|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:20, 31 Paź 2019 Temat postu: Krytykowanie (świato)poglądów, a agresja wobec ludzi |
|
|
Ze zdziwieniem obserwuję, że jest pewna grupa ludzi/dyskutantów, którzy tak bardzo utożsamiają się z poglądami, które głoszą, że każdą krytykę owych poglądów traktują personalnie, jako atak na osobę, jako świadectwo bycia kimś złym, agresywnym. Muszę przyznać, że dla mnie jest dziwne.
Ale nie chcę absolutyzować własnego zdania, więc założyłem ten wątek, z myślą, że może właśnie ci, którzy nie oddzielają swojej osoby od idei, które głoszą mnie przekonają, albo choćby potrafią lepiej zrozumieć.
Jako punkt wyjścia do dyskusji przedstawię własny pogląd w tej kwestii.
Osobiście uważam każdą krytykę mojego poglądu za dar ze strony krytykującego. Właściwie to prawie nie przyszłoby mi do głowy czuć niechęć z tego tytułu. Przecież po to dyskutuję, aby usłyszeć od ludzi opinie, które są inne, niż te, jakie znam. Manie komuś za złe to, że taką - sprzeczną z moimi przekonaniami - opinię wyraził, byłoby świadectwem niekonsekwencji, wręcz zakłamania: to po co się pytam kogoś, po co w ogóle stawiam problem, dyskutuję?...
Gdybym chciał słyszeć od innych to, co sam głoszę, to bym sobie to napisał, albo potem dał do odczytania syntezatorowi mowy. Absolutnie nie oczekuję, aby inni ludzie mieli takie same przekonania jak ja. To byłoby nudne, to zagubiłoby sens kontaktu z innymi ludźmi - wszak nie chcę spotykać swoich klonów, tylko żywych ludzi.
Poza tym tylko poglądy odrębne od moich są dla mnie ciekawe. Więc interesują mnie najbardziej szczere opinie ludzi niezależnych. Zgadzaj się ze mną - dobrze, nie zgadzają - drugie dobrze. Często to nie zgadzanie się właściwie jest lepsze, bo inicjuje jakieś zmiany, daje impuls do doskonalenia.
Ciekaw jestem jak to czują inni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:59, 01 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
Traktowanie krytyki własnych poglądów jako formy ataku na osobę może wynikać z tego, że "zaatakowana" osoba poglądy przyjmuje, kierując się emocjami. Taki sobie dobiera światopogląd, żeby był jak najbardziej komfortowy dla jej psychiki, który spełnia jej potrzeby psychiczne.
W związku z tym każda krytyka wytrąca ją z tej stefy komfortu i powoduje przyjęcie postawy obronnej.
Podam taki przykład. Brałam udział w jakiejś dyskusji o Grecie Thunberg, nastolatce ze Szwecji, która w ostantnim czasie stała się ikoną walki z globalnym ociepleniem, no i gdzieś tam wypłynął wątek jej zdrowia psychicznego. Rodzice Grety jak i sama Greta podali do wiadomości publicznej, że Greta cierpi m.in. na Zespół Aspergera. No i kiedy w ramah dyskusji ktoś nawiązał do tego zaburzenia, mówiąc, że to niemoralne wykorzystywać zaburzoną psychicznie dziewczynę w celach politycznych (dyskutant był zdania, że Greta jest marionetką wykorzystywaną przez różne ekologiczne instytucje czy nawet jej rodziców), to znalazł się zaraz inny dyskutant, którego to ubodło, ponieważ on sam też cierpi na jakaś chorobę psychiczną i on sobie wyprasza, żeby robić taki czarny PR osobom zaburzonym/chorym.
Ciekawy jest tutaj tok myślenia takiej osoby "Ponieważ ja jestem chory psychicznie i nie jestem żadną marionetką, jestem niezależny i odpowiadam za siebie, to znaczy, że Greta Thunberg [lub każda inna tego typu osoba] również nie jest żadną marionetką, tylko młodą osobą, która jest 100% niezależna." W celu obrony swojego ego, samooceny, dyskutant przyjął pogląd na sprawę adekwatny do tych potrzeb, w ogóle nie odnosząc się do przesłanek obiektywnych, które mogą wskazywać na to, że Greta Thunberg nie jest całkowicie niezależna. To już nie było dla tej osoby w jakikolwiek sposób istotne.
Obwiam, że wielu ludzi (może nawet większosć?) w ten sposób konstruuje swój światopogląd. Nie liczą się fakty, tylko subiektywne potrzeby.
Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Pią 13:01, 01 Lis 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
towarzyski.pelikan
Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Ze wsi Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:32, 01 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
A jeszcze warto w tym kontekscie nawiązać do mediów społecznościowych, zaczęło się od Facebooka, a potem rozwiązanie to zostało przejęte przez inne. Chodzi o przycisk "Lubię to".
Pomijajac jakieś utwory literackie, muzyczne, grafiki, malowidła itp, zdjęcia (gdzie ocena jest kwestią gustu), to osoba oceniająca wciskając "lubię to" pod jakimiś treściami o charaktrze światopoglądowym, sygnalizuje, ze się z czymś zgadza. I już tutaj zaciera się granica pomiędzy faktami a upodobaniem.
Zgadzam się z tym, co mi się podoba, co wywołuje we mnie pozytywne emocje, dowartościowuje mnie i mój światopogląd. A z tym, czego nie lubię, nie mogę się zgadzać, to należy hejtować, najlepiej zablokować kogoś kto takie treści wstawa, zbojkotować, wyrzucić ze znajomych. Gdyby ludzie podchodzili do swoich światopoglądów w sposób intelektualny, to nie mieliby problemu z tym, żeby przed ich oczami migały treści, poglądy których nie lubią, ba - zanim wcisnęliby "nie lubię" albo wylali jakieś nienawistne komentarze, podjęliby próbę zmierzenia się z tym poglądami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33355
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:46, 01 Lis 2019 Temat postu: |
|
|
towarzyski.pelikan napisał: | Gdyby ludzie podchodzili do swoich światopoglądów w sposób intelektualny, to nie mieliby problemu z tym, żeby przed ich oczami migały treści, poglądy których nie lubią, ba - zanim wcisnęliby "nie lubię" albo wylali jakieś nienawistne komentarze, podjęliby próbę zmierzenia się z tym poglądami. |
Trafiłaś wg mnie w sedno.
Ludzie nie potrafią oddzielić myślenia o sprawie, doskonalenia się w rozumieniu od walki personalnej. Typowym podejściem jest postawa w stylu "przeciąganie liny", czy "gra wektorów". Ludzie są - instynktownie - przekonani, że zmieniając społeczny odbiór pewnych faktów, niejako są w stanie zmieniać te fakty. Czyli np. jeżeli nie będziemy mówili o chorobach, to te choroby znikną. Albo że jak zaczniemy mówić o równości wszystkich ludzi, to owa równość - chyba magicznie - się zrobi, czyli znikną różne obiektywne przyczyny nierówności - np. taki, a nie inny system ekonomiczny, ludzkie emocje, pragnienia wywyższenia się przez ludzi, obiektywne problemy zdrowotne, słabości różne itp. Są ludzie jakoś tam wewnętrznie przekonani, że rzeczywistość da się zagadać przedstawianiem jej tej pozytywnie wymyślonej (najczęściej jednak naiwnej) wersji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|