Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kto pociąga za Twoje sznurki?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:46, 22 Mar 2016    Temat postu: Kto pociąga za Twoje sznurki?

***

Edit: Proszę o przeniesienie tego posta tu: www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kto-podsuwa-ci-mysli,8562.html

Dałem taki tytuł i myślałem, że pojawi się tam, a powstał niepotrzebnie nowy wątek.


***

Społeczeństwo sterowane nawet nie wie o tym, że nie myśli samodzielnie.

Dla mnie jesteście jak takie komputery podłączone do chmurek, które wysyłają Wam informacje, a Wy to odbieracie jako swoje myśli. Macie podłączone do siebie byty-pasożyty, które myślą za Was, a Wy je identyfikujecie jako siebie. Macie jakiś system wierzeń, czyli czyjś plik stworzony przez jakiegoś cymbała.

Czy ktoś tym steruje? Tak, te chmury. Jeśli jesteś logikiem to kieruje Tobą algorytm logiki, a kiedy jesteś romantykiem to algorytmy uczuć, gdy wartości to algorytmy wartości, a gdy religia to algorytmy religii.

No i jeśli wydaje Ci się, że myślisz samodzielnie, to masz program dający poczucie samodzielnego myślenia, nawet tworzący jakieś treści.

Dzisiaj w tv widziałem przypadkiem kawałek jakiegoś programu "sonda" i jakiś pajac nie odróżniał świadomości od samoświadomości. Samoświadomość to umiejętność stworzenia modelu "siebie" i rozpoznawanie siebie np w lustrze. Czyli to program, algorytm. Jedynie świadomość jako taka nie jest algorytmem jako takim, bo jest niezmierzalna. Świadomość może być realnie nieświadoma w sensie logicznym. Wystarczy, że jest jakieś odczucie. Wyobraźmy sobie teraz świadomość z odczuciami, ale bez poczucia, że to ja jestem świadomością, która odczuwa. Patrzę na nowo na pierwotne doświadczenie, jakbym tego doświadczał pierwszy raz. Pytam się kim jestem tutaj "ja"? Ludzie nie rozumieją przeważnie różnicy między "ja" odczuwanym jako samo doświadczenie, a "ja" będącym jakąś formą konstruktu (czyli już mentalnej iluzji), w który wchodzi np samoświadomość. Śmieszy mnie to przecenianie tego procesu. Zwierzę nie ma samoświadomości, a raczej odczuwa np ból, ale pies nie wie, że jest cierpiącym psem i nie wie, że ból jest bólem. Sam ból jest dla niego realny.

No więc mamy świadomość odczuwającą bodźce i reagującą na nie automatycznie, ale nie rozumiejącą bodźców. Ta świadomość żyje, czyli czuje. Człowiek też ma taki tryb, ale na to nałożone ma inne funkcje, np rozpoznawanie modelu "siebie" (a model to nie rzeczywistość! - "tak, wiem" - odpowie modelem na wyobrażenie modelu jakiś personalista, który niby zrozumie, ale nie wie). Człowiek ma też tryb myślenia, tryb poczucia wolnej woli, tryb poczucia bycia zależnym i zniewolonym, tryb bycia szczęśliwym, tryb bycia nieszczęśliwym itd. I tu dupa, bo ludzie utożsamiają się ze swoimi trybami, czyli nie są zdolni do kilku rzeczy:
- ustalania granicy między sprzecznościami (myślenie suwakowe zamiast myślenia zero-jedynkowego, myślenie lateralne zamiast myślenia skojarzeniowego)
- wyjścia ponad modele
- wyjścia ponad wiarę, czyli kontroli emocji
- uczciwości intelektualnej
- samodzielnego myślenia
- odróżnienia tego co jest programem od tego co jest prawdziwą świadomością

Zasadniczo to co piszę tutaj to program. Biorobot pisze ten tekst rozumiejąc jego sens, a ja tego doświadczam. Nic nie ogranicza jego myślenia, to znaczy, że jego myślenie jest ograniczone przez niewiedzę i systemy, którymi się posługuje.

Biorobot rejestruje informacje i jakoś je kataloguje, a niektóre inne wytwarza i dopasowuje do schematów, konfrontuje z rzeczywistością i zdaniem innych ludzi. Ale niektórzy zamiast to zauważyć naprawdę myślą, że mają jakieś "swoje zdanie". Hehe, akurat! :)

To na co wpadłem to suma przeszłości. Tu zaczynają się schody, bo Prosiak też jest zaprogramowanym botem i też ma zainstalowane mnóstwo syfu i wirusów i nawet często nie wie jak je poodróżniać, a najgorsze jest to, że nie da się usunąć tych rozpoznanych.

Rozkładając sobie plan wydarzeń mojego życia mogę wszędzie dopisać przyczyny tego, że jestem taki, a nie inny i myślę tak, a nie inaczej. Na podjęte wcześniej decyzje patrzymy przez pryzmat iluzji osi czasu i osi wyborów, która pojawia się dopiero potem jako refleksja. Większość kretynów nie odróżnia refleksji tego typu od faktu z pamięci podejmowania decyzji. Ale mózg upraszcza "ja podjąłem decyzję". I problem powstaje kiedy podjąłem złą decyzję i uświadamiam sobie, że tak naprawdę nie jestem winny, bo nie wiedziałem, że wyjdzie źle. Teraz niby jestem winny, ale wcześniej nie bylem, czyli to mój mózg nałożył poczucie winy na przeszłość, która wtedy w czasie teraźniejszym nie była winna. Teraz jestem skutkiem tego czyli też nie jestem winny, nie mam odpowiedzialności. Doświadczam konsekwencji tamtych skutków, które stały się kolejnymi przyczynami.

W modelu A człowiek jest centrum świadomości i sam o wszystkim decyduje:
- np o wyborze koloru koszuli
- o tym czy jest głodny
- o tym czy jest wesoły lub smutny
- o tym co robi
- o tym co czuje
- o tym w co wierzy
- o tym co go spotyka
- o tym jakie decyzje podejmuje
- o tym jakie ma modele mentalne i przekonania
- o tym jaka będzie jego przyszłość

Już teraz czujesz odpowiedzialność w swoich rękach, prawda? A najgorzej jeśli ta odpowiedzialność staje się wyznacznikiem ludzkiej wartości. Taka osoba chce żeby wszyscy żyli wg jej modeli i dostosowywali się do niej. Dlaczego? Po chuj to komu? Ano dlatego, że to chmura informacji ma swój interes, bo powiększa się jej moc wraz z nowymi członkami. To jak popularniejsza strona na fejsiku.

I co się dzieje? Ano chmury walczą o dominację nad ludźmi. Chmura jest cała martwa (?), a człowiek jest częściowo martwym programem, a częściowo świadomością ciągłości i rejestracji, a także katalogowania bodźców tego programu, metafiltrów patrzenia na świat itd. I to jest model B. Człowiek nie jest w centrum - to tylko odbiornik sygnałów z tych chmur, a kształt mózgu decyduje o tym jakie fale odbierzemy. Potem algorytmy genetyczne to przetwarzają i trafia to do świadomości już zakodowane jako "moja myśl". Teraz zdaj sobie sprawę, że CAŁA Twoja rzeczywistość jest tak naprawdę przeszłością. To czego doświadczasz to interpretacja na temat rzeczywistości, już z komentarzem i poczuciem spójności "ja". Tylko, że to jest ILUZJA, tak jak pierdolnął piorun obok mnie i w huk był w tym samym momencie co błysk, ale już daleki piorun najpierw zobaczę, a potem usłyszę (buuu rozmycie się iluzji, smuteczek :( )

"Fachowcy" zawsze znajdą problem, a potem rozwiązanie na niego. System to matrix i on zniewala ludzi. Każdy jest podłączony do matrixa i czuje, że czuje, myśli, że myśli, ma wolność do poczucia bycia wolnym.

"Fachowcy" gówno wiedzą, ale wydaje im się, że wiedzą wszystko, albo chociaż wiele. Są w każdej dziedzinie. Stworzą problem, a potem znają rozwiązanie, które jest takie oficjalne, albo może awangardowe - zależy jaki klient.

Religie, psycholodzy - to są najwięksi eksperci tego typu. Przecież psychologia to oszustwo i szkolenie do psychomanipulacji, a religia to szkolenie do tworzenia problemów i narzucania komuś swojego zdania, po to żeby ta idea była lekarstwem. Tylko, że człowiek świadomy lub szczęśliwy lub chociaż bufon nie łapie się na tego typu bullshit (i dobrze).

Reklama - kolejni szpece od wszystkiego. Naukowcy - ci co potem oficjalnie zmieniają zdanie co do szkodliwości czegoś. Inni ludzie - wiedzą co jest dla nas dobre, znają nas świetnie, znają się na polityce, muzyce, medycynie, filozofii. Tu na wszystkim trzeba się znać.

Kumpel Ci mówi, że kupił sobie ajfona i ten ajfon jest dobry. Jak nie masz Pan ajfona to Panie, jesteś Pan lamusem. Znaczy, że ajfona na pewno jest najlepszy jakościowo. Jestem pewien i nie sprawdzam :D

Społeczna chmurka mówi, że masz być dobry i że musisz założyć rodzinę i być patriotą. Najlepiej śmigać do kościółka, nie przeklinać, bo to bardzo nieładnie (lubię dla jaj ciągnąć za sznurek denerwowania sztywniaków, których oburza przeklinanie :D ).

I tak se ludzie żyją, a kierują nimi trendy i społeczne idee zbiorowe, czego kulminacją jest religia. Myślenie stada, myślenie bydła zmienia tylko swoją formę, np na wegetarianizm. I za tym idzie ideologia, jakby jakiś idiota rozpylał chmurę informacji, która wchłania ludzi jak czarna dziura.

A może czegoś chcesz? Ha, to też nie jesteś żaden Ty. To program pragnień, często najbardziej zniewalający i odbierający sens życia. W zasadzie to ten program powinien ustalać sens, ale ewolucja tworzy też kombinacje bez sensu i wtedy nawet nie ma eutanazji, bo państwo nie chce żeby niewolnicy się buntowali i mieli legalną furtkę, bo to już ryzyko powstania mody, a wtedy nie ma kto zapieprzać na umowę o pracę (zlecenie złe i nazwane śmieciowym, bo państwo mniej na tym zarabia). Ale może to i dobrze, bo nie będą obciążać ZUS i służby zdrowia? No tak, służba i działanie systemu jest ważniejsze od ludzi, to wiadomo. A jak masz problem to idź se do psychologa żeby pierdolił głupoty i jeśli jesteś inteligentny to go zgasisz, a psychiatra da tabletki, które wywołują następne choroby. Można ewentualnie sprawdzić co ktoś napisał na blogu, albo włączyć TV i zobaczyć co na ten temat mówią gwiazdy, czyli jakieś buractwo najniższego kalibru chcące zabłysnąć przed gównianą publicznością bez zdolności do oceny.

Neo w matrixie dostał do wyboru dwie tabletki. Jedna miała mu odsłonić świat taki jaki jest naprawdę, a druga dać WIARĘ w dowolna iluzję. Wiara może przybierać różne szaty, ale to jak szatan - lipa Panie. Zawsze to iluzja, zawsze to błędne koło, zawsze to coś nie do weryfikacji, czyli jakieś bullshity. Wiara w jedno czy drugie gówno jest bez sensu, a ateista jest kimś kto nie wierzy w Boga. Analogicznie można nie wierzyć w NIC. Bo wiara w cokolwiek to poddanie się tej chmurce i życie na jej usługi. A żyje tak pasożyt duszy, który odbiera pociągnięcia za sznurek z zewnątrz i konwertuje je przedstawiając świadomości jako własne wnętrze, wierzenia i uczucia. Człowiek może zdać sobie sprawę, że wszystko takie jest i to ZAWSZE.

I niektórzy reagują paniką wracając pod parasol ochronny chmurek i nadal na idiotów pada deszcz. Ale jak wyjdą z chmur, to nie potrzeba parasola i wtedy można spojrzeć w niebo, a tam jakiś niebieski bezkres. To na pewno musi być życie wieczne, a Bóg pewnie mieszka w Słońcu, bo to wokół niego wszystko się kręci :D

Człowieku sterowany, wyłącz autopilota i odetnij dostęp do chmur informacji, które Tobą sterują.


Ostatnio zmieniony przez Prosiak dnia Wto 0:48, 22 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:34, 22 Mar 2016    Temat postu:

:) bardzo dobrze Prosiak ! .... jeszcze trochę, a zrozumiesz pojęcie Bóg ....
i sens słów np.:

na początku było słowo, a słowo było u Boga i Bogiem było słowo

.... jeszcze tylko trochę musisz ten mały, śfinski móżdżek wysilić :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:54, 22 Mar 2016    Temat postu:

Ta jasne, najpierw było słowo opisujące tapczan, a potem pojawił się tapczan <lol_milion>

Właśnie to Ty może zrozumiesz, że najpierw coś istnieje, a potem to nazywamy, a sama nazwa nie jest prawdą absolutną.

No ale może uwierzyłbyś, że istnieje obiekty Pokoloko. Na Pokoloko składa się bububu i tretretre, a elementem tretretre jest PokoPoko. I tak można wszystkiemu nadać definicje, podciągnąć idealizacje i hiperbole, powiedzieć, że nie można zaprzeczyć tej wierze i każdy w coś wierzy i uznać, że skoro to takie spójne to jest dobre i prawdziwe, a bez tego jest źle, no ale przyjęcie tej mentalnej protezy powoduje, że człowiek jest szczęśliwy, bo zapomniałem napisać, że Pokoloko jest nieskończoność razy bardziej aktywną duchowo substancją od najdoskonalszego kontaktu z Bogiem.

Pokoloko jest sumą wszystkich Bogów pomnożoną przez nieskończoność nieskończoności, która jest jeszcze bardziej idealną i pierwotną liczbą od nieskończoności.

Hehe i tak można sobie pobredzić dowoli, tylko to myślenie idioty. Mądra osoba myśli odwrotnie - obala tego typu bzdety. No, ale wtedy już jest pewnie apokolokistą i musi udowodnić swoją wiarę :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:17, 22 Mar 2016    Temat postu:

Prosiaku :mrgreen: , zaczekam aż dojrzejesz, będziesz dojrzałym Wieprzem (?), póki co nie czytam tych twoich "rewelacji intelektualnych" ....nie mniej pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:37, 22 Mar 2016    Temat postu:

Póki co to Ty piszesz z pozycji dziecięcej wiary w personalizm i w Bozię. Kiedy jeszcze bardziej dojrzeję, to już całkiem nie będzie jak gadać :(

:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin