ŚFiNiA

rozumujesz · Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów

Ee to może wśród katolickich ortodoksów.
Ale wkurzające na pewno jest w mitologiach New Age, ci to ewolucją są wstanie wyjaśnić nawet oddziaływania elementarne

Właśnie jestem po przejściach z ruchem "Sekret"! O matulu!

Barah/konto usunięte

Spytaj jak ewolucja tłumaczy to:

wiwo

rozumujesz · Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów

W dziale Kawiarnia jest wątek ;) http://www.sfinia.fora.pl/kawiarnia,17/sekret-rhonda-bryne-co-myslicie,3149.html

@Barah
Ale ty mówisz o doborze naturalny,nauka o zwierzątkach zwana ewolucją, a ja chciałem zwrócić uwagę , że "ewolucja" staje się modnym wybiegiem do tłumaczenia wszystkiego :wink: Co powinno być oficjalnie chore, a nie propagowane :nie:

Nie ma to nic do waszej dyskusji to była taka mała dygresja co mi do głowy przyszła :wink:

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

Ta Wasza dyskusja jest już mało poważna. Nadawać słowom znaczenie, od którego Wuj sie odżegnuje! To mi się nie podoba, choć nie jestem katolikiem.
Jeśli już powstało pytanie czy Bóg myśli skoro jest Wszechwiedzący, to nie wolno rozpatrywać problemu, bez zastanowienia skąd wiemy, że Bóg totalnie wie wszystko. Przecież nam o tym nigdzie nie powiedział, a jak wykazuje logika, takie rozumienie jest tylko erystycznym chwytem i to ordynarnie nieuczciwym.
Skoro jednak powiedział, że stworzył człowieka (a wcześniej aniołów) na swój obraz, to jest to moment, w którym udzielił stworzeniu zdolność kształtowania rzeczywistości w ograniczonym oczywiście zakresie, która jest niedostępna wiedzy Stwórcy. Wuj mnie zrugał, ale ja dalej twierdzę, że w ten sposób zrzekł się totalnego wnikania w rzeczywistość.
Oczywiście, jeśli ma jakiś plan wobec Wszechświata, który być może tworzył od wieczności, to w momencie aktu pierwszego stworzenia, momentu początkowego realizacji tego planu, wiedział, że powstają "kosmosy", w których "czas i przypadek" będą wpływać na rzeczywistość, a w wypadku np. ludzi mających wolną wolę, choć ograniczone możliwości, TO UTRACI cząstkę totalnej wszechwiedzy.
UTRACIŁ i NIE UTRACIŁ, bo przecież opracował i nadał kierunek rozwoju całego stworzenia, a zatem każde działanie czasu i przypadku, czy stworzonych dusz na podobieństwo boże ZAKŁÓCAJĄCE wytyczony kierunek rozwoju może być wyprostowane programem awaryjnym, np. "nasienie niewiasty zmiażdży głowę węża".
Myślę, że nikt ze stworzeń nie wymyśliłby takiego planu awaryjnego, jaki wymyślił Bóg i który zaczął realizować, gdy jeden z Aniołów zapragnął być Bogiem, a Adam i Ewa przyłączyli się do buntu. Wtedy mimo chwilowego odstępstwa od "Drogi" Bóg zastosował metodę, która pozwala dalej realizować pierwotne zamierzenie, a przy tym okazać swą MIŁOŚĆ I MĄDROŚĆ, I MOC.
Panowie ateiści! Czy geneza i historia Wszechświata nie wskazuje, że jest wytyczony jeden kierunek rozwoju?! Czy ewolucja kosmiczna nie ma zwrotu i kierunku?
Zastanawiajmy się nad faktami wziętymi z rzeczywistości, albo objawienia (jeśli choć po części dostrzeżemy jego autorytet), a nie szydźmy jedni z drugich.

rozumujesz · Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

rozumujesz napisał:[code]
[code]typowo teoretyczny na temat zbioru który zawiera wszystko i jest do tego świadomy, po co Ci objawienia, przecie dopóki zbiór zawiera wszystek co Ci do doświadczania podarował, to możesz logicznie każdy atrybut mu przypisać wg. własnych intencji i zachcianek [/code]

Nie można Bogu przypisywać wszystkiego. Ale pewne podstawowe wnioski można wyciągać w/g zasady "od skutku do przyczyny".
Ale odpowiedź na tak powszechne pytania, jak "Dlaczego istniej zło", "Czy zawsze tak będzie", "Jaki jest sens życia człowieka" itp, itd nie da sie odpowiedzieć inaczej, niż tylko przez objawienie od Boga.
Wydaje mi się, że bez wyjścia poza Wszechświat materialny nie da się też rozstrzygnąć, czy idealizm personalistyczny Wuja jest prawdziwy. To samo dotyczy znaczenia pojęć: Absolut, Wszechmoc.
Bo np. indukcyjnie da się rozstrzygnąć tezę: Wszechświat nie jest odwieczny, a cośkolwiek zawsze było. CO, KTO?

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

Przepraszam. Zapomniałem już jak się posługiwać funkcjami.

rozumujesz · Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów

bol999

A może wpierw warto by było dowiedzieć się coś o samych bogach i ich powstaniu?
Oczywiście , te informacje są nawet na tej stronie ale nie ma komu czytać, natomiast jest komu wypisywać rozmaite bzdury i domysły o bogach. Patrz książki w "Genesis" :wink:

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

Boll999 napisał:

bol999

juki
Podałem Ci rzetelne książki z rzetelnymi informacjami ale skoro stawiasz się jak wesz na grzebieniu powołując się na nieznanych mi zaściankowych pismaków nie zaglądając nawet jakie książki Ci wskazałem, to szkoda mojego czasu na podobnych Tobie.

rozumujesz · Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów

No oki. Wierzysz. A jak rozróżniasz objawioną wiedzę od każdej innej ściśle ontologicznej zachcianki którą kto bądź wypowie ?
Albo inaczej, czemu na objawieniu trzeba oprzeć dyskusję o Bogu ? To ciekawe.

bol999

rozumujesz .

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

Bol999!
Czy chodzi Ci o książki typu: Drzewo życia i święty Graal??
Czy może: Wpływ rozwoju ezoterycznego na człowieka?
Czy też: Tajemnice ew. Św. Marka?
Bałbym się budować swój światopogląd i życie swoje na takich niezaściankowych autorytetach.
Powiedz coś lepiej o swoim punkcie wyjścia do analizy sytuacji, w której się znaleźli wszyscy ludzie, łącznie z Tobą. Skąd jesteśmy, dokąd zmierzamy? Czy już wiesz? Uzasadnij swą wiedzę.
Bo pomyśle, że to nie ja się rzucam, "jak w... na grzebieniu"

rozumujesz · Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów

bol999

juki

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

Bol999! Zaciekawiasz mnie. Podaj linki, bo jakoś Cię pojąć nie mogę

juki · Dołączył: 08 Gru 2005 Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów

rozumujesz · Dołączył: 26 Gru 2007 Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów

Hmm ja jestem osobą silnie wierzącą, jestem przekonany że Bóg istnieje w myśl zasady, po owocach go poznacie (albo dostrzeżecie), ale wiem też że nic o nim nie wiem, że jest mi on potrzebny jako konstrukt do wyjaśnienia tego co widzę, i nic o nim powiedzieć nie sposób.
Czy oddał bym głowę, nie! Bo ja tylko sympatyzuje z tezą że on istnieje, nie wiem, czyli tylko i aż wierzę.

bol999

juki

wujzboj

Ach Bolo, to dopiero była kładąca wypowiedź :rotfl:

Może teraz jednak odbierz te swoje obie głowy z powrotem. Może uda ci się przynajmniej jedną z nich wykorzystać do obrony twej wiary w Sitchina.

bol999

Sitchin nie bóg niepokalanie poczęty a ja nie bogobojny w przeciwieństwie do fanatyków bekarta.

wujzboj

Czemu więc wciskasz nam Stichina niczym bogobojny fanatyk Biblię?