Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

definicja "Boga" przez wskazanie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Nie 7:43, 10 Kwi 2016    Temat postu: definicja "Boga" przez wskazanie.

Bogiem dla mnie i każdego jest Prawdziwość(ocena) własnych przekonań. Bóg jest bezpośrednio dostępny, zawarty w każdym doświadczeniu, choć nie koniecznie uświadomiony i tak nazwany. Wspólny, ten sam, dla każdego kto spiera lub chodźby sądzi o sobie, że ma swoje przekonania.

Każdemu, kto o tym nie wie, a jest do tego zdolny proponuję, żeby sobie sam przeanalizował jakie własności ma prawdziwość jego własnych przekonań i porównał je z własnościami "Boga", o którym mówią myśliciele, mówiący o "Bogu". Kto chce być tłumokiem dalej i spierać się o teizm/ateizm ... naukę i inne wyznania ... niech pozostanie tłumokiem, i się tym nie przejmuje, bo:

"szczęśliwi, którzy ...." ... coś tam ... powiedzmy nie wiele wiedzą :wink:

"Bóg" jest pojęciem odpowiadającym realnemu bytowi, w przeciwieństwie do np. wszelkiego rodzaju wyznań i ideologii w tym oczywiście również wiary "naukowej".

Dla mniej rozgarniętych intelektualnie, tych którzy o tym nie wiedzą, wyjaśniam, że "nauka", podobnie jak religie i wszelkie inne ideologie, jest "wyznaniem" bo dla każdego wyznawcy tej ideologii tezy tego wyznania są przedmiotem wiary lub doświadczenia (własnego), podobnie jak z zakresem tego co jest, a co "nauką" nie jest ... przy czym tych, dla których tezy "naukowe" są rzeczywiście "naukowe" jest najmniej lub w ogóle nie ma.

Z tego powodu też sam nie definiuję "Boga" lub jeśli ktoś woli definiuję przez wskazanie doświadczenia jakiemu odpowiada, bo wiem, że wszystko, z wyjątkiem "Boga" jest kwestią indywidualnej percepcji (w tym oczywiście języka), ale śfinią nie będę, wiedzą się podzielę, i kto chce, niech się darmo dowie :mrgreen: .


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Nie 7:47, 10 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:29, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Nie piszesz o Bogu, więc zmień słowo, o którym piszesz i będzie ok.

A nauka nie jest wyznaniem, bo twierdzenia nauki można sprawdzić w praktyce. Naukowcy nie muszą mówić o żadnej prawdzie absolutnej, bo wystarczy wyjąć jakieś wycinki świata, zbadać i nazwać. I dotyczy to tych wycinków i ich ludzkiego zrozumienia w danym kontekście. Niczego więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Nie 10:32, 10 Kwi 2016    Temat postu:

widzę Prosiaku żeś człek głębokiej wiary ... i nic w tym przecież złego :mrgreen:

"szczęśliwi, co nie widzieli, a uwierzyli" lub coś podobnego ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:37, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Wszystko odwróciłeś :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Nie 10:41, 10 Kwi 2016    Temat postu:

nie możliwe :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:05, 10 Kwi 2016    Temat postu:

lucek napisał:
widzę Prosiaku żeś człek głębokiej wiary ... i nic w tym przecież złego :mrgreen:

"szczęśliwi, co nie widzieli, a uwierzyli" lub coś podobnego ....


Ludziska myślą, że jak sobie nie będą uświadamiali, co w ich rozumowaniu wynika z wiary, to wtedy... nie będą wierzyli. To taka OBRONA PRZEZ IGNORANCJĘ. W przypadku ateizmu jest to chyba główna linia obrony, posiadająca dość interesującą "logikę".
Składniki modelowe ateistycznej obrony przez ignorancję to:
A. w odwodzie mamy irytację i zdenerwowanie (jak się coś nie spodoba, a szczególnie w momentach większego "zagrożenia ideologicznego", w razie czego będziemy mogli zawsze odwalić w stylu "aleś ty religiant bezmózgi")
B. status twierdzeń związanych ze światopoglądem ma mechanizm emocjonalny - czyli twierdzenia bardzo wyraziście lokują się w dychotomii, w której z jednej strony "są bajdy, zabobony, rzeczy zupełnie wyfantazjowane, nieuzasadnione", a z drugiej "w pełni potwierdzone, "naukowe", prawdziwe". Wypowiedzi drugiej strony stawiające w wątpliwość możliwość takiego podziału, poprawność dokonanych rozstrzygnięć, zwyczajnie się pacyfikuje.
C. na pytania o dowód kwestii w rozumowaniu założonych, po prostu się NIE ODPOWIADA . Jeśli przeciwdyskutant "nie zrozumie" i dalej się upiera przy dowodzie, stosuje się punkt B. - tzn. "dowodem" stają się epitety i arbitralne stwierdzenie co dowiedzione jednak "jest" (znowu, nie pytaj o ten dowód, jako że tu uzyskamy samoodniesienie - rekurancję tego punktu do siebie). W każdym razie można stosować całkiem pokaźny zestaw technik rozpraszających, których zadaniem jest ukrycie całej drogi rozumowania, a w konsekwencji NIEUNIKNIONĄ KONSTATACJĘ, ŻE CAŁA PODSTAWA ROZUMOWANIA JEST ZAŁOŻONA.
D. Za to w odniesieniu do tez przeciwdyskutanta stosuje się technikę bezwzględnego żądania dowodu. Jednocześnie, stosuje się technikę pomocniczą, polegającą na nie uznawaniu ZAŁOŻEŃ modelu strony przeciwnej, jako że to w sposób oczywisty nie pozwoli na przeprowadzenie owego żądanego dowodzenia. Przeciwdyskutant jest więc stawiany w sytuacji nie mającej rozwiązania w ramach logiki - bo przecież dowód jest powiązaniem logicznym tezy z założeniami, dokonywanym w ramach aksjomatyki modelu. Tymczasem nieustanne kwestionowanie samych założeń uniemożliwia rozumowanie, mające doprowadzić do dowodu.
E. Ważną technika uzupełniającą robienie ogólnego zamieszania - np. przywoływanie różnych nieistotnych dla problemu aspektów w rodzaju "a księża to tylko chcą więcej pieniędzy" itp. Takie zamieszanie ma na celu ogólne podważenie powagi i rozsądku przeciwdyskutanta i ukrycie (w dużym stopniu przed samym sobą) tego nieprzyjemnego faktu, że jednak ściśle rzecz ujmując każde możliwe do sformułowania, uznawane za poprawne, twierdzenie jest wiarą, albo z jakiejś - nadrzędnej - wiary wynika.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:56, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Ja nie mam wiary, tylko przekonania. Wiara i przekonania różnią się tym, że wiara jest raczej stała i się jej broni, a przekonania można zmieniać, czyli są wersją roboczą. Mój światopogląd to także wersja robocza. A daje to także ważne skutki:
- luz w dyskusji, bo nie zależy mi na obronie przekonań, tylko na tym żeby optymalizować światopogląd
- break przywiązań zniekształcających odbiór rzeczywistości
- możliwość spojrzenia na sprawy z wielu perspektyw, bo nie ma tu stałych dogmatów, tylko są elementy, od których można abstrahować i sprawdzić jak wygląda dany pogląd bez tego czegoś, a w innej wersji się to zostawia i abstrahuje od czegoś innego - i tu powstaje duża możliwa ilość kombinacji, podczas gdy wiara ogranicza.

A co do pkt D to opisałeś właśnie jak manipulują teiści - uznają za dowód wewnętrzną spójność bezsensownego modelu wprowadzając założenia, z którymi rozsądny i moralny człowiek nie może się zgodzić. Całkowicie ignorują fakty...


Ostatnio zmieniony przez Prosiak dnia Nie 13:02, 10 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:38, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Prosiak napisał:
Ja nie mam wiary, tylko przekonania. Wiara i przekonania różnią się tym, że wiara jest raczej stała i się jej broni, a przekonania można zmieniać, czyli są wersją roboczą.

Według mnie zarówno wiara, jak i przekonania mogą być tak stałe, jak i zmienne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prosiak




Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:03, 10 Kwi 2016    Temat postu:

Wiara może być zmienna poprzez dowody na coś przeciwnego lub przekonującą argumentację. Wtedy jest wspólna z przekonaniami. Natomiast w momencie kiedy mówimy o czymś czego nie można zweryfikować, to jest to wiara, której właśnie ja jestem pozbawiony. W zamian mam hipotezy i stwierdzenie, że ostatecznie tego nie wiadomo. I mnie to właśnie zadowala, że nie wiadomo, a gdybym wierzył w jakąś jedną wersję to musiałoby mnie to cholernie ograniczać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin