Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak poprawnie filozofować ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:27, 24 Lip 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Tyle, że nikomu do niczego nie jest potrzebna prawda absolutna a ty nie wykazałeś, że brak jej posiadania przez kogokolwiek wzmacnia twoją pozycję


A po co ja mam "wzmacniać" moją pozycję. Wystarczy, że ty nie jesteś w stanie wzmocnić swojej i wyjść poza wiarę, którą tak nachalnie krytykujesz u innych. Nie masz i nigdy nie będziesz miał nic lepszego niż to co krytykujesz. Żyjesz w jednej wielkiej gimboateistycznej mrzonce

Kruchy04 napisał:
Najprawdopodobniej wiec tkwisz więc w niewiedzy podobnie jak inni


Mój światopogląd zakłada niewiedzę na pewnych odcinkach i nawet widzi w tym dobre strony. Ale twój nie. Ty albo masz jakieś pewne prawdy albo leżysz i kwiczysz bo zostaje ci już tylko wiara, którą bez przerwy krytykujesz. Uwalasz sam siebie przy pomocy własnej krytyki i nie masz nic lepszego niż to co krytykujesz

Kruchy04 napisał:
Przypominam również, że mówienie o bogu jako wszechwiedzącym jest bezpodstawne. Musiałby on wykazać nieistnienie przestrzeni niedostępnych jego poznaniu. Ciekawe w jaki sposób


To jest błędna logicznie argumentacja ad ignorantiam. Z tego, że Bóg nie udowodnił, że jest wszechwiedzący nie wynika, że nie jest. Dowód nieistnienia przestrzeni niedostępnych Jego poznaniu wymagałby posiadania przez ciebie wszechwiedzy więc sformułowałeś niewykonalny wymóg dla samego siebie i tym samym absurdalny


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 16:29, 24 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:03, 24 Lip 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Cytat:
Uwalacie sami siebie przy pomocy własnej krytyki


Tak, przy okazji ciągnąc za sobą oszustów, twierdzących, że posiadają dostęp do wiedzy absolutnie pewnej. W kierunku prawdy, jak sądzę. Strona teistyczna jest w tym samym miejscu poza buńczucznymi deklaracjami.

Cytat:
Z tego, że Bóg nie udowodnił, że jest wszechwiedzący nie wynika, że nie jest


tak, to prawda. Natomiast widzę, że nie zrozumiałeś tego co napisałem, głównie z mojej winy. Może jeszcze raz.

Aby mieć ABSOLUTNIE PEWNĄ WIEDZĘ o czymkolwiek, wypadało by wykazać brak istnienia jakiegokolwiek czynnika mogącego wprowadzić zmianę. A to z kolei powoduje, że: "Musiałby on [bóg] wykazać nieistnienie przestrzeni niedostępnych jego poznaniu.". W przeciwnym wypadku mogłoby zawsze nastąpić coś, czego "wszechwiedzący" się nie spodziewał.

I jeszcze jedno pytanie. Dlaczego miałbym sądzić, że źródło absolutnie pewnej wiedzy teistów ma więcej wiedzy, niż ta potrzebna do omamienia wyznawców?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:22, 25 Lip 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Cytat:
Uwalacie sami siebie przy pomocy własnej krytyki


Tak, przy okazji ciągnąc za sobą oszustów, twierdzących, że posiadają dostęp do wiedzy absolutnie pewnej. W kierunku prawdy, jak sądzę. Strona teistyczna jest w tym samym miejscu poza buńczucznymi deklaracjamii


Przytocz mi więc moje zdanie lub zdanie Michała, w którym stwierdziliśmy gdzieś, że posiadamy dostęp do wiedzy absolutnie pewnej. Bo od lat walczymy tu z taką ideą na rzecz podkreślania aspektu wiary w każdym ludzkim przekonaniu

Michał:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/krytycznie-o-relatywizmie,12631-100.html#437295

Ja:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/krytycznie-o-relatywizmie,12631.html#435201

Tak więc walczysz tylko ze swymi chochołami i uprawiasz wyłącznie donkiszoterię

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Z tego, że Bóg nie udowodnił, że jest wszechwiedzący nie wynika, że nie jest


tak, to prawda. Natomiast widzę, że nie zrozumiałeś tego co napisałem, głównie z mojej winy. Może jeszcze raz.

Aby mieć ABSOLUTNIE PEWNĄ WIEDZĘ o czymkolwiek, wypadało by wykazać brak istnienia jakiegokolwiek czynnika mogącego wprowadzić zmianę. A to z kolei powoduje, że: "Musiałby on [bóg] wykazać nieistnienie przestrzeni niedostępnych jego poznaniu.". W przeciwnym wypadku mogłoby zawsze nastąpić coś, czego "wszechwiedzący" się nie spodziewał


Ale ja wszystko zrozumiałem. To ty nie zrozumiałeś. Miałeś więc napisać jak ma ci to wskazać skoro takie wskazanie wymagałoby twojego pojmowania zagadnień nieskończonych. Sam musiałbyś być drugim Bogiem aby takie wskazanie pojąć

Kruchy04 napisał:
I jeszcze jedno pytanie. Dlaczego miałbym sądzić, że źródło absolutnie pewnej wiedzy teistów ma więcej wiedzy, niż ta potrzebna do omamienia wyznawców?


Znowu walczysz tylko z wiatrakami. Teista nie twierdzi, że ma pewną wiedzę, wręcz przeciwnie. Twierdzi tak natomiast każdy znany mi ateista na początku dyskusji, majacząc coś o "nauce" i tym podobnych. I wycofuje się z tego dopiero jak zostanie postawiony do pionu


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 7:58, 25 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:45, 25 Lip 2019    Temat postu:

Cytat:
Przytocz mi więc moje zdanie lub zdanie Michała, w którym stwierdziliśmy gdzieś, że posiadamy dostęp do wiedzy absolutnie pewnej.


Czy posiadasz jakąkolwiek wiedzę, której źródłem jest Bóg? Jeśli tak, to implicite TA wiedza jest absolutnie pewna. Czyż nie tak? No chyba, że Bóg jest bogiem zamieszania.

Cytat:
Tak więc walczysz tylko ze swymi chochołami i uprawiasz wyłącznie donkiszoterię


musiałbym nie być na ani jednym spotkaniu biblijnym. W każdej znanej mi wspólnocie tezy przedstawione przeze mnie są głoszone na porządku dziennym. Natomiast później, w ramach apologetyki broni się "absoluta".
Podaj namiary na swoją wspolnotę, chyba że się wstydzisz. No to rozumiem.

Cytat:
Sam musiałbyś być drugim Bogiem aby takie wskazanie pojąć



to nie ja tytułuję się jako wszechwiedzący, posiadający PRAWDĘ

Cytat:
Bo od lat walczymy tu z taką ideą na rzecz podkreślania aspektu wiary w każdym ludzkim przekonaniu


brzmi to jak próba zrównania stopnia pewności wszystkich sądów, tak aby w porównaniu twierdzenia teistyczne wyglądały lepiej.

Ja natomiast walczę o stopniowanie pewności na podstawie badania rzeczywistości.
Wbrew temu co jest napisane w drugim zalinkowanym artykule, mamy możliwość badania stałości praw fizyki prawie od początku wszechświata.

No nie, te artykuły to jest jeden wielki chochoł. No trzeba by zacząć od początku, bo jeśli na serio traktujesz to co jest tam napisane dalsza rozmowa nie ma sensu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:10, 25 Lip 2019    Temat postu:

Cytat:
A po co ja mam "wzmacniać" moją pozycję. Wystarczy, że wy nie jesteście wstanie wzmocnić swojej


No tak teraz sobie przypomniałem.. Pod koniec miesiąca w okresie wakacji zawsze przyjmuję, że moja pozycja jest bardzo słaba, nawet nie widzę jakiegokolwiek sposobu jej wzmocnienia. Tak więc jedyne co zakładam na potrzeby badania świata to istnienie obserwatora, któremu jawią się rzeczy. Nie wiem co jest ich źródłem, i nie widzę żadnej możliwości na upewnienie się co jest jej źródłem. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33289
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:03, 26 Lip 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Bo od lat walczymy tu z taką ideą na rzecz podkreślania aspektu wiary w każdym ludzkim przekonaniu


brzmi to jak próba zrównania stopnia pewności wszystkich sądów, tak aby w porównaniu twierdzenia teistyczne wyglądały lepiej.

Może komuś tak "brzmieć". Ale nie o to chodzi.

Jest taka metoda rozwalania argumentacji, która opiera się o dorabianie do tez przeciwnej strony jakiś nie zgłaszanych, czasem mocno udziwnionych, nieraz wręcz absurdalnych domniemań.
W ten sposób można "pokonać" każdy pogląd. Np. gdy ktoś mówi, że nie warto przechodzić na czerwonym świetle, to można zacząć mu zarzucać, że ma awersje do czerwonego koloru, albo boi się wyrażać swoje przekonania, wbrew przyjętym konwencjom. Można też uznać, iż niechęć do przechodzenia na czerwonym jest wyrazem ukrytych kompleksów względem autorytetów, które tworzyły przepisy ruchu drogowego. Tych domniemań może być multum, a przy każdym można się uprzeć i na tym uporze podpartym kolejnymi domniemaniami ciągnąć swoją strategię dyskusyjną. Tymczasem ktoś może po prostu ma ochotę stwierdzić, że nie warto w tak banalnej sprawie upierać się przy ostentacyjnej wolności, narażając przy tym na ryzyko przejechania. Domniemanie innych motywów jest tu kompletnie chybione.
Podobnie jest z domniemaniem, że teista akcentujący obecność wiary w każdym przekonaniu, chce dalej usprawiedliwiać swój teizm. To tak zupełnie nie działa. Wiara, jako uznany aspekt myśli, może działać zarówno w stronę teizmu, jaki ateizmu (bo niewiara też jest formą wiary, tylko ujemną względem wyróżnionego aspektu, a dodatnią względem dopełnienia dziedziny owego aspektu). Wiara co prawda utrąca naiwną postać ataku na teizm (za taką uważam przekonanie, iż "teista się myli, bo w ogóle coś przyjmuje za wiarę"), ale to jej uznanie ma przede wszystkim CHARAKTER PORZĄDKOWY, uznanie czegoś podstawowego w logice. Po prostu bez uznania aspektów założonych rozumowania w ogóle nie ma sensownego myślenia. Więc jako ktoś się na wiarę zaczyna zżymać z tego powodu, że w ogóle jest wiarą, a nie wiedzą, czy empirią, to jakby używał logiki z innego wszechświata. Z takim człowiekiem właściwie nie wiadomo jak dalej rozmawiać, bo każde sformułowanie człowieka, który jest przekonany, iż w tym sformułowaniu nie uzył żadnej postaci wiary, jest zwyczajnie logicznie nieinterpretowalne. Nie wiadomo co z takim stwierdzeniem dalej robić.
Domniemanie, co to teista dalej chce dzięki uznaniu wiary za element rozumowania (np. odeprzeć jakiś atak ateisty), jest przy opisanym wyżej problemie kompletnej absurdalności takiej logiki bez wiary, czymś właściwie nieistotnym.
Może nawet ten, czy ów teista chciałby te wiary zrównywać. Może. Ale...
Po pierwsze: spytajmy go, czy taki zamiar w ogóle ma.
Po drugie: nawet jeśli tak owe wiary zrówna, to nie zyska za wiele, bo co najwyżej poziom ten sam co u ateisty. A wtedy można mu wytknąć brak ambicji apologetycznej.
Po trzecie: można dalej takiego teistę nękać złośliwymi pytaniami: jeśli dla ciebie wiara religijna i np. wiara w nauce sa tym samym, to dlaczego nie tworzysz kultu opartego o dzieła naukowe? itp.

Z mojego osobistego punktu widzenia przekonanie jakiegoś tam teisty (jeśli taki istnieje) ze w ogóle mu się takie jakieś ogólne zrównanie wiary religijnej z niereligijną do czegokolwiek przyda, jest głupie i bez sensu. Bo moja wiara religijna jest EWIDENTNIE WYRÓŻNIONA od wszelkich wiar, założeń, przypuszczeń w nauce, czy życiu codziennym. Ja bym takiego teistę - apologetę prędzej wyśmiał, niż poparł.
Moja wiara religijna musi być ZNACZNIE WAŻNIEJSZA, dla mnie CENNIEJSZA, niż te pozostałe wiary. Inaczej w ogóle nie byłbym człowiekiem religijnym. Te domniemania co niektórych, jak to ja potrzebuję "bronić się" przed ateizmem za pomocą zrównywania wiar, są dla mnie od początku totalną kulą w płot, a także absurdem od strony emocji i pragnień - one idą dokładnie w przeciwnym kierunku względem tego, co uważam za sensowne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:53, 26 Lip 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Przytocz mi więc moje zdanie lub zdanie Michała, w którym stwierdziliśmy gdzieś, że posiadamy dostęp do wiedzy absolutnie pewnej.


Czy posiadasz jakąkolwiek wiedzę, której źródłem jest Bóg? Jeśli tak, to implicite TA wiedza jest absolutnie pewna. Czyż nie tak? No chyba, że Bóg jest bogiem zamieszania


Pewną wiedzę posiada tylko Bóg i teista nie twierdzi, że z nim to współdziedziczy (bo w to też musi uwierzyć). Dalej obalasz tylko swoje chochoły

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Tak więc walczysz tylko ze swymi chochołami i uprawiasz wyłącznie donkiszoterię


musiałbym nie być na ani jednym spotkaniu biblijnym. W każdej znanej mi wspólnocie tezy przedstawione przeze mnie są głoszone na porządku dziennym. Natomiast później, w ramach apologetyki broni się "absoluta".
Podaj namiary na swoją wspolnotę, chyba że się wstydzisz. No to rozumiem


Czyli jak zwykle błędnie sobie nadinterpretowałeś to co ktoś mówi. Tak to już jest z gimboateistami

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Sam musiałbyś być drugim Bogiem aby takie wskazanie pojąć


to nie ja tytułuję się jako wszechwiedzący, posiadający PRAWDĘ


Ale ty coś twierdzisz w tym temacie. Więc masz udowodnić swój zarzut od A do Z. Ale jak zwykle się obsrałeś na tym

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Bo od lat walczymy tu z taką ideą na rzecz podkreślania aspektu wiary w każdym ludzkim przekonaniu


brzmi to jak próba zrównania stopnia pewności wszystkich sądów, tak aby w porównaniu twierdzenia teistyczne wyglądały lepiej


My bierzemy świat taki jakim jest. Już mechanika kwantowa pokazuje, że od poziomu mikroświata wpisana jest wszędzie niepewność w sądy obserwacyjne. Ty kreujesz swój sztuczny świat bez wiary. A jak okazuje się, że wszędzie jest zawarty pierwiastek niepewności to obrażasz się na teistów. Ale to nie jest wina teistów, że świat taki jest. On po prostu taki jest i byłby taki nawet gdyby nie było teistów. Tego niestety nie jesteś w stanie pojąć. Ani żaden gimboateista

Kruchy04 napisał:
Ja natomiast walczę o stopniowanie pewności na podstawie badania rzeczywistości.
Wbrew temu co jest napisane w drugim zalinkowanym artykule, mamy możliwość badania stałości praw fizyki prawie od początku wszechświata


To są tylko twoje wierzenia. Wystarczy, że poproszę cię o jakąś pewną wiedzę z początków Wszechświata i się jak zwykle obsrasz, jak było wiele razy. Skończy się tak jak zawsze czyli wyznasz tylko swoją wiarę w to, że gdzieś tam za siedmioma górami i lasami jakiś "naukowiec" niby coś "ustalił" w tej kwestii. Ale to wciąż będą tylko te same twoje gimboateistyczne wierzenia

Kruchy04 napisał:
No nie, te artykuły to jest jeden wielki chochoł. No trzeba by zacząć od początku, bo jeśli na serio traktujesz to co jest tam napisane dalsza rozmowa nie ma sensu.


Majaczysz jak zwykle jakieś bezsensy. Nawet tego nie otworzyłeś bo jakbyś otworzył to zobaczyłbyś, że podałem linki nie do jakichś "artykułów" ale jedynie do moich i Michała postów

Kruchy04 napisał:
Cytat:
A po co ja mam "wzmacniać" moją pozycję. Wystarczy, że wy nie jesteście wstanie wzmocnić swojej


No tak teraz sobie przypomniałem.. Pod koniec miesiąca w okresie wakacji zawsze przyjmuję, że moja pozycja jest bardzo słaba, nawet nie widzę jakiegokolwiek sposobu jej wzmocnienia. Tak więc jedyne co zakładam na potrzeby badania świata to istnienie obserwatora, któremu jawią się rzeczy. Nie wiem co jest ich źródłem, i nie widzę żadnej możliwości na upewnienie się co jest jej źródłem


A wyżej twierdziłeś, że masz pewną wiedzę na temat początków Wszechświata. Zaprzeczasz sobie z akapitu na akapit. Ale gimboateista już tak z reguły ma


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 7:57, 26 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:05, 26 Lip 2019    Temat postu:

Fedor

Cytat:
Mój światopogląd zakłada niewiedzę na pewnych odcinkach i nawet widzi w tym dobre strony. Ale twój nie. Ty albo masz jakieś pewne prawdy albo leżysz i kwiczysz bo zostaje ci już tylko wiara, którą bez przerwy krytykujesz. Uwalasz sam siebie przy pomocy własnej krytyki i nie masz nic lepszego niż to co krytykujesz


Mój ateistki zakłada niewiedzę na wszystkich odcinkach.
Nie widzę w tym dobrych stron. Dlatego trochę interesuje się nauką.


Dziwię się, ze tak inteligentny facet jak wuj zbuj dal się wkręcić w ten cały antyscjentyzm.
Czy w buddyzmie też zabrakło wujowi sacrum??

Tak jak mnie??


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 15:11, 26 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:56, 26 Lip 2019    Temat postu:

fedor napisał:
Czyli jak zwykle błędnie sobie nadinterpretowałeś to co ktoś mówi. Tak to już jest z gimboateistami


To podasz namiary na swoją wspólnotę? Czy może będziesz, jak to wierzący mają w zwyczaju, oczerniał niewierzących.


Cytat:
Majaczysz jak zwykle jakieś bezsensy.


Widzę, że z rozmowy przeszedłeś do inwektyw. Oczywiście odnosiłem się do artykułów o "naturalizmie" i "prawach".

Cytat:
A wyżej twierdziłeś, że masz pewną wiedzę na temat początków Wszechświata. Zaprzeczasz sobie z akapitu na akapit. Ale gimboateista już tak z reguły ma


Poproszę cytat gdzie przypisałem sobie wiedzę PEWNĄ.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:39, 26 Lip 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
fedor napisał:
Czyli jak zwykle błędnie sobie nadinterpretowałeś to co ktoś mówi. Tak to już jest z gimboateistami


To podasz namiary na swoją wspólnotę? Czy może będziesz, jak to wierzący mają w zwyczaju, oczerniał niewierzących


Moja wspólnota religijna to Kościół Rzymskokatolicki. Jest w nim jakieś ponad miliard członków. Pewnie z nimi wszystkimi już rozmawiałeś skoro tak pewnie wypowiadasz się o ich poglądach

Kruchy04 napisał:
Cytat:
Majaczysz jak zwykle jakieś bezsensy.


Widzę, że z rozmowy przeszedłeś do inwektyw. Oczywiście odnosiłem się do artykułów o "naturalizmie" i "prawach"


Rzuciłeś gołosłowne twierdzenia

Kruchy04 napisał:
Cytat:
A wyżej twierdziłeś, że masz pewną wiedzę na temat początków Wszechświata. Zaprzeczasz sobie z akapitu na akapit. Ale gimboateista już tak z reguły ma


Poproszę cytat gdzie przypisałem sobie wiedzę PEWNĄ.


Skoro pisałeś o prawach Wszechświata od jego początku to uznałem, że posiadasz w tym temacie wiedzę. Ale widzę, że to już nieaktualne


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 11:26, 28 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:39, 27 Lip 2019    Temat postu:

Zapraszam do rewelacyjnego artykułu księdza temat założyłam.

O złych ateistach oraz podłych.. :wink: :)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 11:42, 27 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 11:55, 27 Lip 2019    Temat postu:

Cytat:
Miała to być odpowiedź na aksjomat materialistów, że „jeśli nauka nie może czegoś zmierzyć, oznacza to, że to coś nie istnieje”.
_________________


Kto sformułował ten aksjomat????????

Dlaczego był materialista???


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 11:57, 27 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 9 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:42, 29 Lip 2019    Temat postu:

Skoro twoja wspólnota to kościół katolicki, to nie muszę rozmawiać ze wszystkimi. Wystarczy, że wiem co twierdzi urząd nauczycielski.
Obronę całej dogmatyki katolickiej przy pomocy "absoluta" czyli najłatwiejszej do obrony wersji boga uważam za skrajnie nieszczere.
Obowiązuje ciebie jeszcze wiara w ciągły kontakt ze Stwórca i jego ze światem, wiara w moc modlitwy, kult maryjny z jego dogmatyką, obcowanie świętych, wiara w przeistoczenie i moc sakramentów itd.

Co do praw wszechświata, nauka wskazała obszary gdzie logika nie obowiązuje.
Nie mam powodu aby sądzić, i prawa logiki nie są produktem praw fizyki. Obserwacje wskazują, że w całym obserwowalnym wszechświecie prawa fizyki obowiązują, natomiast logika w pewnych obszarach musi ustąpić miejsca prawom statystycznym.
Jakby to powiedzieć, przesłanki wynikające z logicznego rozumowania NIE są konkluzywne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:00, 29 Lip 2019    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Skoro twoja wspólnota to kościół katolicki, to nie muszę rozmawiać ze wszystkimi. Wystarczy, że wiem co twierdzi urząd nauczycielski


Nie wiesz. Mylą ci się regularnie rzeczy elementarne. A nawet jakbyś wiedział to i tak nic by ci to nie dało. Urząd Nauczycielski Kościoła nie wypowiedział się w wielu sprawach i nawet w tych co się wypowiedział to nie zawsze dogmatycznie

Kruchy04 napisał:
Obronę całej dogmatyki katolickiej przy pomocy "absoluta" czyli najłatwiejszej do obrony wersji boga uważam za skrajnie nieszczere


Opinie gimboateisty, który nawet według samego siebie jest tylko małpą próbującą ogarnąć tajemnice kosmosu, są dla mnie nieistotne. Nie przypominam sobie ponadto żebym bronił gdzieś katolickiej dogmatyki przy pomocy "Absolutu". Małpa zwana ateistą znów się w czymś pogubiła

Kruchy04 napisał:
Obowiązuje ciebie jeszcze wiara w ciągły kontakt ze Stwórca i jego ze światem, wiara w moc modlitwy, kult maryjny z jego dogmatyką, obcowanie świętych, wiara w przeistoczenie i moc sakramentów itd.


To mi dopiero odkrycie. Nigdy nie negowałem wiary teisty, a wręcz przeciwnie. Małpa zwana ateistą znów się w czymś pogubiła

Kruchy04 napisał:
Co do praw wszechświata, nauka wskazała obszary gdzie logika nie obowiązuje. Nie mam powodu aby sądzić, i prawa logiki nie są produktem praw fizyki. Obserwacje wskazują, że w całym obserwowalnym wszechświecie prawa fizyki obowiązują, natomiast logika w pewnych obszarach musi ustąpić miejsca prawom statystycznym.
Jakby to powiedzieć, przesłanki wynikające z logicznego rozumowania NIE są konkluzywne.


To masz przesrane bo przecież gimboateiści regularnie wciskają innym bajki, że wszystko "rozstrzygają logiką". A tu taki kleks. I to nawet brązowy


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 17:01, 29 Lip 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Strona 8 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin