|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kori
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:50, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
niestabilny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5551
Przeczytał: 43 tematy
|
Wysłany: Pią 0:13, 07 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Tzn. zanika indentyfikacja z "ja", czyli z systemem. Cały system staje sie absurdalny, wiec nieatrakcyjny. Dochodzi do "puszczania", które w rezultacie puszcza samo siebie.
Stabilność systemu polega na wygodnym zagnieżdżeniu się ja w świadomości. Ono tam sobie wygodnie siedzi, jak w centrum dowodzenia. Jeżeli podważysz jego wiarygodność, system zaczyna się sypać poprzez utratę znaczenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mirek
Dołączył: 28 Maj 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 14:05, 25 Sie 2015 Temat postu: |
|
|
Impactor,
Sorry, nie mogłem się oprzeć. Postanowiłem wreszcie zabrać głos w tym temacie.
Dlaczego wciąż udajesz (uważam tak, bo nie chce mi się wierzyć, że faktycznie brakuje Ci na to inteligencji), że nie rozumiesz, czego domaga się od Ciebie Wuj?
impactor napisał: | Wuj wie też, że nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów na prawdziwość teizmu. |
A może nie wiesz o tym dlatego, ze Ty sam:
Impactor wie też, że nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów na prawdziwość swojego aboga.
Wuju,
Pewnie tego nie widziałeś tej odpowiedzi/komentarza impactora, cała Jego wypowiedź jest tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
impactor napisał: | Rozmowa z kimś takim jak Wujzbój ma sens tylko do momentu odkrycia mechanizmu, którym rządzi się jego sposób myślenia. Wujzbój jest osobą, która najpierw wybiera sobie wniosek do jakiego MUSI dojść (teizm), a potem próbuje wybrukować ścieżkę, która do niego doprowadzi, zamiast przyjmować wniosek taki, do którego doprowadzi ścieżka.
Jako naukowiec, doskonale zdaje on sobie sprawę, że aby twierdzenie było uzasadnione, to muszą być na nie dowody. W przeciwnym wypadku twierdzenie pozostaje nieprzyjmowalne z powodu swej bezzasadności. Wuj wie też, że nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów na prawdziwość teizmu. Niestety, Wuj jest jednocześnie niezdolny do odrzucenia teizmu (czyli wierzenia w istnienie boga) jako bezzasadnego. I w tym momencie następuje konflikt utrzymywanych przez niego dwóch wykluczających się podstaw.
Co więc robi Wujzbój, aby je w sobie pogodzić? Ano to samo, co każdy inteligentny i posiadający wiedzę teista, który nie jest w stanie teizmu porzucić - ucieka się do nieszczerości intelektualnej zadziwiających proporcji. U niego przybrało to formę nazwania ateizmu (czyli nieprzyjęcia teizmu jak wierzenia bezpodstawnego bo niedowiedzionego) twierdzeniem o istnieniu „aboga”, co pozwoliło mu zakrzyknąć w myśli:
„HURRA! Skoro ateizm jest twierdzeniem o istnieniu czegoś, to wymaga dowiedzenia! A skoro ateista nie może dowieść istnienie bytu „aboga”, to jego pozycja pozostaje nieuzasadniona!”
I tak oto Wujzbój osiąga poziom absurdu przeintelektualizowany w stopniu wystarczająco wysokim, aby szczypta głupoty strategicznie umieszczonej przez siebie samego w odpowiednim miejscu procesu wnioskującego umożliwiła mu oszukanie samego siebie... |
Ostatnio zmieniony przez Mirek dnia Wto 14:08, 25 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:32, 01 Wrz 2015 Temat postu: |
|
|
Pamiętajmy, że brak dowodu istnienia nie jest dowodem braku istnienia.
Ponadto w tytule wątku jest "czy powinieneś wierzyć". Nie wnikając w co wierzyć- w tym momencie; odpowiedź brzmi: MUSISZ WIERZYĆ! A to dlatego, że podstawą ludzkiej psychiki jest właśnie wiara. Jeśli nie pozostaje nic, w co można by wierzyć- to pozostaje jeszcze wiara w samego siebie, we własną osobę, we własne ego; gdy aż tej wiary braknie- wtedy stajemy się chorzy psychicznie, mentalnie, często zostajemy samobójcami. Jednakowoż ego, czyli osobowość indywidualna, czyli to, co wujzboj nazywa ja jestem jest niczym innym, jak tylko zbiorem wszelkich deskryptorów doświadczanych fenomenów- popularnie nazywając: wyobrażeń. Samo ego jest podstawowym wyobrażeniem jaźni- podstawowym archetypem. Tak więc można określić, iż ja jestem, świadomość jest w pewnym stopniu i pewnym sensie złudzeniem. Lecz nie innym złudzeniem jest krzesło, jabłko, czerwony, miękki, gwiazda, czy moje lub twoje ciało. Można powiedzieć- stosując terminologię wujazboja, słuszną i adekwatną zresztą- że wszystko to wymienione istnieje fizycznie nawet; LECZ NIE REALNIE. Dlaczego? Ponieważ jakikolwiek opis, interpretacja czegokolwiek "burzy realność" tego [oddziaływania]- ponieważ taki opis czy interpretacja jest już informacją o informacji, a nie tą pierwotną informacją samą w sobie.
Aczkolwiek ludzie są tak "skonstruowani", ludzkie umysły funkcjonują w taki sposób, że operują właśnie wyobrażeniami- trochę jak memami internetowymi; ergo musimy się łudzić, a co za tym idzie musimy wierzyć nieustannie- choćby w to, czego właśnie doznajemy, w to, że [tym sposobem] istniejemy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:33, 26 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Słabo. Mimo to, dziękuję za dyskusję. |
Tu się zaczepiam.
Chciałabym napisać, że ateista moze zaakceptować ideę Boga jak wiele innych.
Jednak nie musi to prowadzić do faktycznej wiary w Boga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:39, 26 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Mirek napisał: | Impactor,
Sorry, nie mogłem się oprzeć. Postanowiłem wreszcie zabrać głos w tym temacie.
Dlaczego wciąż udajesz (uważam tak, bo nie chce mi się wierzyć, że faktycznie brakuje Ci na to inteligencji), że nie rozumiesz, czego domaga się od Ciebie Wuj?
impactor napisał: | Wuj wie też, że nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów na prawdziwość teizmu. |
A może nie wiesz o tym dlatego, ze Ty sam:
Impactor wie też, że nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów na prawdziwość swojego aboga.
Wuju,
Pewnie tego nie widziałeś tej odpowiedzi/komentarza impactora, cała Jego wypowiedź jest tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
impactor napisał: | Rozmowa z kimś takim jak Wujzbój ma sens tylko do momentu odkrycia mechanizmu, którym rządzi się jego sposób myślenia. Wujzbój jest osobą, która najpierw wybiera sobie wniosek do jakiego MUSI dojść (teizm), a potem próbuje wybrukować ścieżkę, która do niego doprowadzi, zamiast przyjmować wniosek taki, do którego doprowadzi ścieżka.
Jako naukowiec, doskonale zdaje on sobie sprawę, że aby twierdzenie było uzasadnione, to muszą być na nie dowody. W przeciwnym wypadku twierdzenie pozostaje nieprzyjmowalne z powodu swej bezzasadności. Wuj wie też, że nie jest w stanie przedstawić żadnych dowodów na prawdziwość teizmu. Niestety, Wuj jest jednocześnie niezdolny do odrzucenia teizmu (czyli wierzenia w istnienie boga) jako bezzasadnego. I w tym momencie następuje konflikt utrzymywanych przez niego dwóch wykluczających się podstaw.
Co więc robi Wujzbój, aby je w sobie pogodzić? Ano to samo, co każdy inteligentny i posiadający wiedzę teista, który nie jest w stanie teizmu porzucić - ucieka się do nieszczerości intelektualnej zadziwiających proporcji. U niego przybrało to formę nazwania ateizmu (czyli nieprzyjęcia teizmu jak wierzenia bezpodstawnego bo niedowiedzionego) twierdzeniem o istnieniu „aboga”, co pozwoliło mu zakrzyknąć w myśli:
„HURRA! Skoro ateizm jest twierdzeniem o istnieniu czegoś, to wymaga dowiedzenia! A skoro ateista nie może dowieść istnienie bytu „aboga”, to jego pozycja pozostaje nieuzasadniona!”
I tak oto Wujzbój osiąga poziom absurdu przeintelektualizowany w stopniu wystarczająco wysokim, aby szczypta głupoty strategicznie umieszczonej przez siebie samego w odpowiednim miejscu procesu wnioskującego umożliwiła mu oszukanie samego siebie... |
|
Kiedyś określiłam to w ten sposób: wuj chce zjeść ciastko i mieć ciastko
Taka postawa jest bardzo częsta w istocie.
Wuj zboj
wypowiedzi ateisty..
Cytat: | Abogiem zazwyczaj bywa materia. |
Jaka materia?
Piszę o deifikacji materii w temacie porozmawiajmy o materii.
Tylko, że wtedy materii nie można nazwać abogiem.
Ona jest traktowana jak Bóg.
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 18:55, 26 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23099
Przeczytał: 90 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:07, 26 Cze 2021 Temat postu: |
|
|
Jacol
Cytat: | Najczęstszą odpowiedzią ateistów o źródło istnienia jest wiara w istnienie wiecznie istniejącej materii, która aczkolwiek bezmyślna i niczego nieświadoma w drodze przemian jest zdolna stworzyć tę świadomość którą spostrzega u siebie (jak sądzę) i ateista i teista. Ale to pewnie nie jest jedyna możliwa odpowiedź |
Skąd wiemy, że materia jest bezmyślna. Co to znaczy bezmyślna?
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 19:09, 26 Cze 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|