Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kontrowersje względem definicji oszustwa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33339
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:31, 07 Gru 2018    Temat postu: Kontrowersje względem definicji oszustwa

Czym jest oszustwo?
Pewnie większość ludzi powie: to proste! Oszukujemy wtedy, gdy mówimy nieprawdę...

Ja od jakiegoś czasu mam tu bardziej złożone przekonanie.
Weźmy sytuację, gdy 4 letnie dziecko trzeba poinformować o śmierci jego mamy. Dziecko jeszcze nigdy nie spotkało się z faktem śmierci, a mamę bardzo kochało. Oto przychodzi tata i mówi: wiesz, twoja mama odeszła.
Dziecko się pyta: a kiedy wróci?...
Na to tata mówi, odeszła daleko... - zbywa pytanie o czas powrotu, ale też nie koryguje samego wyobrażenia, że jak ktoś odszedł, to może wrócić. Czyli oszukuje swoje dziecko.
A ja się w ogóle pytam: CZY oszukuje?
Dziecku nic nie powiedziałoby zdanie "mamusia umarła", bo nie wie co to znaczy umrzeć. Więc powiedzenie mu "prawdy" byłoby jednoznaczne z brakiem poinformowania. Z kolei przestawienie sprawy jako "mama odeszła" poinformuje przynajmniej jakoś dziecko o tym, że nie ujrzy już swojej mamy. W przyszłości, gdy dziecko będzie więcej rozumiało, sprawę się wyjasni. Ale teraz powiedznie tego "oszustwa" o "odejściu" mamy wg mnie w ogóle NIE JEST OSZUSTWEM, tylko dostosowaniem komunikatu do możliwości percepcyjnych odbiorcy.
Na innym biegunie mamy powiedzenie prawdy, która de facto będzie oszustwem. Wyobraźmy sobie następującą sytuację: osoba jest chora na cukrzycę, więc potrzebuje insuliny. Ktoś sie pyta opiekuna: podałeś jej lekarstwo? - Opiekun odpowiada: tak, podałem. Ale naprawdę podał chorej osobie aspirynę, a nie insulinę. Czyli formalnie nie skłamał, bo (jakieś) lekarstwo podał, a przecież nie spełnił oczekiwań poznawczych pytającego.


Osobiście uważam, że definiowanie oszustwa powinno być inne, niż "mówienie nieprawdy". Oszustem jest coś bardziej złożonego, zawierającego następujące aspekty:
- domyślny schemat interpretacyjny komunikatu
- możliwość wymodelowania treści komunikatu tak w języku nadawcy, jak i odbiorcy.

Podam trzeci przykład.
Wyobraźmy sobie, że gdzieś daleko w jakiejś dżungli spotkaliśmy plemię Indian, nie mające żadnej normalnej cywilizacyjnej wiedzy. Plemieniu przewodzi zarozumiały szaman, przekonany, że jego wiedza na temat świata jest niepodważalna i pewna. Szaman jest odporny na wszelkie próby przekazania mu informacji, że choroby zakaźne są spowodowane przez bakterie i wirusy, a nie przez złe duchy. I oto przekonujemy się, że wiele osób w owej indiańskiej wiosce choruje. Ustalamy też przyczynę choroby - woda, która jest zanieczyszczona bakteriologicznie. Szaman w wiosce rządzi, a my chcemy mu poradzić, aby ochronił swoich ludzi przed chorobami mówiąc mu ostatecznie: w tej wodzie, którą piją chorzy ludzie mieszkają duchy choroby i to one powoduję te problemy zdrowotne. Szaman nasze tłumaczenie "łyka", zarządza pobieranie wody z innego źródła, czego efektem jest poprawa stanu zdrowia mieszkańców wioski.
Gdybyśmy szamanowi, wg naszej wiedzy powiedzieli prawdę, powołując się na wiedzę, którą ten odrzuca z przyczyn doktrynalnych, to podejrzliwy i zadufany staruch, by z dużym prawdopodobieństwem w ogóle by naszą radę zingorował. Poza tym, w jego - szamana - języku możemy uznać "ducha choroby" za ogólny odpowiednik "przyczyny choroby"; po prostu uznajemy "ducha" za specyficzną figurę językową. Ostatecznie zaś komunikat spełnia swoje zadanie, bo przekazuje coś najistotniejszego - sugestię jak działać w problematycznej sytuacji.
A ja zadaję pytanie: czy tak formułując wytłumaczenie, jak to napisałem, oszukiwaliśmy szamana?

Gdyby jakoś definiować oszustwo bardziej ściśle, to chyba definicja miałaby postać z grubsza następującą: oszustwem nazywamy świadome podanie informacji nakierowanej na wytworzenie u odbiorcy stanu świadomości niezgodnego z prognozowanymi intencjami w zakresie diagnozy rzeczywistości.

Kluczem jest to, czy W RAMACH MODELU WIEDZY, JAKIM DYSPONUJE ODBIORCA, nasz komunikat pomoże temu odbiorcy w ogarnianiu mentalnym rzeczywistości, czy przeszkodzi?...
Gdy tłumaczymy trudne zagadnienia osobie, która jest początkująca w temacie - np. chcemy wytłumaczyć mechanikę kwantową kompletnemu laikowi - to zrobienie tego we własnym systemie pojęciowym (np. poprzez wypisania równania Schroedingera, którego tenże zupełnie nie pojmie) będzie de facto brakiem rozpoznawalnego komunikatu. Jeśli jednak użyjemy jakichś porównań, przykładów, obrazów, które jakoś tam pewną część trudnych idei przedstawią, to nie oszukujemy.

Czyli, aby nie oszukać, musimy jakoś choćby w podstawowym stopniu ROZUMIEĆ MODEL ROZUMOWANIA ODBIORCY.
A jeśli nic o odbiorcy nie wiemy?
- wtedy pewnie trzeba byłoby zastosować MODEL DOMYŚLNY, najczęściej spotykany w komunikacji w danym środowisku. Wtedy na odbiorcy spoczywać będzie to, aby się owego modelu nauczyć. My będziemy w takim przypadku uczciwi, bo podaliśmy wiedzę na sposób, który daje największe prawdopodobieństwo poprawnej interpretacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:18, 26 Lut 2019    Temat postu:

Oszustwo musi być prawdziwe, żeby było nieprawdą. Bo oszustwo fałszywe może być faktem niedokonanym, a nawet prawdą. Co prawda, to prawda nie zawsze jest prawdą, ale po co komu tyle oksymoronów..?:wink: ;-P

Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Wto 23:19, 26 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin