|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6071
Przeczytał: 62 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:22, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: |
Od niczego nie uciekam, twoj post zginął mi w gąszczu. Odpowiem później. |
Ale Ty nie uciekasz tylko przed tym postem który Ci zginął w gąszczu, tylko robisz to cały czas od lat kiedy tylko skomentuję Twe wypociny.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Relacja czegoś do czegoś innego to z definicji nie jest relacja A do A |
Do czego, jak nie istnienia, odnosisz się pisząc o czymś, i czymś innym? Pisałeś, że istnienie jest relacją między czymś i czymś innym. Jak powstało pierwsze istnienie, skoro do istnienia potrzebujesz dwóch istniejących rzeczy?
5 atomów, ile to istnień? |
Wyciąłeś zdanie z całości komentarza który brzmiał tak:
"Bosze na jakich prostych rzeczach Ty się wykładasz. Relacja czegoś do czegoś innego to z definicji nie jest relacja A do A. Niezależnie od tego czy mówimy o relacji pomiędzy relacjami, czy też nie. A w kwestii istnienia mówimy, bo wszystko to relacje."
Masz problem ze zrozumieniem prostej rzeczy. Istnienie jako predykat/relacja to nie jest to samo co argument w tej relacji. Choć jak z powyższego wynika, istnienie też będzie się zawierać w takich relacjach, np. istnienie występuje jako coś będącego relacją. Jest to cecha istnienia definiująca jego istnienie. Jedna z cech, podobnie jak jedną z cech definiujących istnienie smerfów jest to, że są częścią zmyślonego świata w bajce, a jedną z cech definiujących ich nieistnienie jest to, że nie istnieją takie smerfy które możesz spotkać. Nie było nigdy żadnego pierwszego istnienia, istnienie ciągnie się za Tobą bez początku, a 5 atomów to nieskończenie wiele różnych istnień, co jest natomiast istotne, a czego nigdy nie możesz pojąć miszczu: "kształt" jest nieredukowalny do Twojego postrzegania. Innymi słowy, mechanika istnienia i tego co istnieje, ma cechy niepostrzegalne i niewynikające z Twojego "nadawania istnienia".
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:36, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 23:04, 21 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:43, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 23:08, 21 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:44, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
A w dyskusji tu z wami wykorzystuje fakt, że jest obeznany z matematyką i może stosować terminy ze świata matematyki, które dla was są niezrozumiałe, co utrudnia wam odpieranie argumentów.
Niech no tu się pojawi jakiś matematyk, to kakało wtedy mu się zatka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:49, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
A poza tym reinkarnacja w konkretne istoty jest pozbawiona sensu, bo co miałoby determinować w którą konkretną istotę reinkarnujesz, i dlaczego nie w inną? @ Banjankri
Dlatego albo nie ma żadnej reinkarnacji, albo istnieje tylko jedna świadomość (czyli reinkarnacja we wszystko naraz).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:52, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
"Bosze na jakich prostych rzeczach Ty się wykładasz."
Za taki komentarz powinieneś urwać dyskusję. Przecież to wszystko jest albo pod publiczkę, albo dowodzi jego silnych cech narcystycznych. @Banjankri
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5571
Przeczytał: 53 tematy
|
Wysłany: Nie 19:54, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
szaryobywate napisał: | Istnienie jako predykat/relacja to nie jest to samo co argument w tej relacji. |
Oho, jaki fikoł. Już nie mówisz o istnieniu, tylko predykacie i argumentach. Predykat nie istnienie? Argumenty nie istnieją? Wymyślasz tu jakieś bajki, mnożąc zbędne pojęcia, bo ci się wali pod nogami. Napisałeś "Istnienie to jest relacja czegoś do czegoś innego", a nie "predykat to jest relacja argumentu do innego argumentu", bo koło dupy by mi latała taka fantazja. I jeszcze masz czelność mnie krytykować, że zwracam na to uwagę.
Cytat: | Nie było nigdy żadnego pierwszego istnienia, istnienie ciągnie się za Tobą bez początku |
Od początku czego? No właśnie o ten początek pytam, no chyba że twierdzisz, że wszelkie istnienie, nawet chleba, który jutro upiekę, istnieje od zawsze.
Cytat: | 5 atomów to nieskończenie wiele różnych istnień, co jest natomiast istotne |
Co jest istotne, to to, że dla ciebie 5 atomów to nieskończenie wiele istnień. Masz tupet krytykować moją definicję, której nie potrafisz ruszyć, i wychodzisz z czym takim.
Cytat: | Innymi słowy, mechanika istnienia i tego co istnieje, ma cechy niepostrzegalne i niewynikające z Twojego "nadawania istnienia". |
Wisienka na torcie: 5 atomów ma niekończenie wiele niepostrzegalnych istnień. Fantazjujesz synek. Ja swoją definicję wyprowadzam z doznania, które każdy może zaobserwować i analizować. Twoja definicja to z definicji niewyobrażalna fabrykacja. Jeszcze to sobie "tajemnicą wiary" nazwij i jesteś guru.
Cytat: | Ale Ty nie uciekasz tylko przed tym postem który Ci zginął w gąszczu, tylko robisz to cały czas od lat kiedy tylko skomentuję Twe wypociny. |
Za każdym razem wyjaśniam cię do końca, aż ci faja mięknie i zaczynasz ubliżać. Za każdym.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Nie 20:00, 21 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:02, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Przecież on jest najznakomitszym filozofem w całym kraju, a nawet może w Europie. Nie ma żadnego znakomitszego od niego.
No i nie może Ci podać wszystkich argumentów obalających Twoje, ponieważ ktoś by go splagiatował. On może Ci ujawnić te argumenty tylko podpisując się swoim imieniem i nazwiskiem, żeby uchronić się przed plagiatem ze strony innych, którzy chcieliby ukraść owoce jego geniuszu. Niestety nie poda Ci swojego imienia i nazwiska, bo chce pozostać anonimowy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:35, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Byt ma cechy.
Można zrobić analogię do obiektów w programowaniu, najlepiej w C++ bo ma wielobazowe dziedziczenie.
Wtedy cechy to pola obiketu.
Postrzegać to metoda wszystkich obiektów świadomych.
A to to jest "istnieć"? to nie żadne pole czy metody, ale to czy obiekt w ogóle został utworzony
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:40, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 20:36, 29 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Nie 21:48, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
ludzie są paskudni
mnie interesował inny temat ... ale skoro są paskudni, a przede wszystkim puści, to dam chyba sobie spokój
tylko co będę robił - uprawiał ogródek ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:48, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
I tak ślimaki Ci wszystko zjedzą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:10, 21 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Edyt
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 22:38, 21 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6071
Przeczytał: 62 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 1:17, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | szaryobywate napisał: | Istnienie jako predykat/relacja to nie jest to samo co argument w tej relacji. |
Oho, jaki fikoł. Już nie mówisz o istnieniu, tylko predykacie i argumentach. |
Mówię o istnieniu jako o predykacie. Konkretnie takim:
Istnieje x takie że p(x), gdzie p(x) to relacja x do czegoś innego, cecha x. Innymi słowy "istnieć to znaczy mieć cechy", a cechy to z konieczności relacje do czegoś innego. Ergo jeszcze innymi słowy: "istnieć to znaczy być w relacji do czegoś innego", a z tego wypływa wniosek że wszystko jest współzależne. Upraszczając: "istnienie to współzależność", czy jak wolisz: "brak własnej natury". W ogóle to wszystko, tj każde coś, można przedstawić jako relację czegoś do czegoś innego która stanowi istnienie.
To jest ta definicja istnienia o którą pytałeś i której nie zrozumiałeś. Samo istnienie tak zdefiniowane również istnieje w tym sensie, a Ty popełniasz dość zabawny błąd logiczny w rodzaju: X jest starcem i Y jest starcem, zatem X = Y.
Banjankri napisał: |
Predykat nie istnienie? Argumenty nie istnieją? |
...co?
Banjankri napisał: |
Wymyślasz tu jakieś bajki, mnożąc zbędne pojęcia, bo ci się wali pod nogami. Napisałeś "Istnienie to jest relacja czegoś do czegoś innego", a nie "predykat to jest relacja argumentu do innego argumentu", bo koło dupy by mi latała taka fantazja. I jeszcze masz czelność mnie krytykować, że zwracam na to uwagę. |
Nie krytykuję Cię za zwracanie mi uwagi, tylko za Twoją ułomną definicję istnienia, brak woli podjęcia merytorycznej dyskusji i głoszenie swoich poglądów z ambony.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Nie było nigdy żadnego pierwszego istnienia, istnienie ciągnie się za Tobą bez początku |
Od początku czego? No właśnie o ten początek pytam, no chyba że twierdzisz, że wszelkie istnienie, nawet chleba, który jutro upiekę, istnieje od zawsze. |
Bez początku to znaczy bez początku, twierdzę że nie ma pierwszego istnienia z którego wynikają kolejne. W ogóle nie ma żadnej całości w sensie "wszystkiego co istnieje".
Banjankri napisał: |
Cytat: | 5 atomów to nieskończenie wiele różnych istnień, co jest natomiast istotne |
Co jest istotne, to to, że dla ciebie 5 atomów to nieskończenie wiele istnień. Masz tupet krytykować moją definicję, której nie potrafisz ruszyć, i wychodzisz z czym takim. |
Dokładnie, 5 atomów to nieskończenie wiele istnień, bo istnieje mn. nieskończenie wiele układów odniesienia się do tych 5 atomów.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Innymi słowy, mechanika istnienia i tego co istnieje, ma cechy niepostrzegalne i niewynikające z Twojego "nadawania istnienia". |
Wisienka na torcie: 5 atomów ma niekończenie wiele niepostrzegalnych istnień. |
Tam jest co innego napisane, a Ty chowasz głowę w piasek. Jeszcze raz:
Mechanika istnienia i tego co istnieje, ma cechy niepostrzegalne i niewynikające z Twojego "nadawania istnienia".
Banjankri napisał: |
Fantazjujesz synek. Ja swoją definicję wyprowadzam z doznania, które każdy może zaobserwować i analizować. Twoja definicja to z definicji niewyobrażalna fabrykacja. Jeszcze to sobie "tajemnicą wiary" nazwij i jesteś guru. |
Synek, dostałeś konkretny zarzut do swojej definicji istnienia i uciekłeś.
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/istnieje,12339-1900.html#807519
Przypomnę:
Wykluczasz z istnienia niepostrzegalne (nie niepostrzegane), a jednocześnie niepostrzegalnego nie negujesz. Czyli mnożysz istnienie na 2 rodzaje, z tym że o tym drugim nie można mówić że to istnieje. Twoja definicja jest tylko służącym Tobie uproszczeniem, niczym więcej, a wygłaszasz ją jako coś co mamy brać na poważnie w filozoficznych dywagacjach.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Ale Ty nie uciekasz tylko przed tym postem który Ci zginął w gąszczu, tylko robisz to cały czas od lat kiedy tylko skomentuję Twe wypociny. |
Za każdym razem wyjaśniam cię do końca, aż ci faja mięknie i zaczynasz ubliżać. Za każdym. |
Nie kompromituj się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Pon 3:34, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Istnieje x takie że p(x), gdzie p(x) to relacja x do czegoś innego, cecha x. Innymi słowy "istnieć to znaczy mieć cechy" |
ja pierdolę ! wszyscy wiemy co znaczy "istnieje kaczka" geniuszu.
pytamy: na czym polega "istnienie", "istnienie" ma cechy czy kaczka ?
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 3:43, 22 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5571
Przeczytał: 53 tematy
|
Wysłany: Pon 9:25, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | Istnieje x takie że p(x), gdzie p(x) to relacja x do czegoś innego, cecha x. |
Śmiechłem na tą nieudolną próbę sformalizowania definicji istnienia.
Cytat: | Innymi słowy "istnieć to znaczy mieć cechy, a cechy to z konieczności relacje do czegoś innego." |
Czyli 5 atomów ma nieskończoną ilość cech. Mając nieskończoną ilość cech, ma wszystkie cechy, i jest wszystkim, więc nie jesteś w stanie odróżnić niczego, od niczego innego, więc nic nie istnieje, albo wszystko istnieje.
Cytat: | Ergo jeszcze innymi słowy: "istnieć to znaczy być w relacji do czegoś innego", a z tego wypływa wniosek że wszystko jest współzależne. |
Niezgrabnie próbujesz zlać relację i "bycie" w jedno. Raz istnienie jest relacją, a raz byciem w relacji. W tylu relacjach ilu jest byt, tyle ma istnień. W lesie istnieje nieskończenie wiele drzew.
Cytat: | W ogóle to wszystko, tj każde coś, można przedstawić jako relację czegoś do czegoś innego która stanowi istnienie. |
A czym jest to przedstawienie relacji, i co to ma wspólnego z istnieniem?
Cytat: | To jest ta definicja istnienia o którą pytałeś i której nie zrozumiałeś. |
To jest nowa definicja, której wcześniej nie przedstawiłeś w takiej formie.
Cytat: | Samo istnienie tak zdefiniowane również istnieje w tym sensie, a Ty popełniasz dość zabawny błąd logiczny w rodzaju: X jest starcem i Y jest starcem, zatem X = Y. |
To ty popełniasz ten błąd, a ja na niego zwracam uwagę. Ja pytam o istnienie, w twojej analogii, o starość.
Cytat: | Nie krytykuję Cię za zwracanie mi uwagi, tylko za Twoją ułomną definicję istnienia, brak woli podjęcia merytorycznej dyskusji i głoszenie swoich poglądów z ambony. |
Nieprawda, krytukujesz moją osobę, a nie moją definicję istnienia, "miszczuniu".
Cytat: | Dokładnie, 5 atomów to nieskończenie wiele istnień, bo istnieje mn. nieskończenie wiele układów odniesienia się do tych 5 atomów. |
Czyli istnienie jest teraz punktem odniesienia? Perspektywą? Super.
Dla mnie istnieje tylko ta perspektywa, która jest aktualna, a nie nieskończony ich ilość, która niewiadomo w jakim wymiarze miałaby bytować, i co miałoby świadczyć o jej istnieniu. Jak zmienię perspektywę na krzesło, to w twojej definicji, to już inne istnienie, u mnie dalej to samo, bo istnienie jest tym co aplikowane jest na pespektywę, a nie determinowane przez nią.
Twoje istnienie jest kompletnie bezużyteczne, bo żyjemy w dynamicznie zmieniającym się świecie, a nasze zmysły postrzegają tylko zmienę. Twoje istnienia zmieniają się z jaką częśtotliwością? Jaka zmiana, w układzie odniesienia, zmienia istnienie w inne? Każde przesunięcie o długość Plancka, a może większe? I tak wszystko przechodzi przez filtr częstotliwości działania zmysłów, która jest znacznie wyższa niż ta, z jaka działa nasza świadomość.
Niepotrzebnie mnożysz byty, i to każdy, w nieskończoność. No brawo.
Cytat: | Mechanika istnienia i tego co istnieje, ma cechy niepostrzegalne i niewynikające z Twojego "nadawania istnienia".
|
A skąd ty wiesz o niepostrzegalnej mechanice?
Cytat: | Wykluczasz z istnienia niepostrzegalne (nie niepostrzegane), a jednocześnie niepostrzegalnego nie negujesz. Czyli mnożysz istnienie na 2 rodzaje, z tym że o tym drugim nie można mówić że to istnieje. |
Mając błędną definicję istnienia, błędnie rozumiesz jego negację. Ty krytykujesz moją definicję istnienia, bo nie spełnia negacji twojej definicji istnienia. Nie ma czegoś takiego jak negacja projekcji. Tylko w twoim modelu, potrzebowałbym nieskończonej ilości negacji projekcji istnień, żeby uzasadnić jedno istnienie.
Cytat: | Twoja definicja jest tylko służącym Tobie uproszczeniem, niczym więcej, a wygłaszasz ją jako coś co mamy brać na poważnie w filozoficznych dywagacjach. |
A komu ma służyć moja definicja, Panu Bogu? To jest fenomenologiczna definicja subiektywnej świadomości, a nie wybujała projekcja "obiektywnych prawd" w niepostrzegalne.
Ja nie próbuję opisać natury fenomenów, do których nie mam dostępu, ja opisuję mechanizm, który operuje na obrazie (doznaniu), które mam. Niepoważne to jest twierdzenie, że atom ma nieskończenie wiele istnień. Nigdy w twoim życiu nie doznałeś tego samego istnien krzesła (twoja definicja), bo punkt odniesienia ciągle się zmienia, ale mimo to, operujesz istnieniem tak, jakby to było to samo krzesło. Wynika z tego, że istnienie którym operujesz jest zupełnie czymś innym, niż to, które wynika z twojej definicji. Masz definicję, którą traktujesz poważnie w filozoficznych dywagacjach, ale kompletnie niepoważnie w życiu.
Moja definicja nie postuluje niczego, czego nie można zweryfikować, niczego co jest poza zasięgiem doświadczenia, a rozwiązuje wiele problemów wynikających z błędnej definicji, a co za tym idzie identyfikacji z istnieniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23144
Przeczytał: 97 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:42, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Uwaga trochę ponad...
Fakt, że wuj zbój nazwał to forum filozoficznym, nie znaczy, że jest zakaz niefilozofowania😊😉.
Nie trzeba też być apologetą.
Cenzura według mnie dotyczy formy wypowiedzi,stylu i może morale.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szaryobywatel
Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6071
Przeczytał: 62 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:03, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | szaryobywatel napisał: | Istnieje x takie że p(x), gdzie p(x) to relacja x do czegoś innego, cecha x. |
Śmiechłem na tą nieudolną próbę sformalizowania definicji istnienia. |
Prosta reakcja obronna. Nie muszę pytać czy mówi Ci coś logika pierwszego rzędu i predykat egzystencjalny.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Innymi słowy "istnieć to znaczy mieć cechy, a cechy to z konieczności relacje do czegoś innego." |
Czyli 5 atomów ma nieskończoną ilość cech. Mając nieskończoną ilość cech, ma wszystkie cechy, i jest wszystkim, więc nie jesteś w stanie odróżnić niczego, od niczego innego, więc nic nie istnieje, albo wszystko istnieje. |
Znowu popełniasz zabawny błąd. Mieć nieskończenie wiele cech, to nie to samo co mieć wszystkie cechy. To tak jakby twierdzić że nieskończony zbiór {10, 100, 1000, 10000, ...} zawiera wszystkie liczby naturalne bo zawiera wszystkie >0 naturalne potęgi liczby 10.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Ergo jeszcze innymi słowy: "istnieć to znaczy być w relacji do czegoś innego", a z tego wypływa wniosek że wszystko jest współzależne. |
Niezgrabnie próbujesz zlać relację i "bycie" w jedno. Raz istnienie jest relacją, a raz byciem w relacji. W tylu relacjach ilu jest byt, tyle ma istnień. W lesie istnieje nieskończenie wiele drzew. |
Dokładnie, w tylu relacjach w ilu coś jest, tyle ma istnień, bo istnienie jest zawsze w jakimś sensie, nigdy samo w sobie.
Banjankri napisał: |
Cytat: | W ogóle to wszystko, tj każde coś, można przedstawić jako relację czegoś do czegoś innego która stanowi istnienie. |
A czym jest to przedstawienie relacji, i co to ma wspólnego z istnieniem? |
Przedstawienie relacji czym jest? Podaniem jej. To ma wspólnego z istnieniem, że te argumenty o które pytałeś także są relacjami definiującymi istnienie. Nie ma nic poza relacjami, nie ma żadnego "istnienia samego w sobie", żadnej substancji.
Banjankri napisał: |
Cytat: | To jest ta definicja istnienia o którą pytałeś i której nie zrozumiałeś. |
To jest nowa definicja, której wcześniej nie przedstawiłeś w takiej formie. |
Ta sama tylko wytłumaczona Ci szczegółowiej.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Nie krytykuję Cię za zwracanie mi uwagi, tylko za Twoją ułomną definicję istnienia, brak woli podjęcia merytorycznej dyskusji i głoszenie swoich poglądów z ambony. |
Nieprawda, krytukujesz moją osobę, a nie moją definicję istnienia, "miszczuniu". |
Krytykuję jedno i drugie miszczu, ale wolałbym się skupić na Twoich definicjach i poglądach.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Dokładnie, 5 atomów to nieskończenie wiele istnień, bo istnieje mn. nieskończenie wiele układów odniesienia się do tych 5 atomów. |
Czyli istnienie jest teraz punktem odniesienia? Perspektywą? Super.
Dla mnie istnieje tylko ta perspektywa, która jest aktualna, a nie nieskończony ich ilość, która niewiadomo w jakim wymiarze miałaby bytować, i co miałoby świadczyć o jej istnieniu. Jak zmienię perspektywę na krzesło, to w twojej definicji, to już inne istnienie, u mnie dalej to samo, bo istnienie jest tym co aplikowane jest na pespektywę, a nie determinowane przez nią.
Twoje istnienie jest kompletnie bezużyteczne, bo żyjemy w dynamicznie zmieniającym się świecie, a nasze zmysły postrzegają tylko zmienę. Twoje istnienia zmieniają się z jaką częśtotliwością? Jaka zmiana, w układzie odniesienia, zmienia istnienie w inne? Każde przesunięcie o długość Plancka, a może większe? I tak wszystko przechodzi przez filtr częstotliwości działania zmysłów, która jest znacznie wyższa niż ta, z jaka działa nasza świadomość. |
Nie chodziło mi konkretnie o fizyczne układy odniesienia, które oczywiście też się wliczają w "odnoszenie się do 5 atomów". Nie wiem co ma mieć do rzeczy zmienność rzeczy, zechcesz wyjaśnić? Użyteczność zależy od celu. Twoim nie jest opis tylko Twoja praktyka. I spoko, ale w kontekście poprawnego opisu Twoja definicja jest albo błędna (jeśli odrzucasz mechanikę o której niżej), albo niepotrzebnie dzieląca, ergo mnożąca, pojęcia.
Banjankri napisał: |
Niepotrzebnie mnożysz byty, i to każdy, w nieskończoność. No brawo. |
Niczego nie mnożę, w rzeczywistości trafiamy na nieskończoną złożoność gdy się jej przyjrzymy.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Mechanika istnienia i tego co istnieje, ma cechy niepostrzegalne i niewynikające z Twojego "nadawania istnienia".
|
A skąd ty wiesz o niepostrzegalnej mechanice? |
Z tego co postrzegam.
Banjankri napisał: |
Cytat: | Wykluczasz z istnienia niepostrzegalne (nie niepostrzegane), a jednocześnie niepostrzegalnego nie negujesz. Czyli mnożysz istnienie na 2 rodzaje, z tym że o tym drugim nie można mówić że to istnieje. |
Mając błędną definicję istnienia, błędnie rozumiesz jego negację. Ty krytykujesz moją definicję istnienia, bo nie spełnia negacji twojej definicji istnienia. Nie ma czegoś takiego jak negacja projekcji. Tylko w twoim modelu, potrzebowałbym nieskończonej ilości negacji projekcji istnień, żeby uzasadnić jedno istnienie. |
... co takiego?
Konkretne pytanie:
Czy kształt Twojego doświadczenia wynika tylko i wyłącznie z Twojego nałożenia istnień na to doświadczenie?
Banjankri napisał: |
Cytat: | Twoja definicja jest tylko służącym Tobie uproszczeniem, niczym więcej, a wygłaszasz ją jako coś co mamy brać na poważnie w filozoficznych dywagacjach. |
A komu ma służyć moja definicja, Panu Bogu? To jest fenomenologiczna definicja subiektywnej świadomości, a nie wybujała projekcja "obiektywnych prawd" w niepostrzegalne.
Ja nie próbuję opisać natury fenomenów, do których nie mam dostępu, ja opisuję mechanizm, który operuje na obrazie (doznaniu), które mam. |
Masz dostęp do tego co niedane w doznaniu, i nie są to fenomeny a wzorce w które układa się doświadczenie. Twoja definicja jest spoko o tyle, o ile nie reklamujesz jej jako poprawnego opisu rzeczywistości.
Banjankri napisał: |
Niepoważne to jest twierdzenie, że atom ma nieskończenie wiele istnień. Nigdy w twoim życiu nie doznałeś tego samego istnien krzesła (twoja definicja), bo punkt odniesienia ciągle się zmienia, ale mimo to, operujesz istnieniem tak, jakby to było to samo krzesło. Wynika z tego, że istnienie którym operujesz jest zupełnie czymś innym, niż to, które wynika z twojej definicji. Masz definicję, którą traktujesz poważnie w filozoficznych dywagacjach, ale kompletnie niepoważnie w życiu. |
To jest to samo krzesło, jeżeli krzesłem nazywamy pewien zbiór jego przejawów - sensów w jakim istnieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15457
Przeczytał: 25 tematów
|
Wysłany: Pon 13:47, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | żeby jak rafał od rzeczy nie gadać
tak, z definicji nie ma różnicy to wiara i to wiara. |
Czyli ufasz tak samo gdy jakiś nawiedzony guru gada i tak samo, gdy wszyscy sąsiedzi twierdzą, że w Lidlu jest wyprzedaż klapek kąpielowych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:36, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Po ile te klapki?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:39, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | Banjankri napisał: | szaryobywatel napisał: | Istnieje x takie że p(x), gdzie p(x) to relacja x do czegoś innego, cecha x. |
Śmiechłem na tą nieudolną próbę sformalizowania definicji istnienia. |
Prosta reakcja obronna. Nie muszę pytać czy mówi Ci coś logika pierwszego rzędu i predykat egzystencjalny. |
MaluśnaOwieczka napisał: | A w dyskusji tu z wami wykorzystuje fakt, że jest obeznany z matematyką i może stosować terminy ze świata matematyki, które dla was są niezrozumiałe, co utrudnia wam odpieranie argumentów.
Niech no tu się pojawi jakiś matematyk, to kakało wtedy mu się zatka. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:44, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
Jego celem jest dowartościowanie się poprzez pokazanie, że nie rozumiecie, o czym mówi.
Świetnym przykładem jest jego stopka w wymyślonym języku czy tam szyfrze, który tylko on rozumie.
Skoro tylko on rozumie, to po co umieszcza tu tę stopkę? Jak myślicie?
Ach, przepraszam. Ostatnio przyuczył swoją konkubinę, to ona może wie, co to znaczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:36, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
...
Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Pon 20:35, 29 Lip 2024, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaluśnaOwieczka
Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 4 tematy
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:41, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
To taki Elon Musk
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5571
Przeczytał: 53 tematy
|
Wysłany: Pon 16:04, 22 Lip 2024 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | Prosta reakcja obronna. Nie muszę pytać czy mówi Ci coś logika pierwszego rzędu i predykat egzystencjalny.
|
Śmiechłem poraz drugi. Czy ty nie widzisz jak komicznym jest ubieranie twojej definicji w piórka, które nie czynią jej klarowniejszą? Doskonale o tym wiesz, bo później dwa razy ubierałeś to w "inne słowa".
A najśmieszniejsze jest to, że MaluśnaOwieczka przewidział dokładnie, że tak się zachowasz.
Cytat: | Znowu popełniasz zabawny błąd. Mieć nieskończenie wiele cech, to nie to samo co mieć wszystkie cechy. |
Nie kolego, to ty na wyrost puściłeś bąka nieskończoności, a za nim ciągną się konsekwencje. Która cecha nie zawiera się w nieskończonym zbiorze cech? Proszę o dowód, nie błędną analogię.
Cytat: | Krytykuję jedno i drugie miszczu, ale wolałbym się skupić na Twoich definicjach i poglądach.
|
Nie wychodzi ci.
Cytat: | Nie chodziło mi konkretnie o fizyczne układy odniesienia, które oczywiście też się wliczają w "odnoszenie się do 5 atomów". Nie wiem co ma mieć do rzeczy zmienność rzeczy, zechcesz wyjaśnić? |
Wytłumaczyłem na przykładach, przepisać, czy znajdziesz? Kompletnie pominąłeś kluczowe zarzucy czyniące twoją definicję absurdalną.
Cytat: | Niczego nie mnożę, w rzeczywistości trafiamy na nieskończoną złożoność gdy się jej przyjrzymy.
|
Jak wygląda nieskończoność? Fajnie byłoby zobaczyć jak w tej twojej teorii zarządzac informacją. Jakoś niesamowicie gładko przychodzi ci składowanie i operowanie nieskończoną ilością danych.
Cytat: | Cytat: | A skąd ty wiesz o niepostrzegalnej mechanice? |
Z tego co postrzegam. |
W jakiej formie występuje ta twoja wiedza? Projekcji, mentalnej fabrykacji?
Cytat: | Czy kształt Twojego doświadczenia wynika tylko i wyłącznie z Twojego nałożenia istnień na to doświadczenie? |
To jest źle zadane pytanie, bo kształt doświadczenia, to jest nałożone istnienie. Czy kształt babki z piasku zależy wyłącznie od kształtu wiaderka? Tak, ale jakby nie było piasku to, by nie było kształtu. Dlatego mówimy o nałożeniu kształtu na doświadczenie. Ten akt może być odruchowy, w którym to doświadczenie będzie dyktować kształt, albo intencjonalny, w którym niezgodności z doznaniem mogą być duże. Dzięki temu, na przykład, jesteś w stanie policzyć w głowie, ile to jest 7+9*3.
Cytat: | Masz dostęp do tego co niedane w doznaniu, i nie są to fenomeny a wzorce w które układa się doświadczenie. |
Przyjrzyj się z czego te wzorce są zbudowane. Weź sobie 7+9*3 za przykład, licz to w głowie i obserwuj co robisz.
Cytat: | Twoja definicja jest spoko o tyle, o ile nie reklamujesz jej jako poprawnego opisu rzeczywistości. |
A czym jest rzeczywistość, jak nie właśnie rzeczami widzianymi? Rzeczywistość, to nie jest to jak sobie samo jest, ale jak to widzimy. To słowo jest zresztą świetnym przykładem tego, jak ten proces obiektywizacji przebiegał, od subiektywnego doświadczenia, do obiektywnej prawdy. Obiektywna prawda, to subiektywna prawda uznana przez więcej niż 1 osobę. Później rodzą się takie prawdziwki, jak istnienie prawdy ostatecznej, którą zna tylko pambuk.
Cytat: | To jest to samo krzesło, jeżeli krzesłem nazywamy pewien zbiór jego przejawów - sensów w jakim istnieje. |
Przypominam ci, że w twojej definicji, tez zbiór jest nieskończony i dynamicznie się zmieniający. To, że redukujesz go do jednego istnienia, które się nie zmienia mimo zmiany perspektywy, jest twoją projekcją mentalną. Używasz "mojego" istnienia w życiu, a swojego w filozoficznych dywagacjach.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 16:09, 22 Lip 2024, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|