Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Każdy prawdziwy wybór jest wyborem z niewiadomej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:12, 13 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Dostajesz uzasadnienie, nie ruszasz go, po paru postach nawiązuję do niego a ty wtedy masz jedyną obronę: to jest deklaratywne, ew. zagmatwane.

"Dostaję uzasadnienie..." :rotfl:

Wypieraj, wypieraj...
Nawet nie jesteś w stanie do tego uzasadnienia się przyczepić. Musisz je zignorować a później udawać że go nie było.

Zdaje się, że należysz do tej szerokiej grupy dyskutantów, przekonanych o tym, że uparte deklaracje na swoja korzyść w pełni zastępują argumenty.
Ale nawet gdybym chciał dalej z Tobą dyskutować, to nawet nie wiem, o czym tu piszesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 15:26, 13 Sty 2022    Temat postu:

To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 16:12, 13 Sty 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Cytat:
Nikt ci nie każe niczego szukać.

Nie musisz kazać.Wystraczy, że stworzysz regułę gry:"Jak nie domyślisz się o co mi chodzi, to wygrałem".Wtedy najlepszą strategią wygranej jest "maksymalne gmatwanie, które da się niby-wytłumaczyć"?Co za sukces wygrać w takiej grze?
Możesz też wygrać w grze "ten kto ma login Irbisol ten wygrywa".
Jeżeli masz tak niskie ambicje by w ten sposób "wygrywać" to już Twoja rzecz.
Cytat:
Po prostu pamiętaj, o czym jest mowa.

Nie mam zamiaru uczyć się na pamięć ani swoich ani Twoich wypowiedzi.

Znowu zrozumiałeś jedno zdanie na raz, a trzeba było zrozumieć oba.
Nikt ci nie każe niczego szukać, bo powinienieś się orientować, o czym jest mowa. Zapis dyskusji jest ogólnodostępny. Mnie też się zdarza czasami stracić kontekst - wtedy sobie zaglądam, co było wcześniej i w tym konkteście piszę.

Cytat:
Cytat:
Gramatycznie jest. Ale to nie jest rozkaz w stylu twojego Boga - wyjaśnienie masz wyżej. Nie ruszyłeś go.

Ja rozmawiam o intencjach, a nie możliwościach ich realizacji.
Irbisol: "Bo są odrębnymi, świadomymi istotami. I mają prawo stanowić o sobie tak, jak im się podoba,"
Masz tendencję językową do nadużywania "gramatycznego trybu rozkazującego". Rozkazujesz? Nawet gdy Twoje rozkazy są nieskuteczne? Nauczysz się przestać?

Dwa razy wyżej ci napisałem, że to nie jest rozkazywanie. Podałem też nieco obszerniejsze wyjaśnienie wcześniej - NIE RUSZYŁEŚ TEGO WYJAŚNIENIA. Jedynie gadasz w kółko to samo.

Cytat:
Cytat:
A jest coś nielogicznego w tych grafach?

To Ty stwierdziłeś. Sam dowód podaj.

Nie stwierdziłem tego. To było pytanie, będące jednocześnie odpowiedzią na twoje pytanie.
Ponieważ zbyt bystry nie jesteś, więc wyjaśnienie: stwierdziłem, że graf nie zagraża logice, bo sam jest na niej oparty - więc zagrażając logice jednocześnie przestałby jej zagrażać, bo kwestionowałby własne ustalenia. Chciałeś, bym tego dowiódł, więc zadałem pytanie retoryczne, czy coś jest nielogicznego w tym grafie. Jeżeli wszystko jest logiczne, to jest oparty na logice, cnd.

Cytat:
Cytat:
Ale zupełnie inna niż twoja, infantylna i oparta na jakichś podaniach i mitach.

Wyznanie Wiary.Dowód?Graf Dowodowy.
Cytat:
Zresztą - inne mity opierają się dokładnie na takich samych "dowodach" jak twoja wiara.

Wyznanie Wiary.Dowód?Graf Dowodowy.

Naucz się w końcu czytać a nie zadawać pytania na coś, na co odpowiedź jest dalej.
Ew. jak już tę odpowiedź przeczytasz, to skasuj nieaktualne pytania.
Po raz kolejny ci to piszę. I to nie jest rozkazywanie w stylu twojego Boga-tyrana.

Cytat:
Cytat:
A moja opiera się na weryfikacji i sprawdzalności.

Która to weryfikacja i sprawdzalność opiera się znowu na Wierze?

Nie znam Wiery. Ale na wierze się nie opierają (za wyjątkiem "wiary" w logikę). Definicji sobie szukaj sam.

Cytat:
Cytat:
mimo że mowa o zupełnie innych procesach rozumowania, które mają tylko jedną wspólną cechę: brak dowodu 100%. Reszta jest diametralną różnicą.

Bo nie rozumiesz wystarczająco zasięgu konsekwencji tego? Mówiłem Ci, że Wszystkie stwierdzenia, które wypowiesz bazują na Twojej Wierze.
Np. Wierze, że "to są zupełnie inne procesy/diametralna różnica".Dowód masz?

Chcesz dowód na to, że dane rozumowanie opierające się na weryfikacji tez jest inne od rozumowania opierającego się na ślepym zawierzeniu?
A w szczególności, że rozumowanie opierające się na weryfikacji tez opiera się na weryfikacji tez, a nie na ślepym zawierzeniu, a rozumowanie opierające się na ślepym zawierzeniu opiera się na ślepym zawierzeniu, a nie na weryfikacji tez?

Cytat:
Cytat:
Na podstawie weryfikacji.

Której Prawidłowość jest przyjęta na Wiarę.

Nie. Prawidłowość polega na odczuciu pewnych wrażeń, o których się WIE, że się odczuwa.

Cytat:
Cytat:
To znajdź coś jeszcze, co z niej wynika - bo sugerujesz, że coś jeszcze może być.

Np. Że jeżeli na danej Wyspie Grafowej nie masz Kolorów to z innej nie wydedukujesz nic na tej?
W efekcie proces dedukcyjny ("dowodzenie") jest tu bezsilny bo nie łączą A z B "drogi dedukcyjne"?
Musisz wtedy polegać na "Procesach Rekoloryzacji Zewnętrznej"?

Znalazłeś "coś jeszcze, co z niej wynika"? Jak tak, to napisz.

Cytat:
Cytat:
Twierdzenia Maxwella można uzasadniać dowolną wypowiedzią?

Można.Ale nikt nie musi uznawać tego uzasadnienia.Jak i żadnego innego.

Czyli prawidłowość uzasadnienia jest determinowana widzimisię kogoś, kto to uzasadnienie ocenia?

Cytat:
Cytat:
Po drugie - już ci pisałem, że minimalna wiara to logika i to wystarczy na ciebie.

Co to znaczy "wystarczy na ciebie"?Co to znaczy "minimalna wiara"? Wystarczy do jakiego Celu?

Zapytaj rodziców. Podstawowych pojęć nie będę cię uczył.

Cytat:
Cytat:
że to taka sama wiara, jak twoja.

Deja vu?Już było o niebieskich i zielonych śrubokrętach.
Nie "identyczna", ale też nie "lepsza" ani "gorsza" bez Wiary w to, że taka jest.Bez Wiary jesteś "pusty"?Jeżeli DLA CIEBIE jest "lepsza" to dlatego, że tak Wierzysz.

Jest lepsza pod kątem bardziej adekwatnego opisu rzeczywistości. Bo moja wiara jest weryfikowalna i się sprawdza, a twoja to zwykłe pierdzielenie bez możliwości weryfikacji ani nawet falsyfikacji.

Cytat:
Cytat:
Po trzecie - nadal nic nie zrobiłeś z błędnym kołem w twoim rozumowaniu.

Dopóki nie udowodnisz, że "pytanie to rozumowanie" nie ma o czym gadać.

A co to za durny warunek? Owo wskazanie błędnego koła nie było pytaniem.

Cytat:
Cytat:
Może i nie musisz, ale to robisz.

Bo i po co się trudzić i wymyślać coś innego?Ta metoda może być najprostszą która działa.A moim celem jest szybkie dojście do porozumienia, a nie nieskończone dyskusje o jednej rzeczy.

Kwestionowanie logiki jest najprostszą metodą, która działa i umożliwia szybkie dojście do porozumienia? Może wśród teistów.

Cytat:
Cytat:
A definicję "kwestionować" znajdź sobie sam.

Nie wierzę aby Twoje wszystkie defincje były zawsze zgodne ze słownikiem, więc na to też nie będę tracił czasu.

Nie interesuje mnie, w co wierzysz a w co nie. W ten sposób to możesz pytać o każde słówko.
Jeżeli nie stwierdziłem inaczej, to słowa, których używam, są zgodne ze słownikiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:29, 13 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.

Kolejne deklaracje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 19:30, 13 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.

Kolejne deklaracje.


Deklaracja 1:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Wskazuję uzasadnienie, którego nie ruszyłeś (a o którym była mowa):
To nie jest dyktowanie w stylu twojego Boga, że ci rozkazuję. Wskazuję ci po prostu konsekwencje durnego dopytywania o coś, na co odpowiedź masz, gdybyś przeczytał dalej. Co więcej - ty czytasz dalej, a mimo to nie kojarzysz, że przeczytałeś coś, o co dopiero co dopytywałeś. Świadczy to o nieogarnięciu i dublowaniu tematów.
A ty - rzecz jasna - uznałeś mój wpis za rozkazywanie

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-175.html#640785

I co, sklerozo? Deklaracja?

Deklaracja 2:
sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję
A o tym dopiero co była mowa i już nie pamiętasz:
nawet gdybym chciał dalej z Tobą dyskutować, to nawet nie wiem, o czym tu piszesz.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-200.html#641171

Tak na logikę - skoro zdajesz sobie sprawę, jak słabą masz pamięć i jak słabo orientujesz się nawet w tym, co sam napisałeś, to po kiego z taką pewnością siebie deklarujesz, że nie jestem w stanie wykazać, że to, co piszę, to nie są deklaracje?
To tak, jak byś nie pamiętał, co było wczoraj a ja bym powiedział, że np. wczoraj padał śnieg. A ty na to: "to tylko deklaracja".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:14, 13 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.

Kolejne deklaracje.


Deklaracja 1:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Wskazuję uzasadnienie, którego nie ruszyłeś (a o którym była mowa):
To nie jest dyktowanie w stylu twojego Boga, że ci rozkazuję. Wskazuję ci po prostu konsekwencje durnego dopytywania o coś, na co odpowiedź masz, gdybyś przeczytał dalej. Co więcej - ty czytasz dalej, a mimo to nie kojarzysz, że przeczytałeś coś, o co dopiero co dopytywałeś. Świadczy to o nieogarnięciu i dublowaniu tematów.
A ty - rzecz jasna - uznałeś mój wpis za rozkazywanie

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-175.html#640785

I co, sklerozo? Deklaracja?

Deklaracja 2:
sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję
A o tym dopiero co była mowa i już nie pamiętasz:
nawet gdybym chciał dalej z Tobą dyskutować, to nawet nie wiem, o czym tu piszesz.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-200.html#641171

Tak na logikę - skoro zdajesz sobie sprawę, jak słabą masz pamięć i jak słabo orientujesz się nawet w tym, co sam napisałeś, to po kiego z taką pewnością siebie deklarujesz, że nie jestem w stanie wykazać, że to, co piszę, to nie są deklaracje?
To tak, jak byś nie pamiętał, co było wczoraj a ja bym powiedział, że np. wczoraj padał śnieg. A ty na to: "to tylko deklaracja".

Jednego tu zabrakło: jaką tezę głosisz?
bo jeśli głosisz po raz n-ty tezę, że nie wiem, o co Ci chodzi, to ja po raz nty to potwierdzę: nie wiem, o co Ci chodzi.

Nie wiem, co tam w odpowiedzi dla TS7 jest tezą do dyskusji ze mną. Nie wiem jakiej tezy tutaj bronisz.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 20:18, 13 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 10:55, 14 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.

Kolejne deklaracje.


Deklaracja 1:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Wskazuję uzasadnienie, którego nie ruszyłeś (a o którym była mowa):
To nie jest dyktowanie w stylu twojego Boga, że ci rozkazuję. Wskazuję ci po prostu konsekwencje durnego dopytywania o coś, na co odpowiedź masz, gdybyś przeczytał dalej. Co więcej - ty czytasz dalej, a mimo to nie kojarzysz, że przeczytałeś coś, o co dopiero co dopytywałeś. Świadczy to o nieogarnięciu i dublowaniu tematów.
A ty - rzecz jasna - uznałeś mój wpis za rozkazywanie

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-175.html#640785

I co, sklerozo? Deklaracja?

Deklaracja 2:
sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję
A o tym dopiero co była mowa i już nie pamiętasz:
nawet gdybym chciał dalej z Tobą dyskutować, to nawet nie wiem, o czym tu piszesz.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-200.html#641171

Tak na logikę - skoro zdajesz sobie sprawę, jak słabą masz pamięć i jak słabo orientujesz się nawet w tym, co sam napisałeś, to po kiego z taką pewnością siebie deklarujesz, że nie jestem w stanie wykazać, że to, co piszę, to nie są deklaracje?
To tak, jak byś nie pamiętał, co było wczoraj a ja bym powiedział, że np. wczoraj padał śnieg. A ty na to: "to tylko deklaracja".

Jednego tu zabrakło: jaką tezę głosisz?
bo jeśli głosisz po raz n-ty tezę, że nie wiem, o co Ci chodzi, to ja po raz nty to potwierdzę: nie wiem, o co Ci chodzi.

Takiej, że twierdzisz że coś jest deklaracją, mimo że wystarczy że spojrzysz wyżej i sam możesz sprawdzić, czy to tylko deklaracja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:48, 14 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.

Kolejne deklaracje.


Deklaracja 1:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Wskazuję uzasadnienie, którego nie ruszyłeś (a o którym była mowa):
To nie jest dyktowanie w stylu twojego Boga, że ci rozkazuję. Wskazuję ci po prostu konsekwencje durnego dopytywania o coś, na co odpowiedź masz, gdybyś przeczytał dalej. Co więcej - ty czytasz dalej, a mimo to nie kojarzysz, że przeczytałeś coś, o co dopiero co dopytywałeś. Świadczy to o nieogarnięciu i dublowaniu tematów.
A ty - rzecz jasna - uznałeś mój wpis za rozkazywanie

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-175.html#640785

I co, sklerozo? Deklaracja?

Deklaracja 2:
sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję
A o tym dopiero co była mowa i już nie pamiętasz:
nawet gdybym chciał dalej z Tobą dyskutować, to nawet nie wiem, o czym tu piszesz.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-200.html#641171

Tak na logikę - skoro zdajesz sobie sprawę, jak słabą masz pamięć i jak słabo orientujesz się nawet w tym, co sam napisałeś, to po kiego z taką pewnością siebie deklarujesz, że nie jestem w stanie wykazać, że to, co piszę, to nie są deklaracje?
To tak, jak byś nie pamiętał, co było wczoraj a ja bym powiedział, że np. wczoraj padał śnieg. A ty na to: "to tylko deklaracja".

Jednego tu zabrakło: jaką tezę głosisz?
bo jeśli głosisz po raz n-ty tezę, że nie wiem, o co Ci chodzi, to ja po raz nty to potwierdzę: nie wiem, o co Ci chodzi.

Takiej, że twierdzisz że coś jest deklaracją, mimo że wystarczy że spojrzysz wyżej i sam możesz sprawdzić, czy to tylko deklaracja.

Z mojego sprawdzenia wynikło właśnie to, że to są TYLKO deklaracje z Twojej strony.
Nie mam pretensji o to, że ktoś w ogóle coś deklaruje. Bo zadeklarowanie oczywiście jest etapem przedstawiania zagadnienia. Problem jest, gdy mamy TYLKO deklaracje, CZYSTE deklaracje, bez wskazania jako tako przekonywujących ZAŁOŻEŃ - PODSTAW na których się opierają.
A Ty tych założeń - podstaw dla swoich deklaracji nie podajesz. :nie:

Uwaga dla zablokowania mataczenia:
nie jest podaniem tych założeń inna deklaracja, która jest równoważna pierwszej i tak samo arbitralna, bądź odwołanie się "w kosmos" do rzekomych wyjaśnień, które gdzieś tam były przedstawione. Ma być jasne określenie Z CZEGO PŁYNIE DANA TEZA, którą deklarujesz.
Alternatywnie:
- jesli ktoś nie potrafi podać z czego coś wnioskuje, uznaje, to może jeszcze przyznać uczciwie: to przyjmuję arbitralnie, na wiarę i nie mam pretensji do uznawania owej tezy za uzasadnioną.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 15:49, 14 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 16:01, 14 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.

Kolejne deklaracje.


Deklaracja 1:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Wskazuję uzasadnienie, którego nie ruszyłeś (a o którym była mowa):
To nie jest dyktowanie w stylu twojego Boga, że ci rozkazuję. Wskazuję ci po prostu konsekwencje durnego dopytywania o coś, na co odpowiedź masz, gdybyś przeczytał dalej. Co więcej - ty czytasz dalej, a mimo to nie kojarzysz, że przeczytałeś coś, o co dopiero co dopytywałeś. Świadczy to o nieogarnięciu i dublowaniu tematów.
A ty - rzecz jasna - uznałeś mój wpis za rozkazywanie

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-175.html#640785

I co, sklerozo? Deklaracja?

Deklaracja 2:
sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję
A o tym dopiero co była mowa i już nie pamiętasz:
nawet gdybym chciał dalej z Tobą dyskutować, to nawet nie wiem, o czym tu piszesz.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-200.html#641171

Tak na logikę - skoro zdajesz sobie sprawę, jak słabą masz pamięć i jak słabo orientujesz się nawet w tym, co sam napisałeś, to po kiego z taką pewnością siebie deklarujesz, że nie jestem w stanie wykazać, że to, co piszę, to nie są deklaracje?
To tak, jak byś nie pamiętał, co było wczoraj a ja bym powiedział, że np. wczoraj padał śnieg. A ty na to: "to tylko deklaracja".

Jednego tu zabrakło: jaką tezę głosisz?
bo jeśli głosisz po raz n-ty tezę, że nie wiem, o co Ci chodzi, to ja po raz nty to potwierdzę: nie wiem, o co Ci chodzi.

Takiej, że twierdzisz że coś jest deklaracją, mimo że wystarczy że spojrzysz wyżej i sam możesz sprawdzić, czy to tylko deklaracja.

Z mojego sprawdzenia wynikło właśnie to, że to są TYLKO deklaracje z Twojej strony.
Nie mam pretensji o to, że ktoś w ogóle coś deklaruje. Bo zadeklarowanie oczywiście jest etapem przedstawiania zagadnienia. Problem jest, gdy mamy TYLKO deklaracje, CZYSTE deklaracje, bez wskazania jako tako przekonywujących ZAŁOŻEŃ - PODSTAW na których się opierają.
A Ty tych założeń - podstaw dla swoich deklaracji nie podajesz. :nie:

A co masz wyżej w cytacie?
]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:48, 14 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Najlepsze jest jednak to, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję.

Kolejne deklaracje.


Deklaracja 1:
To nie są uparte deklaracje - w każdej chwili mogę wskazać to uzasadnienie, którego nie ruszyłeś.
Wskazuję uzasadnienie, którego nie ruszyłeś (a o którym była mowa):
To nie jest dyktowanie w stylu twojego Boga, że ci rozkazuję. Wskazuję ci po prostu konsekwencje durnego dopytywania o coś, na co odpowiedź masz, gdybyś przeczytał dalej. Co więcej - ty czytasz dalej, a mimo to nie kojarzysz, że przeczytałeś coś, o co dopiero co dopytywałeś. Świadczy to o nieogarnięciu i dublowaniu tematów.
A ty - rzecz jasna - uznałeś mój wpis za rozkazywanie

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-175.html#640785

I co, sklerozo? Deklaracja?

Deklaracja 2:
sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi, ale mimo to zakładasz, że nie napisałem tego, do czego się odwołuję
A o tym dopiero co była mowa i już nie pamiętasz:
nawet gdybym chciał dalej z Tobą dyskutować, to nawet nie wiem, o czym tu piszesz.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/kazdy-prawdziwy-wybor-jest-wyborem-z-niewiadomej,20407-200.html#641171

Tak na logikę - skoro zdajesz sobie sprawę, jak słabą masz pamięć i jak słabo orientujesz się nawet w tym, co sam napisałeś, to po kiego z taką pewnością siebie deklarujesz, że nie jestem w stanie wykazać, że to, co piszę, to nie są deklaracje?
To tak, jak byś nie pamiętał, co było wczoraj a ja bym powiedział, że np. wczoraj padał śnieg. A ty na to: "to tylko deklaracja".

Jednego tu zabrakło: jaką tezę głosisz?
bo jeśli głosisz po raz n-ty tezę, że nie wiem, o co Ci chodzi, to ja po raz nty to potwierdzę: nie wiem, o co Ci chodzi.

Takiej, że twierdzisz że coś jest deklaracją, mimo że wystarczy że spojrzysz wyżej i sam możesz sprawdzić, czy to tylko deklaracja.

Z mojego sprawdzenia wynikło właśnie to, że to są TYLKO deklaracje z Twojej strony.
Nie mam pretensji o to, że ktoś w ogóle coś deklaruje. Bo zadeklarowanie oczywiście jest etapem przedstawiania zagadnienia. Problem jest, gdy mamy TYLKO deklaracje, CZYSTE deklaracje, bez wskazania jako tako przekonywujących ZAŁOŻEŃ - PODSTAW na których się opierają.
A Ty tych założeń - podstaw dla swoich deklaracji nie podajesz. :nie:

A co masz wyżej w cytacie?
]

Nie znalazłem tam założeń rozumowania i kryteriów, na których oparłeś rozumowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 14:02, 15 Sty 2022    Temat postu:

Oczekujesz założeń i kryteriów dla stwierdzenia faktu, że bez sensu jest pytać o coś, na co odpowiedź jest napisana zaraz dalej?
Czy też oczekujesz założeń i kryteriów dla stwierdzenia, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi na podstawie twojego stwierdzenia, że nie wiesz, o co chodzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:18, 15 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:
Oczekujesz założeń i kryteriów dla stwierdzenia faktu, że bez sensu jest pytać o coś, na co odpowiedź jest napisana zaraz dalej?
Czy też oczekujesz założeń i kryteriów dla stwierdzenia, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi na podstawie twojego stwierdzenia, że nie wiesz, o co chodzi?

Oczekuje w ogóle dyskusji na TEMATY FILOZOFICZNE.
Sorry Irbisol
Ale KOŃCZĘ już to bicie piany o tym, co zostało, czy nie zostało napisane, czy dalej, czy bliżej, czy miesiąc temu, czy gdziekolwiek indziej. To jest dla mnie nie interesujący temat.
Z tego tematu się teraz wymiguję - tak! I nawet jawnie to stwierdzam. Możesz to sobie zaliczyć jako sukces, a nawet moją ucieczkę. Uciekam gdzie pieprz rośnie od trolerskiej dyskusji o tym, czy pisałeś coś wcześniej, później, albo czy ja to zrozumiałem, albo i nie. Zalicz sobie JAKO SUKCES, że MICHAŁ Z TEGO NIC NIE ZROZUMIAŁ. Nie zrozumiał, a dalej zrozumiewać tego nie zamierza.


W kwestii poszukiwania i dyskusji na temat co Irbisol ma na myśli, gdy coś ogólnie niejasno pisze - z mojej strony: BEZ ODBIORU.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Sob 14:38, 15 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Irbisol napisał:
Oczekujesz założeń i kryteriów dla stwierdzenia faktu, że bez sensu jest pytać o coś, na co odpowiedź jest napisana zaraz dalej?
Czy też oczekujesz założeń i kryteriów dla stwierdzenia, że sam przyznajesz że nie wiesz o co chodzi na podstawie twojego stwierdzenia, że nie wiesz, o co chodzi?

Oczekuje w ogóle dyskusji na TEMATY FILOZOFICZNE.
Sorry Irbisol
Ale KOŃCZĘ już to bicie piany o tym, co zostało, czy nie zostało napisane, czy dalej, czy bliżej, czy miesiąc temu, czy gdziekolwiek indziej. To jest dla mnie nie interesujący temat.

I słusznie, że nie jest interesujący - ale jeżeli tego nie przepracujesz, to pozostanie ci jedynie fedorowanie "a bo piszesz arbitralnie", mimo że masz uzasadnienie niewiele wyżej.
Teraz znowu parę postów wcześniej zarzuciłeś mi arbitralność, a ja ci pokazuję, że jej nie ma. Zaczniesz niedługo dyskutować na swoje tematy filozoficzne i sytuacja się powtórzy - znowu nie będziesz pamiętał, o czym dopiero co była mowa.

Ale może tak lubisz - że zamiast pisać na temat, to uciekać w zarzuty o arbitralność / deklaratywność.

Cytat:
Z tego tematu się teraz wymiguję - tak! I nawet jawnie to stwierdzam. Możesz to sobie zaliczyć jako sukces, a nawet moją ucieczkę. Uciekam gdzie pieprz rośnie od trolerskiej dyskusji o tym, czy pisałeś coś wcześniej, później, albo czy ja to zrozumiałem, albo i nie. Zalicz sobie JAKO SUKCES, że MICHAŁ Z TEGO NIC NIE ZROZUMIAŁ. Nie zrozumiał, a dalej zrozumiewać tego nie zamierza.

Najgorsze jest to, że nawet nie zrozumiałeś, czego nie zrozumiałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35963
Przeczytał: 17 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:52, 15 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol napisał:

Cytat:
Z tego tematu się teraz wymiguję - tak! I nawet jawnie to stwierdzam. Możesz to sobie zaliczyć jako sukces, a nawet moją ucieczkę. Uciekam gdzie pieprz rośnie od trolerskiej dyskusji o tym, czy pisałeś coś wcześniej, później, albo czy ja to zrozumiałem, albo i nie. Zalicz sobie JAKO SUKCES, że MICHAŁ Z TEGO NIC NIE ZROZUMIAŁ. Nie zrozumiał, a dalej zrozumiewać tego nie zamierza.

Najgorsze jest to, że nawet nie zrozumiałeś, czego nie zrozumiałeś.

Najgorsze jest to Irbisolu, że to ty nie rozumiesz co się do ciebie pisze.

Twardy dowód to dyskusja między nami zakończona tak:
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/algebra-kubusia-rewolucja-w-logice-matematycznej,16435-1475.html#641087

rafal3006 napisał:
Dowody wewnętrznej sprzeczności rachunku zero-jedynkowego ziemian!
Irbisol napisał:
rafal3006 napisał:
Irbisol napisał:
Nie czytam twoich postów, dopóki nie odpowiesz na pytanie.

Irbisolu powtórzę:
Na wszystkie twoje pytania odpowiedziałem, jeśli uważasz że NIE to zapisz pytanie na które twoim zdaniem nie odpowiedziałam

A ja powtórzę, że nie będę pisał, na które nie odpowiedziałeś, bo w ten sposób nauczę cię, że bezkarnie możesz pierniczyć nie na temat.

Irbisolu, wobec tytułowej bomby atomowej jesteś po prostu śmieszny bo:
1.
Na wszystkie twoje pytania odpowiedziałem, jeśli uważasz że NIE to zapisz pytanie na które twoim zdaniem nie odpowiedziałam
2.
To twoje pytanie na które na 100% odpowiedziałem, stało się da ciebie szmatą którą uszczelniasz swój bunkier z napisem KRZ by algebra Kubusia do ciebie nie dotarła.
3.
My, mieszkańcy 100-milowego lasu mówimy ci:
Król (KRZ) jest nagi!
Czekamy, kiedy ta straszna prawda do ciebie dotrze?


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Sob 17:55, 15 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:38, 15 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol,

Cytat:

Nikt ci nie każe niczego szukać


Nie musi kazać.
Wystarczy uzależniać od tego kontynuowanie rozmowy "pod rygorem przegranej" i/lub potencjalnych złośliwych docinków z Twojej strony.

Założenie 1a
Ty uważasz, że Wypowiedź A jest dowodem Wypowiedzi B,
a ja uważam, że NIE JEST.

To wtedy jeżeli mówisz mi, że dałeś dowód, ja SZUKAM tego dowodu w tekście który napisałeś. Nie wiadomo w którym poście, którym konkretnie miejscu tego posta, które konkretnie zdania stanowią ten dowód o którym mówisz.
Ponieważ, jeżeli dla mnie dane zdania NIE stanowią dowodu, a szukam czegoś co WEDŁUG CIEBIE stanowi dowód, posługuję się nadal MOIMI kryteriami oceny czy to jest dowód czy nie. A nie TWOIM kryteriami. Choćby nawet dlatego, że nie znam DOKŁADNIE I ŚCIŚLE Twoich kryteriów oceny co jest prawidłowym dowodem. BO ich nie chcesz albo nie potrafisz podać?
Tym samym, pomijam te zdania, których nie uznaję za dowód. W niektórych przypadkach mogą to być WSZYSTKIE zdania. Mógłbym też próbować ZGADYWAĆ co taka osoba jak Ty mogłaby uznawać za dowód, co zmęczy mnie jeszcze bardziej i nie widzę w tym dobrej drogi.

Czyli powstaje efekt: Właśnie zmarnowałem czas i energię na ponownym czytaniu długiego posta w którym według MOICH KRYTERIÓW dowodu NIE MA. Wcześniej też go nie wykryłem, ale sprawdzam ponownie, bo może czegoś nie zaobserwowałem.

Tak można myśleć gdy to pojedyncze sytuacje, a nie "schemat dominujący rozmowy". Jak staje się to schematem pomimo jeszcze próśb zaprzestania, szukać nie będę.

Założenie 1b
Oboje uważamy, że jest wynikanie

Nadal muszę SZUKAĆ, które jest to zdanie, czyli czytać to drugi raz albo więcej gdy odwołujesz się do N postów wstecz.

Te posty są długie, jest ich dużo, szukanie zajmuje czas i energię. To co Ty uważasz za dowód, ja regularnie nie.
Nie mam nadziei tam nawet coś znaleźć na tyle często by warto było szukać.
Dlaczego mam to robić?
Marnować taką ilość czasu i energii, której "wartość oczekiwana" zysku jest mocno ujemna?


Podczas gdy Tobie byłoby dużo łatwiej znaleźć swój własny argument, albo przedstawić go ponownie skoro znasz go na pamięć i jest to dla Ciebie tak proste go odnaleźć jako tymbardziej autorowi.

Tym samym, np. aby zaoszczędzić sobie małej ilości czasu i energii (albo może z nieuczciwości?) na zacytowanie fragmentu o który chodzi. Ty wolisz zatrudniać czytelnika, który stracić może na tym dużo więcej czasu i dużo więcej energii. Takie zachowanie jest dla mnie brakiem szacunku w rozmowie do czasu, energii, itp. drugiej osoby.

Ja w takie coś nie zamierzam się bawić, bo mam też inne rzeczy do roboty niż czytanie Twoich postów kilka razy szukając czegoś czego tam na ogół moim zdaniem NIE MA.
Wystarczająco męczące jest czytanie i odpowiadanie Tobie raz.

Dlatego albo cytujesz, albo licz się, że mogę nie odpisać.

Cytat:

bo powinienieś się orientować, o czym jest mowa. Zapis dyskusji jest ogólnodostępny. Mnie też się zdarza czasami stracić kontekst - wtedy sobie zaglądam, co było wcześniej i w tym konkteście piszę.


Ale mnie nie interesuje bycie archiwistą, tylko normalna ludzka rozmowa.

"Powinienem" bo kto tak mówi?
A co jeżeli ktoś by się "nie orientował" w Twoich "odnośnikach bezadresowych"?
Będziesz obrażał?

Ja nie chcę "się orientować" bo szkoda mi na to czasu i energii dodatkowej na to marnowanej. Jakbyś cytował normalnie to by nie trzeba było. A jak się Tobie nudzi to się orientuj.

Co jeżeli nie odnajduję tych Twoich "dowodów", których nie uznaję za dowody?

Dla mnie osoba, która się powołuje na coś, powinna na ogół wkleić cytat, bo jest jej łatwiej.

A ja nie zwyczajnie nie wierzę w to, że gdy mówisz, że masz "dowód", to że on jest dowodem też dla mnie. Więc też nie wierzę w sensowność tych poszukiwań. Straciłeś dla mnie wiarygodność na tą chwilę.

Bo co mi po Twojej prywatnej opinii jako dowodzie?
Albo co mi po jednym kroku dedukcyjnym wstecz?
"Nie ma znaczenia" czy kroków jest 1 czy 1.000.000 wstecz?
Nadal bazujesz na Wierze w ostatnim kroku wstecznym.
Co przyznałeś otwarcie?

Także baw się w Twoje zaglądanie wstecz, ja nie mam na to czasu i energii.

Cytat:

Dwa razy wyżej ci napisałem, że to nie jest rozkazywanie. Podałem też nieco obszerniejsze wyjaśnienie wcześniej - NIE RUSZYŁEŚ TEGO WYJAŚNIENIA. Jedynie gadasz w kółko to samo.


To, że Ty uważasz coś, nie jest dla mnie wiążące.
Ja też mógłbym powiedzieć, że "samochód to warzywo i to dowodzi, że kapusta się ugotowała" i co z tego?
Może tak Cię ktoś nauczył mówić, mogłeś się wśród takich trybo-rozkazujących obracać i weszło Ci w krew, że to norma.

Wśród innych funkcjonują inne sposoby komunikacji.
Używałeś kiedykolwiek w życiu zwrotów np. "czy mógłbyś", "proszę", "chciałbym abyś..."?

Jeżeli chodzi o to zdanie:
Irbisol: "Bo są odrębnymi, świadomymi istotami. I mają prawo stanowić o sobie tak, jak im się podoba"

Odpowiedziałem i nadal czekam na odpowiedź na pytania:
TS7: "Bo jakoś Prawo "nie pozwala" ludziom "stanowić o sobie tak, jak im się podoba"?
A kto ma ustalać, które to ograniczenia są sztuczne?
Dlaczego w ogóle przestrzegać jakiegokolwiek Prawa?"

Cytat:

Ponieważ zbyt bystry nie jesteś


Takie chamstwo jest zachowaniem "dorosłego człowieka"?
W Twojej definicji dorosłości uwzględniasz chamstwo?

Cytat:

stwierdziłem, że graf nie zagraża logice, bo sam jest na niej oparty - więc zagrażając logice jednocześnie przestałby jej zagrażać, bo kwestionowałby własne ustalenia.


Czyli nie rozumiesz takiej metody jak dowód apagogiczny?
Masz problemy z rozpatrywaniem przypadków?

Logika jest albo albo:
1) NiePrawidłowa
2) Prawidłowa

Przypadek 1.
Jeżeli jest NiePrawidłowa, to...
Logika jest NiePrawidłowa.

Przyapadek 2.
Jeżeli jest Prawidłowa.

Jeżeli ten Graf Dowodowy jest oparty o Logikę.
I jeżeli Graf Dowodowy dowodzi, że nie możesz udowodnić Prawidłowości Logiki.
Z założenia Prawidłowości Logiki wychodzi niemożliwość dowodu Prawidłowości Logiki?
Logika jest niemożliwa do udowodnienia?

Ponownie.
Logika:
Opcja 1: NiePrawidłowa => NiePrawidłowa
Opcja 2: Prawidłowa => nie można udowodnić Prawidłowości

Co w tej sytuacji stwierdza Matematyk?

Cytat:

Chciałeś, bym tego dowiódł, więc zadałem pytanie retoryczne, czy coś jest nielogicznego w tym grafie. Jeżeli wszystko jest logiczne, to jest oparty na logice, cnd.


Masło maślane?
Lecisz znowu w głupa?
Udowodnij, że wszystko jest w nim logiczne.

Najpierw przedstaw definicję ścisłą słowa "logika".
I opisz ścisły algorytm sprawdzania czy "wszystko jest logiczne".
O ile potrafisz.

Cytat:

Naucz się w końcu czytać a nie zadawać pytania na coś, na co odpowiedź jest dalej.
Ew. jak już tę odpowiedź przeczytasz, to skasuj nieaktualne pytania.
Po raz kolejny ci to piszę. I to nie jest rozkazywanie w stylu twojego Boga-tyrana.


Odmawiam wykonania rozkazu.

Cytat:

Ale na wierze się nie opierają (za wyjątkiem "wiary" w logikę).


Wyznanie Wiary.
Opierają się.
Udowodnij, że się nie opierają.
Graf Dowodowy.

Cytat:

Definicji sobie szukaj sam.


Nie będę, bo nie wierzę, że uznajesz Słownik.
Wartość oczekiwana zysku ujemna.
Masz swój prywatny, a zgadywać Twoich definicji też nie zamierzam.

Cytat:

Chcesz dowód na to, że dane rozumowanie opierające się na weryfikacji tez jest inne od rozumowania opierającego się na ślepym zawierzeniu?
A w szczególności, że rozumowanie opierające się na weryfikacji tez opiera się na weryfikacji tez, a nie na ślepym zawierzeniu, a rozumowanie opierające się na ślepym zawierzeniu opiera się na ślepym zawierzeniu, a nie na weryfikacji tez?


"Weryfikacja tez" opiera się na "ślepym zawierzeniu".
Jeżeli coś "weryfikujesz" czymś opartym na "ślepym zawierzeniu" to jest to nadal "ślepe zawierzenie", pomimo tej "weryfikacji niedokończonej".

Zweryfikuj weryfikację.
Zweryfikuj weryfikację weryfikacji.
Zweryfikuj weryfikację weryfikacji weryfikacji.
Zweryfikuj weryfikację... (1.000.000 weryfikacji dalej)... weryfikacji.
I tak do nieskończoności.
Nie możesz?

Udowodnij, że "aksjomaty metody weryfikacji tez" nie opierają się na "ślepej wierze".

Zdefiniuj ściśle algorytm "weryfikacji tez".

Cytat:

Nie. Prawidłowość polega na odczuciu pewnych wrażeń, o których się WIE, że się odczuwa.


Udowodnij, że WIESZ, a nie WIERZYSZ.
Graf Dowodowy.

Matrix np.?

Wierzysz w zgodność odczuć z rzeczywistością?

Budujemy powoli to Credo Irbisola.

(utajone?) Duchowe DNA Irbisola?:
"(...)
Skuteczność Dowodów Naukowych - WIERZĘ
Mocna Indukcja - WIERZĘ
Poprawność Logiki - WIERZĘ
Zgodność odczuć z rzeczywistością - WIERZĘ
(...)"

Cytat:

Znalazłeś "coś jeszcze, co z niej wynika"? Jak tak, to napisz.


Już napisałem.

Cytat:

Czyli prawidłowość uzasadnienia jest determinowana widzimisię kogoś, kto to uzasadnienie ocenia?


Jeżeli uznajesz, że Wiara nie jest "uzasadnieniem" na nic, to TAK?
Bo wszystko to jest oparte na Wierze.
Więc jak ją usuniesz to zostaje "nic"?
"Symetria wszystkiego"?
Jak wyrwiesz korzeń to uschnie całe drzewo?

Każdy może sobie ustalić co uznaje za Prawidłowe Uzasadnienie, a co nie.
W końcu:
Irbisol: "Bo są odrębnymi, świadomymi istotami. I mają prawo stanowić o sobie tak, jak im się podoba"

Cytat:

Podstawowych pojęć nie będę cię uczył.


Jeżeli nie uznajesz definicji słownikowych, a swoich nie chcesz podać, to koniec wątku.

Bo ze zdaniami niezdefiniowanego znaczenia prywatnego nie ma jak dyskutować?

Cytat:

Jest lepsza pod kątem bardziej adekwatnego opisu rzeczywistości. Bo moja wiara jest weryfikowalna i się sprawdza, a twoja to zwykłe pierdzielenie bez możliwości weryfikacji ani nawet falsyfikacji.


Deja vu.
Wyznanie Wiary.
Zacięła Ci się płyta już?
Nie umiesz nic zweryfikować do końca?
Graf Dowodowy.

Weryfikacje oparte na Wierze.
Lepszość oparta na Wierze.
Sprawdzalność oparta na Wierze.
"Falsyfikowalne jest lepsze" oparte na Wierze.

Do tego:
Irbisol: "Bo moja wiara jest weryfikowalna".
A wcześniej:
Irbisol: "Wiara - coś, co nie jest udowodnione."

Czyli to co nie jest "udowodnione" może być "weryfikowalne"?
Irbisol?: "Bo moje coś, co nie jest udowodnione jest weryfikowalne."?


Dlatego pytam o definicje tych słów w Twoim słowniku.

Cytat:

A co to za durny warunek? Owo wskazanie błędnego koła nie było pytaniem.


Nie widzę błędnego koła.
Zadałem pytanie. Nie uznaję aby pytanie mogło być "błędnym kołem".

Zdefiniuj "błędne koło".

Cytat:

Kwestionowanie logiki jest najprostszą metodą, która działa i umożliwia szybkie dojście do porozumienia? Może wśród teistów.


Argumentum ad Personam?
Udowodnij, że tak nie jest.

Udowodnij, że "dowód" Prawdy nie może być oparty o zakwestionowanie Logiki.

Jesteś niewolnikiem Logiki?

Cytat:

Nie interesuje mnie, w co wierzysz a w co nie. W ten sposób to możesz pytać o każde słówko.
Jeżeli nie stwierdziłem inaczej, to słowa, których używam, są zgodne ze słownikiem.


Może Cię nie interesować.
Nie wierzę Ci. Nie zamierzam marnować czasu na aportowanie, tymbardziej za "nie rzuconym kijem".
Zamierzam pytać o definicję każdego słowa, które uznam, że możesz mieć swoje prywatne.

I moja opinia jest taka, że jakbyś współpracował to mógłby się posypać Twój Światopogląd.

Ale może to mechanizm obronny?
Czujesz, że Twój prywatny słownik lub jego zrozumienie jest słabym punktem Twojej argumentacji i bronisz się przez zatajanie go?

Jeżeli masz takie ambicje to Twoja rzecz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Nie 12:14, 16 Sty 2022    Temat postu:

Edytuję ok. godz. 13:30 wywalając pierdzielenie nie na temat. I tak jest za dużo napisane - jak na stopień skomplikowania tematu.

TS7 napisał:
Irbisol,
Cytat:

Dwa razy wyżej ci napisałem, że to nie jest rozkazywanie. Podałem też nieco obszerniejsze wyjaśnienie wcześniej - NIE RUSZYŁEŚ TEGO WYJAŚNIENIA. Jedynie gadasz w kółko to samo.


To, że Ty uważasz coś, nie jest dla mnie wiążące.

Dlatego przedstawiłem argumenty, których NIE RUSZYŁEŚ. Piszesz jedynie, "nie bo nie".

Cytat:
Cytat:

stwierdziłem, że graf nie zagraża logice, bo sam jest na niej oparty - więc zagrażając logice jednocześnie przestałby jej zagrażać, bo kwestionowałby własne ustalenia.


Czyli nie rozumiesz takiej metody jak dowód apagogiczny?

Czyli podałem argument wyżej. Możesz go ruszyć albo nie dać rady go ruszyć. Nie pytaj mnie, co rozumiem a co nie - zajmij się argumentem.

Cytat:
Opcja 1: NiePrawidłowa => NiePrawidłowa
Opcja 2: Prawidłowa => nie można udowodnić Prawidłowości

Problem w tym, że powyższe też się na logice opiera.
Przyjmij może, że albo z logiką walczysz, albo uznajesz ją za prawidłową.

Cytat:
Cytat:

Chciałeś, bym tego dowiódł, więc zadałem pytanie retoryczne, czy coś jest nielogicznego w tym grafie. Jeżeli wszystko jest logiczne, to jest oparty na logice, cnd.


Masło maślane?
Lecisz znowu w głupa?
Udowodnij, że wszystko jest w nim logiczne.

Z tobą naprawdę trzeba jak z kimś specjalnej troski.
Jeżeli w grafie jest coś nielogicznego, to jest nieprawidłowy. Chyba że udowodnisz przewagę czegokolwiek innego nad logiką. Tylko ciekawe, jakiego narzędzia do tego użyjesz.

Cytat:
Cytat:

Ale na wierze się nie opierają (za wyjątkiem "wiary" w logikę).


Wyznanie Wiary.
Opierają się.
Udowodnij, że się nie opierają.

Nie udowadnia się twierdzeń negatywnych - a przynajmniej nie ma takiego obowiązku.
To ty udowodnij, że opierają się na czymkolwiek innym niż logika.

Cytat:
"Weryfikacja tez" opiera się na "ślepym zawierzeniu".

Na ślepym zawierzeniu CZEMU konkretnie?

Cytat:
Cytat:

Nie. Prawidłowość polega na odczuciu pewnych wrażeń, o których się WIE, że się odczuwa.


Udowodnij, że WIESZ, a nie WIERZYSZ.

Sam fakt odczuwania świadczy o odczuwaniu.

Cytat:
Matrix np.?

Wierzysz w zgodność odczuć z rzeczywistością?

Nie.


Cytat:
Budujemy powoli to Credo Irbisola.

(utajone?) Duchowe DNA Irbisola?:
"(...)
Skuteczność Dowodów Naukowych - WIERZĘ
Mocna Indukcja - WIERZĘ
Poprawność Logiki - WIERZĘ
Zgodność odczuć z rzeczywistością - WIERZĘ
(...)"

Jedyne prawidłowe z tej listy to poprawność logiki.


Cytat:
Cytat:

Czyli prawidłowość uzasadnienia jest determinowana widzimisię kogoś, kto to uzasadnienie ocenia?


Jeżeli uznajesz, że Wiara nie jest "uzasadnieniem" na nic, to TAK?

Czyli to gówno warte - bo ludzie mają różne widzimisię.
Co zresztą widać po mnogości religii - wszystkie "prawdziwe", a jakże.
W nauce nie ma takich pierdół.

Cytat:
Cytat:

Jest lepsza pod kątem bardziej adekwatnego opisu rzeczywistości. Bo moja wiara jest weryfikowalna i się sprawdza, a twoja to zwykłe pierdzielenie bez możliwości weryfikacji ani nawet falsyfikacji.


Deja vu.
Wyznanie Wiary.
Zacięła Ci się płyta już?

Czyli wg ciebie twoja jest równie dobrze weryfikowalna i sprawdza się, jak moja?

Cytat:
[b]Do tego:
Irbisol: "Bo moja wiara jest weryfikowalna".
A wcześniej:
Irbisol: "Wiara - coś, co nie jest udowodnione."

Czyli to co nie jest "udowodnione" może być "weryfikowalne"?

Oczywiście. "Weryfikowalne" a "udowadnialne" to różne kwestie. Coś da się zweryfikować, ale nadal nie ma gwarancji, że kolejna weryfikacja da taki sam wynik.
U ciebie nic się nie da weryfikować - dokładnie jak w przypadku dowolnych bzdur wymyślonych na poczekaniu.

Cytat:
Cytat:

A co to za durny warunek? Owo wskazanie błędnego koła nie było pytaniem.


Nie widzę błędnego koła.

Nic na to nie poradzę. Dostałeś argument i go porzuciłeś.

Cytat:
Cytat:

Kwestionowanie logiki jest najprostszą metodą, która działa i umożliwia szybkie dojście do porozumienia? Może wśród teistów.


Argumentum ad Personam?
Udowodnij, że tak nie jest.

Jak mam udowodnić? Logiką? Przecież w ten sposób nie dojdziemy do porozumienia, bo logika nie będzie kwestionowana.


Ostatnio zmieniony przez Irbisol dnia Nie 13:37, 16 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:54, 19 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol,

Cytat:

Dlatego przedstawiłem argumenty, których NIE RUSZYŁEŚ. Piszesz jedynie, "nie bo nie".


Nie cytujesz o co chodzi, nie szukam.
Zbyt mnie to męczy.

Cytat:

Czyli podałem argument wyżej. Możesz go ruszyć albo nie dać rady go ruszyć. Nie pytaj mnie, co rozumiem a co nie - zajmij się argumentem.


Nie cytujesz o co chodzi, nie szukam.

Cytat:

Problem w tym, że powyższe też się na logice opiera.
Przyjmij może, że albo z logiką walczysz, albo uznajesz ją za prawidłową.


1. Nie chcesz zdefiniować ściśle "Logiki".
Więc rozmawiamy o słowie niezdefiniowanym.

2. Jeżeli mogę używać rozpatrywanie przypadków (P lub nie-P?).
To jest jak widać.
Logika jest niemożliwa do udowodnienia?

3. Jeżeli nie mogę używać rozpatrywania przypadków (P lub nie-P?), to jak argumentować cokolwiek?
Ale jeżeli to uniemożliwia argumentację, to także i Tobie w każdym temacie? Symetria wszystkiego?

Chodzi o to by pokazać Ci to, że JEŻELI Logika jest Prawidłowa, to w efekcie jest niemożliwa do udowodnienia?

Jeżeli jest fałszywa to... jest Fałszywa.

Więc nawet jakby była Prawidłowa Globalnie, to i tak tego NIE WIESZ. Musisz ją przyjmować na Wiarę? Bo jej nie udowodnisz. Po prostu NIE WIESZ jak jest.
Tym samym jest to Wyznanie Wiary, którego nie możesz "obiektywnie" wartościować jako "gorsze lub lepsze" od "nie uznawania Logiki Globalnie"?

Jest to po prostu WIARA W LOGIKĘ. Czyli Wiara.

A jeżeli podzbiór okoliczności spełnia aksjomaty Logiki, nie oznacza, że wszystkie okoliczności spełniają.

Cytat:

Z tobą naprawdę trzeba jak z kimś specjalnej troski.


Czerpiesz radość z obrażania ludzi?

Cytat:

Jeżeli w grafie jest coś nielogicznego, to jest nieprawidłowy.


Definicje:
1) Logika
2) Prawidłowy

Ja bazuję na tym, że Ty twierdzisz, że jest logiczny.
Ja nie jestem w stanie tego stwierdzić, bo nie wiem czym jest dla Ciebie "logika"?

Cytat:

Chyba że udowodnisz przewagę czegokolwiek innego nad logiką. Tylko ciekawe, jakiego narzędzia do tego użyjesz.


Nie wiem po co.
Jeżeli Twoje argumenty upadną, to resztę przejmie Wiara?

Cytat:

Nie udowadnia się twierdzeń negatywnych - a przynajmniej nie ma takiego obowiązku.


1. Nie uznaję opinii "się"
Nie ma obowiązku udowadniać ani negatywnych ani pozytywnych
Ani żadnego innego obowiązku?

Irbisol: "Bo są odrębnymi, świadomymi istotami. I mają prawo stanowić o sobie tak, jak im się podoba"

2.
Napisałeś jak to rozumiem, że parafrazując "weryfikowalność i sprawdzalność na wierze się nie opiera, (za wyjątkiem "wiary" w logikę)"

"Wiara w logikę" jest "Wiarą".
Koniec dowodu, że się na wierze opierają.

Cytat:

To ty udowodnij, że opierają się na czymkolwiek innym niż logika.


Nie muszę.
"Wiara w logikę" wystarczy. To Wiara.
Bez definicji tym bardziej nie mam jak?

Cytat:

Na ślepym zawierzeniu CZEMU konkretnie?


Temu, że jest Prawidłowa?
Ale, że nie podałeś definicji "weryfikacji tez" to nie mam jak zagłębić się w "źródłowe przyczyny" Twojego "ślepego zawierzenia".

Zaczniesz podawać kluczowe definicje, będę mógł badać dalej skąd pochodzą (z jakich aksjomatów?) Twoje "ślepe zawierzenia"?

Nie mogę kontrargumentować czegoś czego definicji prywatnej nie znam?

Cytat:

Sam fakt odczuwania świadczy o odczuwaniu.


Jeżeli tak jest.
To.
To jak się przekłada odczuwanie na wnioski z tego odczuwania, w postaci kolorów w Kolor Grafie, może być błędne?

"Czyste odczuwanie" to jak zestaw bitów z receptorów. Same bity bez "klucza odczytu" "nic nie znaczą".
"Bełkot zmysłowy."
Receptorów jest przy okazji skończenie wiele można założyć? (mniej niż atomów w ciele człowieka?)
Sam odbiór zmysłów też może być czymś w stylu funkcji od czasu R^2 --> R.
Np. Wzrok jeżeli traktować jako stożek, wycinek sfery, to możemy zbudować funkcję od czasu, która dla danego czasu t przypisuje R^2 (sfera) --> R (kolory)

Dopiero system, który przekłada doświadczenie na Wypowiedzi może to robić prawidłowo albo błędnie.

Funkcja: Funkcja --> Wypowiedzi

Dlaczego kiedy patrzę na Zielone Krzesło, to w głowie może się pojawić zdanie "To jest Zielone Krzesło."?
A nie np. "maliny śpiewają surikatki"?
Dlaczego takiego wniosku nie wyciągam z patrzenia się na Zielone Krzesło?

Jak stwierdzić czy mój system zamiany doświadczeń w zdania pracuje prawidłowo?

Jak stwierdzić czy mój system stwierdzania czy "mój system zamiany doświadczeń w zdania pracuje prawidłowo" pracuje prawidłowo?

Jak stwierdzić czy mój system stwierdzania czy "mój system stwierdzania czy "mój system zamiany doświadczeń w zdania pracuje prawidłowo" pracuje prawidłowo" pracuje prawidłowo ?

I tak do nieskończoności.

Znowu WIERZYSZ tutaj, że ten system działa Prawidłowo.
Możesz odczuwać sobie coś tam, ale nie możesz udowodnić, że te doświadczenia doprowadziły Ciebie do Prawidłowych wniosków? (kolorów Kolor Grafu?)

Cytat:

Jedyne prawidłowe z tej listy to poprawność logiki.


"Wszystko jedno".
Ważne tu, że Wierzysz w coś.
I to jest przyczyną Twoich ocen.
Wiara.

Gdybyś w nic nie Wierzył, to byłaby "pełna symetria wszystkiego"?

Cytat:

Czyli to gówno warte - bo ludzie mają różne widzimisię.


I tak często jest.
Spotykają się dwie osoby ze sprzecznymi widzimisię i mogą rozmawiać 20 lat bez wystarczającego skutku jak nie są skłonni podważyć tego widzimisię w rozmowie?

Dlatego jak tego nie zauważysz, tylko będziesz się upierał, że Twoje widzimisię jest "lepsze" (obiektywnie?), a druga osoba tak samo, to jest "pat".

Cytat:

Co zresztą widać po mnogości religii - wszystkie "prawdziwe", a jakże.


Jeżeli uznajesz, że nie mogą być dwie prawdziwe gdy są "sprzeczne" to nie.
Jedna jest Prawdziwa, albo żadna.

Cytat:

W nauce nie ma takich pierdół.


To Wyznanie Wiary.

Są, tylko może niektórym trudniej to zauważyć albo zaakceptować.
Jeżeli bazuje na "Wierze w Logikę" to już bazuje na Wierze.

W teoriach masz też inne aksjomaty, które są przyjmowane na Wiarę, jeżeli ktoś je chce wprowadzać w życie, a nie tylko sobie teoretyzować.

W życiu podejmujesz decyzje?
Jeżeli je podejmujesz to na jakiejś podstawie?
Wiary w coś?
Np. w jakąś teorię (czyli jej aksjomaty).

Cytat:

Czyli wg ciebie twoja jest równie dobrze weryfikowalna i sprawdza się, jak moja?


Według założenia, które rozumiem, że głosisz, że "Wiara nie stanowi uzasadnienia", to TAK. Bo wszystko opiera się na Wierze. Jak ją "odrzucisz" to "wszystko jest symetryczne"?

Jeżeli to założenie wreszcie porzucisz to odpowiedź może brzmieć inaczej, zależnie od tego w co Wierzysz.

Cytat:

Oczywiście. "Weryfikowalne" a "udowadnialne" to różne kwestie. Coś da się zweryfikować, ale nadal nie ma gwarancji, że kolejna weryfikacja da taki sam wynik.


Nie chcesz podać definicji więc temat się przeciąga niepotrzebnie.

Jakie ma znaczenie ile "weryfikacji" wstecz podasz?
Skoro to nadal nie koniec?

Może być coś "zweryfikowane" długimi wywodami i nadal błędne w aksjomatach.

Może jednak dla Prawdziwości istotne jest Prawdziwość aksjomatów w które się Wierzy, a nie "rozmiar drzewa dowodu"?

Cytat:

U ciebie nic się nie da weryfikować - dokładnie jak w przypadku dowolnych bzdur wymyślonych na poczekaniu.


Da się. Np. Wiarą. Tak jak i u Ciebie się dzieje.

Cytat:

Nic na to nie poradzę. Dostałeś argument i go porzuciłeś.


Nic na to nie poradzę, że dla mnie pytanie nie jest częścią "argumentacji", a dla Ciebie jest.

Tak jak nic nie poradzę jeżeli dla Ciebie "żyrafa jest rodzajem samochodu" i będziesz mi próbował udowodnić na tej podstawie, że "niektóre samochody mają płuca".

Twój argument nie ma dla mnie sensu.

Cytat:

Jak mam udowodnić? Logiką? Przecież w ten sposób nie dojdziemy do porozumienia, bo logika nie będzie kwestionowana.


Dopóki nie zdefiniujesz ściśle Twojego zrozumienia słowa "Logika", nie widzę sposobu by pogłębiać analizę niektórych kierunków.

Ale to Ty zakwestionowałeś moje zdanie bez dowodu.
Więc uznaję to za kolejne Wyznanie Wiary.

Ta tematyka to jest wysoka abstrakcja.
Mogą się pojawiać "dziwne rzeczy". "Subiektywnie Nieintuicyjne".
Co nie jest dowodem na ich fałszywość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 15:03, 19 Sty 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Cytat:
Czyli podałem argument wyżej. Możesz go ruszyć albo nie dać rady go ruszyć. Nie pytaj mnie, co rozumiem a co nie - zajmij się argumentem.

Nie cytujesz o co chodzi, nie szukam.

Ale przecież wyżej miałes to zacytowane. Ten cytat teraz pominąłeś.

Cytat:
Więc nawet jakby była Prawidłowa Globalnie, to i tak tego NIE WIESZ. Musisz ją przyjmować na Wiarę?

Nie mam innego spójnego systemu myślowego - każdy inny prowadzi do chaosu.

Generalnie dalej jest tylko o jednym - że uznajesz logikę za równoważną dowolnemu stwierdzeniu z dupy i że "wiara w logikę" jest równoważna wierze w cokolwiek innego.
Zgadza się?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:20, 19 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol,

Cytat:

Ale przecież wyżej miałes to zacytowane. Ten cytat teraz pominąłeś.


Zwracam Ci uwagę na "słowa odnośniki bezadresowe":
1) wyżej (odnośnik półprosta)
2) ten - który ten? Ten tamten? Czy tamten ten?

Nie cytujesz, nie szukam.
Zbyt męczące.

Cytat:

Nie mam innego spójnego systemu myślowego - każdy inny prowadzi do chaosu.


Definicja:
1) Spójny system myślowy
2) Chaos

Ja nie twierdzę, że jest błędem uznawać przynajmniej LOKALNIE aksjomaty Logiki w ostrożny sposób.

Ale chodzi cały czas o to, że jest to Wiara.
Nie do udowodnienia. W.I.A.R.A.

Wiara w GPL - Wierzysz w Globalną Poprawność Logiki?

Ale tu może być problem, bo Wiara w GPL może nie wystarczyć by rozstrzygnąć "Problem Boga".
Za twierdzeniem Godla. Aksjomatyka GPL może być niezdolna do rozstrzygnięcia "Problemu Boga".

Nawet GDYBY uznać, że Wiara w GPL jest minimalną Wiarą jaka pozwala "wyciągać wnioski" i "rozwijać cywilizację", to może nie być wystarczająca do rozwiązania Problemu Boga. A przynajmniej może to zająć tysiące lat bez innego typu Wiary.

Bo dlaczego "rzekomy minimalny zestaw Wierzeń" miałby być lepszy niż "rozszerzony zestaw Wierzeń"?
To jest znowu Wiara, że "najlepsze jest minimum Wierzeń".
A to nie musi być Prawda.

Jeżeli z podzbiorów zbioru Wszystkich Wierzeń przypiszę funkcję "jakość", to niekoniecznie "minimum" jest najlepsze.

Funkcja: Wyznania Wiary --> "jakość"

Nawet JEŻELI da się rękoma wykopać dół to chyba łatwiej łopatą?

Cytat:

Generalnie dalej jest tylko o jednym - że uznajesz logikę za równoważną dowolnemu stwierdzeniu z dupy i że "wiara w logikę" jest równoważna wierze w cokolwiek innego.
Zgadza się?


Jakiego koloru jest krzesło osoby o loginie...? (jakim?)
Czy... lubi samochody? (kto?)
Kto pojechał do...? (dokąd?)
Co jest po drugiej stronie...? (czego?)

Te pytania są ogólnie "niemożliwe do odpowiedzenia"?
Tak jak i to?:

Jest równoważna przy założeniu aksjomatyki...? (jakiej?)
Nie ma "równoważności" bez "aksjomatyki", która ją definiuje?
Tak jak z Celem i Śródkami.
Nie ma Środków bez Celu.
Nie ma "równoważności" bez "aksjomatyki równoważność definiującej".

Urywasz słowa od kontekstu?

Jeżeli aksjomatyka Twoja to "w nic nie wierzę poza logiką".
To wtedy jak samą tylko "logiką" udowodnisz, że cokolwiek jest nierównoważne czemuś innemu?

Znowu pojawia się problem, bo nie chcesz zdefiniować co to jest "logika"?

Leci definicja Logiki?:


Jeżeli w nic nie Wierzysz, albo Twoje aksjomaty nie mówią o "równoważności" to nic nie możesz o tym powiedzieć.

Jeżeli Twoje aksjomaty coś o tym mówią, to z Wiary w te aksjomaty wynika opinia zgodna z tą Wiarą.

"Z Wiary wynika Wiara"
" 'Wiedza' wynika z Wiary"

To jest poziom wysoko abstrakcyjny, że ktoś twierdzi, że "niczego nie można uzasadniać Wiarą". Jest to fikcja?

Można. Co więcej TRZEBA? Jak ktoś uczciwie schodzi do "korzeni opinii" (aksjomatów), to znajdzie tam na końcu Wiarę.

Można też np. zamknąć oczy i udawać, że tam za horyzontem droga się nigdy nie kończy:


Albo uznawać, że słowo "oczywiste" nie oznacza "Wierzę"?
Kartofel, Ziemniak, Pyry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15698
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 20:13, 19 Sty 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Cytat:

Ale przecież wyżej miałes to zacytowane. Ten cytat teraz pominąłeś.


Zwracam Ci uwagę na "słowa odnośniki bezadresowe":
1) wyżej (odnośnik półprosta)
2) ten - który ten? Ten tamten? Czy tamten ten?

Nie cytujesz, nie szukam.
Zbyt męczące.

W poście, na który odpowiedziałeś zarzutem, że nie zacytowałem, było to ZACYTOWANE.

Cytat:
Cytat:

Generalnie dalej jest tylko o jednym - że uznajesz logikę za równoważną dowolnemu stwierdzeniu z dupy i że "wiara w logikę" jest równoważna wierze w cokolwiek innego.
Zgadza się?


Jakiego koloru jest krzesło osoby o loginie...? (jakim?)
Czy... lubi samochody? (kto?)
Kto pojechał do...? (dokąd?)
Co jest po drugiej stronie...? (czego?)

Te pytania są ogólnie "niemożliwe do odpowiedzenia"?
Tak jak i to?

To pytanie jest jak najbardziej "możliwe do odpowiedzenia". Np. ja potrafię na to pytanie odpowiedzieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33732
Przeczytał: 72 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:13, 19 Sty 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Cytat:

Nie mam innego spójnego systemu myślowego - każdy inny prowadzi do chaosu.


Definicja:
1) Spójny system myślowy
2) Chaos

Ja nie twierdzę, że jest błędem uznawać przynajmniej LOKALNIE aksjomaty Logiki w ostrożny sposób.

Ale chodzi cały czas o to, że jest to Wiara.
Nie do udowodnienia. W.I.A.R.A.

Wiara w GPL - Wierzysz w Globalną Poprawność Logiki?


Logika to takie gadu gadu, a wewnętrzna narracja to drugie.
Dla wielu liczy się ta narracja, w ramach której
Paradygmat ateisty: wiary nie lubimy!

Efekt - działanie: nawet jak wiara gdzieś wychodzi, to uruchamia się program: NATYCHMIAST ZMARGINALIZOWAĆ (PNZ). A przy okazji wyprzeć, albo jakoś zamotać, albo tak zmanipulować jej postrzeganie, żeby można było sobie samemu powiedzieć: eeee, to jest jakoś inaczej! To nie ta wiara! To w ogóle inna wiara! Czyli jakby GPL tak naprawdę wiarą nie była, bo jest inną wiarą...
Generalnie mamy 100 sposobów aby ZAGADAĆ niewygodną okoliczność, że u podstaw każdego rozumowania i tak wiara będzie.
PNZ można realizować i merytorycznie i pozamerytorycznie - poniżając personalnie oponenta, każąc mu czegoś tam szukać (nie zrobił?! - czyli się nie wywiązuje! Czyli nie jest taki mocny jak sobie myśli! Czyli to my mamy rację!)

Bo kto nam zabroni stworzyć ad hoc kryterium w tej dyskusji w rodzaju: niezbędne jest aby oponent wykazał się zdolnością do zgadnięcia o co tam komu chodziło, gdzie to zapisał, a także że o tym właśnie myśli, gdy pisze np. "to już ci wytłumaczyłem, ale to ignorujesz". Takie kryterium oczywiście też można przyjąć (na wiarę, bo tego nie przeskoczymy), a dalej jest tylko kwestia narracji trzymania się przy tym, upierania się, że to właśnie "tak jest".
PNZ jest programem zarządzania narracją, jest funkcjonalnością pozalogiczną, związaną z tym, co stawiamy w dyskusji, a co nie. Chodzi w nim o to, aby niewygodne okoliczności ukrywać, odsuwać, nadpisywać czymkolwiek (żądaniami, upieraniem się przy dowolnym stwierdzenie z deklarowaniem, że to "było wyjaśnione") wreszcie po prostu ignorowaniem tego, co druga strona przedstawia. Deklarować da się tysiąc rzeczy, a potem do każdej z tych rzeczy można deklarować dodatkowo "to było wyjaśnione" na wiele sposobów.
Konsekwentnie prowadzonego PNZ nie da się przegadać. :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:29, 19 Sty 2022    Temat postu:

Irbisol,

Cytat:

W poście, na który odpowiedziałeś zarzutem, że nie zacytowałem, było to ZACYTOWANE.


Czego nie rozumiesz, że nie szukam?

Jasno klarownie przedstawiaj argumenty z cytatami bez odnośników, albo mogę nie odpowiadać.

Może w końcu zrozumiesz na czym to polega.

Cytat:

To pytanie jest jak najbardziej "możliwe do odpowiedzenia". Np. ja potrafię na to pytanie odpowiedzieć.


Dawaj tą odpowiedź.
Łatwo powiedzieć, że się coś ma.
Trudniej pokazać.

Tłumacz:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 38 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:50, 19 Sty 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Irbisol,

Cytat:

W poście, na który odpowiedziałeś zarzutem, że nie zacytowałem, było to ZACYTOWANE.


Czego nie rozumiesz, że nie szukam?

Jasno klarownie przedstawiaj argumenty z cytatami bez odnośników, albo mogę nie odpowiadać.

Może w końcu zrozumiesz na czym to polega.

Cytat:

To pytanie jest jak najbardziej "możliwe do odpowiedzenia". Np. ja potrafię na to pytanie odpowiedzieć.


Dawaj tą odpowiedź.
Łatwo powiedzieć, że się coś ma.
Trudniej pokazać.

Tłumacz:
[link widoczny dla zalogowanych]


Tak, on już dawno "wyjaśnił", "podał argumenty" i "uzasadnił". Tylko już paru gości tego szuka po całym wątku i nikt jak do tej pory nie znalazł :rotfl:


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 20:52, 19 Sty 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:53, 19 Sty 2022    Temat postu:

Michał,

Można kogoś doprowadzić możliwie blisko do absurdu?
W ten sposób dać tej osobie większą szansę na ocknięcie się w którejś chwili. Oraz innym, którzy obserwują "próby chwytania się nieistniejącej brzytwy".

Ujawnić piasek na którym ktoś buduje.

Może ktoś ukrywać swoje poglądy, definicje, by nie zostały zniszczone.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6089
Przeczytał: 64 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:06, 19 Sty 2022    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Logika to takie gadu gadu, a wewnętrzna narracja to drugie.
Dla wielu liczy się ta narracja, w ramach której
Paradygmat ateisty: wiary nie lubimy!


Wiadomo że w Twojej religii wiara jest wyniesiona do rangi cnoty, wszak inaczej te bajki by nie mogły funkcjonować, ale nazywanie wszystkiego wiarą, każdego założenia, każdego rozumowania, jest po prostu śmieszne. To nie sprawi że bajki będą bardziej wiarygodne, a Ty mniej naiwny. Bądź uczciwy i mów otwarcie że wierzysz nie dlatego że jest to wiarygodne tak jak my wiarygodność pojmujemy. Niedawno miałeś problem się zdecydować na co byś prędzej postawił, na spotkanie Boga po śmierci, czy na to że chodnik się nie zapadnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 9 z 14

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin