|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:12, 12 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
szaryobywatel napisał: | fedor napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Dyskurs napisał: | Semele napisał: | Byłeś kiedyś wuju animistą?
Czy Twój miś mrugał do Ciebie oczkiem :wink: ? |
Dobrze, że nie morfinistą jak Pan Teofil Różyc z "Nad Niemnem" - czyli prąd w rzece życia o narkomanii |
A może wuj jest cyklistą? Albo filatelistą?...
Sorry, Semele, ale zniechęciłaś mnie do śledzenia tego Twojego wątku. Nie będę tu zaglądał, bo tak dużo tu się nagromadziło kawiarnianych w stylu gadek, że straciłem cierpliwość.
(...)
Nie mogę zrozumieć, dlaczego tych pytań i problemów osobistych nie daje się zwyczajnie omawiać w Kawiarni, czy innych działach temu przeznaczonych. Ten sam tekst, to samo pytanie, mogłoby przecież tam być . |
A mówiłem żeby nie karmić tych trollic i nie odpowiadać im. A tymczasem jednej Jarek tłumaczy cierpliwie i obszernie coś przez 50 stron, jakby gadał z samym Sokratesem. A ona przez 50 stron odpisuje mu tylko, że nic nie rozumie i ciągle od nowa pyta go o to samo. A ta druga nie rozumie nawet co sama pisze. Szkoda gadać. Nie ma tu już nic poza śmietnikiem w wykonaniu niewyżytego babińca. Nigdy nie było. Jeden wielki magiel bez końca i początku
Trzeba było nie karmić trollic. A tak - macie co chcecie. To się teraz nie dziwcie |
I co, myślisz że wszyscy Twoich rad będą słuchać? Jeżeli już, to problem tkwi w braku odpowiedniej moderacji. | W aspekcie hejtu, tak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:12, 12 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Dyskurs napisał: | Semele napisał: | Byłeś kiedyś wuju animistą?
Czy Twój miś mrugał do Ciebie oczkiem :wink: ? |
Dobrze, że nie morfinistą jak Pan Teofil Różyc z "Nad Niemnem" - czyli prąd w rzece życia o narkomanii |
Dyskurs faktycznie masz licencjat z psychologii :-) :-) :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:21, 12 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Dyskurs napisał: | Semele napisał: | Byłeś kiedyś wuju animistą?
Czy Twój miś mrugał do Ciebie oczkiem :wink: ? |
Dobrze, że nie morfinistą jak Pan Teofil Różyc z "Nad Niemnem" - czyli prąd w rzece życia o narkomanii |
A może wuj jest cyklistą? Albo filatelistą?...
Sorry, Semele, ale zniechęciłaś mnie do śledzenia tego Twojego wątku. Nie będę tu zaglądał, bo tak dużo tu się nagromadziło kawiarnianych w stylu gadek, że straciłem cierpliwość.
Z góry przepraszam wszystkich, którzy np. liczyli, że się do czegoś odniosę, czy choćby przeczytam (jeśli się ktoś taki by znalazł... piszę jedynie z nieśmiałym domniemaniem co do tego ostatniego), po opublikowaniu tego tutaj.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego tych pytań i problemów osobistych nie daje się zwyczajnie omawiać w Kawiarni, czy innych działach temu przeznaczonych. Ten sam tekst, to samo pytanie, mogłoby przecież tam być .
Ale może za głupi na to jestem... |
Nareszcie. Czułes jakiś przymus aby tu wchodzic?
Przecież juz dawno zdefiniowalam Ciebie jako spamera. W moim wątku.
Lubię Ciebie Michał. Na pewno masz więcej kultury niz Fedor. To jest wątek moj i wuja.
Tak go postrzegam. Zobacz jak świetnie userzy to zrozumieli, z wyjątkiem Piotra
Na tym wątku miło witam banjankri, lucka, nowych użytkowników. Plaseba. Wuja to oczywite. Dyskurs też, tylko mniej dyrektywna bądź. O której i gdzie mam spacerować i dlaczego, licencjantko pychologii. :-)
Czy kawiarnia jest czymś gorszym? Najwięksi matematycy i filozofowie pisali swoje dzieła w kawiarniach. Wiesz o tym?
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 17:49, 12 Mar 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:34, 12 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 17:39, 12 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:34, 12 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:48, 12 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Wuju Ty pamietasz tylko ostatni post?? swój i mój?
Ja pamiętam więcej Twoich myśli i wciąż je analizuję. :-)
Dlaczego Fedor nie jest tak domyślny aby tu NIE przychodzić??
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 2:17, 13 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dyskurs
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: USA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:15, 12 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Dyskurs napisał: | Semele napisał: | Byłeś kiedyś wuju animistą?
Czy Twój miś mrugał do Ciebie oczkiem :wink: ? |
Dobrze, że nie morfinistą jak Pan Teofil Różyc z "Nad Niemnem" - czyli prąd w rzece życia o narkomanii |
A może wuj jest cyklistą? Albo filatelistą?...
Sorry, Semele, ale zniechęciłaś mnie do śledzenia tego Twojego wątku. Nie będę tu zaglądał, bo tak dużo tu się nagromadziło kawiarnianych w stylu gadek, że straciłem cierpliwość.
Z góry przepraszam wszystkich, którzy np. liczyli, że się do czegoś odniosę, czy choćby przeczytam (jeśli się ktoś taki by znalazł... piszę jedynie z nieśmiałym domniemaniem co do tego ostatniego), po opublikowaniu tego tutaj.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego tych pytań i problemów osobistych nie daje się zwyczajnie omawiać w Kawiarni, czy innych działach temu przeznaczonych. Ten sam tekst, to samo pytanie, mogłoby przecież tam być .
Ale może za głupi na to jestem... |
Nareszcie. Czułes jakiś przymus aby tu wchodzic?
Przecież juz dawno zdefiniowalam Ciebie jako spamera. W moim wątku.
Lubię Ciebie Michał. Na pewno masz więcej kultury niz Fedor. To jest wątek moj i wuja.
Tak go postrzegam. Zobacz jak świetnie userzy to zrozumieli, z wyjątkiem Piotra
Na tym wątku miło witam banjankri, lucka, nowych użytkowników. Plaseba. Wuja to oczywite. Dyskurs też, tylko mniej dyrektywna bądź. O której i gdzie mam spacerować i dlaczego, licencjantko pychologii. :-) | No, i trzeba i trzeba było walić od razu jak w dym, Semele. A Ty tak "miętosisz" w sobie. U nas constructive feedback loop to codzienny chleb z masłem. Jak mam się rozwijać, jak nie wiem czym mnie czuć? Bogu niech będą dzięki dobra kobieto
Semele napisał: | Czy kawiarnia jest czymś gorszym? Najwięksi matematycy i filozofowie pisali swoje dzieła w kawiarniach. Wiesz o tym?
[link widoczny dla zalogowanych] | Ano
Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Wto 18:16, 12 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:13, 13 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Zacznę od zacytowania sporych fragmentów postów (najpierw Dyskurs do mnie, a potem mojego do Semele), bo wzięło je i zasypało:
Dyskurs napisał: | wuj napisał: | Piotr napisał: | Dziecko ludzkie do wieku około 3 lat odczuwa, ale nie ma samoświadomości- nie rozpoznaje „ja mentalnego”. M. in. dlatego, ale i z wielu innych powodów rozróżniam duszę, która nie jest osobowa, ani nie jest świadoma, od świadomości, a szczególnie od samoświadomości, która jest „osobowa” bo jest wiedzą, która wydaje się być posiadana przez wyodrębniony podmiot. |
Skąd ktokolwiek z nas może wiedzieć, czy dziecko do wieku około 3 lat ma swoje "jestem" czy go nie ma?
O ile to wie, to mówi o (samo)świadomości BEHAWIORALNEJ, a ja o NIE O NIEJ MÓWIĘ. Co powtarzam, Piotrku, regularnie i co podkreślałem także w bodajże ostatniej odpowiedzi tobie. Kiedy zwróciłem uwagę na ewidentne pomieszanie pojęć pojawiającym się, gdy piszesz o moim stanowisku: dałeś temu wyraz zdaniem napisanym przez ciebie tłustym drukiem. |
Niekoniecznie. O mnie zwykle się mówi, że żyję głębiej. Wiem, że żyję głębiej od małego dziecka. Rodzice musieli sobie radzić z kwestiami, które zwykle nie zadają dzieci. Jestem i wiem to od dziecka - oryginałem w grupie około 1% ludzkości na świecie - INFJ czyli Rzecznik, więc życie z "misją" prowadzę od mniej więcej wieku 3,5 lat. Ponieważ szacuje się, że 80% Rzeczników to kobiety, będąc Strzelcem (niezależność, filozofia), Rybami (dusza współczującą), oraz Koziorożcem (Ascendant - dyscyplina) nie zapominam o sobie w kontraście co pisze Piotr Szostak.
Dla mnie "Istnieje" jest niesamowicie intymne (prosze nie myl z intymnoscia seksualna), bo wiem kim jestem od dziecka. To jest dar i "przeklenstwo" rownoczesnie - piszac konstruktywnie, bo moim "przeklenstwem" jest przekora - wystarczy, ze sie ktos na czyms "zawiesi" i juz lece aby uwolnic, bo dla mnie to zamykanie sie i powolne umieranie i wiem, ze czesto narobie sobie klopotow ale i tak lece na "misje" |
Zauważ, że obserwowane z zewnątrz (tak, jak my obserwujemy małe dzieci) także i to jest klasycznym przykładem ZACHOWANIA, a nie ŚWIADOMOŚCI. To raz - i dlatego nie jest to żaden kontrprzykład, jakby to sugerowało słowo "niekoniecznie", którym rozpoczęłaś.
A po drugie, odnosisz się tutaj wyłącznie do zachowań i cech charakteru, chociaż opisywanych z wewnętrznego, subiektywnego punktu widzenia. NIE JEST TO WOBEC TEGO ŚWIADOMOŚĆ, O KTÓREJ PISZĘ. Jest to to, co nazywam "fałszywym ja" (to określenie nie ocenia osobowości, lecz relację z "jestem") - czyli jest to zbiór cech charakteru, pamięć, wychowanie, przyzwyczajenia, wzory zachowań, emocje, to wszystko, co jest zmienne, ale co NIE JEST OBSERWUJĄCYM PODMIOTEM. Kiedy obserwujący podmiot identyfikuje się z tymi wszystkimi przypadłościami, kiedy UWAŻA SIEBIE ZA ZBUDOWANEGO Z NICH - wtedy ja mówię, że identyfikuje się on ze swoim fałszywym ja.
Bo to to nie twoje cechy charakteru boli, gdy skręcisz nogę, chociaż od twoich cech charakteru zależy, czy mimo bólu pójdziesz dalej. To nie emocjom jest przykro, gdy się złościsz i nie wychowaniu jest wesoło, gdy się cieszysz, chociaż od twoich emocji i wychowania zależy, w jaki sposób to wyrazisz. To nie pamięć nie chce, by cię za rok nie spotkało nieszczęście, chociaż to pamięć ci przypomina, co przykrego przeżyłaś i co to znaczyło dla ciebie.
Ja mówię o obserwującym podmiocie, o "jestem", o Całości, o świadomości w znaczeniu całego podmiotu samo-postrzegającego się poprzez te wszystkie codzienności jako Ten, który Jestem. Ten, który Jestem - to brzmi prawie jak imię Boga, bo i na Jego obraz i podobieństwo jestem stworzony, jesteś stworzona, jesteśmy stworzeni (Semele, to o Bogu jest komentarzem napisanym dla teisty, a nie dowodem sformułowanym dla ateisty). Chociaż nie jestem wszechwiedzący, nie wszechmocny, nie samodzielny, lecz omylny, muszący ulegać, i zależny od wielu okoliczności, na które nie umiem wpływać.
"Jestem" to ten smaczek bycia, zupełnie do niczego niepotrzebny ewolucyjnie i niemożliwy do zaobserwowania u nikogo poza sobą samym, nawet gdybyśmy się ze sobą połączyli na poziomie mózgów, tworząc jednego "multipla" albo może i jedną zgodnie działającą strukturę. I o takiej świadomości mówię, a nie o zachowaniach ani o przypadłościach.
wuj napisał: | Semele napisał: | Dlaczego przywołałam animizm. Aby nadmienić o rozwoju świadomości człowieka. |
Chciałbym z uporem maniaka przypomnieć na WSZELKI WYPADEK, że kiedy ja mówię o świadomości, to NIE mówię o świadomości w tym znaczeniu, jakiego użyłaś w tym zdaniu. A ponieważ w takich zdaniach można łatwo zastąpić słowo "świadomość" jakimś słowem, które nie prowadzi do takiej niespójności znaczeń (np. słowem POGLĄDY, znacznie bardziej zresztą pasującym do kontekstu), to mocno bym nalegał, żeby PRZYNAJMNIEJ NA POTRZEBY TEJ DYSKUSJI nie używać słowa "świadomość" w innym znaczeniu niż to, które ja mu nadaję. Bo w przeciwnym razie mamy jak w banku, że konfuzja, która pojawia się niemal w każdej odpowiedzi na moje posty, będzie trwała nadal. Niestety, zastąpienie przeze mnie słowa "świadomość" innym słowem grozi konfuzją jeszcze większą (a słowo "jestem" czy "samoświadomość" są w takiej samej sytuacji, jak słowo "świadomość"), więc nie mam innego wyjścia jak tylko upierać się przy mojej prośbie.
Semele napisał: | Jak Ty sobie wyobrażasz tego Boga obserwatora, opisz go?? |
Jak mówiłem, Bóg nie jest do wyobrażania sobie, a nawet NIE NALEŻY tego robić (przykazanie Dekalogu "Nie będziesz czynił sobie obrazu"). Potrzeba i wystarcza, by mówić o zupełnie ogólnych cechach: o osobie (czyli o kimś, a nie o czymś) określonej przez Jej stosunek do nas: jest stwórcą wszystkich, dla każdego ze stworzeń pragnie wyłącznie dobra z nas (czyli "jest miłością") i nie poniesie w tym porażki, bo jest wszechmocna (może zrobić wszystko, co ma sens) i wszechwiedząca (może mieć nieomylną wiedzę o wszystkim, o czym zechce wiedzieć). I to w zasadzie wszystko. Jeśli czasami coś się do tego dodaje, to jest to sprawa drugorzędnej lub trzeciorzędnej ważności i robi się to albo dla porządku albo dla łatwiejszego porozumienia się z innymi, ale przywiązywać się do tego specjalnie nie trzeba i nie należy.
Semele napisał: | Odwrotnie. Przecież dowód jaki skonstruowałeś jest stary jak świat. Tylko Ty piszesz o obserwowaniu a tam było o doskonałości ... |
Po pierwsze, nie rozumiem, co odwrotnie? Nie zacytowałaś, do czego się odnosisz.
Po drugie, ja w ostatnim poście nie przedstawiałem żadnego dowodu, a w ŻADNYM dowodzie, jaki przedstawiałem, nie rozumowałem na zasadzie "Skoro to co obserwuje wszystko (świadomość - Ja jestem) można pomyśleć musi istnieć rzeczywiście". Zupełnie więc nie rozumiem twojego komentarza, od żadnej strony.
Semele napisał: | Co do podanych linków, chętnie zajrzę. |
Fajno. A tutejsze na potrzeby wystarczyłoby, gdybyś po prostu odpowiedziała na pytanie zadane w zacytowanym przeze mnie poście otwierającym tamten wątek. |
A teraz szczegóły:
wuj napisał: | Semele napisał: | Jak Ty sobie wyobrażasz tego Boga obserwatora, opisz go?? |
Jak mówiłem, Bóg nie jest do wyobrażania sobie, a nawet NIE NALEŻY tego robić (przykazanie Dekalogu "Nie będziesz czynił sobie obrazu"). Potrzeba i wystarcza, by mówić o zupełnie ogólnych cechach: o osobie (czyli o kimś, a nie o czymś) określonej przez Jej stosunek do nas: jest stwórcą wszystkich, dla każdego ze stworzeń pragnie wyłącznie dobra z nas (czyli "jest miłością") i nie poniesie w tym porażki, bo jest wszechmocna (może zrobić wszystko, co ma sens) i wszechwiedząca (może mieć nieomylną wiedzę o wszystkim, o czym zechce wiedzieć). I to w zasadzie wszystko. Jeśli czasami coś się do tego dodaje, to jest to sprawa drugorzędnej lub trzeciorzędnej ważności i robi się to albo dla porządku albo dla łatwiejszego porozumienia się z innymi, ale przywiązywać się do tego specjalnie nie trzeba i nie należy.
| Semele napisał: | Trudno wyobrazić sobie materię i trudno wyobrazić sobie Boga. |
Jednak to niezupełnie jest tak. Bo...
Bo materię fizyczną wyobrazić sobie łatwo. Materii ontologicznej wyobrazić sobie nie sposób. A Boga wyobrażać sobie nie należy, zaś potrzeba i wystarczy wyobrazić sobie jego relację z człowiekiem, co akurat jest bardzo łatwe:
- Bóg jest stwórcą wszystkich. Można w to wierzyć albo i nie; nie sposób Boga w tym naśladować ani technicznie rozpracować niezbędnych czynności stworzyciela; ale wyobrazić skutek aktu stworzenia to żadna sztuka: mamy ten skutek przed sobą i w sobie.
- Bóg dla każdego ze stworzeń pragnie wyłącznie dobra (czyli "jest miłością"). Też wiadomo, o co chodzi i wyobrazić to sobie jest łatwo, bo każdy z nas wie, co znaczy, że jest mu dobrze.
- Bóg nie poniesie w tym porażki, bo jest wszechmocny (może zrobić wszystko, co ma sens) i wszechwiedzący (może mieć nieomylną wiedzę o wszystkim, o czym zechce wiedzieć). Nie szkodzi, że nie bywamy ani wszechmocni ani wszechwiedzący. I bez tego wiemy, co znaczy móc, co znaczy wiedzieć, i co znaczy wszystko. Potrafimy sobie wyobrazić konsekwencje.
A konsekwencją jest właśnie to, że istnienie Boga gwarantuje nam osiągnięcie przez nas wszystkich i każdego z nas z osobna tego wszystkiego, czego potrzebujemy jako jednostki i jako społeczność do życia w harmonii. Istnienie Boga gwarantuje nam, że wreszcie dojdziemy do życia takiego, by wciąż chciało się żyć i by nigdy się tej chęci nie żałowało. Istnienie Boga gwarantuje nam perspektywę, dla której warto było się urodzić i po drodze do której śmierć jest tylko przemijającą nieprzyjemnością, chwilową rozłąką dla tych, co jeszcze zostali, bo są to wciąż potrzebni sobie lub komuś innemu. Można w taką perspektywę nie wierzyć, bo to lub tamto. Ale wyobrazić ją sobie - żadna sztuka.
Semele napisał: | Myślę, że dalsza dyskusja na temat świadomości mija się z celem.
Zadowalają mnie Twoje odpowiedzi. Może coś się wyjaśni przy dalszych dyskusjach na forum w innych watkach. |
Dobrze byłoby w takim razie podsumować. Żeby te upojne tygodnie się nie rozeszły po kościach i nie zmarnowały razem z odchodzącą zimą, której nie było.
Semele napisał: | Byłeś kiedyś wuju animistą? |
Nie przypominam sobie .
Semele napisał: | Czy Twój miś mrugał do Ciebie oczkiem :wink: ? |
Jak byłem mały, to rozstawiałem wieczorem misie i inne pieski po półkach i kącikach, żeby mnie pilnowały.
Semele napisał: | Wuju Ty pamietasz tylko ostatni post?? swój i mój?
Ja pamiętam więcej Twoich myśli i wciąż je analizuję. :-) |
Cieszę się, że pamiętasz i analizujesz moje myśli . Co natomiast miałaś na myśli pisząc "Wuju Ty pamiętasz tylko ostatni post?? swój i mój?" ani skąd ci się takie pytania wzięły, tego niestety nie jestem w stanie rozpracować...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 1:51, 13 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | istnienie Boga gwarantuje nam osiągnięcie przez nas wszystkich i każdego z nas z osobna tego wszystkiego, czego potrzebujemy jako jednostki i jako społeczność do życia w harmonii. Istnienie Boga gwarantuje nam, że wreszcie dojdziemy do życia takiego, by wciąż chciało się żyć i by nigdy się tej chęci nie żałowało. Istnienie Boga gwarantuje nam perspektywę, dla której warto było się urodzić i po drodze do której śmierć jest tylko przemijającą nieprzyjemnością, chwilową rozłąką dla tych, co jeszcze zostali, bo są to wciąż potrzebni sobie lub komuś innemu. Można w taką perspektywę nie wierzyć, bo to lub tamto. Ale wyobrazić ją sobie - żadna sztuka | .
To co teraz napiszę to nie próba zniechęcania do takiego sposobu myślenia. Myślę, że życie w harmonii jest możliwe nawet w społeczeństwie, gdzie nie wszyscy wierzą w Boga.
Co jest zatem potrzebne aby ta harmonia zaistniała? Czy to JEST możliwe...
Właśnie dzisiaj przyszło mi do głowy, że panteizm może być zakamuflowanym materializmem.... Myślę też o definicji duszy. Dlaczego nie odnoszę się zdanie po zdaniu do twoich postów? Myslenie lateralne....
O duszy:
Koncepcja duszy jako substancji prowadzi do niekończących się problemów ze zrozumieniem chorób umysłowych, a szczególnie chorób osobowości takich jak schizofrenia czy rozczepienie jaźni, całkowitego rozpadu osobowości zachodzącego w chorobie Alzheimera, zaburzeń neuropsychologicznych czy duszy niemowląt, nie posiadającej jeszcze zdolności do konceptualizacji. Przez całe wieki uważano, że człowiek otrzymuje duszę dopiero w momencie chrztu (obyczaj chrztu niemowląt wprowadzono po to, by je traktować jak ludzi i zapobiegać dzieciobójstwu). Inne poglądy głosiły, że dopiero w momencie pierwszego oddechu człowiek otrzymuje duszę. Pojawiają się nawet takie spekulacje w których dusza dzieli się na dwie części, świadomą i nieświadomą, są więc niejako dwie dusze, pierwsza by zadowolić zwolenników reinkarnacji, a druga by zadowolić zwolenników wiary w życie pozagrobowe. Można oczywiście wymyślić znacznie więcej dusz, ale trudno jest im nadać jakiekolwiek znaczenie egzystencjalne.
Na razie tyle...
Chociaż napiszę Tobie szczerze, że posty, które piszesz są długie i zawierają wiele dygresji.
Wątek jest już długi i też zawiera wiele dygresji. Jednak nie wydaje mi się koniecznym aby dojść do jakiejś konkluzji. Do zamknięcia. Można zamknąć ten wątek co nie znaczy, że problemy tutaj podjęte NIE powrócą w innych wątkach. Moze NAWET gdzieś na forum były poruszane..
Cytat: | istnienie Boga gwarantuje nam osiągnięcie przez nas wszystkich i każdego z nas z osobna tego wszystkiego, czego potrzebujemy jako jednostki i jako społeczność do życia w harmonii. Istnienie Boga gwarantuje nam, że wreszcie dojdziemy do życia takiego, by wciąż chciało się żyć i by nigdy się tej chęci nie żałowało. Istnienie Boga gwarantuje nam perspektywę, dla której warto było się urodzić i po drodze do której śmierć jest tylko przemijającą nieprzyjemnością, chwilową rozłąką dla tych, co jeszcze zostali, bo są to wciąż potrzebni sobie lub komuś innemu. Można w taką perspektywę nie wierzyć, bo to lub tamto. Ale wyobrazić ją sobie - żadna sztuka. |
To prawda, że ateiście trudniej wychowywać dzieci. Sam także mysi szukać sensu gdzie indziej.
Tu ciekawa pozycja: Wydanie "Ateistycznej rodziny..." jest moim zdaniem wartością samo w sobie. Książka przypomina, że ateizm nie zwalnia z refleksji nad najtrudniejszymi sprawami, a krytykowanie kościołów i religii jest wartościowe, o ile przychodzi za tym także refleksja nad tym, czym zastąpić głoszone przez nie dogmaty.
Drugą ważną kwestią jest przypomnienie, że rodzice, także ateiści, nie powinni unikać ważnych pytań w rozmowie z dziećmi.
Dość ciekawa wydaje mi się też zaprezentowana w książce koncepcja "siedmiu cnót ateistycznych", do których zaliczono: pokorę, empatię, odwagę, uczciwość, otwartość, hojność i wdzięczność. Niezależnie od wiary lub jej braku ważny i ciekawy jest też fragment o pięciu afirmacjach, przez które trzeba przejść w obliczu śmierci bliskiej osoby. Są to:
1. Uznanie rzeczywistości,
2. Uznanie smutku,
3. Pogodzenie się z nieznanym,
4. Uznanie i celebrowanie indywidualności,
5. Afirmowanie dalszego trwania życia.
Dale Mcgowan (red.), "Ateistyczna rodzina. Jak pomóc dzieciom odnaleźć sens życia w świecie bez Boga?"
Czytałam tę książkę kiedyś. Jednak nadal mam wątpliwości czy warto wychowywać dziecko na zdeklarowanego ateistą. Czy jego życie w Polsce nie będzie trudne tak jak moje. Oczywiście nikogo NIE obwiniam.
Wiem, że ludzie wolą często żyć w rozkroku. Rozumiem to doskonale.
Książka tak jak autorkę recenzji nie do końca mnie satysfakcjonuje. Może ktoś z obecnych tu ateistów poleci dobre książki przydatne ateistom do ksztaltowania swojego światopoglądu i nadawania sensu swojemu życiu.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 11:27, 13 Mar 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33885
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:04, 13 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Dyskurs napisał: | Semele napisał: | Byłeś kiedyś wuju animistą?
Czy Twój miś mrugał do Ciebie oczkiem :wink: ? |
Dobrze, że nie morfinistą jak Pan Teofil Różyc z "Nad Niemnem" - czyli prąd w rzece życia o narkomanii |
A może wuj jest cyklistą? Albo filatelistą?...
Sorry, Semele, ale zniechęciłaś mnie do śledzenia tego Twojego wątku. Nie będę tu zaglądał, bo tak dużo tu się nagromadziło kawiarnianych w stylu gadek, że straciłem cierpliwość.
Z góry przepraszam wszystkich, którzy np. liczyli, że się do czegoś odniosę, czy choćby przeczytam (jeśli się ktoś taki by znalazł... piszę jedynie z nieśmiałym domniemaniem co do tego ostatniego), po opublikowaniu tego tutaj.
Nie mogę zrozumieć, dlaczego tych pytań i problemów osobistych nie daje się zwyczajnie omawiać w Kawiarni, czy innych działach temu przeznaczonych. Ten sam tekst, to samo pytanie, mogłoby przecież tam być .
Ale może za głupi na to jestem... |
Nareszcie. Czułes jakiś przymus aby tu wchodzic?
Przecież juz dawno zdefiniowalam Ciebie jako spamera. W moim wątku.
Lubię Ciebie Michał. Na pewno masz więcej kultury niz Fedor. To jest wątek moj i wuja.
Tak go postrzegam. Zobacz jak świetnie userzy to zrozumieli, z wyjątkiem Piotra
Na tym wątku miło witam banjankri, lucka, nowych użytkowników. Plaseba. Wuja to oczywite. Dyskurs też, tylko mniej dyrektywna bądź. O której i gdzie mam spacerować i dlaczego, licencjantko pychologii. :-)
Czy kawiarnia jest czymś gorszym? Najwięksi matematycy i filozofowie pisali swoje dzieła w kawiarniach. Wiesz o tym?
[link widoczny dla zalogowanych] |
Zastanowiłem się w międzyczasie nad tym moim ostatnim postem. I doszedłem do wniosku, że powinienem zrewidować rozpoznanie, tego co się za nim kryje.
Gdybyś sformułowała tylko trochę inaczej swoją myśl, pewnie bym tak nie zareagował, jak zareagowałem. Bo pewnie o to Ci właśnie chodziło, o czym teraz - z perspektywy - myślę. Gdybyś napisała z grubsza tak: wuju, twoje poglądy przypominają poglądy animistów; czy poczuwasz się do bycia animistą?...
Wtedy bym nie skierował swoich myśli i częściowo emocji w stronę czegoś, co mnie akurat u Ciebie, wkurza. Konkretnie chodzi o te wcześniejsze teksty w stylu "wuj mnie nie lubi", albo "wuj nie lubi ateistów", czy "Michał nie lubi ateistów" itp. To bezpośrednie skierowanie uwagi na kogoś, kto "jest jakiś" i już, mnie wkurza z resztą od dawna. Nie lubię gdy ktoś mówi o drugiej osobie "jesteś ..." (tu dowolne coś). Mój "wewnętrzny aparat epistemologiczny" burzy się od takiego sformułowania, odbiera go jako formę fałszu. Bo nie "jesteśmy" poglądem, nie "jesteśmy" grupą ludzi, czy nawet egzemplarzem jakiejś grupy ludzi. Jeszcze określenie "jestem (a)teistą", jako bardzo ogólne, przechodzi. Ale może w ogóle jestem zbytnim rygorystą językowym.
A teraz sobie myślę, że po prostu powinienem post Semele odczytać nie jako kolejne "wuj mnie nie lubi", tylko właśnie jako wskazanie, że wyjaśnienia wujowe przypominają poglądy animistów, a więc czy z innymi aspektami animizmu wuj się identyfikuje.
To był jednak mój błąd - ta reakcja.
A w ogóle nie twierdzę, że kawiarnia jest "gorsza". Wrecz przeciwnie, do celu luźnych personalnych rozmów jest LEPSZA.
Tak więc muszę Cię, Semele, przeprosić za jednak zbyt napastliwy ton poprzedniego posta. Co niniejszym czynię.
Ale do tego Twojego wątku będę rzadziej zaglądał. A już na pewno pięć razy się zastanowię, zanim - jako spamer - cokolwiek miałbym tu napisać.
Ogólnie, ciekawa z Ciebie postać Semele. Nawet Cię lubię.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 14:05, 13 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:07, 13 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Michał ja kiedyś napisałam, że wuj NIE
lubi ateistów?
Fedor ich pewnie nie lubi.
Ty próbujesz im przypisać różne cechy
A jednocześnie piszesz, że masz mnóstwo kolegów ateistów.
Pokaż chociaż jednego kolegę ateiste na tym forum. Może na fb. Może w realu, w kawiarni. W W-wie? :-)
Na Krakowskim Przedmieściu.
Ciekawe dla mnie jest ilu ateistów jest w Łódź. Miasto, które było kiedyś wielonarodowe.
Dzisiaj jest w nim wiele inicjatyw, dążenie do poznania innych kultur.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 16:11, 13 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33885
Przeczytał: 56 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:09, 13 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Pokaż chociaż jednego kolegę ateiste na tym forum. Może na fb. Może w realu, w kawiarni. W W-wie? :-) |
Hehehe. Kolegów ateistów mam wielu. Chcesz nazwiska?...
A w ogóle mój ojciec jest ateistą (jego partnerka też), mój starszy syn jest ateistą, mój szwagier (może i szwagierka) od jakiegoś czasu też. Ateistami była większość (chyba, dokładnie nie wypytywałem, ale z takich luźnych deklaracji) moich kolegów z ostatniej pracy.
W pewnym sensie osoby z tego forum są jakby - z automatu - "kolegami forumowymi" (mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem tym sformułowaniem). Nie wiem, jakich deklaracji jeszcze oczekujesz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 3:16, 14 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Semele napisał: | Pokaż chociaż jednego kolegę ateiste na tym forum. Może na fb. Może w realu, w kawiarni. W W-wie? :-) |
Hehehe. Kolegów ateistów mam wielu. Chcesz nazwiska?...
A w ogóle mój ojciec jest ateistą (jego partnerka też), mój starszy syn jest ateistą, mój szwagier (może i szwagierka) od jakiegoś czasu też. Ateistami była większość (chyba, dokładnie nie wypytywałem, ale z takich luźnych deklaracji) moich kolegów z ostatniej pracy.
W pewnym sensie osoby z tego forum są jakby - z automatu - "kolegami forumowymi" (mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem tym sformułowaniem). Nie wiem, jakich deklaracji jeszcze oczekujesz... |
Wszyscy maja obrzydzenie do wolne woli :-)?
To żart Michał
Żadnych deklaracji NIE oczekuję. Moi rodzice byli ateistami. Może... byli..
Dzisiaj wygląda to nieco inaczej. JEST wiele ciekawych historii z mojego życia związanych z byciem kimś z dala od kościoła. Jednak raczej nie opowiem ich na tym forum. Chociaż juz gdzieś coś wspominałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:05, 14 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | materię fizyczną wyobrazić sobie łatwo. |
Jeśli łatwo wuju zboju opowiadaj
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 18:06, 14 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 15:34, 15 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Może ktoś z obecnych tu ateistów poleci dobre książki przydatne ateistom ... | [link widoczny dla zalogowanych]
Nie musisz kupować, można se ściągnąć!
___________________________________
"Właśnie do domu muszę iść… bo… zostawiłam jajecznicę na gazie." - A.Kossoń
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:37, 15 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Hello
Cytat: |
Nie musisz kupować, można se ściągnąć!
|
Ok.
Czy dlatego, że Feynman był ateistą czy dlatego, że jest fachowcem w tej dziedzinie?
( fizyka)
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 16:32, 16 Mar 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 12:17, 16 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Czy dlatego, że Feyneman był ateistą ... | Naprawdę był!?
...
Jeśli choć trochę zrozumiesz, to już nie będziesz jakimś panto-..., abo nawet inszym ...-grafem!
JA zrozumiałem! - no..., prawie wszystko...
___________________________
"Błędy, to jest droga do prawdy - jak mawiał Dostojewski." - A. Kossoń
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:02, 16 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Hello napisał: | Semele napisał: | Czy dlatego, że Feyneman był ateistą ... | Naprawdę był!?
...
Jeśli choć trochę zrozumiesz, to już nie będziesz jakimś panto-..., abo nawet inszym ...-grafem!
JA zrozumiałem! - no..., prawie wszystko...
___________________________
"Błędy, to jest droga do prawdy - jak mawiał Dostojewski." - A. Kossoń |
Naprawdę nie był??
[link widoczny dla zalogowanych]
Zabrakło w Twim zdaniu ikonki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:09, 16 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Hello pisze, że jest fizykiem. Jaki problem w zrozumieniu się z wujem zbrojeń??
Sory.. zbojem???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:27, 16 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Hello pisze, że jest fizykiem. | Nie wiem co bierzesz, ale bierz połowę!
__________________
"Nic tak nie grzeje jak boa." - A. Kossoń
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:33, 16 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Hello napisał: | Semele napisał: | Hello pisze, że jest fizykiem. | Nie wiem co bierzesz, ale bierz połowę!
__________________
"Nic tak nie grzeje jak boa." - A. Kossoń |
A jesteś fizykiem czy NIE??
To moj domysl wyrażony taktownie
Pytasz się o ateizm Feynmana.
Ale tu ciekawostki.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tobie też ciężko. Pisz bardZiej owartym tekstem. Jesteś tym chryzjanem z kicia
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 16:46, 16 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:35, 16 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Mój pogląd na temat potrzeby istnienia wiary był pierwotnie podobny do jego. Człowiek nie czuje się samotny, zawsze ma nadzieje, łatwiej mu być moralnym i boi się grzechu. Jak już wspomniałem podczas dyskusji rzadko się ujawniam i wolę stanąć po stronie ateistów. Internauta wyciągnął nijako mój argument, z góry osądzając niewiernych i dając wyraz temu, że bez religii człowiek nosi w sobie zło i musi być gorszy od Katolika. Zastanowiłem się i moje doświadczenia codzienne świadczą o czymś zupełnie innym. Moralność i uczciwość wynosi się “z domu”. Kościół nie zmienia w dzisiejszych czasach właściwie nic. Człowiek, który jest prawy zostanie taki nawet gdyby religia okazała się mitem, a nikczemny nic sobie nie robi z sądu ostatecznego.
Brnąc dalej w temat, coraz bardziej zbliżam się do rozwidlenia dróg. Ludzie uważający się na religijnych a przez to “lepszych” powinni mocno się zastanowić, gdyż bardziej spychają człowieka na ścieżkę ateizmu niż wszystkie naukowe dowody razem wzięte. Każdy ma prawo dojść do prawdy przez własne obserwacje i osąd, nie przez nacisk większości i strach przed piekłem. Puentą niech będzie fragment “Boga urojonego” Dawkinsa. Amen.
Katastrofa nie przyszła z zewnątrz, narodziła się w środku człowieka, w umyśle fatalnie wręcz osłabionym i omamionym wskutek fundamentalistycznego religijnego wychowania, za sprawa którego Wise czuł się zmuszony wierzyć, że Ziemia — przedmiot jego geologicznych studiów w Chicago i na Harvardzie — ma co najwyżej dziesięć tysięcy lat. Był oczywiście zbyt inteligentny, by nie dostrzec nierozwiązywalnego konfliktu miedzy własna religia a własna wiedza. Pewnego dnia, gdy ból ten stał się już nie do zniesienia, Wise postanowił rozwiązać problem za pomocą pary nożyczek. Wziął do reki Biblie i — dosłownie — wyciął każdy fragment, który musiałby zniknąć, gdyby prawdziwa była naukowa wizja świata. Gdy skończył z tym niewypowiedzianie uczciwym, a przy tym jakże pracochłonnym zajęciem, z Biblii pozostało tak niewiele, że musiał przyznać, iż:
choć starałem się, jak mogłem, i pozostawiałem nawet nietknięte marginesy, niemożliwym okazało się poprawienie Biblii bez podzielenia jej na dwie części. Musiałem zatem podjąć decyzje — ewolucja albo Pismo. Albo Biblia mówi prawdę i teoria ewolucji jest fałszywa, albo ewolucja jest prawda, a wtedy muszę wyrzucić Biblię […] Tej nocy postanowiłem przyjąć Słowo Boże i odrzucić wszystko, co mu przeczy. Z wielkim żalem pożegnałem się wiec z wszystkimi marzeniami i nadziejami, jakie pokładałem w nauce.
https://youtu.be/wn0o_Ft_0D8
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 16:45, 16 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 6:43, 17 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Chciałbym z uporem maniaka przypomnieć na WSZELKI WYPADEK, że kiedy ja mówię o świadomości, to NIE mówię o świadomości w tym znaczeniu, jakiego użyłaś w tym zdaniu. A ponieważ w takich zdaniach można łatwo zastąpić słowo "świadomość" jakimś słowem, które nie prowadzi do takiej niespójności znaczeń (np. słowem POGLĄDY, znacznie bardziej zresztą pasującym do kontekstu), to mocno bym nalegał, żeby PRZYNAJMNIEJ NA POTRZEBY TEJ DYSKUSJI nie używać słowa "świadomość" w innym znaczeniu niż to, które ja mu nadaję. Bo w przeciwnym razie mamy jak w banku, że konfuzja, która pojawia się niemal w każdej odpowiedzi na moje posty, będzie trwała nadal. Niestety, zastąpienie przeze mnie słowa "świadomość" innym słowem grozi konfuzją jeszcze większą (a słowo "jestem" czy "samoświadomość" są w takiej samej sytuacji, jak słowo "świadomość"), więc nie mam innego wyjścia jak tylko upierać się przy mojej prośbie. |
Dobrze. Odpowiedz zatem na pytanie, czy to ja jestem ma początek i koniec?
Czy ulega ewolucji.? Czy jest wieczne?
Cytat: | Boga wyobrażać sobie nie należy, zaś potrzeba i wystarczy wyobrazić sobie jego relację z człowiekiem, co akurat jest bardzo łatwe:
|
W relacjach człowieka z człowiekiem może objawić się Bóg ale to tylko metafora.
Jednocześnie pokusa uznania iż jesteśmy cząstką wielkiej "kosmicznej świadomości"
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Nie 8:58, 17 Mar 2019, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hello
Dołączył: 07 Sie 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:16, 17 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | A jesteś fizykiem czy NIE?? |
Semele napisał: | Hello pisze, że jest fizykiem. | To może weź i się zdecyduj - napisałem czy nie napisałem?!
Semele napisał: | ... Jesteś tym chryzjanem z kicia | "Szukajcie a znajdziecie..." - Wuj wie wszystko!
PS
Apropopo ISTNIENIA, to proponuję poczytać (w ramach walki z opresją):
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/o-dowodach-na-nieistnienie,7242.html
... najlepiej do końca (to raptem cztery strony) - może zrozumiesz co nieco...
___________________________________________
"W pewnym wieku seksapil u mężczyzn polega na ich inteligencji." - A. Kossoń
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23249
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:27, 17 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Hello napisał: | Semele napisał: | A jesteś fizykiem czy NIE?? |
Semele napisał: | Hello pisze, że jest fizykiem. | To może weź i się zdecyduj - napisałem czy nie napisałem?!
Semele napisał: | ... Jesteś tym chryzjanem z kicia | "Szukajcie a znajdziecie..." - Wuj wie wszystko!
PS
Apropopo ISTNIENIA, to proponuję poczytać (w ramach walki z opresją):
http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/o-dowodach-na-nieistnienie,7242.html
... najlepiej do końca (to raptem cztery strony) - może zrozumiesz co nieco...
___________________________________________
"W pewnym wieku seksapil u mężczyzn polega na ich inteligencji." - A. Kossoń |
Ok..poczytam...zajmie mi to trochę czasu..a może NIE
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|