Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy szczęścia można się nauczyć?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów


PostWysłany: Śro 16:55, 13 Maj 2020    Temat postu:

Cytat:
Te przekonania są odtwarzane co 10 minut w każdym kolejnym egzemplarzu, więc nie jest też kwestią przekonań jeżeli nie jesteś żadnym z powielanych lucków. A gdybyśmy mieli maszynę teleportującą działającą na tej samej zasadzie, tylko w wyniku błędu lucek który wsiadł w miejscu A, zostaje odtworzony zarówno w miejscu B, jak i w miejscu C, to którym luckiem będziesz? :D

Każdy kolejny egzemplarz jest już w innym czasie przynajmniej .... więc wraca mu świadomość, pierwszemu o godzinie X, i kolejnym X+10min + ... , więc kazdy ma już inne wspomnienia i przekonania o nich :D ... to samo dotyczy odtwarzania lucka w różnym miejscu ...

Zatem replikując w ten sposób lucków, każdy będzie nowym, innym luckiem z innymi wspomnieniami, od momentu odtworzenia, i tymi samymi do momentu replikacji .... i każdy może mniemać o sobie, że jest luckiem ... lub repliką lucka, ale każdy będzie już kimś innym :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:54, 13 Maj 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
lucek napisał:
Cytat:
Jeżeli "ja" jest kwestią ciała


"ja" nie jest kwestią ciała, jest kwestią przekonań o sobie i świecie, a wśród tych przekonań jedno stwierdza, że "ja" bez ciała jest bezprzedmiotowe :) ciało dla ja jest konieczne, ale nie wystarczające ... szerzej na ten temat można chyba z Rafałem :wink:


Te przekonania są odtwarzane co 10 minut w każdym kolejnym egzemplarzu, więc nie jest też kwestią przekonań jeżeli nie jesteś żadnym z powielanych lucków. A gdybyśmy mieli maszynę teleportującą działającą na tej samej zasadzie, tylko w wyniku błędu lucek który wsiadł w miejscu A, zostaje odtworzony zarówno w miejscu B, jak i w miejscu C, to którym luckiem będziesz? :D

Powyższy problem dotyczy chyba dowolnego produktu zjeżdżającego z taśmy produkcyjnej - np. figurki z plastiku. Jeśli maszyna wybiła sto tysięcy identycznych gumowych kaczuszek, to mamy pytanie:
- czy pojedyncza kaczuszka istnieje?
- jakim bytem jest pojedyncza kaczuszka?

Jest tu ciekawy też zupełnie inny problem: czy zapisanie w pełni ja lucka jest w ogóle możliwe?
Może bowiem być tak, że - z racji na jakieś tam prawo istnienia (nie wiadomo jakie, ale może takie obowiązuje) - zapisać można jedynie "lucka zredukowanego", czyli jakąś niekompletną wersję lucka. Wtedy ten właściwy lucek byłby tylko jeden.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:25, 13 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
lucek napisał:
Cytat:
Jeżeli "ja" jest kwestią ciała


"ja" nie jest kwestią ciała, jest kwestią przekonań o sobie i świecie, a wśród tych przekonań jedno stwierdza, że "ja" bez ciała jest bezprzedmiotowe :) ciało dla ja jest konieczne, ale nie wystarczające ... szerzej na ten temat można chyba z Rafałem :wink:
Te przekonania są odtwarzane co 10 minut w każdym kolejnym egzemplarzu, więc nie jest też kwestią przekonań jeżeli nie jesteś żadnym z powielanych lucków. A gdybyśmy mieli maszynę teleportującą działającą na tej samej zasadzie, tylko w wyniku błędu lucek który wsiadł w miejscu A, zostaje odtworzony zarówno w miejscu B, jak i w miejscu C, to którym luckiem będziesz? :D
Powyższy problem dotyczy chyba dowolnego produktu zjeżdżającego z taśmy produkcyjnej - np. figurki z plastiku. Jeśli maszyna wybiła sto tysięcy identycznych gumowych kaczuszek, to mamy pytanie:
- czy pojedyncza kaczuszka istnieje?
Tak, jako zbiór kaczuszek które właśnie opuściły automatyczną linię robotyczna - ale to domena mojego młodszego syna w technikum w programie automatyzacji i robotyzacji produkcji - linii, które musimy uruchomic ponownie w USA tylko w zupełnie inny sposób niż uczynił to "plagiator" Samuel Slater, który posiadając pamięć fotograficzną, jak ja, nie potrzebował nic więcej aby dokonać replikacji artefaktów wycieczki w Birmingham, the UK w naszym mieście tutaj -> https://youtu.be/XiXQHIp7Jio

MD napisał:
- jakim bytem jest pojedyncza kaczuszka?
Kaczuszka jest przedmiotem, nie bytem. W razie jakiegokolwiek defektu produkcji poleci do kosza. Syn z kolegami uczy się jak szlifować ręcznie z dokładnością do nano milimetra, czego nie uczyni jeszcze maszyna zaprogramowana czy zaprogramowany robot. Takie szlifowanie to stawka godzinowa $500/h ale to na potrzeby kosmiczne. Niedawno podwoziłam go na stację benzynową koło technikim, gdzie nauczyciel w maseczce rozdał uczniom odpowiednie podręczniki, które nie są osiągalne w wersji elektronicznej. Dla mnie "czarna magia".

MD napisał:
Jest tu ciekawy też zupełnie inny problem: czy zapisanie w pełni ja lucka jest w ogóle możliwe?
Nie, bo lucek nie jest robotem :wink:

MD napisał:
Może bowiem być tak, że - z racji na jakieś tam prawo istnienia (nie wiadomo jakie, ale może takie obowiązuje) - zapisać można jedynie "lucka zredukowanego", czyli jakąś niekompletną wersję lucka. Wtedy ten właściwy lucek byłby tylko jeden.
To według modelu MD, kolejnego w serii gonitw przez meandry umysłu konceptualnego, żeby "spalić" energię mózgu w try miga i pożyczyć od innych organów w rytm "niech się dzieje co chce". Zwykle kiedy mamy taką kwestie filozoficzną wystarczy zajrzeć do antropologii kulturowej i zweryfikować co światowe tradycje przekazuja nam w temacie fenomenu zainteresowania. Dla przykładu, Sufizm, czyli tradycja wywodząca się z islamu ale filozoficzna i ponad religiami przekazuje nam, że życie człowieka [minus istoty człekokształtne nieświadome wlsnego istnienia, bo stale w dybach ego, że się "duszą" jako bezduszne] to stały dialog "ja-Ty", gdzie "Ty" jest najwyższym instynktem samopoznania czyli w Twojej tradycji Panem Bogiem a w duchowosci "Starszym Partnerem". Aby poznawać siebie z samodyscypina ale równocześnie łagodnością serca potrzeba uwolnić się z meandrów intelektu. Wówczas nie pożycza się energii a energia mózgu "dawana" (termin umowny) nam na 16 godzin - bo na 8 powinna zmieniać skład chemiczny w czasie zdrowego i regenerującego snu - przez Matkę Naturę pozwala na równowagę 4 funkcji mózgu, dokrwienie płatów czołowych z kora mózgową i nową korą mózgową, która jako funkcja mózgu najwyższego [u nas intyicyjna] nadaje naszym myślom sens i znaczenie w kontekście wszystkich ludzi na globie i naszego globu.

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 18:25, 13 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:58, 13 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
lucek napisał:
Cytat:
Jeżeli "ja" jest kwestią ciała


"ja" nie jest kwestią ciała, jest kwestią przekonań o sobie i świecie, a wśród tych przekonań jedno stwierdza, że "ja" bez ciała jest bezprzedmiotowe :) ciało dla ja jest konieczne, ale nie wystarczające ... szerzej na ten temat można chyba z Rafałem :wink:


Te przekonania są odtwarzane co 10 minut w każdym kolejnym egzemplarzu, więc nie jest też kwestią przekonań jeżeli nie jesteś żadnym z powielanych lucków. A gdybyśmy mieli maszynę teleportującą działającą na tej samej zasadzie, tylko w wyniku błędu lucek który wsiadł w miejscu A, zostaje odtworzony zarówno w miejscu B, jak i w miejscu C, to którym luckiem będziesz? :D

Powyższy problem dotyczy chyba dowolnego produktu zjeżdżającego z taśmy produkcyjnej - np. figurki z plastiku. Jeśli maszyna wybiła sto tysięcy identycznych gumowych kaczuszek, to mamy pytanie:
- czy pojedyncza kaczuszka istnieje?
- jakim bytem jest pojedyncza kaczuszka?


"Jest tylko jeden elektron we wszechświecie".

Cytat:

Jest tu ciekawy też zupełnie inny problem: czy zapisanie w pełni ja lucka jest w ogóle możliwe?
Może bowiem być tak, że - z racji na jakieś tam prawo istnienia (nie wiadomo jakie, ale może takie obowiązuje) - zapisać można jedynie "lucka zredukowanego", czyli jakąś niekompletną wersję lucka. Wtedy ten właściwy lucek byłby tylko jeden.


Żeby rozważać prawo mówiące coś o "ja", trzeba by najpierw zacząć od podstawowych ustaleń. Czemu nie ma doświadczenia bycia luckiem, tylko jest doświadczenie bycia Michałem, skoro... niby jest możliwe doświadczenie bycia luckiem. Co to znaczy że jesteś Michałem, Ty czyli kto/co?

@Dyskurs ja rozumiem że syn coś tam, że w USA coś tam, ale jakie konsekwencje niesie ze sobą bycie zodiakalnym baranem? Migasz się od odpowiedzi.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Śro 19:30, 13 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:16, 13 Maj 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
lucek napisał:
Cytat:
Jeżeli "ja" jest kwestią ciała


"ja" nie jest kwestią ciała, jest kwestią przekonań o sobie i świecie, a wśród tych przekonań jedno stwierdza, że "ja" bez ciała jest bezprzedmiotowe :) ciało dla ja jest konieczne, ale nie wystarczające ... szerzej na ten temat można chyba z Rafałem :wink:


Te przekonania są odtwarzane co 10 minut w każdym kolejnym egzemplarzu, więc nie jest też kwestią przekonań jeżeli nie jesteś żadnym z powielanych lucków. A gdybyśmy mieli maszynę teleportującą działającą na tej samej zasadzie, tylko w wyniku błędu lucek który wsiadł w miejscu A, zostaje odtworzony zarówno w miejscu B, jak i w miejscu C, to którym luckiem będziesz? :D

Powyższy problem dotyczy chyba dowolnego produktu zjeżdżającego z taśmy produkcyjnej - np. figurki z plastiku. Jeśli maszyna wybiła sto tysięcy identycznych gumowych kaczuszek, to mamy pytanie:
- czy pojedyncza kaczuszka istnieje?
- jakim bytem jest pojedyncza kaczuszka?


"Jest tylko jeden elektron we wszechświecie".

Cytat:

Jest tu ciekawy też zupełnie inny problem: czy zapisanie w pełni ja lucka jest w ogóle możliwe?
Może bowiem być tak, że - z racji na jakieś tam prawo istnienia (nie wiadomo jakie, ale może takie obowiązuje) - zapisać można jedynie "lucka zredukowanego", czyli jakąś niekompletną wersję lucka. Wtedy ten właściwy lucek byłby tylko jeden.


Żeby rozważać prawo mówiące coś o "ja", trzeba by najpierw zacząć od podstawowych ustaleń. Czemu nie ma doświadczenia bycia luckiem, tylko jest doświadczenie bycia Michałem, skoro... niby jest możliwe doświadczenie bycia luckiem. Co to znaczy że jesteś Michałem, Ty czyli kto/co?


szaryobywatel napisał:
@Dyskurs ja rozumiem że syn coś tam, że w USA coś tam, ale jakie konsekwencje niesie ze sobą bycie zodiakalnym baranem?
Szerokie samo w sobie. Ale do kontekstu trzeba rok urodzenia MD i godzinę i munute, bo to determinuje energie Ascendant czyli "ja" dla osób z niedomowego otoczenia.

szaryobywatel napisał:
Migasz się od odpowiedzi.
Ależ skąd. Wszystko zależy od odwagi MD aby ujawnić dzień, rok, godzinę, i minutę urodzenia oraz miejsce. Może podać na pw.

Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 20:26, 13 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:37, 14 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Migasz się od odpowiedzi.
Ależ skąd. Wszystko zależy od odwagi MD aby ujawnić dzień, rok, godzinę, i minutę urodzenia oraz miejsce. Może podać na pw.

Zostawmy te dane MD w tajemnicy. Mogę najwyżej dodać, że jestem baranem z wagą w ascendencie. Tu toczy się poważna dyskusja o szczęściu, a nie jakieś astrologiczne banialuki.
szaryobywatel napisał:
Żeby rozważać prawo mówiące coś o "ja", trzeba by najpierw zacząć od podstawowych ustaleń. Czemu nie ma doświadczenia bycia luckiem, tylko jest doświadczenie bycia Michałem, skoro... niby jest możliwe doświadczenie bycia luckiem. Co to znaczy że jesteś Michałem, Ty czyli kto/co?

Ja jest takim KONTEKSTEM i ZBIOREM WSPOMNIEŃ (plus coś tam więcej). Wspomnienia Michała wpadają do zbioru wspomnień Michała, a wspomnienia lucka wpadają do jego zbioru wspomnień. Wspominający lucek zatem wyciąga wspomnienia ze swojego zbioru wspomnień, a nie z michałowego.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 6:47, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23206
Przeczytał: 54 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 3:34, 14 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Migasz się od odpowiedzi.
Ależ skąd. Wszystko zależy od odwagi MD aby ujawnić dzień, rok, godzinę, i minutę urodzenia oraz miejsce. Może podać na pw.

Zostawmy te dane MD w tajemnicy. Mogę najwyżej dodać, że jestem baranem z wagą w ascendencie. Tu toczy się poważna dyskusja o szczęściu, a nie jakieś astrologiczne banialuki.
szaryobywatel napisał:
Żeby rozważać prawo mówiące coś o "ja", trzeba by najpierw zacząć od podstawowych ustaleń. Czemu nie ma doświadczenia bycia luckiem, tylko jest doświadczenie bycia Michałem, skoro... niby jest możliwe doświadczenie bycia luckiem. Co to znaczy że jesteś Michałem, Ty czyli kto/co?

Ja jestem takim KONTEKSTEM i ZBIOREM WSPOMNIEŃ (plus coś tam więcej). Wspomnienia Michała wpadają do zbioru wspomnień Michała, a wspomnienia lucka wpadają do jego zbioru wspomnień. Wspinający lucek zatem wyciąga wspomnienia ze swojego zbioru wspomnień, a nie z michałowego.


Zauwaz jednak Michał, że astrologia może być traktowana jako element wiedzy. Taką wykładnię daje nawet wuj, jeśli dobrze zrozumiałam :wink:

Zacytuję wuja :
Podobnie twoja opinia o świecie ma wiele konkurencyjnych, sprzecznych z nią opinii. I co z tego?

A jak zauważył Michał, każde przekonanie opiera się na jakichś uzasadnieniach. Chyba nie sądzisz, że Grecy wierzyli w Zeusa, bo byli głupsi od nas? Przenieśmy się na moment do antycznej Grecji. Kiedy tutaj ktoś wierzy, że jakieś obrzędy czy ofiary są skuteczne, to wierzy w to chociażby dlatego, że ma przed sobą cały wielki stos DOWODÓW. Słuszność jego wiary potwierdzają mu informacje, jakie dostaje ze wszystkich stron; cała cywilizacja oparta jest na tej słuszności. A zwycięstwa nad barbarzyńcami, te dzisiejsze i te ZNANE z historii tylko dodają się do zbioru dowodów. Wiadomo też przecież, że kto nie pyta się wyroczni przed podjęciem ważnej decyzji, ten zdaje się na los przypadku i prosi się o porażkę. Jasne, zdarza się, że ktoś nie zrozumiał wyroczni albo niedostatecznie się przygotował do jej odebrania, ale DOŚWIADCZENIE POKOLEŃ mówi jednoznacznie: wyrocznia prawdę ci powie. I tak jest ze wszystkim, z tą całą infrastrukturą, o której Michał wspomniał


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 3:37, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 6662
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:52, 14 Maj 2020    Temat postu:

Na youtube "Szczęścia Nie Znajdziesz Nigdy"
https://www.youtube.com/watch?v=y73zwRiP5eA
szczęście to nie odległość a kierunek
Co na to Michał i Benjakri?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 15:24, 14 Maj 2020    Temat postu:

Andy72 napisał:
Na youtube "Szczęścia Nie Znajdziesz Nigdy"
https://www.youtube.com/watch?v=y73zwRiP5eA
szczęście to nie odległość a kierunek
Co na to Michał i Benjakri?

Jakiś wstępniak tam jest. Może gość coś ciekawego jeszcze powie. Co do samej tezy, to uważam ją za uproszczoną. To jest DUUUŻO bardziej skomplikowane.
Co oczywiście nie znaczy, ze sama myśl jest bezwartościowa. Ale jej wartość jest bardziej jako zagadanie do dyskusji.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 15:25, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:42, 14 Maj 2020    Temat postu:

Dyskurs napisał:

szaryobywatel napisał:
@Dyskurs ja rozumiem że syn coś tam, że w USA coś tam, ale jakie konsekwencje niesie ze sobą bycie zodiakalnym baranem?
Szerokie samo w sobie. Ale do kontekstu trzeba rok urodzenia MD i godzinę i munute, bo to determinuje energie Ascendant czyli "ja" dla osób z niedomowego otoczenia.

szaryobywatel napisał:
Migasz się od odpowiedzi.
Ależ skąd. Wszystko zależy od odwagi MD aby ujawnić dzień, rok, godzinę, i minutę urodzenia oraz miejsce. Może podać na pw.


Na podstawie tych danych można określić cechy osoby, w tym wypadku MD?

Michał Dyszyński napisał:

Ja jest takim KONTEKSTEM i ZBIOREM WSPOMNIEŃ (plus coś tam więcej). Wspomnienia Michała wpadają do zbioru wspomnień Michała, a wspomnienia lucka wpadają do jego zbioru wspomnień. Wspominający lucek zatem wyciąga wspomnienia ze swojego zbioru wspomnień, a nie z michałowego.


Dlaczego jesteś michałowym kontekstem i zbiorem wspomnień, a nie luckowym? Jeżeli lucek jest świadomy swojego istnienia, to znaczy że bycie luckiem jest równie możliwe. A może chcesz powiedzieć że nie ma żadnego "ja", są tylko tożsamości: michałowy kontekst i zbiór wspomnień jest Michałem, a luckowy kontekst i zbiór wspomnień jest luckiem, a doświadczenie bycia Michałem, które jest tylko w tej chwili, bo nie przed chwilą ani za chwilę, to wynik jakiegoś procesu, np. losowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:03, 14 Maj 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Ja jest takim KONTEKSTEM i ZBIOREM WSPOMNIEŃ (plus coś tam więcej). Wspomnienia Michała wpadają do zbioru wspomnień Michała, a wspomnienia lucka wpadają do jego zbioru wspomnień. Wspominający lucek zatem wyciąga wspomnienia ze swojego zbioru wspomnień, a nie z michałowego.


Dlaczego jesteś michałowym kontekstem i zbiorem wspomnień, a nie luckowym? Jeżeli lucek jest świadomy swojego istnienia, to znaczy że bycie luckiem jest równie możliwe. A może chcesz powiedzieć że nie ma żadnego "ja", są tylko tożsamości: michałowy kontekst i zbiór wspomnień jest Michałem, a luckowy kontekst i zbiór wspomnień jest luckiem, a doświadczenie bycia Michałem, które jest tylko w tej chwili, bo nie przed chwilą ani za chwilę, to wynik jakiegoś procesu, np. losowego.

Próbuję jakoś dojść do tego, co postrzegasz jako problem i nie bardzo potrafię.
Mój kontekst zbiera wspomnienia do mojego worka, a lucek ma swój worek i swój kontekst. Kontekst jest powiązany na sztywno z workiem wspomnień, więc zbiera wspomnienia tylko do swojego worka. Uświadamianie sobie istnienie jest też formą wspomnienia powiązanego z kontekstem odczuciowym. Gdy myślę o swojej świadomości, to mimowolnie wspominam wszystko to, co jakoś łączy różne wspomnienia, daje im wspólny aspekt i kontekst, a w szczególności dotyczy podjętych decyzji, czyli tych INTERAKCJI gdy wola/zamiar zbiega się z jego realizacją.
Świadomość w tym sensie najwyrazistszym, najbardziej namacalnym jest tym ciągłym pytaniem się "jak się odróżniam, co mogę, kim jestem?". Tam gdzie rzeczy dzieją się bez mojego wpływu, moja świadomość się nie na nich nie odznaczyła. Tam gdzie wpływ daje się zaobserwować, świadomość się ujawniła/wyłoniła.
Sam to oceniam, czy owa świadomość rzeczywiście się wyłoniła. Wyobrażam sobie, że beze mnie rzeczy w danej sytuacji potoczyłyby się inaczej. Nie muszę wiedzieć jak dokładnie inaczej te rzeczy by się potoczyły, ale dostrzegam swój "odcisk palca" w tym, co się zdarzyło.
Na ile to nie jest ułudą?
- Nie wiem.
Można tu przyjąć koncepcję przyczyn dla tego, co się dzieje. Ale samo przyjęcie tej koncepcji jeszcze nie określa, czy przyczyną ową jest coś zewnętrznego, czy właśnie ten świadomy ja, który to ocenia. Ten co ocenia (a nawet tylko ten, któremu WYDAJE SIĘ, że ocenia) niewątpliwie jest elementem sytuacji. Stwierdzenie, ze wszystko może decydować, wpływać, być przyczyną tylko nie on, wydaje się jakieś dziwne, arbitralne. Niby dlaczego wszystko inne przyczyną miałoby być, a ktoś mający wolę i rozumienie już nie?...
- Ja nie widzę na to powodu. Jeśli przyjmiemy przyczynowość (w ogólności) to wciąż otwartym jest pytanie, w czym owe przyczyny widzieć. Może właśnie w świadomości. Ja uważam, że przyczyną w pełni swojego znaczenia właśnie musi być coś powiązanego ze świadomością, bo spina zdarzenia z wizję CELU. Coś bezcelowego nie jest poprawną przyczyną, bo nie ma swojego odniesienia - właśnie celu, czyli nie wyłania się z nieskończonej ilości możliwych wyróżnień, tego sposobu podziału vs inne sposoby podziału.
To, że nie potrafimy prześledzić ścieżek wynikania, nie potrafimy jasno powiedzieć, jak to się dzieje, że świadomość podejmuje decyzje, wcale nie oznacza, że owa świadomość jakoś w unikalny sposób na rzeczywistość nie wpłynęła. Jest ona równoprawnym czynnikiem tej całości w stosunku do do wszystkiego pozostałego. Jeśli wszystko pozostałe uznajemy, że jest, że istnieje, to i ta świadomość podejmująca decyzję w tym się gdzieś chyba powinna pomieścić. Bo dlaczego nie?
Brak wskazania ścisłych zależności jest problemem mniejszego kalibru, bo w ogóle tak w pełni ściśle odnośnie świata realnego (nie świata idei) nie jesteśmy w stanie stwierdzić niczego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:29, 14 Maj 2020    Temat postu:

Czemu w doświadczeniu jest to co związane z michałowym kontekstem, a nie to co związane z luckowym. To jest stary jak świat problem filozoficzny, klasycznie (choć błędnie moim zdaniem) brzmi: "czemu urodziłem się akurat tą osobą, a nie inną". Nic nie poradzę jeżeli tego problemu nie rozumiesz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:56, 14 Maj 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Czemu w doświadczeniu jest to co związane z michałowym kontekstem, a nie to co związane z luckowym. To jest stary jak świat problem filozoficzny, klasycznie (choć błędnie moim zdaniem) brzmi: "czemu urodziłem się akurat tą osobą, a nie inną". Nic nie poradzę jeżeli tego problemu nie rozumiesz.

Nie rozumiem.
Co właściwie miałoby być podstawione pod owo "czemu?".
Weźmy przykład neutralny - np. się spytamy: czemu pada deszcz?
Potencjalne odpowiedzi:
- bo są chmury
- bo woda jest cięższa od powietrza
- bo się woda skropliła
- wiatr chmury przywiał
- bo słońce podgrzało ocean i woda parowała
- bo powstała Ziemia
- bo powstał Wszechświat
itd. - na nieskończenie wiele sposobów.
Czego właściwie oczekujesz po swoim pytaniu?
Ja widzę praktycznie niograniczone możliwości odpowiadania na nie. A o którą odpowiedź Tobie chodzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:58, 14 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Czemu w doświadczeniu jest to co związane z michałowym kontekstem, a nie to co związane z luckowym. To jest stary jak świat problem filozoficzny, klasycznie (choć błędnie moim zdaniem) brzmi: "czemu urodziłem się akurat tą osobą, a nie inną". Nic nie poradzę jeżeli tego problemu nie rozumiesz.

Nie rozumiem.
Co właściwie miałoby być podstawione pod owo "czemu?".
Weźmy przykład neutralny - np. się spytamy: czemu pada deszcz?
Potencjalne odpowiedzi:
- bo są chmury
- bo woda jest cięższa od powietrza
- bo się woda skropliła
- wiatr chmury przywiał
- bo słońce podgrzało ocean i woda parowała
- bo powstała Ziemia
- bo powstał Wszechświat
itd. - na nieskończenie wiele sposobów.
Czego właściwie oczekujesz po swoim pytaniu?
Ja widzę praktycznie niograniczone możliwości odpowiadania na nie. A o którą odpowiedź Tobie chodzi?


Na razie nie udzieliłeś żadnej.
Ten problem jest zresztą wstępem do problemu właściwego, czyli "ja".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów


PostWysłany: Czw 19:04, 14 Maj 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
To jest stary jak świat problem filozoficzny, klasycznie (choć błędnie moim zdaniem) brzmi: "czemu urodziłem się akurat tą osobą, a nie inną".

To nie jest "problem filozoficzny"(cokolwiek to znaczy), a problem jak widać, tylko niektórych osób ... proponuję solipsyzm jako podstawę światopoglądu, i wszelkie tego typu idiotyzmy już do głowy nie przychodzą :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:11, 14 Maj 2020    Temat postu:

lucek napisał:
szaryobywatel napisał:
To jest stary jak świat problem filozoficzny, klasycznie (choć błędnie moim zdaniem) brzmi: "czemu urodziłem się akurat tą osobą, a nie inną".

To nie jest "problem filozoficzny"(cokolwiek to znaczy), a problem jak widać, tylko niektórych osób ... proponuję solipsyzm jako podstawę światopoglądu, i wszelkie tego typu idiotyzmy już do głowy nie przychodzą :)


Tutaj jest forum do rozważania problemów filozoficznych. Masz jakiś problem że ja mam problem filozoficzny który rozważam?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów


PostWysłany: Czw 19:17, 14 Maj 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Tutaj jest forum do rozważania problemów filozoficznych. Masz jakiś problem że ja mam problem filozoficzny który rozważam?

W takim razie odpowiem filozoficznie, uważam, że ludzie oczekujący odpowiedzi, czemu urodzili się tą, a nie inna osobą, mają filozoficzny problem z głową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:19, 14 Maj 2020    Temat postu:

lucek napisał:
szaryobywatel napisał:
Tutaj jest forum do rozważania problemów filozoficznych. Masz jakiś problem że ja mam problem filozoficzny który rozważam?

W takim razie odpowiem filozoficznie, uważam, że ludzie oczekujący odpowiedzi, czemu urodzili się tą, a nie inna osobą, mają filozoficzny problem z głową.


Nie wszyscy mają takie emocjonalne podejście jak Ty lucku, ja tam jestem zrównoważony ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów


PostWysłany: Czw 19:22, 14 Maj 2020    Temat postu:

Moja odpowiedź była ściśle filozoficzna (cokolwiek to znaczy) w przeciwieństwie do Twojej, która jest ad personam :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:34, 14 Maj 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Moja odpowiedź była ściśle filozoficzna (cokolwiek to znaczy) w przeciwieństwie do Twojej, która jest ad personam :)


Czemu się wypowiadasz ad personam w temacie, w którym nie masz nic do powiedzenia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9038
Przeczytał: 81 tematów


PostWysłany: Czw 19:39, 14 Maj 2020    Temat postu:

Ależ ma do powiedzenia i powiedziałem:

1. zadałem pytanie, nie wprost co to takiego "problem filozoficzny" jak nie tylko problem niektórych osób
2. będąc solipsystą z przekonania, nie zadam takiego pytania, bo nawet nie wiem co ona miałoby w doświadczeniu oznaczać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:08, 14 Maj 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Ależ ma do powiedzenia i powiedziałem:

1. zadałem pytanie, nie wprost co to takiego "problem filozoficzny" jak nie tylko problem niektórych osób
2. będąc solipsystą z przekonania, nie zadam takiego pytania, bo nawet nie wiem co ona miałoby w doświadczeniu oznaczać


Problem filozoficzny to taka zagwozdka, rozkmina, Ciebie np. nie interesująca.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Czw 20:09, 14 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33735
Przeczytał: 67 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:10, 14 Maj 2020    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Czemu w doświadczeniu jest to co związane z michałowym kontekstem, a nie to co związane z luckowym. To jest stary jak świat problem filozoficzny, klasycznie (choć błędnie moim zdaniem) brzmi: "czemu urodziłem się akurat tą osobą, a nie inną". Nic nie poradzę jeżeli tego problemu nie rozumiesz.

Nie rozumiem.
Co właściwie miałoby być podstawione pod owo "czemu?".
Weźmy przykład neutralny - np. się spytamy: czemu pada deszcz?
Potencjalne odpowiedzi:
- bo są chmury
- bo woda jest cięższa od powietrza
- bo się woda skropliła
- wiatr chmury przywiał
- bo słońce podgrzało ocean i woda parowała
- bo powstała Ziemia
- bo powstał Wszechświat
itd. - na nieskończenie wiele sposobów.
Czego właściwie oczekujesz po swoim pytaniu?
Ja widzę praktycznie niograniczone możliwości odpowiadania na nie. A o którą odpowiedź Tobie chodzi?


Na razie nie udzieliłeś żadnej.
Ten problem jest zresztą wstępem do problemu właściwego, czyli "ja".


Takich pytań można zadać wiele. Właściwie o wszystko. Dlaczego 2+2=4?
Wiedziałbyś co odpowiedzieć?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:13, 14 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Michał Dyszyński napisał:
szaryobywatel napisał:
Czemu w doświadczeniu jest to co związane z michałowym kontekstem, a nie to co związane z luckowym. To jest stary jak świat problem filozoficzny, klasycznie (choć błędnie moim zdaniem) brzmi: "czemu urodziłem się akurat tą osobą, a nie inną". Nic nie poradzę jeżeli tego problemu nie rozumiesz.

Nie rozumiem.
Co właściwie miałoby być podstawione pod owo "czemu?".
Weźmy przykład neutralny - np. się spytamy: czemu pada deszcz?
Potencjalne odpowiedzi:
- bo są chmury
- bo woda jest cięższa od powietrza
- bo się woda skropliła
- wiatr chmury przywiał
- bo słońce podgrzało ocean i woda parowała
- bo powstała Ziemia
- bo powstał Wszechświat
itd. - na nieskończenie wiele sposobów.
Czego właściwie oczekujesz po swoim pytaniu?
Ja widzę praktycznie niograniczone możliwości odpowiadania na nie. A o którą odpowiedź Tobie chodzi?


Na razie nie udzieliłeś żadnej.
Ten problem jest zresztą wstępem do problemu właściwego, czyli "ja".


Takich pytań można zadać wiele. Właściwie o wszystko. Dlaczego 2+2=4?
Wiedziałbyś co odpowiedzieć?


:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 6091
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:18, 14 Maj 2020    Temat postu:

No ale skoro "praktycznie widzisz nieograniczone możliwości odpowiadania na nie [pytanie]", to podaj chociaż ze 3 odpowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19, 20  Następny
Strona 16 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin