Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Istotne pytanie.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:49, 27 Gru 2021    Temat postu: Istotne pytanie.

Czy brak dowodów może stanowić dowód braku tego, na co te dowody miały wskazywać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Wto 18:29, 28 Gru 2021    Temat postu: Re: Istotne pytanie.

Piotr Rokubungi napisał:
Czy brak dowodów może stanowić dowód braku tego, na co te dowody miały wskazywać?

Nie - nie może.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:29, 29 Gru 2021    Temat postu: Re: Istotne pytanie.

Irbisol napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Czy brak dowodów może stanowić dowód braku tego, na co te dowody miały wskazywać?

Nie - nie może.
Też jestem raczej tego zdania. Ale to implikuje dalszy wniosek taki, iż wszystko może być możliwe…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Śro 11:30, 29 Gru 2021    Temat postu:

Stwierdzasz niby coś oczywistego, ale podoba mi się, że takie właśnie podstawy, w sposób jasny i jednoznaczny, bez zbędnego pierdolenia maskującego indolencję, są przestawiane.

Tak - wszystko być może (w sensie nie wiemy, że nie może).
Ale czy należy w takim razie wszystko, czego nie da się sfalsyfikować, traktować tak samo? Właściwie wyłącznie o tym są tu dyskusje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:14, 29 Gru 2021    Temat postu:

Marek 9
23 Jezus mu odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy».
24 Natychmiast ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!»
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:50, 29 Gru 2021    Temat postu:

Irbisol napisał:
Stwierdzasz niby coś oczywistego, ale podoba mi się, że takie właśnie podstawy, w sposób jasny i jednoznaczny, bez zbędnego pierdolenia maskującego indolencję, są przestawiane.

Tak - wszystko być może (w sensie nie wiemy, że nie może).
Ale czy należy w takim razie wszystko, czego nie da się sfalsyfikować, traktować tak samo? Właściwie wyłącznie o tym są tu dyskusje.
A dlaczego miałoby się „elementy” niewiadomego różnie traktować? Przecież nawet nie wiadomo, czy są tam elementy, ani jakie. Więc wszystko, co niewiadome powinno się raczej tak samo „traktować”, podobnie się do tego odnosić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 6 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:14, 29 Gru 2021    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 2:40, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:29, 29 Gru 2021    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Irbisol napisał:
Stwierdzasz niby coś oczywistego, ale podoba mi się, że takie właśnie podstawy, w sposób jasny i jednoznaczny, bez zbędnego pierdolenia maskującego indolencję, są przestawiane.

Tak - wszystko być może (w sensie nie wiemy, że nie może).
Ale czy należy w takim razie wszystko, czego nie da się sfalsyfikować, traktować tak samo? Właściwie wyłącznie o tym są tu dyskusje.
A dlaczego miałoby się „elementy” niewiadomego różnie traktować? Przecież nawet nie wiadomo, czy są tam elementy, ani jakie. Więc wszystko, co niewiadome powinno się raczej tak samo „traktować”, podobnie się do tego odnosić.

Powinno się traktować je w sposób, który sprawi, że poczujemy się lepiej.
Wg mnie nie, nie o to chodzi w tym. To, co napisałeś, ja nazywam „psychologicznym zakłamaniem”, polegającym na tym, aby tak postrzegać rzeczywistość, żeby nam lepiej „pasowała”..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 9:44, 30 Gru 2021    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:

Wg mnie nie, nie o to chodzi w tym. To, co napisałeś, ja nazywam „psychologicznym zakłamaniem”, polegającym na tym, aby tak postrzegać rzeczywistość, żeby nam lepiej „pasowała”..

Żebyś się kiedyś nie zdziwił (chociaż już to pewnie przeżyłeś wielokrotnie), jak życie się stanie nieznośne. Prawda to też jest coś, co ci "pasuje", wiec jak ustalasz ją kosztem samopoczucia, będziesz miał gorsze samopoczucie, aż stanie się tak nieprzyjemne, że nawet najświętsza prawda jej nie rozjaśni.
Wszyscy, których tutaj czytam, na własne zatracenie szukają jakiejś prawdy. Jakiejś logicznej formuły, która pozwoli im mieć zawsze rację. Stali się niewolnikami pasożytniczej idei, mema, który wysysa ich energię życiową, przekształcając ją w martwe myśli. Takie życie baterii w kalkulatorze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6441
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 10:37, 30 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Piotr Rokubungi napisał:

Wg mnie nie, nie o to chodzi w tym. To, co napisałeś, ja nazywam „psychologicznym zakłamaniem”, polegającym na tym, aby tak postrzegać rzeczywistość, żeby nam lepiej „pasowała”..

Żebyś się kiedyś nie zdziwił (chociaż już to pewnie przeżyłeś wielokrotnie), jak życie się stanie nieznośne. Prawda to też jest coś, co ci "pasuje", wiec jak ustalasz ją kosztem samopoczucia, będziesz miał gorsze samopoczucie, aż stanie się tak nieprzyjemne, że nawet najświętsza prawda jej nie rozjaśni.
Wszyscy, których tutaj czytam, na własne zatracenie szukają jakiejś prawdy. Jakiejś logicznej formuły, która pozwoli im mieć zawsze rację. Stali się niewolnikami pasożytniczej idei, mema, który wysysa ich energię życiową, przekształcając ją w martwe myśli. Takie życie baterii w kalkulatorze.


Prawda pozwala na prawidłową diagnozę problemu oraz daje rzeczywistą wiedzę na temat tego wszystkiego, co może zaradzić na prawidłowo zdiagnozowany problem. Prawda nie jest więc pasożytniczą ideą, ale skutecznym środkiem pozwalającym osiągać cele. Za to życie mrzonkami faktycznie może doprowadzić do życiowej katastrofy chociaż niekoniecznie bo mrzonka może być neutralna, a nawet psychicznie pomocna. Wszystko zależy od okoliczności. Szukanie prawdy mamy wpisane w naturę. Nowe dane dopasowujemy do starych (uznanych za prawdę) i to nie tylko świadomie, ale też nieświadomie, o czym świadczą doświadczenia na ludziach po lobotomii.
Zabawny przykład dopasowywania nowych danych do starych: mój 4,5 letni wnuk obejrzał film o waranach z Komodo; film zrobił na nim duże wrażenie i często o nim opowiadał, ale nie wiedział co to Komodo i mówił "warany z komodą" bo wiedział co to komoda i sobie dopasował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:51, 30 Gru 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Prawda pozwala na prawidłową diagnozę problemu oraz daje rzeczywistą wiedzę na temat tego wszystkiego, co może zaradzić na prawidłowo zdiagnozowany problem. Prawda nie jest więc pasożytniczą ideą, ale skutecznym środkiem pozwalającym osiągać cele


Same puste słowa wydmuszki. Od lat nie jesteś w stanie przedstawić jakiejkolwiek koncepcji prawdy


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 10:51, 30 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 11:13, 30 Gru 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Prawda pozwala na prawidłową diagnozę problemu oraz daje rzeczywistą wiedzę na temat tego wszystkiego, co może zaradzić na prawidłowo zdiagnozowany problem. Prawda nie jest więc pasożytniczą ideą, ale skutecznym środkiem pozwalającym osiągać cele.

To nie jest żadna prawda, a (tymczasowo) użyteczna druga pochodna doznania.

Cytat:
Za to życie mrzonkami faktycznie może doprowadzić do życiowej katastrofy chociaż niekoniecznie bo mrzonka może być neutralna, a nawet psychicznie pomocna.

I odwrotnie. Tylko od definicji celu zależy, która metoda będzie bardziej skuteczna. Definiując prawdę w ten sposób, sam zrównujesz religię z nauką.

Cytat:
Szukanie prawdy mamy wpisane w naturę. Nowe dane dopasowujemy do starych (uznanych za prawdę) i to nie tylko świadomie, ale też nieświadomie, o czym świadczą doświadczenia na ludziach po lobotomii.

Taka prawda jest uznaniowa, więc jest przekonaniem, a nie żadną prawdą. Zmyślamy sobie różne rzeczy, i patrzymy jaki to ma wpływ na nasze doznanie. Jedne rzeczy przydają się bardziej, inne mniej, jedne sprawdzają się częściej, inne rzadziej.

Tobie się wydaje, że istnieje prawda, którą nauka odkrywa. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że jest to tylko rozwinięcie religijnej koncepcji prawdy, będącej boską perspektywą.

Cytat:
Zabawny przykład dopasowywania nowych danych do starych: mój 4,5 letni wnuk obejrzał film o waranach z Komodo; film zrobił na nim duże wrażenie i często o nim opowiadał, ale nie wiedział co to Komodo i mówił "warany z komodą" bo wiedział co to komoda i sobie dopasował.

Ty sobie dopasowałeś wyspę, na dokładnie takiej samej zasadzie, jak twój wnuk, i ten ktoś, kto nazwał tę wyspę Komodo. Nic tylko budowanie matrixa, siatki usilnie nakładanej na obecne doznanie, która rozpływa się jak kamfora, jak tylko braknie sił. Taka prawda stojąca na palcach, czyli ignorancja, wynikająca ze strachu przed wielkim misterium, z którym mamy do czynienia.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 11:21, 30 Gru 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 11:42, 30 Gru 2021    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Irbisol napisał:
Ale czy należy w takim razie wszystko, czego nie da się sfalsyfikować, traktować tak samo? Właściwie wyłącznie o tym są tu dyskusje.
A dlaczego miałoby się „elementy” niewiadomego różnie traktować? Przecież nawet nie wiadomo, czy są tam elementy, ani jakie. Więc wszystko, co niewiadome powinno się raczej tak samo „traktować”, podobnie się do tego odnosić.

Na to pytanie można odpowiedzieć dwojako.
Pierwsza odpowiedź to wyjaśnienie, dlaczego powinno się różnie traktować - nazwanie i pokazanie mechanizmu.
Druga odpowiedź - sam jesteś w tym ekspertem i cały czas to robisz. Więc sam siebie zapytaj, dlaczego odróżniasz.
Wybieram drugą.

Piszesz na tym forum, więc naciskasz klawisze. Masz scenariusz, że naciśniesz "A" i pojawi się A/a oraz scenariusz, że naciśniesz "A" i pojawi się co innego. Ten drugi scenariusz jest jak najbardziej możliwy.
Traktujesz te scenariusze tak samo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 11:52, 30 Gru 2021    Temat postu:

TS7 napisał:
Marek 9
23 Jezus mu odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy».
24 Natychmiast ojciec chłopca zawołał: «Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!»

No właśnie na tym polega problem, że wiarą uzasadniasz dowolną bzdurę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:02, 30 Gru 2021    Temat postu: Re: Istotne pytanie.

Piotr Rokubungi napisał:
Czy brak dowodów może stanowić dowód braku tego, na co te dowody miały wskazywać?

Jeśli dowód rozumiemy jako jakieś absolutne, niezależne zupełnie od świadomości, a za to dające 100% pewność co do potwierdzenie tez, to taki dowód byłby może potwierdzeniem tego, iż zrealizowana nim procedura rzeczywiście nie jest możliwa.

Ale wtedy i tak nierozwiązane będą następujące pytania:
1. Jak owa procedura dowodu, której słuszność wykazano ma się do rzeczywistości, której doznajemy (na ile teoria w której dowód został zrealizowany w ogóle opisuje tę NASZĄ rzeczywistość?).
2. Na ile DOBRZE ZDEFINIOWALIŚMY zagadnienie, które opisuje nasz dowód? Bo np. definiując Ziemię jako coś płaskiego i skończonego, można "matematycznie udowodnić" (!), że gdzieś powinno się dotrzeć do krawędzi naszego świata, co pokazuje, że taki dowód "choć formalnie poprawny" nie zdefiniował tego, o co nam (zapewne) chodziło.
3. Na ile sam dowód nie zawiera braków, błędów (czego tak do końca nigdy nie możemy być pewni)
4. A w ogóle to ten REALNY DOWÓD jest możliwy do przeprowadzenia wyłącznie w przypadku POSIADANIA ODPOWIEDNIEJ TEORII I WIEDZY (wystarczająco silnej). Jak nie mamy ani teorii ani wiedzy, na której dowód miałby się oprzeć, to jego brak z góry możemy zaliczyć nie na poczet, że coś dowodem obejmowane jest takie czy inne (np. istniejące, bądź nie istniejące), lecz wyłącznie na to, że nie mamy wystarczająco skutecznych narzędzi rozumowania.
5. W moim przekonaniu dowód rozumiany jako 100% potwierdzenie praktycznie CZEGOKOLWIEK W REALNYM ŚWIECIE jest tylko mrzonką. Nie ma czegoś takiego. Dowody ścisłe są możliwe tylko w MODELU TEORETYCZNYM. To zaś co z tego wynika dla naszego świata, czyli co ujawnia się przy przeniesieniu wniosków z teorii na rzeczywistość, nie jest nigdy w pełni oczywiste.

Jeśli zaś "dowód" rozumiemy jako coś, co (w bliżej nieokreślonym stopniu) zmierza od luźnych intuicji do ścisłości rozumowania (co jest według mnie tym realnie przez ludzi rozumianym "dowodem"), to tak naprawdę zupełnie nie wiemy, na jakim poziomie słuszności operujemy. Dla jednego "dowodem" czegoś będzie, że tak mu powiedział brat, dla innego obejrzenie czegoś na filmie, jeszcze dla innego przeczytanie tego w Wikipedii. Każdy z tych "dowodów" ma bliżej nieokreślony poziom wątpliwości, czy należy to uznać. Choć ludzie zwykle "dowodami" będą coś takiego nazywali.

W matematyce jest UDOWODNIONE twierdzenie, że można sformułować tezy NIE POSIADAJĄCE DOWODÓW (w zadanym systemie aksjomatycznym). Skoro pewne tezy - z samej konstrukcji rozumowania - są niedowodliwe, to jak tu wnioskować z braku dowodu na temat poprawności tych tez?... :think:
Z kolei dla takich tez - w jednym systemie aksjomatycznym (rozszerzonym odpowiednio) da się udowodnić tezę ZA stwierdzeniem, zaś w innym systemie aksjomatycznym prawdziwa będzie teza PRZECIW stwierdzeniu. :rotfl: Obie tezy będą MOŻLIWE DO UDOWODNIENIA (choć każda w innej aksjomatyce).


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 12:02, 30 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6441
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Czw 12:11, 30 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
anbo napisał:
Prawda pozwala na prawidłową diagnozę problemu oraz daje rzeczywistą wiedzę na temat tego wszystkiego, co może zaradzić na prawidłowo zdiagnozowany problem. Prawda nie jest więc pasożytniczą ideą, ale skutecznym środkiem pozwalającym osiągać cele.

To nie jest żadna prawda, a (tymczasowo) użyteczna druga pochodna doznania.

To jest prawda na jaką nas stać, nie stać nas na prawdę w sensie absolutnym i ja nie o takiej prawdzie piszę. Piszę o sądach, które uznajemy za słuszne, bo np. pozwalają nam trafnie przewidywać. Gdyby ludzie nie gonili za prawdą, nie moglibyśmy teraz do siebie pisać przez internet.

Banjankri napisał:

Cytat:
Za to życie mrzonkami faktycznie może doprowadzić do życiowej katastrofy chociaż niekoniecznie bo mrzonka może być neutralna, a nawet psychicznie pomocna.

I odwrotnie. Tylko od definicji celu zależy, która metoda będzie bardziej skuteczna.

Celem podstawowym każdego człowieka jest żyć, przetrwać. Nie przeżyjesz mając sądy o rzeczywistości wzięte z sufitu. Mrzonki mogą poprawić nastrój, ale na dluższą metę i stosowane w szerokim zakresie na pewno dla fantazjującego skończą się tragicznie.

Banjankri napisał:

Definiując prawdę w ten sposób, sam zrównujesz religię z nauką.

Ależ skąd. Religie nie bazują na weryfikowalnych (w tym falsyfikowalnych) tezach z obserwacji empirycznych.

Banjankri napisał:

Cytat:
Szukanie prawdy mamy wpisane w naturę. Nowe dane dopasowujemy do starych (uznanych za prawdę) i to nie tylko świadomie, ale też nieświadomie, o czym świadczą doświadczenia na ludziach po lobotomii.

Taka prawda jest uznaniowa, więc jest przekonaniem, a nie żadną prawdą.

Czym jest to inna sprawa. Pisze o tym, że szukanie prawdy (wiedzy jak najbardziej zgodnej z rzeczywistoscią) leży w naszej naturze.

Banjankri napisał:

Zmyślamy sobie różne rzeczy, i patrzymy jaki to ma wpływ na nasze doznanie. Jedne rzeczy przydają się bardziej, inne mniej, jedne sprawdzają się częściej, inne rzadziej.


Zapewne przez przypadek ;) Putnam się kłania.

Banjankri napisał:


Tobie się wydaje, że istnieje prawda, którą nauka odkrywa. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że jest to tylko rozwinięcie religijnej koncepcji prawdy, będącej boską perspektywą.

Na pewno nie uważam, ze nauka może znaleźć boską perspektywę. Nie uważam w ogóle, żeby rzeczywistość mogła być zobaczona nagą. Ona zawsze jest w ubraniu, ale nie wszystkie tak samo dobrze na niej leżą. (To za Groblerem.)


Banjankri napisał:

Cytat:
Zabawny przykład dopasowywania nowych danych do starych: mój 4,5 letni wnuk obejrzał film o waranach z Komodo; film zrobił na nim duże wrażenie i często o nim opowiadał, ale nie wiedział co to Komodo i mówił "warany z komodą" bo wiedział co to komoda i sobie dopasował.

Ty sobie dopasowałeś wyspę, na dokładnie takiej samej zasadzie, jak twój wnuk, i ten ktoś, kto nazwał tę wyspę Komodo.


Chyba polemizujesz dla samej polemiki i się zagalopowałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:40, 30 Gru 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Banjankri napisał:

Cytat:
Za to życie mrzonkami faktycznie może doprowadzić do życiowej katastrofy chociaż niekoniecznie bo mrzonka może być neutralna, a nawet psychicznie pomocna.

I odwrotnie. Tylko od definicji celu zależy, która metoda będzie bardziej skuteczna.

Celem podstawowym każdego człowieka jest żyć, przetrwać. Nie przeżyjesz mając sądy o rzeczywistości wzięte z sufitu. Mrzonki mogą poprawić nastrój, ale na dluższą metę i stosowane w szerokim zakresie na pewno dla fantazjującego skończą się tragicznie.

Prawda ostatecznie ma taki właśnie cel - skuteczność działania.
Decyzje i działania powstające w oparciu o prawdziwe informacje i modele są po prostu skuteczne. Mając prawdziwą informację o tym, czy to co pijemy jest zdrowym napojem, czy trucizną możemy działać w sposób, który pozwoli nam przeżyć, albo nas wykończy. To jest przykład drastyczny, ale ostatecznie każda prawdziwa informacja będzie gdzieś do tego nawiązywała - ona DAJE SIĘ POPRAWNIE UŻYĆ W ROZUMOWANIU, pozwala na przewidywaniu skutków, diagnozowanie przebiegu zdarzeń, rozumienie sytuacji.

Czemu miałoby służyć biadolenie na prawdę, mówienie że jest ona zbędna?...
Czy zamiast poszukiwania prawdziwych informacji i opisów mielibyśmy się przestawić na rozumowanie, w którym ich miejsce zajmą informacje i opis CHAOTYCZNIE związane z rzeczywistością? Czy to nas miałoby uszczęśliwić?...

Być może warto by zwrócić w tym kontekście uwagę na możliwość przesadnego, patologicznego mentalnie stosunku do prawdy, a polegającego na braku dystansu do stwierdzeń, nie uświadamianiu sobie ich kontekstowego charakteru, czy założeń (także subiektywnych), jakie tkwią u podstaw. Dla niektórych rzeczywiście może tak być, ze próbują zabsolutyzować te prawdy, jakie poznali, tracą kontrolę nad otoczeniem mentalnym w jakim te prawdy funkcjonują i mają sens. Są rzeczywiście pewne zaburzenia mentalne (w stylu np. zespołu Aspergera), w których osoby tracą kontekst tego, co postrzegają, co potrafi zablokować im głębsze rozumienie, konfliktuje emocje. Ale czym innym jest patologia w traktowaniu prawdy, a czym innym samo to podstawowe zadanie, które idea prawdziwości konstytuuje - zdobywać szanse na rozumienie tego świata na tyle skutecznie, aby na nim przetrwać, układając potem życie w jakiej takiej harmonii z rzeczywistością. Bo po drugiej stronie jest jedynie chaos i potencjalnie śmierć z powodu zlekceważenia informacji, która jest ważna dla przetrwania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 12:50, 30 Gru 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Gdyby ludzie nie gonili za prawdą, nie moglibyśmy teraz do siebie pisać przez internet.

Może, no i? Dlaczego o tym piszesz? Gdyby nie mit o Jezusie, to pewnie też nie.

Cytat:
Celem podstawowym każdego człowieka jest żyć, przetrwać.

A bzdura. To jest jedynie cel, którym racjonalizujesz swoje zachowanie.

Cytat:
Nie przeżyjesz mając sądy o rzeczywistości wzięte z sufitu.

Życie się kręci na tej planecie od miliardów lat, bez jakichkolwiek sądów. Co więcej, w historii naszego gatunku, okres w którym sądy uznałbyś za prawdziwe, a nie wzięte z sufitu, to niewielka jego część, a mimo to.. przeżyliśmy.
Cytat:

Ależ skąd. Religie nie bazują na weryfikowalnych (w tym falsyfikowalnych) tezach z obserwacji empirycznych.

Bo to nie jest istotą. Istotą jest uznanie istnienia prawdy, a nie tylko jej kwazi-weryfikowalność. Religie teistyczne uznają istnienie prawdy, której nie mogą weryfikować z braku wiedzy, którą natomiast ma Bóg. To scjentyści wierzą, że tę prawdę poznać można, mimo że jej sami nie znają. Jak widać, różnica jest jedynie w perspektywie, nie obiekcie i mechanizmie wiary. Tezy weryfikowalne istnieją tylko w konkretnych warunkach. Jak ci mocy braknie, to pozostaje ci wierzyć, że istnieje perspektywa, dla której prawda jest prawdziwa, bo z twoich obserwacji empirycznych już nie wynika. Nie jesteś już gwarantem prawdy, jest nią .. Bóg, w ujęciu niezależnego obserwatora znającego prawdę.

Cytat:
Czym jest to inna sprawa. Pisze o tym, że szukanie prawdy (wiedzy jak najbardziej zgodnej z rzeczywistoscią) leży w naszej naturze.

A ci, którzy jej nie szukają, są wynaturzeni... Nie nie są, po prostu twoje twierdzenie jest bezpodstawne. Szukanie prawdy nie jest naszą naturą, a naturą idei, która jest niezaspakajalna. Człowiek ma dualną naturę, której podstawami są wolność i lgnienie. Dopiero lgnąc do idei zaczyna szukać i szuka aż wolność przeważy lgnienie.

Cytat:
Zapewne przez przypadek ;) Putnam się kłania.

Nieprawdziwe rzeczy nie istnieją. Wszystko jest prawdziwe, bo inaczej by tego nie było. Zastanów się teraz, co w tym kontekście znaczy przypadek.

Cytat:
Na pewno nie uważam, ze nauka może znaleźć boską perspektywę. Nie uważam w ogóle, żeby rzeczywistość mogła być zobaczona nagą. Ona zawsze jest w ubraniu, ale nie wszystkie tak samo dobrze na niej leżą. (To za Groblerem.)

Poetycko. Twierdzenie, że boskiej perspektywy nie można znaleźć, tylko potwierdza twoją wiarę w jej istnienie. Od religianta odróżnia cię tylko... szata.

Cytat:
Chyba polemizujesz dla samej polemiki i się zagalopowałeś.

Właśnie o tym piszę, że to wszystko polemika, nie żadna prawda. Udajesz, że prawda gdzieś tam istnieje, że postępujesz z nią w zgodzie, i przez to nie wierzysz, tylko wiesz.
Stoisz na palcach sięgając słońca i próbujesz innych przekonać, że robisz to dobrze, bo ze statystyk wynika, że ci którzy stoją podobnie do ciebie, są w stanie lepiej przewidzieć, że w następnej chwili też będą stali. Są tacy, co stoją na wiarę, i mimo że uznajesz ich za gorszych, nie jesteś w stanie dowieść, że ty będziesz stał dłużej i lepiej ci się będzie stało. Wszyscy płacą za to stresem, jedni w nadziei na to, że prawdę poznają, inni, że się do prawdy zbliżą. I tak padają bez sensu jak muchy, od tysięcy lat. Rozwija się tylko mem, martwa idea istnienia, którą kształtują. Jesteście niewolnikami idei Boga, który waszymi rękami sam się buduje.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 13:03, 30 Gru 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:59, 30 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Piotr Rokubungi napisał:

Wg mnie nie, nie o to chodzi w tym. To, co napisałeś, ja nazywam „psychologicznym zakłamaniem”, polegającym na tym, aby tak postrzegać rzeczywistość, żeby nam lepiej „pasowała”..

Żebyś się kiedyś nie zdziwił (chociaż już to pewnie przeżyłeś wielokrotnie), jak życie się stanie nieznośne. Prawda to też jest coś, co ci "pasuje", wiec jak ustalasz ją kosztem samopoczucia, będziesz miał gorsze samopoczucie, aż stanie się tak nieprzyjemne, że nawet najświętsza prawda jej nie rozjaśni.
Wszyscy, których tutaj czytam, na własne zatracenie szukają jakiejś prawdy. Jakiejś logicznej formuły, która pozwoli im mieć zawsze rację. Stali się niewolnikami pasożytniczej idei, mema, który wysysa ich energię życiową, przekształcając ją w martwe myśli. Takie życie baterii w kalkulatorze.


Ty też do tego pasujesz. Do Twojej diagnozy.

Ja jestem tą , która nie szuka prawdy.
Ja szukam człowieka.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 13:06, 30 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:

Ty też do tego pasujesz. Do Twojej diagnozy.

W twoich oczach, które szukają nie wiedząc czego.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 13:07, 30 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:11, 30 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:

Ty też do tego pasujesz. Do Twojej diagnozy.

W twoich oczach, które szukają nie wiedząc czego.


Szukam człowieka.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 13:14, 30 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Banjankri napisał:
Semele napisał:

Ty też do tego pasujesz. Do Twojej diagnozy.

W twoich oczach, które szukają nie wiedząc czego.


Szukam człowieka.
[link widoczny dla zalogowanych]

Szukaj szukaj, po co się powtarzasz? Nie możesz znaleźć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:19, 30 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:
Banjankri napisał:
Semele napisał:

Ty też do tego pasujesz. Do Twojej diagnozy.

W twoich oczach, które szukają nie wiedząc czego.


Szukam człowieka.
[link widoczny dla zalogowanych]

Szukaj szukaj, po co się powtarzasz? Nie możesz znaleźć?


Mogę. A Ty możesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Czw 14:20, 30 Gru 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Mogę. A Ty możesz?

W tobie ciężko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:36, 30 Gru 2021    Temat postu:

Banjankri napisał:
Semele napisał:
Mogę. A Ty możesz?

W tobie ciężko.


A w kim lekko??

Zrób listę.

Ja nikogo nie dyskwalifikuję.
Ty buddysta jednak tak. Niezwykłe ciekawe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin