Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kryterium komunikatywności
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:11, 25 Gru 2011    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Dla mnie jest to po prostu arbitralne uznanie: ja wiem, że to stół. W moim języku nie ma tu zatem weryfikacji, tylko pierwotne wrażenie jest uznane za wystarczające.


Michale, człowiek weryfikuje takie rzeczy jako malutki berbeć. Potem już się tylko odnosi do doświadczeń z dzieciństwa. Musielibyśmy tracić mnóstwo czasu, gdybyśmy mieli wszystko dokładnie weryfikować, a nie przyjmować za sprawdzone pewniki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:14, 25 Gru 2011    Temat postu:

O przepraszam, powtórzyłam po Lucku, bo nie przeczytałam jego komentarza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:16, 25 Gru 2011    Temat postu:

Nie kłóćcie się!! :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 1:19, 25 Gru 2011    Temat postu:

ja nie mam zamiaru się kłócić, jeśli Michał będzie nadal uciekał od istoty rzeczy - tematu to daruje sobie dalszą dyskusję

Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 1:20, 25 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:25, 25 Gru 2011    Temat postu:

lucek napisał:
ja nie mam zamiaru się kłócić, jeśli Michał będzie nadal uciekał od istoty rzeczy - tematu to daruje sobie dalszą dyskusję


"Istota rzeczy" w tym poście dotyczyła komunikacji. Wasza dyskusja nt. weryfikacji prawdziwości stołu daleko od niej odbiegła. ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 1:28, 25 Gru 2011    Temat postu:

problem w tym, że Michał wyszukiwał "sztuczne powody" a nie kwestionował prawdziwości tego co napisałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 1:31, 25 Gru 2011    Temat postu:

poza tym bardzo daleko od pewnego krytycznego momentu dla Michała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33357
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:36, 25 Gru 2011    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Dla mnie jest to po prostu arbitralne uznanie: ja wiem, że to stół. W moim języku nie ma tu zatem weryfikacji, tylko pierwotne wrażenie jest uznane za wystarczające.


Michale, człowiek weryfikuje takie rzeczy jako malutki berbeć. Potem już się tylko odnosi do doświadczeń z dzieciństwa. Musielibyśmy tracić mnóstwo czasu, gdybyśmy mieli wszystko dokładnie weryfikować, a nie przyjmować za sprawdzone pewniki.

Zgadzam się z większością tego co napisałaś. Ale nie ze wszystkim.
Oto różnice:
Po pierwsze: termin "weryfikuje" użyty w tym kontekście uważam za nieadekwatny. Weryfikacja nie polega na stwierdzaniu, ale na DODATKOWYM POTWIERDZANIU stwierdzanego. To samo dotyczyło wypowiedzi Lucka, który podobnie uważał że "weryfikuje", podczas gdy z kontekstu wynikało, że mu się "wydawało, miał takie przekonanie".
Po drugie. Choć zgadzam się, że weryfikowanie wszystkiego dokładnie nie jest potrzebne, to warto jednak mieć świadomość co weryfikowanym W OGÓLE BYŁO. Jeśli ktoś czegoś nie zweryfikował, to powinien to uczciwie powiedzieć: nie mam ochoty weryfikować, wydaje mi się to zbędne w tym przypadku. Wtedy jest Ok. Jednak tutaj mamy do czynienia z nazwą weryfikacja w odniesieniu do sytuacji, gdy komuś po prostu coś się wydaje. I o ten językowy aspekt mi chodzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hello




Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:37, 25 Gru 2011    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
- trudniej jest porozumieć się z osobą obcą kulturowo i mówiącą w nieznanym nam języku, niż z najbliższymi przyjaciółmi i rodziną.
Potwierdzam, bo też i ja, jako prawy Aborygen konstatuję, że nie rozumiemy się nawet w zwykłych ludzkich kategoriach.
____________________________
„Kim było to niezrównoważone dziewczę?”
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 1:40, 25 Gru 2011    Temat postu:

lucek napisał:
"WSZYSTKIE OWE ODCZUCIA I INTUICJE SA NIEWERYFIKOWALNE! "

jeśli, to to samo co: WSZYSTKIE ODCZUCIA SA NIEWERYFIKOWALNE! to:

nie wszystkie! własne odczucia są weryfikowalne - więc, pewnie ma Pan weryfikować swoje, a nie nadawcy. Nadawca wskazuje tylko które. To oczywiste, jeśli nadawcy nie traktuje się jak głupszego od siebie. W kontekście komunikacji, "odczuciem" jest nawet stół - obowiązuje ten sam i jedyny sposób weryfikacji.




Michał w odpowiedzi napisał:
W zasadzie nie wiem jak można weryfikować dowolne uczucia - tak własne, jak i cudze. Uczucia są ulotne, zmienne, osobiste. Nikt nie wie, czy zamknięty w cudzym ciele odczuwałby tak samo smak cukierka, smutek, czy przerażenie.
Jak wyobrażasz sobie "weryfikowanie uczuć"?



to "moment krytyczny", gdzie Michał zmienia temat
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 1:44, 25 Gru 2011    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Aby dodatkowo naświetlić problem rozważ np. następujące sytuacje:
śniłeś w nocy, że siedzisz przy stole. Miałeś też odczucie tego stołu.
Czy status "stołu śnionego" i stołu traktowanego jako "na jawie" jest dla Ciebie taki sam?

Śnimy tylko obrazy i emocje, jeśli się nie mylę. Kiedy śnimy, wyłączona jest nasza świadomość, więc nie wiem czy można porównywać te dwa stany(?).

Michał Dyszyński napisał:
Inny przykład: medycyna opisuje tzw. bóle fantomowe, czyli bóle odczuwane przez pacjenta w obszarze amputowanej kończyny. Patrząc w miejsce kończyny widzimy pustkę, ale wrażenie bólu lokalizowane jest w tym miejscu. Czy zatem daje się podtrzymać teza, że samo odczucie wrażenie wystarczająco "weryfikuje" jego status?...


Gdybyś dotknął blatu stołu, mając zamknięte oczy, nie poznałbyś czego dotykasz. Dopiero "włączenie" zmysłu wzroku pozwoliłoby rozpoznać dotykany przedmiot. Czasem po prostu jeden zmysł nie wystarcza do oceny rzeczywistości.

Michał Dyszyński napisał:
Przykład 3.
Słońce porusza się na nieboskłonie ze wschodu na zachód. Wrażenie zmysłowe wyraźnie sugeruje, że słońce jest w ruchu, a ziemia stabilna. Czy na pewno nie warto tego wrażenia w żaden dodatkowy sposób weryfikować?...


Michale, co by to było, gdybyśmy zechcieli podważyć wszystkie dotychczasowe pewniki, nie mając wyraźnych przesłanek ku temu, że są wątpliwe?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:01, 25 Gru 2011    Temat postu:

Wydaje mi się, ze Cię rozumiem Michale. Rzeczywiście zdecydowaną większość zjawisk z naszego otoczenia przyjmujemy jako pewniki, coś sprawdzone przez kogoś wcześniej. Na tym budujemy własne konstrukty myślowe. I rzeczywiście można tak trwać w błędnych przekonaniach, jak ludzkość przed odkryciem Kopernika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:03, 25 Gru 2011    Temat postu:

lucek napisał:
lucek napisał:
"WSZYSTKIE OWE ODCZUCIA I INTUICJE SA NIEWERYFIKOWALNE! "

jeśli, to to samo co: WSZYSTKIE ODCZUCIA SA NIEWERYFIKOWALNE! to:

nie wszystkie! własne odczucia są weryfikowalne - więc, pewnie ma Pan weryfikować swoje, a nie nadawcy. Nadawca wskazuje tylko które. To oczywiste, jeśli nadawcy nie traktuje się jak głupszego od siebie. W kontekście komunikacji, "odczuciem" jest nawet stół - obowiązuje ten sam i jedyny sposób weryfikacji.




Michał w odpowiedzi napisał:
W zasadzie nie wiem jak można weryfikować dowolne uczucia - tak własne, jak i cudze. Uczucia są ulotne, zmienne, osobiste. Nikt nie wie, czy zamknięty w cudzym ciele odczuwałby tak samo smak cukierka, smutek, czy przerażenie.
Jak wyobrażasz sobie "weryfikowanie uczuć"?



to "moment krytyczny", gdzie Michał zmienia temat



To akurat bardzo na temat, mi się zdaje... Nie rozumiem Cię :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 2:12, 25 Gru 2011    Temat postu:

dla mnie to nie na temat ja wolę zajmować się relacją nadawca - odbiorca, kto weryfikuje poprawność przekazu, słowa reprezentują myśli, kto nadaje sens dzwiękom - odbiorca i tylko on
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:18, 25 Gru 2011    Temat postu:

lucek napisał:
dla mnie to nie na temat ja wolę zajmować się relacją nadawca - odbiorca, kto weryfikuje poprawność przekazu, słowa reprezentują myśli, kto nadaje sens dzwiękom - odbiorca i tylko on


Nie wiem czy to ta późna godzina, czy co, że Cię nie rozumiem. Odbiorca nadaje sens dźwiękom? Możesz troszeczkę szerzej to wyjaśnić? Zanim odbiorca komunikatu nada mu sens, on nie ma sensu? :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 2:26, 25 Gru 2011    Temat postu:

nie zrozumiałaś i o to właśnie chodzi - a raczej w tym problem

za chwilę postaram się napisać zrozumiale
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 2:40, 25 Gru 2011    Temat postu:

nie wiem jak to przekazać - myślę, że oboje z Michałem macie w tym momencie blokadę ... a ja zaćmienie umysłu

przeczytaj jeszcze raz te posty z "momentem krytycznym", zwróć uwagę na to, że ja piszę o "odczuciach", Michał odpowiada na temat uczuć, ja piszę, że "odczucia" weryfikować może tylko odczuwający, Michał chciałby ale nie wie jak i cudze ... ale nie to jest najistotniejsze - najistotniejsze jest kto i tylko kto ma do tych treści dostęp

- poddaję się :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 4:34, 25 Gru 2011    Temat postu:

Niepoprawna, przeczytaj jeszcze raz uważnie posty* poniżej mój i odpowiedź Michała,

lucek napisał:
"WSZYSTKIE ODCZUCIA SA NIEWERYFIKOWALNE! "

nie wszystkie! własne odczucia są weryfikowalne - więc, pewnie ma Pan weryfikować swoje, a nie nadawcy. Nadawca wskazuje tylko które. To oczywiste, jeśli nadawcy nie traktuje się jak głupszego od siebie. W kontekście komunikacji, "odczuciem" jest nawet stół - obowiązuje ten sam i jedyny sposób weryfikacji.


Michał w odpowiedzi napisał:
W zasadzie nie wiem jak można weryfikować dowolne uczucia - tak własne, jak i cudze. Uczucia są ulotne, zmienne, osobiste. Nikt nie wie, czy zamknięty w cudzym ciele odczuwałby tak samo smak cukierka, smutek, czy przerażenie.
Jak wyobrażasz sobie "weryfikowanie uczuć"?


1. Zmiana tematu u Michała polega na tym, że istotą treści mojego postu nie jest wcale "weryfikacja odczuć"( kryterium prawdziwości), a kryterium dostępności, Michał pisząc "wszystkie owe odczucia i intuicje sa nieweryfikowalne!", pisze to w kontekście dostępności, a nie prawdziwości. Jeśli nawet Michał upierał by się, że pisał to kontekście kryterium prawdziwości to i tak sam musi przyznać, że "odczucia sa nieweryfikowalne"(kryterium prawdziwości) bo nie ma do nich dostępu nikt inny poza osobą odczuwającą.
2. Ja napisałem o odczuciach i do „worka z odczuciami” wrzuciłem nawet „stół”, Michał pisze o dowolnych uczuciach własnych i cudzych i o ich ulotności ...
3.
I w ten sposób mógłbym Michała jeszcze przez chwilę punktować...

W następnych postach, Michał idzie jeszcze dalej, tam dla niego nawet stół staje się pojęciem nieweryfikowalnym (przynajmniej przeze mnie), bo w cytowanym wyżej poście ograniczył się tylko do ulotności uczuć lub smaku cukierka ...

Mam nadzieję, że teraz widzisz Niepoprawna dlaczego moim zdaniem Michał „zmienia temat” choć tak naprawdę, powinienem napisać to dosadniej. Niepoprawna, jak się wyśpię to chętnie jeszcze podyskutuje z Tobą (wyjaśnię te „dzwięki”) – jeśli zechcesz.

________________________________
*) zmodyfikowałem swój post, bo ten nieistotny, bo nie zmieniający sensu fragment mógł zbyt mocno skupiać na sobie uwagę powinno być:

lucek napisał:
"WSZYSTKIE OWE ODCZUCIA I INTUICJE SA NIEWERYFIKOWALNE! "

jeśli, to to samo co: WSZYSTKIE ODCZUCIA SA NIEWERYFIKOWALNE! to:

nie wszystkie! własne odczucia są weryfikowalne - więc, pewnie ma Pan weryfikować swoje, a nie nadawcy. Nadawca wskazuje tylko które. To oczywiste, jeśli nadawcy nie traktuje się jak głupszego od siebie. W kontekście komunikacji, "odczuciem" jest nawet stół - obowiązuje ten sam i jedyny sposób weryfikacji.


PS. Moje „zaćmienie umysłu” wynika ze zmęczenia i faktu ze nie potrafię tłumaczyć „oczywistych oczywistości” a „blokada” to też nie adekwatne w tym kontekście słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:01, 25 Gru 2011    Temat postu:

No przyznaję, że odczucia z uczuciami zostały pomylone. Nie zmienia to faktu, że odczucia (nawet własne) weryfikowalnymi nie są. No bo niby jak miałyby być zweryfikowane?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 12:18, 25 Gru 2011    Temat postu:

idę do lekarza z bólem wątroby, a on mi mówi, że to nerki - ską wie

/pomijam już fakt, że wiele stanów można współcześnie zbadać poprzez sprawdzenie aktywności określonych ośrodków nerwowych/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:52, 25 Gru 2011    Temat postu:

lucek napisał:
idę do lekarza z bólem wątroby, a on mi mówi, że to nerki - ską wie

/pomijam już fakt, że wiele stanów można współcześnie zbadać poprzez sprawdzenie aktywności określonych ośrodków nerwowych/


Ano wie z opisu doświadczenia - umiejscowienia i charakterze bólu owego. Nie czuje jednak tego Twego bólu nijak. Opis mocno ułomną wersją samego doświadczenia jest. W opisach medycznych funkcjonuje nazewnictwo: ból tępy, ból ostry, ból promieniujący... Jeśli jednak nie doświadczyłeś sam podobnego, nawet nie będziesz wiedział jak to jest. Jeśli zaś doświadczyłeś, możesz ów opis odnieść jedynie do swojego doświadczenia. Nigdy zaś nie poznasz jak boli kogoś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcin Kotasiński




Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:27, 25 Gru 2011    Temat postu:

Widziałem, że dyskusja posunęła się dalej, a po przeczytaniu ogólnie tego, co napisaliście odnoszę się do ogółu zagadnienia, które było poruszane.

Odnośnie dyskusji na temat pewnością własnego istnienia.

O istnieniu wiemy stąd, że widzimy własne ciało, czujemy je i z tego, że mamy jego pojęcie w myśli, na które składa się wszystko, co identyfikujemy z nim materialnie. Jest ono naszym przedmiotem jako podmiotu, zarówno materialnie przez doświadczenie jak i mentalnie przez myślenie. Mamy więc także możliwość istnienia wynikającą z myślenia (razem z ciałem). Pojawia się tu wglądający (oglądający) w doświadczenia i myśli (wyobrażenia). Wiedza o sobie tu z pozycji wglądającego we własne doświadczenia i we własne myśli powoduje, że podmiot tu w istocie jest dopiero podmiotem, bo doświadczenie i myśl są jego przedmiotem (przedmiotami wieloma), które ogląda mając je wobec siebie. Obie płaszczyzny (myśl i doświadczenie) to bezpośrednia naoczność podmiotu, doświadczenia i myśli ma przed oczami bezpośrednio. Ale siebie jako podmiot, ten który ogląda myśli i doświadczenia ma tak blisko siebie, jest nim, sobą, że rzadziej spostrzega to, że jest podmiotem oglądającym w myśli swoje myśli i doświadczenia, rzadko spostrzega, że jest tym który ogląda, najczęściej po prostu ogląda to co ma przed sobą . Na obu tych płaszczyznach podmiot wglądające w nie, widzi, że istnieje ponieważ (A)spostrzega, że jest (wglądającym) i (B)że dzieje się przez świadomość swoich myśli i doświadczeń. To jest samoświadomość, wiedza o swoim mentalnym istnieniu, a zatem i przedmiotowym (materialnym) , bo (mentalne) myśli poprzedzają doświadczenie. Podmiot to ta mentalność, która ma myśli (wyobrażenia i wrażenia) i doświadczenia. Tu się pojawia pewność istnienia, ponieważ istnienie ulega samoidentyfikcji (o której pisałem wcześniej) w sobie, dwupłaszczyznowo przez doświadczenie i myślenie, tak identyfikuje każdy człowiek swoje istnienie. Jeśli potrafisz zrozumieć te słowa to znaczy, że rozumiesz je właśnie dlatego, że robisz to co napisałem – identyfikuje własne istnienie.

Odczucia i ich weryfikacja

Odczucia i wyobrażenia/myśli, tak naprawdę to jedno i to samo. Chodzi o to, że one znajdują się w odpowiednim układzie, którego nie znacie, a który sprawia że wyglądają na coś innego, a naprawdę różnica polega na innym udziale świadomości w odczuwaniu i oglądaniu myśli. Przyjrzyjcie się najpierw takiej sytuacji, leżysz na leżaku w słoneczny dzień z zamkniętymi oczami, ale zachowujesz ciągłą trzeźwość, nie chce ci się spać, ale się mocno uspokajasz, tak, że zauważasz siebie myślowo (obecność własną), a ciało jest tak bardzo uspokojone, że jakby „odłożone”. W takiej sytuacji kiedy uwaga nie jest przesunięta na cielesność, kiedy dotknie cię coś np. w nogę, to wyraźnie widać, że najpierw czuje się to, ale nie wie się świadomie co to jest, co dotknęło cię. Prawdopodobnie każdy miał takie zdarzenie lub podobne gdzie najpierw poczuł coś, a później nie potrafiąc od razu zidentyfikować, co dzieje się otwiera oczy i podnosi wzrok. Wtedy to coś łaskoczącego zostaje świadomie dopiero postrzeżone, obejrzane zostaje odczucie.

Nasza świadomość czegokolwiek, posiadanie czegoś w oglądaniu świadomością, to rezultat poczucia, które się posiada według własnego widzi mi się i w oparciu o to czym się żyje, co poza ogółem Prawdą i Miłością ma się zakodowane w myśleniu (język, schematy myślowe, jak i schematyczne myślenie jakieś, poglądy, doświadczenia). Odczuciem jest ten istniejący podmiot, ten którego wcześniej opisywałem jako oglądającego myśli i doświadczenia. Ten podmiot, co zauważcie jest odśrodkowy, patrzy od środka świadomością skierowany będąc na swoje myśli i doświadczenia które ma przed sobą. Czy dostrzegacie odstęp pomiędzy oglądającym, a myślami i doświadczeniami? Mam nadzieję. Ten odstęp nazwijmy "przestrzenią" świadomości biegnąca od odczucia do świadomości skoncentrowanej na oglądaniu (myśli i dośw.) W tym odstępie odbywa się subiektywny proces odczytywania własnych uczuć poprzez wydobywanie ich z podświadomości, z siebie, i wyświetlanie jako myśli i koncepty na doświadczenie. Zatem na tym powstaje język i schematy myślowe oparte o Prawdę i Miłość zasadniczo, a fałsz okazjonalnie. "Mechanizm" jaki tu następuje to uświadamianie sobie uczuć do postaci wyobrażeń, myśli, dosłownie uczucia są wyświetlane jako wyobrażenia w świadomości (umyśle, mentalności). Te zostają wyrażone prze języki, zachowania ale jako także uczucia, przez wzbudzanie ich u odbiorcy. Wszystko dokonywane jest w oparciu o ogólną ustaloną interpretację przez obyczaj, przyzwyczajenie, wspólnotowość ludzką.


Na pytanie o weryfikację uczuć odpowiedź jest taka ze uczucia weryfikują się przez poznawanie ich, ulegają one uświadomieniu, a to uświadomienie to odbicie tego, co czuje się w naoczności, jako wyobrażenia, świadome myśli, te następnie rzutuje się na świat przez język i zachowania, a tu następuje weryfikacja międzyludzka wyższa od tej wydawałoby się subiektywnej, wydawałoby się ponieważ cel – poznać Prawdę i Miłość jest dla każdego człowieka taki sam tak jak każdy jest samoświadomy – to cechy wspólne wszystkim.

Michał napisał:
medycyna opisuje tzw. bóle fantomowe

Człowiek odczuwa przyzwyczajenie do ciała, ma tam jeszcze swojego ducha w swojej opinii, choć nie ma już tego fragmentu ciała.

Cytat:
Słońce porusza się na nieboskłonie ze wschodu na zachód. Wrażenie zmysłowe wyraźnie sugeruje, że słońce jest w ruchu, a ziemia stabilna

To zjawisko „latarkowania” bytu :) , bo to jest tak jakby latarką świecić po okrągłej kopule nad głową i tak równomiernie/jednostajnie jak ziemie jest oświetlana przez słońce. Widzimy zawsze jednokierunkowo, wąsko niebo nad nami i siedzimy przy tym na pozycji owego podmiotu wglądającego w doświadczenie (nieboskłon), czujemy się dzięki ziemi centralni w stosunku do słońca, oś ziemi jest nas bliżej i wokół niej okręcamy się, a dopiero później i większej odległości od słońca, które zresztą naszą oś przecina nam w oczach (noc i dzień). Stąd takie wrażenie że będąc na ziemi traktujemy się centralnie.

(chyba)Niepoprawna napisał:
Wydaje mi się, ze Cię rozumiem Michale. Rzeczywiście zdecydowaną większość zjawisk z naszego otoczenia przyjmujemy jako pewniki, coś sprawdzone przez kogoś wcześniej. Na tym budujemy własne konstrukty myślowe. I rzeczywiście można tak trwać w błędnych przekonaniach, jak ludzkość przed odkryciem Kopernika. 

My wszystko odkrywamy dopiero, a odkrywanie biegnie przez odgadywanie konstruktu zmysłowego, budowanego przez błędy, my wchodzimy w nowe rzeczy nie znając ich, dlatego rozwiązanie kiedy zostaje naprawdę odkryte to zaskakuje podmiot nieoczekiwaną przez niego postacią.

Michał napisał:
Bo odczuciami da się zakleić wszystko. Każdą dziurę w rozumowaniu. Nie ma żadnych ograniczeń. 

Tak jak myślami o UFO, ale uczucia są weryfikowalne w ten sposób, że dowiadujemy się, że ktoś ma te same odczucia.

Cytat:
"synteza" z kolei ścisłość ma "gdzieś...". 

Wydaje ci się synteza jest uogólnieniem i połączeniem w całość danych analitycznych.

Cytat:
Bo moja diagnoza Twojego podejścia jest właśnie taka - pójście na łatwiznę, myślenie po linii uczuć.

Mylisz się, przecież dokonuję tu różnych analiz i przedstawiam także ujęcia syntetyczne, całościowe.

MK napisał:
Prawdę się poznaje, a nie wymyśla, wymyśla się iluzję.

Te słowa oznaczają, że Prawdę odczytuje się z doświadczeń, a wymyśla w ten sposób, że doświadczenie odczytuje się, dokonuje namysłu nad tym, co doświadczone, dokonuje się interpretacji, uzyskuje się wyobrażenie i sens, który potrafi jako komplet, całość wyjaśnić doświadczenie poprzez słowa, konstrukt myślowy. Te słowa nie oznaczają zaś, że najpierw tworzy się konstrukt myślowy, a później narzuca się go doświadczeniu.

Szymon napisał:
A jakie są Twoje kryteria poznawania Prawdy-czym jest Ona dla Ciebie?Czy Twoja Prawda jest moją Prawdą?Czy Prawda to prawdziwość zdania,teorii np.naukowej. itd?Czyli : 
jaka jest Twoja def.prawdy i jej kryteria.


Prawda zawsze dotyczy wszystkiego zatem zdań, teorii, przedmiotów, podmiotów i jest przede wszystkim jest wspólna wszystkim ludziom, wielość opinii wynika z czegoś innego.

Definicja i kryterium Prawdy to samoidentyfikacja lub samosprawdzalność. Prawda posiada jedną szczególną cechę, Prawda, aby być sobą zawsze musi być taka sama. Zgodność sądu z rzeczywistością to naprawdę definicja Prawdy mówiąca, że znajdowaną Prawdę w istnieniu czegoś mamy znajdować przez zgodność w czym innym, w odniesieniu. Poznane ma zostać, że w istocie identyfikujemy tą samą treść w zgodzie myśli/sądu i doświadczenia (rzeczywistości). Zamiast słowa „zgodność” wprowadzam ”(samo)identyfikacja” lub „(samo)sprawdzenie” ponieważ przez czynność sprawdzania, jeśli w procesie tym znajdowana jest Prawda, to poprzez sprawdzenie identyfikowania się jej, ukazuje ona tożsamość na podwójnej płaszczyźnie (myśl i doświ.) i występuje Jedno, Prawda. W myśli i doświadczeniu mamy to samo zjawisko, Prawdę. To jest weryfikacja, bo samosprawdzenie to weryfikacja Prawdy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:28, 25 Gru 2011    Temat postu:

A, no i Lucuś, weź mie wyjaśnij te dźwięki, bo mię ciekawość zeźre.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:30, 25 Gru 2011    Temat postu:

Marcinie, toż to nadprodukcja! W święta nie wypada tak intelekt swój eksploatować i rozmówców swoich.

Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Nie 13:31, 25 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 13:40, 25 Gru 2011    Temat postu:

Niepoprawna

dzięki pomocy szymona :

wszystko co da się powiedzieć (pomyśleć) nazwę przedmiotami mentalnymi (np. byt, ból zęba, ...)

i każdemu przedmiotowi (od osoby) przypiszę właściwości: P - prawdziwość, W - weryfikowalność (dostępność)

to jeden i tylko jeden przedmiot będzie wspólny dla wszystkich - osiągnie maksymalne wartości właściwości P i W i to jest oczywiście przedmiot Prawda

/mniej więcej o to chodzi każdemu czubkowi ;) /
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 5 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin