|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:11, 09 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Hipotezy naukowe to urojenia. Ciekawe zaiste.
Twierdzenia naukowe czym są?
Pojęcie Boga zostało stworzone przez racjonalistów. Przedtem istniał tylko totem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:14, 09 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Jan Lewandowski napisał: | lucek napisał: | "poznanie naukowe" siłą rzeczy nadaje status urojenia religii, stąd niemożność ich pogodzenia |
Byłoby tak gdyby twierdzenia naukowe były pewne. Tymczasem nie są i w skali uniwersalnej prawdopodobieństwo hipotez naukowych jest zerowe. Tym samym nie są one w stanie wykazać, że cokolwiek jest "urojeniem" bo one same mają mniej więcej status urojenia. Nie mówiąc o tym, że twierdzenia naukowe są oparte na błędnym logicznie wnioskowaniu indukcyjnym
Mi zresztą chodziło o coś innego. Chodziło mi o to, że nie istnieje coś takiego jak światopogląd techniczny. Światopogląd nie jest instrukcją obsługi komputera i coś takiego byłoby absurdem |
Zgadza się hipotezy naukowe są urojeniem. Czyli prawdą. Prawda ma krótki termin ważności.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33757
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:25, 10 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Błażej napisał: | Cytat: | 5. Nauka SKUPIA SIĘ NA MECHANIZMACH, a nie na osobach, czy źródłach. |
Ten punkt też jest warty szerszego wytłumaczenia. Chodzi w istocie o to, że nauka nie zajmuje się problemami istnienia ? |
Nie o to mi chodzi. W tym punkcie myślałem o przeciwstawieniu metodologii naukowej, metodologii autorytetu, czy (patrząc bardziej po buddyjsku) instytucji mistrza.
W religiach typowym sposobem narracji będzie: święty XY w swoich listach Z napisał ...", albo "mistrz W mawiał swoim uczniom ...". W nauce, choć szanuje się wielkiej osoby, odkrywców, teoretyków, to jednak działa się na czymś nie dlatego, że to napisała osoba X, tylko dlatego, ze potrzebujemy schematu myślowego S do rozwiązania problemu P.
Błażej napisał: | w wielu dyskusjach na linii teizm-ateizm zachodzi szczególne nieporozumienie (może błędnie to widzę ?). Problem nieporozumienia sformułowałbym tak: spory światopoglądowe poruszane są głównie w płaszczyźnie, gdzie nauka nie daje i nie da przekonującego wszystkich wyjaśnienia problemów światopoglądowych, gdyż są to dyskusje o rzeczach niesprawdzalnych dla metod naukowych. Wielu ateistów jak mi się wydaje uważa, że nauka powinna rozstrzygać spory światopoglądowe, to są sprawy do wytłumaczenia właśnie dla nauki. Warto chyba spróbować zastanowić się nad tym, co wyznacza granice sporów światopoglądowych, czym w istocie są te problemy |
Zgoda. Wygląda to tak, jak by środowiska ateistyczne próbowały wedrzeć się z argumentacją na teren okupowany przez filozofię i religię za pomocą narzędzia, które Z WŁASNEGO ZAŁOŻENIA właśnie się od tego terenu dystansuje. Nauka jest nauką właśnie dlatego, że skupia się na tych obszarach, gdzie pojawia się możliwość obiektywizacji, a kwestie subiektywne można zignorować, odsunąć, jakoś pominąć. Dla nauki ważne jest nie KTO ODCZYTAŁ dane z miernika, ale CO ODCZYTANO Z MIERNIKA.
Dla religii za to ważny jest indywidualny człowiek - co on konkretnie myśli, czego pragnie, jak sobie układa obraz świata. I osią spojrzenia wcale nie jest tu jakaś absolutna poprawność, zgodność z jakimś schematem - każdy człowiek jest indywidualnością, więc nie musi wzorców wypełniać (albo nie zawsze musi je wypełniać). Ale pomimo tego braku nagięcia wzorców ten człowiek jest ważny - jak ON.
To są dwie strony medalu - jeden indywidualistyczny, drugi dążący do obiektywizacji. W pewnym sensie one się uzupełniają, ale w błędny sposób patrząc - walczą ze sobą. W istocie nie walczą (nie powinny walczyć) bo działają na osobnych obszarach, więc nie powinny wchodzić sobie w paradę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 2:12, 13 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | No, i znów pieprzą te same dyrdymały!.. W szczególności tu akurat pomieszana Semele. A lucek jeszcze się odnosi do nonsensów, pogłębiając nonsens... |
A Ty zrzędzisz i trolujesz pisząc właśnie to co wyżej, czyli same negatywy, samo czepiactwo się. Po co to?
To nic nie wnosi, bo nawet wiadomo do jakiej wypowiedzi krytyka się odnosi. NIe sposób tego bronić, tłumaczyć, sprostować. To czysty troling. | Po to, abyście więcej myśleli, a mniej słowotokowali...
@ Semele: Zdarza ci się napisać coś interesującego..coraz częściej chyba. Choć i tak raczej słabo wypadasz.
Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Pią 2:14, 13 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33757
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:35, 13 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | No, i znów pieprzą te same dyrdymały!.. W szczególności tu akurat pomieszana Semele. A lucek jeszcze się odnosi do nonsensów, pogłębiając nonsens... |
A Ty zrzędzisz i trolujesz pisząc właśnie to co wyżej, czyli same negatywy, samo czepiactwo się. Po co to?
To nic nie wnosi, bo nawet wiadomo do jakiej wypowiedzi krytyka się odnosi. NIe sposób tego bronić, tłumaczyć, sprostować. To czysty troling. | Po to, abyście więcej myśleli, a mniej słowotokowali...
@ Semele: Zdarza ci się napisać coś interesującego..coraz częściej chyba. Choć i tak raczej słabo wypadasz. |
Każdy pisze po swojemu i to jest ok. Nawet jeśli Tobie, Piotrze, czyjaś wypowiedź wydaje się mało wartościowa, albo "słowotokiem", to nie oznacza, że inny dyskutant tak ją widzi.
Masz, Piotrze, ograniczone horyzonty. Gdybym miał w myśli rysować mapę Twojego pojmowania, to bym zakreślał dość wąski obszar. Pewne rzeczy są dla Ciebie "nieistniejące", uważasz je za głupie, bez sensu. Innym dajesz "przepustkę", ale z mojej perspektywy różnice między nimi są arbitralne. Tylko Ty w jednych widzisz zależności, gdy inne wydają się się paplaniną. A tam zależności też są i wcale nie mniej wyrazista, albo mniej ciekawe, niż w tych obszarach, które jakoś ogarniasz.
Wysiłku nagięcia się do tych innych, mnie znanych rzeczy nie chce Ci się podjąć. Może być nie potrafił (nie sposób przewidzieć przed próbą). Ale zamiast stwierdzić, że coś Cię nie interesuje, albo mniej interesuje i zająć się tym interesującym, hejtujesz teksty, których nie ogarniasz. To może poprawia Ci humor, bo ma złudzenie bycia kompetentnym, ale ostatecznie nie przynosi chluby historii Twoich wypowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:01, 14 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | No, i znów pieprzą te same dyrdymały!.. W szczególności tu akurat pomieszana Semele. A lucek jeszcze się odnosi do nonsensów, pogłębiając nonsens... |
A Ty zrzędzisz i trolujesz pisząc właśnie to co wyżej, czyli same negatywy, samo czepiactwo się. Po co to?
To nic nie wnosi, bo nawet wiadomo do jakiej wypowiedzi krytyka się odnosi. NIe sposób tego bronić, tłumaczyć, sprostować. To czysty troling. | Po to, abyście więcej myśleli, a mniej słowotokowali...
@ Semele: Zdarza ci się napisać coś interesującego..coraz częściej chyba. Choć i tak raczej słabo wypadasz. |
Każdy pisze po swojemu i to jest ok. Nawet jeśli Tobie, Piotrze, czyjaś wypowiedź wydaje się mało wartościowa, albo "słowotokiem", to nie oznacza, że inny dyskutant tak ją widzi.
Masz, Piotrze, ograniczone horyzonty. Gdybym miał w myśli rysować mapę Twojego pojmowania, to bym zakreślał dość wąski obszar. Pewne rzeczy są dla Ciebie "nieistniejące", uważasz je za głupie, bez sensu. Innym dajesz "przepustkę", ale z mojej perspektywy różnice między nimi są arbitralne. Tylko Ty w jednych widzisz zależności, gdy inne wydają się się paplaniną. A tam zależności też są i wcale nie mniej wyrazista, albo mniej ciekawe, niż w tych obszarach, które jakoś ogarniasz.
Wysiłku nagięcia się do tych innych, mnie znanych rzeczy nie chce Ci się podjąć. Może być nie potrafił (nie sposób przewidzieć przed próbą). Ale zamiast stwierdzić, że coś Cię nie interesuje, albo mniej interesuje i zająć się tym interesującym, hejtujesz teksty, których nie ogarniasz. To może poprawia Ci humor, bo ma złudzenie bycia kompetentnym, ale ostatecznie nie przynosi chluby historii Twoich wypowiedzi. | Ty Michałek, to gog jesteś; a nawet peda-gog. Ale ja już zbyt stary, byś mnie wychował na człowieka. Poza tym, o wiele bardziej wolę być wersją człowieka evangelion, niż wersją lilim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:08, 14 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
No dobra. A jaki jest temat dyskusji filozoficznej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:26, 14 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | No dobra. A jaki jest temat dyskusji filozoficznej? | Temat jest "Jak poprawnie..wujozbójować?" Ale coraz mniej jestem przekonany, że w Naczelnym jest coś poprawnego, poza łysiną jego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:27, 14 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | No dobra. A jaki jest temat dyskusji filozoficznej? |
Temat sie trochę wykoleił. Mnie interesują w tej chwil dwa zagadnienia:
1. Czy faktycznie ludzie wierzący w Boga tęsknią za pewnością. Czy z tej tęsknoty rodzi się wiara?
2. Jak wygląda ciało Boga?
Być może go nie posiada.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Błażej
Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:59, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Semele,
z całym szacunkiem dla twoich ciekawych pytań, ale to właśnie rozstrzyganie ich w tym temacie jeszcze bardziej wykolei temat
Może lepiej pomyśleć o osobnym wątku ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Błażej
Dołączył: 13 Sie 2011
Posty: 545
Przeczytał: 7 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:47, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
WujZbój napisał: | No dobra. A jaki jest temat dyskusji filozoficznej? |
To ja przypomnę, jaki postawiłem problem: Błażej napisał: | czy dysponujemy jakimś dobrym kryterium, co do którego wszyscy moglibyśmy się zgodzić, i które pozwalałoby nam na odróżnianie, kiedy jeszcze dyskutujemy o "suchym" opisie naukowym, a kiedy już zaczynają się nasze prywatne interpretacje, które staramy się, aby były logiczne, spójne z doświadczeniem ? | (str. 5).
Nie wiem czym dobrze ten problem postawiłem. Generalnie chodzi o taką niewinną sytuację, gdy ateista zarzuca teiście, że zamiast uczciwie poszukiwać wyjaśnień naukowych (np. w kwestii istnienia świata), to ten odgórnie przyjmuje wyjaśnienie nadnaturalistyczne (Bóg stworzył świat, człowieka…). Tymczasem ateista przekonuje, że uczciwe jest zawieszenie poglądu i czekanie na rozstrzygnięcia naukowe. I zastanawiam się jak ateiście wytłumaczyć, że stawia problem w niewłaściwym świetle. No bo przecież nawet bardzo pewne rozstrzygnięcia naukowe (załóżmy, że takich się doczekaliśmy), co do wyjaśnienia mechanizmu jak świat zaistniał (albo w jaki sposób istnieje odwiecznie) nie rozstrzyga nadal o ontycznej strukturze świata: Bóg podstawą ontologiczną vs martwa materia podstawą ontologiczną. Innymi słowy poznanie i analiza naukowego mechanizmu nie da podstaw do rozstrzygnięcia czy np. jakaś fluktuacja kwantowa (z której podobno, coś może powstać z niczego??) jest ostatecznie przejawem aktu woli czy też była rzeczywiście „samorzutna” – to już są interpretację filozoficzne, pozanaukowe. Tak mi się wydaje. To też beznadzieją jest twierdzenie ateisty, że to nauka powinna wyjaśnić kwestię jak świat powstał. Niektórzy z teorii naukowych wysnuwają takie i siakie wnioski, ale to już chyba czysta metafizyka. No i ja szukam kryterium, które łatwo wykaże, kiedy jeszcze jest opis naukowy, a kiedy już subiektywne interpretacje filozoficzne. Kiedyś Wuj wytknął Prosiakowi, że to, co pisze (w jakimś temacie o kobietach czy coś : d), że to już nie jest nauką, a interpretacją. Prosiak tego nie wiedział (bo ateiści tego na ogół nie rozróżniają) no i ja też nie wiem jakim kryterium Wuj się posługuje, że Wuj potrafi dostrzec: „aha tu jest fakt/opis naukowy, a tu już subiektywna interpretacja”. Ten przykład z Wujowej dyskusji:
Prosiak: „Część faktów, do których mamy dostęp - własna świadomość i świat intersubiektywny, logika, znane nam fakty i pojęcia Dlaczego mamy do nich dostęp? Ponieważ ewolucja tak ukształtowała nasze organizmy.”
Wuj: „To jest interpretacja filozoficzna teorii ewolucji, a nie fakt naukowy. Faktem naukowym jest tutaj tylko: "ewolucja tak ukształtowała nasze organizmy".”
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/czy-kobiety-zyja,8292-125.html
To tylko taki przykład, żeby lepiej zrozumieć, o co mi chodzi. Bo już wiadomo o co mi chodzi ?
To podam jeszcze inny przykład. Biorę sobie książkę z półki "magia rzeczywistości. skąd wiemy, co jest prawdziwe?" - R.Dawkins i tam na str. 160 taki ładny tytuł (i obrazki) "jak się wszystko zaczęło naprawdę?" -tradycyjnie Dawkins na początku zawsze serwuje wyjaśnienia mityczne różnych religii, a potem przechodzi do wyjaśnień naukowych- No i Dawkins opisuje w książce jak to modele naukowe, które mają odzwierciedlać realny świat, są testowane. Rozprawia trochę o modelu stacjonarnym i modelu Wielkiego Wybuchu, a dokładnie pisze tak:
Cytat: | Zgodnie ze współczesną wersją teorii Wielkiego Wybuchu cały obserwowalny Wszechświat pojawił się ("wybuchł") jakieś 13 do 14 miliardów lat temu. Co to znaczy "obserwowalny" ?Tak nazywamy wszystko, za istnieniem czego przemawiają zgromadzone do tej pory empiryczne świadectwa. Nie jest przecież wykluczone, że istnieją inne wszechświaty, niedostępne naszym zmysłom ani przyrządom pomiarowym. Niektórzy naukowcy utrzymują na przykład, choć to cokolwiek wydumana koncepcja, że naprawdę istnieje "wieloświat" (multiwersum), wielka piana pączkujących wszechświatów, a nasz Wszechświat jest tylko jednym z takich "bąbli". A może obserwowalny Wszechświat - ten w którym żyjemy, i jedyny którego istnienie potrafimy udowodnić - jest rzeczywiście jedynym wszechświatem ? Trudno powiedzieć. Ja w każdym razie ograniczę się w tym rozdziale do opowieści o obserwowalnym Wszechświecie, o którym wiemy na pewno, ze istnieje, i przynajmniej jak wszystko na to wskazuje - zaczął się Wielkim Wybuchem, który nastąpił mniej więcej 13 mld. lat temu.
.... bla bla bla....
i na koniec rozdziału
To wtedy zdarzyło się coś, co stało się początkiem Wszechświata. Tym momentem był, jak dziś mówimy, Wielki Wybuch. Według wszystkich współcześnie akceptowanych "modeli" Wszechświata, w Wielkim Wybuchu zaczął się nie tylko nasz świat - zaczęło się w nim wszystko, również czas przestrzeń. Nie wymagajcie jednak ode mnie, bym to wyjaśnił. Nie jestem kosmologiem i sam tego wszystkiego do końca nie pojmuję. |
To ostatnie zdanie -Nie jestem kosmologiem i sam tego wszystkiego do końca nie pojmuję.- jak i całe jego rozważania budzą w czytelniku zachwyt pokory jakie "prezentuje" Dawkins. Można ulec przekonaniu, że Dawkins całkiem uczciwie i z wielką pokorą mówi "nie wiem. zostawmy to do czasu, gdy nauka coś tu wyjaśni". Laik sobie pomyśli: wstrętni teiści pchają na początek Boga, za kogo się oni uważają ? A Dawkins ? On nie uprawia niesprawdzonych bajek. Trzyma się stanu faktycznego - czyli nie wiemy jak jest.
Tak by się wydawało, ale tak nie jest, bo dobrze wiemy, że Dawkins jest naturalistą i na płaszczyźnie światopoglądowej, filozoficznej z bezmyślnych, nieświadomych procesów tworzy własnego aboga czyli podnosi byt nieosobowy (martwą materię) do rangi wszechteorii wyjaśniającej całość rzeczywistości.
Ateiści nie zauważają zwykle tego przejścia od opisu naukowego do określenia ontycznej struktury świata, a ja nie nie potrafię (a przynajmniej nie zawsze) dostrzec, kiedy właśnie zaczynają się czyjeś subiektywne interpretacje, a kiedy jeszcze mówimy o płaszczyźnie wyłącznie naukowej (neutralnej)
Ostatnio zmieniony przez Błażej dnia Nie 3:00, 15 Sty 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:56, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Dużo już napisałam odnośnie tego co piszesz. Wkleiłem też jeden cytat o łodzi.
Scjentyzm jest postawą a nie filozofią ani nauką. Nie ma to nic wspólnego z ateizmem.Bywają ateiści scjentyści. Oczywiście ateizm często jest postrzegany jako wyraz tzw światopoglądu naukowego . Czy starożytni ateisci filozofowie byli naukowcami , czy zajmowali się nauką wrocmy do nich. Czy ,Feuerbach był naukowcem? Ateiści naukowcy przybyli do Polski z Ameryki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:58, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
gilotyna na spór o istnienie Boga. Jeśli nasz aparat pojęciowy, obsługujący myśl religijną, działa tak, jak chce Feuerbach, spór o istnienie Boga jest niemożliwy. Co to bowiem znaczy, spierać się o istnienie Boga? Znaczy to — spierać się, czy zdanie: Coś jest Bogiem, jest zdaniem prawdziwym. Teista odpowiada twierdząco: istnieje coś, co jest jedyne i jest Bogiem. Ateista przecząco: nieprawda, że istnieje coś, co jest jedyne i jest Bogiem.
Obaj są w błędzie, używają bowiem pozbawionego znaczenia słowa „Bóg". Każda odpowiedź na pytanie o istnienie Boga jest więc niedorzeczna, skoro żaden z nich nie ma nieodzownego teistycznego pojęcia Boga. Jeśli bowiem Feuerbach ma rację, nie istnieje to pojęcie, nie sposób więc wejść w spór o Boga. Spór ten ustaje, zanim się rozpoczyna. To natomiast, że istnieją bogowie w rozumieniu Feuerbacha - ubóstwieni ludzie, ubóstwione zwierzęta, ubóstwione rzeczy nieożywione, artefakty oraz fantomy, twory zbiorowej i osobniczej imaginacji — to fakt rzetelnie potwierdzony przez doświadczenie.
Uwierzyć Feuerbachowi? Stanowisko Feuerbacha zasługuje na wiarę tylko wtedy, gdy jest dostatecznie uzasadnione. Nie uzależniałbym uznania stanowiska Feuerbacha od uzasadnienia, gdyby było religią — wystarczyłby wówczas akt wiary. Nie jest jednak religią, natomiast mówi o religii i jest antyreligijne.
Epitet ten — że jest antyreligijne — trzeba objaśnić, łatwo tu bowiem o nieporozumienia. Feuerbach nie lekceważy religii, nie pogardza nią, nie wzywa do jej zniszczenia. Przeciwnie, odsłania jej osadzenie w głębokich pokładach ludzkiego umysłu i wagę w życiu społeczeństw. Docenia energię wyobraźni i myśli, inicjujących i kultywujących przedstawienia religijne. Składnikiem religii natomiast jest religijny pogląd na nią samą: religia jest nie z tego świata; to dzieło bogów, którzy mówią o sobie ustami człowieka. A oto stanowisko Feuerbacha: religia jest z tego świata; to dzieło człowieka, który mówi o sobie ubóstwionym — stanowisko antyreligijne, bo sprzeciwiające się religijnemu obrazowi religii.
Feuerbach bada dwa obszary zjawisk, pochodzenie przedstawień religijnych oraz znaczenie wyrażeń religijnych, w szczególności słowa „Bóg"; mówi więc o genealogii religii oraz o semantyce języka religii. To, co mówi o genealogii religii, zawiera się w wiedzy uzyskanej przez naukę od jego czasów po dziś dzień. Etnografia, antropologia, psychologia społeczna i rozwojowa, kognitywistyka, biologia mózgu — dyscypliny te zgromadziły bogaty materiał empiryczny, wypracowały wiele hipotez i teorii, składających się na iście Feuerbachowski obraz religii jako zjawiska naturalnego.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 7:10, 15 Sty 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:18, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Widzę więc, że głosisz przygnębiającą tezę, iż jesteśmy więźniami naszego języka, ślepymi na świat, który nie da się w tym języku opowiedzieć.
— Skądże znowu! Przeciwnie, padamy ofiarami przygnębiającej iluzji, że istnieje granica tam, gdzie jej nie ma. Granica dzieli zawsze coś od czegoś. Feuerbach uczy natomiast, że od naszego dzieła, Boga, nic nas nie dzieli — jesteśmy u siebie. Nie jesteśmy więc żadnymi więźniami. Wokół nas bezkresny świat, do którego dostęp ograniczają nam złudzenia.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 7:20, 15 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jan Lewandowski
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:15, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
A głupia baba dalej przekleja głupoty z netu
Semele napisał: | Każda odpowiedź na pytanie o istnienie Boga jest więc niedorzeczna, skoro żaden z nich nie ma nieodzownego teistycznego pojęcia Boga |
To po prostu bzdura, a nawet gdyby było to prawdą, to nie ustalono tak naprawdę do końca żadnego pojęcia i jakoś nikt nie ma problemu w tym żeby pojęciami się posługiwać
Tak zwanemu ateizmowi semantycznemu już dziękujemy - nawet sami ateiści go krytykują
[link widoczny dla zalogowanych]
vide też
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Semele napisał: | A oto stanowisko Feuerbacha: religia jest z tego świata; to dzieło człowieka, który mówi o sobie ubóstwionym |
Jak, kiedy i gdzie to sprawdził?
Semele napisał: | Etnografia, antropologia, psychologia społeczna i rozwojowa, kognitywistyka, biologia mózgu — dyscypliny te zgromadziły bogaty materiał empiryczny, wypracowały wiele hipotez i teorii, składających się na iście Feuerbachowski obraz religii jako zjawiska naturalnego |
Hipotez i teorii? Czym więcej one więc są niż tylko domysłami?
Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Nie 14:21, 15 Sty 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:19, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
To, że Bóg istnieje też jest domysłem. Chamulku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 23:16, 15 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Janie, zostaw może głupią babę w spokoju, bo..ta typiara tak już ma i próżne twe wysiłki raczej, by ją zmienić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jan Lewandowski
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 5:37, 16 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | Janie, zostaw może głupią babę w spokoju, bo..ta typiara tak już ma i próżne twe wysiłki raczej, by ją zmienić. |
Masz rację Piotrek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:52, 16 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Jan Lewandowski napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | Janie, zostaw może głupią babę w spokoju, bo..ta typiara tak już ma i próżne twe wysiłki raczej, by ją zmienić. |
Masz rację Piotrek | Chodziło mi raczej o to, by dać już spokój biednej kobiecinie, bo czy to jej wina, że jakaś taka pokręcona nieco..? Groźna nie jest w swych poglądach [jeśli to w ogóle jakimiś spójnymi poglądami nazwać można], więc niech się produkuje, jak ma potrzebę; oczko przymknąć na to.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23213
Przeczytał: 52 tematy
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 4:29, 18 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | Jan Lewandowski napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | Janie, zostaw może głupią babę w spokoju, bo..ta typiara tak już ma i próżne twe wysiłki raczej, by ją zmienić. |
Masz rację Piotrek | Chodziło mi raczej o to, by dać już spokój biednej kobiecinie, bo czy to jej wina, że jakaś taka pokręcona nieco..? Groźna nie jest w swych poglądach [jeśli to w ogóle jakimiś spójnymi poglądami nazwać można], więc niech się produkuje, jak ma potrzebę; oczko przymknąć na to. |
Twoje pokręcanie polega na chamstwie. Nie jesteś jednak chrześcijaninem jak mniemam, więc jest Twoja postawa konsekwentna. J. L. Jest chrześcijaninem i coś tu nie styka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:05, 20 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | Jan Lewandowski napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | Janie, zostaw może głupią babę w spokoju, bo..ta typiara tak już ma i próżne twe wysiłki raczej, by ją zmienić. |
Masz rację Piotrek | Chodziło mi raczej o to, by dać już spokój biednej kobiecinie, bo czy to jej wina, że jakaś taka pokręcona nieco..? Groźna nie jest w swych poglądach [jeśli to w ogóle jakimiś spójnymi poglądami nazwać można], więc niech się produkuje, jak ma potrzebę; oczko przymknąć na to. |
Twoje pokręcanie polega na chamstwie. Nie jesteś jednak chrześcijaninem jak mniemam, więc jest Twoja postawa konsekwentna. J. L. Jest chrześcijaninem i coś tu nie styka. | Jakie ty masz "zboczone" i prymitywne rozumowanie! Idź się zahibernuj chociaż na zimę!..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:40, 21 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Piotr napisał: | A co jest nadmiarowe, szczególnie względem czego? Jakiej tu "miary" używać? Pytam po raz któryś już: Co to są zjawiska nadnaturalne, nadprzyrodzone? Nie występujące w naturze? Ale jeśli chociaż jedno "widzenie ducha" zostanie potwierdzone i uznane za "prawdziwe", to zdarzenie to nadal będzie nienaturalne? Czemu? Bo nie zdarzyło się w naturze? Jeśli nie w naturze, to, kurwa, gdzie?? W pizdu?! |
Serio nie wiesz, co to są zjawiska nadnaturalne, nadprzyrodzone?
Naturalne to istniejące dzięki zjawiskom naturalnym, na przykład prawom fizyki, chemii i biologii.
Nadnaturalne to istniejące w oparciu o coś więcej niż zjawiska naturalne, albo występujące zupełnie poza nimi lub wbrew nim, czyli na przykład magia, cuda, duchy, bogowie, elfy itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fedor
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 35 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:00, 21 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Kruchy04 napisał: | Piotr napisał: | A co jest nadmiarowe, szczególnie względem czego? Jakiej tu "miary" używać? Pytam po raz któryś już: Co to są zjawiska nadnaturalne, nadprzyrodzone? Nie występujące w naturze? Ale jeśli chociaż jedno "widzenie ducha" zostanie potwierdzone i uznane za "prawdziwe", to zdarzenie to nadal będzie nienaturalne? Czemu? Bo nie zdarzyło się w naturze? Jeśli nie w naturze, to, kurwa, gdzie?? W pizdu?! |
Serio nie wiesz, co to są zjawiska nadnaturalne, nadprzyrodzone?
Naturalne to istniejące dzięki zjawiskom naturalnym, na przykład prawom fizyki, chemii i biologii |
To zdanie to jest pusta tautologia pozbawiona konkretnej treści. Poza tym "nauka" nie jest w stanie ustalić żadnych "praw naturalnych" bo prawa uniwersalne wymagają nieskończonej koniunkcji obserwacji. A żaden człowiek (lub nawet grupa ludzi) nie jest w stanie takiej koniunkcji obserwacji przeprowadzić. Indukcja jest błędna logicznie, co wykazał już Hume i po nim Popper, tak więc nie da się "praw przyrody" wyprowadzić również z żadnej skończonej koniunkcji obserwacji. "Prawa natury" są więc jedynie nieweryfikowalnym założeniem metafizycznym
[link widoczny dla zalogowanych]
Aby ustalić co jest "naturalne" musiałbyś precyzyjnie określić czym jest natura, rzeczywistość, jakie są jej granice. Musiałabyś mieć tym samym dostęp do prawdy absolutnej o całym świecie. No ale tego nie masz. Tak więc naturalizm leży i kwiczy już na dzień dobry. On sam jest tylko kolejnym nieweryfikowalnym postulatem ateistycznym
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 9:05, 21 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kruchy04
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:07, 24 Lip 2019 Temat postu: |
|
|
Tyle, że nikomu do niczego nie jest potrzebna prawda absolutna a ty nie wykazałeś, że brak jej posiadania przez kogokolwiek wzmacnia twoją pozycję. Najprawdopodobniej wiec tkwisz więc w niewiedzy podobnie jak inni.
Przypominam również, że mówienie o bogu jako wszechwiedzącym jest bezpodstawne. Musiałby on wykazać nieistnienie przestrzeni niedostępnych jego poznaniu. Ciekawe w jaki sposób.
Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Śro 16:08, 24 Lip 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|