|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:08, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiem dlaczego stosujesz te ideę do ludzi, przecież człowiek nie może być totalnie wolny, to jasno wynika z jego ontologii, nie może być wolnym obiekt będący czyimś, czegoś produktem. Odsyłam do O niemożliwości uzasadnienia wyjątkowości człowieka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:11, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Cały czas rozmawiamy właśnie o człowieku.
Człowieku, śpisz!?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:47, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Klegum napisał: | Cały czas rozmawiamy właśnie o człowieku.
Człowieku, śpisz!? |
to ty o nim mówisz, ja mówiłem o idei
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:51, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
chyba sam już nie wiesz o czym mówiłeś
co o idei? idea ma wolną wolę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 17:58, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Klegum napisał: | chyba sam już nie wiesz o czym mówiłeś
co o idei? idea ma wolną wolę |
więcej polotu, piszemy w dziale filozofia nie religia ani katolicyzm, w pojęciu, o którym mówimy najpełniej realizuje się wola, w przypadku człowieka można mówić co najwyżej o intencjach, skoro wierzysz w boga powinieneś to zrozumieć
___________________________________________
Jak można było się spodziewać z rozwoju sytuacji, obaj rozmówcy (Klegum i malachi) skoncentrowali następnie swą uwagę na wymianie opinii na tematy czysto kawiarniane . Wobec tego dalsza część ich rozmowy znajduje się teraz właśnie w Kawiarni, tworząc tam wątek zatytułowany Klegum i malachi z okazji wolnej woli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 78 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:02, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
malachi napisał: | Michał Dyszyński napisał: |
Wrecz przeciwnie totalną wolność oferuje np. idea "boga".
Mógłbyś to uzasadnić? |
to bardzo proste, niczym nie zdeterminowane istnienie + niograniczone możliwości => najpełniejsza realizacja woli |
Tam wcześniej pisałem nie o "dla Boga", a "dla nas", więc gdzie tu jest Twoje" wręcz przeciwnie?...
No i drugie zastrzeżenie. Uważam, że nawet wobec idei wszechmocy, jeśli nie uwzględnimy absolutnie żadnych ograniczeń, w pewnym momencie zaczynamy dochodzic do paradoksów i sprzeczności.
Przykład:
Czy istota wszechmocna może pokonać labirynt?
- skoro jest wszechmocna, to żadne ściany jej nie ograniczają, więc idea labiryntu (skomplikowanego układu ograniczeń) jest tu nieadekwatna. Wszechmoc anuluje ograniczenie typu labirynt. Czy wszechmocny może stać się ograniczony? Czy może przestać być wszechmocny na zawsze?
W gruncie rzeczy ograniczenie to nic innego tylko jakaś forma TOŻSAMOŚCI. Jesli nie ma żadnych ograniczeń, to nie ma osobowości, nie ma określonej tożsamości. Bo wszystko jest jednakowo identyczne i przezroczyste.
Nie chcę tu bardzo zakręcać ideowo, ale wg mnie idea wszechmocy na zasadzie "wszystko co możliwe" to droga w nonsens. Nie wiem skąd w ogóle ta idea w religii się pojawiła, bo chociażby pisma chcrześcijańskie wspominają o różnych potrzebach i problemach Boga ze zbawieniem świata (jak by był całkowicie nieograniczony, to od dawna świata byłby kompletnie zbawiony). Bóg musi używać ludzi w swoim dziele zbawienia, musi "posłużyć się" cierpieniem Chrystusa (a nie jakimś znacznie wygodniejszym środkiem).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 19:46, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Tam wcześniej pisałem nie o "dla Boga", a "dla nas", więc gdzie tu jest Twoje" wręcz przeciwnie?... |
przypomnę
napisałeś: "Totalny brak ograniczeń jest dla nas niemal równoważny totalnemu zniewoleniu"
ja napisałem:
Wrecz przeciwnie totalną wolność oferuje np. idea "boga".
Twoje słowa są wnioskiem wyciągnietym z zaprezentowanego przez ciebie (absurdalnego) modelu. Ja na to że idea, czy pojęcie bóg, który nie posiada przecież ograniczeń najpełniej jest w stanie realizować swoją wolę. Dlaczego pisze o bogu, ponieważ w przypadku ludzi o woli nie można mówić co najwyżej o intencjach. Dlaczego spójrz na O niemożliwości udowodnienia wyjątkowości człowieka.
Michał Dyszyński napisał: | No i drugie zastrzeżenie. Uważam, że nawet wobec idei wszechmocy, jeśli nie uwzględnimy absolutnie żadnych ograniczeń, w pewnym momencie zaczynamy dochodzic do paradoksów i sprzeczności.
Przykład:
Czy istota wszechmocna może pokonać labirynt?
- skoro jest wszechmocna, to żadne ściany jej nie ograniczają, więc idea labiryntu (skomplikowanego układu ograniczeń) jest tu nieadekwatna. Wszechmoc anuluje ograniczenie typu labirynt. Czy wszechmocny może stać się ograniczony? Czy może przestać być wszechmocny na zawsze?
W gruncie rzeczy ograniczenie to nic innego tylko jakaś forma TOŻSAMOŚCI. Jesli nie ma żadnych ograniczeń, to nie ma osobowości, nie ma określonej tożsamości. Bo wszystko jest jednakowo identyczne i przezroczyste. |
Oczywiście wszystko jest przezroczyste mało tego wszystko zawiera się we wszystkim w postaci potencjału. Co do paradoksów językowych to słowa takie jak może ni może jest w stanie nie jest w satnie narzucaja ograniczenia tworom czy pojęciom, które tych ograniczeń są pozbawione. Paradoksy odnoszą siętylko do jednego do nich samych a włściwie wskazują same na siebie, na własną budowę.
Michał Dyszyński napisał: | Nie chcę tu bardzo zakręcać ideowo, ale wg mnie idea wszechmocy na zasadzie "wszystko co możliwe" to droga w nonsens. Nie wiem skąd w ogóle ta idea w religii się pojawiła, bo chociażby pisma chcrześcijańskie wspominają o różnych potrzebach i problemach Boga ze zbawieniem świata (jak by był całkowicie nieograniczony, to od dawna świata byłby kompletnie zbawiony). Bóg musi używać ludzi w swoim dziele zbawienia, musi "posłużyć się" cierpieniem Chrystusa (a nie jakimś znacznie wygodniejszym środkiem). |
Na Boga, najodpowiedniejszym miejscem dla Chrystusa sa serduszka wiernych, nie dział filozofia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bol999
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 2:33, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystko co materialne ma swoje granice. Dzieki bogu ZSRR też.
Człowiek materialny ma też granice i ograniczenia a więc wolność to złuda a nigdy fakt rzeczywisty.
Takie podstawy powinniście znać z przedszkola a chyba na Uni o nich nic nie było? :wink:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eremita
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1352
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:21, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pomyliłeś wolną wolę z nieograniczonymi możliwościami ;P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 78 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:39, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
malachi napisał: | Twoje słowa są wnioskiem wyciągnietym z zaprezentowanego przez ciebie (absurdalnego) modelu. Ja na to że idea, czy pojęcie bóg, który nie posiada przecież ograniczeń najpełniej jest w stanie realizować swoją wolę. Dlaczego pisze o bogu, ponieważ w przypadku ludzi o woli nie można mówić co najwyżej o intencjach. |
Przyznam, że nie bardzo Cię zrozumiałem. Ani w tym, co tak naprawdę krytykujesz w mojej wypowiedzi, ani w rozgraniczeniu wola vs intencje.
Wydaje mi się, że chcemy dyskutować o zupełnie różnych sprawach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malachi
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 6:55, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Michał Dyszyński napisał: |
Przyznam, że nie bardzo Cię zrozumiałem. Ani w tym, co tak naprawdę krytykujesz w mojej wypowiedzi, ani w rozgraniczeniu wola vs intencje.
Wydaje mi się, że chcemy dyskutować o zupełnie różnych sprawach. |
Zdecydowanie o innych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:13, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 (numeracja wuja) napisał: | 1. Przyczyna A determinuje MNIE, jeżeli jest prawdą to, że zawsze gdy jest A ja (a co za tym idzie MOJE zdeterminowanie siebie) jestem taki, a nie inny.
2. PRZYPADEK (zdeterminowanie przez PRZYPADEK)-brak przyczyn determinujących
3. Załóżmy, że ja zdeterminowałem swój wybór wypicia herbaty zielonej. Co to oznacza? Otóż oznacza to, że zawsze gdy coś określonego w obiekcie "ja" nastąpi, to wypiję herbatę zieloną, gdy nie ma czynników przeszkadzających. Oznacza to, że POZA MNĄ nie ma przyczyn tego wyboru, czyli nic zewnętrznego MNIE nie zdeterminowało. A to oznacza, że PRZYPADEK zdeterminował MNIE a co za tym idzie zdeterminował MOJE zdeterminowanie siebie do wyboru wypicia herbaty zielonej. A więc w tym sensie nawet, jak obiekt "ja" jest zdeterminowany przez samego siebie, to jako całość obiekt "ja" został zdeterminowany przez coś zewnętrznego albo nie został zdeterminowany, czyli został zdeterminowany przez przypadek. |
Jeśli przyjąć, że akapit 1 rozszerza pojęcie przyczyny deterministycznej na przypadek wolnej woli tak, że wolna wola A to przypadek, gdy A determinuje wybory A, to wytłuszczony przez ciebie fragment akapitu 3 jest non sequitur. Przyczyną determinującą (w sensie akapitu 1) jestem tu bowiem ja - na mocy konstrukcji przykładu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 23:21, 08 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | konrado5 (numeracja wuja) napisał: | 1. Przyczyna A determinuje MNIE, jeżeli jest prawdą to, że zawsze gdy jest A ja (a co za tym idzie MOJE zdeterminowanie siebie) jestem taki, a nie inny.
2. PRZYPADEK (zdeterminowanie przez PRZYPADEK)-brak przyczyn determinujących
3. Załóżmy, że ja zdeterminowałem swój wybór wypicia herbaty zielonej. Co to oznacza? Otóż oznacza to, że zawsze gdy coś określonego w obiekcie "ja" nastąpi, to wypiję herbatę zieloną, gdy nie ma czynników przeszkadzających. Oznacza to, że POZA MNĄ nie ma przyczyn tego wyboru, czyli nic zewnętrznego MNIE nie zdeterminowało. A to oznacza, że PRZYPADEK zdeterminował MNIE a co za tym idzie zdeterminował MOJE zdeterminowanie siebie do wyboru wypicia herbaty zielonej. A więc w tym sensie nawet, jak obiekt "ja" jest zdeterminowany przez samego siebie, to jako całość obiekt "ja" został zdeterminowany przez coś zewnętrznego albo nie został zdeterminowany, czyli został zdeterminowany przez przypadek. |
Jeśli przyjąć, że akapit 1 rozszerza pojęcie przyczyny deterministycznej na przypadek wolnej woli tak, że wolna wola A to przypadek, gdy A determinuje wybory A, to wytłuszczony przez ciebie fragment akapitu 3 jest non sequitur. Przyczyną determinującą (w sensie akapitu 1) jestem tu bowiem ja - na mocy konstrukcji przykładu! |
Ale w tej definicji wytłuszczonej potraktowałem obiekt "ja" jako całość tzn. również moje zdeterminowanie siebie jest częścią obiektu "ja", no i powiedziałem, że nic nie determinuje obiektu "ja", a co za tym idzie nic nie determinuje mojego zdeterminowania siebie.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pią 23:23, 08 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:01, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli A jest całością, to w rozumowaniu popadasz w sprzeczność we własnych założeniach: z jednej strony zakładasz, że A determinuje siebie (czyli, że A jest determinowane przez A), a z drugiej utrzymujesz, że nic A nie determinuje (czyli, że A nie jest determinowane przez A).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 23:04, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jeśli A jest całością, to w rozumowaniu popadasz w sprzeczność we własnych założeniach: z jednej strony zakładasz, że A determinuje siebie (czyli, że A jest determinowane przez A), a z drugiej utrzymujesz, że nic A nie determinuje (czyli, że A nie jest determinowane przez A). |
Nie prawda. Stwierdzam, że nawet jeżeli A determinuje siebie, to i tak może być przez coś zewnętrznego zdeterminowane tzn. coś zewnętrznego może zdeterminować to, w jaki sposób A zdeterminuje siebie. Jeżeli nie ma czegoś zewnętrznego, to zewnętrznym czynnikiem determinującym jest przypadek, czyli brak czynnika.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:53, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze, nie tyle stwierdzasz, ile twierdzisz. Po drugie, twierdzisz, że zachodzi "może", a potrzebujesz, aby zachodziło "musi".
Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 23:54, 20 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 10:00, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Po pierwsze, nie tyle stwierdzasz, ile twierdzisz. Po drugie, twierdzisz, że zachodzi "może", a potrzebujesz, aby zachodziło "musi". |
Nie potrzebuję, aby zachodziło "musi", bo nawet jak nic zewnętrznego nie determinuje MNIE (moje zdeterminowanie siebie do takiego, a nie innego wyboru), to determinuje mnie przypadek, bo zdeterminowanie przez przypadek to nic innego jak brak zdeterminowania.
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Czw 10:00, 21 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:47, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
I tak w sposób jawny podałeś po prostu swoje założenia, równe temu, co miałeś udowodnić... Ale Konrado, założeniem X nie da się uzasadnić prawdziwości założenia X.
Z uporem godnym podziwu powtarzasz myśl: "jeśli ja coś determinuję, to nic tego nie determinuje". Jedyny twój krok poza to założenie X to stwierdzenie, że jeśli się przyjmie założenie niezgodne z X (czyli jeśli założy się nie-X: "to ja determinuję siebie"), wtedy uzyska się sprzeczność z założeniem X. Tak, uzyska się; ale sprzeczność ta jest problemem jedynie, jeśli przyjmie się X za prawdziwe! Konrado, z faktu, że X i nie-X są sprzeczne wynika tylko i wyłącznie, że przynajmniej jedno z tych dwóch zdań (X, nie-X) jest fałszywe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:28, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Z uporem godnym podziwu powtarzasz myśl: "jeśli ja coś determinuję, to nic tego nie determinuje". Jedyny twój krok poza to założenie X to stwierdzenie, że jeśli się przyjmie założenie niezgodne z X (czyli jeśli założy się nie-X: "to ja determinuję siebie"), wtedy uzyska się sprzeczność z założeniem X. Tak, uzyska się; ale sprzeczność ta jest problemem jedynie, jeśli przyjmie się X za prawdziwe! Konrado, z faktu, że X i nie-X są sprzeczne wynika tylko i wyłącznie, że przynajmniej jedno z tych dwóch zdań (X, nie-X) jest fałszywe. |
Ale to nie jest założenie. Dowodem na to, że "jeśli ja coś determinuję, to nic tego nie determinuje" jest fakt, że jeżeli potraktujemy obiekt "ja" jako całość, to częścią tego obiektu jest również to, w jaki sposób jest zdeterminowany przez samego siebie. A więc coś, co determinuje obiekt "ja" jako całość musi być czymś zewnętrznym wobec "ja". Jeżeli tego czegoś nie ma, to tym czynnikiem zewnętrznym jest nic, czyli przypadek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rozumujesz
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 10:34, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, tyle co zrozumiałem Konrado5 to czym ma się różnić rzut monetą od wolnego wyboru orła lub reszki przeze mnie ? Ten temat się już tyle ciągnie, ale nie rozumiem twojego stanowiska wuju, przecież z zewnątrz zawsze osoba i totalizator wyglądają tak samo, zwyczajnie chaotycznie wypluwają wyniki.
Co jest takiego w osobach co niby odróżnia je od totalizatora ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:00, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
konrado5 (zaznaczone na niebiesko przez wuja) napisał: | Dowodem na to, że "jeśli ja coś determinuję, to nic tego nie determinuje" jest fakt, że jeżeli potraktujemy obiekt "ja" jako całość, to częścią tego obiektu jest również to, w jaki sposób jest zdeterminowany przez samego siebie. A więc coś, co determinuje obiekt "ja" jako całość musi być czymś zewnętrznym wobec "ja". Jeżeli tego czegoś nie ma, to tym czynnikiem zewnętrznym jest nic, czyli przypadek. |
Na podstawie jakiego rozumowania uzyskałeś niebieskie zdanie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:04, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
rozumujesz napisał: | przecież z zewnątrz zawsze osoba i totalizator wyglądają tak samo, zwyczajnie chaotycznie wypluwają wyniki.
Co jest takiego w osobach co niby odróżnia je od totalizatora ? |
Z zewnątrz NIC ich nie odróżnia.
Od wewnątrz różnią się natomiast tym, że wynik zadziałania totalizatora "nie ma przyczyny", natomiast wynik zadziałania osoby przyczynę ma i przyczyną tą jest osoba właśnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rozumujesz
Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 7:54, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie, więc co jest takiego wewnątrz ? Co takiego wyjątkowego ma być w ludziach co pozwala wybierać nie losowo ? Ja nic takiego nie dostrzegam, wybieram wybieram i nie widzę abym nie robił czegoś nie-deterministycznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
konrado5
Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 10:36, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | konrado5 (zaznaczone na niebiesko przez wuja) napisał: | Dowodem na to, że "jeśli ja coś determinuję, to nic tego nie determinuje" jest fakt, że jeżeli potraktujemy obiekt "ja" jako całość, to częścią tego obiektu jest również to, w jaki sposób jest zdeterminowany przez samego siebie. A więc coś, co determinuje obiekt "ja" jako całość musi być czymś zewnętrznym wobec "ja". Jeżeli tego czegoś nie ma, to tym czynnikiem zewnętrznym jest nic, czyli przypadek. |
Na podstawie jakiego rozumowania uzyskałeś niebieskie zdanie? |
Na tej podstawie, że nawet wtedy, gdy prawdą jest to, że "ja" determinuje "ja", to przecież zdeterminowanie jest częścią obiektu "ja".
Ostatnio zmieniony przez konrado5 dnia Pon 10:36, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 35532
Przeczytał: 15 tematów
Skąd: z innego Wszechświata Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:26, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
rozumujesz napisał: | Dokładnie, więc co jest takiego wewnątrz ? Co takiego wyjątkowego ma być w ludziach co pozwala wybierać nie losowo ? Ja nic takiego nie dostrzegam, wybieram wybieram i nie widzę abym nie robił czegoś nie-deterministycznie. |
To jest jak wiara w Boga, można wierzyć albo nie, czyli wszystko jest zdeterminowane albo nic nie jest zdeterminowane - tylko tu wolna wola istnieje. Ja wybieram to drugie, bo nie jestem w stanie stwierdzić by cokolwiek z zewnątrz wpływało na moje decyzje. Ja wybieram i przewiduję określone konsekwencje tych wyborów, które w większości się sprawdzają ... to odróznia MNIE od totalizatora.
Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 17:28, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|