Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy warto jest się samemu oszukiwać?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 15:48, 23 Gru 2021    Temat postu:

Co zatem tak naprawdę odpowiedziałeś?
I do czego odnosiło się twoje "czyli"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:52, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Chyba sam sobie nie wierzysz.

Możesz tak przypuszczać, co pewnie wynika z tego, że w ogóle inaczej traktujesz kwestię pewnego rygoryzmu założeń. Ja twierdzę, że jak najbardziej sobie wierzę - przynajmniej w tej sprawie. Wierzę nie na mocy ad hoc czynionych decyzji, lecz na mocy założeń epistemicznych, które ogólnie stosuję. To o czym tu piszę, jest u mnie efektem zadziałania jednej i tej samej zasady metodologicznej, aby unikać zrównywania ze sobą pojęć opierając się wyłącznie na intuicjach. Szukam konkretów i dopiero jak je znajdę, przyznaję sobie prawo do porównania w oparciu o nie. W przypadku porównywania zagadnień światopoglądowych i empirycznych mamy od razu zupełnie odrębne konstrukcje, jak owe zagadnienia funkcjonują w myślach. Właściwie to funkcjonują w dużym stopniu przeciwstawnie.
To co światopoglądowe bierze się z uwzględnienia szerokich kontekstów, jest formą zbliżoną do poezji, opartą o fantazję i luźną grę wyobrażeń.
To co empiryczne stara się zmierzać w dokładnie przeciwną stronę - ma na celu maksymalne ograniczenie wielości kontekstów, wyłonienia tylko jednego z nich, skupienia na nim, zredukowania rozumowania do jednego konkretnego aspektu.

Gdy pytam się o Boga, to pytam się w pewnym sensie o wszystko - o emocje, intelekt, odczuwanie, rozumienie, przeszłość, przyszłość, dobro i zło, wolność i niewolę, poniżenie i wywyższenie.
Gdy pytam się o to co się stanie gdy zaaranżuję konkretną sytuację w laboratorium, to usuwam z pola myślowego oglądu wszystko, co nie jest stricte związane z celem eksperymentu. Jest to dokładnie przeciwne podejście.
Tego nie ma jak porównać poprawnie bez jakiegoś skrajnego naciągania do intuicji, albo do z góry założonej tezy, w ramach której np. dla ateisty Bóg jest bytem odrzucanym, czyli niewiarygodnym z wcześniejszego wyboru, zaś to co empiryczne - znowu na mocy wcześniejszego wyboru - w myślach, intuicjach jest z góry wiarygodne. Więc dla ateisty stwierdzenie iż Bóg jest nieprawdopodobny, a eksperymentalne, czy obserwacyjne wnioski są z zasady słuszne, to po prostu samograj - tak ateista uznał (wcześniej) więc tego się w swoich ocenach trzyma.


Niezapadnięcie się chodnika i istnienie Boga o którym się przekonasz po śmierci (na weryfikację tego właśnie liczysz!), to są tak samo weryfikowalne eksperymentalnie, zerojedynkowe kwestię, inaczej niż teza Nietzschego. Nie ma tutaj nic do rzeczy metodologia wedle której się to rozstrzyga. Dlatego nie wierzę że tego nie rozumiesz, nawet debil by to rozumiał. Żałośnie kłamiesz i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Czw 16:06, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Chyba sam sobie nie wierzysz.

Możesz tak przypuszczać, co pewnie wynika z tego, że w ogóle inaczej traktujesz kwestię pewnego rygoryzmu założeń. Ja twierdzę, że jak najbardziej sobie wierzę - przynajmniej w tej sprawie. Wierzę nie na mocy ad hoc czynionych decyzji, lecz na mocy założeń epistemicznych, które ogólnie stosuję. To o czym tu piszę, jest u mnie efektem zadziałania jednej i tej samej zasady metodologicznej, aby unikać zrównywania ze sobą pojęć opierając się wyłącznie na intuicjach. Szukam konkretów i dopiero jak je znajdę, przyznaję sobie prawo do porównania w oparciu o nie. W przypadku porównywania zagadnień światopoglądowych i empirycznych mamy od razu zupełnie odrębne konstrukcje, jak owe zagadnienia funkcjonują w myślach. Właściwie to funkcjonują w dużym stopniu przeciwstawnie.
To co światopoglądowe bierze się z uwzględnienia szerokich kontekstów, jest formą zbliżoną do poezji, opartą o fantazję i luźną grę wyobrażeń.
To co empiryczne stara się zmierzać w dokładnie przeciwną stronę - ma na celu maksymalne ograniczenie wielości kontekstów, wyłonienia tylko jednego z nich, skupienia na nim, zredukowania rozumowania do jednego konkretnego aspektu.

Gdy pytam się o Boga, to pytam się w pewnym sensie o wszystko - o emocje, intelekt, odczuwanie, rozumienie, przeszłość, przyszłość, dobro i zło, wolność i niewolę, poniżenie i wywyższenie.
Gdy pytam się o to co się stanie gdy zaaranżuję konkretną sytuację w laboratorium, to usuwam z pola myślowego oglądu wszystko, co nie jest stricte związane z celem eksperymentu. Jest to dokładnie przeciwne podejście.
Tego nie ma jak porównać poprawnie bez jakiegoś skrajnego naciągania do intuicji, albo do z góry założonej tezy, w ramach której np. dla ateisty Bóg jest bytem odrzucanym, czyli niewiarygodnym z wcześniejszego wyboru, zaś to co empiryczne - znowu na mocy wcześniejszego wyboru - w myślach, intuicjach jest z góry wiarygodne. Więc dla ateisty stwierdzenie iż Bóg jest nieprawdopodobny, a eksperymentalne, czy obserwacyjne wnioski są z zasady słuszne, to po prostu samograj - tak ateista uznał (wcześniej) więc tego się w swoich ocenach trzyma.


Niezapadnięcie się chodnika i istnienie Boga o którym się przekonasz po śmierci (na weryfikację tego właśnie liczysz!), to są tak samo weryfikowalne eksperymentalnie, zerojedynkowe kwestię, inaczej niż teza Nietzschego. Nie ma tutaj nic do rzeczy metodologia wedle której się to rozstrzyga. Dlatego nie wierzę że tego nie rozumiesz, nawet debil by to rozumiał. Żałośnie kłamiesz i tyle.


Skąd ja to znam...
http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/dyskusje-apologetyczne-w-trybie-roszczen-albo-i-nie,19079-125.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:28, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Chyba sam sobie nie wierzysz.

Możesz tak przypuszczać, co pewnie wynika z tego, że w ogóle inaczej traktujesz kwestię pewnego rygoryzmu założeń. Ja twierdzę, że jak najbardziej sobie wierzę - przynajmniej w tej sprawie. Wierzę nie na mocy ad hoc czynionych decyzji, lecz na mocy założeń epistemicznych, które ogólnie stosuję. To o czym tu piszę, jest u mnie efektem zadziałania jednej i tej samej zasady metodologicznej, aby unikać zrównywania ze sobą pojęć opierając się wyłącznie na intuicjach. Szukam konkretów i dopiero jak je znajdę, przyznaję sobie prawo do porównania w oparciu o nie. W przypadku porównywania zagadnień światopoglądowych i empirycznych mamy od razu zupełnie odrębne konstrukcje, jak owe zagadnienia funkcjonują w myślach. Właściwie to funkcjonują w dużym stopniu przeciwstawnie.
To co światopoglądowe bierze się z uwzględnienia szerokich kontekstów, jest formą zbliżoną do poezji, opartą o fantazję i luźną grę wyobrażeń.
To co empiryczne stara się zmierzać w dokładnie przeciwną stronę - ma na celu maksymalne ograniczenie wielości kontekstów, wyłonienia tylko jednego z nich, skupienia na nim, zredukowania rozumowania do jednego konkretnego aspektu.

Gdy pytam się o Boga, to pytam się w pewnym sensie o wszystko - o emocje, intelekt, odczuwanie, rozumienie, przeszłość, przyszłość, dobro i zło, wolność i niewolę, poniżenie i wywyższenie.
Gdy pytam się o to co się stanie gdy zaaranżuję konkretną sytuację w laboratorium, to usuwam z pola myślowego oglądu wszystko, co nie jest stricte związane z celem eksperymentu. Jest to dokładnie przeciwne podejście.
Tego nie ma jak porównać poprawnie bez jakiegoś skrajnego naciągania do intuicji, albo do z góry założonej tezy, w ramach której np. dla ateisty Bóg jest bytem odrzucanym, czyli niewiarygodnym z wcześniejszego wyboru, zaś to co empiryczne - znowu na mocy wcześniejszego wyboru - w myślach, intuicjach jest z góry wiarygodne. Więc dla ateisty stwierdzenie iż Bóg jest nieprawdopodobny, a eksperymentalne, czy obserwacyjne wnioski są z zasady słuszne, to po prostu samograj - tak ateista uznał (wcześniej) więc tego się w swoich ocenach trzyma.


Niezapadnięcie się chodnika i istnienie Boga o którym się przekonasz po śmierci (na weryfikację tego właśnie liczysz!), to są tak samo weryfikowalne eksperymentalnie, zerojedynkowe kwestię, inaczej niż teza Nietzschego. Nie ma tutaj nic do rzeczy metodologia wedle której się to rozstrzyga. Dlatego nie wierzę że tego nie rozumiesz, nawet debil by to rozumiał. Żałośnie kłamiesz i tyle.

Jeśli to ja kłamię z ową weryfikacją eksperymentalną, która jest "tak samo", to zweryfikuj to teraz.
Bo jak dla mnie różnica jest fundamentalna:
zapadanie się chodnika mogę zweryfikować już TERAZ (no może, jeśli jestem z dala od danego chodnika, to po dojściu do niego).
Boga mogę zweryfikować dopiero po śmierci.
Jeśli dla Ciebie to jest "tak samo", to ja rzeczywiście kłamię. Ale jednak chyba nie kłamię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6443
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Czw 16:59, 23 Gru 2021    Temat postu:

Moim zdaniem możliwość weryfikacji nie ma tu nic do rzeczy, bo pytanie dotyczyło siły przekonania, stopnia pewności bez tego kontekstu (on się pojawił później).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Czw 17:11, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Bo jak dla mnie różnica jest fundamentalna:
zapadanie się chodnika mogę zweryfikować już TERAZ (no może, jeśli jestem z dala od danego chodnika, to po dojściu do niego).
Boga mogę zweryfikować dopiero po śmierci.
Jeśli dla Ciebie to jest "tak samo", to ja rzeczywiście kłamię. Ale jednak chyba nie kłamię.

Oczywiście że to to samo. Sam przecież twierdzisz, że mamy tu taką samą subiektywność i arbitralność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:04, 23 Gru 2021    Temat postu:

Szczególnie:
F: przekonanie --> siła
G: cokolwiek --> stopień pewności
Porządek
Graf Dowodowy

Ogólnie:
Funkcja: Cokolwiek --> Słowo_porządkujące
Porządek
Graf Dowodowy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:36, 23 Gru 2021    Temat postu:

anbo napisał:
Moim zdaniem możliwość weryfikacji nie ma tu nic do rzeczy, bo pytanie dotyczyło siły przekonania, stopnia pewności bez tego kontekstu (on się pojawił później).

Ale nie ma siły przekonania oderwanej od tego kontekstu.
Jeśli ktoś to umie wykonać w swojej głowie, jeśli potrafi jakoś odpiąć zagadnienie swojej siły pewności od tego, czy i w jakiej formie coś da się sprawdzić, to oczywiście ja do tego nic nie mam. Robi jak chce.
U mnie to jest inaczej - ja mam możliwość weryfikacji MOCNO POWIĄZANĄ z tym, czy i jak ustalam pewność. Choć też...
co akurat dla tej sprawy jest istotne, mimo że do tej pory nie zostało poruszone...
... ważne jest dla mnie również CZY TYP DANEGO ZAGADNIENIA jest związany z możliwością weryfikowania, albo w jakiej formie jest owo weryfikowanie możliwe.

Zatem NIE PRZYKŁADAM TEJ SAMEJ MIARY do weryfikowalności zupełnie różnych typów - np.
- weryfikowalność doznań smakowych - pewnie będzie badana subiektywnymi stwierdzeniami tych, którzy coś smakują, a nie jakoś obiektywnie
- weryfikowalność umiejętności ludzi będzie pewnie związana z testowaniem (np. napisanie klasówki, czy zaliczenie matury)
- weryfikowalność ciężaru - to sprawdzimy miernikiem - wagą
- weryfikowalność dowodów matematycznych - tu inni matematycy próbują prześledzić rozumowanie dowodowe, starając się wyszukać w nim jakieś luki
- weryfikowalność przekonań światopoglądowych i filozoficznych w SENSIE OBIEKTYWNYM jest...
... bardzo słaba, zbliżone do żadnej. Z drugiej strony można tu mówić o weryfikowalności na zasadzie, czy ludziom owe przekonania coś w myślach porządkują, czy identyfikują się ze stwierdzeniami.
Nie widzę dobrych metod na porównywanie weryfikowalności (a także powiązanej z nią pewności) dla mocno odmiennych typów zagadnień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:56, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Niezapadnięcie się chodnika i istnienie Boga o którym się przekonasz po śmierci (na weryfikację tego właśnie liczysz!), to są tak samo weryfikowalne eksperymentalnie, zerojedynkowe kwestię, inaczej niż teza Nietzschego. Nie ma tutaj nic do rzeczy metodologia wedle której się to rozstrzyga. Dlatego nie wierzę że tego nie rozumiesz, nawet debil by to rozumiał. Żałośnie kłamiesz i tyle.

Jeśli to ja kłamię z ową weryfikacją eksperymentalną, która jest "tak samo", to zweryfikuj to teraz.
Bo jak dla mnie różnica jest fundamentalna:
zapadanie się chodnika mogę zweryfikować już TERAZ (no może, jeśli jestem z dala od danego chodnika, to po dojściu do niego).
Boga mogę zweryfikować dopiero po śmierci.
Jeśli dla Ciebie to jest "tak samo", to ja rzeczywiście kłamię. Ale jednak chyba nie kłamię.


A co ma do rzeczy kiedy możesz zweryfikować jedno i drugie? Nic. Co więcej, chodnik niekoniecznie zweryfikujesz, a Boga wg Twoich własnych założeń koniecznie jeśli istnieje. Przestań się ośmieszać chłopie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:11, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Niezapadnięcie się chodnika i istnienie Boga o którym się przekonasz po śmierci (na weryfikację tego właśnie liczysz!), to są tak samo weryfikowalne eksperymentalnie, zerojedynkowe kwestię, inaczej niż teza Nietzschego. Nie ma tutaj nic do rzeczy metodologia wedle której się to rozstrzyga. Dlatego nie wierzę że tego nie rozumiesz, nawet debil by to rozumiał. Żałośnie kłamiesz i tyle.

Jeśli to ja kłamię z ową weryfikacją eksperymentalną, która jest "tak samo", to zweryfikuj to teraz.
Bo jak dla mnie różnica jest fundamentalna:
zapadanie się chodnika mogę zweryfikować już TERAZ (no może, jeśli jestem z dala od danego chodnika, to po dojściu do niego).
Boga mogę zweryfikować dopiero po śmierci.
Jeśli dla Ciebie to jest "tak samo", to ja rzeczywiście kłamię. Ale jednak chyba nie kłamię.


A co ma do rzeczy kiedy możesz zweryfikować jedno i drugie? Nic. Co więcej, chodnik niekoniecznie zweryfikujesz, a Boga wg Twoich własnych założeń koniecznie jeśli istnieje. Przestań się ośmieszać chłopie.

Jak dla mnie tu nie przedstawiłeś żadnego argumentu w sprawie - najpierw pytanie, czyli próba pomnożenia wątpliwości, a potem stwierdzenie, które nie nawiązuje treściowo do moich tłumaczeń.
Na koniec mamy jeszcze: "przestań się ośmieszać chłopie" - chyba Twój najbardziej "merytoryczny" argument. :rotfl:
To najlepsze co masz?... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:14, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Niezapadnięcie się chodnika i istnienie Boga o którym się przekonasz po śmierci (na weryfikację tego właśnie liczysz!), to są tak samo weryfikowalne eksperymentalnie, zerojedynkowe kwestię, inaczej niż teza Nietzschego. Nie ma tutaj nic do rzeczy metodologia wedle której się to rozstrzyga. Dlatego nie wierzę że tego nie rozumiesz, nawet debil by to rozumiał. Żałośnie kłamiesz i tyle.

Jeśli to ja kłamię z ową weryfikacją eksperymentalną, która jest "tak samo", to zweryfikuj to teraz.
Bo jak dla mnie różnica jest fundamentalna:
zapadanie się chodnika mogę zweryfikować już TERAZ (no może, jeśli jestem z dala od danego chodnika, to po dojściu do niego).
Boga mogę zweryfikować dopiero po śmierci.
Jeśli dla Ciebie to jest "tak samo", to ja rzeczywiście kłamię. Ale jednak chyba nie kłamię.


A co ma do rzeczy kiedy możesz zweryfikować jedno i drugie? Nic. Co więcej, chodnik niekoniecznie zweryfikujesz, a Boga wg Twoich własnych założeń koniecznie jeśli istnieje. Przestań się ośmieszać chłopie.

Jak dla mnie tu nie przedstawiłeś żadnego argumentu w sprawie - najpierw pytanie, czyli próba pomnożenia wątpliwości, a potem stwierdzenie, które nie nawiązuje treściowo do moich tłumaczeń.
Na koniec mamy jeszcze: "przestań się ośmieszać chłopie" - chyba Twój najbardziej "merytoryczny" argument. :rotfl:
To najlepsze co masz?... :shock:


Jesteś żałosny, i tyle w temacie ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:17, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Niezapadnięcie się chodnika i istnienie Boga o którym się przekonasz po śmierci (na weryfikację tego właśnie liczysz!), to są tak samo weryfikowalne eksperymentalnie, zerojedynkowe kwestię, inaczej niż teza Nietzschego. Nie ma tutaj nic do rzeczy metodologia wedle której się to rozstrzyga. Dlatego nie wierzę że tego nie rozumiesz, nawet debil by to rozumiał. Żałośnie kłamiesz i tyle.

Jeśli to ja kłamię z ową weryfikacją eksperymentalną, która jest "tak samo", to zweryfikuj to teraz.
Bo jak dla mnie różnica jest fundamentalna:
zapadanie się chodnika mogę zweryfikować już TERAZ (no może, jeśli jestem z dala od danego chodnika, to po dojściu do niego).
Boga mogę zweryfikować dopiero po śmierci.
Jeśli dla Ciebie to jest "tak samo", to ja rzeczywiście kłamię. Ale jednak chyba nie kłamię.


A co ma do rzeczy kiedy możesz zweryfikować jedno i drugie? Nic. Co więcej, chodnik niekoniecznie zweryfikujesz, a Boga wg Twoich własnych założeń koniecznie jeśli istnieje. Przestań się ośmieszać chłopie.

Jak dla mnie tu nie przedstawiłeś żadnego argumentu w sprawie - najpierw pytanie, czyli próba pomnożenia wątpliwości, a potem stwierdzenie, które nie nawiązuje treściowo do moich tłumaczeń.
Na koniec mamy jeszcze: "przestań się ośmieszać chłopie" - chyba Twój najbardziej "merytoryczny" argument. :rotfl:
To najlepsze co masz?... :shock:


Jesteś żałosny, i tyle w temacie ;)

To, że jedyne na co Cię tu stać, to ad personam jest dla mnie swoistą laurką - widać, że po prostu nie masz nic do powiedzenia i dlatego wywieszasz białą flagę w aspekcie merytorycznym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:19, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Jesteś żałosny, i tyle w temacie ;)

To, że jedyne na co Cię tu stać, to ad personam jest dla mnie swoistą laurką - widać, że po prostu nie masz nic do powiedzenia i dlatego wywieszasz białą flagę w aspekcie merytorycznym.


A może i upośledzony, bo kto by się świadomie tak kompromitował?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:07, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Jesteś żałosny, i tyle w temacie ;)

To, że jedyne na co Cię tu stać, to ad personam jest dla mnie swoistą laurką - widać, że po prostu nie masz nic do powiedzenia i dlatego wywieszasz białą flagę w aspekcie merytorycznym.


A może i upośledzony, bo kto by się świadomie tak kompromitował?

A atakach osobistych jesteś niezły. Dzięki temu za coś można Cię doceniać. Ja to doceniam. :brawo:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 21:07, 23 Gru 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:14, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

A może i upośledzony, bo kto by się świadomie tak kompromitował?

A atakach osobistych jesteś niezły. Dzięki temu za coś można Cię doceniać. Ja to doceniam. :brawo:


Czyli się nie kompromitujesz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:18, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

A może i upośledzony, bo kto by się świadomie tak kompromitował?

A atakach osobistych jesteś niezły. Dzięki temu za coś można Cię doceniać. Ja to doceniam. :brawo:


Czyli się nie kompromitujesz?

Zafascynowałeś się tą moją skromna osobą. Stawiasz sobie coraz to nowe pytania. Doceniam to zainteresowanie. :*
Kombinuj dalej. Jeśli mam być powodem jakichś Twoich przemyśleń, jeśli innych dobrych tematów życie Ci nie dostarczyło, to rozkminiaj Michała. :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:19, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

A może i upośledzony, bo kto by się świadomie tak kompromitował?

A atakach osobistych jesteś niezły. Dzięki temu za coś można Cię doceniać. Ja to doceniam. :brawo:


Czyli się nie kompromitujesz?

Zafascynowałeś się tą moją skromna osobą. Stawiasz sobie coraz to nowe pytania. Doceniam to zainteresowanie. :*
Kombinuj dalej. Jeśli mam być powodem jakichś Twoich przemyśleń, jeśli innych dobrych tematów życie Ci nie dostarczyło, to rozkminiaj Michała. :brawo:


Znowu nie odpowiadasz na zadane pytanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:22, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

A może i upośledzony, bo kto by się świadomie tak kompromitował?

A atakach osobistych jesteś niezły. Dzięki temu za coś można Cię doceniać. Ja to doceniam. :brawo:


Czyli się nie kompromitujesz?

Zafascynowałeś się tą moją skromna osobą. Stawiasz sobie coraz to nowe pytania. Doceniam to zainteresowanie. :*
Kombinuj dalej. Jeśli mam być powodem jakichś Twoich przemyśleń, jeśli innych dobrych tematów życie Ci nie dostarczyło, to rozkminiaj Michała. :brawo:


Znowu nie odpowiadasz na zadane pytanie.

Widzisz, nawet się teraz czegoś uczysz - że nie na każde pytanie dostaniesz odpowiedź. Może pokombinuj teraz "dlaczego?", zastanów się nad samymi pytaniami.
Wiem, że to może okazać się trudne, ale wciąż masz szansę coś zrozumieć. :szacunek:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:42, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Znowu nie odpowiadasz na zadane pytanie.

Widzisz, nawet się teraz czegoś uczysz - że nie na każde pytanie dostaniesz odpowiedź. Może pokombinuj teraz "dlaczego?", zastanów się nad samymi pytaniami.
Wiem, że to może okazać się trudne, ale wciąż masz szansę coś zrozumieć. :szacunek:


Ty już raczej nie masz szansy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:11, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Znowu nie odpowiadasz na zadane pytanie.

Widzisz, nawet się teraz czegoś uczysz - że nie na każde pytanie dostaniesz odpowiedź. Może pokombinuj teraz "dlaczego?", zastanów się nad samymi pytaniami.
Wiem, że to może okazać się trudne, ale wciąż masz szansę coś zrozumieć. :szacunek:


Ty już raczej nie masz szansy.

Pokazałem Ci, że też mogę się bawić w to odpowiadanie na każdą Twoją odpowiedź. Zawsze coś kąśliwego mogę wyprodukować. Mogę być bardziej kąśliwy niż Ty, bardziej arbitralny we wpieraniu, mogę być mniej. Mogę tę zabawę ciągnąć dwa posty dalej, mogę ją skończyć na tym poście.
Ta zabawa jest w moim odczuciu dość jałowa intelektualnie, więc mnie nie specjalnie ekscytuje. Raczej tylko nudzi. Tak naprawdę to nawet nie mam motywacji, aby Ci napisać tu coś mocno kąśliwego, bo cel dokuczenia Ci za pomocą sformułowań jest mi obojętny. Może powinieneś Ty mieć to ostatnie słowo, a może nie?...
To i tak nic ważnego nie zmieni, nie dostarczy ani wiedzy, ani (przynajmniej mi) satysfakcji czy nawet emocji.
Zrobisz oczywiście, co zechcesz - może pociągniesz te przygryzki, może nie. Ja już tę zabawę raczej będę kończył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:17, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Znowu nie odpowiadasz na zadane pytanie.

Widzisz, nawet się teraz czegoś uczysz - że nie na każde pytanie dostaniesz odpowiedź. Może pokombinuj teraz "dlaczego?", zastanów się nad samymi pytaniami.
Wiem, że to może okazać się trudne, ale wciąż masz szansę coś zrozumieć. :szacunek:


Ty już raczej nie masz szansy.

Pokazałem Ci, że też mogę się bawić w to odpowiadanie na każdą Twoją odpowiedź. Zawsze coś kąśliwego mogę wyprodukować. Mogę być bardziej kąśliwy niż Ty, bardziej arbitralny we wpieraniu, mogę być mniej. Mogę tę zabawę ciągnąć dwa posty dalej, mogę ją skończyć na tym poście.
Ta zabawa jest w moim odczuciu dość jałowa intelektualnie, więc mnie nie specjalnie ekscytuje. Raczej tylko nudzi. Tak naprawdę to nawet nie mam motywacji, aby Ci napisać tu coś mocno kąśliwego, bo cel dokuczenia Ci za pomocą sformułowań jest mi obojętny. Może powinieneś Ty mieć to ostatnie słowo, a może nie?...
To i tak nic ważnego nie zmieni, nie dostarczy ani wiedzy, ani (przynajmniej mi) satysfakcji czy nawet emocji.
Zrobisz oczywiście, co zechcesz - może pociągniesz te przygryzki, może nie. Ja już tę zabawę raczej będę kończył.


Ja mówię serio, czarno to widzę. Irbisola nazywasz autystycznym umysłem, popatrz na siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:06, 23 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:

Znowu nie odpowiadasz na zadane pytanie.

Widzisz, nawet się teraz czegoś uczysz - że nie na każde pytanie dostaniesz odpowiedź. Może pokombinuj teraz "dlaczego?", zastanów się nad samymi pytaniami.
Wiem, że to może okazać się trudne, ale wciąż masz szansę coś zrozumieć. :szacunek:


Ty już raczej nie masz szansy.

Pokazałem Ci, że też mogę się bawić w to odpowiadanie na każdą Twoją odpowiedź. Zawsze coś kąśliwego mogę wyprodukować. Mogę być bardziej kąśliwy niż Ty, bardziej arbitralny we wpieraniu, mogę być mniej. Mogę tę zabawę ciągnąć dwa posty dalej, mogę ją skończyć na tym poście.
Ta zabawa jest w moim odczuciu dość jałowa intelektualnie, więc mnie nie specjalnie ekscytuje. Raczej tylko nudzi. Tak naprawdę to nawet nie mam motywacji, aby Ci napisać tu coś mocno kąśliwego, bo cel dokuczenia Ci za pomocą sformułowań jest mi obojętny. Może powinieneś Ty mieć to ostatnie słowo, a może nie?...
To i tak nic ważnego nie zmieni, nie dostarczy ani wiedzy, ani (przynajmniej mi) satysfakcji czy nawet emocji.
Zrobisz oczywiście, co zechcesz - może pociągniesz te przygryzki, może nie. Ja już tę zabawę raczej będę kończył.


Ja mówię serio, czarno to widzę. Irbisola nazywasz autystycznym umysłem, popatrz na siebie.

Nie. Ty tu na sfinii prawie nic nie robisz serio. Rozgrywasz swoją grę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6062
Przeczytał: 90 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:17, 23 Gru 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:


Ja mówię serio, czarno to widzę. Irbisola nazywasz autystycznym umysłem, popatrz na siebie.

Nie. Ty tu na sfinii prawie nic nie robisz serio. Rozgrywasz swoją grę.


Grę pod tytułem "Zadaj Michałowi pytanie i patrz jak się kompromituje".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33359
Przeczytał: 64 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:41, 24 Gru 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:


Ja mówię serio, czarno to widzę. Irbisola nazywasz autystycznym umysłem, popatrz na siebie.

Nie. Ty tu na sfinii prawie nic nie robisz serio. Rozgrywasz swoją grę.


Grę pod tytułem "Zadaj Michałowi pytanie i patrz jak się kompromituje".

Gra jest inna. Oto jej reguły:
1. Gra polega na zdobywaniu punktów.
2. Za każdą kąśliwą uwagę wygłoszoną na forum gracz zdobywa punkt.
3. Im więcej gracz zdobył punktów, tym bardziej o będziemy uznawali, że jest wielkim cwaniakiem, rozstawia innych na tym forum, ogólnie on tu wymiata.
Zdobyłeś już wiele punktów tej grze. Czyli wygrywasz, jesteś debeściakiem, dowiodłeś swojej wartości.

Chociaż akurat jak dla mnie, wybrałeś sobie grę dość mało ambitną. Ale ma tę zaletę, że nie masz jak w niej przegrać. Masz tu god mode.
Pogrywaj dalej. :brawo:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 15388
Przeczytał: 29 tematów


PostWysłany: Pią 8:35, 24 Gru 2021    Temat postu:

Różnica fundamentalna, ale arbitralność i subiektywizm takie same?

Irbisol napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Bo jak dla mnie różnica jest fundamentalna:
zapadanie się chodnika mogę zweryfikować już TERAZ (no może, jeśli jestem z dala od danego chodnika, to po dojściu do niego).
Boga mogę zweryfikować dopiero po śmierci.
Jeśli dla Ciebie to jest "tak samo", to ja rzeczywiście kłamię. Ale jednak chyba nie kłamię.

Oczywiście że to to samo. Sam przecież twierdzisz, że mamy tu taką samą subiektywność i arbitralność.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 5 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin