|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:27, 10 Paź 2014 Temat postu: Dialektyka |
|
|
Teza, antyteza, synteza. To wcale nie jest takie głupie jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Filozofia ta została skompromitowana przez marksizm.
Po pierwsze nie należy przyjmować że antyteza dotyczy absolutnie każdej prawdy jaką można wyrazić. Doprowadziło by to do czegoś w rodzaju paradoksu kłamcy, jeśli zdanie "każda prawda ma antytezę" zastosować do tego zdania.
Ale weźmy:
teza: 2+2=4
antyteza: ale w pierścieniu może to nie być prawda
synteza: uściślenie o co nam chodziło
teza: światło to fala
antyteza: to cząstki
synteza: mechanika kwantowa
Również np. na politykę USA mogą powstać dwie książki różnice się tezą i mające tylko fakty.
Z dwóch prawd widzących daną rzecz z dwóch stron powstaje głębsza prawda. I tak dalej. Aż najgłębsza prawda jest w Bogu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaavi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:46, 10 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
To jest głupie bardziej niż się wydaje, gdy sprowadza zagadnienie odkrywania do zagadnienia mechanicznego odtwórstwa. Żeby nie szukać daleko, to paru oszołomów z tego forum też już twierdziło, że skoro palną tezę (niedorobioną definicyjnie), dorobią antytezę (definicyjnie spartaczoną), a je obie zmasakrują jakimś pojęciem boga, świadomości, nadświadomości, to zachodzi oto synteza i został zrobiony kolejny krok na drodze postępu.
Fizyka składa się zasadniczo z dwóch części, z fizyki właściwszej, która opisuje dane i przewidywania oraz z interpretacji fizycznej, czyli dużego zbioru bajań i legend ułatwiających zapamiętanie tych pierwszych albo sprzyjających pisaniu książek popularnonaukowych.
Podział na fale i cząstki jest takim bajaniem, bo jest próbą wmówienia materii, że się w każdej skali będzie zachowywać tak, jak zachowuje się w znanej człowiekowi skali. Oczywiście ludzie czasów Newtona mogli rozpatrywać zagadnienie czy fala czy cząstka, bo nie mieli danych, które by przeczyły możliwości stosowania analogii w dowolnej skali. My już mamy dane.
Zatem zamiast schematu tezaantytezasynteza możemy zastosować prostą analizę: czemu u licha, skoro dane tego przeczą, usilnie się trzymamy bajęd i pojęć popularnych w wieku siedemnastym, gdy mamy dwudziesty pierwszy? I ta analiza wystarcza, by się nie przejmować więcej zagadnieniem czy fala czy cząstka. Jak się fotonem w coś strzeli, to energię przeniesie, elektron z folii wybije, luzik. Jak się go na dwie szczeliny puści, to zinterferuje, też dobrze. A fakt, że na poprzedniej wyspie mieliśmy banany i małpy NIE JEST I NIE BĘDZIE wystarczający nigdy, by następnie pytać, czy foton oto zachował się jak banan, smacznie, czy jak małpa, złośliwie.
Wprowadzasz filozoficzną baliwernię. Naukowcy nie odkrywają biorąc na chybił trafił tezy, antytezując je i otrzymując oto wiedzę. Tak by się dało kalkulator zaprogramować, nie potrzeba naukowców.
Działalność naukowa to mieszanina intuicji, wykształcenia, wyobraźni, to pozwala rozprawiać się z mitami i zabobonami przeszłości, co daje obraz tezy-mitu, antytezy-rozprawienia i jak się komuś chce to jeszcze syntezy, czyli analizy skąd się błąd wziął i jak go poprawiono.
Jednocześnie jednak gdy się ma zbiór tez, to bez sporego intelektualnego zaangażowania nie sposób wiedzy pomnażać, a schemat t+anty=syn jest zupełnie bezużyteczny. Zupełnie. Nie chcę powiedzieć, że sprawdza się rzadko. Jest bezużyteczny. Nigdy nic nie daje nikomu nigdzie.
Przykład matematyczny jest podobnie niedorobiony.
To jak powiedzieć:
- wszystko je banana
- ale nie wszystko
- łał, odkryliśmy
Jego stworzenie było możliwe, bo wiedziałeś, jaki błąd popełnić, by stworzyć kulawą tezę, wiedziałeś, jaka antyteza naprawi kulawość, w związku z tym masz przykład.
Ale weźmy jakąś hipotezę matematyczną, którą da się zaprzeczyć na wiele sposobów, w różnych miejscach. Hipotezę trudną. Może nierozwiązany problem. I co? Będziesz mieć problem, tezę i antytezę jako dwa sprzeczne rozwiązania i nic poza tym. Nie ruszysz o krok, osiągniesz nic. Bo nie chodzi o niejasne przyklejenie antytezy do tezy, co by dało syntezę. Chodzi o zorientowanie się, jak jest, tam, gdzie teza nie oddaje dobrze tego, jak jest. To wymaga wiedzy, a nie schematycznej metody filozoficznej.
Filozofia nie nadąża. Oceniam w tej chwili, że zapóźnienie w stosunku do nauki jest w okolicach 200-2000 lat, zależnie od obszaru badań. I takimi zrywami filozofia tyle nadrobi, że te 200 zamienimy na 400.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6618
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:52, 10 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Teza/antyteza to nie jest algorytm na rozwiązywanie problemów. Chodzi o to że my w tej chwili nie znamy Prawdy Absolutnej a jedynie prawdy cząstkowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaavi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 930
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:35, 10 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
A skąd wiesz, że nie znamy Absolutnej Odpowiedzi na któreś z pytań? Jesteś Absolutnie Pewien, że nie znamy? I już sprzeczność.
"Absolutna prawda" to <cenzura> <cenzura> w <cenzura> <cenzura> końskim <cenzura>, czyli mówiąc cenzuralnie: filozoficzna bajęda.
Rozumiem dążyć do prawdy. Natomiast "absolut" to już jakieś pojęcie, które nie jest wynikiem dążenia do prawdy, ale mitów, postulatów i emocji. Jak zazwyczaj różności, które już samą nazwą wyznaczają kierunek "pofilozofujmy o niczym". ;)
Dążenie do prawdy radzi sobie wspaniale bez modelu dialektycznego, który, jak i z resztą inne modele filozoficzna, zupełnie nie oddaje charakteru poszukiwań odpowiedzi na pytania i zupełnie nie dostarcza pomocy w poszukiwaniach. (Por. Popper, Kuhn, Lakatos, Feyerabend, Hadamard, Polya, Poincare,...).
Dialektyka nie wyjaśnia procesu, bo musi go przekłamać zbytnim uproszczeniem. To jak wyjaśnić człowiekowi silnik tym, że tam demon siedzi i popycha.
Dialektyka nie pomaga, bo nikt wyposażony w ten czy inny filozoficzny model nie jest w stanie osiągnąć więcej niż bez tego modelu. Tyle. To jest właśnie filozoficzne gadanie o niczym, bo możemy wieczność tej dialektyce poświęcić, a nic z tego nie wyniknie na żadnym innym polu niż pole straty czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:28, 11 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Absolut jest jedyną prawdą. Reszta to próba dostosowywania się do otoczenia, środowiska oraz ludzkie wymysły.
Co nie znaczy, że Absolut identyfikuję z jakimś postaciowym bogiem, z jakąś świadomością; a już na pewno nie ze szwedzką wódką.
Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Sob 22:32, 11 Paź 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|