|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:52, 28 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie rozumiem. Podałem konstrukcję, w której wszystkie obiekty, niezbędne do wyrażenia przeszłości, teraźniejszości i przyszłości są złożone z doznań. |
Przeszłość nie jest moim teraźniejszym doznaniem, zatem nie może być złożona z mojego teraźniejszego doznania. Mam do dyspozycji tylko swoje teraźniejsze doznanie (jeszcze przed zmianą).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:41, 29 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Podałem konstrukcję. Znajdziesz ją w tym wątku. Zacytuj ją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 15:11, 30 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Podałem konstrukcję. Znajdziesz ją w tym wątku. Zacytuj ją. |
Niezależnie od tego jaką konstrukcję byś podał nie możesz nadać żadnej treści "czemuś co nie jest jeszcze niezmienioną treścią doświadczenia". A tak się składa, że ta "jeszcze niezmieniona treść doświadczenia" nie jest zmienna, co najwyżej jest "doznaniem zmiany".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:53, 02 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Zacytuj jednak, OK?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 20:50, 02 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Zacytuj jednak, OK? |
A na której stronie mniej więcej mogę ją znaleźć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:45, 02 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ha! Gdybym ja to wiedział, to bym cię nie wysyłał na poszukiwania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:53, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Czy chodzi ci o tą konstrukcję?:
wujzboj napisał: | Przeszłość jest OPISANA przez zapis pamięci. Przeszłość jest częścią teraźniejszości, podobnie jak przyszłość - to są części rzeczywistego świata. Zarówno w determinizmie jak i w indeterminizmie cały świat istnieje w teraźniejszości "od początku czasów do końca czasów". Ale w determinizmie jedynym elementem dynamicznym jest ruch "punktu teraźniejszości". W indeterminizmie dochodzi do tego jeszcze przemiana zachodząca w tym punkcie i polegająca na tym, że przyszłość rozdziela się tu na dokonaną przeszłość i na to, co mogło być lecz się nie wydarzyło i wobec tego wydarzyć się nie może (czyli na "niedokonaną przeszłość"). |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:03, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jest taki post przypominający historię naszej rozmowy:
Cytat: | No to ja przypomnę najpierw historię rozmowy:
wuj napisał: | Pojęcie przyszłości nie jest sprzeczne, bo dotyczy jedynie MOŻLIWOŚCI, a te są określone w teraźniejszości. | konrado5 napisał: | A czego to są możliwości? Czyżby to nie były możliwości przyszłych wydarzeń? Ale wtedy znowu musielibyśmy odnosić się do przyszłości, która jako coś pomyślanego jest teraźniejszością. A jeżeli się te możliwości nie odnoszą do przyszłości to do czego się one odnoszą? W jaki sposób te możliwości są określone w teraźniejszości? Chyba jedynie w postaci pewnego modelu objaśniającego teraźniejszość. | wuj napisał: | Wyobrażenie "przyszłość taka, jaka będzie zrealizowana" jest równoważne wyobrażeniu "przeszłość taka, jaka jest zrealizowana". Oba są określone przez przywołanie pewnych wyobrażeń, dokonane w teraźniejszości. Czyli przez wyobrażenie sobie, że punkt "teraźniejszość" leży gdzieś indziej.
Natomiast "możliwość" jest określona pojęciowo przez zbiór "różne wyobrażenia o realizacji przyszłości". Aby taki zbiór utworzyć, potrzeba i wystarcza na różne sposoby dokonać wyobrażenia "przyszłość taka, jaka będzie zrealizowana". Co kończy konstrukcję tego znaczenia pojęcia "możliwość". | konrado5 napisał: | wujzboj napisał: | Wyobrażenie "przyszłość taka, jaka będzie zrealizowana" jest równoważne wyobrażeniu "przeszłość taka, jaka jest zrealizowana". Oba są określone przez przywołanie pewnych wyobrażeń, dokonane w teraźniejszości. Czyli przez wyobrażenie sobie, że punkt "teraźniejszość" leży gdzieś indziej. |
A co to znaczy, że punkt "teraźniejszość" leży gdzieś indziej? Czy nie ma tu samoodniesienia do przyszłości, którą masz zdefiniować.
wujzboj napisał: | Natomiast "możliwość" jest określona pojęciowo przez zbiór "różne wyobrażenia o realizacji przyszłości". Aby taki zbiór utworzyć, potrzeba i wystarcza na różne sposoby dokonać wyobrażenia "przyszłość taka, jaka będzie zrealizowana". Co kończy konstrukcję tego znaczenia pojęcia "możliwość". |
Przecież masz zdefiniować słowo "przyszłość", a ja tu widzę samoodniesienie do "przyszłości. | wuj napisał: | Nie, nie ma samoodniesienia do niczego.
Spróbujmy zapisać to w bardziej formalny sposób, może stanie się to bardziej przejrzyste. na początek wprowadźmy kilka prostych symboli, żeby łatwiej odróżniać różne klasy obiektów, o których mówimy:
1. Oznaczmy obserwację zdarzenia symbolem Z. Naturalnie, wszelkie obserwacje zachodzą w teraźniejszości. Do Z należą wszystkie zw-doznania.
2. Oznaczmy wyobrażenie symbolem w(). Teraz wyobrażenie obserwacji zdarzenia Z będziemy mogli zapisać w postaci w(Z). Zauważ, że wyobrażenia powstają zawsze w teraźniejszości, więc w(Z) jest doskonale zdefiniowane dla dowolnego zw-doznania Z. Można powiedzieć, że w(Z) jest w-doznaniem, doznaniem wewnętrznym. Nie bierze się ono znikąd, i literka Z w oznaczeniu w(Z) właśnie o tym nam przypomina. Argumentem funkcji w() może być tylko zw-doznanie, a wartością zwracaną przez funkcję w() jest w-doznanie.
3. Niech symbol s() oznacza odfiltrowywanie z wyobrażeń tego, co uważamy za dostatecznie sensowne. Teraz s(Z) jest tym, co z naszych teraźniejszych zw-obserwacji uważamy za sensowne - czyli s(z) jest to aktualny obraz naszego świata. Natomiast s(w(Z)) jest tym, co w naszych wyobrażeniach uważamy za sensowne - czyli s(w(Z)) jest aktualnym obrazem naszego modelu świata.
Kiedy myślimy o przeszłości, przywołujemy pewne wyobrażenie w(w(Z)). Napisałem w(w()) aby podkreślić, że nie odnosimy się w tym przypadku bezpośrednio do teraźniejszych z-doznań; wewnętrzna funkcja w(), czyli ta stojąca w nawiasie, przerabia nam wszystkie -doznania na w-doznania i wszystko jest formalnie w porządku.
5. Wyobrażenie dotyczące przeszłości to albo wyobrażenie dotyczące czegoś, co przypominamy sobie jako dokonane, albo czegoś, co uważamy za dokonane. Oznaczmy takie w(Z) symbolem D(-1), gdzie D symbolizuje, że chodzi o coś dokonanego, a -1 symbolizuje przeszłość. Tak więc wyobrażenia o przyszłości to w(D(-1)); jest to pojęcie dobrze zdefiniowane. W zasadzie możemy także mówić o D(0), czyli o wyobrażeniach, że obserwujemy coś, co się dokonało w teraźniejszości; nie jest to jednak specjalnie ważne, wspominam o tym tylko dlatego, żeby przyzwyczaić do tej cyferki w nawiasie: -1 to przeszłość, 0 to teraźniejszość, a przez +1 oznaczymy, rzecz jasna, przyszłość. I będziemy definiowali, co to znaczy.
Naturalnie, uważamy za dokonane tylko takie wyrażenia, które uważamy za sensowne. Innymi słowy, s(D(-1)) = D(-1): nasz filtr sensowności, s(), przepuszcza jak leci wszystkie D(-1).
6. Omówmy teraz pokrótce "deterministyczną przyszłość". Jak napisałem w poprzednim poście, Wyobrażenie "przYszłe wydarzenie, które się DOKONA" jest równoważne wyobrażeniu "przEszłe wydarzenie, które się DOKONAŁO". W tym przypadku wyobrażamy sobie po prostu deterministyczną oś czasu, tak jak ty to lubisz robić. Dlatego D(+1) jest dobrze zdefiniowane: D(+1) jest dowolnym takim wydarzeniem, jakie wyobrażamy sobie jako dokonane w przyszłości. Dokonane w przyszłości znaczy, że oczekujemy doznania Z o takiej treści, że w(Z) = D(+1) - czyli, że zw-doznamy czegoś, czego późniejsze wyobrażenie będzie wyglądało mniej więcej tak, jak dziś wygląda D(+1).
7. Aby zdefiniować niedeterministyczną przyszłość, brakuje nam teraz jeszcze tylko jednego elementu: operatora "możliwość", m(). To bardzo prosty operator, podobny do funkcji s(). Możliwość m(w(Z)) wytwarza z wyobrażenia w(Z) zbiór {P} takich wyobrażeń, które uważamy za sensowne, jeśli w(Z) jest sensowne . Czyli m(w(Z)) = {P}, jeśli s(w(z)) = 0 to zbiór {P} jest pusty, a w przeciwnym razie dla każdego P ze zbioru {P} zachodzi: s(P) = P. Naturalnie, zbiór {P} jest dobrze określony, bo każda operacja służąca jego skonstruowaniu jest dobrze określona.
I teraz jesteśmy już w domu. Bo definiujemy przyszłość {F} jako {F} = m({D(+1)}). Czyli jako zbiór wszystkich zbiorów wyobrażeń, uzyskanych z wyobrażeń wydarzeń dokonanych w przyszłości. Symbolu m({}), czyli funkcji m() działającej na zbiór, użyłem tu jedynie w celu podkreślenia, że wyobrażeń D(+1) jest wiele; jeśli się o tym pamięta, to można napisać po prostu {F} = m(D(+1)).
W ten sposób masz krok po kroku operacje definiujące przyszłość za pomocą tylko i wyłącznie zw-doznań zachodzących w teraźniejszości. Naturalnie, wszystko to można napisać znacznie prościej. Tak, jak to uczyniłem w poprzednim poście .
_________________________
PS. Jeśli to jest nieco długie, to sam jesteś sobie winien |
Pytasz się teraz:
konrado5 napisał: | Czego teraźniejszą możliwością jest przyszłość? |
Odpowiedź masz zaznaczoną na niebiesko w cytacie powyżej. |
Ostatni zacytowany post definiuje przyszłość za pomocą jedynie doznań zachodzących w teraźniejszości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 23:14, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Ostatni zacytowany post definiuje przyszłość za pomocą jedynie doznań zachodzących w teraźniejszości. |
Czyli definiuje za pomocą doznań zachodzących w teraźniejszości "coś co nie jest doznaniem zachodzącym w teraźniejszości" (coś co nie jest jeszcze niezmienioną treścią doświadczenia), a to jest niemożliwe, bo "coś co nie jest jeszcze niezmienioną treścią doświadczenia" nie jest niezmienioną treścią doświadczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:59, 26 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To, że jest możliwe, pokazuje fakt podania konstrukcji.
Opowiadają dowcip o panu Kowalskim, który nie wierzył w żyrafy. Mówił bowiem, że zwierzę o tak długiej szyi nie może istnieć. Pewnego razu znajomi stracili cierpliwość, zaprowadzili go do Zoo i pokazali mu żyrafę. Pan Kowalski z zainteresowaniem obejrzał zwierzę, po czym stwierdził: "zwierzę z tak długą szyją nie może istnieć" i wrócił do domu. Naturalnie, pan Kowalski nadal nie wierzy w żyrafy.
Gdy masz podaną konstrukcję, nie możesz uzasadniać ogólnie, że takiej konstrukcji być nie może. Musisz szukać, co w tej konstrukcji jest nie tak (jeśli twoja intuicja ci mówi, że coś w niej musi być nie tak). Podobnie pan Kowalski powinien starać się pokazać, że przed nim stoi nie żyrafa, lecz zwierzę z sensownie krótką szyją, lecz - na przykład - optycznie wydłużoną przez jakąś szybę zniekształcającą kształty, krzywe lustro, czy coś innego.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Wto 0:04, 27 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:53, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie rozumiem. Podałem konstrukcję, w której wszystkie obiekty, niezbędne do wyrażenia przeszłości, teraźniejszości i przyszłości są złożone z doznań. |
Skoro są złożone z doznań to jak możliwy jest nihilizm aczasowy? Byśmy wtedy musieli zaprzeczyć tym doznaniom, aby zaprzeczyć temu złożeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:16, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Przecież omawialiśmy to na przykładzie złudzenia ruchu. Nie trzeba przeczyć doznaniom. Wystarczy uznać, że są nieadekwatne do poprawnego opisu rzeczywistości.
Faktem jest jedynie, że nihilizm aczasowy nie jest oparty na doświadczeniu, lecz jest teorią spekulatywną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 19:56, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie mi chodzi o to, że niemożliwe są jakiekolwiek teorie spekulatywne. Wszystko co nam jest dostępne to doznania, a wszelkie teorie spekulatywne mówią o "czymś co nie jest doznaniem", czyli nie niosą żadnej informacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:59, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chodzi mi o to, że nihilizm aczasowy nie da się wyprowadzić jako wniosek z doświadczenia, lecz polega na przyjęciu, że doznania są nieadekwatne do poprawnego opisu rzeczywistości. Naturalnie, nie jest on w stanie zaproponować w zamian nic innego, nic co z doświadczenia nie jest wzięte - i dlatego właśnie jest nihilizmem.
Spekulatywność polega na braku doświadczalnego uzasadnienia. Opieranie się na "czymś, czego nie da się sprowadzić do doznań" to nie tyle spekulatywność, ile irracjonalizm (bo takie "coś" nie podlega analizie rozumowej gdyż, jak napisałeś, nie niesie żadnej informacji). W odróżnieniu od tego, spekulatywna teoria może być doskonale zrozumiała; jej się po prostu nie da udowodnić. Każda ontologia jest spekulatywna. Nie tylko ontologia nihilizmu aczasowego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:05, 14 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zaprzeczenie nihilizmu aczasowego również nie ma doświadczalnego uzasadnienia. Inaczej nie moglibyśmy pomyśleć o nihiliźmie aczasowym, bo byłby czymś podobnym do stwierdzenia "nie odczuwam bólu" pomimo tego, że odczuwam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:42, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Zaprzeczenie nihilizmu aczasowego bierze się po prostu stąd, że nihilizm aczasowy jest jałowy: nie dość, że wszystko uważa za złudzenie, to na dodatek odbiera wartość czemukolwiek, każdemu działaniu, każdej idei, każdemu pomysłowi (sobie samemu też, bo przecież jest on pomysłem). Nihilizm aczasowy jest ciekawy jako przykład opcji metafizycznej, jest jednak nieciekawy jako opcja do przyjęcia. To nie znaczy, że jest on fałszywy (zauważ, że rozmowa o nim zaczęła się od mojego stwierdzenia, że jest to jedyna forma nihilizmu, będąca spójna zarówno wewnętrznie, jak i z doświadczeniem)!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 17:08, 28 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli zarówno nihilizm aczasowy jak i polipsyzm wypowiadają się na podstawie doświadczenia na temat czegoś co nie jest doświadczeniem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 1:11, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie. Inaczej interpretują doświadczenie. Czyli budują inne relacje pomiędzy doświadczeniami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 11:27, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Nie. Inaczej interpretują doświadczenie. Czyli budują inne relacje pomiędzy doświadczeniami. |
Właśnie do tego zmierzam, że nie da się interpretować doświadczenia, skoro wszelkie pojęcia muszą się do niego odnosić. Nie da się zdefiniować "czegoś co nie jest doświadczeniem", a interpretacje doświadczenia próbują to zdefiniować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 17:44, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, Konrado. Mylisz znaczenia słowa "doświadczenie". Z jednej strony, używasz tego słowa jako klasy abstrakcji wszystkich doświadczeń, a z drugiej - jako konkretnego elementu (np. "doświadczenie dotyku liścia").
Interpretacja doświadczenia w każdym z tych znaczeń polega na podaniu zbioru relacji pomiędzy konkretnymi elementami. Takich zbiorów może być wiele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:30, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Interpretacja doświadczenia w każdym z tych znaczeń polega na podaniu zbioru relacji pomiędzy konkretnymi elementami. Takich zbiorów może być wiele. |
Podaj przykłady takich zbiorów. Czy wszystkie zbiory relacji istnieją?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:32, 07 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Porównajmy solipsystę i nihilistę. Niech doświadczeniami będą "przypominam sobie, że jadłem cytrynę" i "widzę, że on je cytrynę".
Solipsysta buduje z tego relację opisującą własności swojego umysłu: kiedy mój umysł produkuje doznanie nazywane przeze mnie "widzę, że on je cytrynę", produkuje także doznanie "przypominam sobie, że jadłem cytrynę". Solipsysta wnioskuje stąd, że kiedy w przyszłości jego umysł wyprodukuje doznanie "widzę, że on je cytrynę", wyprodukuje także doznanie "przypominam sobie, że jadłem cytrynę". Posiada bowiem strukturę pojęciową zawierającą pojęcia teraźniejszości, przyszłości i przeszłości; struktura ta jest zbudowana z relacji pomiędzy teraźniejszymi doznaniami w sposób, który już omawialiśmy.
Nihilista aczasowy natomiast stwierdza,, że doznania "przypominam sobie, że jadłem cytrynę" i "widzę, że on je cytrynę" są częściami szerszego doznania, które można określić jako "chwila teraźniejsza". I nie wnioskuje stąd niczego, ponieważ postanowił, że poza chwilą teraźniejszą i tym jednym, jedynym jej doznaniem nie ma niczego W szczególności, według naszego nihilisty nie ma upływu czasu i wobec tego nie ma czegoś takiego, jak "jutro zobaczę, że on je cytrynę". Teza "jutro zobaczę, że on je cytrynę" jest tylko fragmentem doświadczenia chwili teraźniejszej, podobnie jak to było z doświadczeniami "widzę, że on je cytrynę" i "przypominam sobie, że jadłem cytrynę".
Nie wiem, co znaczy pytanie "czy wszystkie zbiory relacji istnieją". O jak rozumiane istnienie pytasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:39, 07 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Porównajmy solipsystę i nihilistę. Niech doświadczeniami będą "przypominam sobie, że jadłem cytrynę" i "widzę, że on je cytrynę".
Solipsysta buduje z tego relację opisującą własności swojego umysłu: kiedy mój umysł produkuje doznanie nazywane przeze mnie "widzę, że on je cytrynę", produkuje także doznanie "przypominam sobie, że jadłem cytrynę". Solipsysta wnioskuje stąd, że kiedy w przyszłości jego umysł wyprodukuje doznanie "widzę, że on je cytrynę", wyprodukuje także doznanie "przypominam sobie, że jadłem cytrynę". Posiada bowiem strukturę pojęciową zawierającą pojęcia teraźniejszości, przyszłości i przeszłości; struktura ta jest zbudowana z relacji pomiędzy teraźniejszymi doznaniami w sposób, który już omawialiśmy. |
Czyli relacje nie są doznaniami? Jeżeli nie są, to nie możemy zrozumieć żadnej ontologii, bo słowo posiada znaczenie wtedy i tylko wtedy gdy jego desygnatem jest doznanie. Chyba, że coś błędnie zrozumiałem.Czy ontologia to konstrukcja umysłu? Czy ontologia nie jest kwestią wiary, tylko uznania? Przeszłość istnieje dlatego, że tak uznałem? Czy ja jestem przyczyną tego, że przeszłość istnieje?
wujzboj napisał: | Nie wiem, co znaczy pytanie "czy wszystkie zbiory relacji istnieją". O jak rozumiane istnienie pytasz? |
Chodzi o to, że skoro ontologia to relacje między doznaniami, to one muszą zachodzić niezależnie od przyjętej ontologii.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Śro 15:55, 08 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:52, 08 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | Czyli relacje nie są doznaniami? |
Cała treść zawarta w dowolnej relacji składa się z doznań.
Nie warto pytać co chwila, czy to lub tamto jest doznaniem. Cokolwiek wyrazisz, jest złożone z doznań i tylko z doznań. Niczego innego nie da się zdefiniować.
konrado5 napisał: | Czy ontologia to konstrukcja umysłu? |
Tak. Ale ponieważ istnienie w ontologicznym sensie może znaczyć tylko tyle, co istnienie w "ja istnieję", nie stanowi to problemu. Konstrukcja umysłu polega tu na podaniu własności istniejącego, a nie na stwierdzeniu istnienia jako takiego. Własności te mogą być podane błędnie. Fakt istnienia (przynajmniej jednej świadomości) podany błędnie być nie może.
konrado5 napisał: | Czy ontologia nie jest kwestią wiary, tylko uznania? |
Czym się rózni wiara od uznania?
konrado5 napisał: | Przeszłość istnieje dlatego, że tak uznałem? |
Przeszłość istnieje dlatego, że przynajmniej jedna osoba istnieje. Przeszłość jest dla mnie zrozumiała dlatego, że ja istnieję.
konrado5 napisał: | Czy ja jestem przyczyną tego, że przeszłość istnieje? |
Niekoniecznie. Natomiast moje istnienie jest przyczyną tego, że jestem w stanie zrozumieć, co znaczy "przeszłość".
wuj napisał: | Nie wiem, co znaczy pytanie "czy wszystkie zbiory relacji istnieją". O jak rozumiane istnienie pytasz? | konrado5 napisał: | Chodzi o to, że skoro ontologia to relacje między doznaniami, to one muszą zachodzić niezależnie od przyjętej ontologii. |
Chcesz powiedzieć, że relacje między doznaniami muszą zachodzić niezależnie od przyjętej ontologii? Nie widzę powodu, dla którego relacje między doznaniami miałyby zależeć od przyjętej ontologii (naturalnie, poza relacjami, z których składa się ów przyjęty ontologiczny model). Ale też nie wiem, w jaki sposób można wykluczyć zachodzenie takiej zależności.
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 22:54, 08 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:16, 08 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | konrado5 napisał: | Czyli relacje nie są doznaniami? |
Cała treść zawarta w dowolnej relacji składa się z doznań. |
To dlaczego jedna teoria ontologiczna zakłada istnienie jakiejś relacji, a inna twierdzi, że taka relacja nie istnieje? Skoro cała treść w dowolnej relacji składa się z doznań, to tej treści nie można zaprzeczyć, podobnie jak nie możemy zaprzeczyć własnemu odczuciu bólu. Chyba, że uważasz, że relacja nie jest doznaniem, chociaż jest zbudowana z doznań. Prawda?
wujzboj napisał: | konrado5 napisał: | Przeszłość istnieje dlatego, że tak uznałem? |
Przeszłość istnieje dlatego, że przynajmniej jedna osoba istnieje. Przeszłość jest dla mnie zrozumiała dlatego, że ja istnieję. |
Czyli przeszłość nie jest wymyślona przez ciebie, tylko jest twoją wiarą?
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Czw 12:56, 09 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|