|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 1:11, 28 Lut 2006 Temat postu: "Ja" dla siebie i dla innych |
|
|
Dyskusja ta rozwinela sie z wypowiedzi:
- wuj w #8129: Do osob podchodze tak, jakbym chcial, zeby do mnie podchodzono
- Koziorozec w #8134: To dosyc problematyczne, bo nie zawsze chcemy, aby odnoszono się do nas w sposób właściwy (faktycznie dla nas dobry).
w watku Wujoherezja2: immaterializm.
_______________________________________
Koziorożec napisał: | To dosyc problematyczne, bo nie zawsze chcemy, aby odnoszono się do nas w sposób właściwy (faktycznie dla nas dobry). |
To niezwyle interesująca teza. Czy to przypadkiem sie nie nazywa masochizm?. Pewien KTOŚ komentując pewne prawo, rzekł: Czyń drugiemu to, co chciałbyś aby i tobie czyniono.
Jeśli to nie problem, proszę o określenie się Koziorożca w tej materi.
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Koziorożec
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 23:36, 01 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
SPECJALNIE DLA KS. MARKA
1 "Wszystko więc, co byście chcieli, żeby Wam ludzie czynili, i wy im czyńcie.
albowiem na tym polega Prawo i Prorocy"
2 A które przykazanie jest największe?: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całę swoją duszą i całym swoim umysłem.(...) Drugi podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliżniego jak siebie samego."
Te dwie sprawy (1 i2) trzeba traktowac łącznie. Bliżniego potrafimy kochac tylko wtedy, gdy na prawdę kochamy siebie. A czy faktycznie kochamy siebie? Co to znaczy kochac siebie? Egoizm to nie jest "miłośc siebie" ale raczej takie traktowanie siebie, które jest przeciw sobie samemu. Może kochac siebie oznacza kochac dobro? Czyli to co sprawia, że staję się bardziej sobą?
A tymczasem człowiek może cenic bardziej np. wygodę lub przyjemnośc, czyli to, co nieraz tylko pozornie jest dla mnie dobre. Czy dawanie innym jedynie przyjemności i wygody zawsze równa się prawdziwej miłości bliźniego?
Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe- ta zasada bardzo łatwo przeradza się w "etykę życzliwości" i nic ponadto.
Człowiek czasem może na przykład chciec miec zupełny spokój od ludzi, żeby nikt się jegi życiem nie interesował, chce byc samowystarczalny. I działając w imię zasady "czynic innym to, co chciałoby się, żeby inni mnie czynili" nie interesuje się właściwie nikim.
Albo ktoś lubi pochlebstwa. Czy dobrze jak sam stanie się pochlebcą?
Rodzice czasem rozpieszczają i nie stawiają dziecku żadnych wymagań, bo nie chcą dziecka stesowac., bo nie lubią, jak inni od nich wymagają.
itd itp...
Wszystko to wynika z braku prawdziwej miłości siebie i bliźniego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
REGMEN
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 3:20, 02 Mar 2006 Temat postu: |
|
|
Chociaż post jest skierowany, do Ks. Marka to ja pozwolę sobie na zwrócenie na kilka spraw, co, do których mam troszkę inne, (bo tak mi się wydaję) zdanie.
Koziorożec w tym poście przytacza wersety biblijne i w oparciu o ich treść buduje swoją tezę.
Prześledźmy to, co napisała, a pisze ciekawie.
Koziorożec napisała
Cytat: | Bliźniego potrafimy kochać tylko wtedy, gdy na prawdę kochamy siebie. |
Koziorożec w tym, co napisała i ma racje i nie ma racji.
Zgadzam się z tym, ze człowiek jest przez stwórcę tak w swej naturze skomponowany, że potrafi okazać miłość bliźniemu, powiem więcej uważam, że człowiek stworzony na obraz Boży w pełni realizuje się w wymiarze miłości do Boga (przez miłość do bliźniego).
Ta miłość (Umiłowanie) do bliźniego nie jest jakimś wymiarem (umiłowaniem)w stosunku do siebie samego, ma być miłością, która przewyższa miłość do siebie. Przykazanie, Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego jest tym niezbędnym minimum (a nie maksimum jak niektórzy sądzą!) od którego zaczyna się nasza miłość do bliźniego. Punkt szczytowy tej miłości do bliźniego jest wyrażony w gotowości oddania nawet naszego życia dla dobra bliźniego. Taka nauka płynie z Nowego Testamentu.
Prawdziwa miłość wyraża się w naszej inicjatywie dawania siebie z miłości do bliźniego, a nie postawie pewnej pasywności ” To dobre jest dla bliźniego, co dobrem jest dla mnie”.
Tak mi się zdaje, że tym różnię się od Koziorożca w pojmowaniu miłości do bliźniego.
Koziorożec napisała
Cytat: | A czy faktycznie kochamy siebie? (...)Może kochać siebie oznacza kochać dobro? Czyli to co sprawia, że staję się bardziej sobą? |
Poza ludźmi okaleczonymi psychicznie każdy kocha siebie tylko różnie może być ta miłość samego siebie zdefiniowana. Możliwości definicji jest multum.
Kochać siebie to kochać dobro, czyli być bardziej sobą, przyznam ciekawa myśl.
Napewno człowiek w jakimś stopniu zna swoją wartość, a przez to zauważa (docenia, a w ostateczności kocha) własne dobro w kontekście, do czego został powołany i przy takim rozumowaniu może być bardziej sobą.
Koziorożec napisała
Cytat: | człowiek może cenić bardziej np. wygodę lub przyjemność, czyli to, co nieraz tylko pozornie jest dla mnie dobre. |
Wygody lub przyjemności same w sobie nie są czymś złym, no chyba, że powiesz Koziorożcu, jaką wygodę lub przyjemność masz na myśli, która tylko pozornie jest dla mnie dobrem?
Koziorożec napisała
Cytat: | Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe- ta zasada bardzo łatwo przeradza się w "etykę życzliwości" i nic ponadto. |
Po pierwsze może się przerodzić, ale nie musi.
Po drugie maksyma ” NIE CZYŃ DRUGIEMU, CO TOBIE NIEMIŁE ” nie ma nic/lub prawie nic wspólnego z moralnością chrześcijańską.
Koziorożec napisała
Cytat: | Człowiek czasem może na przykład chcieć mięć zupełny spokój od ludzi, żeby nikt się jego życiem nie interesował, chce być samowystarczalny. I działając w imię zasady "czynić innym to, co chciałoby się, żeby inni mnie czynili" nie interesuje się właściwie nikim. |
Jeśli jakiś człowiek chce być samotną wyspą to ma do tego prawo, ale tego prawa nie może rozciągnąć na tych, którzy przychodzą do niego z miłością.
Koziorożec napisała
Cytat: | Wszystko to wynika z braku prawdziwej miłości siebie i bliźniego. |
Można tak powiedzieć pod warunkiem, że nie wnikamy w szczegóły.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|