Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Egoizm oświecony. czyli o zasadzie win - win.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33481
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:23, 08 Sie 2022    Temat postu: Egoizm oświecony. czyli o zasadzie win - win.

Co jakiś czas odżywa temat egoizmu, rozumianego z grubsza jako "wszyscy są egoistami, bo przecież dokonują jakichś wyborów, które są podyktowane ich przekonaniami". Można tak ogólnie argumentować, że skoro w większości nasze działania są celowe, zaś cele wyznacza się w oparciu o jakiejś swoje przekonania, to nie ma możliwości nie być w życiu egoistą.
Spór o to, czy w ogóle można nie być egoistą jest według mnie sporem o DEFINICJĘ słowa egoizm. Jeśli ktoś zdefiniuje każde celowe, świadome działanie jako z definicji egoistyczne, to rzeczywiście nie można nie być egoistą. Z drugiej jednak strony na poziomie domyślnym językowo za "egoistów" raczej traktuje się nie ludzi, którzy bezinteresownie komuś pomogli, czyniąc to świadomie i celowo, lecz tych, którzy działają tak, iż osiągają NIEPORÓWNYWALNIE WIĘKSZE korzyści niż inni, albo wręcz osiągają własne KORZYŚCI KOSZTEM STRAT, PROBLEMÓW, CZASEM WRĘCZ NIESZCZĘŚCIA innych osób.
Tak więc ja bym raczej optował za taką (standardową) definicją egoizmu, w ramach której za egoistyczne uznajemy działanie obliczone na wyraźne zwiększenie korzyści własnych kosztem korzyści (aż do poziomu strat) innych ludzi, czy ważnych wartości.
W ten sposób unika się wielu nieporozumień, paradoksów językowych.
Egoizm w domyślnym rozumieniu jest cechą pejoratywną. Nazwanie kogoś "egoistą" nosi zwykle znamię oskarżenia, uznania kogoś za mniej wartościową osobę od nieegoisty.

Z drugiej strony jednak można dopatrzyć się sensu w promowaniu postawy, która trochę z egoizmu ma, która nie jest na pewno jawnym przeciwieństwem egoizmu (altruizmem), która stawia sobie za cel osobistą korzyść, jednak nie byłaby uznana za coś złego. Można mówić o egoizmie oświeconym - takim, w którym spełniona jest ZASADA WIN - WIN.

Taki "egoizm" oświecony wydaje się być też chyba jakąś etycznie docelową postacią postawy społecznej. Tacy do szpiku altruiści często nawet nie za bardzo są przez ludzi cenieni. Bo oni stanowią z jednej strony swoisty wyrzut sumienia dla pozostałych, którzy nie poświęcali się tak heroicznie dla innych, a też z drugiej stawiają trochę relację z bliźnimi na dość poniżającej zasadzie - oto takiemu superaltruiście nie można najczęściej nic z siebie dać, bo ten altruista zawsze tylko sam coś ofiarowuje. W takim układzie samych superaltruistów społeczeństwo nie mogłoby funkcjonować, bo w nim nikt nie był obdarowywany. Jeśliby wszyscy się tylko poświęcali, to i wartość owego poświęcenia stałaby się niejako ujemna, bo "popyt" byłby skrajnie niedopasowany do "podaży" - mielibyśmy gigantyczną deflację w zakresie darów serca.

Chciałbym o tym oświeconym egoizmie zacząć dyskusję. Uważam, że ten rodzaj "egoizmu" często będzie na zewnątrz...
nawet altruizmem. Często będzie tak, że z zewnątrz czyjaś postawa będzie uznana za poświęcanie się, choć człowiek taką postawę przejawiający, sam nie będzie czuł, że się poświęca, wręcz będzie czuł radość, przyjemność, czyniąc jakieś dobro dla innych. Językowo "egoizmem" (w każdym razie nie "egoizmem tak w ogóle") bym takiej postawy nie określił. Raczej byłaby to postawa racjonalnej i naturalnej formy współżycia z innymi ludźmi.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 20:57, 09 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5568
Przeczytał: 49 tematów


PostWysłany: Wto 20:53, 09 Sie 2022    Temat postu:

Egoizm ostatecznie jest czyś subiektywnym, i w takiej formie nie ma w nim nic złego. Po prostu kierujesz się w stronę tego, co daje ci dobre samopoczucie. Problem pojawia się wtedy, kiedy egoizm zaczyna się obiektywizować, racjonalizując różne zachowania, które teoretycznie mają prowadzić do egoizmu subiektywnego, czyli dobrego samopoczucia, szczęścia, czy przyjemności.

Uważam, że życie bez egoizmu subiektywnego jest porażką, i ciągiem rozczarowań. Uważam też, że egoizm obiektywny wypacza ten subiektywny, przynajmniej na jakiś czas. Ostateczna kalkulacja możne być różna.

Ja jestem subiektywnym egoistą, praktycznie bez granic, a zarazem gardzę złośliwością i jakimkolwiek wyzyskiem.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Wto 20:54, 09 Sie 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33481
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:05, 09 Sie 2022    Temat postu:

Banjankri napisał:
Egoizm ostatecznie jest czyś subiektywnym, i w takiej formie nie ma w nim nic złego. Po prostu kierujesz się w stronę tego, co daje ci dobre samopoczucie. Problem pojawia się wtedy, kiedy egoizm zaczyna się obiektywizować, racjonalizując różne zachowania, które teoretycznie mają prowadzić do egoizmu subiektywnego, czyli dobrego samopoczucia, szczęścia, czy przyjemności.

Problem jest też, gdy nie wiesz co ci da owo dobre samopoczucie, albo gdy doświadczenie mówi Ci, ze jedno dobre samopoczucie okupisz za jakimś czas bardzo złym samopoczuciem.
Kierując się prostym, lokalnie liczonym egoizmem fajnie się obżerać bez umiaru. To daje nam dobre samopoczucie, zaś powstrzymywanie się obżarstwa daje złe samopoczucie w danej chwili. Jednak ocena zmienia się jeśli doliczymy efekty długofalowe - wtedy może się okazać, iż suma przykrych doznań będzie ostatecznie wielokrotnie większa niż te przyjemne na początku. Co w takiej sytuacji jest egoizmem - obżerać się, czy też nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin