|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:00, 28 Paź 2019 Temat postu: Hipoteza o cierpieniu, (super)świadomości i transformacji |
|
|
Dzisiaj przyszło mi do głowy zwieńczenie pewnych dawnych rozmyślań, przyjmując postać sformułowania o statusie hipotezy.
Hipoteza o cierpieniu, (super)świadomości i transformacji
Cierpienie jest naturalnym stanem raczkującej świadomości i dopiero przekształcenie się w superświadomość (w pewnych sytuacjach pomoc innej superświadomości) pozwala na pokonanie cierpienia w jego transformacji do szczęścia.
Hipoteza nie ma swojego modelu, a więc nie ma dla niej dowodu. Są pewne argumenty, które chciałbym jakoś naświetlić.
Widać wyraźną progresję funkcji rozumienia w świecie zwierząt. Aby jakaś (pre)świadomość (świadomość na poziomie zwierząt) mogła w ogóle wystartować do rozwoju musi mieć swój impuls i "materiał do działania". Jest nim walka o przetrwanie i rozmnożenie się. Efektem ubocznym tej walki jest cierpienie i śmierć (choćby dlatego, że nisza ekologiczna jest skończona, a konkurencja eliminuje słabszych). Preświadomość MUSI zatem popaść w konflikty celów jakie sobie stawia. Ewolucyjnie rozwijający się nośnik dla świadomości - ciało - będzie co prawda dziedziczył pewne zdobycze poprzednich pokoleń, rozwijając dzięki temu instynkty, doskonaląc organy ciała, jednak wrogowie i konkurenci też się doskonalą, więc wyścig tworzy znacznie więcej pokonanych, niż zwycięzców (ten jest tyko jeden i to też do czasu). Preświadomość musi cierpieć, bo nie ogarnia siebie, nie panuje nad celami swojego funkcjonowania, musi się dostosowywać do zasad, które są jej narzucone. Chyba że...
chyba że świadomość ZDOBĘDZIE PANOWANIE nad rozumieniem siebie i celami dla swojej aktywności i rozwoju. Jeśli świadomości uda się pogodzić wewnętrznie, a do tego zdobyć moc opanowania tych impulsów, jakie kształtują jego życie na poprzednim (preświadomym) etapie, to ma szanse przetransformować cierpienie w stan nie kolidujący z radością, a nawet do postaci szczęścia.
Świadomość, która sama by ów cel osiągnęła, musiałaby być naprawdę wybitna, spotykana chyba bardzo rzadko. Jednak nie jest tak źle, bo świadomości na wyższym poziomie rozwoju są w stanie pomagać, przyspieszać dojrzewanie świadomości na niższym poziomie. Ostatecznie, wraz z rozwojem społeczności wielu świadomości, pojawia się szansa na powszechne szczęście.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|