|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:49, 15 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
MD
Cytat: | chcesz nawiązywać do kolokwialnych, prostych definicji i związanych z nimi odpowiedzi, to ja służę taką odpowiedzią:
- tak, miałaś wolną wolę, bo rozważałaś dwie opcje, a ostatecznie zdecydowałaś się na tę konkretną.
Kropka. Pozamiatane - jest określenie, jest fakt. Nie ma o czym dalej dyskutować.
Chyba że jednak zamierzasz stawiać dodatkowe, wredne pytania. Chcesz je postawić?
A może masz je tak naprawdę "gdzieś", bo odpowiedzią na te pytania gęby się nie nakarmi, chorób nie wyleczy.
Czego tak naprawdę chcesz?
Może wystarczy się pogodzić z wyjaśnieniem samemu/j sobie, że "mnie to specjalnie nie interesuje".
Wątpliwości na temat wolnej woli mają znaczenie, gdy poruszy się zagadnienia głębiej, gdy kogoś zacznie dręczyć |
To nie są wredne pytania. Stosuję między innymi zasadę poglądowosci.
Banjankri ma rację, obowiązek wzywa. Poza tym nie mam nawet kasy aby polecieć do Paryża.
Wolę mam. Planuję , marzę o wielu rzeczach. Mogłabym polecieć z mamą do Paryża.
Teoretycznie zadowolilabym siebie i mamę. Tylko teoretycznie..
Nie mam wolności.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 21:27, 15 Lut 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:34, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Nawiasem mówiąc, pacjent zachowuje NAWET świadomość behawioralną: odpowiada na pytania (i to sensownie), jest z nim kontakt, a gdy atak mija, pamięta co się z nim działo. Ale jego zachowanie (behawior) ulega zmianie podczas ataku choroby (czy podczas działania środków psychotropowych) i jego odczucia również ulegają wtedy zmianie. Mówi się tu więc zwykle o odmiennym stanie świadomości. Pacjent inaczej wtedy dzieli świat na "to moje" i "to nie moje". W ekstremalnych przypadkach traci wręcz wszystko, co przedtem postrzegał jako jego własne i w tym sensie staje się tak "czysto samopostrzegającą się" świadomością jak tylko to jest osiągalne w praktyce. | Semele napisał: | Jednak osoby po ataku epileptycznym a różnie to wygląda, nie pamiętają co się wtedy dzialo?? |
Rzecz nie w tym, że ktoś czegoś nie pamięta, lecz w tym, że coś pamięta .
A nie pamięta się wielu rzeczy. I nie pamięta się nie tylko tego, co się zapomniało, ale także tego, przy czym się nie było. Nie pamiętasz, jak w dzieciństwie bawił się w książę Karol, bo cię przy tym nie było. Pacjent po operacji wyrostka robaczkowego nie pamięta, jak mu wycinali wyrostek, bo go przy tym nie było.
Semele napisał: | "Dobre teorie to nie te, które pasują do wszystkiego (tych jest nieskończenie wiele), tylko te, które pozwalają na dokonywanie statystycznie weryfikowalnych predykcji. Jeżeli twoja teoria (np. solipsyzm) nie pomaga przewidzieć, co się stanie za chwilę, to szkoda na nią czasu." Jakiś anonim z netu.. :-) |
To bardzo dobry cytat. Także dlatego, że aby prawidłowo zastosować to kryterium, trzeba sobie dobrze uświadomić cel, w jakim oceniana teoria została sformułowana. To kryterium doskonale motywuje do tego, by zadawać pytania o cel filozofowania i o metody sprawdzania, ile dany system filozoficzny jest wart!
Do roboty więc.
Teorie naukowe formułuje się w celu uzyskania przewidywań dotyczących wyników obserwacji i eksperymentów naukowych. Nauka zajmuje się wyłącznie aspektami zjawisk dającymi się przedstawić w takiej postaci, by dowolny obserwator mógł upewnić się, że tak samo je rozumie jak inni obserwatorzy i w razie potrzeby usunąć różnice w tym rozumieniu. W praktyce mowa tu oczywiście o obserwatorach będących naukowcami, np. o członkach dowolnej grupy badawczej, wyposażonych w odpowiednią aparaturę, której konstrukcja nie została utajniona. Teorie naukowe weryfikuje się właśnie poprzez dokonywanie przewidywań wyników badań naukowych. A ocenia się ich wartość na różne sposoby:
Kiedy celem jest uzyskanie jak najogólniejszej teorii, takiej, z której dałoby się wywieść jak najwięcej (naukowych) informacji o świecie, wtedy doceniamy takie teorie, które "rozbierają" materię na jak najdrobniejsze części składowe i/lub sięgają do obiektów o jak największych rozmiarach - a najlepiej gdyby dało się dokonać przejścia od tych najdrobniejszych do tych największych obiektów krok po kroku, wciąż przewidując wyniki badań dokonywanych po drodze. Od kwarków czy jakichś tam stringów przez atomy, skały i muchy, planety i galaktyki aż do granic widzialnego wszechświata. Tyle, że nikt nie jest i raczej nie będzie w stanie wykonać symulacji muchy począwszy nie tylko od kwarków, lecz nawet od atomów, a co dopiero mówić o tym, by zacząć na kwarkach a skończyć na wszechświecie: ilość danych, które należałoby wprowadzić do symulatora i ilość równań, jakie symulator musiałby rozwiązać mają się nijak do realnych możliwości. I dlatego tego typu teorie mają charakter jedynie poglądowy: pomagają wyobraźni, ale sprawdzać się dają tylko w bardzo specyficznych warunkach - co i tak jest gigantycznym sukcesem.
W praktyce potrzebujemy natomiast najczęściej teorii, które opisują zjawiska tylko w ograniczonym zakresie, w ograniczonej skali, z ograniczoną dokładnością, ale za to szybko, sprawnie i tanio. Weryfikacja ich odbywa się według takiej samej metodologii jak i weryfikacja tych fundamentalnych, ogólnych teorii naukowych, ale kryteria oceny są tutaj inne, gdyż inny jest i CEL, w jakim się te teorie zamierza stosować. Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi programu komputerowego stosującego bardzo skomplikowaną, dokładną i fundamentalną kwantową teorię pola do opisu rozchodzenia się światła, jeśli zamierza zaprojektować fajny rozkład luster w łazience. Kupi w tym celu raczej program używający prościutkiej, "niedokładnej" i "nieprawdziwej" optyki geometrycznej, i zrobi to dlatego, że optyka geometryczna poradzi sobie z jego problemem nieporównanie lepiej, niż teoria pola.
Teorie filozoficzne służą zaś do tego, do czego teorie naukowe w ogóle się nie nadają - jeszcze bardziej się nie nadają niż teoria pola nie nadaje się do opisu łazienki i niż kwarki nie nadają się do przewidywania trajektorii lotu przestraszonej muchy. Teorie filozoficzne formułuje się po to, by ustosunkować się do własnego życia, do siebie samego i do otaczającego świata. I zgodnie z TYM CELEM należą się tym teoriom weryfikacje i oceny.
Jak to więc może wyglądać w praktyce? Co takiego mogą przewidywać teorie filozoficzne, co podlegałoby weryfikacji, i to mających statystycznie istotną wiarygodność?
Z pewnością nie jest to przewidywanie, czy materia istnieje, ani czy mamy wolną wolę, ani czy jesteśmy sami (solipsyzm) czy też jest nas wiele (polipsyzm).
To, że materia istnieje, wiemy bo tak ją ZDEFINIOWALIŚMY, żeby istniała (o ile nie definiuje jej materialista, bo jak to wielokrotnie uzasadniałem, robi to w sposób formalnie błędny i definicja jego jest bezużyteczna), nie ma tu więc co przewidywać; co najwyżej można skonstatować, że całe nasze doświadczenie potwierdza przydatność myślenia w kategoriach zjawisk świata materialnego.
Wolna wola jest zaś jedynie jedną z możliwych interpretacji doświadczenia mówiącego nam, że mamy zamierzenia, plany, preferencje i inne chęci; przyszłości za jej pomocą nie przewidzimy, podobnie jak nie przewidzimy jej za pomocą alternatywnej interpretacji, determinizmem zwanej. Nie przewidzimy, bo o ile przewidywanie jest tu możliwe, o tyle obie teorie sprowadzają się do tego samego. Zapłaciłem za batonik 1.99 zł, bo tyle kosztuje. Dokładnie to samo przewidzi wolna wola co determinizm. Wróciłem tramwajem a nie samochodem, bo wypiłem. To samo przewidzi wolna wola co determinizm.
Solipsyzm i polipsyzm są zaś tylko dwoma możliwymi interpretacjami doświadczeń w rodzaju tego mówiącego nam, że oto rozmawiam z kimś i nie wiem co on odpowie. Oba przewidzą dokładnie to samo: kolejna odpowiedź rozmówcy zapewne znów nas zaskoczy.
Gdyby teorie filozoficzne (światopoglądy) miały służyć takim przewidywaniom i takim celom, można by je spokojnie zutylizować w spalarni śmieci, i to z dużą korzyścią. Ale okazuje się, że o ile da się je faktycznie spalać, to na ich miejsce natychmiast powstają w głowie nowe; nawet sam akt spalania wymaga, by już jakaś nowa teoria w głowie się narodziła i starą do pieca wepchnęła! Bo wepchnięcie do pieca to CELOWE DZIAŁANIE powzięte na skutek DECYZJI, a teorie naukowe nie określają celów działania. One co najwyżej pozwalają wybrać najskuteczniejszy środek do osiągnięcia niektórych celów.
Właśnie do tego potrzebujemy teorii filozoficznych, by nam pozwoliły radzić sobie wśród różnorakich celów, które możemy sobie postawić i które w zasadzie moglibyśmy osiągnąć stosując znane nam metody naukowe i znane nam technologie (a technologie to w praktyce pewna specyficzna odmiana nauki). Dostrzeżenie tej potrzeby zbliża nas wreszcie do konkluzji w tym temacie .
Otóż powinniśmy oceniać wartość teorii filozoficznych (światopoglądów) po tym, jak skutecznie (statystycznie rzecz biorąc) dana teoria pomaga nam dobierać cele (czyli kierować naszym własnym życiem). Skuteczność jest zaś tym większa, im lepiej się czujemy z tym, co osiągnęliśmy. To jest bardzo SUBIEKTYWNE odczucie i dokładnie taki charakter mają filozoficzne rozważania, w ODRÓŻNIENIU od rozważań naukowych, bo te mają z kolei charakter OBIEKTYWNY.
Weźmy więc krótko na warsztat solipsyzm ("tylko ja istnieję"). Pominąwszy powody biorące się z błędów w rozumowaniu, istotnym powodem, dla którego solipsyzm jest odrzucany jest po prostu to, że nikt NIE CHCE być samotny, nikt NIE CHCE żyć sam w hermetycznie zamkniętym w świecie własnych wyobrażeń, choćby te były same w sobie piękne. Tę nieprzydatność solipsyzmu weryfikujemy prosto, wyobrażając sobie, że jest on prawdziwy i widząc, że to nam ani trochę nie odpowiada. Czyli, że solipsyzm NIE przewiduje tego, co powinien - przewiduje bowiem, że jak go przyjmiemy, to będzie się to nam podobało, tymczasem przekonaliśmy się, że jego przyjęcie prowadzi do wrażeń raczej niemiłych.
Dokładnie na takiej samej zasadzie weryfikujemy inne światopoglądy. I widać przy okazji, jak NIEZWYKLE WAŻNA jest przy tym umiejętność przyjęcia badanego światopoglądu NA PRÓBĘ. I jak przy tym ważne jest, by starannie zrozumieć, o co w badanym światopoglądzie tak na prawdę chodzi. A jakże często ludzie odrzucają alternatywne poglądy po prostu dlatego, że one są INNE, nie takie, do których zostali przyzwyczajeni czy sami się przyzwyczaili...
Im lepiej umiemy rozumieć alternatywne idee i przyjmować próbnie, tym większe mamy szanse, że będziemy zadowoleni z własnego życia.
I tym optymistycznym akcentem... O NIE, jeszcze nie. Przed zaśnięciem odróbmy jeszcze ćwiczenie z pracy domowej:
Semele napisał: | wuj napisał: | /Jako wybory wolne, czyli jakie?/ Jako wolne, czyli jako własne, zgodne z moją chęcią, a nie jako wyduszone prze coś obcego lub przez jakąś konieczność "bo musi być tak i nie mogłoby być. żeby było inaczej". Gram taką melodię, bo taką CHCĘ. Piszę do ciebie, bo tak CHCE, a nie dlatego, że zostałem zmuszony przez ciebie. To może być zawsze złudzenie, to może być czasami złudzenie, to może nigdy nie być złudzenie. |
Z moja chęcią jest pojechać w przyszłym tygodniu do Paryża na grób Morrisona.
Czy ja to zrobię, NIE. Bo w niedzielę mam urodziny mamy. Kupa roboty.
Wybralam mamę. Mam wolna wolę czy nie mam?? |
Pierwsze pytanie brzmi tutaj: czy jesteś z tego wyboru zadowolona? Czy sądzisz, że bardziej byłabyś zadowolona, gdybyś pojechała do Paryża zamiast na urodziny mamy? Pomińmy już kwestie finansowe i załóżmy, że nie nadwyrężyłoby to twojej kieszeni. Jak byś się czuła balując w Paryżu i wiedząc, że twoja mama spędza urodziny bez ciebie?
Niewątpliwie w podobny sposób zastanawiałaś się nad wyjazdem do Paryża (czy w jakieś inne atrakcyjnie lecz niezbyt tanie miejsce) na inny weekend. OK, pieniądze pewno by się znalazły, ale jak byś się czuła potem, gdybyś na skutek tych wydatków musiała zrezygnować z innych planów?
Wybierasz więc, kierując się twoimi przewidywaniami co do twojego samopoczucia na skutek każdego z możliwych wyborów.
Czy to ogranicza twoją wolność? Niekoniecznie, bo wolność woli nie polega na tym, by móc robić wszystko, lecz by z tego, co wykonalne, móc wybrać to, co nie jest sprzeczne z tobą - czyli to, wyboru czego nie będziesz potem żałowała. Zauważ, że jeśli nawet pomyślisz: "szkoda, że nie było mnie w Paryżu", to i tak możesz do tego dodać: "zrobiłam przyjemność mojej mamie i mogę czuć satysfakcję z tego, że nie pojechałam zamiast tego do Paryża".
A czy to świadczy o tym, że masz wolną wolę? Albo o tym, że jej nie masz? Nie, bo zawsze można sobie powiedzieć: mój mózg kierowany procesami biologicznymi mającymi swoje źródło zarówno w moim DNA jak i moim otoczeniu wybrał tak, bo tak wyszło mu z wyliczeń wspomaganych wynikami losowania tam, gdzie brakowało mu danych.
Czy więc coś w tym świadczy o tym, że masz wolną wolę? Zapewne świadczy, ale to jest nieco inna historia. Otóż aby sprawdzić, czy świadczy czy nie, musiałabyś wyobrazić sobie dwie alternatywy Jedna jest taka, że ten słuszny wybór jest wyborem twoim (nie musiałaś tak postąpić, mogłaś zrobić inaczej), a druga że ten słuszny wybór został ci narzucony (musiałaś tak postąpić, nie miałaś wyboru). Jeśli zauważasz, że lepiej się czujesz z alternatywą "miałam wybór i wybrałam dobrze" niż z alternatywą "nie miałam wyboru, tak musiało się stać", to masz POJEDYNCZY wynik eksperymentu mówiący ci, że teoria wolnej woli lepiej sprawdza się w twoim życiu niż teoria braku wolnej woli. A jeśli zauważasz, że lepiej czujesz się z alternatywą "nie miałam wyboru, tak musiało się stać" niż z alternatywą "miałam wybór i wybrałam dobrze", to masz POJEDYNCZY wynik eksperymentu mówiący ci, że teoria braku wolnej woli lepiej sprawdza się w twoim życiu niż teoria wolnej woli.
I teraz jeszcze potrzebujesz statystyki (czyli WIELU wyników takich eksperymentów ze sobą). Jak ją masz, to wiesz, która hipoteza lepiej ci się sprawdza.
Z tego widać dość wyraźnie, że teoria wolnej woli powinna bardziej pasuje do światopoglądu ludzi czujących, że zazwyczaj postępują zgodnie z własnym sumieniem, niż do światopoglądu ludzi szarpanych wewnętrznymi konfliktami. Ale oczywiście sam fakt przyjmowania lub odrzucania wolnej woli NIE ŚWIADCZY o stanie ludzkiego sumienia. Bo ludzie rzadko kiedy analizują swoje poglądy aż tak starannie. Ludzie zazwyczaj poglądy po prostu MAJĄ i to im jak najbardziej wystarcza. No i dobrze. Tyle, że jak zauważyłem po drodze, nie daje im to zbyt wygórowanych szans na znalezienie optymalnej drogi życiowej...
Moja optymalna droga życiowa prowadzi jednak teraz zdecydowanie przez łóżko. Dobranoc!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 1:39, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Pan zbój naucza... Ho, ho!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 4:15, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | To, że materia istnieje, wiemy bo tak ją ZDEFINIOWALIŚMY, żeby istniała (o ile nie definiuje jej materialista, bo jak to wielokrotnie uzasadniałem, robi to w sposób formalnie błędny i definicja jego jest bezużyteczna), nie ma tu więc co przewidywać; co najwyżej można skonstatować, że całe nasze doświadczenie potwierdza przydatność myślenia w kategoriach zjawisk świata materialnego. |
Jak definiuje materię materialista?
Jedyna materialistyczna definicja materii sformułowana została przez Lenina.
"Materia jest filozoficzną kategorią, która dana jest człowiekowi we wrażeniach, którą nasze wrażenia kopiują, fotografują, odzwierciedlają, a która istnieje niezależnie od nich"
Arystoteles, Kartezjusz...starozytni filozofowie przyrody..
Trochę na ten temat napisał David Armstrong. Jednak nie czytałam tego jeszcze. Trudno to znaleźć.
Jak Ty ja zdefiniowales?
Wolność to uświadomiona konieczność.
"Wolny akt występuje wtedy, gdy to, co dana osoba zrobi, zależy od jej decyzji, a nie od zewnętrznych okoliczności. W tym sensie osoba może być wolna nawet, gdy determinizm jest prawdą, o ile tylko ma poczucie, że podejmuje decyzję, a nie jest przymuszona do określonego zachowania."
Oczywiście wolę myśleć, że dokonuje wyboru. Jednak to już dziedzina psychologii a NIE filozofii.
No i wreszcie: naturalizm – zakładający, że podstawą wszystkiego jest natura, wobec czego w praktyce świat materialny jest jednak tworem bardzo złożonym, którego nie da się łatwo sprowadzić tylko do prostych oddziaływań fizyczno-chemicznych, a o jego funkcjonowaniu decydują złożone "organiczne" zależności. Naturalizm kładzie bardzo duży nacisk na postrzeganie świata jako całości i twierdzi, że całość nie jest równa prostej sumie poszczególnych części.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 7:34, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9066
Przeczytał: 24 tematy
|
Wysłany: Sob 7:55, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No i wreszcie: naturalizm – zakładający, że podstawą wszystkiego jest natura, wobec czego w praktyce świat materialny jest jednak tworem bardzo złożonym, którego nie da się łatwo sprowadzić tylko do prostych oddziaływań fizyczno-chemicznych, a o jego funkcjonowaniu decydują złożone "organiczne" zależności. Naturalizm kładzie bardzo duży nacisk na postrzeganie świata jako całości i twierdzi, że całość nie jest równa prostej sumie poszczególnych części. |
Semele, naturalizm (podobnie jak nauka, psychologia,...) nic nie zakłada, nic nie twierdzi, to tylko urojenia obłąkanych umysłów, Solipsystyczne jednostki głoszą różne własne przekonania odnoszące się do urojonych bytów, będących częściami ich ogłupiałych umysłów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5757
Przeczytał: 67 tematów
|
Wysłany: Sob 8:04, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | MD
Cytat: | chcesz nawiązywać do kolokwialnych, prostych definicji i związanych z nimi odpowiedzi, to ja służę taką odpowiedzią:
- tak, miałaś wolną wolę, bo rozważałaś dwie opcje, a ostatecznie zdecydowałaś się na tę konkretną.
Kropka. Pozamiatane - jest określenie, jest fakt. Nie ma o czym dalej dyskutować.
Chyba że jednak zamierzasz stawiać dodatkowe, wredne pytania. Chcesz je postawić?
A może masz je tak naprawdę "gdzieś", bo odpowiedzią na te pytania gęby się nie nakarmi, chorób nie wyleczy.
Czego tak naprawdę chcesz?
Może wystarczy się pogodzić z wyjaśnieniem samemu/j sobie, że "mnie to specjalnie nie interesuje".
Wątpliwości na temat wolnej woli mają znaczenie, gdy poruszy się zagadnienia głębiej, gdy kogoś zacznie dręczyć |
To nie są wredne pytania. Stosuję między innymi zasadę poglądowosci.
Banjankri ma rację, obowiązek wzywa. Poza tym nie mam nawet kasy aby polecieć do Paryża.
Wolę mam. Planuję , marzę o wielu rzeczach. Mogłabym polecieć z mamą do Paryża.
Teoretycznie zadowolilabym siebie i mamę. Tylko teoretycznie..
Nie mam wolności. |
No ja też nie mam wolności i dlatego lecę do Paryża
Cytat: | "Wolny akt występuje wtedy, gdy to, co dana osoba zrobi, zależy od jej decyzji, a nie od zewnętrznych okoliczności. W tym sensie osoba może być wolna nawet, gdy determinizm jest prawdą, o ile tylko ma poczucie, że podejmuje decyzję, a nie jest przymuszona do określonego zachowania." |
Ładne przedstawienie zależności wolności od istnienia. Wolna wola jest względna.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Sob 8:31, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:12, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawy artykuł o istnieniu i problemach materilizmu
Naturalizm faktycznie może być uznany za wiarę @lucek
Wolę może i mamy ale materia jest nie do pokonania
Na przykład choroba.
Jestem ciekawa jaką definicję materii i materializmu ma na mysli wuj. (Definicję materialistow oczywiscie..
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 8:17, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5757
Przeczytał: 67 tematów
|
Wysłany: Sob 8:31, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No i wreszcie: naturalizm – zakładający, że podstawą wszystkiego jest natura, wobec czego w praktyce świat materialny jest jednak tworem bardzo złożonym, którego nie da się łatwo sprowadzić tylko do prostych oddziaływań fizyczno-chemicznych, a o jego funkcjonowaniu decydują złożone "organiczne" zależności. Naturalizm kładzie bardzo duży nacisk na postrzeganie świata jako całości i twierdzi, że całość nie jest równa prostej sumie poszczególnych części. |
Na materializm istnieje lekarstwo. Zajmuje się tym szamanizm.
Ten fragment filmu świetnie oddaje to, jak wygląda głęboki trip.
https://www.youtube.com/watch?v=UxtkoE-HV-k
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9066
Przeczytał: 24 tematy
|
Wysłany: Sob 8:41, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Naturalizm faktycznie może być uznany za wiarę @lucek |
Semele, ja nie jestem idiotą jak większość ludzi i najpierw pytam o definicję wiary, potem zapytałbym przez kogo został uznany za wiarę itd. a przede wszystkim co to jest naturalizm, bo "naturalizmów" jest tyle ilu ludzi "naturalizm" interpretuje.
w przeciwieństwie do ciebie nie jestem religijny, wiary w naukę, też nie wyznaję, tudzież
nie uznaję żadnych innych urojonych bytów
próbuję rozmawiać z ludźmi, niestety, najczęściej spotykam tylko czubków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9066
Przeczytał: 24 tematy
|
Wysłany: Sob 9:37, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Teorie filozoficzne formułuje się po to, by ustosunkować się do własnego życia, do siebie samego i do otaczającego świata. I zgodnie z TYM CELEM należą się tym teoriom weryfikacje i oceny.
|
No chyba jednak nie. Nie jestem znawcą literatury, ale do tego o czym wuj napisał lepszą formułą byłoby pamietnikopisarstwo lub cóś podobnego.
"Teorie filozoficzne" próbują jednak opisać świat w sposób jak najbardziej weryfikowalny, czyli niezależny od osoby, tym samym celem takiej teorii jest pokazanie prawdy o świecie "niezależnej od obserwatora", bo tylko taka prawda pozwala ludziom współistnieć i poznawać rzeczywistość tak, żeby ta stawał się łatwiejsza do życia dla każdego, a nie tylko autora "teorii filozoficznej" i jego egocentrycznych celów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34056
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:06, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | lucek napisał: | Wobec takich racji Gorgiasz neguje zarówno prawdę absolutną (gr. ἀλήθεια aletheia) jako niepoznawalną, jak i prawdę subiektywną (gr. δόξα doksa) jako nie mającą sensu. |
z której jasno chyba wynika niemożność uzgodnienia pojęć,a tym samym przekonań, a nie "mózg w słoiku", przy czym traktuję trylemat Gorgiasza jako logiczny paradoks wskazujący źle zdefiniowane pojęcia prawdy, a nie jako doświadczaną w sposób absolutny niemożliwość jakiegokolwiek porozumienia, bo choć łatwe to nie jest, z czego ludzie zdają się udawać, że nie widzą - bo chyba powinni to wiedzieć, zwłaszcza dyskutując na tym forum tyle co do możliwości komunikacji ...
...
3. Cytat: | Możesz przedstawić zawsze swoje uzasadnienie - lepsze, startujące z mocniejszych tez wyjściowych.
Byłbym bardzo ciekaw... |
oj, od samego początku,pod dupę wuja krzesło próbuję podstawić i tejże (dupie) uświadomić, że trylemat Gorgiasz rozwiązuje pojęcie "prawdy niezależnej od obserwatora", istniejącej niezależnie od obserwatorów, którą poprzez jej niedoskonałe, indywidualne poznanie, każdy z obserwatorów może (w swym solipsystycznym umyśle) poznać i tylko za jej pośrednictwem uzgodnić pojęcie np. krzesła.
przy czym, o ile istnienie takowej jest logicznym postulatem to jest ona faktem empirycznym dla każdego, kto jest przekonany, że jednak jakoś komunikuje się z innymi, a nie pozostaje "mózgiem w słoiku" |
To ja bym powiedział tak: Istnienie bytów innych, niż ja sam jest ZAWSZE WEWNĘTRZNYM PRZEKONANIEM.
Myślę, że z grubsza tę samą myśl chce wyrazić Wuj.
Zewnętrzność względem nas SAMI POSTULUJEMY, opierając się NA WŁASNEJ INTERPRETACJI DOZNAŃ.
To my tu rządzimy, to my powołujemy coś, jako zewnętrzne. A...
potem są KONSEKWENCJE.
Jeśli się powiedziało, że istnieję nie tylko ja (choćby ja tylko jako to coś, co doznaje i nic więcej), jeśli się już przekonało samego siebie, że UKŁAD DOZNAŃ ŚWIADCZY O ŹRÓDLE (na razie nie musimy wiedzieć, czym jest źródło, ale z racji na to, że wykazuje niezależność od naszej woli, uznajemy je jako zewnętrzne).
Odnosząc to do trylematu Gorgiasza:
Prawda się jawi, a nie JEST. Nie jest obiektywna, bo zawsze jawi się komuś. Prawda nie ma gdzie bytować poza umysłem, odrywając się od umysłu prawda ginie. Ale też...
prawda jest WŁAŚNIE TYM CZYMŚ, co sprzeciwia się totalnej samowoli umysłu, który ją utrzymuje w sobie.
Czyli prawda łączy sprzeczności w sobie - choć umysł ją powołuje, to jednak umysł powołuje ją z pewnej konieczności, wynikającej z tego, jak mu się jawią doznania.
Błąd interpretacyjny polega na tym, że traktujemy władzę umysłu nad prawdą, jako absolutną. Skoro to umysł (subiektywnie) prawdę powołał, to znaczy, że tenże umysł dalej może z ową prawdą zrobić co zechce - np. anulować. A tu (przynajmniej dla części prawd - dla tych odpowiednio silnie umocowanych) mamy niespodziankę: umysł prawdę powołał, a dalej musi się z nią męczyć...
Bo umysł powołał prawdę jakby nie do końca sam. Tak - powołał ją (w tym sensie prawda jest subiektywna), ale też powołał ją nie wyłącznie swoją wolą, zaś ten obcy (?) wtręt jest gdzieś w owej prawdzie zaszyty.
Prawda jest zatem i obiektywna (w jednym sensie) i subiektywna (w innym sensie). Jest obiektywna, bo częściowo niezależna od umysłu, który ją ma, ale jest też subiektywna, bo w owym umyśle właśnie jest, została przez umysł powołana, a do tego nie ma gdzie "przeżyć" poza umysłem. Prawda ma trochę rolę "pasożyta" względem umysłu - wskoczyła w ten umysł i w nim trwa, integrując się z nim.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 11:14, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:16, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Cytat: | Naturalizm faktycznie może być uznany za wiarę @lucek |
Semele, ja nie jestem idiotą jak większość ludzi i najpierw pytam o definicję wiary, potem zapytałbym przez kogo został uznany za wiarę itd. a przede wszystkim co to jest naturalizm, bo "naturalizmów" jest tyle ilu ludzi "naturalizm" interpretuje.
w przeciwieństwie do ciebie nie jestem religijny, wiary w naukę, też nie wyznaję, tudzież
nie uznaję żadnych innych urojonych bytów
próbuję rozmawiać z ludźmi, niestety, najczęściej spotykam tylko czubków |
Jesteś nominalnym katolikiem charyzmatykiem chrzescijanskim czy kim??
Jednak Twoje wypowiedzi sytuuja Ciebie wg mnie w idealizmie. Jakim to jeszcze nie wiem..
Michał Dyszynski masz prawa do autoryzaci i interpretacji wuja?? Wolę wuja z pierwszej ręki jednak
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 11:19, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:22, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Michał Dusza Cytat: | Prawda się jawi, a nie JEST. Nie jest obiektywna, bo zawsze jawi się komuś. Prawda nie ma gdzie bytować poza umysłem, odrywając się od umysłu prawda ginie. Ale też...
prawda jest WŁAŚNIE TYM CZYMŚ, co sprzeciwia się totalnej samowoli umysłu, który ją utrzymuje w sobie. |
Nie interesuje mnie taka prawda. Dlatego nie szukam prawdy w umyśle..:-)
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 11:25, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:30, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Cytat: | No i wreszcie: naturalizm – zakładający, że podstawą wszystkiego jest natura, wobec czego w praktyce świat materialny jest jednak tworem bardzo złożonym, którego nie da się łatwo sprowadzić tylko do prostych oddziaływań fizyczno-chemicznych, a o jego funkcjonowaniu decydują złożone "organiczne" zależności. Naturalizm kładzie bardzo duży nacisk na postrzeganie świata jako całości i twierdzi, że całość nie jest równa prostej sumie poszczególnych części. |
Na materializm istnieje lekarstwo. Zajmuje się tym szamanizm.
Ten fragment filmu świetnie oddaje to, jak wygląda głęboki trip.
https://www.youtube.com/watch?v=UxtkoE-HV-k |
Szamanizm juz przerabialam.
Myślę, że na wszystko jest poezja
https://youtu.be/C9hA1xUUsDA
Dołączę tu jednak Twoją wypowiedź z innego wątku...bardzo mnie zaciekawiła:
PostWysłany: Sob 0:12, 29 Gru 2018 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Nie reprezentuję buddyzmu, czasem się tylko do niego odwołuję, jeżeli coś jest przez buddyzm dobrze opisane. Moja definicja istnienia wydaje mi się nie być sprzeczna z buddyzmem, ale pewny nie jestem. To nie z buddyzmu ją wziąłem.
Sunyata jest bardzo ciekawym pojęciem, które często przychodzi mi do głowy, kiedy zastanawiam się nad sensem istnienia, dlatego radziłem się zapoznać.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 11:42, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34056
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:00, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał Dusza Cytat: | Prawda się jawi, a nie JEST. Nie jest obiektywna, bo zawsze jawi się komuś. Prawda nie ma gdzie bytować poza umysłem, odrywając się od umysłu prawda ginie. Ale też...
prawda jest WŁAŚNIE TYM CZYMŚ, co sprzeciwia się totalnej samowoli umysłu, który ją utrzymuje w sobie. |
Nie interesuje mnie taka prawda. Dlatego nie szukam prawdy w umyśle..:-) |
A masz jakąkolwiek minimalną szansę na znalezienie jej poza umysłem?...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9066
Przeczytał: 24 tematy
|
Wysłany: Sob 12:39, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | To ja bym powiedział tak: Istnienie bytów innych, niż ja sam jest ZAWSZE WEWNĘTRZNYM PRZEKONANIEM.
Myślę, że z grubsza tę samą myśl chce wyrazić Wuj.
Zewnętrzność względem nas SAMI POSTULUJEMY, opierając się NA WŁASNEJ INTERPRETACJI DOZNAŃ. |
ja bym tak nie powiedział, bo nie istniej nic nadrzędnego, względem własnych przekonań i interpretacji, względem czego postulowanie miało by mieć sensowne znaczenia. Chyba, że przez postulowanie rozumiesz to samo co postawienie hipotezy - sprawdzenie - odrzucenie lub zatrzymanie już w formie przekonania, do czasu pojawienia się nowych postrzeżeń, które to przekonanie zweryfikuje.
co do wuja to dobrze zaczął
wuj w dwóch pierwszych "niebieskich warunkach" napisał: | 1. Dostępne nam są tylko te treści, które jakoś pojawiły się w naszym postrzeganiu, czy to jako wrażenia zmysłowe, czy to jako emocje, czy to jako przemyślenia, fantazje, marzenia, wspomnienia.
2. Ponieważ budować można tylko z dostępnego materiału, wobec tego wszelkie sensowne, przydatne w racjonalnym rozumowaniu pojęcia muszą zawierać wyłącznie takie treści jak w punkcie 1. |
ale na bajkopisarstwie zakończył ;)
a mój błąd, że nie dopilnowałem chociaż żeby w owych warunkach nie pojawiło się "w naszym postrzeganiu" a w "w postrzeganiu jednostkowego podmiotu poznającego", bo nikt z nikim umysłu nie dzieli i wspólnie postrzeżeń nie postrzega ;)
Cytat: | To my tu rządzimy, to my powołujemy coś, jako zewnętrzne. A...
potem są KONSEKWENCJE.
Jeśli się powiedziało, że istnieję nie tylko ja (choćby ja tylko jako to coś, co doznaje i nic więcej), jeśli się już przekonało samego siebie, że UKŁAD DOZNAŃ ŚWIADCZY O ŹRÓDLE (na razie nie musimy wiedzieć, czym jest źródło, ale z racji na to, że wykazuje niezależność od naszej woli, uznajemy je jako zewnętrzne).
Odnosząc to do trylematu Gorgiasza:
Prawda się jawi, a nie JEST. Nie jest obiektywna, bo zawsze jawi się komuś. Prawda nie ma gdzie bytować poza umysłem, odrywając się od umysłu prawda ginie. Ale też...
prawda jest WŁAŚNIE TYM CZYMŚ, co sprzeciwia się totalnej samowoli umysłu, który ją utrzymuje w sobie.
Czyli prawda łączy sprzeczności w sobie - choć umysł ją powołuje, to jednak umysł powołuje ją z pewnej konieczności, wynikającej z tego, jak mu się jawią doznania.
Błąd interpretacyjny polega na tym, że traktujemy władzę umysłu nad prawdą, jako absolutną. Skoro to umysł (subiektywnie) prawdę powołał, to znaczy, że tenże umysł dalej może z ową prawdą zrobić co zechce - np. anulować. A tu (przynajmniej dla części prawd - dla tych odpowiednio silnie umocowanych) mamy niespodziankę: umysł prawdę powołał, a dalej musi się z nią męczyć...
Bo umysł powołał prawdę jakby nie do końca sam. Tak - powołał ją (w tym sensie prawda jest subiektywna), ale też powołał ją nie wyłącznie swoją wolą, zaś ten obcy (?) wtręt jest gdzieś w owej prawdzie zaszyty.
Prawda jest zatem i obiektywna (w jednym sensie) i subiektywna (w innym sensie). Jest obiektywna, bo częściowo niezależna od umysłu, który ją ma, ale jest też subiektywna, bo w owym umyśle właśnie jest, została przez umysł powołana, a do tego nie ma gdzie "przeżyć" poza umysłem. Prawda ma trochę rolę "pasożyta" względem umysłu - wskoczyła w ten umysł i w nim trwa, integrując się z nim. |
dla mnie to "groch z kapustą" co tu napisałeś i nie jestem w stanie sensownie się do tego odnieść, nie odpowiadając tekstem o objętości wystarczającej do napisania książki, na co nie ma ochoty, a cząstkowo,w swoich 2539 postach, już wielokrotnie odpowiadałem.
może zawęzij zagadnienie, nie odnoś się do każdego aspektu jednocześnie, to chętnie podyskutuję póki co to da mnie kompletny chaos, stwarzający pozory sensownej wypowiedz
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Sob 12:41, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9066
Przeczytał: 24 tematy
|
Wysłany: Sob 12:53, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Jesteś nominalnym katolikiem charyzmatykiem chrzescijanskim czy kim??
Jednak Twoje wypowiedzi sytuuja Ciebie wg mnie w idealizmie. Jakim to jeszcze nie wiem.. |
wg. mnie moje wypowiedzi sytuują mnie wśród ludzi myślących samodzielnie odpornych na wpływy wszelkich niedorzecznych "autorytetów" i innych ideologicznych idiotyzmów, którym większość pozwala się pozwala się skutecznie totalnie ogłupiać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:28, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Michał Dusza Cytat: | Prawda się jawi, a nie JEST. Nie jest obiektywna, bo zawsze jawi się komuś. Prawda nie ma gdzie bytować poza umysłem, odrywając się od umysłu prawda ginie. Ale też...
prawda jest WŁAŚNIE TYM CZYMŚ, co sprzeciwia się totalnej samowoli umysłu, który ją utrzymuje w sobie. |
Nie interesuje mnie taka prawda. Dlatego nie szukam prawdy w umyśle..:-) |
A masz jakąkolwiek minimalną szansę na znalezienie jej poza umysłem?... |
Nie mam. Ale nie zmyślam prawd
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:41, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Semele napisał: | Jesteś nominalnym katolikiem charyzmatykiem chrzescijanskim czy kim??
Jednak Twoje wypowiedzi sytuuja Ciebie wg mnie w idealizmie. Jakim to jeszcze nie wiem.. |
wg. mnie moje wypowiedzi sytuują mnie wśród ludzi myślących samodzielnie odpornych na wpływy wszelkich niedorzecznych "autorytetów" i innych ideologicznych idiotyzmów, którym większość pozwala się pozwala się skutecznie totalnie ogłupiać. | lucek czyli krowa, janekzwojska, bezimienny, etc. nie wie kim jest, bo tonie w multiwcieleniach
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:50, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | wuj napisał: | Wybory są POSTRZEGANE jako wolne |
wybory są postrzegane jako własne, a nie jako wolne wolne być muszą jedynie ze względy na "karę za grzechy", bo gdyby nie były, pojęcia religijne "piekła i nieba' straciły by sens, przy z góry znanym wyniku
z drugiej strony trudno sobie nawet wyobrazić co znaczy "wolny wybór" inny od tego, jaki znany jest z doświadczenia, bo rozumiem "wolny" to np. chciałbym "gwiazdkę z nieba" i mam | A termin "własne" przy tylu wyborach osobowości forumowych jest szeroki, bo fałsz ma wszakże wiele twarzy ale jest niezmiernie energochłonny, prawda krowo?
Do Wuja Zbója - czy wiesz, że krowa, który ma na tym forum areszt za spam pisze jako lucek?
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Sob 20:52, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9066
Przeczytał: 24 tematy
|
Wysłany: Sob 21:00, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Dyskurs, z przykrością zawiadamiam, że choć, jak znam Ciebie, nigdy nie było dobrze to dziś ci się pogorszyło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:11, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | lucek napisał: | Semele napisał: | Jesteś nominalnym katolikiem charyzmatykiem chrzescijanskim czy kim??
Jednak Twoje wypowiedzi sytuuja Ciebie wg mnie w idealizmie. Jakim to jeszcze nie wiem.. |
wg. mnie moje wypowiedzi sytuują mnie wśród ludzi myślących samodzielnie odpornych na wpływy wszelkich niedorzecznych "autorytetów" i innych ideologicznych idiotyzmów, którym większość pozwala się pozwala się skutecznie totalnie ogłupiać. | lucek czyli krowa, janekzwojska, bezimienny, etc. nie wie kim jest, bo tonie w multiwcieleniach |
Też myslalam, że lucek to krowa.
Rozmienia się na drobne..:-)
Krowa ma jakiś zamysł i lucek też. Krowa lubi wuja chyba?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34056
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:18, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Michał Dusza Cytat: | Prawda się jawi, a nie JEST. Nie jest obiektywna, bo zawsze jawi się komuś. Prawda nie ma gdzie bytować poza umysłem, odrywając się od umysłu prawda ginie. Ale też...
prawda jest WŁAŚNIE TYM CZYMŚ, co sprzeciwia się totalnej samowoli umysłu, który ją utrzymuje w sobie. |
Nie interesuje mnie taka prawda. Dlatego nie szukam prawdy w umyśle..:-) |
A masz jakąkolwiek minimalną szansę na znalezienie jej poza umysłem?... |
Nie mam. Ale nie zmyślam prawd |
Pewna tego jesteś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23322
Przeczytał: 86 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:25, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Tak Michale. Jest to ambiwalentne uczucie. Krowa niejednokrotnie broniła wuja przed moimi "wrednymi" pytaniami. Jak krowa pamięta miałam nawet wrażenie, że jest alter ego wuja. Zaprzeczył.
Wróćmy jednak do materializmu..
Ciekawy głos Pana Lewandowskiego. [link widoczny dla zalogowanych]
Przytoczę tylko fragment: "Tu widać pierwsze błędne założenie koncepcji materializmu. Druga kwestia jest taka, że każda próba udowodnienia, iż materia jest wszystkim co istnieje, może skończyć się jedynie kolejnym błędnym kołem w dowodzeniu lub postulatem nieudowodnionym, w przypadku gdy zrezygnujemy z takiego dowodzenia. Od początku nie da się ukryć, że materializm to koncepcja metafizyczna a nie naukowa czy empiryczna, do jakiej próbują ją aspirować jej obrońcy. Pogląd, że wszystko jest tylko materią opiera się jak widać na niematerialnych założeniach. Warto też dodać, że nie istnieje w ogóle sprecyzowane pojęcie materii, co również jest poważnym problemem dla tej koncepcji. Wciąż zmieniają się opisy tego co już znano wcześniej (choćby atomów) a ponadto sama materia jest wciąż kawałkowana na coraz mniejsze partykuły i nie wiadomo czy proces ten kiedykolwiek się skończy (aktualnie nie ma wśród fizyków zgody co dokładnie jest najmniejszą cząstką materii). Skoro nie wiadomo nawet czym jest materia to jak ktokolwiek może twierdzić, że ta koncepcja jest naukowa i została uzasadniona?"
Wuj idzie z fedorem pod rękę w poglądach. Jednak wuj jest czlowiekiem dobrym i kocha ludzi. Nawet ateistów ....
Szczerze. Przepraszam Janie, ale dziwię się, że Opoka to opublikowała.
Możesz sobie teraz pisać o mojej głupocie i czym tam chcesz. Ten artykuł jest naprawdę słaby.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 21:35, 16 Lut 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 34056
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:27, 16 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Michał Dusza Cytat: | Prawda się jawi, a nie JEST. Nie jest obiektywna, bo zawsze jawi się komuś. Prawda nie ma gdzie bytować poza umysłem, odrywając się od umysłu prawda ginie. Ale też...
prawda jest WŁAŚNIE TYM CZYMŚ, co sprzeciwia się totalnej samowoli umysłu, który ją utrzymuje w sobie. |
Nie interesuje mnie taka prawda. Dlatego nie szukam prawdy w umyśle..:-) |
A masz jakąkolwiek minimalną szansę na znalezienie jej poza umysłem?... |
Nie mam. Ale nie zmyślam prawd |
Pewna tego jesteś? |
Tak Michale. Jest to ambiwalentne uczucie.
|
Żadnych prawd nigdy nie zmyśliłaś?
Np. skąd się wzięła ta wypowiedź (jeśli jest prawdziwa)?
Ktoś Ci ją podyktował, czy jednak Ty jesteś jej autorem?...
Chyba, ze jest fałszywa...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|