|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Sob 12:51, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
cieszmy się, że inny ma gorzej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:35, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Wobec tego może bardziej formalnie.
- Niech E(m) będzie m-tym elementem modelu M, niech X(j,{E}_j) oznacza, że pewien model M opisuje j-te zdarzenie X(j) za pomocą podzbioru {E}_j elementów modelu M, zaś E(m(j,k)) niech będzie k-tym elementem w tym zbiorze (jeden i ten sam element E może w ogólności występować w różnych zdarzeniach X). Jeśli M opisuje ciąg zdarzeń X(1)..X(j)..X(n), to zbiorem {W(n)} warunków zajścia zdarzenia X(n) jest (w ramach M) zbiór tych elementów E(m(j,k)) opisu zdarzeń X(1)..X(j)..X(n-1), które były (w ramach M) konieczne i dostateczne do zajścia X(n). Przy tym każdy element E występuje w zbiorze {W(n)} tylko raz, oraz dla każdego elementu E(m(j,k)) dobrano indeks j tak, aby był możliwie jak największy (j numeruje zdarzenia). Przyczyną zajścia X(n) jest podzbiór zbioru {W(n)} utworzony przez wzięcie j=n-1.
- Niech X(j, {P}_j) oznacza, że w j-tym zdarzeniu X(j) uczestniczy zbiór osób {P}_j. Osoby P indeksujemy w sposób analogiczny do indeksowania elementów modelu M w poprzednim przypadku. Zbiór {W(n)} warunków zajścia zdarzenia X(n) będącego elementem ciągu zdarzeń X(1)..X(i)..X(n) jest teraz zbiór tych osób P(m(j,k)) biorących udział w zdarzeniu X(n-1), które dokonały wyborów koniecznych i dostatecznych do zajścia X(n). Przy tym każda osoba P występuje zbiorze {W(n)} tylko raz, oraz dla każdej osoby P(m(j,k)) dobrano indeks j tak, aby był możliwie jak największy (j numeruje zdarzenia). Przyczyną zajścia X(n) jest podzbiór zbioru {W(n)} utworzony przez wzięcie j=n-1. |
Nie widzę tu definicji przyczyny. Przypominam o tym do czego mam wątpliwość. Ustaliliśmy, że:
wujzboj napisał: | Ja chyba nie powiedziałem, że coś jest przyczyną wtedy i tylko wtedy, gdy jest warunkiem koniecznym. |
Proszę mi powiedzieć kiedy coś jest przyczyną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafik_man
Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:50, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze chciałem wyjaśnić że wcześniej opisane poglądy nie zostały wymyślone przez ze mnie a tylko kiedys tam je przeczytalem i do tej pory nie zdołałem ich obalić.
mat napisał: |
Po co chciec sie urodzic po to aby zostac spalonym w Auschwitz, na inkwizycyjnym stosie. |
Każdy umrze czy w cześniej czy póżniej, to że kotoś został spalony w Auschwitz czy na stosie nie znaczy że patrząc na całe życie takiej osoby nie wyszło by że tak czy tak w rezultacie osoba ta doświadczyła więcej szczęścia niż cierpienia od innych czy nawet od Ciebie.
mat napisał: |
albo zeby byc gwalconym kilkanascie lat w piwnicy przez tatusia
|
Wiem jak straszne to się wydaje, ale jeśli tak by nie było to nie możemy mówić o wolnej woli. Czy ta gwałcona przez tatusia dziewczyna ma wolną wole skore nie chece tego? Z punktu widzenia ziemskiego, moja odpowidz jest jasno NIE.
Hm.. tak to jest pytanie które nurtuje filozofów od pewno zawsze. Nie ma jasnej odpowiedzi tylko taka pewno o równowadze dobra i zła. Niektórzy czasami odczówają wielkie szczęście a czasami wielkie cierpieni co w rezultacie daje jakiś tam X. Inni nie odczówaj jakiegoś wielkiego szczęścia ani cierpienia żyja umiarkowane życie co w sumie też daje ten sam wynik X.
Ci którzy więcej cierpią w tym życiu będą wynagrodzeni w następnym.
Ci kótrzy żyją szczęśliw życie kosztem innych będą musieli odpokutować. Oczywiście dowodów nie moge podać, opieram się tylko na wierze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Sob 14:24, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiem jak straszne to się wydaje, |
najwyraźniej nic nie wiesz...
to się nie WYDAJE straszne, to JEST straszne.
i ja nie mam pojęcia co ci musi siedzieć w głowie, byś takie dziwadła pisał, ale na współczuciu Ci chyba poważnie zbywa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafik_man
Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 9:43, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: |
lepsza o tyle, że daje nadzieje.
tyle że bezpodstawne.
boż pisanie że gdyby nie było cierpienia, to nie można by pomagać cierpiącym brzmi jak naigrywanie się z potworności samego cierpienia przez sprowadzanie go do użytkowości ewentualnych pomocników. dla mnie takie buchalteryjne podejście do cierpienia jest niegodziwe.
|
idiota napisał: |
najwyraźniej nic nie wiesz...
to się nie WYDAJE straszne, to JEST straszne.
|
Pozwól że przedstawie Ci inną teorie.
Świat powstał na skutek procesu zwanym 'ewolucją' gdzie w skutek milionów przypadkowych rekacji chemicznych, powstało życie, materia itp.
Idąć dalej wyszło by że ktoś kto krzywdzi innych jest taki dlatego że akurat jakiś tam pierwiastek znalazł się w złym miejscu o złym czasie, czy poprostu błedzie ewolucji i dlatego ta osboba nie jest gorsza lub lepsza od tej cierpiącej osoby
To dla mnie jest straszne.
Po za tym miłość matki do dziecka, czy ojca do syna, lub otwortnie była by tylko wynikiem przypadku, 'głupimi' rekacjami chemicznymi
To to już jest naprawde straszne.
Ale wieże Idiota że ty jako bardzo inteligentna osoba potrafisz podać inne wytłumaczenie.
Ja na razie zostaje przy swoim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Pon 14:11, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
"Świat powstał na skutek procesu zwanym 'ewolucją' "
sam to wymyśliłeś czy ktoś ci podpowiedział?
"Idiota że ty jako bardzo inteligentna osoba potrafisz podać inne wytłumaczenie."
BUHAHAHAHAHA!!!!
to piękne.
a co do meritum które próbujesz jak tylko możesz zasypać jakimś pitoleniem o sprawach o których najwyraźniej bladego pojęcia nie masz.
czy zatem uważasz, że córka wiadomokogo była tam dręczona przez lat naście wyłącznie po to by teraz jakiś sztab psychologów i innych specjalistów mógł sobie siąść nad nią i jej popomagać?
i tobie się rachunek domyka?
zaczynasz robić na mnie wrażenie potwora niewiele mniejszego niż rzeczony tu tatuś... n że nie będę wspominało ewentualnym stwórcy tatusia.
o setkach tysięcy tych co pomarli w męczarniach zanim życzliwi jacyś raczyli im z pomocą przyjść nie ma co na razie mówić.
poradź sobie z kazusem piwnicy i nie pisz o ewolucji wszechświata, bo to cię w dwójnasób kompromituje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafik_man
Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:33, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Idiota napisał: |
"Świat powstał na skutek procesu zwanym 'ewolucją' "
sam to wymyśliłeś czy ktoś ci podpowiedział?
|
Wiesz aż tak inteligenty nie jestm. Gdziś mi się to obiło o uszy.
Idiota napisał: |
"Idiota że ty jako bardzo inteligentna osoba potrafisz podać inne wytłumaczenie."
BUHAHAHAHAHA!!!!
to piękne.
|
Wiesz napisałem tak aby Cię troche sprowokować i żebyś w kojcu coś napisał o swoim switopoglądzie ale najwyraźniej Ty nie masz żadnego światopoglądu .
Ale spokojnie mi się nie śpieszy, zawsze na poczekaniu możesz coś wymyślić a na razie to "bardzo inteligentna" wycofuje.
Idiota napisał: |
czy zatem uważasz, że córka wiadomokogo była tam dręczona przez lat naście wyłącznie po to by teraz jakiś sztab psychologów i innych specjalistów mógł sobie siąść nad nią i jej popomagać?
i tobie się rachunek domyka?
|
Nie, trzeba by jeszcze dodać że w myśl przysłowia
"Bez ciemności jak byś mógł zobaczyć swiatło" - każdy z nas czasami cierpi a cierpienie sprawia że lepiej możemy docenić szczęście czy to w tym czy w przyszłym życiu. Cierpienie sprawia że czujemy że na prawde żyjemy, że odkrywamy kim na prawde jesteśmy.
Bez cierpienia bylibyśmy jak skała czy głas, może nie cierpielibysmy ale też nigdy byśmy nie odczuwali szczęścia, i wszystkich innych pięknych ludzich uczuć jak miłość, zadowolenie, dotyk, itp. itd.
Jeśli Ty wybierasz świat 'kamieni' to twoja sprawa, ja wole świat ludzi może z dużo cierpieniem ale też jeszcze więcej szczęścia.
Wiesz coś jak w filmie "Miasto aniołów".
Dobrze że Ty nigdy nie miałeś styczności z reżyserm czy scenarzystą tego filmu bo byś im pewno wybił ten pomysł z głowy i by nie było tak pięknego filmu.
Idiota napisał: |
zaczynasz robić na mnie wrażenie potwora niewiele mniejszego niż rzeczony tu tatuś... n że nie będę wspominało ewentualnym stwórcy tatusia.
|
Nie mówie też żeby się godzić na zło, oczywiście nie, należy się złu jak najbardziej sprzeciwstawić i starać się żeby go było jak najmniej i żeby osoby kóre cierpiały czy cierpią cierpiały jak najmniej bo zrozumieć należy że one cierpią dla naszego obupólnego dobra.
Tak jak Chrystus cierpiał dla naszego dobra.
Dopuki wszyscy tego nie zrozumieja to nie ma mowy o braku cierpiena na świecie.
Ostatnio zmieniony przez rafik_man dnia Pon 15:34, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mat
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:38, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
rafik_man napisał: | Świat powstał na skutek procesu zwanym 'ewolucją' gdzie w skutek milionów przypadkowych rekacji chemicznych, powstało życie, materia itp.Idąć dalej wyszło by że ktoś kto krzywdzi innych jest taki dlatego że akurat jakiś tam pierwiastek znalazł się w złym miejscu o złym czasie, czy poprostu błedzie ewolucji i dlatego ta osboba nie jest gorsza lub lepsza od tej cierpiącej osoby.To dla mnie jest straszne.
|
Wizja swiata stworzonego i kierowanego przez boga, na ktorego bylibysmy lasce badz nielasce, jest jeszcze gorsza. Lepszy juz swiat bez boga - zlo tlumaczy sie wtedy tym, ze stworzyla nas slepa, nierozumna a wiec amoralna ewolucja, a nie jakis zlosliwy zydowski bozek typu Jahwe. Oczywiscie ludzie lubia sie oszukiwac i dostrzegac tylko dobre cechy bogow, ale bog jest z definicji Najwyzszym Sedzia, i jednoczesnie Najwyzszym Prawodawca, i moze robic co chce: ukarac srogo papieza (chocby za jego pyche i wynoszenie sie ponad innych ludzi, albo za co innego: bog sie przed nikim nie musi przeciez tlumaczyc), a wynagrodzic szczodrze najgorszego przestepce, jesli taka bedzie Wola Boska, i juz, a nam, smiertelnikom, nic do tego. Dobry przyklad to Mojzesz: jeden z najbardziej swietych zydow, ktoremu jednak Jahwe zabronil wejscia do Ziemii Obiecanej. Wiec jesli bog Jahwe mogl tak ukarac Mojzesza, czlowieka, ktory byl wyjatkowo blisko owego boga Jahwe, to wyobrazmy sobie, jak moze bog ukarac zwyczajnych smiertelnikow, szczegolnie tych, co sie podaja za jego zastepce na tym nedznym padole, a takze tych, ktorym sie wydaje, ze biorac udzial w pustych, koscielnych obrzadkach, zasluzyli sobie na jego Laske. Ale wytlumacz to naszym katolikom, czy nawet uczonym teologom z KULu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Pon 16:01, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | "Bez ciemności jak byś mógł zobaczyć swiatło"
|
też mi pocieszenie.
Cytat: | Nie mówie też żeby się godzić na zło |
a Tatuś w niebiesiech się zgodził...
tak jak i Tatuś w piwnicy.
Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Pon 16:05, 24 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:13, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
idiota napisał: | cieszmy się, że inny ma gorzej. | O rany Ale z Cibie pesymista, cieszmy się nie cieszmy Twoja broszka, ale do cholery nie marudźmy, wszędzie dookoła wielkie marudzenie, może kwestia środowiska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Pon 17:35, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
zawsze można zasłaniać oczka spłakane i pocieszać się głupawymi sofizmatami, że niby śmierdzi, by pachnieć potem mogło...
można też bez nadziei ale i bez strachu stawić czoła bestii i walczyć w beznadziejnej walce, po grób lecz z honorem.
twój wybór.
pamiętaj:
Cytat: | Przesłanie Pana Cogito
Idź dokąd poszli tamci do ciemnego kresu
po złote runo nicości twoją ostatnią nagrodę
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny
w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy
a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz
powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych
strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy
czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę
powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku
a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku
idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów
Bądź wierny Idź |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 23:49, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Urodzenie to loteria w której łatwo przegrać, dostatnio żyje z 10-20 % ludzkości, a ile z tych procentów może być szczęśliwa ?
Chwalmy Pana że się udało, chwalmy materię że nie głodujemy! Alleluja i do przodu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Wto 2:08, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
jak mówiłem:
cieszmy się, że inny ma gorzej.
Ostatnio zmieniony przez idiota dnia Wto 2:11, 25 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafik_man
Dołączył: 20 Sie 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 9:34, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
|
Bardzo ładne, ale jak już napisałem już gdzi indziej, Nie w naszej mocy przebaczać w imeniu tych których zdradzono o świcie ale też nie w naszej mocy sądzić w imieniu tych których zdradzono o świcie. Mam tu na myśli karę śmierci i wydażenia które się już zdażyły i nie mogą zostać zmienione.
I jeszcze raz, nie jestem za akceptowaniem zła, kategorycznie i stanowczo nie, złu się należy przeciwstawić jak sztuczny wytwór nie instniejący w prawdziwej realności.
Idiota napisał: |
"strzeż się oschłości serca kochaj źródło zaranne
ptaka o nieznanym imieniu dąb zimowy
światło na murze splendor nieba
one nie potrzebują twego ciepłego oddechu
są po to aby mówić: nikt cię nie pocieszy "
|
Wiesz one własnie do mnie mówią: Będziesz pocieszony
idiota napisał: |
można też bez nadziei ale i bez strachu stawić czoła bestii i walczyć w beznadziejnej walce, po grób lecz z honorem.
|
Tak można, ale też kierując się towim stwierdzeniem bardzo łatwo można też zacząć, mordować, okradać, wyzyskiwać dla zaspokojenia własnego ego, mani wielkości itd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Superstar
Wizytator
Dołączył: 09 Lis 2008
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:46, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Wto 15:29, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
rafik_man napisał: | Cytat: |
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie
|
Bardzo ładne, ale jak już napisałem już gdzi indziej, Nie w naszej mocy przebaczać w imeniu tych których zdradzono o świcie ale też nie w naszej mocy sądzić w imieniu tych których zdradzono o świcie. Mam tu na myśli karę śmierci i wydażenia które się już zdażyły i nie mogą zostać zmienione.
I jeszcze raz, nie jestem za akceptowaniem zła, kategorycznie i stanowczo nie, złu się należy przeciwstawić jak sztuczny wytwór nie instniejący w prawdziwej realności. |
mamy natomiast obowiązek ich pomścić. bez gniewu czy radości ale ze wszelkimi tego konsekwencjami.
Cytat: |
Wiesz one własnie do mnie mówią: Będziesz pocieszony | to tu się ze mną i Herbertem nie zgadzasz.
takie twe prawo.
Cytat: |
Tak można, ale też kierując się towim stwierdzeniem bardzo łatwo można też zacząć, mordować, okradać, wyzyskiwać dla zaspokojenia własnego ego, mani wielkości itd. | można, ale czy trzeba?
natomiast nie przeciwstawiając się złu, dozwala się mu krzewić i nie jest ważne czy z miłosierdzia źle pojętego czy ze złej woli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:12, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
malachi napisał: | dlaczego ktoś miałby ochotę urodzić się biednym, chorym etc? | rafik_man napisał: | Z wielu powodów.
Na przykład. Urodzenie się pięknym, bogatym, zdrowym, wszystko widzącym - spowodowało by że życie nie miało by żadnych wyzwaj, było by za łatwe. Ja na przykład by się nie chciał urodzić jakoś strasznie bogaty . Nie mogę tego powiedzieć o byciu pięknym .
Po za tym gdyby nie było chorych wtedy by nie było szpitali, milionów rudzi pracujących, zmagających sie i mających sadysfakcjie że pomagają innym że sprawiają że ten świat jest troche lepszy.
Gdyby nie było biednych wtedy by nie było organizacjii charytatywnych i znówu jak wyżej milionów rudzi pracujących, zmagających sie i mających sadysfakcjie że pomagają innym że sprawiają że ten świat jest troche lepszy.
I tak dalej, co jest ciekawe to to że wszystko z pozoru zło przynosi dużo dobra, czy to nie ciekawe?
Tak więc ktoś może się chcieć urodzić biedny lub chory żeby dać innym możliwość bycia dobrym, pomagać itp.
Co myślisz? | wuj napisał: | Bardzo dobra odpowiedź. Podchodzi do świata pozytywnie. Umie dostrzec potencjalne dobro w czymś, co powierzchownie lub negatywnie myślącemu wydaje się oczywistym i nieprzekraczalnym złem. Przy tym w żadnym wypadku nie zachęca do czynienia tego, co tym złem się wydaje; przeciwnie, zachęca do usuwania tego, co zostało ocenione jako zło. | idiota napisał: | [Odpowiedź rafik-mana] daje nadzieje.
tyle że bezpodstawne. |
Raczej bezpodstawny jest brak nadziei. Bo o ile nie da się udowodnić prawdziwości ani światopoglądu dającego tę nadzieję, ani światopoglądu tej nadziei nie dającego, i o ile oba światopoglądy jako takie trzymają się kupy, to ten pierwszy jest przynajmniej zgodny z preferencjami osoby go posiadającej, czyli przynajmniej jedno DOŚWIADCZENIE więcej potrafi opisać jako SENSOWNE, a nie jako ZŁUDNE.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 20:16, 17 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
wuj napisał: | Ja chyba nie powiedziałem, że coś jest przyczyną wtedy i tylko wtedy, gdy jest warunkiem koniecznym. | konrado5 napisał: | Proszę mi powiedzieć kiedy coś jest przyczyną. | wuj napisał: | Wobec tego może bardziej formalnie.
- Niech E(m) będzie m-tym elementem modelu M, niech X(j,{E}_j) oznacza, że pewien model M opisuje j-te zdarzenie X(j) za pomocą podzbioru {E}_j elementów modelu M, zaś E(m(j,k)) niech będzie k-tym elementem w tym zbiorze (jeden i ten sam element E może w ogólności występować w różnych zdarzeniach X). Jeśli M opisuje ciąg zdarzeń X(1)..X(j)..X(n), to zbiorem {W(n)} warunków zajścia zdarzenia X(n) jest (w ramach M) zbiór tych elementów E(m(j,k)) opisu zdarzeń X(1)..X(j)..X(n-1), które były (w ramach M) konieczne i dostateczne do zajścia X(n). Przy tym każdy element E występuje w zbiorze {W(n)} tylko raz, oraz dla każdego elementu E(m(j,k)) dobrano indeks j tak, aby był możliwie jak największy (j numeruje zdarzenia). Przyczyną zajścia X(n) jest podzbiór zbioru {W(n)} utworzony przez wzięcie j=n-1.
- Niech X(j, {P}_j) oznacza, że w j-tym zdarzeniu X(j) uczestniczy zbiór osób {P}_j. Osoby P indeksujemy w sposób analogiczny do indeksowania elementów modelu M w poprzednim przypadku. Zbiór {W(n)} warunków zajścia zdarzenia X(n) będącego elementem ciągu zdarzeń X(1)..X(i)..X(n) jest teraz zbiór tych osób P(m(j,k)) biorących udział w zdarzeniu X(n-1), które dokonały wyborów koniecznych i dostatecznych do zajścia X(n). Przy tym każda osoba P występuje zbiorze {W(n)} tylko raz, oraz dla każdej osoby P(m(j,k)) dobrano indeks j tak, aby był możliwie jak największy (j numeruje zdarzenia). Przyczyną zajścia X(n) jest podzbiór zbioru {W(n)} utworzony przez wzięcie j=n-1. | konrado5 napisał: | Nie widzę tu definicji przyczyny. |
Zaznaczyłem ci na niebiesko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33480
Przeczytał: 75 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:17, 18 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: |
- Niech X(j, {P}_j) oznacza, że w j-tym zdarzeniu X(j) uczestniczy zbiór osób {P}_j. Osoby P indeksujemy w sposób analogiczny do indeksowania elementów modelu M w poprzednim przypadku. Zbiór {W(n)} warunków zajścia zdarzenia X(n) będącego elementem ciągu zdarzeń X(1)..X(i)..X(n) jest teraz zbiór tych osób P(m(j,k)) biorących udział w zdarzeniu X(n-1), które dokonały wyborów koniecznych i dostatecznych do zajścia X(n). Przy tym każda osoba P występuje zbiorze {W(n)} tylko raz, oraz dla każdej osoby P(m(j,k)) dobrano indeks j tak, aby był możliwie jak największy (j numeruje zdarzenia). Przyczyną zajścia X(n) jest podzbiór zbioru {W(n)} utworzony przez wzięcie j=n-1. |
Cały czas niepokoi mnie "dyskretność" tej definicji. Nie wiem, czy można być pewnym istnienia metody synchronizacji (poprawnego wyboru wskaźników n, m, j, k) przy której opis się nie rozlezie. Bo mamy taki np. problem, że wynikanie przyczyny może być w obie strony. Ale to tylko dygresja...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 8:17, 18 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 20:57, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Do Wuja Zbója: niestety nie rozumiem tej formalnej definicji, pomimo tego, że się starałem ją zrozumieć. Proszę podać definicję przyczyny nieformalną. Wyjaśnij co to znaczy, że "A jest przyczyną B". Rozumiem co to znaczy, że coś jest warunkiem koniecznym albo dostatecznym, ale nie rozumiem co to znaczy, że coś jest przyczyną (twoim zdaniem). Bez tej definicji chyba nie dojdziemy do porozumienia w tej dyskusji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 22:17, 12 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
konrado5 napisał: | niestety nie rozumiem tej formalnej definicji |
Pierwsza definicja stwierdza, że przyczyna zdarzenia jest określona w ramach pewnego modelu. Jest ona pewnym podzbiorem zbioru warunków, jakie według tego modelu są konieczne do zajścia tego zdarzenia. Podzbiór ten jest wybrany tak, aby zawierał tylko te warunki, które w danym modelu mają bezpośredni wpływ na to zdarzenie (tj. nie wpływają jedynie poprzez inny warunek).
Warunkami tego, żebyś wygrał w totolotka, jest żebyś wypełnił kupon i żeby maszyna wylosowała te numerki, jakie podałeś na kuponie. Przyczyną tego, że wygrałeś w totolotka, jest to, że maszyna wylosowała te numerki, jakie podałeś na kuponie. Pierwszy z tych dwóch warunków nie wpływa bowiem na skutek bezpośrednio, lecz jedynie pośrednio. Mogłem wypełnić kupon tak, jak wypełniłem, i mimo to wcale nie wygrać.
Druga definicja identyfikuje warunki, o których mowa w pierwszej definicji, z wyborami dokonanymi przez osoby.
Warunkami tego, żebyś nieprzymuszony wypił zieloną herbatę, jest żeby Bóg cię stworzył i żebyś wybrał wypicie zielonej herbaty. Przyczyną tego, że nieprzymuszony wypiłeś zieloną herbatę, jest to, że wybrałeś wypicie herbaty zielonej, a nie czarnej. Pierwszy z tych dwóch warunków nie wpływa bowiem na skutek bezpośrednio, lecz jedynie pośrednio. Mogłem zostać stworzony takim, jakim zostałem stworzony, a mimo to wybrać z własnej nieprzymuszonej woli czarną herbatę.
Michał napisał: | Cały czas niepokoi mnie "dyskretność" tej definicji. Nie wiem, czy można być pewnym istnienia metody synchronizacji (poprawnego wyboru wskaźników n, m, j, k) przy której opis się nie rozlezie. |
Przypomina mi się dowcip o psychologicznym eksperymencie dokonanym na matematyku i na fizyku. Pamiętasz? Psycholog posadził na łóżku piękną nagą dziewczynę, a w drugim końcu pokoju postawił badanego naukowca. A następnie polecił, aby naukowiec podchodził do dziewczyny - ale nie równomiernie, lecz stopniowo. Najpierw miał pokonać połowę odległości i zatrzymać się. Potem połowę pozostałej odległości i zatrzymać się. I tak dalej, i tak dalej. Wiadomo, co się stało: matematyk nie zrobił ani kroku, bo policzył sobie, że w skończonym czasie nie dojdzie do dziewczyny. Natomiast fizyk ruszył od razu - a spytany przez psychologa, czy zdaje sobie sprawę z tego, że dopiero po nieskończonym czasie uda mu się dotrzeć do końca odparł, że wie o tym doskonale, ale wie także, że bardzo szybko znajdzie się "dostatecznie blisko niej dla wszelkich praktycznych celów". Dyskretność tej definicji nie wydaje mi się większym problemem, niż problem tego matematyka. Od pewnego momentu, dalsze dzielenie świata na zdarzenia pośrednie jest bez znaczenia. Kiedy to następuje? To zależy od konkretnej sytuacji.
Michał napisał: | Bo mamy taki np. problem, że wynikanie przyczyny może być w obie strony. |
To znaczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 22:42, 03 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Przyczyną tego, że nieprzymuszony wypiłeś zieloną herbatę, jest to, że wybrałeś wypicie herbaty zielonej, a nie czarnej. |
A co jest przyczyną tego, że wybrałem wypicie herbaty zielonej, a nie czarnej? Zauważ, że gdy powiesz "ja sam" to nie podasz bezpośredniej przyczyny, bo równie dobrze "ja sam" mógłbym być przyczyną tego, że wybrałem wypicie herbaty czarnej. Poza tym zakładając, że moje decyzje zależą od przypadku, to również jest prawdą to, że bezpośrednią przyczyną tego, że nieprzymuszony wypiłem herbatę zieloną jest to, że podjąłem taką decyzję. Jaka jest więc ontologiczna różnica między światami: "świat, w którym moje wybory powoduje przypadek" i "świat w którym moje wybory są spowodowane przeze mnie samego".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 1:33, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja jestem tą przyczyną.
Nie ma znaczenia, że "mógłbym zrobić inaczej". A raczej: ma znaczenie, ale inne. Mianowicie, gdybym nie mógł zrobić inaczej, to nie miałbym wolnego wyboru. Byłbym przyczyną w ciągu deterministycznym.
Natomiast zdanie "moje decyzje zależą od przypadku" jest tylko idiomem. O ile kieruje mną jakikolwiek czynnik zewnętrzny (przypadkowy, czy nie), o tyle decyzja nie jest moja. Jeśli te czynniki zewnętrzne nie wyznaczają całkowicie przyszłości, lecz do tego wyznaczenia potrzebny jest jeszcze mój wolny wybór, to mogę traktować je jako dane, które są wrzucane do mojego "organu wolnej woli". Są one wtedy po prostu informacją, z której korzystam przy podejmowaniu decyzji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 11:34, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeżeli maszyna wylosuje numery takie jak na kuponie kierowana czynnikami zewnętrznymi to jest przyczyną tego, że wylosowała takie numery. To dlaczego jeżeli ja będę chciał wypić herbatę zieloną kierowany czynnikami zewnętrznymi nie jestem przyczyną tego, że wypiłem herbatę zieloną? Nie rozumiem na czym polega ta tajemnicza "mojość decyzji". Rozumiem, że na tym, że odczuwam doznanie chęci zrobienia czegoś. Ale to doznanie chęci może być kierowane przez coś zewnętrznego albo nie być kierowane. Jeżeli nie jest kierowane przez coś zewnętrznego, to dlaczego nie jest przypadkowe tak samo jak przypadkowe jest to, że maszyna wylosowała numerki na kuponie niekierowana przez czynniki zewnętrzne?
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pią 11:40, 06 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
barycki/konto usunięte
Usunięcie na własną prośbę
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 4203
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Konto usunięte na prośbę użytkownika. Patrz: przycisk WWW Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 17:01, 06 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
wujzboj:
Cytat: | informacją, z której korzystam przy podejmowaniu decyzji. |
Dociera do nas informacja – nieubłaganie nadchodzi rozwolnienie. W jakim stopniu podejmowana decyzja o szybkim udaniu się do kibla jest wynikiem naszej wolnej woli? Czy w tym przypadku można mówić o zadziałaniu brutalnego determinizmu, czy jednak może być brany pod uwagę czynnik woli bożej, jeżeli okazałoby się, że nasza wolna wola poddała się najzwyklejszej sraczce?
Adam Barycki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|