Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:51, 30 Mar 2022    Temat postu: Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?

Zadaję sobie to pytanie od dawna. Uważam je za pytanie absolutnie podstawowe.
Jest to wg mnie pytanie o istotę grzechu pierworodnego, naturę świadomości i religię.

Choć chyba owo pytanie powinienem zadać w nieco doprecyzowanej postaci:
Czy gdyby ziściły się wszystkie pragnienia, jakie posiadam w sposób maksymalny, idealnie taki jak to potrafię określić, choć zastrzeżeniem, że prawa logiki i fundamentalne prawa świata, niezależne ode mnie miałyby być zachowane, to czy potrafiłbym wtedy być TRWALE szczęśliwy?

Teraz chcę opisać konsekwencje odpowiedzi NIE.
Jeśli nie istnieje taka kombinacja możliwych stanów rzeczywistości i pragnień, oczekiwań jakie posiadam, to nawet gdybym żył wiecznie, nawet gdyby uznać nieśmiertelność duszy, a także istnienie Boga, który gotów jest czynić wszystko co możliwe (jednak bez przekraczania praw logiki i prawdy) aby mnie uszczęśliwić, to i tak moje szczęście w końcu się rozsypię, a ja ocknę się w stanie wiecznej dyssatysfakcji (piekle?...)
Jeślibym taką wadliwość pragnień w sobie posiadał, to nic mnie nie zbawi, nic mi nie pomoże.

Chcę zaznaczyć, że w wyróżnionym słowie "trwale" zawiera się istotna treść. Bo znamy z życia na co dzień różne przejściowe przyjemności, satysfakcje, tryumfy. Praktycznie (prawie) wszystkie z nich są jednak nietrwałe - albo się nudzą, powszednieją, albo zza nich pojawia się coś, co już znacznie bardziej nas nęci, a my już tylko to nowe będziemy postrzegali jako jedyne możliwe źródło satysfakcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 6538
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:39, 30 Mar 2022    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez MaluśnaOwieczka dnia Nie 5:16, 26 Maj 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:38, 30 Mar 2022    Temat postu: Re: Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?

Michał Dyszyński napisał:
Zadaję sobie to pytanie od dawna. Uważam je za pytanie absolutnie podstawowe.
Jest to wg mnie pytanie o istotę grzechu pierworodnego, naturę świadomości i religię.

Choć chyba owo pytanie powinienem zadać w nieco doprecyzowanej postaci:
Czy gdyby ziściły się wszystkie pragnienia, jakie posiadam w sposób maksymalny, idealnie taki jak to potrafię określić, choć zastrzeżeniem, że prawa logiki i fundamentalne prawa świata, niezależne ode mnie miałyby być zachowane, to czy potrafiłbym wtedy być TRWALE szczęśliwy?

Teraz chcę opisać konsekwencje odpowiedzi NIE.
Jeśli nie istnieje taka kombinacja możliwych stanów rzeczywistości i pragnień, oczekiwań jakie posiadam, to nawet gdybym żył wiecznie, nawet gdyby uznać nieśmiertelność duszy, a także istnienie Boga, który gotów jest czynić wszystko co możliwe (jednak bez przekraczania praw logiki i prawdy) aby mnie uszczęśliwić, to i tak moje szczęście w końcu się rozsypię, a ja ocknę się w stanie wiecznej dyssatysfakcji (piekle?...)
Jeślibym taką wadliwość pragnień w sobie posiadał, to nic mnie nie zbawi, nic mi nie pomoże.

Chcę zaznaczyć, że w wyróżnionym słowie "trwale" zawiera się istotna treść. Bo znamy z życia na co dzień różne przejściowe przyjemności, satysfakcje, tryumfy. Praktycznie (prawie) wszystkie z nich są jednak nietrwałe - albo się nudzą, powszednieją, albo zza nich pojawia się coś, co już znacznie bardziej nas nęci, a my już tylko to nowe będziemy postrzegali jako jedyne możliwe źródło satysfakcji.


Co najmniej problematyczne jest utożsamianie szczęścia ze spełnieniem pragnień. Ktoś inny może sobie równie dobrze zdefiniować szczęście jako wieczne dążenie do celów, nieustanne kreowanie siebie poprzez realizację coraz to nowych wyzwań. Każdy osiągnięty cel nudzi się więc osiągnięcie szczęścia przez spełnienie pragnień jest moim zdaniem ślepą uliczką. Natomiast Bóg jest nieskończony z definicji więc sam w sobie jako jedyny może być źródłem niewyczerpalnego szczęścia. Tak zresztą mówią mistycy w wyniku swych doświadczeń. Tylko tam gdzie jest nieskończoność celów i doświadczania może istnieć wieczne szczęście. A takie warunki może zapewnić jedynie Bóg


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Śro 18:41, 30 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:16, 30 Mar 2022    Temat postu: Re: Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?

fedor napisał:
Co najmniej problematyczne jest utożsamianie szczęścia ze spełnieniem pragnień. Ktoś inny może sobie równie dobrze zdefiniować szczęście jako wieczne dążenie do celów, nieustanne kreowanie siebie poprzez realizację coraz to nowych wyzwań. Każdy osiągnięty cel nudzi się więc osiągnięcie szczęścia przez spełnienie pragnień jest moim zdaniem ślepą uliczką. Natomiast Bóg jest nieskończony z definicji więc sam w sobie jako jedyny może być źródłem niewyczerpalnego szczęścia. Tak zresztą mówią mistycy w wyniku swych doświadczeń. Tylko tam gdzie jest nieskończoność celów i doświadczania może istnieć wieczne szczęście. A takie warunki może zapewnić jedynie Bóg

Ale ten przypadek z nieskończonością celów też można zawrzeć jako pragnienie do spełnienia się. Przykładowo może ktoś uznać, iż dla niego pragnieniem niezbywalnym jego życia jest nieskończony rozwój i doskonalenia się na różnych polach.
Ja osobiście rzeczywiście uważam, iż jest to ważny wniosek - jedyną opcją, jaką widzę, aby moc być trwale szczęśliwym, to postawić sobie za cel doskonalenie się bez końca. Ale ten cel prosty nie jest, bo jest tu przynajmniej parę pytań z tym związanych:
- na czym polega doskonałość?
- czy nasze emocje zaakceptują taki cel? (bo jeśli nasza natura będzie wymuszała na nas inne cele, w szczególności te nielogiczne, nieperspektywiczne zamiast powyższego, to będzie słabo...)
- czy jeszcze jakieś uzupełniające cele by się w obrazie trwałego szczęścia nie zmieściły (może są niezbędne)?
- jak wdrożyć ten cel?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:56, 31 Mar 2022    Temat postu: Re: Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?

Bardzo w temacie: [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:57, 31 Mar 2022    Temat postu:

Nie w celu podjęcia dyskusji, ale wskazania jakby ktoś nie zauważył co jest napisane na końcu tego pliku:

Wersja krótsza:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wersja dłuższa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:04, 31 Mar 2022    Temat postu: Re: Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?

Ja sobie nieraz wyobrażałem, że oto załóżmy iż moje problemy zostały mi zabrane, zaś dostatek miałbym gratis. Czyli że
- już nie mam najmniejszych problemów zdrowotnych
- mam gwarancję życia wiecznie
- nie czuję głodu ani chłodu
- wszelkie zagrożenia zostały odjęte z mojej rzeczywistości
Czy to wystarczyłoby mi do szczęścia?...

Próbuję ten stan przybliżyć przez jakoś najbardziej podobne sytuacje z przeżytych chwil na tym łez padole. Był czas, że byłem zdrowszy, silniejszy, nie martwiłem się zbytnio o to, przyniesie dzień następny. Nie brakowało mi też jakichś szczególnych rzeczy.
Właściwie to dzisiaj mnóstwo ludzi tak prawie ma (z wyjątkiem tego, że nie mają nieśmiertelności). Ale to co im potrzebne do życia mają dostarczone. Czy są szczęśliwi?...
Oto jest miliony ludzi, którzy mają interesującą ich pracę, bezpieczne otoczenie, dostatek. Ale czy są szczęśliwi?...
- Według mnie większość z nich NIE jest szczęśliwa.
Dlaczego nie są oni szczęśliwi.
Najczęściej z powodu niespełnionych ambicji!

Tym, co nam nie daje być szczęśliwymi to (najczęściej, nie zawsze), pomimo dostatku i niezłych w sumie warunków życia, są AMBICJE, PORÓWNYWANIE SIĘ do innych.
Sąsiad ma lepszy dom i samochód...
- To ja nie mogę być szczęśliwy, jeśli go przynajmniej nie doścignę w tym posiadaniu...

Więc może dałoby się uszczęśliwić się REZYGNUJĄC Z RYWALIZACJI?...
Tak totalnie rezygnując z rywalizacji można stworzyć sobie rzeczywistość odczuwania, w której nie pojawia się znaczna część dyssatysfakcji życiowych.
Ale czy to by wystarczyło?
No i drugie pytanie: czy po zrealizowaniu owego celu, nie stalibyśmy się abnegatami, czyli z kolei też zablokowalibyśmy sobie szansę na szczęście, stając się ludźmi, którym "totalnie wszystko zwisa", którzy nie mają motywacji, aby wstać z łóżka, bo pojawiający się dzień nie oferuje żadnego celu do realizacji?...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 9:19, 31 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:14, 31 Mar 2022    Temat postu:

Filipian 4
11 Nie mówię tego bynajmniej z powodu niedostatku: ja bowiem nauczyłem się wystarczać sobie w warunkach, w jakich jestem. 12 Umiem cierpieć biedę, umiem i obfitować. Do wszystkich w ogóle warunków jestem zaprawiony: i być sytym, i głód cierpieć, obfitować i doznawać niedostatku. 13 Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia.

Kohelet 3
1 Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
2 Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
3 czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
4 czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
5 czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
6 czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
7 czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
8 czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.

Tu warto też np. poczytać bo to "kondensat":
[link widoczny dla zalogowanych]
Przysłowia 10 i dalej.


Ostatnio zmieniony przez TS7 dnia Czw 9:18, 31 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:23, 31 Mar 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Kohelet 3
1 Wszystko ma swój czas,
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem:
2 Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
3 czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
4 czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
5 czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
6 czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
7 czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
8 czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju.

Jaki byłby z tego wniosek?
Że nic nie możemy?... (bo przecież wszystko ma ten swój czas, który jest niezależny od nas)
Wezwanie do totalnej rezygnacji ze wszystkiego?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 9:53, 31 Mar 2022    Temat postu:

Interpretacje mogą być zwodnicze w oderwaniu od kontekstu. Wielu może wypaczyć. Warto zawsze pamiętać czytając Pismo Święte:

Mateusz 4
5 Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni
6 i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień».
7 Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego».

Pismo Święte działa dla mnie na zasadzie trochę części wspólnej znaczeń:


Ja nie odbieram tego jako nawoływanie do bierności, prędzej m.in. jako wskazanie, że to co najlepsze, nie musi być we wszystkim stabilne. Różnorodność narzędzi daje więcej możliwości by wyśrubować wynik końcowy?
Często ludzie mogą postrzegać, że najlepsza jest "jedna rzecz". A to różnorodność metod może dać najlepszy wynik? Dynamika, adaptacja? (w ramach moralności)

Jako fizykowi nie muszę Tobie tłumaczyć co to są "stopnie swobody". Wkleję dla tych co nie wiedzą:
[link widoczny dla zalogowanych](fizyka)

Im więcej stopni swobody tym więcej można?
Ale tutaj stopniami swobody mogą być np. te rzeczy opisane w Kohelecie?

Filipian 4
4 Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!
5 Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko!
6 O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!
7 A pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie.
8 W końcu, bracia, wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie: jeśli jest jakąś cnotą i czynem chwalebnym - to miejcie na myśli!
9 Czyńcie to, czego się nauczyliście, co przejęliście, co usłyszeliście i co zobaczyliście u mnie, a Bóg pokoju będzie z wami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:04, 31 Mar 2022    Temat postu:

Pure Fourier series animation montage
https://youtu.be/-qgreAUpPwM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:09, 31 Mar 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Interpretacje mogą być zwodnicze w oderwaniu od kontekstu. Wielu może wypaczyć. Warto zawsze pamiętać czytając Pismo Święte:

Mateusz 4
5 Wtedy wziął Go diabeł do Miasta Świętego, postawił na narożniku świątyni
6 i rzekł Mu: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, jest przecież napisane: Aniołom swoim rozkaże o tobie, a na rękach nosić cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień».
7 Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego».

I tu jest problem - z owym TAKŻE.
Jest napisana myśl A i myśl B.
Której dać priorytet?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:23, 31 Mar 2022    Temat postu:

Katolicki Komentarz Biblijny - Vocatio

[link widoczny dla zalogowanych]

Pewnym filtrem podstawowym jest:

Mateusz 22
36 «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe
37 On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.
38 To jest największe i pierwsze przykazanie.
39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego10. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».

Jak rzucenie się w dół może wypełnić te przykazania?

Jest jakaś hierarchia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:28, 31 Mar 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Pewnym filtrem podstawowym jest:

Mateusz 22
36 «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe
37 On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.
38 To jest największe i pierwsze przykazanie.
39 Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego10. 40 Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy».

Jak rzucenie się w dół może wypełnić te przykazania?

Jest jakaś hierarchia?

No właśnie... To jest pytanie. :think:
Bo żeby konkretnie (!) nam dało to odpowiedź na nasze pytanie, to ja tego nie widzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:57, 31 Mar 2022    Temat postu:

Skopiuję historyjkę, którą wcześniej wymyśliłem na potrzeby demonstracji:

====
I jeszcze takie coś do myślenia.
Siedzisz z osobą A w pokoju.
A - Zimno mi.
Ty - Przykro mi.
A - Zrobisz coś?
Ty - No robię, oglądam telewizję.
A - Czy zrobisz coś z tym, że jest mi zimno?
Ty - A co mam z tym zrobić? Masz receptory zimna to jest Ci zimno. Stwierdziłaś fakt i co?
A - Czy zrobisz coś co spowoduje, że przestanie mi być zimno?
Ty - Tzn. Co mam zrobić?
A - Zamknij okno i włącz kaloryfer!
====

Czy uważasz, że tak wyglądają rozmowy z Bogiem?

A może jednak:
Liczb 12
7 Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem.
Uznany jest za wiernego w całym moim domu.
8 Twarzą w twarz mówię do niego -
w sposób jawny, a nie przez wyrazy ukryte.

Czy oczekiwanie, że wszystko będzie klarowne jest sensowne?

====

A teraz:

Jakub 2
24 Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.
25 Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki?

Czy należy interpretować, że została usprawiedliwiona za kłamstwo?

Jozue 2
2 Doniesiono o tym królowi Jerycha w tych słowach: «Oto mężowie z Izraelitów przybyli tu tej nocy, by wybadać kraj». 3 Posłał więc król Jerycha do Rachab rozkaz: «Wydaj tych ludzi, którzy przyszli do ciebie i weszli do domu twego, bo przybyli oni w celu obejrzenia całego kraju».
4 Lecz kobieta wzięła tych dwu mężczyzn i ukryła ich. «Rzeczywiście, odrzekła, przybyli do mnie ci ludzie, ale nie wiedziałam, skąd byli.
5 Gdy jednak miano zamknąć bramy miasta o zmierzchu, oni wyszli i nie wiem, dokąd się udali. Pospieszcie za nimi jak najrychlej, a dościgniecie ich».
6 Sama zaś zaprowadziła ich na dach i ukryła pod łodygami lnu, które tu rozłożyła.
7 Ludzie <królewscy> natomiast ścigali ich w kierunku Jordanu aż ku brodom
, a bramę miasta zamknięto po wyjściu ścigających.

Apokalipsa 21
27 A nic nieczystego do niego nie wejdzie
ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo,
lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka.

To jak to jest?

Po co używać słów "największy" czy "pierwszy" jakby wszystko było na równi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:52, 31 Mar 2022    Temat postu:

Jak to mawiała moja Babcia gdy namnożyły się bzdury:

Jezusie Nazareński ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:21, 31 Mar 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Skopiuję historyjkę, którą wcześniej wymyśliłem na potrzeby demonstracji:

====
I jeszcze takie coś do myślenia.
Siedzisz z osobą A w pokoju.
A - Zimno mi.
Ty - Przykro mi.
A - Zrobisz coś?
Ty - No robię, oglądam telewizję.
A - Czy zrobisz coś z tym, że jest mi zimno?
Ty - A co mam z tym zrobić? Masz receptory zimna to jest Ci zimno. Stwierdziłaś fakt i co?
A - Czy zrobisz coś co spowoduje, że przestanie mi być zimno?
Ty - Tzn. Co mam zrobić?
A - Zamknij okno i włącz kaloryfer!
====

Czy uważasz, że tak wyglądają rozmowy z Bogiem?

A może jednak:
Liczb 12
7 Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem.
Uznany jest za wiernego w całym moim domu.
8 Twarzą w twarz mówię do niego -
w sposób jawny, a nie przez wyrazy ukryte.

Czy oczekiwanie, że wszystko będzie klarowne jest sensowne?

====

A teraz:

Jakub 2
24 Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.
25 Podobnie też nierządnica Rachab, która przyjęła wysłanników i inną drogą odprawiła ich, czy nie dostąpiła usprawiedliwienia za swoje uczynki?

Czy należy interpretować, że została usprawiedliwiona za kłamstwo?

Jozue 2
2 Doniesiono o tym królowi Jerycha w tych słowach: «Oto mężowie z Izraelitów przybyli tu tej nocy, by wybadać kraj». 3 Posłał więc król Jerycha do Rachab rozkaz: «Wydaj tych ludzi, którzy przyszli do ciebie i weszli do domu twego, bo przybyli oni w celu obejrzenia całego kraju».
4 Lecz kobieta wzięła tych dwu mężczyzn i ukryła ich. «Rzeczywiście, odrzekła, przybyli do mnie ci ludzie, ale nie wiedziałam, skąd byli.
5 Gdy jednak miano zamknąć bramy miasta o zmierzchu, oni wyszli i nie wiem, dokąd się udali. Pospieszcie za nimi jak najrychlej, a dościgniecie ich».
6 Sama zaś zaprowadziła ich na dach i ukryła pod łodygami lnu, które tu rozłożyła.
7 Ludzie <królewscy> natomiast ścigali ich w kierunku Jordanu aż ku brodom
, a bramę miasta zamknięto po wyjściu ścigających.

Apokalipsa 21
27 A nic nieczystego do niego nie wejdzie
ani ten, co popełnia ohydę i kłamstwo,
lecz tylko zapisani w księdze życia Baranka.

To jak to jest?

Po co używać słów "największy" czy "pierwszy" jakby wszystko było na równi?

Ale ja dalej nie widzę tej tezy... :think: (może tępy jestem :( )
Człowiek się stara jak może. Założenie jest, że próbuje tego, co widzi w swoim zasięgu. Czego nie dostrzegł, tego nie widzi. Jak ma widzieć coś, czego widzieć nie potrafi?


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 13:25, 31 Mar 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:46, 31 Mar 2022    Temat postu:

Teza była wcześniej, ale reagujesz na nią nerwowo, więc odpuściłem.
Nie chcę niczego narzucać. :)

Może teza jest taka, że to nie miało być jasne i klarowne dla każdego kto podniesie Pismo Święte, ale mają ludzie próbować zrozumieć i się od tego ODBIĆ, aby zrozumieć, że "skrobiąc rzepkę" znajdą się w takim właśnie położeniu?

Skoro wydaje się, że czegoś brakuje, to może brakuje?
Może UMYŚLNIE brakuje?

1 Tymoteusza 1
3 Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki,
4 a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą.
5 Celem zaś nakazu jest miłość, płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej.
6 Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku czczej gadaninie.
7 Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą.

A gdzie są "ukryte słowa"?
W Kościele Katolickim?
W Tradycji?

No i "cykl się zamyka".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:20, 31 Mar 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Teza była wcześniej, ale reagujesz na nią nerwowo, więc odpuściłem.
Nie chcę niczego narzucać. :)

Może teza jest taka, że to nie miało być jasne i klarowne dla każdego kto podniesie Pismo Święte, ale mają ludzie próbować zrozumieć i się od tego ODBIĆ, aby zrozumieć, że "skrobiąc rzepkę" znajdą się w takim właśnie położeniu?

Skoro wydaje się, że czegoś brakuje, to może brakuje?
Może UMYŚLNIE brakuje?

1 Tymoteusza 1
3 Jak prosiłem cię, byś pozostał w Efezie, kiedy wybierałem się do Macedonii, [tak proszę teraz], abyś nakazał niektórym zaprzestać głoszenia niewłaściwej nauki,
4 a także zajmowania się baśniami i genealogiami bez końca. Służą one raczej dalszym dociekaniom niż planowi Bożemu zgodnie z wiarą.
5 Celem zaś nakazu jest miłość, płynąca z czystego serca, dobrego sumienia i wiary nieobłudnej.
6 Zboczywszy od nich, niektórzy zwrócili się ku czczej gadaninie.
7 Chcieli uchodzić za uczonych w Prawie nie rozumiejąc ani tego, co mówią, ani tego, co stanowczo twierdzą.

A gdzie są "ukryte słowa"?
W Kościele Katolickim?
W Tradycji?

No i "cykl się zamyka".

Nie reaguję nerwowo. Wręcz dopraszam się o szczerość i KLAROWNE SUGESTIE. Jeśli na coś reaguję nerwowo, to
- stawianie najpierw jakiejś sprawy w sprzeczności, bez wyjaśnienia, choć z sugestią, że obowiązkowo coś tu "trzeba"
- potem próby zasugerowania czyjejś winy, że tej sprzeczności nie rozwiązał (ano nie rozwiązał, bo przecież mamy sprzeczność)
- a może na koniec będzie (niewypowiedziana, ale tak narzucając się...) sugestia: no widzisz jaki głupi jesteś!? I jaki pyszny tu jesteś, że w ogóle SAMODZIELNIE myślałeś?!...
Ty - pyszny, by taki samodzielny - masz się ukorzyć i ZANIECHAĆ samodzielności...
Jak się przestraszysz, zakopiesz ten swój talent, to wreszcie będzie dobrze. Masz się przestraszyć! Masz zaniechać! Masz nie być samodzielnym!
Czy to jest sugestia od Boga, czy od diabła?... :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 16:09, 31 Mar 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23086
Przeczytał: 89 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:00, 01 Kwi 2022    Temat postu:

MaluśnaOwieczka napisał:
Gdyby ziściły się wszystkie Twoje pragnienia, to przestałbyś istnieć.


ale najpierw zażyłby absolutnego piękna... :) :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:00, 01 Kwi 2022    Temat postu: Re: Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?

Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Co najmniej problematyczne jest utożsamianie szczęścia ze spełnieniem pragnień. Ktoś inny może sobie równie dobrze zdefiniować szczęście jako wieczne dążenie do celów, nieustanne kreowanie siebie poprzez realizację coraz to nowych wyzwań. Każdy osiągnięty cel nudzi się więc osiągnięcie szczęścia przez spełnienie pragnień jest moim zdaniem ślepą uliczką. Natomiast Bóg jest nieskończony z definicji więc sam w sobie jako jedyny może być źródłem niewyczerpalnego szczęścia. Tak zresztą mówią mistycy w wyniku swych doświadczeń. Tylko tam gdzie jest nieskończoność celów i doświadczania może istnieć wieczne szczęście. A takie warunki może zapewnić jedynie Bóg

Ale ten przypadek z nieskończonością celów też można zawrzeć jako pragnienie do spełnienia się


Jest niespełnialny jako wypadkowa celów, które nigdy nie wyczerpują się. To one decydują w ostatecznym rozrachunku o bilansie (nie)spełnienia


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 12:01, 01 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:03, 01 Kwi 2022    Temat postu: Re: Czy gdyby ziściły się moje pragnienia byłbym szczęśliwy?

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
fedor napisał:
Co najmniej problematyczne jest utożsamianie szczęścia ze spełnieniem pragnień. Ktoś inny może sobie równie dobrze zdefiniować szczęście jako wieczne dążenie do celów, nieustanne kreowanie siebie poprzez realizację coraz to nowych wyzwań. Każdy osiągnięty cel nudzi się więc osiągnięcie szczęścia przez spełnienie pragnień jest moim zdaniem ślepą uliczką. Natomiast Bóg jest nieskończony z definicji więc sam w sobie jako jedyny może być źródłem niewyczerpalnego szczęścia. Tak zresztą mówią mistycy w wyniku swych doświadczeń. Tylko tam gdzie jest nieskończoność celów i doświadczania może istnieć wieczne szczęście. A takie warunki może zapewnić jedynie Bóg

Ale ten przypadek z nieskończonością celów też można zawrzeć jako pragnienie do spełnienia się


Jest niespełnialny jako wypadkowa celów, które nigdy nie wyczerpują się. To one decydują w ostatecznym rozrachunku o bilansie (nie)spełnienia

To inaczej to ujmę: owo NIESPEŁNIALNOŚĆ JEST CELEM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:49, 01 Kwi 2022    Temat postu:

Jan 4
13 W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął.
14 Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu».
15 Rzekła do Niego kobieta: «Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33293
Przeczytał: 63 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:58, 01 Kwi 2022    Temat postu:

TS7 napisał:
Jan 4
13 W odpowiedzi na to rzekł do niej Jezus: «Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął.
14 Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu».
15 Rzekła do Niego kobieta: «Daj mi tej wody, abym już nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać».


Zastanawiałem się nad jednym problemem w kontekście tego cytatu: czy chodzi tu bardziej o pragnienie w ogóle, czy też raczej pragnienie (dojmująco) niezaspokojone?

Pragnienie jest problemem wtedy, gdy brak jego spełnienia sprawia cierpienie, a w szczególności nieusuwalne cierpienie.
Ale weźmy np. pragnienie kontaktu z Bogiem - czy ono miałoby zaniknąć?...
Jeśliby tak było, to Bóg w Królestwie Niebieskim swoją obecnością musiałby się ludziom narzucać, bo tam (jeśliby po prostu miało nie być pragnień) nie byłoby pragnień w ogóle. a więc i pragnienia Boga w szczególności. :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 13:59, 01 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
TS7




Dołączył: 29 Wrz 2021
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:44, 01 Kwi 2022    Temat postu:

Apokalipsa 21
4 I otrze z ich oczu wszelką łzę,
a śmierci już odtąd nie będzie.
Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu
już [odtąd] nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły».

Rozpatrujesz istnienie chęci, której odmowa nie jest odczuwalna negatywnie?


Ostatnio zmieniony przez TS7 dnia Pią 20:45, 01 Kwi 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin