|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pią 13:57, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | szaryobywatel napisał: | fedor napisał: |
szaryobywatel napisał: | nie widzę sensu w definiowaniu prawdy |
A chwilę wcześniej:
szaryobywatel napisał: | Jeżeli czemuś w ogólności nie można nadać sensu (nie tylko dlatego że człowiek nie może), to nie może być prawdą że to coś istnieje |
Jesteś całkiem dobrym przykładem intelektualnego zera |
Jeszcze bardziej się popisałeś. Zero intelektualne, myśli że trzeba zdefiniować prawdę by mówić o tym czy coś jest prawdą. |
Ty mówisz co jest "prawdą" twierdząc jednocześnie, że nie ważne co jest prawdą. I generalnie w każdej innej kwestii generujesz mniej więcej taki sam wewnętrznie sprzeczny belkot. To ty jesteś zerem, ale przecież zero nie wie, że jest zerem |
"Nieważne co jest prawdą" a "konieczność definiowania prawdy" to wg ciebie to samo? |
Kto tu pisał o "konieczności"? |
Szary w cytacie, który zawarłem. Utożsamiłeś to z "nieważne czy jest prawdą". |
Niczego nie "utożsamiałem". Nigdzie nie użył słowa "konieczność', a nawet jakby to zrobił, to nie ja to zrobiłem |
Nie użył - co nie znaczy, że nie pisał o konieczności.
Użył słowa "trzeba".
Zarzuciłeś mu, że twierdzi on, że nieważne co jest prawdą. Skoro to nie wynikało z utożsamiania, więc musiałeś to wywnioskować.
Podzielisz sie sposobem rozumowania, który doprowadził cię do takiego właśnie wniosku? |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o prawdzie i wiedział co pisze, bo i tak by na tym poległ. |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o definicji prawdy, a nie o prawdzie.
Cytat: | Ty zaś stwierdziłeś, że ja coś "utożsamiłem", bo on coś niby utożsamił, choć jedno z drugiego tu w ogóle nie wynika. Ciekaw jestem czy podzielisz się tym co doprowadziło cię do takiego rozumowania |
"Trzeba" i "konieczność" wynikają jedne z drugiego.
Ty albo utożsamiłeś "konieczność definiowania prawdy" z "nieważne czy jest prawdą" albo to drugie wywnioskowałeś z pierwszego - gdyż szary napisał pierwsze a ty mu zarzuciłeś drugie.
Taki jest tok mojego rozumowania, który zresztą opisałem już wcześniej. Teraz opisz swój.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anbo
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6492
Przeczytał: 12 tematów
|
Wysłany: Pią 14:39, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | szaryobywatel napisał: | fedor napisał: |
szaryobywatel napisał: | nie widzę sensu w definiowaniu prawdy |
A chwilę wcześniej:
szaryobywatel napisał: | Jeżeli czemuś w ogólności nie można nadać sensu (nie tylko dlatego że człowiek nie może), to nie może być prawdą że to coś istnieje |
Jesteś całkiem dobrym przykładem intelektualnego zera |
Jeszcze bardziej się popisałeś. Zero intelektualne, myśli że trzeba zdefiniować prawdę by mówić o tym czy coś jest prawdą. |
Ty mówisz co jest "prawdą" twierdząc jednocześnie, że nie ważne co jest prawdą. I generalnie w każdej innej kwestii generujesz mniej więcej taki sam wewnętrznie sprzeczny belkot. To ty jesteś zerem, ale przecież zero nie wie, że jest zerem |
"Nieważne co jest prawdą" a "konieczność definiowania prawdy" to wg ciebie to samo? |
Kto tu pisał o "konieczności"? |
Szary w cytacie, który zawarłem. Utożsamiłeś to z "nieważne czy jest prawdą". |
Niczego nie "utożsamiałem". Nigdzie nie użył słowa "konieczność', a nawet jakby to zrobił, to nie ja to zrobiłem |
Nie użył - co nie znaczy, że nie pisał o konieczności.
Użył słowa "trzeba".
Zarzuciłeś mu, że twierdzi on, że nieważne co jest prawdą. Skoro to nie wynikało z utożsamiania, więc musiałeś to wywnioskować.
Podzielisz sie sposobem rozumowania, który doprowadził cię do takiego właśnie wniosku? |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o prawdzie i wiedział co pisze, bo i tak by na tym poległ. |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o definicji prawdy, a nie o prawdzie.
Cytat: | Ty zaś stwierdziłeś, że ja coś "utożsamiłem", bo on coś niby utożsamił, choć jedno z drugiego tu w ogóle nie wynika. Ciekaw jestem czy podzielisz się tym co doprowadziło cię do takiego rozumowania |
"Trzeba" i "konieczność" wynikają jedne z drugiego.
Ty albo utożsamiłeś "konieczność definiowania prawdy" z "nieważne czy jest prawdą" albo to drugie wywnioskowałeś z pierwszego - gdyż szary napisał pierwsze a ty mu zarzuciłeś drugie.
Taki jest tok mojego rozumowania, który zresztą opisałem już wcześniej. Teraz opisz swój. |
Obserwujemy zachowanie typowe dla fedora: palnął głupotę, wytknięto mu ją, ale on nie przyznał się do błędu. A sprawa jest prosta. Szary napisał, że nie widzi sensu w definiowaniu prawdy, a fedor mu zarzucił, że według Szarego nie ważne co jest prawdą, a przecież to zupełnie coś innego. Później Szary doprecyzował, że nie widzi sensu definiowania prawdy w dyskusji, a fedor wyprodukował bełkot "nie widzisz sensu w zagadnieniu prawdy" i chrzanił o równoważności konsekwencji. Tak to jest, gdy dyskutują ludzie nastawieni do siebie - delikatnie mówiąc - nieprzychylnie. Fedor mógłby zapytać co Szary ma na myśli, Szary mógłby mu wyjaśnić po jego zarzucie, o co mu chodzi, przedstawić uzasadnienie, ale żaden nie mógł tego zrobić z powodu swojego negatywnego nastawienia do oponenta.
Czy musimy zdefiniować pojęcie prawdy, żeby rozstrzygnąć, czy zgodnie z prawdą zrelacjonowałem przebieg dyskusji między Szarym a fedorem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Pią 14:45, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
@ lrbisol
Cytat: | Jeżeli czemuś w ogólności nie można nadać sensu (nie tylko dlatego że człowiek nie może), to nie może być prawdą że to coś istnieje |
jeśli coś nie ma sensu, oznacza, że jest niezrozumiałe, a to oznacza tylko że nie da się określić tego czegoś prawdziwości ... "coś" z konieczności jest zdaniem, bo tylko zdaniu można przypisać prawdziwość ...
przykładowo, zdanie może być zapisane w nieznanym języku, nieznanym alfabetem ... więc trudno określić jego prawdziwość
wywód szarego był niedorzeczny, jak zwykle, a komentarz fedora:
Cytat: | Jesteś całkiem dobrym przykładem intelektualnego zera |
adekwatny
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pią 14:58, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | @ lrbisol
Cytat: | Jeżeli czemuś w ogólności nie można nadać sensu (nie tylko dlatego że człowiek nie może), to nie może być prawdą że to coś istnieje |
jeśli coś nie ma sensu, oznacza, że jest niezrozumiałe, a to oznacza tylko że nie da się określić tego czegoś prawdziwości ... "coś" z konieczności jest zdaniem, bo tylko zdaniu można przypisać prawdziwość ...
przykładowo, zdanie może być zapisane w nieznanym języku, nieznanym alfabetem ... więc trudno określić jego prawdziwość
wywód szarego był niedorzeczny, jak zwykle, a komentarz fedora:
Cytat: | Jesteś całkiem dobrym przykładem intelektualnego zera |
adekwatny |
Komary mają sens?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Pią 15:09, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
zależy co rozumiesz przez "sens", każde zrozumiałe słowo ma sens tj. swoją reprezentację mentalną ... komar, realny jest źródłem różnorakich wrażeń zmysłowych, więc jak najbardziej ma sens - jest "odczuwalny"
coś co nie ma sensu znaczyłoby tyle, przynajmniej u mnie, że nie jest przedmiotem mojego doświadczenia ... co najwyżej jest przedmiotem moich wyobrażeń.
... ale "sens" ma jeszcze inne znaczenia ... np. określać może celowość działania ...
więc ch. wie, tj. ty wiesz o co pytasz, ja w kontekście, choć się domyślam , napiszę, nie bardzo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15701
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pią 15:17, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | zależy co rozumiesz przez "sens", każde zrozumiałe słowo ma sens tj. swoją reprezentację mentalną ... komar, realny jest źródłem różnorakich wrażeń zmysłowych, więc jak najbardziej ma sens - jest "odczuwalny"
coś co nie ma sensu znaczyłoby tyle, przynajmniej u mnie, że nie jest przedmiotem mojego doświadczenia ... co najwyżej jest przedmiotem moich wyobrażeń.
... ale "sens" ma jeszcze inne znaczenia ... np. określać może celowość działania ...
więc ch. wie, tj. ty wiesz o co pytasz, ja w kontekście, choć się domyślam , napiszę, nie bardzo. |
Sam twierdzenie z pojęciem sensu wystawiłeś - po czym pytasz mnie, co rozumiem pod pojęciem "sens".
Co do własnych doświadczeń, to np. gwiazdy neutronowe nie mają dla ciebie sensu, bo ich nie doświadczasz. Czyli nie istnieją.
Odnoszę się do cytatu, którego użyłeś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Pią 15:27, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | lucek napisał: | zależy co rozumiesz przez "sens", każde zrozumiałe słowo ma sens tj. swoją reprezentację mentalną ... komar, realny jest źródłem różnorakich wrażeń zmysłowych, więc jak najbardziej ma sens - jest "odczuwalny"
coś co nie ma sensu znaczyłoby tyle, przynajmniej u mnie, że nie jest przedmiotem mojego doświadczenia ... co najwyżej jest przedmiotem moich wyobrażeń.
... ale "sens" ma jeszcze inne znaczenia ... np. określać może celowość działania ...
więc ch. wie, tj. ty wiesz o co pytasz, ja w kontekście, choć się domyślam , napiszę, nie bardzo. |
Sam twierdzenie z pojęciem sensu wystawiłeś - po czym pytasz mnie, co rozumiem pod pojęciem "sens".
Co do własnych doświadczeń, to np. gwiazdy neutronowe nie mają dla ciebie sensu, bo ich nie doświadczasz. Czyli nie istnieją.
Odnoszę się do cytatu, którego użyłeś. |
"wstawiłem" pojęcie "sensu" w kontekście wypowiedzi szarego, a nie w kontekście "komara" ... oczywiście, że pojęcie komar ma sens i to napisałem ... a skoro pytasz, w kontekście wypowiedzi szarego, to już pojęcie "prawda" w odniesieniu do komara jest nonsensem ... a gdyby pojęcie komar było dla mnie nie zrozumiałe, to w żaden sposób nie mógłbym wnioskować o istnieniu lub nie, "komara".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:37, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: |
"wstawiłem" pojęcie "sensu" w kontekście wypowiedzi szarego |
Wypowiedzi której nie zrozumiałeś w ten sam sposób co fedor. W temacie Kubusia z kolei, popełniałeś dokładnie te same błędy które popełnia Kubuś ze swoją "algebrą". Ja tu widzę analogię, Ty masz po prostu fetysz zgłębiania głupoty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:54, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | W temacie Kubusia z kolei, popełniałeś dokładnie te same błędy które popełnia Kubuś ze swoją "algebrą". |
Zacytuj dwa zdania w obrębie algebry Kubusia wzajemnie sprzeczne na gruncie AK.
Zacytujesz jeden taki przypadek - obalisz AK
Czas START płaskoziemco.
P.S.
Niby matematyk z wykształcenia, niby autor dwóch teorii matematycznych .. a nie ma pojęcia jak obala się dowolną teorię matematyczną, nie wie, że wystarczy pokazac dwa zdania wzajemnie sprzeczne na gruncie danej teorii matematycznej i teoria owa leży w gruzach.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pią 15:55, 28 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:59, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | fedor napisał: | Niestety, ale nie było żadnego sensu w tym co on napisał. Istnienie czegoś nie ma nic wspólnego z tym czy możemy temu nadać sens czy nie. Nadawanie sensu jest jedynie naszym problemem językowym. |
no właśnie, i to jest zdaje się problem "istnienia" materii, przez który B. i wuj się zafiksował z faktu, że nie wiemy czym jest materia "sama w sobie", nie wynika jej nieistnienie ... a wprost przeciwnie, bo skąd mielibyśmy wiedzieć, że nie wiemy, czym materia jest sama w sobie, gdybyśmy tej nie postrzegali |
Zgoda. Z drugiej strony istnienie materii z czego niby wynika?
lucek napisał: | fiksacja wynikałaby z refleksji, że postrzegamy jedynie subiektywne znaczenia dla siebie, więc nie dostrzegamy samego istnienia przedmiotu ... ale to nieprawda bo przedmioty materialne, bo to też ma dla nas znaczenie, od siebie odróżniamy .... i dlatego istnieją w języku, tak jak istnieje "duchowa" i "cielesna substancja" że względu na jej różną naturę, a nie to, czy wiemy, czym jest "sama w sobie".
ps
wuj zdaje się twierdzi, że przez swoje "jestem" wie co znaczy i tak definiuje "istnienie" ... może więc istnienie innych poprzez to, niejako samo w sobie rozumieć, ale nie materii ... problem w tym, że ontologią - język są z natury, z założenia obiektywne - a odnoszą się do zewnętrznie subiektywnych znaczeń, a nie własnego odczuwania, które nie jest przedmiotem doświadczenia innego niż własne.Ja wuja "jestem" tak bardziej bez przekonania rozumiem. |
Nie przypominam sobie, żeby Wujek gdzieś zdefiniował "istnienie". To jest generalnie mega problem
Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | szaryobywatel napisał: | fedor napisał: |
szaryobywatel napisał: | nie widzę sensu w definiowaniu prawdy |
A chwilę wcześniej:
szaryobywatel napisał: | Jeżeli czemuś w ogólności nie można nadać sensu (nie tylko dlatego że człowiek nie może), to nie może być prawdą że to coś istnieje |
Jesteś całkiem dobrym przykładem intelektualnego zera |
Jeszcze bardziej się popisałeś. Zero intelektualne, myśli że trzeba zdefiniować prawdę by mówić o tym czy coś jest prawdą. |
Ty mówisz co jest "prawdą" twierdząc jednocześnie, że nie ważne co jest prawdą. I generalnie w każdej innej kwestii generujesz mniej więcej taki sam wewnętrznie sprzeczny belkot. To ty jesteś zerem, ale przecież zero nie wie, że jest zerem |
"Nieważne co jest prawdą" a "konieczność definiowania prawdy" to wg ciebie to samo? |
Kto tu pisał o "konieczności"? |
Szary w cytacie, który zawarłem. Utożsamiłeś to z "nieważne czy jest prawdą". |
Niczego nie "utożsamiałem". Nigdzie nie użył słowa "konieczność', a nawet jakby to zrobił, to nie ja to zrobiłem |
Nie użył - co nie znaczy, że nie pisał o konieczności.
Użył słowa "trzeba".
Zarzuciłeś mu, że twierdzi on, że nieważne co jest prawdą. Skoro to nie wynikało z utożsamiania, więc musiałeś to wywnioskować.
Podzielisz sie sposobem rozumowania, który doprowadził cię do takiego właśnie wniosku? |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o prawdzie i wiedział co pisze, bo i tak by na tym poległ. |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o definicji prawdy, a nie o prawdzie. |
Stwierdzenie, że nie ma sensu dyskusja o definicji prawdy jest równoważne stwierdzeniu, że nie ma sensu dyskusja o prawdzie
Irbisol napisał: | Cytat: | Ty zaś stwierdziłeś, że ja coś "utożsamiłem", bo on coś niby utożsamił, choć jedno z drugiego tu w ogóle nie wynika. Ciekaw jestem czy podzielisz się tym co doprowadziło cię do takiego rozumowania |
"Trzeba" i "konieczność" wynikają jedne z drugiego.
Ty albo utożsamiłeś "konieczność definiowania prawdy" z "nieważne czy jest prawdą" albo to drugie wywnioskowałeś z pierwszego - gdyż szary napisał pierwsze a ty mu zarzuciłeś drugie.
Taki jest tok mojego rozumowania, który zresztą opisałem już wcześniej. Teraz opisz swój. |
No to twój tok rozumowania jest błędny i wyżej już opisałem swój tok rozumowania, który pokazał w czym twój tok rozumowania jest błędny
anbo napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | Irbisol napisał: | fedor napisał: | szaryobywatel napisał: | fedor napisał: |
szaryobywatel napisał: | nie widzę sensu w definiowaniu prawdy |
A chwilę wcześniej:
szaryobywatel napisał: | Jeżeli czemuś w ogólności nie można nadać sensu (nie tylko dlatego że człowiek nie może), to nie może być prawdą że to coś istnieje |
Jesteś całkiem dobrym przykładem intelektualnego zera |
Jeszcze bardziej się popisałeś. Zero intelektualne, myśli że trzeba zdefiniować prawdę by mówić o tym czy coś jest prawdą. |
Ty mówisz co jest "prawdą" twierdząc jednocześnie, że nie ważne co jest prawdą. I generalnie w każdej innej kwestii generujesz mniej więcej taki sam wewnętrznie sprzeczny belkot. To ty jesteś zerem, ale przecież zero nie wie, że jest zerem |
"Nieważne co jest prawdą" a "konieczność definiowania prawdy" to wg ciebie to samo? |
Kto tu pisał o "konieczności"? |
Szary w cytacie, który zawarłem. Utożsamiłeś to z "nieważne czy jest prawdą". |
Niczego nie "utożsamiałem". Nigdzie nie użył słowa "konieczność', a nawet jakby to zrobił, to nie ja to zrobiłem |
Nie użył - co nie znaczy, że nie pisał o konieczności.
Użył słowa "trzeba".
Zarzuciłeś mu, że twierdzi on, że nieważne co jest prawdą. Skoro to nie wynikało z utożsamiania, więc musiałeś to wywnioskować.
Podzielisz sie sposobem rozumowania, który doprowadził cię do takiego właśnie wniosku? |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o prawdzie i wiedział co pisze, bo i tak by na tym poległ. |
Stwierdził, że nie ma sensu dyskusja o definicji prawdy, a nie o prawdzie.
Cytat: | Ty zaś stwierdziłeś, że ja coś "utożsamiłem", bo on coś niby utożsamił, choć jedno z drugiego tu w ogóle nie wynika. Ciekaw jestem czy podzielisz się tym co doprowadziło cię do takiego rozumowania |
"Trzeba" i "konieczność" wynikają jedne z drugiego.
Ty albo utożsamiłeś "konieczność definiowania prawdy" z "nieważne czy jest prawdą" albo to drugie wywnioskowałeś z pierwszego - gdyż szary napisał pierwsze a ty mu zarzuciłeś drugie.
Taki jest tok mojego rozumowania, który zresztą opisałem już wcześniej. Teraz opisz swój. |
Obserwujemy zachowanie typowe dla fedora: palnął głupotę, wytknięto mu ją, ale on nie przyznał się do błędu. |
Skoro nie było błędu, to nie mam się do czego przyznawać. Ogarnij się anbuś, bo to właśnie ty palnąłeś tu głupotę
anbo napisał: | A sprawa jest prosta. Szary napisał, że nie widzi sensu w definiowaniu prawdy, a fedor mu zarzucił, że według Szarego nie ważne co jest prawdą, a przecież to zupełnie coś innego. |
Nie, anbuś, to jest jedno i to samo. Stwierdzenie "nie widzę sensu w definiowaniu prawdy" jest tożsame z zanegowaniem idei prawdy w ogóle. Czekam aż to ogarniesz, choć wątpię, że to w ogóle ogarniesz
anbo napisał: | Później Szary doprecyzował, że nie widzi sensu definiowania prawdy w dyskusji, a fedor wyprodukował bełkot "nie widzisz sensu w zagadnieniu prawdy" i chrzanił o równoważności konsekwencji. |
On niczego nie "doprecyzowywał". Po prostu zaorał sam siebie i próbował już tylko nieudolnie wybrnąć z tego, że wygłosił wewnętrznie sprzeczne i samowywrotne stwierdzenie
anbo napisał: | Tak to jest, gdy dyskutują ludzie nastawieni do siebie - delikatnie mówiąc - nieprzychylnie. Fedor mógłby zapytać co Szary ma na myśli, Szary mógłby mu wyjaśnić po jego zarzucie, o co mu chodzi, przedstawić uzasadnienie, ale żaden nie mógł tego zrobić z powodu swojego negatywnego nastawienia do oponenta. |
Nie muszę go o nic pytać bo sprawa była ewidentna: zaprzeczył sam sobie i sam siebie zaorał, wygłaszając wzajemnie sprzeczne stwierdzenia w zaledwie dwóch postach wysłanych jeden po drugim
anbo napisał: | Czy musimy zdefiniować pojęcie prawdy, żeby rozstrzygnąć, czy zgodnie z prawdą zrelacjonowałem przebieg dyskusji między Szarym a fedorem? |
Jako ateista nie jesteś w stanie zdefiniować prawdy w żadnym sensie bo w ateizmie żadna definicja prawdy nie ma sensu. I dobrze o tym wiesz
szaryobywatel napisał: | lucek napisał: |
"wstawiłem" pojęcie "sensu" w kontekście wypowiedzi szarego |
Wypowiedzi której nie zrozumiałeś w ten sam sposób co fedor. |
Lucek jest czasem trochę zakręcony, ale ogarnia milion spraw więcej od ciebie. Ty w zasadzie nic nie ogarniasz i w kwestii nierozumienia to na tym forum nikt cię nie przebije
szaryobywatel napisał: | W temacie Kubusia z kolei, popełniałeś dokładnie te same błędy które popełnia Kubuś ze swoją "algebrą". Ja tu widzę analogię, Ty masz po prostu fetysz zgłębiania głupoty. |
Znowu przypisujesz innym to co sam robisz. To jedyne co umiesz
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 5:08, 05 Wrz 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Pią 16:11, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | lucek napisał: |
"wstawiłem" pojęcie "sensu" w kontekście wypowiedzi szarego |
Wypowiedzi której nie zrozumiałeś w ten sam sposób co fedor. W temacie Kubusia z kolei, popełniałeś dokładnie te same błędy które popełnia Kubuś ze swoją "algebrą". Ja tu widzę analogię, Ty masz po prostu fetysz zgłębiania głupoty. |
akurat kwalifikujesz się do dyskusji z rafałkiem, który choć sympatyczny ... to jakoś, nie mam o czym z nim dyskutować ... ty za to masz
Cytat: | Ja tu widzę analogię, Ty masz po prostu fetysz zgłębiania głupoty. |
ach to ja, a nie ty i Irbisol z rafałkiem dyskutuje się ?
jednak rzeczywiście nie potrzebnie odniosłem do głupot, które wypisujesz.
a jak ci idą obliczania występowania kosmitów we wszechświecie, i czy debilu skończony nauczyłeś się już czym jest "substancja" w filozofii ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Pią 16:25, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | Zgoda. Z drugiej strony istnienie materii z czego niby wynika? |
Jak dla mnie, to z jej znaczenia - w sensorycznym sensie, to jest pewnej klasy doznań innej niż te, której źródłem lub przedmiotem poznania, są idee.
fakt, nie wiem czym jest materia (to akurat ogólne pojęcie), ale nie przeszkadza mi to odróżniać jej od ideii - tak w uproszczeniu i skrócie.
Cytat: | Nie przypominam sobie, żeby Wujek gdzieś zdefiniował "istnienie". To jest generalnie mega problem |
Też nie udało mi się od wuja jakiś jasnych definicji wyciągnąć, więc tylko się domyślam ewentualnie ... że wujowe "jestem" to tyle co "być" więc "byt", a przecież tylko byty istnieją - stąd istnieją jedynie osoby
dla mnie to tylko coś na zasadzie, że skoro wieprzowina że śfinii, to słonina jest mięsem że słonia ... no ale nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:37, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ach to ja, a nie ty i Irbisol z rafałkiem dyskutuje się ? |
Twój "fetysz zgłębiania głupoty" to powielanie jej i wyrażanie całym sobą. Sam sobie nie wystarczasz, więc wchłaniasz głupotę innych. Jak dla mnie to mógłbyś zastąpić Rafała jako obiekt badań, kto wie czy nie jesteś ciekawszy. No a jeśli fedor się nie spłoszył Twoją chęcią dyskusji z nim, to szykują się nam ciekawe obserwacje przyrodnicze: dwóch idiotów gadających o problemach filozoficznych, naśladujących przy tym język filozofów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:39, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | a jak ci idą obliczania występowania kosmitów we wszechświecie |
Takie liczenie to nic nowego. Równanie Drejka, paradoks Fermiego - to można wygooglać.
Jednak to takie liczenie jak z katastrofami promów kosmicznych. Kiedyś NASA oceniała ryzyko katastrofy promu kosmicznego na 1:100000. Po katastrofie Challengera zmienili na 1:500.
Niektórzy wyliczają prawdopodobieństwo istnienia Boga...
[link widoczny dla zalogowanych]
Według artykułu powyżej wynosi dokładnie 67%.
[link widoczny dla zalogowanych]
A u samozwańczych naukowców (w internecie nie znalazłem niczego, co cytowałoby lepusa - wpisałem "lepus" i nic... ) to głównie sposób na połechtanie swojego ego.
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pią 16:42, 28 Cze 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:41, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Unwin jest znany od dawna
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 18:57, 28 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 37 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:44, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | wujowe "jestem" to tyle co "być" więc "byt" |
Czyli zamienił stryjek siekierkę na kijek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów
|
Wysłany: Pią 17:02, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
fedor napisał: | lucek napisał: | wujowe "jestem" to tyle co "być" więc "byt" |
Czyli zamienił stryjek siekierkę na kijek |
mam wrażenie, że rozumiem dlaczego wg. wuja materia nie istnieje - nie jest bytem .... ale też mam wrażenie, że inne kryteria istnienia (poza tym lingwistycznym) stosuje w wypadku materii, a inne w wypadku "jestem" ... tego zresztą "jestem", też tak nie za bardzo rozumiem, bo to nie tyle co moje - ja to zbiór moich przekonań o sobie i świecie, tylko jakieś - jak zrozumiałem - czyste istnienie - samo doświadczanie istnienia
ponadto, z wuja niekiedy wypowiedzi, można odnieść wrażenie, że filozofię nie traktuję jak opisu rzeczywistości, a pożyteczną bajkę ... która ma być jedynie spójna logicznie .... podobnie z religią ... prawie jak u MD, który kiedyś napisał, że w sumie czy Bóg istnieje, czy nie to bez znaczenia bo on tylko wierzy, a nie wie .... choć nie pamiętam, czy wuj też "katolicki agnostyk"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:19, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Doktor Stephen D. Unwin uzyskał stopień doktora fizyki teoretycznej na Uniwersytecie w Manchesterze za badania w dziedzinie grawitacji kwantowej. Dr Unwin publikował między innymi dla New Scientist i innych wpływowych czasopism naukowych. W przeszłości był sekretarzem technicznym rządu brytyjskiego w Departamencie Energii Stanów Zjednoczonych, obecnie jest prezesem własnej firmy konsultingowej specjalizującej się w zarządzaniu ryzykiem dla różnych klientów z listy Fortune 100. Mieszka w Columbus w stanie Ohio.
I on wyliczył, że prawdopodobieństwo istnienia Boga wynosi 67%.
Lepus może się schować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:48, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Zresztą istnienie Boga już dawno temu udowodniono i to matematycznie!
Lepus może się schować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 54 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:50, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Czyj to dowód?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:50, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | [
I on wyliczył, że prawdopodobieństwo istnienia Boga wynosi 67%.
|
a może 66.6% ? (kojarzy się z 666)
gdzie masz linka do prawdopodobieństwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:51, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Czyj to dowód? |
Goedla
Andy72 napisał: | MaluśnaOwieczka napisał: | [
I on wyliczył, że prawdopodobieństwo istnienia Boga wynosi 67%.
|
a może 66.6% ? (kojarzy się z 666)
gdzie masz linka do prawdopodobieństwa? |
To trzeba kupić książkę. Wyżej masz link do amazona.
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pią 18:03, 28 Cze 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:07, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
MaluśnaOwieczka napisał: | Lepus może się schować. |
Przepraszam, myliłem się.
To Goedel może się schować.
Lepus pewnie zaraz zaprezentuje znacznie lepsiejszy dowód
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:49, 28 Cze 2024 Temat postu: |
|
|
To jakiś absurd. Oznaczałby że na 1000 losowań Wszechświata (i to razem z Bogiem!)
w 2/3 przypadków Bóg istneje. Czy ktoś bierze to poważnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|