Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Husserl

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 19:39, 15 Gru 2007    Temat postu: Husserl

Co sądzicie o filozofii Edmunda Husserla? Mnie się wydaje bardzo logiczna, bo on sądził, że nie można pomyśleć o rzeczywistości niezależnej od świadomości, bo skoro jest obiektem pomyślanym, to jest zależna od świadomości, bo jak coś pomyślanego może być niezależne od świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:48, 16 Gru 2007    Temat postu:

W każdym razie stwierdzenie, że rzeczy są określone przez to, co można z nimi zrobić, jest nie do przebicia.

Nawiasem mówiąc, o tym, że nie można pomyśleć o niczym niezależnym od świadomości, pisał już wcześniej Berkeley.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 23:53, 16 Gru 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
Nawiasem mówiąc, o tym, że nie można pomyśleć o niczym niezależnym od świadomości, pisał już wcześniej Berkeley.

Tylko, że Husserl sądził, że istnienie czegoś niezależnego od świadomości jest pojęciem wewnętrznie sprzecznym, a Berkeley czegoś takiego nie sądził.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:43, 18 Gru 2007    Temat postu:

"Master argument" Berkeleya (ostatnio wspominany przeze mnie kilka razy, ale bez nazwania) to: nie da się patrzeć na dom, na który nikt nie patrzy, i myśleć drzewa, o którym nikt nie myśli. Stabilność wyników obserwacji tłumaczy Berkeley istnieniem Boga, który wszystko widzi. U Berkeleya nie ma niczego "niezależnego od świadomości" właśnie dlatego, że czemuś takiemu nie da się przypisać żadnego znaczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:20, 18 Gru 2007    Temat postu:

To chyba nie jest takie proste.
W matematyce jest pojęcie granicy - odnosi się ono do czegoś, co nie jest uchwytne bezpośrednio, a na co wskazuje okreslony ciąg, procedura.
Po drugie mamy pojęcie dopełnienia zbioru - czyli mamy z jednej strony A, a z drugiej wszystko co nie jest "A". Możemy więc wskazywać na wszystko to, czego aktualnie nie potrafimy określić, nazwać, sprecyzować pod innym względem.
Ja widzę te kwestie inaczej - np. można by ująć sprawę tak:
1. mamy sferę rzeczy pomyślanych, uświadomionych
2. mamy sferę rzeczy "potencjalnych", które gdzieś mogą (choć nie muszą) pojawić się na przedłużeniu naszych myśli, odczuć, wrażeń. Tak jak mamy myśl wyobrażenie o przyszłości, której co prawda nie ma, ale które się kiedyś pojawi. I ma to znaczenie, choć określone nie wprost.
Powiem więcej - bez tej nienazwanej sfery nie mielibyśmy możliwości nazwania, określenia czegokolwiek, bo nie mielibyśmy przestrzeni myślowej, z której się ono wyłania. W jakimś sensie transcendentalny aspekt człowieka wynika z tego, że ma on dostęp do tej przestrzeni. Dzięki temu dostępowi staje się on czymś więcej niż mechanizmem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:33, 20 Gru 2007    Temat postu:

Michał napisał:
W matematyce jest pojęcie granicy - odnosi się ono do czegoś, co nie jest uchwytne bezpośrednio, a na co wskazuje okreslony ciąg, procedura.

Zauważ, że już kiedy myślisz o drzewie, dokonujesz przejścia granicznego. W przejściu granicznym nie ma nic szczególnie metafizycznego. Wskazując na coś przejściem granicznym zachodzącym w ciągu uchwytnych obiektów (czy w ogóle jakąkolwiek uchwytną procedurą), nadajesz temu czemuś dobrze określone własności. Tak uzyskany obiekt różni się od obiektu postrzeżonego zmysłowo tym samym, czym od obiektu postrzeżonego zmysłowo różni się obiekt pomyślany.

Nie można myśleć o granicy, o której nikt nie myśli.

Michał napisał:
Po drugie mamy pojęcie dopełnienia zbioru - czyli mamy z jednej strony A, a z drugiej wszystko co nie jest "A". Możemy więc wskazywać na wszystko to, czego aktualnie nie potrafimy określić, nazwać, sprecyzować pod innym względem.

Też niezupełnie. Dopełnieniem jest albo reszta określonego zbioru (a ten spełnia kryterium Berkeleya), albo jest zbiorem pustym - czyli znów obiektem dobrze zdefiniowanym, należącym do teorii mnogościa.

Dopełnienie nie jest procedurą nadania znaczenia niewyrażalnemu, lecz nadaniem nazwy części tego, co da się wyrazić.

Nie można myśleć o dopełnieniu, o którym nikt nie myśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:25, 21 Gru 2007    Temat postu:

wujzboj napisał:
...nadajesz temu czemuś dobrze określone własności. ...

Tu się nie zgodzę. Praktyka wskazuje, że dopełnienie zwykle otwiera nam przestrzeń na tyle bogatą, że są w niej elementy zupełnie nieokreślone.
Jeśli powiem: "mogę dać ci wszystko z wyjątkiem moich starych kapci", to w istocie deklaruję nie tylko to co znasz i potrafisz ocenić, ale nawet i to, co nigdy jeszcze nie przyszło Ci do głowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:09, 22 Gru 2007    Temat postu:

Ależ wtedy mówisz o tym, co TOBIE przyszło do głowy :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin