Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy materializm lepiej pasuje do swiata, niz idealizm?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:03, 16 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
czerwień będąca własnością przedmiotu różni się od zieleni będącej własnością przedmiotu tym samym, co czerwień będąca doznaniem od zieleni będącej doznaniem.

Masz na mysli roznice w doznaniu koloru? :D

konrado5 napisał:
znowu powiesz, że istota kolorów polega na tym, że są tylko i wyłącznie doznaniem, ale nie podałeś żadnych dowodów na to, że tak jest.

Powtorze po raz setny: to, co czyni czerwone czerwonym, to doznanie czerwonosci. Jak mozna dowodzic obserwacji?

konrado5 napisał:
ominąłeś mój argument mający na celu wykazanie, że sam rozkład elektronów nie wystarczy jako własność przedmiotu, dzięki której powstaje doznanie barwy.

Jaki argument? Nie wiem nic o zadnym takim argumencie.

Z fizyki wiadomo, ze owa wlasnosc przedmiotu to po prostu wlasnosc stanow elektronowych.

wuj napisał:
Skad wiesz, czy nie jest tak, ze ze "Slonce" to nie tylko polskie slowo, ale rowniez wlasnosc naszej gwiazdy centralnej?
konrado5 napisał:
Stąd, że "Słońce" jest nazwą naszej gwiazdy centralnej.

Tak, jak czerwien jest doznaniem? A moze ta piekna nazwa jest wlasnoscia tej gwiazdy? Czemu nie? Hę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:06, 17 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Masz na mysli roznice w doznaniu koloru? :D

Kolor czerwony nie jest taki sam jak niebieski. Różni się wyglądem. Tak samo różni się czerwień będąca własnością przedmiotu od niebieskości będącej własnością przedmiotu.
wujzboj napisał:
Powtorze po raz setny: to, co czyni czerwone czerwonym, to doznanie czerwonosci. Jak mozna dowodzic obserwacji?

To udowadnia jedynie to, że istnieje doznanie czerwieni, ale nie udowadnia tego, że czerwień jest tylko i wyłącznie doznaniem. Nie udowodniłeś, że bycie doznaniem jest nierozdzielną cechą tej czerwieni, że nie może istnieć czerwień nie będąca doznaniem.
wujzboj napisał:
Z fizyki wiadomo, ze owa wlasnosc przedmiotu to po prostu wlasnosc stanow elektronowych.

Elektrony oddziałują z polem elektromagnetycznym, a to oznaczałoby, że przedmiot zmieniałby swój kolor, gdyby się przejechało po nim magnesem. Oznacza to, że musi istnieć jakaś inna własność prócz ułożenia elektronów.
wujzboj napisał:
Tak, jak czerwien jest doznaniem? A moze ta piekna nazwa jest wlasnoscia tej gwiazdy? Czemu nie? Hę?

Nie znam żadnych argumentów, które by przemawiały za tym, że ta nazwa jest własnością tej gwiazdy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:01, 17 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Kolor czerwony nie jest taki sam jak niebieski. Różni się wyglądem. Tak samo różni się czerwień będąca własnością przedmiotu od niebieskości będącej własnością przedmiotu.

Czyli WYGLADEM sie rozni? :D Czyli doznaniem (wyglad to doznanie)?

konrado5 napisał:
Nie udowodniłeś, że bycie doznaniem jest nierozdzielną cechą tej czerwieni

Czerwien jest ZDEFINIOWANA jako doznanie. Slowem "czerwien" moge nazwac sobie cokolwiek, ale jesli nie bedzie to czerwone WYGLADALA jak czerwone, wtedy bedzie to cos zupelnie innego, niz kolor czerwony, o ktorym tu mowa.

konrado5 napisał:
Elektrony oddziałują z polem elektromagnetycznym, a to oznaczałoby, że przedmiot zmieniałby swój kolor, gdyby się przejechało po nim magnesem.

Jesli ten magnes akurat oddzialywuje dostatecznie silnie z tymi stanami elektronow, ktore sa odpowiedzialne za kolor (na upartego mozna sobie wyobrazic taka sytuacje), to kolor przedmiotu sie zmieni. W normalnych warunkach oddzialywanie to jest jednak calkowicie pomijalne. Innymi slowy, elektrony praktycznie nie zauwazaja twojego magnesu.

wuj napisał:
Tak, jak czerwien jest doznaniem? A moze ta piekna nazwa jest wlasnoscia tej gwiazdy? Czemu nie? Hę?
konrado5 napisał:
Nie znam żadnych argumentów, które by przemawiały za tym, że ta nazwa jest własnością tej gwiazdy.

ANo wlasnie. Kiedy jednak ja zwracam ci uwage na to, ze nie masz zadnych argumentow za tym, ze czerwien jest wlasnoscia przedmiotu, to odpowiadasz mi: "ale byc moze ona jest wlasnoscia przedmiotu". Czy teraz widzisz, ile warte jest takie "byc moze"? Tyle, co "byc moze nazwa 'Slonce' jest wlasnoscia naszej gwiazdy centralnej"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:17, 17 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Czyli WYGLADEM sie rozni? :D Czyli doznaniem (wyglad to doznanie)?

Wygląd to jedynie treść koloru. To coś, co różni np. czerwień od zieleni.
wujzboj napisał:
Czerwien jest ZDEFINIOWANA jako doznanie. Slowem "czerwien" moge nazwac sobie cokolwiek, ale jesli nie bedzie to czerwone WYGLADALA jak czerwone, wtedy bedzie to cos zupelnie innego, niz kolor czerwony, o ktorym tu mowa.

Czerwień jest zdefiniowana jako wygląd. Własność przedmiuotu wygląda jak czerwone, tylko, że nie jest doznaniem.
wujzboj napisał:
ANo wlasnie. Kiedy jednak ja zwracam ci uwage na to, ze nie masz zadnych argumentow za tym, ze czerwien jest wlasnoscia przedmiotu, to odpowiadasz mi: "ale byc moze ona jest wlasnoscia przedmiotu". Czy teraz widzisz, ile warte jest takie "byc moze"? Tyle, co "byc moze nazwa 'Slonce' jest wlasnoscia naszej gwiazdy centralnej"...

To jak w końcu? Uważasz, że niemożliwe jest to, że czerwień jest własnością przedmiotu czy uważasz, że taka własność nie istnieje z powodu braku argumentów na jej istnienie? Chcę jedynie wykazać, że możliwe jest istnienie takiej własności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:49, 17 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Wygląd to jedynie treść koloru. To coś, co różni np. czerwień od zieleni.

No wlasnie. Czyli porownujemy rozne doznania. Roznica ich tresci polega na roznych doznaniach. Tu jest zielono, tam jest czerwono. Jednego sie doznaje inaczej, a drugiego inaczej.

konrado5 napisał:
Własność przedmiuotu wygląda jak czerwone, tylko, że nie jest doznaniem.

Przeciez to jest wewnetrzna sprzecznosc. Jesli cos wyglada, to jest doznawane. Jak mozna wygladac bez bycia doznawanym? :D

konrado5 napisał:
Uważasz, że niemożliwe jest to, że czerwień jest własnością przedmiotu czy uważasz, że taka własność nie istnieje z powodu braku argumentów na jej istnienie?

Pokazuje ci rozne powody, dla ktorych mowienie o kolorze jako o wlasnosci przedmiotu jest bez sensu. Jednym z tych powodow jest fakt, ze takie twierdzenie jest tego samego rodzaju, co twierdzenie "nazwa 'Slonce' to wlasnosc naszej gwiazdy centralnej". Bede ci o tym przypominal, gdy znow zaczniesz mi wyjezdzac z argumentem "ale byc moze".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 19:55, 17 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
No wlasnie. Czyli porownujemy rozne doznania. Roznica ich tresci polega na roznych doznaniach. Tu jest zielono, tam jest czerwono. Jednego sie doznaje inaczej, a drugiego inaczej.

Ale nie są całkowicie różne. Zarówno czerwień, jak i zieleń są kolorami. Nie rózni je to, że są doznaniami. Podobnie może być z własnościami przedmiotów.
wujzboj napisał:
Przeciez to jest wewnetrzna sprzecznosc. Jesli cos wyglada, to jest doznawane. Jak mozna wygladac bez bycia doznawanym? :D

Po prostu przedmiot jest taki, jaki jest doznawany. Podobnie jak odbicie w lustrze jest odbiciem tego, co jest odbijane.
wujzboj napisał:
Pokazuje ci rozne powody, dla ktorych mowienie o kolorze jako o wlasnosci przedmiotu jest bez sensu. Jednym z tych powodow jest fakt, ze takie twierdzenie jest tego samego rodzaju, co twierdzenie "nazwa 'Slonce' to wlasnosc naszej gwiazdy centralnej". Bede ci o tym przypominal, gdy znow zaczniesz mi wyjezdzac z argumentem "ale byc moze".

To też jest możliwe, ale nie zakładamy tego z powodu braku dowodów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:21, 17 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
Zarówno czerwień, jak i zieleń są kolorami. Nie rózni je to, że są doznaniami.

Rozni je to, ze sa roznymi doznaniami.

konrado5 napisał:
przedmiot jest taki, jaki jest doznawany.

Czyli mowisz, ze materia nie jest taka, jak mowi o niej fizyka, lecz taka, jak mowia ci o niej doznania. OK, nie ma sprawy, tak trzymac.

Teraz ciekawy jestem, co znaczy, ze "przedmiot jest" albo "przedmiotu nie ma". Innymi slowy: bedziemy badali konsekwencje zdefiniowania materii jako tresci doznan zmyslowych.

wuj napisał:
nazwa 'Slonce' to wlasnosc naszej gwiazdy centralnej
konrado5 napisał:
nie zakładamy tego z powodu braku dowodów

Chyba z braku potrzeby, a nie dowodow? Jesli mowisz "czerwien to wlasnosc rozy", to rowniez nie masz dowodow. Co wiecej, mowiac "czerwien to wlasnosc rozy", traktujesz fizyke jako abstrakcyjny opis, nieadekwatny do wlasnosci materii. "Czerwien to wlasnosc rozy" to zdanie podobne do "nazwa 'roza' to wlasnosc rozy". W odroznieniu od drugiego, to pierwsze pewno jest ci do czegos potrzebne, skoro pierwsze przyjmujesz a drugie odrzucasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 21:32, 17 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Rozni je to, ze sa roznymi doznaniami.

Nie do końca różnymi. Bo niby dlaczego zarówno jedno jak i drugie doznanie jest nazywane kolorem?
wujzboj napisał:
Czyli mowisz, ze materia nie jest taka, jak mowi o niej fizyka, lecz taka, jak mowia ci o niej doznania. OK, nie ma sprawy, tak trzymac.

Materia jest taka jak mowią o niej doznania i taka jak o niej mówi fizyka. Fizykę traktuję jako przedłużenie doznań. Jeżeli fizyka mówi coś sprzecznego z doznaniami to zakładam, że fizyka mówi prawdę, a nie doznania.
wujzboj napisał:
Chyba z braku potrzeby, a nie dowodow? Jesli mowisz "czerwien to wlasnosc rozy", to rowniez nie masz dowodow. Co wiecej, mowiac "czerwien to wlasnosc rozy", traktujesz fizyke jako abstrakcyjny opis, nieadekwatny do wlasnosci materii. "Czerwien to wlasnosc rozy" to zdanie podobne do "nazwa 'roza' to wlasnosc rozy". W odroznieniu od drugiego, to pierwsze pewno jest ci do czegos potrzebne, skoro pierwsze przyjmujesz a drugie odrzucasz.

Tylko, że nie uważam, że doznanie czerwieni jest własnością róży, tylko, że czerwień jest własnością róży. Czerwień definiuję jako to, co różni ją od zieleni. Według tej definicji czerwień nie musi być doznaniem, ponieważ doznanie czerwieni i doznanie zieleni nie różni to, że zarówno pierwsze jak i drugie jest doznaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:19, 17 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
niby dlaczego zarówno jedno jak i drugie doznanie jest nazywane kolorem?

Bo jedno i drugie jest doznaniem wzrokowym pochodzacym z pobudzenia tych samych komorek swiatloczulych. Doznania te wystepuja wiec w bardzo podobnym kontekscie.

konrado5 napisał:
Materia jest taka jak mowią o niej doznania i taka jak o niej mówi fizyka. Fizykę traktuję jako przedłużenie doznań. Jeżeli fizyka mówi coś sprzecznego z doznaniami to zakładam, że fizyka mówi prawdę, a nie doznania.

Jedno i drugie wyklucza sie. Zaden obiekt nie jest taki z punktu widzenia fizyki, jaki jest z punktu widzenia doznan. Zdecyduj sie wiec: doznania, czy fizyka?

konrado5 napisał:
Czerwień definiuję jako to, co różni ją od zieleni.

A ja nazwe "Slonce" definiuje jako to, co rozni ja od nazwy "Ksiezyc".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:33, 18 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Bo jedno i drugie jest doznaniem wzrokowym pochodzacym z pobudzenia tych samych komorek swiatloczulych. Doznania te wystepuja wiec w bardzo podobnym kontekscie.

Ale w samej treści tych doznań występuje jakaś wspólna treść, która różni te doznania od doznań dźwiękowych, zapachowych itp. Co to za różnica?
wujzboj napisał:
Jedno i drugie wyklucza sie. Zaden obiekt nie jest taki z punktu widzenia fizyki, jaki jest z punktu widzenia doznan. Zdecyduj sie wiec: doznania, czy fizyka?

Zarówno fizykę, jak i doznania mogę traktować jako źródło informacji o jakimś przedmiocie. Fizyka mówi na przykład, że ten przedmiot, który widzę składa się z atomów. Jeżeli fizyka mówi o czymś, co jest sprzeczne z tym o czym mówią doznania, to zakładam, że prawdą jest to, o czym mówi fizyka np. fizyka mówi o tym, że właściwością powodującą powstanie doznań barwnych nie jest kolor, taki jak widzimy, tylko stan elektronów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:26, 18 Kwi 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
w samej treści tych doznań występuje jakaś wspólna treść, która różni te doznania od doznań dźwiękowych, zapachowych itp. Co to za różnica?

Gatunkowa. W tym sensie, ze od koloru czerwonego do koloru zielonego mozna przejsc w ciagly sposob za pomoca serii kolorow rozniacych sie od siebie na granicy zauwazalnosci. Natomiast od koloru czerwonego do zapachu rozy zwykly czlowiek nie jest w stanie przejsc w taki sposob.

Komiczne: doznania pochodzace od roznych zmyslow nie u kazdego czlowieka sa niezalezne, wiec w zasadzie mozna wyobrazic sobie kogos, kto potrafi przejsc w ciagly sposob od zapachu rozy do koloru czerwonego... O tej zaleznosci wiem odrobinke rowniez z wlasnego doswiadczenia; w moim odczuciu rozne litery maja bowiem "przypisane" sobie rozne niby-kolory. I tak, "A" jest niby-czerwonawe, a "N" - niby-zielonkawe. Pisze "niby", bo nie potrafilbym na palecie barw wskazac na kolory wlasciwe tym literom; jednak wrazenie jest wlasnie czerwonawe i zielonkawe, co - z neurologicznego punktu widzenia - sugeruje, ze w moim mozgu zachodzi pewna korelacja pomiedzy aktywnoscia wywolana przez czerwone swiatlo i aktywnoscia wywolana przez litere "A".

wuj napisał:
Zaden obiekt nie jest taki z punktu widzenia fizyki, jaki jest z punktu widzenia doznan. Zdecyduj sie wiec: doznania, czy fizyka?
konrado5 napisał:
Fizyka mówi na przykład, że ten przedmiot, który widzę składa się z atomów.

To, co mowi ci fizyka o przedmiocie, jest w dokladnej sprzecznosci z tym, co mowia ci zmysly. Zmysly mowia ci, na przyklad, ze guma do zucia jest ciagla i wypelniajaca soba przestrzen. Fizyka mowi ci, ze nie jest wcale ciagla, lecz ziarnista i skladajaca sie glownie z prozni. Zmysly mowia ci, ze tlo Sfini jest zolte. Fizyka mowi, ze nie ma w nim nic zoltego, lecz tylko czerwone i zielone plamki. Zmysly mowia ci, ze Ziemia stoi w miejscu. Fizyka mowi ci, ze Ziemia wiruje. Nie ma lekko, brachu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:29, 18 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Komiczne: doznania pochodzace od roznych zmyslow nie u kazdego czlowieka sa niezalezne, wiec w zasadzie mozna wyobrazic sobie kogos, kto potrafi przejsc w ciagly sposob od zapachu rozy do koloru czerwonego... O tej zaleznosci wiem odrobinke rowniez z wlasnego doswiadczenia; w moim odczuciu rozne litery maja bowiem "przypisane" sobie rozne niby-kolory. I tak, "A" jest niby-czerwonawe, a "N" - niby-zielonkawe. Pisze "niby", bo nie potrafilbym na palecie barw wskazac na kolory wlasciwe tym literom; jednak wrazenie jest wlasnie czerwonawe i zielonkawe, co - z neurologicznego punktu widzenia - sugeruje, ze w moim mozgu zachodzi pewna korelacja pomiedzy aktywnoscia wywolana przez czerwone swiatlo i aktywnoscia wywolana przez litere "A".

Z tego co napisałeś wnioskuję, że doświadczasz synestezji.

wujzboj napisał:
To, co mowi ci fizyka o przedmiocie, jest w dokladnej sprzecznosci z tym, co mowia ci zmysly. Zmysly mowia ci, na przyklad, ze guma do zucia jest ciagla i wypelniajaca soba przestrzen. Fizyka mowi ci, ze nie jest wcale ciagla, lecz ziarnista i skladajaca sie glownie z prozni. Zmysly mowia ci, ze tlo Sfini jest zolte. Fizyka mowi, ze nie ma w nim nic zoltego, lecz tylko czerwone i zielone plamki. Zmysly mowia ci, ze Ziemia stoi w miejscu. Fizyka mowi ci, ze Ziemia wiruje. Nie ma lekko, brachu.

Jeżeli fizyka mówi coś, co jest sprzeczne ze zmysłami to zakładam, że prawdę mówi fizyka. Pozatym fizyka też powstała dzięki zmysłom. W końcu przy użyciu zmysłów kontrolowane są wyniki eksperymentów, albo dokonywane są obserwacje pod mikroskopem itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:05, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Tak, fizyka powstala dzieki zmyslom. Ale zmyslowy obraz swiata nie jest zgodny z fizycznym obrazem swiata. Tresc dowolnego pojecia fizyki redukowalna jest do doswiadczen zmyslowych, lecz nie sa to te doswiadczenia, ktore odpowiadaja zmyslowej obserwacji omawianego obiektu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 15:01, 19 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Tak, fizyka powstala dzieki zmyslom. Ale zmyslowy obraz swiata nie jest zgodny z fizycznym obrazem swiata. Tresc dowolnego pojecia fizyki redukowalna jest do doswiadczen zmyslowych, lecz nie sa to te doswiadczenia, ktore odpowiadaja zmyslowej obserwacji omawianego obiektu.

Co masz na myśli mówiąc: zmysłowy obraz świata?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:07, 19 Kwi 2006    Temat postu:

Taki, w ktorym zmyslowe qualia (np. kolory) traktujesz jako wlasnosci przedmiotow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 10:46, 20 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Taki, w ktorym zmyslowe qualia (np. kolory) traktujesz jako wlasnosci przedmiotow.

A w naukowym obrazie świata istnieje komputer, którego używam?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:08, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Istnienie komputera w sensie naukowym znaczy wlasnie tyle, ze mozna go uzywac. Rozni ludzie moga go uzywac, i moga przekazywac sobie informacje o tym, co z jego pomoca zrobili. Informacje o takiej tresci, ze jesli w przekazie informacji pojawi sie blad, to mozna blad wykryc i przekaz poprawic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 21:35, 22 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Istnienie komputera w sensie naukowym znaczy wlasnie tyle, ze mozna go uzywac. Rozni ludzie moga go uzywac, i moga przekazywac sobie informacje o tym, co z jego pomoca zrobili. Informacje o takiej tresci, ze jesli w przekazie informacji pojawi sie blad, to mozna blad wykryc i przekaz poprawic.

Czym się różni istnienie komputera w sensie naukowym od istnienia komputera w sensie zmysłowym?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:14, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Pytasz o istnienie w sensie naukowym i o istnienie doznan (quale)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 15:36, 24 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Pytasz o istnienie w sensie naukowym i o istnienie doznan (quale)?

Czym się różni komputer doznawany (którego używam) od komputera naukowego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:04, 25 Kwi 2006    Temat postu:

Jedno jest doznaniem, drugie jest pojeciem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:36, 25 Kwi 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jedno jest doznaniem, drugie jest pojeciem.

A ja myślę, że zarówno jedno, jak i drugie jest pojęciem. Przecież o komputerze nie mówi mi tylko jeden typ doznań zmysłowych. Mówią mi o nim zarówno doznania wzrokowe, dotykowe, słuchowe (jak buczy wentylator) itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:45, 26 Kwi 2006    Temat postu:

Co innego to komputer-doznanie, a co innego to komputer-pojecie. Oczywiscie, aktualny system pojeciowy wplywa na sposob laczenia elementarnych doznan w grupy doznan; widac to po tym, jak bardzo reakcja na te sama obserwacje zalezy od warunkow kulturowych, a nawet od nastroju obserwatora. Laczymy te doznania w grupy na zasadzie skojarzen i doswiadczenia, dodajac do nich interpretacje i wlasne opinie. Dlatego rzeczywiscie trudno mowic o "czystych doznaniach". Nie zmienia to faktu, ze w doznawanym komputerze (ktory znika razem ze zniknieciem doznan) nie ma nic fizycznego opisu (ktory jest zbudowany z pojec roznych od pojecia "doznawany komputer"). Doznania tworzace takie naukowe pojecia, jak "wspolczynnik odbicia swiatla", "zwiazek chemiczny", czy "jadro atomowe" nie sa zbudowane z wrazen, ktore odbierasz, postrzegajac komputer.

Poza tym w doznawanym komputerze prym wioda twoje subiektywne doznania. Komputer ma dla ciebie znaczenie o tyle, o ile jego obecnosc w jakis sposob wplywa na twoje samopoczucie. Natomiast pojecia naukowe sa kompletnie zobiektywizowane. Znajduja sie wiec na przeciwnym koncu osi subiektywne - obiektywne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konrado5




Dołączył: 02 Gru 2005
Posty: 4913
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 12:14, 05 Maj 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Co innego to komputer-doznanie, a co innego to komputer-pojecie. Oczywiscie, aktualny system pojeciowy wplywa na sposob laczenia elementarnych doznan w grupy doznan; widac to po tym, jak bardzo reakcja na te sama obserwacje zalezy od warunkow kulturowych, a nawet od nastroju obserwatora. Laczymy te doznania w grupy na zasadzie skojarzen i doswiadczenia, dodajac do nich interpretacje i wlasne opinie. Dlatego rzeczywiscie trudno mowic o "czystych doznaniach". Nie zmienia to faktu, ze w doznawanym komputerze (ktory znika razem ze zniknieciem doznan) nie ma nic fizycznego opisu (ktory jest zbudowany z pojec roznych od pojecia "doznawany komputer"). Doznania tworzace takie naukowe pojecia, jak "wspolczynnik odbicia swiatla", "zwiazek chemiczny", czy "jadro atomowe" nie sa zbudowane z wrazen, ktore odbierasz, postrzegajac komputer.

Ale te pojęcia powstają również dzięki doznaniom zmysłowym. Są przecież logicznymi związkami między nimi i powstają dzięki przedłużeniom doznań, takimi jak: mikroskop, lupa itp. Poczytaj artykuł, który znajduje się na: [link widoczny dla zalogowanych] . Tam jest wyjaśnione, że atomy można traktować jako obiekty głębszego poziomu doznań zmysłowych.
wujzboj napisał:
Poza tym w doznawanym komputerze prym wioda twoje subiektywne doznania. Komputer ma dla ciebie znaczenie o tyle, o ile jego obecnosc w jakis sposob wplywa na twoje samopoczucie. Natomiast pojecia naukowe sa kompletnie zobiektywizowane. Znajduja sie wiec na przeciwnym koncu osi subiektywne - obiektywne.

No i co z tego? Pojęcia naukowe można potraktować jako wyjaśnienie faktu istnienia doznań zmysłowych komputera. Po prostu nauka bada ten komputer, który człowiek doznaje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:41, 06 Maj 2006    Temat postu:

konrado5 napisał:
pojęcia powstają również dzięki doznaniom zmysłowym. Są przecież logicznymi związkami między nimi i powstają dzięki przedłużeniom doznań, takimi jak: mikroskop, lupa itp.

Pojecia naukowe powstaja wylacznie z danych dostepnych zmyslowo. A pojecia w ogolnym sensie powstaja wylacznie z danych dostepnych w doznaniach. Innych danych nie ma, i dlatego inne dane nie moga brac udzialu w formowaniu zadnych pojec. Z proznego i Salomon...

konrado5 napisał:
atomy można traktować jako obiekty głębszego poziomu doznań zmysłowych.

To stwierdzenie jest prawidlowe tylko w takim znaczeniu, ze atomy sa pojeciami wytworzonymi za pomoca doznan zmyslowych.

konrado5 napisał:
nauka bada ten komputer, który człowiek doznaje.

Oczywiscie.

konrado5 napisał:
Pojęcia naukowe można potraktować jako wyjaśnienie faktu istnienia doznań zmysłowych komputera.

Nie, pod zadnym pozorem. W teoriach naukowych nie ma WYjasnienia, w teoriach naukowych jest OBjasnienie. Teorie naukowe po prostu INSTRUKCJE OBSLUGI. Mowia, w jaki sposob uzyskac zamierzony cel.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 20 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin