|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:52, 04 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Ty jesteś, Dyszyński, bardzo dobrym człowiekiem, ale i ja nie jestem taki zły, jako i ty, też jestem za tym, aby szukać porozumienia z dziećmi chorymi na wodogłowie, a nie jak ten wstrętny Irbisol, wymagać od upośledzonych umysłowo sprawności umysłowej i dlatego, jak pewnie sam zauważyłeś, otaczam ciebie szczególną troską, z sił całych swoich staram się zrozumieć, co piszesz, a jak, pomimo ogromu wysiłku, nie rozumiem, to przecie nie pohukuję na ciebie, a ze zrozumieniem przymykam oko na twoją ciężką chorobę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Śro 18:50, 04 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | W naszych dyskusjach od wielu postów (!) Z MOJEJ STRONY występuje aspekt, którego zdaje się nie zauważyłeś. Ja od jakiegoś czasu wcale nie bronię jakiegoś konkretnego stanowiska (wcale nie zależy mi tu na wybronieniu teizmu), ale BRONIĘ JĘZYKA, klarowności komunikacji, próbuję dogadać się, co te czy inne słowa znaczą |
Nie. Po prostu uciekłeś, wybierając marny pretekst. Wcześniej miałeś lepsze.
Oto żywy przykład, który powtarzam po raz kolejny:
Po zdefiniowaniu przeze mnie czynności 1 jako
"weryfikacji zgodności tezy z logiką"
stwierdziłeś, że NIE JEST jasne, czy czynność 1 jest zdefiniowana przeze mnie jako
"weryfikacja zgodności tezy z logiką".
natomiast wg mnie
po zdefiniowaniu przeze mnie czynności 1 jako
"weryfikacji zgodności tezy z logiką"
stwierdzam, że JEST jasne, że czynność 1 jest zdefiniowana przeze mnie jako
"weryfikacja zgodności tezy z logiką".
Taki konkret - bo w nich zawsze byłem lepszy.
Niech każdy sam oceni, kto tu nie rozumie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:11, 04 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | W naszych dyskusjach od wielu postów (!) Z MOJEJ STRONY występuje aspekt, którego zdaje się nie zauważyłeś. Ja od jakiegoś czasu wcale nie bronię jakiegoś konkretnego stanowiska (wcale nie zależy mi tu na wybronieniu teizmu), ale BRONIĘ JĘZYKA, klarowności komunikacji, próbuję dogadać się, co te czy inne słowa znaczą |
Nie. Po prostu uciekłeś, wybierając marny pretekst. Wcześniej miałeś lepsze.
|
Wiesz co?
- To przyjmij sobie tę wersję, jeśli Ci tak na niej zależy. Tak czy siak, jak już nie mam cierpliwości do takiej dyskusji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Czw 7:48, 05 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | (...)BRONIĘ JĘZYKA, klarowności komunikacji, próbuję dogadać się, co te czy inne słowa znaczą |
Nie. Po prostu uciekłeś, wybierając marny pretekst. Wcześniej miałeś lepsze.
|
Wiesz co?
- To przyjmij sobie tę wersję, jeśli Ci tak na niej zależy. Tak czy siak, jak już nie mam cierpliwości do takiej dyskusji. |
Ale ja nie muszę nic SOBIE przyjmować. Wyżej podałem żywy przykład pokazujący, co musiałeś uznać, żeby mieć podstawy do strollowania tematu.
I jakoś mnie nie dziwi, że ten przykład pominąłeś.
--------
Przez cały czas dyskusji uwzględniałem pewien logiczny model, który - świadomie lub nie - próbowałeś omijać za wszelką cenę. W końcu doszliśmy do takiego punktu, gdzie nie mogłeś pewnych aspektów ignorować.
I nagle zacząłeś się zachowywać totalnie dziwnie - jak byś w panice próbował cały temat zamknąć. Zmiana była skokowa, bez zachowań pośrednich.
Ciekawi mnie jedynie, czy to świadoma reakcja, czy nie.
Tak na marginesie - mnie w ogóle nie zależy na udowadnianiu swoich racji. Jestem wręcz przyzwyczajony do tego, że ktoś inny udowadnia mi swoją rację - taka specyfika zawodu. Ale musi to faktycznie udowodnić.
Dziwne zatem, że w realu czasami ja udowadniam komuś rację, czasami ktoś mnie, a w twoim przypadku albo faktycznie nie rozumiesz, co czytasz (co ciekawe - ludzie, z którymi pracuję, rozumieją mnie doskonale, a dyskutujemy o trudniejszych aspektach niż na tym forum), albo w końcu zrozumiałeś i wpadłeś w panikę - bo psychika włączyła mechanizmy obronne.
Mam porównanie twojej osoby do współpracowników i tylko niewielka część z nich ma aż takiego problemy z ogarnięciem tematu, a tylko dwóch zaklina rzeczywistość. Co i tak obraca się finalnie przeciwko nim.
Na zbyt prostej kwestii wypadłeś, by był to przypadek i byś mógł się tłumaczyć że coś "inaczej rozumiemy". Chyba jednak zacząłeś w końcu dyskutować ze mną, a nie z sobą. Dlatego zakończyłeś tę dyskusję jak najszybciej.
Powodzenia w kreowaniu własnego matrixa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:44, 05 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | (...)BRONIĘ JĘZYKA, klarowności komunikacji, próbuję dogadać się, co te czy inne słowa znaczą |
Nie. Po prostu uciekłeś, wybierając marny pretekst. Wcześniej miałeś lepsze.
|
Wiesz co?
- To przyjmij sobie tę wersję, jeśli Ci tak na niej zależy. Tak czy siak, jak już nie mam cierpliwości do takiej dyskusji. |
Ale ja nie muszę nic SOBIE przyjmować. Wyżej podałem żywy przykład pokazujący, co musiałeś uznać, żeby mieć podstawy do strollowania tematu.
I jakoś mnie nie dziwi, że ten przykład pominąłeś. |
Sorry, ale ja naprawdę Ciebie NIE ROZUMIEM. Upierasz się przy rzeczach, z mojego punktu widzenia, tak totalnie nielogicznych, używasz języka w jakiś dziwaczny, niespójny sposób, że musiałem w końcu uznać, iż nie dyskutujemy o tym samym. Problem narastał od dłuższego czasu, tylko ja go w dużym stopniu ignorowałem, wierząc że się jakoś dogadamy, że kolejne przykłady z mojej strony wyjaśnią te różnice pojmowaniu pojęć.
Może bylem tutaj też niesprawiedliwy?... Może to ja powinienem jakoś zacząć rozumieć to wszystko według Twojego "systemu" myślowego? Bo niby dlaczego to Ty miałbyś zaakceptować te definicje pojęć, które ja uznaję?... Może.... Nie wykluczam takiej sytuacji, że oto mógłbym ja bardziej zrozumieć Ciebie, a nie Ty powinieneś zaakceptować moje podejście. Ja nie potrafię jednak już dalej wyjść w Twoją stronę.
Nie szukam winnego. Ty myślisz według swoich schematów/definicji, ja według swoich, a pogodzić się nam tu zapewne nie uda. Bo zastanawiałem się, czy byłbym w stanie zaakceptować np. koncepcję pojęcia dowodu jak to Ty stosujesz, czy algorytmu, wedle Twojego spojrzenia na sprawę - czyli np. tak że ogólne hasło "zweryfikować" uznajesz za "jasno zdefiniowaną czynność". Przymierzałem się do takiego podejścia, ale poległem. Po prostu NIE UMIEM TAK MYŚLEĆ. Nie wiem jak się zabrać do myślenia na sposób, który Ty stosujesz, a tylko dzięki jakiejś wspólnocie myśli moglibyśmy się porozumieć. Nie potrafię, bo wtedy w ogóle nie wiedziałbym, co myślę, co piszę, jakie problemy rozpatruję. Dla mnie np. algorytm jest jak bardzo ścisła instrukcja obslugi - nie zatem jest algorytmem opis postępowania w rodzaju: krok 1: zainteresować się sprawą krok 2: sformułować hipotezę, krok 3: zweryfikować hipotezę.
To nie jest algorytm - kroki są bowiem podane w postaci ogólnej, brak jest "jasnego zdefiniowania czynności". Weryfikacja jest czymś co inaczej się wykonuje gdy weryfikuje się problem matematyczny, inaczej informatyczny, czy dowolny inny. Jasno zdefiniowana czynność to czynność w rodzaju "weź zmienną X i oblicz z niej pierwiastek".
Przy czym zaznaczę od razu, że nie o szczegóły mi tu chodzi, ale o SAM FAKT, iż w ogóle do głowy Ci przyszło nazwać "weryfikację tezy zgodności z logiką" ową czynnością z algorytmu. Sorry, ale w moim rozumieniu są to byty TAK BARDZO ODLEGŁE IDEOWO (!), że w ogóle nie widać tu minimalnego marginesu na porozumienie. Algorytm, w swojej idei, jest przeciwieństwem ogólności, jest wymuszaniem maksymalnego możliwego konkretu. Ty potraktowałeś to pojęcie na sposób DOKŁADNIE ODWROTNY - tzn. jako czynność podając coś ogólnego. Tu już nie ma o czym dyskutować, tu jest TOTALNY ROZJAZD ROZUMOWANIA. To, że się przy tym swoim stanowisku upierasz (podobna sytuacja wystąpiła wcześniej z pojęciem dowodu, gdzie też po prostu broniłeś swojego stanowiska, nie przyjmując żadnych argumentów, tylko powtarzając swoje), dla mnie jest po prostu sygnałem ostatecznym: my się nie dogadamy.
Ja tu nawet nie mam minimalnego obszaru zaczepienia, nie ma się czego uczepić do dyskusji - mamy totalny rozjazd traktowania pojęć, kompletnie różne języki wewnętrzne. Tu może być tylko nieporozumienie.
Nie zamierzam też dyskutować kto "ma rację". Tu do "racji" w ogóle mamy całe lata świetlne, tu kwestią jest, czy w ogóle w minimalny sposób dzielimy nasze rozumienie spraw. A wszystko wskazuje na to, że tego rozumienie nie dzielimy, tylko mamy je gdzieś tam "każdy sobie".
1. Twoja "wiara religijna" jest zupełnie innym pojęciem, niż to występuje u mnie, a nie udaje się uzgodnić tych różnic stanowisk między nami - Ty ciągle piszesz o swoim wyobrażeniu, a ja nie jestem w stanie Ci wytłumaczyć, że tak owej wiary wcale nie traktuję.
2. Twoje pojęcie "algorytmu" jest zupełnie innym pojęciem, niż to występuje u mnie, a nie udaje się uzgodnić tych różnic stanowisk między nami
3. Twoje pojęcie "dowodu" funkcjonuje znacząco inaczej, niż u mnie, a ja nie jestem w stanie Ci wytłumaczyć, że w czym jest różnica, bo Ty cały czas myślowo nawracasz do tej "jednej jedynej" swojej wizji sprawy.
Ja o Twoich rozumieniach pojęć nie chcę dyskutować, bo uważam jest za logicznie sprzeczne. Ty (zapewne z podobnych powodów) nie chcesz z kolei przyjrzeć się jak funkcjonują owe pojęcia w mojej strukturze rozumowania.
Czyli jest pat.
Pozostańmy więc przy tej konstatacji (skądinąd też kształcącej), że warunkiem wstępnym jakiegokolwiek ustalenia prawdy jest aspekt dogadywania się, uzgodnienia podstawowych pojęć. Jak tego nie ma, to do kwestii prawdy, racji, słuszności nawet nie będzie jak podejść.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 14:31, 05 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Czw 15:37, 05 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | krok 1: zainteresować się sprawą krok 2: sformułować hipotezę, krok 3: zweryfikować hipotezę.
To nie jest algorytm - kroki są bowiem podane w postaci ogólnej |
Ty chcesz MNIE uczyć, czym jest algorytm?
Nie odróżniasz podstwowych pojęć.
Algorytm to jasno zdefiniowane czynności.
Czyli należy jasno zdefiniować, jaką czynność się wykonuje.
A nie zdefiniować, na czym ta czynność polega.
Przykładowo, jasne zdefiniowanie, jaką czynność się wykonuje, to:
krok 1: dagrgwgwr
Wiadomo, że nie jest to np. ggwgweer - bo jasno zdefiniowano dagrgwgwr.
A to, CZYM jest dagrgwgwr - to już inny poziom abstrakcji. I nie ma to wpływu na to, czy coś jest algorytmem, czy nie.
Popatrz sobie na diagramy BPMN albo sekwencyjny UML.
Jak by każdy pisał pojedyncze instrukcje procesora, to od razu można by to do śmieci wyrzucić.
Tyle podstaw.
Ale nie o to chodzi - widać, że zwyczajnie się czepiłeś, mimo że każdy wie, na czym polega "weryfikacja zgodności tezy z logiką". Może nie każdy wie, jak to dokładnie zrobić, ale każdy wie, na czym polega wymaganie.
I tak będziesz się czepiał w nieskończoność, sabotując dyskusję i analizując każde słowo.
Więc nie o algorytm jest tu problemem.
Coś zaczęło ci świtać - chociaż może sam nie zdajesz sobie z tego sprawy.
I włączył ci się mechanizm obronny na całego.
Wg mnie zatem właśnie zacząłeś coś rozumieć. I dlatego uciekasz od tego, czepiając się trywializmu i krzycząc oficjalnie, że nie da się porozumieć.
Dlatego nie nalegam - rozumiem, że chcesz tkwić tam, gdzie jesteś i nie chcesz wziąć czerwonej pigułki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 15:57, 05 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | krok 1: zainteresować się sprawą krok 2: sformułować hipotezę, krok 3: zweryfikować hipotezę.
To nie jest algorytm - kroki są bowiem podane w postaci ogólnej |
Ty chcesz MNIE uczyć, czym jest algorytm?
Nie odróżniasz podstawowych pojęć.
Algorytm to jasno zdefiniowane czynności.
Czyli należy jasno zdefiniować, jaką czynność się wykonuje.
A nie zdefiniować, na czym ta czynność polega. |
Najczęściej nie trzeba definiować owej czynności jeśli jest OGÓLNIE ZNANA, jednoznacznie odbierana przez kogoś czytającego algorytm. Ale w przypadku tego, co napisałeś, to właśnie OGÓLNYM ZAGADNIENIEM FILOZOFICZNYM jest pytanie o weryfikację światopoglądu. To właśnie o to toczą się spory, jak weryfikować prawdę, wiarę, rozumienie podstawowych pojęć - czyli tu NIE MA JASNEGO OKREŚLENIA CZYNNOŚCI. Jasno określona czynność będzie wtedy, gdy zostanie ona właśnie "określona" - może zdefiniowana, opisana, wyłoniona z mgły niewiedzy, pytań i wątpliwości.
Tak - uważam, że powinieneś przemyśleć definicję algorytmu, jaką w sobie nosisz, bo ta którą stosujesz jest.... hmmmm bardzo "twoja", a nie taka, jaką się stosuje.
Ten problem z resztą występował powszechnie w całej naszej dyskusji - bo rozumiesz:
DOWÓD - na SWÓJ sposób, a na pewno w jakiejś części niezgodny z tym, co ja rozumiem przez to pojęcie.
WIARĘ RELIGIJNĄ - rozumiesz na SWÓJ sposób, a na pewno w jakiejś części niezgodny z tym, co ja rozumiem przez to pojęcie.
WERYFIKACJĘ - rozumiesz na SWÓJ sposób, a na pewno w jakiejś części niezgodny z tym, co ja rozumiem przez to pojęcie.
itp.
Niby dyskutowałeś ze mną, a tak naprawdę dyskutowałeś z WŁASNYMI WYOBRAŻENIAMI na temat owych pojęć, choć odnosiłeś je do moich wypowiedzi. W szczególności, jak się zdołałem zorientować, właśnie "wiarę religijną" rozumiesz na kompletnie odrębny od mojego (skrajnie arbitralny, wręcz losowy w aspekcie wyboru) sposób. Nawet jeśli wyciągasz potem jakieś wnioski na temat owej "wiary religijnej" (czyli rozumianej po Twojemu), to te wnioski I TAK NIE ODNOSZĄ SIĘ DO MNIE. Bo ja w tym momencie mówiłem o znacząco innym pojęciu. Ale nie udawało mi się namówić Ciebie na konfrontację tego Twojego rozumienia wiary religijnej z moim, bo torpedowałeś próby porozumienia arbitralnymi stwierdzeniami "co jest" itp.
Oczywiście ów problem ma w jakiś sposób każdy dyskutant - tzn. każdy trochę dyskutuje nie bezpośrednio ze stroną przeciwną, lecz z własną projekcją poglądów jej poglądów. W Twoim przypadku jednak ten problem ujawnia się w sposób skrajny, dogmatyczny w wysokim stopniu, wręcz uniemożliwiający dogadanie się.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 22:18, 05 Kwi 2018, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:53, 05 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Dyszyński ma bardzo poważny problem z analizą zaobserwowanych zjawisk, ale trzeba mu przyznać, że potrafi je zauważać i słusznie zauważył problem feminizmu i gender. Natomiast, ten jego interlokutor z tego linku, to poprawny politycznie infantylizm. Więc, chcąc dokopać, Agencie i słusznie, Dyszyńskiemu, trafiłeś, jak kulą w płot.
Więc, popatrz sobie, jak robią to, starsi i mądrzejsi od ciebie chłopcy, kajtku.
Dyszyński, Irbisol wykazał w sposób logicznie niesprzeczny wewnętrznie, że dokonujący wyborów takich, a nie innych aspektów wiary takiej, czy innej, dokonują tego w sposób nieweryfikowalny logicznie, a więc, tych wyborów nie można zweryfikować w sposób logiczny, a tym samym, nie można logicznie wykazać, który sposób w jaki sposób prowadzi do takich, a nie innych wyborów, co daje logiczną podstawę do twierdzenia, że nieweryfikowalny logicznie sposób dokonywania wyborów, prowadzi do nieprzewidywalnych logicznie wyborów. I to twierdzenie jest logicznie niesprzeczne wewnętrznie. Natomiast ty, Dyszyński, upierasz się, że twoja metodologia pozwala ci dokonywać analizy, która uzasadnia słuszność twoich wyborów i jest inna od metodologii wyznawcy innej religii. Problem w tym, Dyszyński, że nie potrafisz w sposób logiczny wskazać różnicy twojej metodologii od metodologii innego wyznawcy innej religii, a do tego masz niegrzeczne pretensje o to, że ktoś domaga się od ciebie logicznej weryfikacji, a jeszcze bardziej, niż niegrzecznie, bo już tylko bezczelnie kwestionujesz encyklopedyczne definicje pojęć, a do tego jeszcze, a to już jest kurestwo, nie proponujesz żadnej innej definicji, a żądasz kategorycznie od innych wiary w swoje nie tylko niezdefiniowane, ale nawet i niewypowiedziane odczucia i wrażenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:28, 05 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Adriatyka już nie ma, znowu jam jest, którym jest. | Jesteś, a jakoby cię nie było!?
____________________________________
"Pełno nas, a jakoby nikogo nie było" J. Kochanowski
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:16, 06 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Upraszczasz definicję bytu, moja jest bardziej rozbudowana, co pozwala mi weryfikować nieweryfikowalne, a w związku z tym, mam uzasadnione podstawy oczekiwać do ciebie zrozumienia mojej nieweryfikowalnej definicji, która pozwala mi być i nie być. Chyba, że jesteś trollem i nie chcesz mnie zrozumieć, a tylko twoim celem jest trollowanie, łobuzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pią 9:03, 06 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Najczęściej nie trzeba definiować owej czynności jeśli jest OGÓLNIE ZNANA, jednoznacznie odbierana przez kogoś czytającego algorytm. Ale w przypadku tego, co napisałeś, to właśnie OGÓLNYM ZAGADNIENIEM FILOZOFICZNYM jest pytanie o weryfikację światopoglądu. |
NIKT nie ma problemu ze zrozumieniem, czym jest "weryfikacja zgodności tezy z logiką".
Może mieć problem właśnie z wykonaniem tego, ze zrozumieniem, na czym polega, ale nie ze zrozumieniem, co to powoduje i jaka jest tego istota.
NIKT nie używa algorytmu w rozumieniu takim, jak ty. A ja zajmuję się tym zawodowo, włącznie z dzisiątkami, setkami osób dookoła. Wszyscy rozumieją go tak, jak ja. Podobnie jak pojęcie dowodu, które sabotujesz, gdy już nie masz nic do powiedzenia.
Przypadek jest prosty - czepiłeś się "weryfikacji zgodności tezy z logiką".
To był duży błąd, bo pojęcie to jest zbyt proste, by je kwestionować.
Za późno zorientowałeś się, że zwyczajnie nie masz argumentów.
Potwierdzę tu jeszcze zdanie Adriatyka - nie wykazałeś żadnych różnic pomiędzy swoim rozumowaniem a rozumowaniem wyznawców innych wiar. A rozumowania te prowadzą do SPRZECZNYCH wniosków.
Ale to oczywiście dla ciebie żaden dowód - bo teraz najlepiej przez 20 lat roztrząsać, czym właściwie jest dowód.
Wszyscy cię już przejrzeli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:14, 06 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Przypadek jest prosty - czepiłeś się "weryfikacji zgodności tezy z logiką".
To był duży błąd, bo pojęcie to jest zbyt proste, by je kwestionować.
Za późno zorientowałeś się, że zwyczajnie nie masz argumentów. |
Dla Ciebie to pojęcie jest proste, dla mnie nie. Nie kwestionuję zaś samego pojęcia, lecz możliwość jego weryfikacji W OGÓLNEJ postaci (w szczególnych, znanych sytuacjach ta weryfikacja będzie znana, a w niektórych nawet i jasna).
I taka jest dyskusja z Tobą, KOMPLETNIE IGNORUJESZ to co pisze strona przeciwna, ale z uporem głosisz "co jest" - jakbyś siłą swojego uporu, twardym powtarzaniem swoich pseudoracji, miał zdobywać prawdę tego świata. Często dodatkowo przekręcasz to, co Ci się napisze, aby potem wygodnie to atakować (tak jak tutaj twierdzisz, że ja ogólnie atakuję pojęcie weryfikacji, podczas gdy w istocie - taka subtelność rozumowania, nie każdy wychwyci - atakuję stwierdzenie, iż weryfikacja jest "jasno określoną" czynnością, bo taką czynnością jasno określoną nie jest, bo jest jedynie OGÓLNYM pojęciem, mającym niezliczoną ilość wydań w zależności od konkretnego problemu).
Oczywiście, co juz wcześniej Ci pisałem - na tym polu, w domenie ignorowania przedstawionych z drugiej strony argumentów i ciągłego powtarzania swojego, jakby druga strona nic nie dorzuciła w owej kwestii - będziesz zwycięzcą. Bo ja kopać się z koniem ochoty nie mam.
Myślę jednak, że większość czytających, patrzących bezstronnie na tę dyskusję rozezna, po której stronie są argumenty, a po której ośli upór.
Irbisol napisał: | Potwierdzę tu jeszcze zdanie Adriatyka - nie wykazałeś żadnych różnic pomiędzy swoim rozumowaniem a rozumowaniem wyznawców innych wiar. A rozumowania te prowadzą do SPRZECZNYCH wniosków.
Ale to oczywiście dla ciebie żaden dowód - bo teraz najlepiej przez 20 lat roztrząsać, czym właściwie jest dowód. |
Odłożyłem dyskusje o różnicach w wiarach, bo znowu pojęcie "sprzeczności" (tutaj się upierasz na temat owych "sprzecznych" wniosków) też mamy odrębne definicje, też jest tu język, którego nawzajem nie dzielimy. Ja w odniesieniu do religii widzę sprzeczność jako złożony zestaw różnych aspektów, widzę ciągłość zbliżania się różnych poglądów religijnych do jakiegoś ostatecznego ideału. Nie ma więc jednej sprzeczności, jest różny poziom niedogadania. W zależności od kryteriów wszystko na świecie można uznać za sprzeczne (z samej racji tego, że jedno jest od drugiego INNE), albo wszystko jest niesprzeczne (jeśli jest cząstką jednego świata). Dopiero należałoby się DOGADAĆ w kwestii tego co jest kryterium, czyli jaka różnica czyni dwie religie sprzecznymi. Ale dogadywanie się z Tobą nie ma szans - obaj wiemy co tutaj jest - wszystko co Ci się pisze, spływa po Tobie jak woda po kaczce, a "moc" argumentacji objawi Ci się w upartym, arbitralnym ogłaszaniu starych swoich mantr (w istocie dawno obalonych argumentacją, czego nie raczysz zauważać).
Ale o tym wszystkim PISAŁEM JUŻ CI WIELOKROTNIE. Efekt był taki jak zawsze - zignorowanie przez Ciebie moich argumentów i ogłoszenie odgórne "jak jest", czyli po prostu powtarzanie w kółko swojego. Więc znowu moim wnioskiem musiało być: nie dogadam się z Irbisolem, bo on tak naprawdę gada sam ze sobą.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:16, 06 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Pią 12:41, 06 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Przypadek jest prosty - czepiłeś się "weryfikacji zgodności tezy z logiką".
To był duży błąd, bo pojęcie to jest zbyt proste, by je kwestionować.
Za późno zorientowałeś się, że zwyczajnie nie masz argumentów. |
Dla Ciebie to pojęcie jest proste, dla mnie nie. Nie kwestionuję zaś samego pojęcia, lecz możliwość jego weryfikacji W OGÓLNEJ postaci (w szczególnych, znanych sytuacjach ta weryfikacja będzie znana, a w niektórych nawet i jasna). |
Weryfikacja zgodności tezy z logiką polega na sprawdzeniu, czy wszystkie twierdzenia w ramach tezy są zgodne z logiką oraz czy nie są sprzeczne z innym twierdzeniami tej tezy.
Podobnie zgodność z konstytucją jest pojęciem znanym mimo że nie każdy wie i potrafi taką weryfikację przeprowadzić.
I doskonale o tym wiesz. Czepiasz się tego tylko i wyłącznie po to, żeby dalej nie dyskutować.
Cytat: | Często dodatkowo przekręcasz to, co Ci się napisze, aby potem wygodnie to atakować (tak jak tutaj twierdzisz, że ja ogólnie atakuję pojęcie weryfikacji |
Świetny przykład. Otóż to ty wszystko przekręcasz, co widać właśnie w powyższym zarzucie.
Nie twierdzę, że atakujesz pojęcie weryfikacji, tylko że udajesz, że trzeba dokładnie wyjaśnić, co oznacza "weryfikacja zgodności tezy z logiką".
To JEST czynność jasno określona, POMIMO że niektórzy nie muszą dokładnie wiedzieć, na czym technicznie polega.
Pisałem o tym i to zignorowałeś - to tak w kwestii zarzutów odnośnie mnie, że ignoruję, co piszesz.
Cytat: | Nie ma więc jednej sprzeczności, jest różny poziom niedogadania. |
O tym też pisałem, i to zignorowałeś.
Poziom niedogadania byłby, gdyby religie przyznawały, że jest to nie do końca sprecyzowane.
Tymczasem religie twierdzą, że coś jest DOKŁADNIE i BEZDYSKUSYJNIE takie a nie inne.
Dlatego mamy SPRZECZNOŚĆ.
Pisałem wyraźnie o dwóch punktach WR, które ją wyróżniają.
Ty cały czas skaczesz z jednego na drugi, ale nigdy nie bierzesz obu pod uwagę.
Cytat: | Dopiero należałoby się DOGADAĆ w kwestii tego co jest kryterium, czyli jaka różnica czyni dwie religie sprzecznymi. |
Masz wszystko wyżej - prosto, jednoznacznie, łopatologicznie. Po raz kolejny, do znudzenia.
Ale i tak to zignorujesz i będziesz dalej narzekał, że dogadywanie się ze mną nie ma szans.
Tylko że jak przychodzi do konkretów, to wtedy tylko poziom narzekania u ciebie rośnie, to wskazać, gdzie coś zignorowałem, nie jesteś w stanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:58, 06 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Irbisol napisał: | Przypadek jest prosty - czepiłeś się "weryfikacji zgodności tezy z logiką".
To był duży błąd, bo pojęcie to jest zbyt proste, by je kwestionować.
Za późno zorientowałeś się, że zwyczajnie nie masz argumentów. |
Dla Ciebie to pojęcie jest proste, dla mnie nie. Nie kwestionuję zaś samego pojęcia, lecz możliwość jego weryfikacji W OGÓLNEJ postaci (w szczególnych, znanych sytuacjach ta weryfikacja będzie znana, a w niektórych nawet i jasna). |
Weryfikacja zgodności tezy z logiką polega na sprawdzeniu, czy wszystkie twierdzenia w ramach tezy są zgodne z logiką oraz czy nie są sprzeczne z innym twierdzeniami tej tezy.
Podobnie zgodność z konstytucją jest pojęciem znanym mimo że nie każdy wie i potrafi taką weryfikację przeprowadzić.
I doskonale o tym wiesz. Czepiasz się tego tylko i wyłącznie po to, żeby dalej nie dyskutować. |
Czepiam się ja, za niejakim Kurtem Goedlem [link widoczny dla zalogowanych], który udowodnił matematycznie, że nie da się wykazać niesprzeczności logicznej dla odpowiednio złożonej teorii.
Ale matematyka po Tobie pewnie znowu spłynie jak woda po kaczce...
Irbisol napisał: | Nie twierdzę, że atakujesz pojęcie weryfikacji, tylko że udajesz, że trzeba dokładnie wyjaśnić, co oznacza "weryfikacja zgodności tezy z logiką".
To JEST czynność jasno określona, POMIMO że niektórzy nie muszą dokładnie wiedzieć, na czym technicznie polega.
Pisałem o tym i to zignorowałeś - to tak w kwestii zarzutów odnośnie mnie, że ignoruję, co piszesz.
|
No i mamy kolejną różnicę w pojmowaniu definicji. Dla Ciebie ma sens: "czynność jasno określona, POMIMO że niektórzy nie muszą dokładnie wiedzieć, na czym technicznie polega".
Dla mnie czynność, o której nie wiadomo na czym polega NIE JEST JASNO OKREŚLONA.
To obowiązuje Z DEFINICJI!
Oczywiście możesz się spierać, że definicja Twoja, w którym to co nieokreślone, jest jednak określone, będzie lepsza. Ja wtedy poprzestanę na konstatacji: tutaj się nie dogadamy, bo ja też nie ustąpię ze swojego stanowiska i dla mnie "określona czynność" to taka, dla której dokładnie wiadomo jak ją wykonać. Nie ma sensu się nawzajem irytować, przyjmując dla tych samych słów odrębne znaczenia, a potem prowadzić tak "dyskusję".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:48, 06 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
A wiesz, Dyszyński, że wcale mnie nie dziwi, że dla ciebie jest niezrozumiałym, to, co rozumie dziecko już w wieku przedszkolnym. Otóż, takie dziecko, pomimo tego, że nie zna jeszcze zasad arytmetyki, to w odróżnieniu od ciebie, wie, że ekspedientka w sklepie, aby wiedzieć ile ma wydać reszty, musi to policzyć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:39, 07 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Adriatyk napisał: | Michał Dyszyński napisał: | Czepiam się ja, za niejakim Kurtem Goedlem [link widoczny dla zalogowanych], który udowodnił matematycznie, że nie da się wykazać niesprzeczności logicznej dla odpowiednio złożonej teorii.
Ale matematyka po Tobie pewnie znowu spłynie jak woda po kaczce... |
Ano, niestety, Dyszyński, to po tobie matematyka spływa, jak po kaczce, Goedel nie udowodnił niczego takiego, co tu twierdzisz, albo kanciarzu, albo nieuku, drugie twierdzenie Goedla nie dowodzi, że nie da się wykazać niesprzeczności logicznej dla odpowiednio złożonej teorii, a dowodzi, że nie da się wykazać niesprzeczności logicznej dla zupełnego systemu formalnego, a to oznacza, że da się wykazać niesprzeczność logiczną dla dowolnie złożonej teorii, która nie jest formalnie zupełną. A logika jest systemem formalnym niezupełnym i dlatego wykazującym niesprzeczności w dowolnie złożonych systemach formalnych do granicy zupełności i to formalizm logiki sam stwierdza, że nie można weryfikować logicznie nieweryfikowalnego i dlatego właśnie, logika nie podejmuje się weryfikowania absolutów, ba, nawet tego kategorycznie zabrania. I tak przykładowo, Teoria Wielkiego Wybuchu jest teorią formalną niezupełną i dlatego potrafi logicznie weryfikować swoją niesprzeczność do czasu Plancka, bo on już jest nieweryfikowalnym logicznie, a to dlatego, że do weryfikowania zjawisk w czasie Plancka potrzebna byłaby zupełna teoria formalna, a logika taką nie jest, więc i nie weryfikuje nieweryfikowalnego logicznie. Ale za to, w odróżnieniu od logiki, robisz to ty, Dyszyński i tak sobie tu weryfikujesz nieweryfikowalne logicznie swoimi nieweryfikowalnymi przeczuciami a dodatkowo, przedstawiasz weryfikowalne w sposób wewnętrznie sprzeczny weryfikując to, jako niesprzeczne swoim nieweryfikowalnym przeczuciem, zupełnie w dupie sobie mając formalizm logiczny. Zaczynam, Dyszyński, niebezpodstawnie dochodzić do wniosku, że twój przypadek może być o wiele bardziej poważniejszym, od przypadków różnych Napoleonów i Jezusów w szpitalach dla wariatów. |
Ostatnio zmieniony przez Adriatyk dnia Sob 0:49, 07 Kwi 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 0:45, 07 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
dupa
Ostatnio zmieniony przez Adriatyk dnia Sob 0:47, 07 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agent Tomek
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 12 Mar 2015
Posty: 795
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 15:48, 07 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Niestety, Agencie, ale to święta prawda i w jednym, tak, jak i w drugim. Gdybym był alkoholikiem nietrywialnym, to po przeczytaniu jednego tekstu Dyszyńskiego, no, powiedzmy, góra dwóch, popełnić powinienem samobójstwo, a ja co, nurzam się z rozkoszą w tych odmętach, których zapewnić nie są w stanie żadne halucynogeny. Jak tylko przeczytam pierwsze zdanie tekstu Dyszyńskiego, to od razu mrugam powiekami, przy drugim zaczynam chrząkać i mlaskać, a już przy trzecim, kręcę głową i zaczynam wymachiwać rękoma, co bardzo niepokoi, ba, nawet powoduje nieopanowany lęk pośród mojego otoczenia, a po przeczytaniu całości, zaczynam podskakiwać, potem kręcić się w kółko i dotykam kogo popadnie i to nawet w miejsca intymne. Tak więc, nie można mi się dziwić, że staram się ze wszystkich sił przekonać Dyszyńskiego, aby już nie pisał tego co pisze, a to wszystko dla dobra ludzkości, aby ją uchronić przed tym, co mnie od Dyszyńskiego spotyka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:03, 07 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
PS. Wiem, że moja choroba jest nieuleczalna i spodziewam się nasilenia, tak, że niebawem, oprócz podskakiwania, kręcenie się w kółko i wymachiwania rękoma, nastąpi radykalne zintensyfikowanie objawów chorobowych i na powrót zacznę wyklinać Dyszyńskiego od najgorszych. Właściwie, to już odczuwam nawrót. Dyszyński, ty sk...synie w dupę j....y(...)
MOD:
Każdy ma prawo się zdenerwować, ale są granice ekspresji, które nie będą tolerowane.
Kolejny tego typu wypis zaskutkuje częściową banicją.
Ostatnio zmieniony przez Adriatyk dnia Sob 16:06, 07 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35357
Przeczytał: 24 tematy
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 16:09, 07 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Panie Barycki, ewidentnie się Panu pogorszyło
Może jaki odpoczynek w więzieniu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Irbisol
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15381
Przeczytał: 29 tematów
|
Wysłany: Nie 7:58, 08 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Czepiam się ja, za niejakim Kurtem Goedlem [link widoczny dla zalogowanych], który udowodnił matematycznie, że nie da się wykazać niesprzeczności logicznej dla odpowiednio złożonej teorii.
Ale matematyka po Tobie pewnie znowu spłynie jak woda po kaczce... |
Nie - absolutnie NIE TEGO się czepiasz. Teraz to wymyśliłeś na poczekaniu, zresztą i tak błędnie.
To, co opisałeś, to np. brak dowodu na słuszność logiki.
A ja piszę o weryfikacji niesprzeczności na gruncie logiki.
Cytat: | No i mamy kolejną różnicę w pojmowaniu definicji. Dla Ciebie ma sens: "czynność jasno określona, POMIMO że niektórzy nie muszą dokładnie wiedzieć, na czym technicznie polega".
Dla mnie czynność, o której nie wiadomo na czym polega NIE JEST JASNO OKREŚLONA.
To obowiązuje Z DEFINICJI! |
Rewelacja - w końcu przestałeś ignorować to, co napisałem.
Szkoda tylko, że to twoje "z definicji" uznajesz jako nieliczny na świecie, bo wszyscy inni specyfikują i rysują algorytmy wg mojej definicji.
"Jasno określony" oznacza zresztą - tak na logikę - określenie czegoś, co wiadomo, że jest określone tak a nie inaczej. Ty piszesz o zdefiniowaniu czynności na niższym poziomie abstrakcji - a właściwie na poziomie zrozumiałym dla X, czego nie może być w definicji, bo każdy ma inny poziom rozumienia.
Tak właśnie udowodniłem, że twoja definicja po prostu nie istnieje.
A ze swoim czepialstwem, nawet gdybym dorecyzował, na czym polega weryfikacja, to byś się zaczął czepiać kolejnych pojęć i tak w nieskończoność.
Co jest kolejnym dowodem na to, że twoja definicja nie istnieje.
Przykład:
Jak zdefiniujesz, co robi trybunał konstytucyjny?
Każdy odpowie jednym zdaniem. Dla ciebie to jednak nie będzie odpowiedź.
-----
Uciekasz przed tym, że wykazałem czarno na białym RÓŻNICE pomiędzy wiarą religijną a każdym innym sposobem decydowania.
Oraz logiczne następstwa tej różnicy, prowadzące do SPRZECZNOŚCI.
Widać, że jednak pojąłęś - ale widać też, jak zaciekle bronisz się przed przyjęciem tego do wiadomości.
Bo nawet ZAKŁADAJĄC, że masz rację - że nie podałem algorytmu - co to zmienia? NIC. Podałem kryteria.
Ale czepiasz się, czego tylko się da, byle nie przyznać racji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:25, 08 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Irbisol napisał: | Jak zdefiniujesz, co robi trybunał konstytucyjny?
Każdy odpowie jednym zdaniem. |
Jak to jednym zdaniem, toż to idiotyzm. Jeżeli w trakcie orzekania TK o zgodności ustawy z konstytucją gruchnie o ziemię meteoryt, to czy możemy mieć pewność, że to nie spowoduje u jakiego z orzekających sędziów jeszcze lepszego zrozumienia konstytucji i wydania jeszcze lepszego orzeczenia? Tak więc, musisz przyznać prymitywny Irbisolu niedostrzegający ogromu złożoności otaczających nas zjawisk, że definicja TK nie może być taka prosta, trza by koniecznie w niej ująć i wpływ kosmosu na orzecznictwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Adriatyk
Proszę oczyść posty w DR
Dołączył: 06 Mar 2016
Posty: 3005
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:23, 08 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
MOD:
Każdy ma prawo się zdenerwować, ale są granice ekspresji, które nie będą tolerowane.
Kolejny tego typu wypis zaskutkuje częściową banicją.
SCHOROWANY STARUSZEK:
Dziękuję panie doktorze za złagodzenie skutków strasznej choroby, niestety, nieuleczalnej. Jednak mam uzasadnione powody być pewnym, iż wymagane będzie leczenie kliniczne w jakim zamkniętym zakładzie medycznym, inaczej strasznych objawów chorobowych nie da się powstrzymać. Ale i Dyszyński nie jest bez winy, oj, nie jest. Tak tu wszystkich zapewnia o swoim miłosierdziu, a jak tylko kto nie widzi, to zaraz szturga kijem schorowanego staruszka, aby ten zaczął się kręcić w kółko, podskakiwać i dotykać wszystkich gdzie popadnie, a nawet i w miejsca intymne, a tak się nie godzi, oj, nie godzi się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|