Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego czerwony jest czerwony?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:34, 24 Lis 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Tylko, że żadne jabłko nie ma na sobie napisane "1", więc "5" to wyłącznie ludzki opis, odniesiony do jabłek na zasadzie pewnej tylko interpretacji wytworzonej w ramach pewnej sztucznej sytuacji. A opis nie jest tym co opisywane. Równie dobrze mógłbyś do każdego jabłka w koszyku odnieść cyfrę 5, 7, 9, a nawet 500, więc wtedy wyszłoby na to, że to co ty bierzesz za 5 jabłek to zarazem 2500 jabłek. Zamiast umownej liczby "5" mógłbyś zastosować dowolnie inny symbol do jabłek, na przykład #$@#$%&^*&%, wyszłoby dokładnie na to samo. Jak widać wszystko jest tu wyłącznie kwestią umownej konwencji, którą można dowolnie zmienić


Opis nie jest tym samym co opisuje, czyli ciąg cyfr - symbol liczby - nie jest liczbą. Jeżeli wydzielasz taki obiekt jak jabłko z rzeczywistości to mówiąc o ilości jabłek nie możesz przypisać jabłku liczby 500!


Oczywiście, że mogę. Przypisanie jabłku liczby 1 jest taką samą konwencją jak przypisanie jej symbolu "500". To tylko umowny ciąg znaków, opis, nie występujący w przyrodzie

szaryobywatel napisał:
To jakiego symbolu użyjesz do opisu liczby jabłek nie ma znaczenia i nie zmieni w żaden sposób liczby jabłek w koszyku.


Jabłka w koszyku nie są liczbami ale tylko jabłkami, liczba jest tylko ich opisem, tak samo jak imiona nie są ludźmi ale jedynie ich umownym opisem

szaryobywatel napisał:
Podobnie nie zmieni tego ile jest możliwych par jabłek które możesz zabrać z tego koszyka, nie jest to kwestią żadnej umowy, tylko wynika ściśle z tego ile jabłek jest w koszyku.


Jabłka w koszyku to sytuacja sztuczna, która jest wykreowana w kontrolowany sposób. W zasadzie nie wynika z tego nic poza pewną tautologią. Na pewno nie wynika z tego, że liczba odpowiada jabłku gdyż ta sytuacja jest właśnie odgórnie i tym samym sztucznie wykreowana

szaryobywatel napisał:
Jan Lewandowski napisał:
"5" to wyłącznie umowna tautologia bo gdyby na świecie nie było ani jednego człowieka to nie miałbyś ani koszyka, ani "5" jabłek, bo nikt by ich tam po prostu nie włożył. Nie istniałby nawet koszyk. Mielibyśmy wtedy niepoliczalną liczbę jabłek, tak jak zresztą mamy teraz, na co zwracał już uwagę Sekstus Empiryk, który polemizując z matematykami słusznie zwracał uwagę na to, że pojęcie "liczby" to wyłącznie iluzja istniejąca w świadomości. Ale jak widać matematyka w procesie edukacji, czy raczej indoktrynacji, tak mocno zespoliła się już z myśleniem wszystkich ofiar tej edukacji, produkującej identycznie "myślące" roboty, że niektórzy nie są w stanie oderwać swego myślenia od tej indoktrynacji, co owocuje choćby takimi bezmyślnymi robotami jak ty, dla których "liczba" to coś jak najbardziej "istniejące realnie" gdzieś w świecie


Zanim na świecie był jakikolwiek człowiek istnieć musiała np. liczba protonów i neutronów w jądrach atomowych. Od tej liczby ściśle zależą własności każdego pierwiastka, bez względu na to czy wydzielimy sobie taki obiekt jak nukleon czy nie.


Skoro nie istniał żaden człowiek wtedy to ciekawe skąd wiesz co wtedy było. Twoje rozumowanie zakłada na wiarę to co ma być wywnioskowane, więc to po prostu zwykłe circular reasoning


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pon 11:19, 28 Lis 2016, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:45, 24 Lis 2016    Temat postu:

[quote="Mielibyśmy wtedy niepoliczalną liczbę jabłek, tak jak zresztą mamy teraz, na co zwracał już uwagę Sekstus Empiryk, który polemizując z matematykami słusznie zwracał uwagę na to, że pojęcie "liczby" to wyłącznie iluzja istniejąca w świadomości. [/quote]
Może Sekstus Empiryk i polemizował ale dlaczego "słusznie"?
A liczba jabłek była by przeliczalna a nawet skończona ;-)
Jesłi masz pudełko i w nim 12 kredek i nie wiesz ile - to ilość kredek jest "niepoliczalna"?
Gdyby Sekstus Empiryk miał rację, to by było jak w przysłowiu "prawda jak dupa, każdy ma własną" i "2+2=5" było by równoważne "2+2-4", Na szczęście tak nie jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
linoskoczek




Dołączył: 13 Lip 2013
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:56, 24 Lis 2016    Temat postu:

Andy72 napisał:
Po pierwsze: dlaczego zakładasz że wiemy tylko o qualiach? Udowodnij to.


Nie zakładam. Qualiami nazywam to co jest dla mnie dostępne. Myśli, kolory, dźwięki. Niektóre z kojarzę ze sobą i nazywam wspólnym pojęciem np. liczby Pi. Wszystko ma miejsce w obszarze mojej świadomości.

Ja nie mam dostępu do żadnych liczb istniejących poza moją świadomością i próbuję ustalić po prostu skąd Ty oraz szaryobywatel o nich wiecie.*

Podejrzewam, że zwyczajnie, używając przez długi czas pojęć w oderwaniu od ich treści w formie qualii przypisujecie im własności w formie pojęć które również oderwaliście od pierwotnych znaczeń.

Tak jest w przypadku np. pojęcia 'krzesło'. Najpierw uczymy się jako dzieci, że konkretny obraz (qualia) to krzesło. Potem inne podobne (qualia) to też krzesło. Potem okazuje się, że możemy pogadać z inną osobą o konkretnym krześle, więc tworzymy sobie mimowolnie praktyczny model świata w którym jest obiekt jeden krzesło. Nie zmienia to faktu, że jest to tylko model praktyczny będący w naszej świadomości.

Ponieważ używamy słowa 'istnieje' w różnych znaczeniach np. ja istnieję. Krzesło istnieje - w sensie, że mogę coś z nim zrobić w odróżnieniu od kransoludków. Nic dziwnego, że te różne 'istnieje' zaczynają nam się zlewać w jedno i efekt jest taki, że krzesła 'istnieją' jako samodzielne byty.

Potem kolej przychodzi na elektrony i protony, które również 'istnieją', chociaż większość ludzi którzy tak twierdzą nie mają najmniejszego pojęcia, skąd te pojęcia się wzięły w fizyce. Ukonorowaniem inflacji bytów wydają się być właśnie byty platońskie.

Dlatego tak istotne jest by porządnie zastanawiać się przy analizie rzeczywistości co oznaczają słowa i dlaczego ich używamy. Stąd też moje próby dowiedzenia się co oznacza, że liczba 'istnieje' i skąd to wiecie. Niestety nie otrzymałem na tak proste pytanie odpowiedzi.

Nie wiem jak używając tak niedodefiniowanych pojęć chcecie rozważać takie trudne problemy jak tytułowe, ale skoro się przy tym upieracie to już nie będę wam przeszkadzać :)

* Sam zresztą myślałem, że rzeczy 'istnieją' poza świadomością, dopóki nie zacząłem się temu krytycznie przyglądać.


Ostatnio zmieniony przez linoskoczek dnia Czw 18:30, 24 Lis 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:30, 24 Lis 2016    Temat postu:

Taka prosta odpowiedź na to źle postawione pytanie, a wyście już tyle bzdur tu ponapisywali! A nawet czasem czegoś wartościowszego, niż bzdury totalne. ;-P :nie:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:37, 24 Lis 2016    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Taka prosta odpowiedź na to źle postawione pytanie, a wyście już tyle bzdur tu ponapisywali! A nawet czasem czegoś wartościowszego, niż bzdury totalne. ;-P :nie:


Wnioskuję do admina aby dawać minusy.

Gdyby nie było tego człowieka na forum może więcej ludzi pisałoby tutaj. Tego Piotra. Myślałam , że ma jakąś głębszą myśl, ale to głupek. :(

Czy on jest tutaj na bramce aby zniechęcać ludzi do tego forum?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 18:38, 24 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:43, 24 Lis 2016    Temat postu:

Semele napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Taka prosta odpowiedź na to źle postawione pytanie, a wyście już tyle bzdur tu ponapisywali! A nawet czasem czegoś wartościowszego, niż bzdury totalne. ;-P :nie:


Wnioskuję do admina aby dawać minusy.

Gdyby nie było tego człowieka na forum może więcej ludzi pisałoby tutaj. Tego Piotra. Myślałam , że ma jakąś głębszą myśl, ale to głupek. :(

Czy on jest tutaj na bramce aby zniechęcać ludzi do tego forum?
:shock: :rotfl: Co za tępe babsko!! Admin, daj mi minus- pałę z minusem za zachowanie! Właściwie sugeruje od razu ze dwadzieścia- nie ma co się rozdrabniać; w końcu zasłużyłem! :rotfl:
Aha, i pamiętajcie, żem głupek! Więc wara ode mnie, bo debilizmem zarażam- prawie, jak Jego Wysokość Kaczyński. :fuj:
A może by tak wam raczej semtex w dupę- przynajmniej niektórym, to byście otrzeźwieli z babrania się w gównie własnych myśli, jeśli to można tak nazwać... :->


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Czw 18:47, 24 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:50, 24 Lis 2016    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Oczywiście, że mogę. Przypisanie jabłku liczby 1 jest taką samą konwencją jak przypisanie jej symbolu "500". To tylko umowny ciąg znaków, opis, nie występujący w przyrodzie


Już wydzielając takie coś jak jabłko w koszyku w świecie którego doświadczasz, przypisujesz mu liczbę 1, więc nie ma mowy o wydzieleniu jabłka bez przypisania mu liczby 1. Bez względu na to czy zdajesz sobie z tego przypisania sprawę czy nie, konsekwencją jest liczba jabłek w koszyku, liczba możliwych par jabłek które możesz wziąć itd. Pytanie; czy jabłko ma przypisaną liczbę 1 bez obserwatora który wydziela je ze świata i czy istnieje w konsekwencji liczba jabłek w koszyku, liczba kombinacji dwóch jabłek z koszyka, itd? Tak jeżeli świat istnieje niezależnie od tego czy ktoś go doświadcza. Wtedy jabłka w koszyku to nie jest umowny opis, a prawda o świecie, jedna z wielu prawd o świecie. Wtedy też do tej prawdy dochodzimy poprzez występujący w przyrodzie naturalny symbol liczby 5 - jabłka w koszyku.

Jan Lewandowski napisał:
Jabłka w koszyku nie są liczbami ale tylko jabłkami, liczba jest tylko ich opisem, tak samo jak imiona nie są ludźmi ale jedynie ich umownym opisem


Jeżeli są jabłka to istnieje ich liczba. Imiona nie są żadnym opisem ludzi, każdy może mieć dowolne imię...

Jan Lewandowski napisał:
Skoro nie istniał żaden człowiek wtedy to ciekawe skąd wiesz co wtedy było. Twoje rozumowanie zakłada na wiarę to co ma być wywnioskowane, więc to po prostu zwykłe masło maślane


Inaczej twierdzisz że to twoja świadomość stworzyła pierwiastki chemiczne i w ogóle wszystko co istnieje. Jeżeli tak to dlaczego to co się w twojej świadomości objawia podlega regułom których w twojej świadomości nie ma?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 2:29, 25 Lis 2016    Temat postu:

linoskoczek napisał:
Andy72 napisał:
Po pierwsze: dlaczego zakładasz że wiemy tylko o qualiach? Udowodnij to.


Nie zakładam. Qualiami nazywam to co jest dla mnie dostępne. Myśli, kolory, dźwięki. Niektóre z kojarzę ze sobą i nazywam wspólnym pojęciem np. liczby Pi. Wszystko ma miejsce w obszarze mojej świadomości.

Ja nie mam dostępu do żadnych liczb istniejących poza moją świadomością i próbuję ustalić po prostu skąd Ty oraz szaryobywatel o nich wiecie.*

Podejrzewam, że zwyczajnie, używając przez długi czas pojęć w oderwaniu od ich treści w formie qualii przypisujecie im własności w formie pojęć które również oderwaliście od pierwotnych znaczeń.

Tak jest w przypadku np. pojęcia 'krzesło'. Najpierw uczymy się jako dzieci, że konkretny obraz (qualia) to krzesło. Potem inne podobne (qualia) to też krzesło. Potem okazuje się, że możemy pogadać z inną osobą o konkretnym krześle, więc tworzymy sobie mimowolnie praktyczny model świata w którym jest obiekt jeden krzesło. Nie zmienia to faktu, że jest to tylko model praktyczny będący w naszej świadomości.

Ponieważ używamy słowa 'istnieje' w różnych znaczeniach np. ja istnieję. Krzesło istnieje - w sensie, że mogę coś z nim zrobić w odróżnieniu od kransoludków. Nic dziwnego, że te różne 'istnieje' zaczynają nam się zlewać w jedno i efekt jest taki, że krzesła 'istnieją' jako samodzielne byty.

Potem kolej przychodzi na elektrony i protony, które również 'istnieją', chociaż większość ludzi którzy tak twierdzą nie mają najmniejszego pojęcia, skąd te pojęcia się wzięły w fizyce. Ukonorowaniem inflacji bytów wydają się być właśnie byty platońskie.

Dlatego tak istotne jest by porządnie zastanawiać się przy analizie rzeczywistości co oznaczają słowa i dlaczego ich używamy. Stąd też moje próby dowiedzenia się co oznacza, że liczba 'istnieje' i skąd to wiecie. Niestety nie otrzymałem na tak proste pytanie odpowiedzi.

Nie wiem jak używając tak niedodefiniowanych pojęć chcecie rozważać takie trudne problemy jak tytułowe, ale skoro się przy tym upieracie to już nie będę wam przeszkadzać :)

* Sam zresztą myślałem, że rzeczy 'istnieją' poza świadomością, dopóki nie zacząłem się temu krytycznie przyglądać.


Dyskusja z Tobą raczej nie ma sensu, trzymaj się ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
linoskoczek




Dołączył: 13 Lip 2013
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:11, 25 Lis 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskusja z Tobą raczej nie ma sensu, trzymaj się ;)


Sens może być wtedy kiedy używa się zdefiniowanych pojęć, więc złośliwość raczej nie w moją stronę. Również się trzymaj :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 8:36, 25 Lis 2016    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Mielibyśmy wtedy niepoliczalną liczbę jabłek, tak jak zresztą mamy teraz, na co zwracał już uwagę Sekstus Empiryk, który polemizując z matematykami słusznie zwracał uwagę na to, że pojęcie "liczby" to wyłącznie iluzja istniejąca w świadomości.

Może Sekstus Empiryk i polemizował ale dlaczego "słusznie"?
A liczba jabłek była by przeliczalna a nawet skończona ;-)
Jesłi masz pudełko i w nim 12 kredek i nie wiesz ile - to ilość kredek jest "niepoliczalna"?
Gdyby Sekstus Empiryk miał rację, to by było jak w przysłowiu "prawda jak dupa, każdy ma własną" i "2+2=5" było by równoważne "2+2-4", Na szczęście tak nie jest.


Powtarzasz na okrągło obsesyjnie te same niedowiedzione tezy, które są zarazem przedmiotem sporu, więc od samego powtarzania nie stają się one automatycznie prawdziwsze

Kredki, jabłka i "dodawanie" ich w skończonym zbiorze typu koszyk, to tylko tautologia, operacje które przeprowadzasz bo z góry chcesz osiągnąć to co założyłeś. Więc nie dowodzisz tymi sytuacjami absolutnie nic, poza tym, co odgórnie założyeś, że dowiedziesz. Tautologia. Stwarzasz sytuację sztuczną, w której "dowiodłeś" wyłącznie tego, co z góry założyłeś, czyli nic. Zapis 2+2 = 4 to wyłącznie twoja interpretacja, czyli opis, a to co opisywane nie jest już swoim opisem. To proste. Nie ma nawet takiego czegoś jak "dodawanie" w gołej przyrodzie. To ty dodajesz i tworzysz z tego interpretację, którą ujmujesz jako "+", choć równie dobrze ten sam proces mógłbyś ująć w znaczek "-". Kwestia wyłącznie umowy, pewnej interpretacji symboli, którą można w dowolnej chwili zmienić, z samymi symbolami włącznie. Tak samo jedynie twoją interpretacją jest to, że po "=" napisałeś "4". Równie dobrze mógłbyś napisać 2+2 = 5 i wyszłoby na to samo, gdyby ludzie umówili się, że "5" to obecne "4"

Pamiętam jak nauczyciele matematyki ciągle odpowiadali na podchwytliwe pytania co bystrzejszych uczniów, że coś w matematyce uznano tak a nie inaczej, bez dowodu, bo "matematycy się tak umówili". Matematyka i jej opisy są więc po prostu umową ludzi i niczym więcej. A każda umowa może zostać zmieniona lub nawet anulowana. Niespecjalnie się to różni od opisów, sztuki, filozofii, teologii i innych obszarów ludzkich dociekań


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pią 12:52, 25 Lis 2016, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:57, 25 Lis 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Oczywiście, że mogę. Przypisanie jabłku liczby 1 jest taką samą konwencją jak przypisanie jej symbolu "500". To tylko umowny ciąg znaków, opis, nie występujący w przyrodzie


Już wydzielając takie coś jak jabłko w koszyku w świecie którego doświadczasz, przypisujesz mu liczbę 1, więc nie ma mowy o wydzieleniu jabłka bez przypisania mu liczby 1.


Równie dobrze mogę temu jabłku przypisać znak "2", "5", "750", "6345243", "#@$%^*!", albo dowolnie inny, na który tak samo jak na symbol "1" kultura się jedynie umówi. To że odruchowo przypisujesz mu "1" jest nawykiem wpojonym ci wyłącznie przez kulturę w ramach indoktrynacyjnego systemu edukacji. W twoim umyśle jest to już tak nierozerwalnie zespolone, przez niezliczoną ilość powtórzeń, że już nawet nie jesteś w stanie odróżnić "1" od jabłka i nadać mu inną cyfrę matematyczną. Ale to tylko i wyłącznie twój odruchowy nawyk, który wyszedł już poza granicę czynności na poziomie świadomym. Gdybyś urodził się w buszu i w nim przeżył cały żywot, nie miałbyś tego nawyku i nigdy byś nawet nie wiedział co to jest "1", a tym bardziej nie wiedziałbyś, że trzeba go przypisać do jabłka. Tak więc już wydzielając dokonujesz tautologicznej operacji na określonym przez ciebie poziomie i przy pomocy jedynie wymyślonego przez kogoś symbolu, co jest samo w sobie tautologiczne, a przede wszystkim jedynie umowne. Jest to więc jedynie twoja interpretacja, z góry określająca jakąś kategorię, więc twoje rozumowanie od początku jest tu już kołowe, jak zresztą wszystko w matematyce z zasady

szaryobywatel napisał:
Bez względu na to czy zdajesz sobie z tego przypisania sprawę czy nie, konsekwencją jest liczba jabłek w koszyku, liczba możliwych par jabłek które możesz wziąć itd.


To też jest jedynie opis i umowna interpretacja. Samo wsadzenie jabłek do koszyka jest już pewną manipulacją i tautologicznym wydzieleniem dążącym do z góry określonej i założonej "liczby", gdyż sam świat nic tu nie wydziela bez ingerencji w niego. Czyli już na dzień dobry dokonujesz jakiejś sztucznej ingerencji. Nawet gdy zostaniemy przy samym koszyku jabłek i pominiemy te problemy, zajmując się jedynie jabłkami w tym właśnie koszyku, to wcale nie jest lepiej. Równie dobrze mogę bowiem całemu koszykowi jabłek przypisać walor jedności, jak zresztą nie raz się robi, licząc tylko same koszyki, bez dzielenia ich na jabłka. Masz na przykład "10" koszyków a podział jabłek w ogóle w tym momencie nie istnieje. I już inna interpretacja liczenia, inna umowa, bez podziału na jabłka. Gdy kupujesz truskawki to też na koszyki i nikt ich nie liczy. Same jabłka też można podzielić, na przykład policzyć połówki jabłek i już wyjdzie inna "liczba", same te połówki też można dzielić w nieskończoność, a nawet zrobić przecier jabłkowy i znowu policzyć go w innych umownych jednostkach, tym razem wagi lub określonej objętości. Nawet bez robienia przecieru jabłka na poziomie atomów, kwarków, leptonów i innych domniemanych opisów mikro zatracają swój rzekomo policzalny podział, do którego dążysz. Koszyki też można policzyć w innych jednostkach, na przykład w metrach, wtedy kilka koszyków zmieści się w jednostce na przykład metra a same metry też możesz ująć w jednostkę inną niż 1 metr, na przykład 10 metrów koszyków to będzie 1 dekametr. I tak dalej, ilość kombinacji jest tu nieskończona i pokazuje nam, że każdy podział jest wyłącznie jednostką umowną, pewną interpretacją. Nie ma tu dogmatu. Nie tylko tu ale zawsze i wszędzie podział jest sprawą wyłącznie interpretacji, sprawą umowną w kwestii tego co dzielone. Podział jest siatką narzuconą na świat przez nasz umysł więc sam w sobie "istnieje" jedynie umownie, tak jak właśnie cała matematyka, będąca wyłącznie tworem człowieka i nie istniejąca poza jego umysłem, a przynajmniej nikt nie przedstawił na to dowodów

szaryobywatel napisał:
Pytanie; czy jabłko ma przypisaną liczbę 1 bez obserwatora który wydziela je ze świata i czy istnieje w konsekwencji liczba jabłek w koszyku, liczba kombinacji dwóch jabłek z koszyka, itd? Tak jeżeli świat istnieje niezależnie od tego czy ktoś go doświadcza. Wtedy jabłka w koszyku to nie jest umowny opis, a prawda o świecie, jedna z wielu prawd o świecie. Wtedy też do tej prawdy dochodzimy poprzez występujący w przyrodzie naturalny symbol liczby 5 - jabłka w koszyku.


Nie, "prawdy" o jakich mówisz istnieją wyłącznie w twoim umyśle jako jedynie umowny opis, który nie jest tym co opisywane, umowny podział i pewne interpretacje. Czyli zarówno proces "wydzielenia", jak i opis, to jedynie twoja selekcja przyrody, istniejąca wyłącznie w twoim umyśle a świat sam w sobie niczego takiego nigdzie nie narzuca

szaryobywatel napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Jabłka w koszyku nie są liczbami ale tylko jabłkami, liczba jest tylko ich opisem, tak samo jak imiona nie są ludźmi ale jedynie ich umownym opisem


Jeżeli są jabłka to istnieje ich liczba.


"Liczba" to wyłącznie kulturowy opis, z góry założona selekcja, i istnieje jedynie w twoim umyśle, nadal masz problem z oddzieleniem tego co wytworzone jedynie w umyśle, od tego do czego się to odnosi, nadal nie odróżniasz opisu od tego co opisywane, jak i nadal nie odróżniasz interpretacji od tego co interpretowane. Pod wpływem indoktrynacji edukacyjnej tak mocno zespolił się już matematyczny opis z tym co opisywane, że ludzie już tych dwóch rzeczy nie odróżniają i gadają potem bzdury, że "Wszechświat jest matematyczny", podczas gdy matematyka to jedynie umowna projekcja w postaci siatki określonych memów, rzuconych na świat jak z projektora slajdów

szaryobywatel napisał:
Imiona nie są żadnym opisem ludzi, każdy może mieć dowolne imię...


Podobnie jak każda rzecz może mieć dowolny opis, w tym matematyczny. Nie istnieje nawet jedna algebra i są różne algebry, co również pokazuje, że są to jedynie różne umowne opisy

szaryobywatel napisał:
Jan Lewandowski napisał:
Skoro nie istniał żaden człowiek wtedy to ciekawe skąd wiesz co wtedy było. Twoje rozumowanie zakłada na wiarę to co ma być wywnioskowane, więc to po prostu zwykłe masło maślane


Inaczej twierdzisz że to twoja świadomość stworzyła pierwiastki chemiczne i w ogóle wszystko co istnieje.


Nic takiego na razie nie stwierdziłem, jedynie znowu nadajesz czemuś jakąś interpretację, którą mylisz z tym co interpretowane. Jedyne co stwierdziłem to tylko to, że twoje stwierdzenie jest bezpodstawne bo wypowiadasz jedynie osąd oparty na swojej fantazji o tym, co było widać gdy nikt jeszcze niczego nie widział. Protonów, neutronów i jąder atomowych też nikt nie widział i to jedynie kolejny umowny opis, jakaś interpretacja powstała w czyjejś wyobraźni

szaryobywatel napisał:
Jeżeli tak to dlaczego to co się w twojej świadomości objawia podlega regułom których w twojej świadomości nie ma?


A skąd wiesz, że "nie ma", skoro te domniemane "reguły" mogą być same jedynie częścią twojej świadomości, kolejnymi interpretacjami, tak samo jak wszelkie inne opisy, które tworzysz, włącznie z bytami typu "pierwiastki"? Tak więc to jedynie twoje kolejne wnioskowanie, które istnieje jak na razie jedynie w twojej głowie i nie wiemy czy gdzieś indziej też istnieje


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pią 12:55, 25 Lis 2016, w całości zmieniany 19 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:09, 25 Lis 2016    Temat postu:

"Liczba" to wyłącznie kulturowy opis, "
Dosyć już tego postmodernizmu!
Nic nie da umowa że 2+2=5, bo odwieczne prawo mówi że to 4.
Chyba że nie rozróżniasz zapisu od logiki i twierdzisz że możemy zamienić symbole oznaczające 4 i 5.
Matematycy nie tworzą a szukają praw: na przykład hipoteza Goldbacha, zastanawiają się czy ISTNIEJE dowód i szukają go, a nie umawiają się tak czy siak.
Podajesz bzdurne argumenty: "Gdy kupujesz truskawki to też na koszyki i nikt ich nie liczy." to że nikt nie policzył truskawek w koszyku nie oznacza że nie jest ich tam KONKRETNA liczba!
"Same jabłka też można podzielić, na przykład policzyć połówki jabłek i już wyjdzie inna "liczba"" - gdy chodziło o ilość jabłek a nie połówek, widzę że się miotasz.
[url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Postmodernizm_(filozofia)[/url]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:48, 25 Lis 2016    Temat postu:

Andy72 napisał:
"Liczba" to wyłącznie kulturowy opis, "
Dosyć już tego postmodernizmu!
Nic nie da umowa że 2+2=5, bo odwieczne prawo mówi że to 4.
Chyba że nie rozróżniasz zapisu od logiki i twierdzisz że możemy zamienić symbole oznaczające 4 i 5.


Symbol "4" i "5" to jedynie symbol, co nawet sam przyznałeś. Są to cyfry arabskie. Więc zapis "2+2 = 4" jest wyłącznie zapisem symboli, które nawet ci sami Arabowie zapisywali w zupełnie inny sposób w zależności od regionu. Więc zapis "2+2 = 4" to wyłącznie umowa, która mogła równie dobrze zostać zapisana jako "2+2 = 5" i nic by to nie zmieniło

Ciekawe czy wiesz co to oznacza i czy byłbyś w stanie podać wyniki:

۵ + ۶ = ?

২ + ৫ = ?

୩ + ୯ = ?

Andy72 napisał:
Matematycy nie tworzą a szukają praw: na przykład hipoteza Goldbacha, zastanawiają się czy ISTNIEJE dowód i szukają go, a nie umawiają się tak czy siak.


Powtarzasz ciągle tę samą nieudowodnioną tezę, która jest zarazem przedmiotem sporu, ale od samego twojego namolnego powtarzania prawdziwości tej tezie wcale nie przybywa

Andy72 napisał:
Podajesz bzdurne argumenty


Podaję jak najbardziej sensowne argumenty

Andy72 napisał:
"Gdy kupujesz truskawki to też na koszyki i nikt ich nie liczy." to że nikt nie policzył truskawek w koszyku nie oznacza że nie jest ich tam KONKRETNA liczba!


"Liczba" to jedynie umowna interpretacja. Nic takiego nie istnieje w przyrodzie, to tylko matematyczna tautologia, pewna wybiórcza selekcja i interpretacja kawałka przestrzeni i tyle. To narzucanie na świat siatki pojęciowej, która istnieje jedynie w umyśle. Dodając dwa jabłka do dwóch jabłek otrzymujesz cztery nie dlatego, że tak "działa świat", ale jedynie dlatego, że wcześniej sam z góry założyłeś już ten właśnie wynik na mocy określonej tautologii rozumowania kołowego. Kreujesz jedynie sztuczny wynik w ramach sztucznie wytworzonej przez siebie sytuacji. Świat ani sam nie wkłada jabłek do koszyka, ani sam ich nie dodaje, to jedynie ty to robisz

Andy72 napisał:
"Same jabłka też można podzielić, na przykład policzyć połówki jabłek i już wyjdzie inna "liczba"" - gdy chodziło o ilość jabłek a nie połówek, widzę że się miotasz.


To ty się miotasz. Przypisanie jakiejkolwiek jednostkowej wartości liczbowej akurat dla każdego kolejnego jabłka, jest wyłącznie efektem arbitralnej decyzji, czyli wyłącznie kwestią pewnej wybiórczej selekcji i interpretacji kawałka przestrzeni. Jabłka nie są zresztą identyczne i już samo to pokazuje, że przypisanie im za każdym razem tej samej jednostkowej wartości wcale ścisłe nie jest. Reszta jak wyżej


Ostatnio zmieniony przez Jan Lewandowski dnia Pią 14:37, 25 Lis 2016, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:13, 25 Lis 2016    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
...


Nie mam czasu komentować tych bzdur. Twoje rozumienie matematyki i postawionego problemu jest na poziomie przedszkolaka.

Liczba protonów i liczba neutronów w jądrze atomowym określa ściśle własności pierwiastka chemicznego. Pytanie brzmi: czy własności pierwiastków są kwestią umowy?
Tak - wtedy liczba jest wymysłem,
Nie - wtedy liczba istnieje realnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jan Lewandowski




Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 2547
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:39, 25 Lis 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Jan Lewandowski napisał:
...


Nie mam czasu komentować tych bzdur. Twoje rozumienie matematyki i postawionego problemu jest na poziomie przedszkolaka.


Czyli dokonałeś właśnie klasycznej intelektualnej kapitulacji. Masz prawo

szaryobywatel napisał:
Liczba protonów i liczba neutronów w jądrze atomowym określa ściśle własności pierwiastka chemicznego


A to jak, kiedy i gdzie sprawdziłeś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:44, 25 Lis 2016    Temat postu:

Jan Lewandowski napisał:
Symbol "4" i "5" to jedynie symbol, co nawet sam przyznałeś. Są to cyfry arabskie. Więc zapis "2+2 = 4" jest wyłącznie zapisem symboli, które nawet ci sami Arabowie zapisywali w zupełnie inny sposób w zależności od regionu. Więc zapis "2+2 = 4" to wyłącznie umowa, która mogła równie dobrze zostać zapisana jako "2+2 = 5" i nic by to nie zmieniło

Naprawdę nie zdajesz sobie sprawy czy tylko udajesz ?
2 i 4 to symbole, ale symbole które obaj wiemy co oznaczają (w odróżnieniu od Twoich znaczków poniżej)
W 2 chodzi nie o ten zakrętas i podobieństwo do Z, ale o to że symbolizuje (I I) (to dwie pałki)
W 4 chodzi nie o odwrócone krzesełko, ale o to że symbolizuje
(I I I I) - cztery pałki.
zapis rzymskimi II + II = IV oznacza dokładnie to samo! choć inaczej wygląda, bo chodzi nie o symbole, tylko o to co kryje się pod symbolem, Ale jesteś jak ktoś komu pokazuje się Księżyć a on patrzy jedynie na palec.

Czyli po pierwsze: chodzi nie o symbole same, a o to co one symbolizują.
Po drugie: o ile wybór symbolu to kwestia umowy, to już po ich wybraniu ponosimy KONSEKWENCJE tego wyboru:
Patrz liczba Pi - czy dziesiętnie czy dwójkowo to jest to samo.
Ale gdy wybraliśmy dziesiętnie, to mamy Konsekwencje, których nie obejdziemy: mamy 3.14 a w żaden sposób 3.12.

Jan Lewandowski napisał:

Ciekawe czy wiesz co to oznacza i czy byłbyś w stanie podać wyniki:
۵ + ۶ = ?
২ + ৫ = ?

Mógłbym, gdybym wiedział co te symbole oznaczają.

Jeszcze raz: o ile twierdzę że prawda "2+2=4" jest obiektywna, to znaczy że kosmici również będą wiedzieli że "2+2=4" a nie pięć. Co NIE znaczy wcale że w ich księgach będą te same arabskie symbole,
Ich symbole moga być niezrozumiałe jak ۵ + ۶ = ২
ale znaczyć to samo.

Jan Lewandowski napisał:

Andy72 napisał:
Matematycy nie tworzą a szukają praw: na przykład hipoteza Goldbacha, zastanawiają się czy ISTNIEJE dowód i szukają go, a nie umawiają się tak czy siak.


Powtarzasz ciągle tę samą nieudowodnioną tezę, która jest zarazem przedmiotem sporu, ale od samego twojego namolnego powtarzania prawdziwości tej tezie wcale nie przybywa

Skoro jest nieudowodniona, to skup się i uczyń hipotezę Goldbacha (albo znacznie prostsze prawo matematyczne) prawdziwą albo nieprawdziwą. Skoro nie udaje się to Tobie i żaden matematyk nawet nie próbuje tego, więc teza jest udowodniona.


Jan Lewandowski napisał:

"Liczba" to jedynie umowna interpretacja. Nic takiego nie istnieje w przyrodzie, to tylko matematyczna tautologia, pewna wybiórcza selekcja

w matematyce nie nazywa się wszystkiego tautologią, a jedynie "Wyrażenie W jest tautologią klasycznego rachunku zdań, wtedy i tylko wtedy, gdy przy każdym podstawieniu stałych za zmienne przechodzi w zdanie prawdziwe", a sama tautologia jest prawdziwa niezależnie od obserwatora.

Jan Lewandowski napisał:

i interpretacja kawałka przestrzeni i tyle. To narzucanie na świat siatki pojęciowej, która istnieje jedynie w umyśle. Dodając dwa jabłka do dwóch jabłek otrzymujesz cztery nie dlatego, że tak "działa świat", ale jedynie dlatego, że wcześniej sam z góry założyłeś już ten właśnie wynik na mocy określonej tautologii rozumowania kołowego. Kreujesz jedynie sztuczny wynik w ramach sztucznie wytworzonej przez siebie sytuacji. Świat ani sam nie wkłada jabłek do koszyka, ani sam ich nie dodaje, to jedynie ty to robisz

Jakiej przestrzeni, atramentu w zaszycie? Czy nie potrafisz myśleć abstrakcyjnie? Nie określałem że 2+2 da 4 , mógłbym chcieć aby wyszło 5. Czy określałem wynik 126*567? Dopiero znajduję go licząc na kalkulatorze. Więc wyniku z góry nie zakładałem. Jeśli liczby nie istnieją, to czy możemy powiedzieć że "Bóg istnieje"? czy też to zdanie zależy od wypowiadającego się, od kultury itp?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:01, 25 Lis 2016    Temat postu:

Andy72 napisał:
"Liczba" to wyłącznie kulturowy opis, "
Dosyć już tego postmodernizmu!
Nic nie da umowa że 2+2=5, bo odwieczne prawo mówi że to 4.
Chyba że nie rozróżniasz zapisu od logiki i twierdzisz że możemy zamienić symbole oznaczające 4 i 5.
Matematycy nie tworzą a szukają praw: na przykład hipoteza Goldbacha, zastanawiają się czy ISTNIEJE dowód i szukają go, a nie umawiają się tak czy siak.
Podajesz bzdurne argumenty: "Gdy kupujesz truskawki to też na koszyki i nikt ich nie liczy." to że nikt nie policzył truskawek w koszyku nie oznacza że nie jest ich tam KONKRETNA liczba!
"Same jabłka też można podzielić, na przykład policzyć połówki jabłek i już wyjdzie inna "liczba"" - gdy chodziło o ilość jabłek a nie połówek, widzę że się miotasz.
[url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Postmodernizm_(filozofia)[/url]


Dzięki za sprowadzenie dyskusji na ziemię. Chciałam tobie dać pochwałę ale admin tego forum jest sprawiedliwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 19:02, 25 Lis 2016    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jakiej przestrzeni, atramentu w zaszycie? Czy nie potrafisz myśleć abstrakcyjnie?


No rzecz w tym że liczby, działania itp. są właśnie pewnymi pojęciami abstrakcyjnymi, istniejącymi jedynie w naszych umysłach, których używamy by opisać dostrzegane prawidłowości w świecie realnym.

Gdzieś w jakimś popularnym opracowaniu znalazłem takie zdanie które zapadło mi w pamięć: suka nie liczy szczeniąt, ale doskonale wie czy któregoś brakuje. Nierozumne zwierzę nie zna pojęcia liczb, ale mimo wszystko potrafi jakoś sobie radzić jeśli chodzi o takie sprawy jak choćby pilnowanie szczeniąt.

Nie mówiąc o takich przypadkach jak dyskalkulia.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Pią 19:03, 25 Lis 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:21, 25 Lis 2016    Temat postu:

A dlaczego pojęcia abstrakcyjne istnieje tylko w umyśle? Wrażenie barwy czerwonej czy ból istnieją tylko w umyślę a nie są pojęciami abstrakcyjnymi, są jak najbardziej namacalne. Właśnie to, że możemy myśleć abstrakcyjnie możemy myśleć o liczbach w oderwaniu od tego że 4 to krzesełko napisane niebieskim atramentem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:29, 25 Lis 2016    Temat postu:

linoskoczek napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskusja z Tobą raczej nie ma sensu, trzymaj się ;)


Sens może być wtedy kiedy używa się zdefiniowanych pojęć, więc złośliwość raczej nie w moją stronę. Również się trzymaj :)


To żadna złośliwość, Ty po prostu nie rozumiesz co to znaczy zdefiniować pojęcie. Dla Ciebie pojęcie jest kolejną qualą. Nie rozumiesz że posiadanie definicjo jakiejś liczby, np. Pi, nie oznacza że ta liczba istnieje w Twojej świadomości. Istnieje tylko jej definicja na podstawie której możesz liczbę Pi przybliżyć.
Jeżeli liczby są dla Ciebie zbytnią abstrakcją to wróćmy do tematu wątku.
Istnieje wrażenie czerwonego. "Istnieje" to w ogólności znaczy spełnia jakąś formułę - która może orzekać cokolwiek byle nie orzekała o samym istnieniu/nieistnieniu. Używanie słowa "istnieje" w innym znaczeniu jest pozbawione sensu.
Ponieważ istnieje takie wrażenie spośród moich wrażeń że wygląda ono w ten sposób to jaki jest warunek wystarczający aby istniało?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:36, 25 Lis 2016    Temat postu:

O.K. napisał:
Andy72 napisał:
Jakiej przestrzeni, atramentu w zaszycie? Czy nie potrafisz myśleć abstrakcyjnie?


No rzecz w tym że liczby, działania itp. są właśnie pewnymi pojęciami abstrakcyjnymi, istniejącymi jedynie w naszych umysłach, których używamy by opisać dostrzegane prawidłowości w świecie realnym.

Gdzieś w jakimś popularnym opracowaniu znalazłem takie zdanie które zapadło mi w pamięć: suka nie liczy szczeniąt, ale doskonale wie czy któregoś brakuje. Nierozumne zwierzę nie zna pojęcia liczb, ale mimo wszystko potrafi jakoś sobie radzić jeśli chodzi o takie sprawy jak choćby pilnowanie szczeniąt.

Nie mówiąc o takich przypadkach jak dyskalkulia.


Pojęcie abstrakcyjne nie istnieje z definicji "tylko w umyśle", a prawidłowości w świecie mają wymiar liczbowy, bez względu na to czy ktoś o tym wie czy nie. Koniec offtopu z mojej strony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:08, 25 Lis 2016    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
O.K. napisał:
Andy72 napisał:
Jakiej przestrzeni, atramentu w zaszycie? Czy nie potrafisz myśleć abstrakcyjnie?


No rzecz w tym że liczby, działania itp. są właśnie pewnymi pojęciami abstrakcyjnymi, istniejącymi jedynie w naszych umysłach, których używamy by opisać dostrzegane prawidłowości w świecie realnym.

Gdzieś w jakimś popularnym opracowaniu znalazłem takie zdanie które zapadło mi w pamięć: suka nie liczy szczeniąt, ale doskonale wie czy któregoś brakuje. Nierozumne zwierzę nie zna pojęcia liczb, ale mimo wszystko potrafi jakoś sobie radzić jeśli chodzi o takie sprawy jak choćby pilnowanie szczeniąt.

Nie mówiąc o takich przypadkach jak dyskalkulia.


Pojęcie abstrakcyjne nie istnieje z definicji "tylko w umyśle", a prawidłowości w świecie mają wymiar liczbowy, bez względu na to czy ktoś o tym wie czy nie. Koniec offtopu z mojej strony.


A gdzie miałoby niby istnieć? Sami je wymyśliliśmy, wynaleźliśmy myślą. Nigdzie nie jest wykazane że istnieją one realnie, jako coś poza abstrakcją, a to ze dwa jabłuszka, dwie truskawki, dwa palce, dwa szczeniaki (pomiędzy wszystkimi tymi obiektami da sie przeprowadzić odwzorowanie bijektywne, tzn. połączyć dwa jabłuszka z dwoma szczeniakami itd.), itp. dadzą się opisać poprzez pojęcie liczby "dwa", nijak nie znaczy o pierwotności tej liczby w naturze (tzn. że najpierw było pojęcie, idea liczby, a dopiero później obiekty opisywane tą liczbą).

Psy nie znają pojęcia liczby i jakoś sobie radzą. Dyskalkulicy też. Liczby są co prawda wygodne, ale ich znajomość do życia nie jest całkowicie konieczna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:11, 25 Lis 2016    Temat postu:

O.K. napisał:
Psy nie znają pojęcia liczby i jakoś sobie radzą. Dyskalkulicy też. Liczby są co prawda wygodne, ale ich znajomość do życia nie jest całkowicie konieczna.

To właśnie świadczy o tym, że liczby istnieją obiektywnie.

"A gdzie miałoby niby istnieć? Sami je wymyśliliśmy, wynaleźliśmy myślą"
wymyśliliśmy cyfry. nie wymyślaliśmy że 234*689=161226 tylko to dopiero znajdujemy!


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Pią 20:13, 25 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 21:36, 25 Lis 2016    Temat postu:

Andy72 napisał:
To właśnie świadczy o tym, że liczby istnieją obiektywnie.


Nie. Świadczy tylko o tym że są wygodnym sposobem opisu, który sprawdza sie w wielu sytuacjach. Ale nie we wszystkich.

Andy72 napisał:
"A gdzie miałoby niby istnieć? Sami je wymyśliliśmy, wynaleźliśmy myślą"
wymyśliliśmy cyfry. nie wymyślaliśmy że 234*689=161226 tylko to dopiero znajdujemy!


Na podstawie reguł mnożenia, które też wymyśliliśmy tak, by pasowały do codziennego doświadczenia.


Ostatnio zmieniony przez O.K. dnia Pią 21:36, 25 Lis 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 2 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:56, 25 Lis 2016    Temat postu:

Mamy reguły mnożenia, a skoro są reguły to już musi być KONSEKWENCJA, wyniki mnożenia nie zależą od nas. Ale reguły mnożenia też nie są dowolnie przez nas wymyślane, jest to zastosowanie wielokrotnie dodawania.
Nie można zrobić tak, aby dla reguły dodawania czy mnożenia wyniki były takie jakie chcemy. I mnożenie nie jest wymyślone przez nas: atomy mają jakąś wagę, Ziemia składa się z jakiejś liczby atomów, mamy więc MNOŻENIE i wagę ziemi, następnie mnożenie i wartość przyciągania Ziemi, nasz ciężar i okres obiegu Księżyca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin