|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:35, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Genkaku napisał: | Twierdzenie o istnieniu własnych doznań jest empirycznie sprawdzalne poprzez zwrócenie uwagi na swoje [jakieś] doznanie. Nie jest to błednym kołem, lecz wskazaniem, dlatego możnabyć w 100% pewnym, że istnieją doznania. |
Ale, żeby je udowodnić trzeba się posłużyć własnymi doznaniami co jest błędnym kołem. Nie da się wyjść poza swoje doznania, żeby udowodnić ich istnienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Śro 21:37, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Nie można wyjść poza własne doznania, aby udowodnić ich istnienie.
Udowonienie ich istnienia posługując się własnymi doznaniami nie jest błednym kołem, lecz wskazaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:40, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Genkaku napisał: | Nie można wyjść poza własne doznania, aby udowodnić ich istnienie.
Udowonienie ich istnienia posługując się własnymi doznaniami nie jest błednym kołem, lecz wskazaniem. |
Ale to wskazanie jest doznaniem przecież. Dlatego właśnie, że nie można wyjść poza własne doznania nie można udowodnić ich istnienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Śro 21:43, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Wyjść poza doznania... nie wiem za bardzo co to miałoby być... stracić przytomność ?
Tak, to wskazanie jest doznaniem, nie inaczej. Ale teraz mi napisz, dlaczego fakt, że owo wskazanie jest także doznaniem, miałaby wynikać niemożliwość udowodnienia istnienia doznań, lub to wskazanie miałoby być fałszywe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 21:48, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Genkaku napisał: | Wyjść poza doznania... nie wiem za bardzo co to miałoby być... stracić przytomność ? |
Chodziło mi o wykazanie na podstawie innych danych niż doznania istnienie doznań.
Genkaku napisał: | Tak, to wskazanie jest doznaniem, nie inaczej. Ale teraz mi napisz, dlaczego fakt, że owo wskazanie jest także doznaniem, miałaby wynikać niemożliwość udowodnienia istnienia doznań, lub to wskazanie miałoby być fałszywe. |
Nie mówię, że to wskazanie jest fałszywe, ale mówię, że owo wskazanie jest twierdzeniem a priori i nie da się udowodnić jego słuszności. Za pomocą doznań udowadniasz doznania, co jest błędnym kołem. Co prawda wskazanie jest innym doznaniem niż doznanie wskazywane, ale jak udowodnisz wskazanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Genkaku
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 1397
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: pochodzą te myśli?
|
Wysłany: Śro 22:04, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | Chodziło mi o wykazanie na podstawie innych danych niż doznania istnienie doznań. | Po co ?
konrado5 napisał: | Za pomocą doznań udowadniasz doznania, co jest błędnym kołem. | "Udowadnianie" doznań za pomocą doznań nie jest błędnym kołem. Nie jest błednym kołem, ponieważ nie występuje tu żadna "ścieżka rozumowania", a jedynie to jedno wskazanie na fakt.
konrado5 napisał: | Co prawda wskazanie jest innym doznaniem niż doznanie wskazywane, ale jak udowodnisz wskazanie? | Wskazania faktu się nie udowadnia, z definicji... ponieważ absurdem i "błędnym kołem", byłoby udowadnianie udowodnienia, gdyż niezbędne byłoby wtedy udowodnienie udowodnienia udowodnienia i tak ad infinitum...
Udowadnia się tezy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 22:34, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Genkaku napisał: | "Udowadnianie" doznań za pomocą doznań nie jest błędnym kołem. Nie jest błednym kołem, ponieważ nie występuje tu żadna "ścieżka rozumowania", a jedynie to jedno wskazanie na fakt. |
Występuje tu "ścieżka rozumowania", na podstawie doznania wskazania stwierdzasz istnienie doznań.
Genkaku napisał: | Wskazania faktu się nie udowadnia, z definicji... ponieważ absurdem i "błędnym kołem", byłoby udowadnianie udowodnienia, gdyż niezbędne byłoby wtedy udowodnienie udowodnienia udowodnienia i tak ad infinitum...
Udowadnia się tezy. |
Niech wuj zboj się wypowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:41, 27 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Alez Konrado, to nie jest TWIERDZENIE o istnieniu, lecz STWIERDZENIE faktu doznania! Zasada niesprzecznosci nie pozwala zaprzeczyc temu stwierdzeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 12:19, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Alez Konrado, to nie jest TWIERDZENIE o istnieniu, lecz STWIERDZENIE faktu doznania! Zasada niesprzecznosci nie pozwala zaprzeczyc temu stwierdzeniu. |
Ale o tym fakcie doznania wnioskujesz z doznań, co jest błędnym kołem. Wnioskowanie jest już procesem rozumowym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:29, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tu nie ma wnioskowania. Jest STWIERDZENIE faktu. "Doznaję" to nie wniosek, to fakt.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 21:46, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Tu nie ma wnioskowania. Jest STWIERDZENIE faktu. "Doznaję" to nie wniosek, to fakt. |
Ale stwierdzasz na podstawie doznań, a więc nie możesz mieć 100% pewności, bo to błędne koło. STWIERDZENIE od wnioskowania się niczym nie różni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:59, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Stwierdzenie rozni sie od wnioskowania diametralnie. Stwierdzenie to wynik obserwacji. Wnioskowanie to zastosowanie rozumowania do porownania wynikow roznych obserwacji.
Fakty nie bywaja falszywe lub niepewne. Falszywe lub niepewne sa wnioski biorace sie z porownywania faktow.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 22:37, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Stwierdzenie rozni sie od wnioskowania diametralnie. Stwierdzenie to wynik obserwacji. Wnioskowanie to zastosowanie rozumowania do porownania wynikow roznych obserwacji. |
A skąd pewność, że to stwierdzenie jest słuszne? Do tego już trzeba posłużyć się wnioskowaniem.
wujzboj napisał: | Fakty nie bywaja falszywe lub niepewne. Falszywe lub niepewne sa wnioski biorace sie z porownywania faktow. |
Skąd 100% pewność, że doznanie jest faktem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:49, 28 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
To stwierdzenie to definicja, Konrado A doznanie jest faktem z definicji. Nie ma innych faktow niz doznania. Doznanie i fakt to synonimy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:23, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | To stwierdzenie to definicja, Konrado A doznanie jest faktem z definicji. Nie ma innych faktow niz doznania. Doznanie i fakt to synonimy. |
Faktem z definicji? Czyli gdyby definicja doznania była gdzieś zapisana i by nagle wszyscy ludzie umarli to ta definicja również by zniknęła? Stwierdzasz, że doznania istnieją na podstawie doznań, co jest już rozumowaniem, a nie żadnym faktem z definicji. Dlaczego praprzyczyna nie może być faktem z definicji, a doznania mogą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:43, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Gdyby wszyscy ludzie umarli, to nie byloby mozliwosci mowienia o definicji, Konrado.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 18:59, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Gdyby wszyscy ludzie umarli, to nie byloby mozliwosci mowienia o definicji, Konrado. |
Ale ta definicja mogłaby być gdzieś zapisana. Stwierdzasz rozumowo, że doznania istnieją. To jest oczywiste. A nawet jeżeli nie to rozumowo określasz, że to stwierdzenie istnieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 19:19, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Jaki ma sens mowienie o czyms "zapisanym", kiedy nie ma mozliwosci odczytania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 19:38, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jaki ma sens mowienie o czyms "zapisanym", kiedy nie ma mozliwosci odczytania? |
Taki, że definicja doznania może istnieć niezależnie od tego, czy doznania istnieją czy nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 21:00, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Ufff... Istnienie doznania i doznawanie to SYNONIMY! Kurcze, Konrado, juz dawno prosilem, bys mowil raczej o ZAISTNIANIU doznan, a nie o ich "istnieniu", bo gdy uzywasz w tym kontekscie slowo "istnienie", to po chwili nikt z nas nie wie, o czym mowisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 21:45, 29 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ufff... Istnienie doznania i doznawanie to SYNONIMY! Kurcze, Konrado, juz dawno prosilem, bys mowil raczej o ZAISTNIANIU doznan, a nie o ich "istnieniu", bo gdy uzywasz w tym kontekscie slowo "istnienie", to po chwili nikt z nas nie wie, o czym mowisz. |
No to inaczej powiem. Skąd wiesz, że jest prawdą, że doznajesz? O tym wnioskujesz na podstawie doznawania, co jest błędnym kołem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 19:15, 31 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Tu nie ma o czym wnioskowac. Tu jest po prostu nadanie nazwy temu, co zachodzi. Nadanie nazwy nie jest ani "prawdziwe" ani "falszywe"; nazwe sie po prostu nazywa dla wygody.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 21:34, 01 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Tu nie ma o czym wnioskowac. Tu jest po prostu nadanie nazwy temu, co zachodzi. Nadanie nazwy nie jest ani "prawdziwe" ani "falszywe"; nazwe sie po prostu nazywa dla wygody. |
Skąd wiesz czy nadajesz nazwę temu, co rzeczywiście zachodzi? Tutaj już trzeba posłużyć się wnioskowaniem z doznań.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:36, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Co znaczy "rzeczywiscie zachodzi" w odniesieniu do DOZNANIA? Znaczy to WYLACZNIE tyle, ze masz doznanie. To wyrazenie to jedynie ETYKIETKA opisujaca dostepny ci FAKT.
Problem, o ktorym mowisz, pojawia sie dopiero w momencie, w ktorym zaczyna sie INTERPRETOWAC to doznanie. I wtedy jest to podstawowy problem swiatopogladowy, nieunikniona koniecznosc zbudowania jakiejs metafizyki "wyssanej z palca".
Kiedy mowisz o doznaniu jako o ZLUDZENIU (albo o nie-zludzeniu), wtedy interpretujesz je, przypisujac mu jakies znaczenie, jakies zrodlo, jakies powiazania z innymi doznaniami. W tem interpretacji mozesz sie pomylic. Natomiast dostepne ci fakty sa Z DEFINICJI takie, jakimi je doznajesz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 21:40, 02 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Co znaczy "rzeczywiscie zachodzi" w odniesieniu do DOZNANIA? Znaczy to WYLACZNIE tyle, ze masz doznanie. To wyrazenie to jedynie ETYKIETKA opisujaca dostepny ci FAKT. |
A skąd wiesz, że ta etykietka opisuje FAKT, a nie coś nieistniejącego?
wujzboj napisał: | Problem, o ktorym mowisz, pojawia sie dopiero w momencie, w ktorym zaczyna sie INTERPRETOWAC to doznanie. I wtedy jest to podstawowy problem swiatopogladowy, nieunikniona koniecznosc zbudowania jakiejs metafizyki "wyssanej z palca". |
No i na podstawie interpretacji doznania również stwierdzasz o jego istnieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|