Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ISTNIEJE
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 65, 66, 67 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:59, 12 Kwi 2019    Temat postu:

Semele napisał:
Jednak możemy założyć, że coś ISTNIEJE.

Aby cokolwiek zakładać, trzeba przedtem ustalić SENS, TREŚĆ, ZNACZENIE tego, co mamy założyć. Nie możesz założyć, że mzzcytrt, prawda?

O tym jest przez cały czas mowa. Od pierwszych wpisów o krześle. I ciągle o tym zapominasz.

CO ZNACZY ISTNIENIE?


Semele? Andy? Co ZNACZY istnienie?

O czym mówisz, gdy mówisz, że istnieje materia?

O czym mówisz, gdy mówisz, że istnieje krzesło?

Proszę, zanim użyjecie słowa, zastanówcie się nad tym, co ma ono oznaczać.

Ja teraz tak czy owak muszę "już" iść spać, wasze posty odpiszę jutro wieczorem. Ale bardzo byłbym zbudowany, gdybym - zanim zacznę odpisywać - mógł przeczytać wasze odpowiedzi na to fundamentalne pytanie. CO ZNACZY ISTNIENIE? O CZYM MÓWICIE?

Do jutra więc... Zdrówko -- wuj wasz jutrzejszy zbój :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 6:27, 13 Kwi 2019    Temat postu:

Cytat:
wasze odpowiedzi na to fundamentalne pytanie. CO ZNACZY ISTNIENIE? O CZYM MÓWICIE?


Na pewno nie znaczy postrzeganie. :)

Istnieć to znaczy być postrzeganym.

Istnieć to nie znaczy być postrzeganym.

Berkeley:
Konsekwentny empiryzm = istnieją jedynie umysły i ich zawartości. Postulowanie istnienia substancji materialnej to wykraczanie poza granice doświadczenia.  Immaterializm –nie istnieje substancja materialna niezależna od świadomości.  To, co nazywamy ciałami, to zespoły postrzeganych przez podmiot jakości zmysłowych.

Jak zwraca uwagę B. Russell, Berkeley swoje przekonanie o tym, że wszystko, co można poznać, musi znajdować się w umyśle, opiera na pomieszaniu rzeczy ujmowanej z aktem ujmowania. Akt poznania ma charakter duchowy, ale czy wobec tego również przedmiot w ten sposób ujmowany musi być w jakimś sensie duchowy? Kolor malin zależy od relacji naszych organów zmysłowych do malin.  Podstawowa cecha umysłu: zdolność ujmowania rzeczy innych niż on sam! Bezpośrednia znajomość rzeczy polega na relacji między umysłem a czymś, czym co nim nie jest.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 7:04, 13 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 7:10, 13 Kwi 2019    Temat postu:

Twoj buddyzm wuju?
[link widoczny dla zalogowanych]
A jednak jest coś, co myśli, wspomina, pamięta, antycypuje itd. W książkach K. Obuchowskiego, polskiego psychologa, przede wszystkim w książce Ja-intencjonalne, zawarta jest myśl, którą interpretuje w kontekście nauk buddyjskich, również negujących niekiedy istnienie Ja. Obuchowski dzieli Ja na podmiot, czyli to coś co kieruje uwagą oraz przedmioty, czyli wszystko to, co jest myślane, odczuwane itd. W interpretacji wschodniej podmiot zastąpić należałoby pojęciem świadomości. Sięgnąć można też do chrześcijaństwa, tu podmiot to byłaby dusza i wola, a więc coś nieuchwytnego, lecz stałego. Ja byłoby więc podmiotem-świadomością-wolą, a wszelkie doświadczenia to przedmioty w obrębie Ja. Można więc mówić o małym i dużym Ja. W buddyzmie celem jest ćwiczenie tej świadomości, aby mieć świadomość przemijalności innych doświadczeń i uzyskać możliwość panowania nad nimi. Obuchowski mówi o procesie uprzedmiatawiania, a więc również uświadamiania sobie tego, co nie jest ja-podmiotowym. Komentarz...do rysunku.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 7:12, 13 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:31, 14 Kwi 2019    Temat postu:

wuj napisał:
fundamentalne pytanie. CO ZNACZY ISTNIENIE? O CZYM MÓWICIE?
Semele napisał:
Na pewno nie znaczy postrzeganie. :)

Jeśli nie wiesz, co znaczy istnienie, to nie wiesz także, co istnienie NIE z znaczy, bo w ogóle nie wiesz, o czym mowa. Odpowiedz więc na pytanie, co to JEST istnienie - jeśli odpowiedź znasz. Jeśli jej zaś nie znasz, to powiedz: nie wiem, o czym mowa, gdy mowa o istnieniu, poszukajmy znaczenia wspólnie. OK?

Semele napisał:
Istnieć to znaczy być postrzeganym.

Istnieć to nie znaczy być postrzeganym.

Przepraszam, ale nie wiem, co masz na myśli, wypisując bez komentarza dwa sprzeczne ze sobą zdania. Czy chodzi ci o to, że jedni piszą tak, a inni inaczej? I jak te zdania mają się mieć do naszej dyskusji?

Proszę NIE CYTUJ TEGO, CZEGO NIE ROZUMIESZ. A jeśli rozumiesz, to pisz CO I JAK ROZUMIESZ i jak ARGUMENTUJESZ; cytaty mogą być wyłącznie podkreśleniem, kto jest autorem rozumowania, które przedstawiasz, ale nigdy nie stanowią argumentu w dyskusji, czy to filozoficznej, czy to naukowej. To, że Russel czy Berkeley coś napisali, NIE JEST ŻADNYM ARGUMENTEM, chyba że dla ich biografów dyskutujących o tym, co który z nich napisał. AUTORYTETY NIE SĄ ARGUMENTAMI W ŻADNEJ POWAŻNEJ DYSKUSJI DOROSŁYCH, MYŚLĄCYCH OSÓB. Fajnie, że czytasz wiele, ale niech to służy przemyśleniom, a nie wklejaniu bezwartościowych, bo gołych wniosków. Wniosków jak sama widzisz sprzecznych ze sobą, jeśli porównujesz te wyciągane przez różnych filozofów. Niech ich myślenie cię inspiruje, ale wklejaj TWOJE ZROZUMIENIE, a nie goliznę autorów odartych z biegu ich myśli.

Co to jest więc istnienie, Semele?

Od tego pytania zaczęliśmy dawno temu ten wątek. Odpowiedź padła szybko i jest powtarzana niemal na każdej stronie z dotychczas napisanych prawie siedemdziesięciu. Ale tak się zabawnie składa, że ani ty, ani Andy, ani inni "nieidealiści" na to pytanie nie odpowiadacie, chociaż słowem "istnienie" szafujecie bogato.

Co to jest istnienie, Semele?

Co znaczy istnienie?

Proszę odpowiedz-że, co ROZUMIESZ pod tym słowem.

Nie przepisuj podręczników, nie cytuj ani autorytetów ani anty-autorytetów. Zatrudnij proszę swoje własne szare komórki do zgłębienia i zrozumienia tematu i rozpoznania możliwych odpowiedzi tudzież zakresu ich stosowalności.

Widziałaś krzesło, prawda?

CO TO ZNACZY, ŻE KRZESŁO ISTNIEJE?


_______
PS: Przepraszam za dzień przerwy, musiałem na krótko wyjechać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:50, 14 Kwi 2019    Temat postu:

Wujek, dziadek, czy jaki tam z ciebie..zbój- weź się za poważne myślenie „otwarte”, a nie powtarzasz tą samą pół-bzdurę w kółko i jeszcze przepraszasz za to, że nie „przynudziłeś” po raz kolejny!.. :fuj: :ziew:

Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Nie 23:50, 14 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 0:07, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Cytat:
sprzecznych ze sobą, jeśli porównujesz te wyciągane przez różnych filozofów. Niech ich myślenie cię inspiruje, ale wklejaj TWOJE ZROZUMIENIE, a nie goliznę autorów odartych z biegu ich myśli.


Nadmienię tylko, że teoria wuja także NIE jest w pełni oryginalna.
Ja w ogóle nie aspiruje do oryginalności.
Pojęcia, które wuj stosuje są niejasne, niezrozumiałe.

Dotąd nie wiem jaka jest roznica miedzy świadomością behawioralna a świadomością, która tworzy "rusztowanie" na wuja rysunku.
Zaznaczam, że wiem iż nie JEST to coś fizycznego.

Jakie to jest? Zatem. Jaką ma naturę?

Co do słowa istnienie odpowiedzi juz udzielilam, na początki. Wujowi sie nie spodobała.

Istnienie to występowanie w świecie.
Rzecz, myśl wyobrażenie istnieje to znaczy, że występuje. Można o niej myśli, rzeczy, wyobrażeniu opowiedzieć i stworzyć opis.
Bywa, ze jest to opis niekompletny.

Fajnie, że wuj odpowiedział. Przez chwilę myślałam, że wuj się wycofał.



Cytat:
CO TO ZNACZY, ŻE KRZESŁO ISTNIEJE?


Krzesło istnieje bo występuje w świecie.
Dosyć łatwo je opisać.

Wuj się na pewno spyta skąd wiemy, że to krzesło na pewno występuje i nie jest jakimś majakiem.
Narządy zmysłów pozwalają nam je zauważyć.


:(

Wuja teoria przypomina mi troche teorie bytu Leibniza. Jest to najbardziej niezrozumiała dla mnie teoria filozoficzna. Leibniz był matematykiem tak jak wuj...


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 0:47, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pon 10:22, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Ludziom ciężko jest zrozumieć, że nawet w materialistycznym podejściu, umysł jest strukturą kompletnie wyizolowaną warstwą impulsach elektrycznych . Absolutnie wszystko, co się jawi (tak zwana rzeczywistość) jest na nich oparte. Nie da się poprawnie wyprowadzić materializmu z treści halucynacji jakimi są doznania, bo każde takie rozumowanie będzie zawierało w sobie warstwę świadomości. Innymi słowy, będzie to jak dowodzenie smaku ciasta, przez lizanie szyby, za którą stoi.
Nikt poważny sobie nie może na takie rozumowanie pozwolić.
Od razu można sobie dać spokój z istnieniem krzesła, jako czegoś poza warstwą impulsów elektrycznych, bo wiadomo, że będzie założeniem, a więc... projekcją mentalną. Człowiek nie ma narządów pozwalających wyjść świadomości na zewnątrz. Możemy jedynie odbierać sygnały. I chociaż już samo to, że możemy się komunikować będąc jedynie odbiornikami, mówi nam, że jest jakieś medium, to rzeczywistość pozostaje projekcją. Nasze doznanie jest symulacją lustrzanego odbicia, z której wyodrębniamy sobie istnienia. Wyobraźcie sobie, że wszystko co widzicie jest tym światem z głębi lustra. W nim żyjemy. Możecie teraz wnioskować z tego wymiaru, jak wygląda ten zewnętrzny, czasem niesamowicie trafnie, ale jakościowo będą to zupełnie różne światy. Teraz, świadomość to operowanie na tym lustrzanym odbiciu, tworzenie obiektów i relacji między nimi, w oparciu o pamięć. Jedynym sposobem wyprowadzenia materializmu, a więc świata zewnętrznego, jest inżynieria wsteczna, którą należy rozpocząć właśnie od poprawnego zdefiniowania tego, czym jest "to nasze" istnienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:01, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Nie sądzę że Ci wystarczy to co opiszę, bo masz metodę że jak wytłumaczy Ci się pojęcie zdaniem, to pytasz o każde słowo tego zdania, a po wytłumaczeniu dalej stosujesz tę metodę.
Więc pierwszą zdawało by się odpowiedzią to "najpierwotniejsza cecha bytu", ale to też nie prawda. Bo istnienie jest tak pierwotnym pojęciem że nie jest cechą.
Wyobraźmy sobie Byt jako obiekt C++. Wtedy jedną z jego cech jest ta wujowa świadomość - możność poczucia siebie ja jestem. To jest tylko cecha , coś o wiele mniej pierwotnego niż istnienie. Tak jak cechą jest "nosi okulary" czy "nosi wąsy".
A co to jest istnienie? Obiekt istnieje, gdy wywołalismy obiekt = new Klasa, gdy go utworzyliśmy. A nie ma żadnego pola typu "istnieje". Bo gdyby było takie pole to można by utworzyć obiekt z polem równym false, co było by sprzeczne.
Więc istnienie jest czymś najbardziej pierwotnym, a Wujowa zdolność do "ja jestem" jest tylko cechą. Cechą którą ma człowiek a nie ma krzesło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:07, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:
Ludziom ciężko jest zrozumieć, że nawet w materialistycznym podejściu, umysł jest strukturą kompletnie wyizolowaną warstwą impulsach elektrycznych . Absolutnie wszystko, co się jawi (tak zwana rzeczywistość) jest na nich oparte. Nie da się poprawnie wyprowadzić materializmu z treści halucynacji jakimi są doznania, bo każde takie rozumowanie będzie zawierało w sobie warstwę świadomości. Innymi słowy, będzie to jak dowodzenie smaku ciasta, przez lizanie szyby, za którą stoi.
Nikt poważny sobie nie może na takie rozumowanie pozwolić.
Od razu można sobie dać spokój z istnieniem krzesła, jako czegoś poza warstwą impulsów elektrycznych, bo wiadomo, że będzie założeniem, a więc... projekcją mentalną. Człowiek nie ma narządów pozwalających wyjść świadomości na zewnątrz. Możemy jedynie odbierać sygnały. I chociaż już samo to, że możemy się komunikować będąc jedynie odbiornikami, mówi nam, że jest jakieś medium, to rzeczywistość pozostaje projekcją. Nasze doznanie jest symulacją lustrzanego odbicia, z której wyodrębniamy sobie istnienia. Wyobraźcie sobie, że wszystko co widzicie jest tym światem z głębi lustra. W nim żyjemy. Możecie teraz wnioskować z tego wymiaru, jak wygląda ten zewnętrzny, czasem niesamowicie trafnie, ale jakościowo będą to zupełnie różne światy. Teraz, świadomość to operowanie na tym lustrzanym odbiciu, tworzenie obiektów i relacji między nimi, w oparciu o pamięć. Jedynym sposobem wyprowadzenia materializmu, a więc świata zewnętrznego, jest inżynieria wsteczna, którą należy rozpocząć właśnie od poprawnego zdefiniowania tego, czym jest "to nasze" istnienie.


Jaki on jeś mondry. Tylko niekonsekwencji u siebie nigdy nie widzi, bo po co sobie zawracać głowę śkoro sie jes takim mondrym oceanem mondrości.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Pon 14:15, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:21, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Cytat:
Nie da się poprawnie wyprowadzić materializmu z treści halucynacji jakimi są doznania, bo każde takie rozumowanie będzie zawierało w sobie warstwę świadomości. Innymi słowy, będzie to jak dowodzenie smaku ciasta, przez lizanie szyby, za którą stoi.
Nikt poważny sobie nie może na takie rozumowanie pozwolić.


Materialiści też wiedzą, że krzesło to co najmniej zbiór atomów.

Chodzi tobie o to , że nie da się zobaczyć materii jako takiej.
A ten bozon to zobaczony został, przeczuty, obliczony... :wink:

@ szary obywatel. Co wg Ciebie oznacza istnienie.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 14:25, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pon 14:21, 15 Kwi 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Banjankri napisał:
...


Jaki on jeś mondry. Tylko niekonsekwencji u siebie nigdy nie widzi, bo po co sobie zawracać głowę śkoro sie jes takim mondrym oceanem mondrości.

Uderz w stół a nożyce się odezwą... :D
Oczywiście tylko brzdękną, bo nic merytorycznego do powiedzenia nie mają. Włóczysz się za mną i tylko marudzisz, jakby twoje zdanie kogokolwiek obchodziło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:48, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:
szaryobywatel napisał:
Banjankri napisał:
...


Jaki on jeś mondry. Tylko niekonsekwencji u siebie nigdy nie widzi, bo po co sobie zawracać głowę śkoro sie jes takim mondrym oceanem mondrości.

Uderz w stół a nożyce się odezwą... :D
Oczywiście tylko brzdękną, bo nic merytorycznego do powiedzenia nie mają. Włóczysz się za mną i tylko marudzisz, jakby twoje zdanie kogokolwiek obchodziło.


No wiem Banjankri że Ciebie nie obchodzą argumenty, co pokazujesz w każdej dyskusji, źa to mondry jeśteś źawsze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:52, 15 Kwi 2019    Temat postu:

co to znaczy,że krzesło istnieje....


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pon 14:55, 15 Kwi 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
No wiem Banjankri że Ciebie nie obchodzą argumenty, co pokazujesz w każdej dyskusji, źa to mondry jeśteś źawsze

Ty i argumenty... zadaj sobie pytanie, po co, tak naprawdę, skomentowałeś mój post i odpowiedz szczerze. Nie będzie to miłe, bo albo wyjdzie, że pierdolę od rzeczy, a ty nie masz co z życiem robić, i komentujesz te pierdoły, albo nie rozumiesz o czym mowa, ale nie potrafisz się do tego przyznać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:58, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:
szaryobywatel napisał:
No wiem Banjankri że Ciebie nie obchodzą argumenty, co pokazujesz w każdej dyskusji, źa to mondry jeśteś źawsze

Ty i argumenty... zadaj sobie pytanie, po co, tak naprawdę, skomentowałeś mój post i odpowiedz szczerze. Nie będzie to miłe, bo albo wyjdzie, że pierdolę od rzeczy, a ty nie masz co z życiem robić, i komentujesz te pierdoły, albo nie rozumiesz o czym mowa, ale nie potrafisz się do tego przyznać.


Heheheh
do przeczytania wieczorem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 17:31, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Krowa jednak ma rację :-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:33, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:
Ludziom ciężko jest zrozumieć, że nawet w materialistycznym podejściu, umysł jest strukturą kompletnie wyizolowaną warstwą impulsach elektrycznych . Absolutnie wszystko, co się jawi (tak zwana rzeczywistość) jest na nich oparte. Nie da się poprawnie wyprowadzić materializmu z treści halucynacji jakimi są doznania, bo każde takie rozumowanie będzie zawierało w sobie warstwę świadomości. Innymi słowy, będzie to jak dowodzenie smaku ciasta, przez lizanie szyby, za którą stoi.
Nikt poważny sobie nie może na takie rozumowanie pozwolić.


Materializm jest poglądem wg którego wszystko można sprowadzić do materii i jej oddziaływań, a problem z jego zasadnością nie polega na tym co tu napisałeś, tylko na niesprowadzalności masy rzeczy do materii i jej oddziaływań. Np. postulowana sprowadzalność wszystkiego do materii i jej oddziaływań, nie daje się sprowadzić do materii i jej oddziaływań, co czyni materializm poglądem absurdalnym. Innym przykładem są qualia. Materialista mógłby się uprzeć że są wytworem mózgu, a nie tylko współwystępują z jego aktywnością, ale nie będzie w stanie tego uzasadnić.

Banjankri napisał:

Od razu można sobie dać spokój z istnieniem krzesła, jako czegoś poza warstwą impulsów elektrycznych, bo wiadomo, że będzie założeniem, a więc... projekcją mentalną.


Nio dokładnie geniusiu. Ziapewne te impulsy biorą się same z siebie, a krzesło pojawia się i znika na żądanie.


Banjankri napisał:
Człowiek nie ma narządów pozwalających wyjść świadomości na zewnątrz. Możemy jedynie odbierać sygnały. I chociaż już samo to, że możemy się komunikować będąc jedynie odbiornikami, mówi nam, że jest jakieś medium, to rzeczywistość pozostaje projekcją.


Rzeczywistość kształtuje projekcję która jest jej częścią, a nie na odwrót geniusiu. Możesz sobie podmieniać słowa i tę rzeczywistość nazywać jakimś "Umysłem", czy innym bzdetem, a "rzeczywistością" nazywać tylko projekcje mentalne, NICZEGO TO NIE ZMIENIA. Ale źa mondry jeśteś żeby to zauważyć.

Banjankri napisał:
poprawnego zdefiniowania tego, czym jest "to nasze" istnienie.


Relacją o następującej strukturze:
Jakieś coś ISTNIEJE w jakimś sensie.
Czyli dla przynajmniej jednego jakiegoś czegoś, PRAWDĄ jest jakieś stwierdzenie o tym czymś.
Np:
istnieje planeta X okrążająca gwiazdę Y,
istnieje liczba parzysta niebędąca sumą dwóch liczb pierwszych,
istnieje Bóg - istnieje osoba będąca osobą boską,
istnieje absolut - istnieje byt będący doskonały, itp.
Nie musi mieć to nic wspólnego z byciem postrzeganym przez kogokolwiek, albo byciem projekcją na doznanie. Tj. w swoim kluczowym aspekcie, czyli w prawdziwości jednych istnień i fałszywości innych, na co postrzeganie i projekcja nie ma wpływu.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Pon 20:24, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 95 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:01, 15 Kwi 2019    Temat postu:

,
Cytat:
nie daje się sprowadzić do materii i jej oddziaływań, co czyni materializm poglądem absurdalnym. Innym przykładem są qualia. Materialista mógłby się uprzeć że są wytworem mózgu, a nie tylko współwystępują z jego aktywnością, ale nie będzie w stanie tego uzasadnić.


Qualia nie są wytworem mózgu.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 20:10, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:12, 15 Kwi 2019    Temat postu:

To jak powstają qualia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:21, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Andy72 napisał:
To jak powstają qualia?


Nie wiadomo, kolejny mondralo. Uzasadnij że są wytworem mózgu skoro tak twierdzisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pon 21:04, 15 Kwi 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Nio dokładnie geniusiu. Ziapewne te impulsy biorą się same z siebie, a krzesło pojawia się i znika na żądanie.

To, skąd biorą się impulsy, nie ma, w tym przypadku, kompletnie żadnego znaczenia. Jak zwykle nie zakumałeś :D.
Cytat:
Relacją o następującej strukturze:

I już wiemy, skąd ten jad :).
Uwaga! Uwaga! Szaryobywatel dzieli się mądrością.

Cytat:
Jakieś coś ISTNIEJE w jakimś sensie.
Czyli dla przynajmniej jednego jakiegoś czegoś, PRAWDĄ jest jakieś stwierdzenie o tym czymś.

:rotfl: skisłem.
Więcej! Nie przestawaj, wyrzuć to z siebie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:36, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:
szaryobywatel napisał:
Nio dokładnie geniusiu. Ziapewne te impulsy biorą się same z siebie, a krzesło pojawia się i znika na żądanie.

To, skąd biorą się impulsy, nie ma, w tym przypadku, kompletnie żadnego znaczenia. Jak zwykle nie zakumałeś :D.


No jak nie ma Banjankri skoro:
"Od razu można sobie dać spokój z istnieniem krzesła, jako czegoś poza warstwą impulsów elektrycznych"
To jest żenujące, Ty sam nie wiesz co piszesz. Mam Ci teraz jak dziecku tłumaczyć że jeżeli impulsy są czymś powodowane, to jest coś poza nimi?

Cytat:

I już wiemy, skąd ten jad :).


Ciekawe projekcje geniusiu.

Banjankri napisał:

:rotfl: skisłem.
Więcej! Nie przestawaj, wyrzuć to z siebie!


A może Ty weź się za naukę podstaw logiki. Nie będziesz się tak bardzo kompromitował.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Pon 21:53, 15 Kwi 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
A może Ty weź się za naukę podstaw logiki. Nie będziesz się tak bardzo kompromitował.

Szaryobywatel gra tutaj zatroskanego o mnie, wykładowcę logiki. Nie wiem, czy widziałem na tym forum coś bardziej udawanego. Więcej autorefleksji kolego, bo z kilometra widać słomę w twoich butach.
Faktem jest, że zasłużyłeś sobie na miejsce w mojej stopce, zaraz obok Michała Dyszyńskiego.
:)


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 21:55, 15 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:58, 15 Kwi 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:
szaryobywatel napisał:
A może Ty weź się za naukę podstaw logiki. Nie będziesz się tak bardzo kompromitował.

Szaryobywatel gra tutaj zatroskanego o mnie, wykładowcę logiki. Nie wiem, czy widziałem na tym forum coś bardziej udawanego. Więcej autorefleksji kolego, bo z kilometra widać słomę w twoich butach.
Faktem jest, że zasłużyłeś sobie na miejsce w mojej stopce, zaraz obok Michała Dyszyńskiego.
:)


Ale weirdo z Ciebie. Do następnej kompromitacji ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:52, 15 Kwi 2019    Temat postu:

wuj napisał:
Niech ich myślenie cię inspiruje, ale wklejaj TWOJE ZROZUMIENIE, a nie goliznę autorów odartych z biegu ich myśli.
Semele napisał:
Nadmienię tylko, że teoria wuja także NIE jest w pełni oryginalna.
Ja w ogóle nie aspiruje do oryginalności.

Nie do oryginalności mamy tu aspirować, ale do ARGUMENTACJI. Powtórzę: przepisywanie wniosków znalezionych w wannie to w najlepszym wypadku zabawa w biografa i pod żadnym względem nie jest to wkład do dyskusji filozoficznej.

Semele napisał:
Pojęcia, które wuj stosuje są niejasne, niezrozumiałe.

A czy masz zwyczaj pytania o szczegóły, których nie rozumiesz? Niestety, tego brakuje; także ta twoja uwaga jest pusta, bo brak w niej jakiegokolwiek konkretu. Wciąż narzekam, że pisząc do ciebie, muszę pisać w ciemno, bo drogi swojego myślenia trzymasz w tajemnicy tylko na własne potrzeby. Nie dzielisz się nimi sądząc że skoro napiszesz słówko to wszyscy od razu wiedzą, skąd ono ci się wzięło. To może działać tylko, gdy mówisz komuś bliskiemu: proszę podaj mi... (i on z pory dnia, z pogody i z twojej miny domyśla się, co ci podać). Ale jeśli to samo robisz tutaj, to reakcja jest zupełnie inna. Tutaj MUSISZ BYĆ JAK NAJBARDZIEJ PRECYZYJNA, inaczej mówisz tylko do siebie.

Przyjrzyj się proszę chociażby temu fragmentowi naszej rozmowy (bo akurat przed chwilą znów zapytałaś o to samo tak, jakbyś zapytała o to pierwszy raz w życiu - i skąd ja mam wiedzieć z tak zadawanych pytań, czego nie rozumiesz?):

  • Semele: Stwierdziłeś, że ŚWIADOMOŚĆ jest substancją i że z niej zbudowany jest świat. Ja stwierdzam, ze świat jest zbudowany z materii.

  • Wuj: Hipotezę, że nieświadoma materia jako substancja pierwotna wobec świadomości można przedstawić za pomocą hipotezy równoważnej jej lingwistycznie: "Materialne elementy da się porozłączać tak, by znikły wszystkie świadomości. Właśnie z takich porozłączanych elementów powstają świadomości". Aby ta hipoteza była zrozumiała, czyli aby posiadała treść a nie tylko tworzyła wypowiedź poprawną gramatycznie, musimy nadać treść materialnemu elementowi "w sytuacjach" uniemożliwiających jakąkolwiek obserwację. Problem w tym, że treść potrafimy nadać wyłącznie temu, co składa się z elementów kiedyś OBSERWOWANYCH, kiedyś doświadczanych (choćby po złożeniu miały tworzyć niebieskiego latającego słonia albo nieskończoność). Hipoteza odnosi się jednak do "sytuacji" bezdyskusyjnie wykluczającej obserwację i wobec tego w żaden sposób i nigdy NIE DA SIĘ nadać takiej materii treści. Ergo, opcja pierwsza sprowadza materię do lh4gNE i z tego względu odpada z gry.

  • Semele Ja behawioralne, ja substancjonalne. Jaka tu jest relacja?

  • Wuj: Ja behawioralne jest tym, co ty możesz dostrzec jako przejaw mojej obecności na świecie, czyli jako przejaw istnienia mojego ja substancjalnego. Ja substancjalne to po prostu OBSERWATOR. Postrzegający podmiot. Wszystkie jego postrzeżenia POZA NIM SAMYM można podciągnąć w taki czy inny sposób pod ja behawioralne.

  • Semele: Czym się różni świadomość behawioralna od niebehawioralnej świadomości.

  • Wuj: Świadomość behawioralna to zespół zachowań (behawior = zachowanie) charakteryzujących niektóre materialne obiekty, zazwyczaj żywe ludzkie ciała, ale także żywe ciała zwierząt. Świadomość realna ("niebehawioralna", jak ją nazwałaś) to postrzegający podmiot.

  • Semele: Mam prośbę do wuja, nie pierwszy raz, czy mógłby wuj podsumować swoje wywody krótko w punktach, definiując ponownie pojęcia świadomości behawioralnej, świadomości, samoświadomości. Najkrócej jak to tylko możliwe. Bardzo proszę.

  • Wuj: Jasne, że mogę i że podsumuję. Też nie pierwszy raz. Świadomość i samoświadomość są tym samym, tyle, że użycie słowa "samoświadomość" akcentuje całościowe samo-postrzeganie się postrzegającego podmiotu, a słowo "świadomość" odnosi się do postrzegającego podmiotu, do Całości, do "ja" (rzeczownikowa forma "jestem"), do "jestem" (czasownikowa forma "ja"). Świadomość behawioralna to coś INNEGO: to zespół zachowań OBIEKTU MATERIALNEGO. Obiektu materialnego, a więc niepostrzeganego jako "jestem"; obiektu różnego od podmiotu, który o nim się wypowiada. Można także zdefiniować samoświadomość behawioralną; to nieco węższy zespół zachowań niż świadomość behawioralna. Świadomość behawioralną można doskonale badać naukowo. Natomiast świadomość nie podlega badaniom naukowym w najmniejszym stopniu, a badacz utrzymujący, że się nią zajmuje, jest filozofem a nie naukowcem i mówi o swojej arbitralnej ideologii a nie o obiektywnej nauce.

  • Semele: Co do świadomości... czy nauka się nią nie zajmuje...

  • Wuj: Nauka zajmuje się świadomością BEHAWIORALNĄ. Przypomnę ci moją niedawną odpowiedź na twoje pytanie w tej kwestii. "Świadomość behawioralną można doskonale badać naukowo. Natomiast świadomość nie podlega badaniom naukowym w najmniejszym stopniu, a badacz utrzymujący, że się nią zajmuje, jest filozofem a nie naukowcem i mówi o swojej arbitralnej ideologii a nie o obiektywnej nauce." Powtórzę raz jeszcze: nauka zajmuje się świadomością i robi to od dawna, ALE TO JEST ŚWIADOMOŚĆ BEHAWIORALNA, a nie ta, o której tutaj mówię. Trzeba pamiętać znaczenie słów, których się używa. Inaczej robi się sieczka pojęciowa, a wyciągane wnioski są wyciągane z kapelusza zamiast z logicznie poprawnego rozumowania.

  • Semele: Dotąd nie wiem jaka jest różnica miedzy świadomością behawioralna a świadomością, która tworzy "rusztowanie" na wuja rysunku. Zaznaczam, że wiem iż nie JEST to coś fizycznego. Jakie to jest? Zatem. Jaką ma naturę?


No i jak mam zgadnąć, czego ty nie rozumiesz, skoro odpowiadanie na twoje pytania bez interpretowania ich sprowadza się do cytowania odpowiedzi udzielonych ci przed chwilą, a do tego, jak twoje pytania interpretować, nie dajesz zupełnie żadnych wskazówek?

Przejrzyj proszę te notatki z naszej rozmowy. Przemyśl twoje pytania i moje odpowiedzi i napisz mi jasno, co i jak w nich rozumiesz oraz czego i dlaczego nie rozumiesz. Konkretnie. Przecież na przykład już na samym początku sama odpowiadasz na swoje ostatnie pytanie: jaka jest świadomość, jaką ma naturę. Świadomość jest substancją podstawową, ma naturę substancji podstawowej. Świat fizyczny nie może mieć takiej natury, bowiem... Czy w tych notatkach znalazłaś już odpowiedź na pytanie, dlaczego nie może mieć on takiej natury? Jak brzmi ta odpowiedź powiedziana TWOIMI SŁOWAMI? Jak brzmi moja argumentacja wypowiedziana TWOIMI SŁOWAMI? Spróbuj ją wyartykułować NA PIŚMIE, a wtedy łatwiej będzie dojść do tego, w którym miejscu coś staje się niejasne dla ciebie.

A teraz kwestia pojęcia "istnienie". Bądź co bądź temat główny tego wątku.

wuj napisał:
Widziałaś krzesło, prawda?

CO TO ZNACZY, ŻE KRZESŁO ISTNIEJE?
Semele napisał:
Istnienie to występowanie w świecie.
Rzecz, myśl wyobrażenie istnieje to znaczy, że występuje. Można o niej myśli, rzeczy, wyobrażeniu opowiedzieć i stworzyć opis.

A czym się różni opis istniejącego od tego, co istnieje?

Powiem innymi słowami to, co ty powiedziałaś: Jeśli coś istnieje, to ma desygnat. Zgadza się?

Czy widzisz, że to nie jest odpowiedź na pytanie o znaczenie pojęcia "istnieć"? W ten sposób jedynie zastąpiłaś jedno nieokreślone pojęcie drugim: istnienie określiłaś za pomocą desygnatu. Co to jest jednak ten desygnat?

Desygnat to to, co występuje. To to, co jest opisywane. Ale desygnatu krzesła nie postrzegasz inaczej jak tylko jako postrzegając DOZNANIA! Postrzegasz to wszystko, z czego budujesz swoje opisy, to wszystko i tylko to! Zapytasz tu być może, po co wyciągam postrzeganie, skoro nie zakładamy, że istnieć to tyle co być postrzeganym. Wyciągam postrzeganie, bo sens i zrozumienie biorą się ze składania tego, co postrzegamy. A chcemy mówić tylko o tym, co ma sens i co rozumiemy, PRAWDA?

Opisy to złożenia obserwacji i tylko w tym zakresie są one zrozumiałe! Desygnat krzesła jest więc zrozumiały jedynie jako OPIS. Cała "reszta" zawarta w "istnieć to mieć desygnat" to efekt uboczny konstrukcji gramatycznej: wskazać można nie na desygnat-jako-taki, a jedynie na część zdania, na podmiot gramatyczny, na zbitek literek tworzący słowo umieszczone w zdaniu i pełniące w nim formalnie podmiotu. W pierwszej części zdania "Desygnat występuje w świecie jako to, co jest opisywane" słowo "desygnat" pełni rolę podmiotu gramatycznego, ale to jeszcze nie nadaje mu żadnego sensu. Sens nadaje mu odwołanie do podmiot pobocznego, odwołanie znajdujące się w drugiej części zdania, niezbędnej do zrozumienia całości tego zdania. Tym podmiotem pobocznym jest osoba dokonująca opisu. I sens nadany przez nią sprowadza się wyłącznie do treści zawartej w opisie, jakiego ona dokonuje.

Czyli zdanie to "Desygnat występuje w świecie jako to, co jest opisywane" OZNACZA, że desygnat jest opisem i że jako taki jest dziełem osób, a nie czymś wobec nich pierwotnym. Tylko tyle treści niesie to zdanie. Cała "reszta" to tylko konstrukcja gramatyczna biorąca swój kształt z innych podobnych używanych w codziennych rozmowach: "komar występuje w namiocie jako to, co bzyczy i gryzie". Komara mogę wygonić z namiotu i będzie spokój - tyle znaczy, że on występuje w namiocie jako to, co mi przeszkadza. Tyle o nim mówię i temu służą takie konstrukcje.

O ile zdanie "jeśli coś istnieje, to ma desygnat" ma mieć sens, to musi więc ono mówić o tym, że istnienie rzeczy oznacza ich CECHĘ (tak, Andy, cechę) polegającą na tym, że da się on nich mówić jako o postrzeganych w podobny sposób przez różne osoby. UWAGA: użyte przeze mnie słówko "więc" oznacza, że to zdanie jest WNIOSKIEM z tego, co powiedziałem przed chwilą, a nie DOGMATEM przepisanym od autorytetu. Niezależnie od tego, czy ktoś inny kiedy już taki wniosek wyciągał.

wuj napisał:
CO TO ZNACZY, ŻE KRZESŁO ISTNIEJE?
Semele napisał:
Krzesło istnieje bo występuje w świecie.
Dosyć łatwo je opisać.

Jeśli teraz zapiszesz to w postaci jawnie posiadającej sens, to twoje stwierdzenie, że krzesło istnieje bo występuje w świecie , okazuje się być SKRÓTOWYM przedstawieniem tego, co następuje:
Krzesło istnieje, bo
- Semele może na nim usiąść i wuj powie wtedy, że Semele siedzi na krześle;
- wuj może krzesło przewrócić do góry nogami i wtedy Semele nie będzie chciała na takim przewróconym krześle siadać;
- Semele może poprosić wuja, by pomalował krzesło na zielono, a gdy wuj to zrobi, to krzesło będzie brudzić dłonie na zielono dokąd nie wyschnie;
- Semele może sprzedać krzesło wujowi za dwadzieścia złotych;
- wuj może kupione krzesło spalić w kominku i Semele będzie od tego ciepło;
- (---).
Takich historyjek można opowiadać na tony i precyzyjne definiowanie krzesła lub czegokolwiek innego za ich pomocą byłoby ekstremalnie niepraktyczne. Dlatego słusznie mówisz: Krzesło istnieje bo występuje w świecie, dość łatwo je opisać, a opisy te są niekompletne. Stwierdzenie "krzesło istnieje" sprowadza się jednak właśnie do takich opisów, to one DEFINIUJĄ pojęcie krzesła, a w odniesieniu do innych przedmiotów - pojęcie istnienia rzeczy materialnych. Nie wypowiadasz tych opisów, bo mają one niepraktycznie wiele elementów, ale do każdego z tych elementów z osobna możesz dotrzeć, gdy masz taką potrzebę.

NA TYM POLEGA ZROZUMIENIE. Zrozumienie polega na możliwości odwołania się do dowolnego doświadczenia, które zawarte jest w definicji pojęcia, które rozumiemy. Dzięki tej możliwości wiemy, w jaki sposób korzystać z pojęcia prawidłowo, nie mieszając kontekstów, nie wyciągając wniosków z nieobecnych przesłanek, nie idąc fantomowymi śladami zależności, których nie było, nie ma, i być może być nie może.

Semele napisał:
Wuja teoria przypomina mi troche teorie bytu Leibniza. Jest to najbardziej niezrozumiała dla mnie teoria filozoficzna. Leibniz był matematykiem tak jak wuj...

To nie jest teoria. A że nie rozumiesz? Pytaj, pytaj i jeszcze raz pytaj.

W końcu po to tu jesteśmy, by się tym zajmować.



_________________
PS. Andy, ja nie zapomniałem o naszej rozmowie. W mojej dzisiejszej odpowiedzi do Semele masz komentarz dotyczący kwestii istnienia (twój nick jest wytłuszczony), a do innych szczegółów postaram się wrócić w najbliższym czasie, cytując obszernie, żeby wszystko było pod ręką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 65, 66, 67 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 66 z 87

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin