|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:35, 31 Gru 2018 Temat postu: ISTNIEJE |
|
|
Co oznacza
W jezyku filozofii to słowo?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 43 tematy
|
Wysłany: Pon 9:43, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:00, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Wszystko. |
No bez przesady...
Chodzi mi o naszą dawną dyskusję z wujem o istnieniu materii.
Wuj uważa, że materia istnieje. Nie wiem jednak jak on rozumie pojęcie istnieje:
Teorie naukowe mogą być - jak chcą antyrealiści w filozofii nauki - jedynie "użytecznymi fikcjami", niemniej świat, który opisują, istnieje realnie - "coś" przecież zostawia ślady w detektorach, nie jest więc abstrakcją rozumianą jako antyteza realności. Z kolei inne, wspomniane wyżej obawy o znikanie materii związane były z bardzo specyficznym, zawężonym rozumieniem tego pojęcia.
Uważa, że materia nie jest pierwotna i nie może z niej wyłonić się życie.
Ja zakładam, że w materii potencjalnie życie jest. Jest to rodzaj monizmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 43 tematy
|
Wysłany: Pon 10:05, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No bez przesady... |
Nie ma w tym ani grosza przesady. Mogę ci to wytłumaczyć jak dziecku, ale wydaje mi się, że jak się troszkę postarasz to zrozumiesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:40, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Cytat: | No bez przesady... |
Nie ma w tym ani grosza przesady. Mogę ci to wytłumaczyć jak dziecku, ale wydaje mi się, że jak się troszkę postarasz to zrozumiesz. |
Nie mam teraz czasu sama dociekać. Meczy mnie jednak ten temat i potrzebuje szybko odpowiedzi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:16, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja zakładam, że w materii potencjalnie życie jest. Jest to rodzaj monizmu. |
Semele, zakładając, że coś nie może być jednocześnie pojedyncze i mnogie, monizm to idiotyzm.
Cytat: | Teorie naukowe mogą być - jak chcą antyrealiści w filozofii nauki - jedynie "użytecznymi fikcjami", niemniej świat, który opisują, istnieje realnie - "coś" przecież zostawia ślady w detektorach, nie jest więc abstrakcją rozumianą jako antyteza realności. Z kolei inne, wspomniane wyżej obawy o znikanie materii związane były z bardzo specyficznym, zawężonym rozumieniem tego pojęcia. |
Teorie naukowe polegają na tym, że jedno ogólne prawo odnosi się do wszystkich - wielu przedmiotów poznania, klasy o której owa teoria orzeka - więc prawo i przedmiot nim rządzony nie może być tym samym, o ile:
- teorie naukowe nie są (bez) użyteczną fikcją
- a byłby, jak całe poznanie, gdyby pojedynczy i mnogi znaczyło to samo
a co do "istnienia", to obok "prawdy", dwa najbardziej pierwotne pojęcia człowieka i jako takie tj. pierwotne pojęcia definicji nie podlegają, bo musiały by być definiowane - definiowanym ... ale co oznaczają każdy wie sam, chyba, że mu "ramy lingwistyczne" umysł zaćmiły :
- krasnoludki nie istnieją realnie
- krasnoludki istnieją realnie tylko w wyobraźni
te dwa zdania można zastąpić jednym:
- krasnoludki na prawdę nie istnieją
te pojęcia to najbardziej obiektywne (niezależne od obserwatora) prawdy każdego, których "intersubiektywnie" uzgodnić się nie da, co wskazuje jednocześnie na bzdurność pojęć "obiektywny", "subiektywny", "intersubiektywny", .... bo wszystkie prawdy jakie człowiek (indywidualny) dla siebie posiada są dla niego prawdami obiektywnymi, co najwyżej inni jego nie rozumieją lub błędnie sądzą o sobie i świcie ...
tego logicznego błędu i jeszcze wielu innych, nie ma teizm, określony dwoma przykazaniami miłości Jezusa, gdzie jest jeden Bóg (prawda obiektywna) i "swój Bóg", obok "cudzych Bogów", czyli indywidualne prawdy każdego, w niedoskonały sposób opisujące Boga - czyli prawa rządzące światem (Bóg), i ich indywidualna interpretacja, rządząca danym człowiekiem (swój Bóg) ... ponadto, "prawda" wskazuje, że to nie kwestia "rozumienia definicji", ale przede wszystkim znaczenia - rolli jaką pełni niezależnie od istniejącego lub nie dla kogoś jej pojmowania, poza "lingwistycznymi ramami" ... "słowa" człowieka są jego Bogiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 43 tematy
|
Wysłany: Pon 11:56, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Banjankri napisał: | Cytat: | No bez przesady... |
Nie ma w tym ani grosza przesady. Mogę ci to wytłumaczyć jak dziecku, ale wydaje mi się, że jak się troszkę postarasz to zrozumiesz. |
Nie mam teraz czasu sama dociekać. Meczy mnie jednak ten temat i potrzebuje szybko odpowiedzi... |
No to musisz dokładnie określić co cię interesuje. Bo raz piszesz o istnieniu, potem o materii i wreszcie o pochodzeniu życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:39, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Semele napisał: | Banjankri napisał: | Cytat: | No bez przesady... |
Nie ma w tym ani grosza przesady. Mogę ci to wytłumaczyć jak dziecku, ale wydaje mi się, że jak się troszkę postarasz to zrozumiesz. |
Nie mam teraz czasu sama dociekać. Meczy mnie jednak ten temat i potrzebuje szybko odpowiedzi... |
No to musisz dokładnie określić co cię interesuje. Bo raz piszesz o istnieniu, potem o materii i wreszcie o pochodzeniu życia. |
lucek : Cytat: | a co do "istnienia", to obok "prawdy", dwa najbardziej pierwotne pojęcia człowieka i jako takie tj. pierwotne pojęcia definicji nie podlegają, bo musiały by być definiowane - definiowanym ... ale co oznaczają każdy wie sam, chyba, że mu "ramy lingwistyczne" umysł zaćmiły |
Też myślałam, ze to pojęcie pierwotne. Jednak wg wuja Nie.
niby o tym już do mnie pisał ale nie znajdę tego chyba teraz.
Szwenda się tu materia bo chodziło o istnienie materii. w jej przypadku to słowo oznacza coś innego chyba niż w przypadku istnienia
Boga.
Chciałabym poznać tę subtelną różnicę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:03, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Też myślałam, ze to pojęcie pierwotne. Jednak wg wuja Nie. |
odniosłem inne wrażenie - o ile "prawda" jest dla wuja pojęciem bardzo relatywnym ( domyślam się, że wuj przez "prawdę" rozumie konkretną tezę, ja natomiast "prawdę" rozumiem jako stosunek do tezy - wartość tezy, ale rozumianą emocjonalnie, ale nie logicznie), to "istnienie" lub "jestem" jest dla niego jak najbardziej pierwotnym doświadczeniem ... z tym, że wuj uważa, że wszystko da się "zdefiniować" choćby przez wskazanie, dla mnie w przypadku pojęć tylko abstrakcyjnych wskazanie jest niemożliwe ... ale przede wszystkim ze względu na "solipsystyczną" naturę poznania, dla której konieczne jest istnienie "prawdy niezależnej od obserwatora", aby sensownie można by było żyć w przekonaniu, że kto inny poza mną cokolwiek zrozumie z tego co napisałem
Cytat: | Szwenda się tu materia bo chodziło o istnienie materii. w jej przypadku to słowo oznacza coś innego chyba niż w przypadku istnienia Boga. |
i faktycznie "istnienie materii" nie jest faktem empirycznym - faktem empirycznym jest jedynie istnienie Boga - czyli prawd niezależnych od obserwatora ... materia jest co najwyżej doznaniem, o ile doznanie może istnieć w świadomości bez wyrażenia go "ramami lingwistycznymi" (danego) człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:54, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Trochę zrozumiałam.
Sądzę troche inaczej, nasze doznania wynikają z istnienia obiektów fizycznych czyli materialnych.
Rozumiem, że PRAWDA to właśnie Bóg . Te obiekty są tożsame. Faktycznie istnieją bez obserwatora. Bóg jest "obiektem", którego nie można obserwować. Dlatego jest prawdziwy......MATERIĘ da się obserwować jednak i tak nic o niej nie wiemy, nie znamy jej istoty...nigdy nie poznamy jej istoty...
Prawda jest kategorią, którą tworzymy w umyśle.
Tu się trochę gubię bo jednak wuj bada tę materię i chyba nie uważa, że ten czas jest stracony...?
Czym ona dla niego jest...
Czy chodzi o to?
Nie chodź na rynek, wejdź w siebie, we wnętrzu człowieka mieszka prawda.
Aureliusz Augustyn z Hippony
We wnętrzu człowieka mieszka prawda..
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 11:26, 15 Wrz 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 18:43, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
nie Semele,. materia to kategoria umysłu, prawda zaś decyduje, które kategorie umysłu tobą rządzą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:47, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | nie Semele,. materia to kategoria umysłu, prawda zaś decyduje, które kategorie umysłu tobą rządzą |
Ok.poslugujemy się inna terminologia. Przeczytaj ostatnia notatke na moim blogu.
Wypisz wymaluj wuj zboj..
Jak ludzie moga podobnie myśleć..
To faktycznie przyczynek do nowych rozważań o prawdzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:24, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Semele, pisząc o prawdzie, nie myśle o treści przekonania, ani nawet wartości logicznej tego przekonania - a o emocjonalnym doświadczaniu świata, które dopiero język-umysł przetważa na "kategorie umysłu".... w tym sensie to jedyne pewne - pierwotne doświadczanie świata, a wszystko inne to wtórne - "kategorie umysłu"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:10, 31 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Semele, pisząc o prawdzie, nie myśle o treści przekonania, ani nawet wartości logicznej tego przekonania - a o emocjonalnym doświadczaniu świata, które dopiero język-umysł przetważa na "kategorie umysłu".... w tym sensie to jedyne pewne - pierwotne doświadczanie świata, a wszystko inne to wtórne - "kategorie umysłu" |
ok...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
linoskoczek
Dołączył: 13 Lip 2013
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:31, 01 Sty 2019 Temat postu: Re: ISTNIEJE |
|
|
Semele napisał: | Co oznacza
W jezyku filozofii to słowo? |
Każdy filozof próbuje przeforsowac swoją definicję ;) Wg. mnie to było tak: w miarę tworzenia się języka powstało sobie słowo istnieje. Np. żeby móc powiedzieć, że coś można zobaczyć. Potem stosowane było w coraz to innych znaczeniach np. istnieje bóg, którego nie widać, istnieje dobro i zło itd. Nie kryły się za tym żadne głębokie przemyślenia, po prostu wygodne słowo znaczące właściwie wszystko i nic ;)
Potem pojawili się filozofowie - Platon i kolejni, którzy doszli do wniosku, że słowo istnieje ma jakieś znaczenie obiektywne i oni ją znają i będą teraz mówić co istnieje, a co nie. Oczywiście do teraz nie mogą się dogadać w tej kwestii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:48, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Istnienie ma wiele znaczeń, które muszą być używane zgodnie z kontekstem wypowiedzi.
Zacznijmy tego, co najprostsze. Siedzisz teraz zapewne na krześle. Co to znaczy, że to krzesło istnieje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:54, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Istnienie ma wiele znaczeń, które muszą być używane zgodnie z kontekstem wypowiedzi.
Zacznijmy tego, co najprostsze. Siedzisz teraz zapewne na krześle. Co to znaczy, że to krzesło istnieje? | W kontekscie obecnej pozycji mojego ciala fizycznego istnieje materialne krzeslo podniesione mechanicznie do pozycji bar stool aby bylo na odpowiedniej pozycji buurka podniesionego elektrycznie do samej gory. Ale za moment udam sie do lazienki/restroom gdzie wykonam pozycje jogi siedzenia na krzesle bez krzesla czyli utkatasana/chair pose - tak wiec istnienie krzesla jest pojeciem plynnym
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 21:54, 06 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:57, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
W pewnym sensie - płynnym. Ale ta płynność nie jest zupełnie dowolna. Jak to się wszystko ma do istnienia tego krzesła? Dlaczego mówisz, że to krzesło istnieje i co masz przy tym na myśli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:02, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Istnienie ma wiele znaczeń, które muszą być używane zgodnie z kontekstem wypowiedzi.
Zacznijmy tego, co najprostsze. Siedzisz teraz zapewne na krześle. Co to znaczy, że to krzesło istnieje? |
Nie, leżę w łóżku i ono istnieje...
Co mam na myśli. Nic szczególnego:ma kolor, można dotknąć, teoretycznie przestawić. Można je tez porabac lub wynieść na smietnik.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 22:06, 06 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:09, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | W pewnym sensie - płynnym. Ale ta płynność nie jest zupełnie dowolna. Jak to się wszystko ma do istnienia tego krzesła? Dlaczego mówisz, że to krzesło istnieje i co masz przy tym na myśli? | Dlatego, ze odczuwam je swoimi zmyslami - dotyku I wzroku a w trakcie opuszczania na dol I podnoszenia do gory sluchu. Siedze na nim w konkretnej pozycji ciala fizycznego w miejscu I czasie.
Gdyby na tym krzesle siedziala moja niezyjaca kotka Krysia Bailey nie potrafilaby sie na nim odnalezc I patrzylaby na mnie ogromymi oczami. Stracila w trakcie operacji usuniecia nowotworu wargi wech I stracila poczucie samej siebie.
Jestem czlowiekiem i siedzac na krzesle wiem rownoczesnie, ze krzeslo bylo kiedys idea w umysle jakiego czlowieka w Egipcie ale najprawdopodobniej wizja tego krzesla pojawila sie, bo kamien do siedzenia stal sie niewygodnym.
Wystarczy? Czy (za)podac szerszy kontekst?
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Nie 22:10, 06 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:19, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Ja mam prośbę: niech wuj nie pyta tylko odpowiada.
Pytam jeszcze raz jakie znaczenia w filozofii ma słowo ISTNIEJE.
GDYBYM WIEDZIAŁA TO BYM NIE PYTAŁA.
PROSZĘ O KONKRETY.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 22:20, 06 Sty 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:21, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | wujzboj napisał: | Istnienie ma wiele znaczeń, które muszą być używane zgodnie z kontekstem wypowiedzi.
Zacznijmy tego, co najprostsze. Siedzisz teraz zapewne na krześle. Co to znaczy, że to krzesło istnieje? |
Nie, leżę w łóżku i ono istnieje...
Co mam na myśli. Nic szczególnego:ma kolor, można dotknąć, teoretycznie przestawić. Można je tez porabac lub wynieść na smietnik. | Moje jest rozmiaru Twin czyli jednoosobowe. Ma bardzo wygodny materac. Posciel jest z bialej flaneli z nadrukami sosenek. Sypialnia jest w stylu spartanskim podobnie jak caly nasz dom. Przed udaniem sie na spoczynek otwieram okno i wietrze. Kiedy pada deszcz i zacina, wlaczam domowy wiatrak przez klimatyzacje i filtruje powietrze. Co noc uzupelniam wode w nawilzaczu powietrza i dodaje olejek eukaliptusowy na lepszy sen i zdrowie zatok, nosa i gardla a tym samym oskrzeli i pluc. Sen to dla mnie regeneracja i lozko jest oaza, ktorej nikt nie zakloca. Kotki (teraz juz kotka i kotek) spia w sypialni mlodszego Syna. Rano o 6:30, kotek stuka do krzwi (nie ma w tych drzwiach drzwiczek dla kotkow) aby wypuscic je na sniadanie. Moj sen to minimum 7 godzin (jak zaleca moja firma) i nic go nie zakloca. Lozko jest kluczoweym instrumentem zdrowego snu a w sypialnii jest nielicznym meblem (oprocz lozka jest kominek elektryczny, stolik nocny, i fotel bujak) - bez "rupieci", bo ich nie znosze. Kazda sypialniia ma walk in closet czyli otwiera sie drzwi do szafy wysokosci domu. Poniewaz jestesmy minimalistami, szafe poodkurzac i zmyc parkiet to minuta dla mnie i Chlopakow. Od poczatku grudnia tymczasem sprzataja i u mnie podobnie jak piora biale i kolorowe osobno, skladaja i odkladaja reczniki i sciereczki, wieszaja odziez w szafach, robia zakupy, myja naczynia, etc. - "Zuchy i Harcerze" w jednym
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:24, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Też istnieją? :-)
Ja mam mnóstwo rupieci, które istnieją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:25, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jestem czlowiekiem i siedzac na krzesle wiem rownoczesnie, ze krzeslo bylo kiedys idea w umysle jakiego czlowieka w Egipcie ale najprawdopodobniej wizja tego krzesla pojawila sie, bo kamien do siedzenia stal sie niewygodnym. |
Zostańmy jednak może przy krześle tu i teraz. Do starożytnego Egiptu przeniesiemy się, gdy oswoimy istnienie krzeseł z naszych domów.
Tak czy owak, pozwolę sobie teraz krótko podsumować, co powiedziałyście, a wy proszę skomentujcie to podsumowanie.
Otóż to krzesło jest tym, co możecie z nim zrobić, co ono może wam zrobić (jak się przewrócę, bo się za bardzo na nim kołyszę, to może mi przygnieść nogę, a to może skończyć się nawet złamaniem), o czym wam przypomina, z czym wam się kojarzy.
A istnienie tego krzesła oznacza, że to, czym to krzesło jest, pozostanie niemal tym samym (z dokładnością do tej płynności, o której wspomniała Dyskurs) i jutro, i pojutrze i w ogóle w sensownym czasie. Istniejące krzesło zachowuje się "przyzwoicie": nie znika naraz z oczu, nie lewituje niespodzianie, nie przechodzi samo w inne miejsce gdy na nie nie patrzycie... I na dodatek wasi znajomi mówią o tym krześle podobne rzeczy, co wy.
Krótko mówiąc, przedmiot jest tym, co w nim postrzegamy, a jego istnienie znaczy, że postrzegamy go za każdym razem w sposób zgodny z pewnymi oczekiwaniami.
Czy zapomniałem o czymś istotnym, albo sformułowałem coś niezgrabnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:27, 06 Sty 2019 Temat postu: |
|
|
PS. Odpowiadałem to ja już nie raz. Teraz będę pytał tak, żebyśmy wspólnie doszli do odpowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|