ŚFiNiA

Andy72

Zwolennikom realizmu bezpośredniego (czyli naiwnego), wydaje się czasem że są bardziej skrajnymi realistami, gdy tymczasem mamy tam wiszące w powietrzy qualia, które są niby
obiektywne, więc w istocie, blisko temu poglądowi do wuizmu, tylko stosuje się inną terminologię.
Zmysły dają zarówno informację jak i ocenę, jest ból jako funkcja oceniająca, czego nie ma zupełnie w fizycznej przestrzeni, oczy dają nam funkcję informacyjną, a najwyższym poziomie podlega to ocenie. Węch u psów działa niemal jak u nas wzrok dając im funkcję informacyjną, nasz szczątkowy węch daje nam głownie funkcję oceniającą.
Mam jakiś przedmiot - nóż. Jeśli spowoduje skaleczenie, to ból nie jest własnością noża, ale naszej interakcji. Nóż nie zawiera nawet takich rzeczy jak odczuwany jego chłód, choć ma swoją temperaturę wyrażoną w stopniach, to odczucie chłodu, choć wynika z niej, nie jest z nią tożsame. Chłód może być wywoływany stycznie, jak przy miętowej gumie do żucia.
Obiektywny nóż ma swoje położenie w czasoprzestrzeni, swoją wagę , temperaturę, materiał powodujący o odbiorcy wrażenie barwy.
Wniosek: poznajemy obiektywnie nie za pomocą zmysłów a za pomocą intelektu, co zauważyli wielcy filozofowie starożytności.
Przypuśćmy że ludzie nie mają zmysłu wzroku, jakże inaczej odbierali by przedmioty w swoim pokoju! A my mając pięć zmysłów i tak odbieramy minimalną część rzeczywistości, Typowy przedmiot ma kwadryliony cząstek (wielokrotności liczby Avogadro) i pęłna informacja to byłby wzór Schrodingera dla tych wszystkich cząstek.
Z drugiej strony odbieramy to, czego w przedmiocie nie ma - ból, poczucie chłodu, poczucie barwy itp.

Andy72

Realizm naiwny i bezpośredni to nie do końca to samo. Naiwny jest wtedy gdy nie zastanawia się nad tym, tak jakby na pytanie - czy świat jest taki jak go widzisz? odpowiadał - jasne, a jaki ma być?
Bezpośredni to zapominanie o tym, że świat fizyczny i psychiczny nie są tożsame.