwala uczyć się mózgowi tego, czego oczekuje świadome JA i w ten sposób decyzje powstałe na drodze nieuświadomionych procesów mózgowych stają się coraz bardziej decyzjami samoświadomego JA. Wygląda to bardzo ładnie (mi się w każdym razie podoba), ale ma jeden feler. Te uświadomione zgody na pomysły powstałe na drodze nieuświadomionych procesów też są wynikiem pracy mózgu podlegającego deterministycznym prawom i też ich przyczyną jest to, jacy jesteśmy, a to już od nas nie zależy, czyli wciąż jesteśmy w czarnej d. To jest nie do przeskoczenia. Chyba, że odejdziemy od idealistycznej koncepcji woli i zadowolimy się koncepcją, która pomija takie rzeczy. Wtedy nawet pomimo tego, że nasze decyzje są wynikiem nieuświadomionych procesów mózgowych, to są naszymi decyzjami także w sensie większym niż tylko takim, że podmiotem jest cały człowiek, a nie tylko jego świadome JA. Coś jak ze Spotify, który uczy się naszego gustu muzycznego i podpowiada nam coraz właściwsze propozycje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Nie 14:13, 29 Maj 2022    Temat postu:

Towarzyski.pelikan,

wrócę jeszcze do pszczoły i robota. Czym różniłaby się pszczoła powstała na drodze ewolucji od pszczoły wyprodukowanej w laboratorium? Pszczoła - nawet gdy wybiera swoje zachowanie - działa według wyewoluowanego algorytmu. Sztuczna pszczoła też by wybierała (po analizie danych) z wielu możliwych zachowań według algorytmu, tyle że wymyślonego i wprowadzonego przez projektanta. Czym się różni ziemniak zasadzony przez rolnika od tego, który się sam zasadził, gdy spadł chłopu z wozu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:47, 29 Maj 2022    Temat postu:

anbo napisał:
towarzyski.pelikan,

Nieuświadomiona wola?
Jeśli wolę zdefiniujemy jako świadomy wybór to nie, zwierzęta nie mają woli*. Jeśli za posiadanie woli uznamy sam fakt, że podmiot dokonawszy analizy decyduje się na wykonanie jednej z możliwych czynności, to tak, zwierzęta mają wolę. A tym więcej w nich woli, a nie czystych odruchów, im bardziej są skomplikowane. Nie raz widziałem jak mój pies się zastanawia co zrobić i po chwili wybiera jedną z możliwości, na przykład przybiec do mnie, czy nadal jeść, albo czy dalej sikać, czy pobiec za naszym drugim psem, którego właśnie coś najwyraźniej bardzo zainteresowało. Wolał jedno albo drugie. W sumie masz rację, do posiadania woli nie trzeba mieś samoświadomości. Tylko że my rozmawiamy o takiej woli, za którą się odpowiada, prawda? O Wolnej woli mówi się przecież w kontekście odpowiedzialności za swoje czyny. A w takim razie wola musi być uświadomiona, wybór podjęty świadomie. Tak więc na nasz użytek chyba powinniśmy mówić o woli uświadomionej. Ale bardzo dobrze, że zaoponowałaś bo to mi uzmysłowiło pewne rzeczy.

* prawdopodobnie samoświadomość na jakimś poziomie mają szympansy i delfiny, niektórzy do listy dodają słonie, a nawet psy
To nie jest tak, że albo świadomość się ma, albo nie ma. Ponieważ jak wszystko, tak i samoświadomość wyewoluowała; to jest u zwierząt na różnym poziomie, na najwyższym u człowieka.

Myślę, że żeby mówić o woli potrzebna jest świadomość, ale niekoniecznie samoświadomość. I to się też zgadza z problemem odpowiedzialności. Inaczej będzie sądzony człowiek, który nieumyślnie potrącił pieszego, ale z własnej woli przekroczył prędkość, a inaczej ktoś, kto z premedytacją potrącił pieszego. To co zaplanowane, celowe, przemyślane niesie w sobie większy ładunek wolności i odpowiedzialności. Nawet zwierzęta są karcone za to, że np. próbują ugryźć gościa, mimo że przecież zwierzę nie do końca wie, co robi. Jednak przypisujemy im odpowiedzialność adekwatną do ich natury, możliwości.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Samoświadomość postrzegam jako warunek konieczny właścwie rozumianej (docelowej) wolnej woli u człowieka, ale nie u zwierzęcia. Można się spierać czy ta wola u zwierżecia jest wolną wolą czy tylko wolą, a wolna wola jest tylko właściwa czlowiekowi.


Ta dyskusja chyba nigdy się nie skończy...
Wolności tym więcej, im więcej czego według ciebie? Możliwości wyboru i samoświadomości? To za mało. Trzeba mieć jeszcze możliwość wolnego wyboru między możliwościami. Co podmiotowi może dać tę wolność? I od czego będzie to wolność? Wracamy do punktu wyjścia: może to być wolność od czynników zewnętrznych, ale nie od wewnętrznych.

Tak, dzięki samoświadomości, rozumowi, człowiek może w większym stopniu wpływać na rzeczywistość niż np. zwierzęta. Również to dotyczy tego co wewnętrzne. Człowiek może zmieniać siebie, swoje przekonania, zachowania, może podjąć leczenie i wyleczyć się z chorób etc.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

W sytuacji prymusu mamy kogoś przymuszanego i coś co przymusza. Czym jest samoświadome JA w oderwaniu od tego, co determinuje jego wolę?

Sama świadomość nie istnieje, świadomość jest funkcją organizmu, więc JA zawsze jest determinowane przez ten organizm.

Napisałeś:
Cytat:
2. Ponieważ woli/chce świadome siebie JA, to wszystko co jest przyczyną tego, że JA coś woli/chce jest przymuszaczem większym albo mniejszym JA. Możemy o przymuszeniu mówić zwłaszcza w sytuacji, gdy JA ma refleksję, że jest przymuszane do określonych zachowań.

Skoro przyczyną tego co JA chcę jest mój organizm, a więc to organizm jest źródłem mojej woli, to czemu to co jest źródłem woli (decyduje czego ja chce) ma być przmuszaczem? Ja siebie sama zmuszam do bycia sobą?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Podmiotem jest cały człowiek, ale jego podmiotowość i idąca za tym wolność jest stopniowalna. Środki odurzające czy choroby nawet jeżeli zniewalają człowieka to nie w sposób absolutny. Taki człowiek może wówczas ulegać swojej niższej naturze (woli), która w optymalnych warunkach jest podporządkowana tej wyższej, rozumnej, zdrowej etc.

Skoro wolność jest stopniowalna, to i odpowiedzialność. Tak to się zresztą praktykuje. Ale: ta rozumna wola też jest podporządkowana naturze; tak samo jak nie pokonasz tego, co z tobą robią środki odurzające, tak samo nie pokonasz tego, co robią z tobą geny, hormony... cała twoja biologia.

Mogę przestać brak środki odurzające, mogę wpłynąć na ekspresję genów (jest zależna od środowiska), mogę zmienić tryb życia, dietę co wpłynie na hormony etc.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Zakładając, że instynktowi mogę ulec lub nie, to nie jest prawdą, że wybory instynktowne nie są wolnymi wyborami.

Takie wybory nie są instynktowne. Gdy masz moment zawahania po odruchu wykonania tego, co ci dyktuje instynkt, a po namyśle podążasz za tym albo odrzucasz, to już to nie jest wybór instynktowny tylko świadomy.

Uważam, że wolny jest każdy wybór któremu można nie ulec. A każda świadoma istota może nie ulec instynktowi.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Cytat:
To podglądanie powoduje powstanie iluzji, że to świadome JA jest sprawcą tego, co podgląda. Jest to więc iluzja, ale korzystna ewolucyjnie.

"Świadome ja" czyli co właściwie? Umysłowe wyobrażenie swojego JA?

Utożsamienie tego, co się obserwuje, z sobą.

Pamiętam, że kiedyś w rozmowie z wujem zbójem użyłaś sformułowania (które zresztą bardzo mi się spodobało), że - będę cytował z pamięci, więc niedokładnie, oddam tylko sens - że materia zbudowała lustro, stanęła przed nim i powiedziała: oto ja. Tak to jakoś szło. Wykorzystam tę twoją myśl i powiem tak: w niektórych organizmach wyewoluowała świadomość, która jest jak lustro, w którym przegląda się ten podmiot. Jedne lustra odbijają dość wyraźnie, w innych podmiot ledwie się widzi. Jest taka pokusa, żeby w tych momentach, gdy człowiek się widzi i świadomie reaguje, widzieć wolną wolę, która wtedy powoduje, że podmiot wkracza swoim działaniem w deterministyczny świat i zmienia ustalony bieg zdarzeń. Tylko czy to jest możliwe skoro to nie jest przyjście z zewnątrz i wpłynięcie na świat? Przecież zarówno to widzenie się w lustrze jak i decyzja i wykonanie to też ustalony bieg zdarzeń. Może jednak to jest jakiś trop, którym warto podążyć.

Poruszyłeś kluczową kwestię - czy żeby wpływać na świat muszę być odrębna od świata? Ja sę z tym nie zgadzam, Ty właśnie cos takiego postulowałeś, ale jednak gdzieś Ci się to kłóci z poczuciem, że samoświadomość własnie daje Ci sprawczość.
Cytat:
Towarzyski.pelikan,

wrócę jeszcze do pszczoły i robota. Czym różniłaby się pszczoła powstała na drodze ewolucji od pszczoły wyprodukowanej w laboratorium? Pszczoła - nawet gdy wybiera swoje zachowanie - działa według wyewoluowanego algorytmu. Sztuczna pszczoła też by wybierała (po analizie danych) z wielu możliwych zachowań według algorytmu, tyle że wymyślonego i wprowadzonego przez projektanta. Czym się różni ziemniak zasadzony przez rolnika od tego, który się sam zasadził, gdy spadł chłopu z wozu?

Ja nie wierzę, że pszczoła to po prostu żywy robot i nauka raczej idzie w stronę przypisywania pszczołom świadomości. Ba, istnieją teorie naukowe, które mówią, że świadomość ma nawet bakteria, ponieważ świadomość jest ściśle związana z życiem biologicznym (np. teoria living mirrors J. Cooka)

I nie po to, spece od AI wychodzą z siebie, że stworzyć świadomą AI, żeby mogli osiągnąć coś co przecież wystarczy zaprogramować.

Świadomość jest IMO nieprogramowalna, nie da się napisać świadomości jak jakiegoś algorytmu. Algorytm jest tym, co operuje w świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:58, 29 Maj 2022    Temat postu:

Dodatek:

Jeżeli "wolna wola" w jakimś sensie istnieje.
To sytuacja:

Płynie woda w kranie. Deterministycznie woda wypłynie bo kran jest odkręcony.

Teraz przychodzi człowiek i ma wolny wybór A:
1) pozostawić determinizmowi
2) podjąć wolny wybór B na ile odkręcić
3) rzucić monetą (reszka zakręcić)

Np.
przypadek 1 jest "deterministyczno wolno-wyborny"?
przypadek 3 czy jest "wolno-wyborno losowy"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Pon 9:46, 30 Maj 2022    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:

Myślę, że żeby mówić o woli potrzebna jest świadomość, ale niekoniecznie samoświadomość.

Moim zdaniem do "wolenia" potrzebny jest stan psychiczny, w którym podmiot zdaje sobie sprawę z różnych konsekwencji różnych decyzji i wybiera określoną decyzję z uwagi na to, że woli daną konsekwencję od innych. W takim procesie trzeba chyba umieć wyobrazić sobie swój stan psychiczny zależnie od wyboru, a do tego trzeba już mieć w jakimś stopniu samoświadomość.
Jeżeli wystarczy samo stnienie analizy i wybór zachowania, to robot też może woleć. Przecież można zaprogramować robota, żeby analizował sytuację według jakiegoś algorytmu, czyli z jakiegoś powodu wolał podjąć taką, a nie inną decyzję (konstruktor ustalił kryteria). Jaka to różnica, czy zaprogramowanie nastąpiło przez naturę na drodze ewolucji, czy w laboratorium przez konstruktora?

towarzyski.pelikan napisał:

To co zaplanowane, celowe, przemyślane niesie w sobie większy ładunek wolności i odpowiedzialności. Nawet zwierzęta są karcone za to, że np. próbują ugryźć gościa, mimo że przecież zwierzę nie do końca wie, co robi. Jednak przypisujemy im odpowiedzialność adekwatną do ich natury, możliwości.

Nie robimy tego dlatego, że uznajemy, ze zwierzę zawiniło, ale po to, żeby je karą czegoś nauczyć. Zwierzę nie jest winne swojej natury, swoich instynktów albo tego, że zostało źle wytresowane. W tym kierunku idzie zresztą też prawo: karze się bardziej po to, żeby osiągnąć jakiś cel (oduczyć, nauczyć na przyszłość karanego i innych, odstraszyć karanego i innych, uchronić się przed negatywnym wpływem na innych ludzi itp.) niż dlatego, zeby sprawiedliwości stalo się zadość.

towarzyski.pelikan napisał:

Tak, dzięki samoświadomości, rozumowi, człowiek może w większym stopniu wpływać na rzeczywistość niż np. zwierzęta. Również to dotyczy tego co wewnętrzne. Człowiek może zmieniać siebie, swoje przekonania, zachowania, może podjąć leczenie i wyleczyć się z chorób etc.

Może albo nie może, nie zawsze to jest kwestia woli. Czasami - wskutek urazów, choroby, uzależnienia, wrodzonych cech... - wolą się nic nie wskóra, pomogłaby tylko jakaś zmiana w mózgu, a tej siłą woli się nie zrobi, zostanie tylko operacja, leczenie farmakologiczne, albo może być tak, że przy obecnym stanie wiedzy nie ma dla człowieka ratunku. Nieprawda jest, ze chcieć to móc, a jak ktoś nie moze to znaczy, ze za słabo chciał.

towarzyski.pelikan napisał:

Napisałeś:
Cytat:
2. Ponieważ woli/chce świadome siebie JA, to wszystko co jest przyczyną tego, że JA coś woli/chce jest przymuszaczem większym albo mniejszym JA. Możemy o przymuszeniu mówić zwłaszcza w sytuacji, gdy JA ma refleksję, że jest przymuszane do określonych zachowań.

Skoro przyczyną tego co JA chcę jest mój organizm, a więc to organizm jest źródłem mojej woli, to czemu to co jest źródłem woli (decyduje czego ja chce) ma być przmuszaczem? Ja siebie sama zmuszam do bycia sobą?

Dlaczego organizm nazywam przymuszaczem to już napisałem w tym, co zacytowałaś. Mówimy o sytuacji, w której odczumy niechciane potrzeby, czyli organizm coś nam narzuca wbrew naszej woli - to nie jest zmuszanie do bycia sobą skoro JA uważa, że byłoby sobą, gdyby zachowywalo się zgodnie z tym, jak chcialoby się zachowywać, a nie jak każe organizm.

towarzyski.pelikan napisał:

Mogę przestać brak środki odurzające, mogę wpłynąć na ekspresję genów (jest zależna od środowiska), mogę zmienić tryb życia, dietę co wpłynie na hormony etc.

Na tym polega bycie na pewnym etapie uzależnienia, że się nie może tego zrobić.

towarzyski.pelikan napisał:

Uważam, że wolny jest każdy wybór któremu można nie ulec. A każda świadoma istota może nie ulec instynktowi.

To, że niektórzy potrafią się zagłodzić na śmierć, nie dowodzi, że potrafiłby to zrobić każdy człowiek. To potrafienie zależne jest od tego, jaki kto jest, ale to, jaki kto jest, nie jest zależne od niego. Twoje podejście może powodować nerwice, bo wskutek takiego podejścia ludzie mogą mieć wobec siebie wygórowane oczekiwania. Przegięcie w drugą stronę moze powodować tumiwisizm, który jest nie mniej szkodliwy. Jak zwykle trzeba znaleźć złoty środek. (Einstein nie wierzył w wolną wolę i widział w tym plusy.)

towarzyski.pelikan napisał:

Poruszyłeś kluczową kwestię - czy żeby wpływać na świat muszę być odrębna od świata? Ja sę z tym nie zgadzam, Ty właśnie cos takiego postulowałeś, ale jednak gdzieś Ci się to kłóci z poczuciem, że samoświadomość własnie daje Ci sprawczość.

Już o tym pislaiśmy. W jakimś sensie jestesmy odrębni, a w jakimś jesteśmy częścią świata. Mnie chodziło o to, że może naszymi świadomymi decyzjami powodujemy, że w deterministycznym świecie pojawia się inna co do natury przyczyna dziania się, co jest niedeterministyczną ingerencją powodującą, ze deterministyczny świat przestaje takim być w co raz większym stopniu (im więcej takich decyzji, tym mniej deterministyczny jest świat). Od razu też to zakwestionowałem, bo świadoma decyzja jest ustalona przez determinizm świata.

towarzyski.pelikan napisał:

Ja nie wierzę, że pszczoła to po prostu żywy robot i nauka raczej idzie w stronę przypisywania pszczołom świadomości. Ba, istnieją teorie naukowe, które mówią, że świadomość ma nawet bakteria, ponieważ świadomość jest ściśle związana z życiem biologicznym (np. teoria living mirrors J. Cooka)

Według mnie świadomość jest związana ze stanami psychicznymi (że się je ma), a te nie sa potrzebne do bycia organizmem skutecznym ewolucyjnie.
towarzyski.pelikan napisał:

Świadomość jest IMO nieprogramowalna, nie da się napisać świadomości jak jakiegoś algorytmu. Algorytm jest tym, co operuje w świadomości.

Też myślę, że nie da się wymyśleć AI pod kątem świadomości. Niektórzy sądzą, ze może się pojawić w bardzo złożonych strukturach samoistnie. Nie wiem czy to jest możliwe i jak mielibyśmy to rozpoznać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:34, 30 Maj 2022    Temat postu:

Robot może być "kreatywny"?
Jak robot może zdecydować o zmianie swojej aksjomatyki?
Czy robot może uwierzyć w Boga?
Może posiadać "wiarę", "nadzieję", "miłość"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 10:38, 30 Maj 2022    Temat postu:

Cytat:
Czy robot może uwierzyć w Boga?


nie, ale zaraz go odkryje... myślący oczywiście :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:46, 01 Cze 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Robot może być "kreatywny"?
Jak robot może zdecydować o zmianie swojej aksjomatyki?
Czy robot może uwierzyć w Boga?
Może posiadać "wiarę", "nadzieję", "miłość"?


Jestem przekonana, że nie.

Co do wolnej woli ciekawy fragment z pracy:

Cytat:

To konkluzja z pracy, którą teraz czytam. Gdy człowiek jest sobą, jego decyzje nie będą wynikać w sposób konieczny z jego charakteru oraz wpływów zewnętrznych. Zamiast tego będą rezultatem zintegrowania wewnętrznych i zewnętrznych wpływów w pewien specyficznie jednostkowy oraz silnie emergentny układ przyczynowy: jego jaźń. Tak oto naturalizm pozwala nam z pełnym przeświadczeniem stwierdzić, że to jaźń determinuje wolę. W przeciwieństwie do zaproponowanych przez Hume’a, Milla oraz Schlicka pojęć wolności, z których żadne nie przechodzi testów androida, narkoty-ków, urazu czy choroby, niniejsze naturalistyczne ujęcie woli (władzy jaźni —mózgu — do podejmowania decyzji) lepiej wyjaśnia fenomenologię wolności i odpowiedzialności. Jednocześnie tłumaczy ono, jak zdarzenia i procesy, nad którymi nie mamy żadnej kontroli, asymilowane są przez jaźń (mózg), dzięki czemu jesteśmy źródłem procesów, nad którymi my posiadamy kontrolę i za które jesteśmy przeto odpowiedzialni moralnie.
Gonzalo Munévar

Myśl tego filozofa:

Was I thinking that everything would turn out all right in the long run? That it was the fair thing to happen, that it was due me? That things could go wrong only to a point? Some atheist with such beliefs!


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 4:02, 01 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 8:44, 01 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
przez jaźń (mózg)


jaźń to mózg?

naturalistyczny dogmatyczny debil:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:23, 01 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Cytat:
przez jaźń (mózg)


jaźń to mózg?

naturalistyczny dogmatyczny debil:)


Z Columbii.

[link widoczny dla zalogowanych]

jaźń, filoz., psychol. termin oznaczający podmiot zjawisk psychicznych, a więc też podmiot poznania, w przeciwieństwie do jego przedmiotu; wprowadzony do pol. słownictwa filoz. i psychol. przez B. Trentowskiego;
w późniejszej literaturze filoz. i psychol. używano go gł. w 2 znaczeniach: 1) metafizycznym — jaźń jako dusza, trwałe podłoże aktów psychicznych; 2) psychologicznym — jaźń jako świadomość własnego „ja”, wyrażająca się w poczuciu własnej tożsamości, w doświadczaniu własnej niezmienności, niepodzielności oraz odrębności w stosunku do innych jednostek; w tradycji psychoanalitycznej (psychoanaliza) jaźń (ego, ja) występuje jako określenie jednego z poziomów organizacji osobowości: obejmuje on świadomą reprezentację siebie i własnych relacji ze światem i odgrywa szczególną rolę w uzgadnianiu popędowych dążeń jednostki z przeciwstawiającymi się im, a przyswojonymi przez jednostkę, społ. normami postępowania.
PWN


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 14:32, 01 Cze 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 14:47, 01 Cze 2022    Temat postu:

no właśnie to czemu ten twój agitator napisał:

"jaźń (mózg)" i niby wie to dzięki naturalizmowi :)

pisałem już z naturalizmem to jak zradiem erewań - same idologiczne kłamstwa ateizmu i propaganda.

>>Słuchacze pytają: Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Radio Erewań odpowiada: tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach Dworca Warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną.<<


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 14:52, 01 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:57, 01 Cze 2022    Temat postu:

Jak widzisz nawet w Columbii są debile.
On nie jest moim agitatorem.
Po prostu zaciekawiło mnie jego spojrzenie na ten problem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 16:06, 01 Cze 2022    Temat postu:

Semele napisał:
Jak widzisz nawet w Columbii są debile.
On nie jest moim agitatorem.
Po prostu zaciekawiło mnie jego spojrzenie na ten problem.


sory, ale nie interesują mnie nawet aligatory z Columbi...

piszę o tym agitatorze, którego wcześnie zacytowałaś, i już ten krótki, pełen absurdów, fragment świadczy, że to idiota lub lewacki populista, przypomnę:

"jaźń (mózg)" i tu mu przyszedł z pomocą naturalizm - totalny idiota :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:20, 01 Cze 2022    Temat postu:

lucek napisał:
Semele napisał:
Jak widzisz nawet w Columbii są debile.
On nie jest moim agitatorem.
Po prostu zaciekawiło mnie jego spojrzenie na ten problem.


sory, ale nie interesują mnie nawet aligatory z Columbi...

piszę o tym agitatorze, którego wcześnie zacytowałaś, i już ten krótki, pełen absurdów, fragment świadczy, że to idiota lub lewacki populista, przypomnę:

"jaźń (mózg)" i tu mu przyszedł z pomocą naturalizm - totalny idiota :)


A kto to był?

Ten jest całkiem całkiem...

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:50, 01 Cze 2022    Temat postu:

anbo napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Myślę, że żeby mówić o woli potrzebna jest świadomość, ale niekoniecznie samoświadomość.

Moim zdaniem do "wolenia" potrzebny jest stan psychiczny, w którym podmiot zdaje sobie sprawę z różnych konsekwencji różnych decyzji i wybiera określoną decyzję z uwagi na to, że woli daną konsekwencję od innych. W takim procesie trzeba chyba umieć wyobrazić sobie swój stan psychiczny zależnie od wyboru, a do tego trzeba już mieć w jakimś stopniu samoświadomość.
Jeżeli wystarczy samo stnienie analizy i wybór zachowania, to robot też może woleć. Przecież można zaprogramować robota, żeby analizował sytuację według jakiegoś algorytmu, czyli z jakiegoś powodu wolał podjąć taką, a nie inną decyzję (konstruktor ustalił kryteria). Jaka to różnica, czy zaprogramowanie nastąpiło przez naturę na drodze ewolucji, czy w laboratorium przez konstruktora? .

Kłania się kwestia definicji. Być może wszystko co jest świadome jest samoświadome w jakimś stopniu. I różnica między ludźmi a zwierzętami i między samymi zwierzętami jest różnicą stopnia.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

To co zaplanowane, celowe, przemyślane niesie w sobie większy ładunek wolności i odpowiedzialności. Nawet zwierzęta są karcone za to, że np. próbują ugryźć gościa, mimo że przecież zwierzę nie do końca wie, co robi. Jednak przypisujemy im odpowiedzialność adekwatną do ich natury, możliwości.

Nie robimy tego dlatego, że uznajemy, ze zwierzę zawiniło, ale po to, żeby je karą czegoś nauczyć. Zwierzę nie jest winne swojej natury, swoich instynktów albo tego, że zostało źle wytresowane. W tym kierunku idzie zresztą też prawo: karze się bardziej po to, żeby osiągnąć jakiś cel (oduczyć, nauczyć na przyszłość karanego i innych, odstraszyć karanego i innych, uchronić się przed negatywnym wpływem na innych ludzi itp.) niż dlatego, zeby sprawiedliwości stalo się zadość.

Nie zgodzę się, że karcąc psa myślimy o tym tylko w kategoriach nauki. Obwiniamy go za to, że nie jest posłuszny, nie trzyma się zasad etc. Pies to nie robot, ma swój charakter.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Tak, dzięki samoświadomości, rozumowi, człowiek może w większym stopniu wpływać na rzeczywistość niż np. zwierzęta. Również to dotyczy tego co wewnętrzne. Człowiek może zmieniać siebie, swoje przekonania, zachowania, może podjąć leczenie i wyleczyć się z chorób etc.

Może albo nie może, nie zawsze to jest kwestia woli. Czasami - wskutek urazów, choroby, uzależnienia, wrodzonych cech... - wolą się nic nie wskóra, pomogłaby tylko jakaś zmiana w mózgu, a tej siłą woli się nie zrobi, zostanie tylko operacja, leczenie farmakologiczne, albo może być tak, że przy obecnym stanie wiedzy nie ma dla człowieka ratunku. Nieprawda jest, ze chcieć to móc, a jak ktoś nie moze to znaczy, ze za słabo chciał.

Zakres tego co możliwe determinuje natura.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Napisałeś:
Cytat:
2. Ponieważ woli/chce świadome siebie JA, to wszystko co jest przyczyną tego, że JA coś woli/chce jest przymuszaczem większym albo mniejszym JA. Możemy o przymuszeniu mówić zwłaszcza w sytuacji, gdy JA ma refleksję, że jest przymuszane do określonych zachowań.

Skoro przyczyną tego co JA chcę jest mój organizm, a więc to organizm jest źródłem mojej woli, to czemu to co jest źródłem woli (decyduje czego ja chce) ma być przmuszaczem? Ja siebie sama zmuszam do bycia sobą?

Dlaczego organizm nazywam przymuszaczem to już napisałem w tym, co zacytowałaś. Mówimy o sytuacji, w której odczumy niechciane potrzeby, czyli organizm coś nam narzuca wbrew naszej woli - to nie jest zmuszanie do bycia sobą skoro JA uważa, że byłoby sobą, gdyby zachowywalo się zgodnie z tym, jak chcialoby się zachowywać, a nie jak każe organizm.

Wszystko zależy od tego, dlaczego odrzucamy te potrzeby, czy dlatego, że nam nie służą, jak np. uzależnienia (czyli de facto pseudopotrzeby), czy może to tylko nasza fanaberia, odrzucanie własnej natury etc.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Mogę przestać brak środki odurzające, mogę wpłynąć na ekspresję genów (jest zależna od środowiska), mogę zmienić tryb życia, dietę co wpłynie na hormony etc.

Na tym polega bycie na pewnym etapie uzależnienia, że się nie może tego zrobić.

Samemu nieraz się nie da, ale dzięki obecności innych ludzi się da. Mamy instytucję ubezwłasnowolnienia, przymusowego leczenia etc.
Cytat:
towarzyski.pelikan napisał:

Uważam, że wolny jest każdy wybór któremu można nie ulec. A każda świadoma istota może nie ulec instynktowi.

To, że niektórzy potrafią się zagłodzić na śmierć, nie dowodzi, że potrafiłby to zrobić każdy człowiek. To potrafienie zależne jest od tego, jaki kto jest, ale to, jaki kto jest, nie jest zależne od niego. Twoje podejście może powodować nerwice, bo wskutek takiego podejścia ludzie mogą mieć wobec siebie wygórowane oczekiwania. Przegięcie w drugą stronę moze powodować tumiwisizm, który jest nie mniej szkodliwy. Jak zwykle trzeba znaleźć złoty środek. (Einstein nie wierzył w wolną wolę i widział w tym plusy.)

Zauważ, że ja się nie wypowiadam o indywidualnych, konkretnych przypadkach, tylko stwierdzam ogólnie, że to możliwe.
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Poruszyłeś kluczową kwestię - czy żeby wpływać na świat muszę być odrębna od świata? Ja sę z tym nie zgadzam, Ty właśnie cos takiego postulowałeś, ale jednak gdzieś Ci się to kłóci z poczuciem, że samoświadomość własnie daje Ci sprawczość.

Już o tym pislaiśmy. W jakimś sensie jestesmy odrębni, a w jakimś jesteśmy częścią świata. Mnie chodziło o to, że może naszymi świadomymi decyzjami powodujemy, że w deterministycznym świecie pojawia się inna co do natury przyczyna dziania się, co jest niedeterministyczną ingerencją powodującą, ze deterministyczny świat przestaje takim być w co raz większym stopniu (im więcej takich decyzji, tym mniej deterministyczny jest świat). Od razu też to zakwestionowałem, bo świadoma decyzja jest ustalona przez determinizm świata.

Innym słowy, zakładasz, że człowiek musi być fundamentalnie zewnętrzny wobec świata, aby wpływać na rzeczywistość.

Zastanawiałeś się może kiedyś nad tym, czy coś spoza świata może w ogóle być kompatybilne z tym światem, żeby na niego wpływać?
Cytat:

towarzyski.pelikan napisał:

Ja nie wierzę, że pszczoła to po prostu żywy robot i nauka raczej idzie w stronę przypisywania pszczołom świadomości. Ba, istnieją teorie naukowe, które mówią, że świadomość ma nawet bakteria, ponieważ świadomość jest ściśle związana z życiem biologicznym (np. teoria living mirrors J. Cooka)

Według mnie świadomość jest związana ze stanami psychicznymi (że się je ma), a te nie sa potrzebne do bycia organizmem skutecznym ewolucyjnie.

Skąd wiesz, że nie są potrzebne?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 6:51, 02 Cze 2022    Temat postu:

Cytat:
karze się bardziej po to, żeby osiągnąć jakiś cel (oduczyć, nauczyć na przyszłość karanego i innych, odstraszyć karanego i innych, uchronić się przed negatywnym wpływem na innych ludzi itp.) na innych ludzi itp.) niż dlatego, zeby sprawiedliwości stalo się zadość.


tu mamy kwintesencję totalitaryzmu wynikającego z ateizmu.... celem nie jest sprawiedliwość, wzajemne się rozliczanie z przestrzegania reguł, a "wychowanie" , tresura gdzie "my" wymuszamy właściwe wg. "nas" zachowania.

a ci "my" to oczywiście elita danej społeczności, tu według swojego mniemania kształtująca celowe "prawo".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 7:06, 02 Cze 2022    Temat postu:

ps.

żeby było śmieszniej to zdaje sie lewacka prof. Płatek (ta od większej liczby urodzin w związkach jednopłciowych) wskazywał przy okazji "ustawy o bestiach" na jej niezgodność z aksjomatyką prawa, no a "prawica" była za :)

lewactwo i ateizm niewątpliwie sieje intelektualne spustoszenie nie tylko we własnych szeregach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:09, 02 Cze 2022    Temat postu:

jaźń (ego, ja) występuje jako określenie jednego z poziomów organizacji osobowości: obejmuje on świadomą reprezentację siebie i własnych relacji ze światem i odgrywa szczególną rolę w uzgadnianiu popędowych dążeń jednostki z przeciwstawiającymi się im, a przyswojonymi przez jednostkę, społ. normami postępowania.

Tez cytat:

Niektórzy powiedzieliby, że tak samo jest w przypadku czwartym: jeśli nasze działania są po prostu skutkiem uprzednich stanów świata fizycznego, jeśli procesy w mózgu leżące u podstaw naszych myśli i zachowań są po prostu nieuchronnym wynikiem sił przyrody, wówczas nie jesteśmy ani wolni, ani odpowiedzialni.

Inni temu przeczą, zajmując bardzo nieintuicyjne stanowisko, że nawet jeśli te procesy są nieuniknionym następstwem zjawiskw świecie fizycznym, pozostajemy mimo to wolni i odpowiedzialni. Ja sama opowiadam się właśnie za takim poglądem, choć nie podejmę się tutaj przedstawienia go w pozytywnym świetle.

Podkreślę jedynie, że uznanie cię za odpowiedzialną w ostatnim przypadku nie oznacza jeszcze, iż jesteś odpowiedzialna w przypadku pierwszym (tym z neuronaukowcami). Istnienie przyczyn twojego zachowania to jedno, a podleganie manipulacji ze strony kogoś, kto wykorzystuje cię do swoich własnych celów, to coś innego. W drugiej sytuacji odpowiedzialność przenosi się bowiem na inny podmiot.

Filozofuj. Przywołuje Nowy Wspaniały Świat

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 8:18, 02 Cze 2022, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 8:41, 02 Cze 2022    Temat postu:

a ty Semele o czym?

bo ja... przykład z TV

program interwencyjny: "morderca po 2 latach wychodzi na wolność"

rzecznik sądu tłumaczy (w skrócie logika) :

"biegli uznali człowieka, za niepoczytalnego w związku z tym nie odpowiada za swoje czyny, zatem przewodu sądowego, w celu ustalenia jego winy nie ma, nie odpowiada za swoje czyny ... sąd nakazuje detencję w zakładzie psychiatrycznym, gdzie o czasie jego tam pobytu decydują psychiatrzy"

rzecznik dodaje jeszcze:
"że przynajmniej osobiście, tego zabójstwa nie mógł dokonać jak wynika z akt sprawy"

czyli Semele, człowiek jest pozbawiony wolności przez 2 lata, pomimo, że nikt mu sprawstwa czynu nie udowodnił, nawet nie próbował, a rzecznik wyraża przekonanie, że ten czynu nie popełnił.

morał Semele:

lewactwo już doprowadziło do orwelowskiej rzeczuwistości, gdzie można pozbawić wolności człowieka za swoje o nim mniemania, a nie za popełnione czyn :) bo przecież, nie o żadną sprawiedliwość chodzi.

i Semele po co ciągle epatujesz cytatami mniemań jakiś przypadkowych osób? czemu to ma służyć :)?

z cytatami trudno dyskutować - nie odpowiedzą raczej.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 8:44, 02 Cze 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18, 19, 20, 21  Następny
Strona 17 z 21

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin