Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy szczęścia można się nauczyć?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 10:05, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ja jestem przekonany, że je odpuściłem. Odpuściłem tak głęboko, że nie było za nimi nic, tylko ciemność i pustka.

Odpuszczanie nie polega na usuwaniu doznań, aż będzie ciemność i pustka, a pozwalania im być jakie są. One nie zanikają, wręcz przeciwnie, stają się wyraźne, żywe i doskonale skomponowane. To tak jak z doznaniem dzieła sztuki. Nie stawiasz go w zupełnej ciemności, a pozbywasz się krytyka.

Cytat:
Ja odpuściłem sobie pragnienia chyba nawet bardziej niż Ty, bo nawet odpuściłem sobie jakąkolwiek energię do czegokolwiek.

Nie wiem o jakiej energii piszesz, ale dla mnie energia przepływa przez organizm naturalnie, nie jest czymś napędzanym intencją. Odpuszczenie wiąże się z rozluźnieniem, które usuwając napięcia odblokowuje przepływ energii. Wzrost energii jest więc proporcjonalny do odpuszczania.
Cytat:
Pozostaje jedynie "kwantowy szum", brak jakiegokolwiek impulsu i powodu do czegokolwiek.

Wszystko jest tworem umysłu, nic nie pozostaje samo z siebie. Innymi słowy, "kwastowy szum" sam sobie wytworzyłeś.

Cytat:

skoro niczego nie ma i ma nie być, to dlaczego te wrażenia, jakie się ma, się nie wygasiły, dlaczego wszystko nie znikło?...

A ja nie wiem w jaką czarną dziurę wlazłeś. W Zen jest coś takiego jak Makyo.

Cytat:
Przypuszczam, że Ty zachowałeś sam impuls, tę energię, która powoduje, iż przy braku celów zewnętrznych, rozświetla się ta OCZEKUJĄCA NA CELE część osobowości. Nie ma na czym się rozładować, więc świeci tą energią, która dopłynęła. U mnie nie było energii, więc skończyło się na tym, że pozostała ciemność i nicość.

Pewnie puściłeś nie to co trzeba, pozostawiając to czego nie trzeba. To jest bardzo szeroki i elastyczny temat. Ogólnie rzecz biorąc, odpuszczanie otwiera przejścia do ciemnych zakamarków podświadomości, które nie miały siły się wcześniej przebić. Niestety, jeżeli ktoś sobie nazbierał "szlamu", będzie musiał się go pozbyć, co czasem nie jest łatwe. Owszem, są sposoby nagłe, jak koany, które potrafią przeciąć temat aż do samego dna, odcinając wszystko na krótko, ale to nie jest łatwa praktyka. Jest jak strzelanie z łuku prosto w niebo, w zupełnej ciemności i nasłuchiwanie odpowiedzi.

Cytat:
Twoje przypuszczenia na temat moich domniemanych oczekiwań grzeszności raczej nie wydają mi się trafione.

Jeżeli nawet w uogólnionej analogii, której zadaniem jest jedynie naszkicowanie przykładowego kontekst, dopatrujesz się ataków personalnych, to może lepiej nie zaczynajmy. Twoje ego jest zbyt wrażliwe, i błyskawicznie wchodzi w drogę, stając w swojej obronie. Walcz sobie z nim sam, bo tak długo jak będzie rządziło twoim zachowaniem, tak długo będziemy rozmawiać o niebieskich migdałach.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 10:13, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:25, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Cytat:
Twoje przypuszczenia na temat moich domniemanych oczekiwań grzeszności raczej nie wydają mi się trafione.

Jeżeli nawet w uogólnionej analogii, której zadaniem jest jedynie naszkicowanie przykładowego kontekst, dopatrujesz się ataków personalnych, to może lepiej nie zaczynajmy. Twoje ego jest zbyt wrażliwe, i błyskawicznie wchodzi w drogę, stając w swojej obronie. Walcz sobie z nim sam, bo tak długo jak będzie rządziło twoim zachowaniem, tak długo będziemy rozmawiać o niebieskich migdałach.

Są dwie opcje:
- ja dopatruję się ataków personalnych (może tak być, nie wykluczam tej opcji...)
ale też
- może tak być, że akurat rzeczywiście nie było we mnie wspomnianej intencji.
Już ustawiłeś się na start na pozycji wiedzącego. Zdecydowałeś, że to ja taką intencję, z poczuciem grzechu związana, miałem. Bo Ty to wiesz...
A skąd to niby wiesz?
Telepatia?...

Nie, nie czuję tu urazy, nie chodzi o moje ego. Właściwie to mi "zwisa i powiewa", czy uznasz to, czy tamto na mój temat. Sam staram się pozostawać niezakłóconym, neutralnym na start. Stawiałem sobie to pytanie przed moimi oczami, poszedłem w kierunku "a może Banjankri ma tu rację?". Poszedłem i nie doszukałem się w sobie takich intencji.
Oczywiście można teraz zacząć spór, że jakbym zaczął głębiej szukać, jakbym zaczął...
się doszukiwać (!), może uparcie (!), że akurat tę intencję miałem, to może bym i znalazł.
Może bym i znalazł...
Może...
Tu jednak u mnie działa innego rodzaju bezpiecznik i wewnętrzna czujność - świadomość tego, że wmawianie sobie może ostatecznie zadziałać jako samosprawdzająca się przepowiednia, jako mechanizm twórczy, nie zaś jako miernik. Więc nie doszukuję się też niczego zbyt intensywnie. Staram się pozostawać blisko obszaru neutralnego, gdzie rzeczy widać bez dodatkowych nastawień.
Tu mamy sytuację, gdy PYTAM SIĘ siebie o coś (o faktyczne moje intencje). To jest wcale nie oczywiste zadanie do mentalnego przećwiczenia. Gdy pytam, to dopuszczam obie możliwości. Zakładam na start stan fifty - fifty, czyli nie wiem, co mi "powinno" wyjść. Wybacz, nie jest tu nic do Ciebie osobiście, ale MAM OGÓLNĄ REGUŁĘ, aby pytając o coś, nie przesądzać jednocześnie, jaki ma być wynik, a więc BYĆ OSTROŻNYM I NIEUFNYM. Im bardziej zaś ktoś, to mi coś sugeruje nasyca sugestię pewnością, tym bardziej to by wskazywało, że ma jednostronne spojrzenie, że JUŻ NA STARCIE ODRZUCIŁ OPCJĘ PRZECIWNĄ. Ja tak nie działam. U mnie na start mają być obie opcje - fifty fifty. I nie daję nikomu prawa do zmiany tego punktu startowego, neutralnego z samej konstrukcji stawiania pytania, zamiast dekretowania od razu odpowiedzi. Tak więc, sorry, ale tryb dekretowania odrzucam na start.
Stawiam sprawę w neutralnosci - nic nie dekretuję, pytam CZY? Czy tę intencję mam, czy jej nie mam?
Pytam się, szukam?
Gdzie bym ją widział?...
Może doszukam się jej w tym odczuciu? Może w innym?
- Trochę pogrzebałem w swoich odczuciach i nie znalazłem.
Mogłem źle szukać. Mogłem mieć jakieś swoje mentalne bariery. Nie przeczę. Ale z tego, że coś mogło być, nie wyciągam wniosku, że tak było. Starałem się, a tej intencji nie znalazłem. I dlatego na koniec obstaję przy swoim - że jej tam po prostu nie było (a jakimś tam marginesem błędu to twierdzę).
Zdaję sobie sprawę, że przekonanie ludzi, którzy uważają, iż lepiej znają kogoś tam, niż on sam, raczej rzadko się udaje. Więc pewnie zostaniesz przy swoim zdaniu, że mnie motywuje jakaś tam obawa przed grzechem, ja zaś zostanę przy swoim zdaniu, że jednak nie motywuje. Ktoś tu rację pewnie ma, a ktoś jej nie ma. Powiedziałbym, że tutaj pewnie tylko Bóg zna prawdę. Ale to mówię jako teista, więc nie oczekuję zrozumienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 12:28, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Nawet jakby ci się udało znaleźć motywację, to od samego początku nasłuchałbyś się od ego, jak od teściowej na tylnym siedzeniu. Jak robisz to źle, jak to jest niepotrzebne, jaki to grzech, jak to samo potrafisz osiągnąć sam itp, itd.


Michał Dyszyński napisał:
Już ustawiłeś się na start na pozycji wiedzącego. Zdecydowałeś, że to ja taką intencję, z poczuciem grzechu związana, miałem. Bo Ty to wiesz...
A skąd to niby wiesz?
Telepatia?...

Ja podaję opis tego jak zazwyczaj jest, a więc czego mógłbyś się spodziewać. Dyskursywne myśli są częścią pierwszej Dhany, temat dobrze opisany już 2500 lat temu. Znane są również jako Papanca.
Ja tylko dorzuciłem kilka przykładów myśli, które zazwyczaj się pojawiają w takiej sytuacji, żeby ułatwić zrozumienie. Nasłuchałem się setek opisów tego procesu, od różnych ludzi, z całego świata, więc coś na ten temat wiem i podawanie takich przykładów jest często pomocne, bo wtedy ludzie widzą to gadające ego, a nie nawykowo słuchając i wykonując to co mówi. Ty jednak od razu się nastroszyłeś i wyjeżdżasz mi pytaniem skąd ja to wiem o tobie, i że ci terapie robię. Może trafiłem z tym grzechem w wrażliwy punk. Uderz w stół a nożyce się odezwą. Ewidentnie twoja reakcja była przesadzona, bo nie atakowany, rzuciłeś się do obrony.

Cytat:
Stawiałem sobie to pytanie przed moimi oczami, poszedłem w kierunku "a może Banjankri ma tu rację?". Poszedłem i nie doszukałem się w sobie takich intencji.

Ile czasu zajęło ci zdobycie tej odpowiedzi? Może usiądź na godzinę i zobaczysz sam, jakie myśli ci wypłyną, jak nie będziesz sam żadnych przywoływał. Ile czasu potrafisz usiedzieć nie robiąc nic i co skłoni cię w końcu do przerwania takiego siedzenia. Podałem przykładowe myśli, które mogą cię próbować wyrwać z tej aktywności, a ty od razu poczułeś się tym urażony. Nie wiem czy wystąpią te, czy inne, ale jakieś na pewno, bo 18 godzin to nie wysiedzisz w absolutnym bezruchu.

Dalej nie czytam, bo na obecną chwilę jestem zbyt poirytowany. Jak zrozumiesz swój błąd, to możemy wrócić do tematu.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 12:29, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:46, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Dalej nie czytam, bo na obecną chwilę jestem zbyt poirytowany. Jak zrozumiesz swój błąd, to możemy wrócić do tematu.

Ja też bardzo pobieżnie przeczytałem Twój post, bo ostatnie jego zdanie, które mi się rzuciło w oczy jakoś od razu, spełnia moją - wcześniej sformułowaną zasadę: WSZYSTKO CO KTOŚ FORMUŁUJE W ODGÓRNYM ARBITRALNYM, OCENNYM TONIE TRAKTOWAĆ JAKO TENDENCYJNE, W 99% WYNIKAJĄCE Z WALKI O DOMINACJĘ. Jest, z zgodzie z tą moją zasadą, ten 1% szans, że pisałeś w trybie uczciwego dyskutanta, ale to trochę za mało, aby poświęcać mój czas.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 12:47, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 12:48, 06 Maj 2020    Temat postu:

A teraz to się zrobiło nawet śmieszne :) .
Ubzdurałeś sobie, że ja ciebie oceniałem i nic tego nie zmieni. Mogę pisać co chcę, ty już wiesz od dawna, że jesteś atakowany i tak musi być i tym razem.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 12:52, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:52, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
A teraz to się zrobiło nawet śmieszne :) .

Ja też cieszę się, że humor Ci wraca. :*
Czasem warto odhaczyć stare spory i konflikty jak coś niemożliwe do uzgodnienia, aby z radością iść do przodu. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 12:59, 06 Maj 2020    Temat postu:

Nie oszukuj się, do przodu nie pójdzie ktoś przykuty swoim ego do betonu.
Po prostu nie potrafisz rozmawiać merytorycznie o tych tematach, bo zawsze, za każdym razem, twoje urażone ego ma ostatnie słowo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:06, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Nie oszukuj się, do przodu nie pójdzie ktoś przykuty swoim ego do betonu.
Po prostu nie potrafisz rozmawiać merytorycznie o tych tematach, bo zawsze, za każdym razem, twoje urażone ego ma ostatnie słowo.

Możesz tak sobie to tłumaczyć. Z mojej strony sprawa wygląda inaczej - związana jest z moim wcześniejszym SOLENNYM WEWNĘTRZNYM PRZYRZECZENIEM:
KTOKOLWIEK w dyskusji by mi napisał:
Jak zrozumiesz swój błąd, to ... (tu cokolwiek)

Ma odgórnie ustaloną, domyślną moją wewnętrzną odpowiedź: spierdalaj!
Reszta wypowiedzi nie ma znaczenia. Po prostu tak sobie kiedyś przyrzekłem i staram się tego dotrzymać.
Nic osobistego. Cały czas Cię lubię i szanuję. Ale po prostu trafiasz na OSOBISTE REGUŁY.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 13:21, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
Nie oszukuj się, do przodu nie pójdzie ktoś przykuty swoim ego do betonu.
Po prostu nie potrafisz rozmawiać merytorycznie o tych tematach, bo zawsze, za każdym razem, twoje urażone ego ma ostatnie słowo.

Możesz tak sobie to tłumaczyć. Z mojej strony sprawa wygląda inaczej - związana jest z moim wcześniejszym SOLENNYM WEWNĘTRZNYM PRZYRZECZENIEM:
KTOKOLWIEK w dyskusji by mi napisał:
Jak zrozumiesz swój błąd, to ... (tu cokolwiek)

Ma odgórnie ustaloną, domyślną moją wewnętrzną odpowiedź: spierdalaj!
Reszta wypowiedzi nie ma znaczenia. Po prostu tak sobie kiedyś przyrzekłem i staram się tego dotrzymać.
Nic osobistego. Cały czas Cię lubię i szanuję. Ale po prostu trafiasz na OSOBISTE REGUŁY.

Jak ci wykładowca na fizyce tak powiedział, to też mu powiedziałeś spierdalaj? Jak ci panie w szkole powiedziała, żebyś zrozumiał i poprawił swój błąd w dodawaniu, to też jej powiedziałeś spierdalaj? A nie sorry, po prostu dostałbyś banię i nikt by się tobą więcej nie przejmował.
Bez obrazy, ale to jest jedna z najgłupszych reguł jakie widziałem. :)
Twoje Ego w pełnej krasie, na białym koniu.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 13:24, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:29, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Jak ci wykładowca na fizyce tak powiedział, to też mu powiedziałeś spierdalaj? Jak ci panie w szkole powiedziała, żebyś zrozumiał i poprawił swój błąd w dodawaniu, to też jej powiedziałeś spierdalaj?
Bez obrazy, ale to jest jedna z najgłupszych reguł jakie widziałem. :)
Twoje Ego w pełnej krasie, na biały koniu.

Nie mówię tego wprost i bezpośrednio ludziom. WEWNĘTRZNIE jednak ta odpowiedź występuje - po cichu, jako OBOWIĄZKOWA mentalna reakcja. Później mam "osobiste prawo" ją złagodzić, kogoś tam usprawiedliwić, uznać np. "wymsknęło mu się", albo "miał gorszy dzień, może miał trudne dzieciństwo, więc musiał zaciekle walczyć o dominację" itp. Poza tym ta reguła została sformułowana już w wieku dojrzałym, gdy uświadomiłem sobie, że - komu jak komu - ale gościowi zbliżającemu się do statusu seniora, takich (i wielu podobnych!) sformułowań się nie prezentuje. To co najwyżej ja jakiemuś szczawikowi nastoletniemu mógłbym takie coś powiedzieć. Ale też nie powiem, bo w ogóle u mnie tego rodzaju sformułowania są w kategorii sformułowań zabronionych. Uznaję je za - mój wewnętrznie rozliczany - grzech, to np. tak się właśnie do kogoś odezwać.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 13:34, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 13:34, 06 Maj 2020    Temat postu:

Daj sobie spokój, bo tłumaczenie idzie ci jeszcze gorzej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:44, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri to typowy przykład człowieka z kompleksem guru. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Zwracają się do innych osób z pozycji niekwestionowanego autorytetu, jakby pozjadali wszystkie rozumy, a kiedy napotykaja na opór ze strony "niesfornego ucznia", zaczynaja mu przypisywać EGO-izm, bo jaki on śmie nie uznać ich oczywistej wyższości. Oczywiście, swojego wielkiego jak dupa słonia EGO nie widzą, widzenie EGO im się rozpuściło z nadmiaru praktyk medytacyjnych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:49, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Daj sobie spokój, bo tłumaczenie idzie ci jeszcze gorzej.

Mam jeszcze więcej wad. O każdej mogę podyskutować. Może nie koniecznie na forum publicznym, ale ogólnie mam swoją kolejną zasadę: nie ma takiej myśli, takiego zarzutu wobec samego siebie, który wolno jest mi zlekceważyć, odrzucić bez rozpatrzenia jej.
Nie chcę tutaj dokonywać jakiegoś samobiczowania (tym bardziej, że to w ogóle trąci kokieterią i lansowaniem się na oryginalność), więc nie będę ciągnął już konkretów tego zagadnienia, jednak tak właśnie jest, że WCIĄŻ ROZWAŻAM W CZYM TKWI MOJA SŁABOŚĆ. Wciąż, czyli praktycznie każdego dnia analizuję, gdzie być może się oszukuję, gdzie moje ego skrzywia mi perspektywę mentalną, gdzie uciekłem z postawieniem kolejnego problemu w sposób uczciwy. Tak "się dręczę" każdego dnia od ...dziesięciu lat (dla Dyskurs to byłby jakiś totalny horror). I nie znam takiego zarzutu, który ktokolwiek by mi postawił, a ja sobie go wcześniej sam nie postawiłem, rozkminiając go na lewo i prawo, nie znam pytań na temat możliwego samooszukiwania się, które przynajmniej nie byłyby rozważane, gdy pojawiły się w polu widzenia. Wręcz niejako jest to jeden z moich głównych celów życiowych - celów, który z resztą, jak to zakładam, nigdy nie zrealizuję w pełni.
Ale też - niech mi wybaczą ci, co będą sugerowali, iż coś tam mam w tym względzie nie rozważone (a przynajmniej nie rozważAne) - jeśli ktoś twierdzi coś innego, to natrafia u mnie barierę kilkudziesięciu lat doświadczeń w tym zakresie i twardych wobec siebie wymagań, które starałem się (nie twierdzę, że bez błędów) realizować z jak najbardziej żelazną konsekwencją. Oczywiście WIEM, że mogłem coś tu przeoczyć. Ale jak już ktoś mi coś w tym względzie zarzuca, to oczekiwałbym czegoś DUUUUUŻO mocniejszego, niż sformułowań w stylu "mam przekonanie, że tak jest, więc pewnie to tak jest".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 14:01, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri to typowy przykład człowieka z kompleksem guru. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Zwracają się do innych osób z pozycji niekwestionowanego autorytetu, jakby pozjadali wszystkie rozumy, a kiedy napotykaja na opór ze strony "niesfornego ucznia", zaczynaja mu przypisywać EGO-izm, bo jaki on śmie nie uznać ich oczywistej wyższości. Oczywiście, swojego wielkiego jak dupa słonia EGO nie widzą, widzenie EGO im się rozpuściło z nadmiaru praktyk medytacyjnych.

Z dupy to przyleciał pelikan, nasrał w środku dyskusji i poleciał. Przypadkowy pieszy, nierozgarnięty jak kupa gnoju, któremu się wydaje, że kogoś interesuje jego zdanie. :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:08, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri to typowy przykład człowieka z kompleksem guru. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Zwracają się do innych osób z pozycji niekwestionowanego autorytetu, jakby pozjadali wszystkie rozumy, a kiedy napotykaja na opór ze strony "niesfornego ucznia", zaczynaja mu przypisywać EGO-izm, bo jaki on śmie nie uznać ich oczywistej wyższości. Oczywiście, swojego wielkiego jak dupa słonia EGO nie widzą, widzenie EGO im się rozpuściło z nadmiaru praktyk medytacyjnych.

Z dupy to przyleciał pelikan, nasrał w środku dyskusji i poleciał. Przypadkowy pieszy, nierozgarnięty jak kupa gnoju, któremu się wydaje, że kogoś interesuje jego zdanie. :)

I właśnie dlatego, że ciebie to zdanie nie zainteresowało, postanowiłaś sie do niego odniesc. Uderz w stół...

Dalej się kompromituj, guraleczko :rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:24, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri to typowy przykład człowieka z kompleksem guru. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Zwracają się do innych osób z pozycji niekwestionowanego autorytetu, jakby pozjadali wszystkie rozumy, a kiedy napotykaja na opór ze strony "niesfornego ucznia", zaczynaja mu przypisywać EGO-izm, bo jaki on śmie nie uznać ich oczywistej wyższości. Oczywiście, swojego wielkiego jak dupa słonia EGO nie widzą, widzenie EGO im się rozpuściło z nadmiaru praktyk medytacyjnych.


Wuj zboj jest taka łagodniejsza wersją guru.
Nie ma na forum kobiet . Chociaż.....
Dyskurs też ma syndrom guru..

:wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 15:04, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
I właśnie dlatego, że ciebie to zdanie nie zainteresowało, postanowiłaś sie do niego odniesc. Uderz w stół...

Dalej się kompromituj, guraleczko :rotfl:

Nie zainteresowało, rozśmieszyło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:07, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
I właśnie dlatego, że ciebie to zdanie nie zainteresowało, postanowiłaś sie do niego odniesc. Uderz w stół...

Dalej się kompromituj, guraleczko :rotfl:

Nie zainteresowało, rozśmieszyło.

Daj sobie spokój, bo tłumaczenie idzie ci jeszcze gorzej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:15, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
...przykład człowieka z kompleksem guru. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Zwracają się do innych osób z pozycji niekwestionowanego autorytetu, jakby pozjadali wszystkie rozumy, a kiedy napotykaja na opór ze strony "niesfornego ucznia", zaczynaja mu przypisywać EGO-izm, bo jaki on śmie nie uznać ich oczywistej wyższości. Oczywiście, swojego wielkiego jak dupa słonia EGO nie widzą...

Jest coś w tym, że Ci co piszą z upodobaniem o ego innych, jakby sami mieli z tym większy problem. :shock:
Pewna, znana tu na forum osoba (inna, niż ostatni dyskutanci w tym wątku), ostatnio często zarzuca i doszukuje się ego w czyichś wypowiedziach, choć jednocześnie ma wielką potrzebę pisania zaskakująco dużo na własny temat na wiele sposobów, a w szczególności chwalenia się swoją pracą, stanowiskiem, czy czym tam jeszcze. W zasadzie ja chyba nie spotkałem nikogo, kto by z upodobaniem nie pouczał i nie krytykował kogo tylko się da, a jednocześnie nie wykazywał mocnych objawów nadętego ego.
W tym kontekście sam się nad sobą zastanawiam... :think:
Prawdą jest, że dużo wciskam jakichś swoim przemyśleń. :think:
Wiec może to ja mam takie wielkie ego... :(
Pytam się siebie o to całkiem często...
Aby się wybronić przed zarzutem, staram się pisać dość ogólnie, bez wskazywania na osobę, co - w moich wewnętrznych ustaleniach - oznaczałoby, że nie wywyższam się (bo nie wskazuję poniżanego), lecz po prostu ciekawią mnie te zagadnienia, które opisuję. Tak sobie to tłumaczę... :think:
Czy jednak pod spodem to moje ego z ukrycia nie steruje?... :think: Cholera! Nie mam gwarancji! :cry:
Jedyne co mi zostało, to chyba to, że właśnie sobie ów problem przed oczy stawiam, że nie usuwam go dla swojej wygody psychicznej z pola widzenia. Czyli jakoś staram się.
Ale gwarancji nie mam.
Z drugiej strony - czy mam jakieś wyjście?...
Zarzut o nadęte ego zawsze można (mi) postawić. I co z tego? Miałbym przepraszać, że żyję? Schować się w mysią dziurę, bo jestem?...
Złożyć ślub milczenia (także pisania)?...
Niejeden by się pewnie ucieszył.

Problem ego jest zamknięty z dwóch stron - pomiędzy ścianami, z których jedną stanowi ewidentne, żałosne, śmieszne nadymanie się, a z drugiej strony/ściany jest postawa przerażonego swoim własnym istnieniem tchórza. Gdzie tu jest ta prawdziwa pokora?...
W Biblii jest powiedziane, że nie stawia się świecy pod korcem. Ja to interpretuję tak, że w każdym może jakoś zaświecić się boże światło, a wtedy taki ktoś ma obowiązek stanąć i tym światłem też świecić.
Tak - widzę ten zarzut: Michał myśli sobie, że jest jakimś boskim światłem, może w ogóle jakimś geniuszem!... :rotfl:
Nie, tego nie chcę sugerować. Piszę jedynie to, że skoro już się na ten świat wdepnęło, jakieś miejsce się zajmuje, to nie ma co spieprzać w kąt, tylko to miejsce z godnością utrzymać. W końcu (sorry, ze znowu ta Biblia, ale aż się prosi zacytować):
Ewangelia Łukasza 12:37,48 napisał:
(47) Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę.(48) Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.

Może akurat komuś wiele dano. I jak taki ktoś oleje sprawę, to otrzyma tę wielką chłostę.

Nie ma lekko, nie ma gdzie się schować, bo wymagania nadążają za tym, co się otrzymało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 15:17, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
I właśnie dlatego, że ciebie to zdanie nie zainteresowało, postanowiłaś sie do niego odniesc. Uderz w stół...

Dalej się kompromituj, guraleczko :rotfl:

Nie zainteresowało, rozśmieszyło.

Daj sobie spokój, bo tłumaczenie idzie ci jeszcze gorzej.

towarzyski.pelikan to typowy przykład człowieka z kompleksem niższości i przesadnym parciem na szkło. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Nie ma nic do powiedzenia, ale wypowiedzieć się musi. Zresztą, każdy to może sprawdzić sam, porównując ilość merytorycznych postów do ataków ad personam, jakie pelikan w tym temacie wypocił.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 15:17, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33347
Przeczytał: 62 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:34, 06 Maj 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan to typowy przykład człowieka z kompleksem niższości i przesadnym parciem na szkło. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Nie ma nic do powiedzenia, ale wypowiedzieć się musi. Zresztą, każdy to może sprawdzić sam, porównując ilość merytorycznych postów do ataków ad personam, jakie pelikan w tym temacie wypocił.

Ja tam pelikankę sobie cenię i chętnie czytam. A co do merytoryczności postów, to sporo się z nich nieraz nauczyłem. Z Twoich też - Banjankri - choć raczej nie z tych, w których wciskasz swoje personalne oceny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 15:46, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Banjankri napisał:
towarzyski.pelikan to typowy przykład człowieka z kompleksem niższości i przesadnym parciem na szkło. Ostatnio się tego namnożyło jak grzybów po deszczu. Nie ma nic do powiedzenia, ale wypowiedzieć się musi. Zresztą, każdy to może sprawdzić sam, porównując ilość merytorycznych postów do ataków ad personam, jakie pelikan w tym temacie wypocił.

Ja tam pelikankę sobie cenię i chętnie czytam. A co do merytoryczności postów, to sporo się z nich nieraz nauczyłem. Z Twoich też - Banjankri - choć raczej nie z tych, w których wciskasz swoje personalne oceny.

Scena jest wasza :) . Zobaczymy ile się nauczymy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:12, 06 Maj 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:

Jest coś w tym, że Ci co piszą z upodobaniem o ego innych, jakby sami mieli z tym większy problem. :shock:
Pewna, znana tu na forum osoba (inna, niż ostatni dyskutanci w tym wątku), ostatnio często zarzuca i doszukuje się ego w czyichś wypowiedziach, choć jednocześnie ma wielką potrzebę pisania zaskakująco dużo na własny temat na wiele sposobów, a w szczególności chwalenia się swoją pracą, stanowiskiem, czy czym tam jeszcze. W zasadzie ja chyba nie spotkałem nikogo, kto by z upodobaniem nie pouczał i nie krytykował kogo tylko się da, a jednocześnie nie wykazywał mocnych objawów nadętego ego.
W tym kontekście sam się nad sobą zastanawiam... :think:
Prawdą jest, że dużo wciskam jakichś swoim przemyśleń. :think:
Wiec może to ja mam takie wielkie ego... :(

Od jakiegoś czasu właśnie obserwuję takie zjawisko wśród internautów, szczególnie u tych, którzy zajmują się rozwojem duchowym, interesują się filozofią Wschodu, w tym buddyzmem lub u psycholoszek, które polega na poświęcaniu sporej ilości energii na tropienie u innych osób EGO. Widzą je wszędzie. Ja czegoś podobnego doświadczyłam np. jak robiłam kurs na prawo jazdy, wszędzie widziałam L-ki. Jest to związane z tym, że jak umysł jest czymś mocno pochłonięty, to potem ten wyróżniony element ulega karykaturalnemu wyolbrzymieniu.

Z jednej strony wydawałoby się, ze to dobrze, bo dzięki temu adept z większą wyrazistością dostrzega to, co chce okiełznać, jest na tym maksymalnie skoncentrowany, ale istnieje niebezpieczeństwo, że wpadnie w pułapkę „oświeconego ego”, co właśnie się przejawia tym „kompleksem guru”. Poczuje się ekspertem, mistrzem i zechce pouczać innych z pozycji autorytetu, które pewne rzeczy już przepracował. A ryzyko tym bardziej wzrasta, im mniej dojrzała osobowościowo jest osoba, która zabiera się za ten cały rozwój duchowy.

Z zewnątrz to wzbudza śmieszność, bo daje efekt „uczył Marcin Marcina” – człowiek, który zarzuca innym egoizm, nie widzi, że sam jest egoistyczny i to często znacznie bardziej od tych, którym ten egoizm zarzuca. Im bardziej jesteśmy świadomi swoich słabości, w tym egoizmu, tym mniej chętnie innym ludziom je wyrzucamy. „Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem” A jak ktoś zawzięcie wali w innych kamieniami, to najpewniej z obawy przed tym, żeby nie dojrzeć winy w samym sobie.
Banjankri napisał:
Scena jest wasza . Zobaczymy ile się nauczymy.

Żeby się czegokolwiek nauczyć to trzeba przede wszystkim zejść z piedestału, czego ci z całego serca życzę.


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 16:14, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23104
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:23, 06 Maj 2020    Temat postu:

Cytat:
quote="towarzyski.pelikan"][quote="Michał Dyszyński"]


Żeby się czegokolwiek nauczyć to trzeba przede wszystkim zejść z piedestału, czego ci z całego serca życzę.


Mam prawo jazdy, jeździłam kiedyś. Dzisiaj się trochę boję. Masz jakiś dobry adres w necie?


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 16:26, 06 Maj 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5556
Przeczytał: 44 tematy


PostWysłany: Śro 16:26, 06 Maj 2020    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Żeby się czegokolwiek nauczyć to trzeba przede wszystkim zejść z piedestału, czego ci z całego serca życzę.

No tak, bo z piedestału widać i słychać mniej... żelazna logika, #poradyzdupy.
towarzyski.pelikan napisał:
„Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem”

Powiedział hipokryta, który przyszedł i rzucił kamieniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 10 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin