|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Śro 9:04, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | Dlaczego jednym krzesłem, istniejącym "tylko" w wyobraźni, nie można działać niczego, np. narobić hałasu takiego, jak innym jednak krzesłem istniejącym jakoby nie tylko, nie wyłącznie w wyobraźni? Hm? |
Co wspólnego mają te dwa krzesła? Znajdź, a później usuń część wspólną, i powiedz mi, co ci zostało.
lucek napisał: | czyli, jesteś reprezentantem "solipsyzmu ontologicznego", tak jak to wuj nazywa? |
Nie, bo nie wiem co to w ogóle jest. Jak mi dasz definicję, to sprawdzę.
Cytat: | tyle, że on jest nielogiczny, bo nic w tych swoich wyobrażeniach nie osiągniesz, nie zakładając istnienia realnego świata poza świadomością ... |
Osiągać coś może tylko "ja", a "ja" jest częścią wyobraźni. W takim razie, to co osiągnie, też musi być wyobrażone. Przeświadczenie, że do uzyskania czegoś wyobrażonego, potrzebujesz realnego (cokolwiek to miałoby znaczyć), jest, moim zdaniem, naciągane. Ja nazywam to iluzją, bo wszelkie osiągnięcia i tak określane są przez wyobraźnię i z natury będąc istnieniem, są nietrwałe. Każde osiągnięcie istnieje w świadomości, bo, tak jak pisałem wcześniej, istnienie jest świadomością.
Zastanów się, co takiego możesz osiągnąć, co nie będzie oparte o świadomość?
Cytat: | z założenia istnienia świata poza świadomością, wnioskujesz, że ten nieistnieje. |
Ja taki założeń nie mam. Nie widzę sensu w dzieleniu świata na istniejący i nieistniejący.
Cytat: | chyba, że jak rafał logiki ziemian również nie uznajesz, ale tego nie zauważyłem bo swoje poglądy próbujesz logicznie uzasadniać. |
Logika jest oparta o założenia. Aby móc mówić o logice, musisz mieć istnienie. Logika jest więc pochodną istnienia, a więc nie może służyć do jego dowodzenia.
Cytat: | Podsumowując, gdyby nawet świat zewnętrzny nie istniał, to nie ma to żadnego znaczenia - bo go w twoim poznaniu nie ma. |
Jeszcze raz, ja nie widzę potrzeby dzielenia świata na zewnętrzny i wewnętrzny, bo to niczego nie zmienia w kwestii istnienia. Ja się nie zastanawiam nad tym jak jest, bo to nieskończony labirynt założeń, a na tym, co to znaczy, że "jest". Jak "jest", albo wujemowe "jestem", zachodzi, po co zachodzi, z czym się wiąże takie zajście? Wniosek jest prosty, nieustannie udajemy, żeby osiągnąć to, co założyliśmy. Automatycznie rodzą się pytania, o naturę tych założeń, które prowadzą nas do pytań o naturę istnienia i koło się zatacza. Oszukujemy się perspektywą osiągnięć, które sami wymyślamy, i które z natury są iluzoryczne. Gdyby spiralę oczekiwań dało się łatwo zaspokoić, cywilizacja nigdy by nie powstała, a tak cel definiuje jednostkę, a jednostka cel...
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Śro 9:16, 08 Wrz 2021, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Śro 9:23, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja taki założeń nie mam. |
masz, bo właśnie tłumaczysz, że wszystko dzieje się tylko w twoim umyśle... to jak rozumiem wuja jego "solipsyzm ontologiczny"
ps
a solipsyzm, jak ja go rozumiem, to:
istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający, czyli "ja sam poznaje", ale nie neguję realnego istnienia (i innych) świata zewnętrznego, tyle tylko, że ten jest projekcją w moim umyśle
być może mówimy o tym samym, ale nie rozumiem dlaczego się z tym niezgadzasz?
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 9:43, 08 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:06, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Dalszy ciąg tekstu.
Cytat: | Banjankri czy uważasz, ze materia istnieje.
Proste pytanie.
Odpowiedz w sposób .... jak najprościej umiesz. |
Cytat.
Z jednej strony od dawna uznawano sny i ich interpretacje za źródło prawdziwego wglądu – czy to w przyszłość, jak w jasnowidzących snach starożytnych, czy w stany ciała fizycznego, jak w snach diagnostycznych, wskazujących na chorobę, czy też w psychologiczny stan śniącego, jak w psychoanalitycznej teorii snów. Te odmienne podejścia do znaczenia snów dość często wiązały się też z odmiennymi koncepcjami ich źródeł (Windt 2015b). Od wieków myślano, że sny umożliwiają dostęp do rodzajów wiedzy niedostępnych na jawie, do wyjątkowych źródeł kreatywności i rozwiązywania problemów, a także, sporadycznie, do dawno utraconych wspomnień. Taki pogląd jest prawdopodobnie podstawą utrzymującego się nadal powszechnego zainteresowania snami i ich znaczeniem (zob. niedawną dyskusję i empiryczne badania związku między snami, ich interpretacją oraz owym wglądem; Edwards et al. 2013).
41Z drugiej strony sny często były też uznawane za przeszkodę na drodze do wiedzy i racjonalnego myślenia. Opisywano je jako źródło przesądów, pokrewne szaleństwu i przywidzeniom na jawie (zob. niedawną dyskusję poświęconą odczuciu czegoś dobrze znanego w snach i w przywidzeniach na jawie, patrz Gerrans 2013). Najbardziej znanym filozoficznym przykładem takiego podejścia jest sceptyczny argument Kartezjusza wywiedziony ze snu w Medytacjach. Mówi on tam, że jeśli nie możemy wykluczyć, że śnimy, nie możemy ufać żadnym naszym sensorycznym odczuciom odnośnie do świata wokół nas
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 10:15, 08 Wrz 2021, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Śro 10:08, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: |
Jeszcze raz, ja nie widzę potrzeby dzielenia świata na zewnętrzny i wewnętrzny, bo to niczego nie zmienia w kwestii istnienia. Ja się nie zastanawiam nad tym jak jest, bo to nieskończony labirynt założeń, a na tym, co to znaczy, że "jest". Jak "jest", albo wujemowe "jestem", zachodzi, po co zachodzi, z czym się wiąże takie zajście? Wniosek jest prosty, nieustannie udajemy, żeby osiągnąć to, co założyliśmy. Automatycznie rodzą się pytania, o naturę tych założeń, które prowadzą nas do pytań o naturę istnienia i koło się zatacza. Oszukujemy się perspektywą osiągnięć, które sami wymyślamy, i które z natury są iluzoryczne. Gdyby spiralę oczekiwań dało się łatwo zaspokoić, cywilizacja nigdy by nie powstała, a tak cel definiuje jednostkę, a jednostka cel... |
rozumiem i się nie zgadzam, bo to nadal jakiś twój cel do którego mnie przekonujesz... a pojęcia, słowa... są bez znaczenia
zgadzam się jedynie, że spieranie się o " drobiazgi", które są jedynie skutkiem nieporozumienia (języka) nie mają sensu i temu jedynie służy uświadomienie sobie solipsystycznej natury poznania... dalsze konsekwencje.... prowadzą do nikąd i nie wynikają z pierwotnych założeń.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 10:11, 08 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Śro 10:13, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
lucek napisał: | Cytat: | Ja taki założeń nie mam. |
masz, bo właśnie tłumaczysz, że wszystko dzieje się tylko w twoim umyśle... to jak rozumiem wuja jego "solipsyzm ontologiczny" |
To jest błędne rozumienie istnienia, jako inherentnej tożsamości obiektów, które to znajduje się w umyśle. Ja nie twierdzę, że wszystko istnieje w taki sposób tylko w moim umyśle. Twierdzę, że istnienie jest mentalnym opisem doznania, a to, czy doznanie ma źródło w istnieniu realnego świata mnie niespecjalnie interesuje, bo byłoby to zupełnie różne istnienia.
Niesłusznie zakładasz istnienie poza świadomością, po czym zarzucasz mi błędne włączenie takiego istnienia do elementów świadomości.
Cytat: | ps
a solipsyzm, jak ja go rozumiem, to:
istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający, czyli "ja sam poznaje", ale nie neguję realnego istnienia (i innych) świata zewnętrznego, tyle tylko, że ten jest projekcją w moim umyśle
być może mówimy o tym samym, ale nie rozumiem dlaczego się z tym niezgadzasz? |
Nie istnieje "tylko jednostkowy podmiot poznający". Istnieją różne rzeczy, a ich istnienie jest takie samo jak istnienie jednostkowego podmiotu. Wszystkie są mentalnymi projekcjami. To po pierwsze. Po drugie, to z czym się nie zgadzam, to stawianie znaku równości między istnieniem mentalnym, a realnym. One nie mają ze sobą nic wspólnego, i o tym drugim niczego nie wiemy. Nie widzę powodu, aby negować realne istnienie, bo jedyne, które znamy to mentalne. Wszelkie niementalne istnienie ma formę tego, czego obecnie nie jesteś świadomy, czyli nie istnieje w sensie istnienia mentalnego (nie ma znaczenia, nie jest wyodrębniane, nie jest odrębnym bytem).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:17, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri
. Cytat: | Po drugie, to z czym się nie zgadzam, to stawianie znaku równości między istnieniem mentalnym, a realnym. One nie mają ze sobą nic wspólnego, i o tym drugim niczego nie wiemy. Nie widzę powodu, aby negować realne istnienie, bo jedyne, które znamy to mentalne. |
Ok.
Fakt jedyne, które znamy to mentalne.
Czym się różni to ze snu od tego gdy nie śpimy?
Właściwie o co Wy się z wujem tak długo spieraliście w temacie istnieje?
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 10:22, 08 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Śro 10:43, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | lucek napisał: | Cytat: | Ja taki założeń nie mam. |
masz, bo właśnie tłumaczysz, że wszystko dzieje się tylko w twoim umyśle... to jak rozumiem wuja jego "solipsyzm ontologiczny" |
To jest błędne rozumienie istnienia, jako inherentnej tożsamości obiektów, które to znajduje się w umyśle. Ja nie twierdzę, że wszystko istnieje w taki sposób tylko w moim umyśle. Twierdzę, że istnienie jest mentalnym opisem doznania, a to, czy doznanie ma źródło w istnieniu realnego świata mnie niespecjalnie interesuje, bo byłoby to zupełnie różne istnienia.
Niesłusznie zakładasz istnienie poza świadomością, po czym zarzucasz mi błędne włączenie takiego istnienia do elementów świadomości.
Cytat: | ps
a solipsyzm, jak ja go rozumiem, to:
istnieje tylko jednostkowy podmiot poznający, czyli "ja sam poznaje", ale nie neguję realnego istnienia (i innych) świata zewnętrznego, tyle tylko, że ten jest projekcją w moim umyśle
być może mówimy o tym samym, ale nie rozumiem dlaczego się z tym niezgadzasz? |
Nie istnieje "tylko jednostkowy podmiot poznający". Istnieją różne rzeczy, a ich istnienie jest takie samo jak istnienie jednostkowego podmiotu. Wszystkie są mentalnymi projekcjami. To po pierwsze. Po drugie, to z czym się nie zgadzam, to stawianie znaku równości między istnieniem mentalnym, a realnym. One nie mają ze sobą nic wspólnego, i o tym drugim niczego nie wiemy. Nie widzę powodu, aby negować realne istnienie, bo jedyne, które znamy to mentalne. Wszelkie niementalne istnienie ma formę tego, czego obecnie nie jesteś świadomy, czyli nie istnieje w sensie istnienia mentalnego (nie ma znaczenia, nie jest wyodrębniane, nie jest odrębnym bytem). |
to ja już nie wiem, chcesz mi powiedzieć, że pojęcie nie jest tym, co sobą reprezentuje? to dla mnie oczywiste, stąd z logiki mogą wynikać bzdury jak "solipsyzm ontologiczny".... z "uproszczenia" do modelu, gdzie model wynika z celu, któremu ma służyć, więc nie może poza ten cel wykraczać, bo "uproszczenie" może generować bzdury.
czy jednak nadal uważasz, że nierozumiem? ja nie piszę o tym, czy pojęcie "zewnętrzność" ma sensu u Ciebie, wewnątrz modelu, który prezentujesz, piszę, że w objaśnianiu modelu ich nie możesz uniknąć... czy w ogóle jego stworzenia, bo odnosiłby się do czegoś, czego i tak przecież nie ma i nie było.
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Śro 11:07, 08 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 11:24, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
@ Banjankri: Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Może zrób to, zanim mi zadasz kolejne...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Śro 12:35, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | @ Banjankri: Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Może zrób to, zanim mi zadasz kolejne... |
Ty też nie odpowiedziałeś na moje, tylko zadałeś swoje. Nie widzę tego jako złośliwości, czasem pytanie jest odpowiedniejsze niż odpowiedź wprost.
Widzę fundamentalny problem w potocznym rozumieniu istnienia, niestety na jego podstawie powstały wszystkie pojęcia, więc muszę błędnym językiem wyrazić ich błędność, gdzie sama błędność jest oparta o istnienie. Nie da się więc wprost wskazać jak poprawnie rozumieć istnienie. Nie ma mechanizmów pozwalających wyjść poza świadomość. Jakbyś nie kombinował to wszytko "zanieczyścisz" istnieniem. To tak jakby stwierdzić, że na Księżycu żyli ludzi, po tym jak ich tam wysłaliśmy.
Nic nie istnieje poza świadomością. W takim razie, czy sama świadomość istnieje? Bo jeżeli tak, to automatycznie powstanie dualizm "ja" - "nie ja", z którego wyłoni się istnienie świata zewnętrznego. Świadomość nie istnieje, bo nie musi. Istnieje tylko założenie, że istnieje. I tak samo jest z informacją. Istnieją tylko założenia, powstające w oparciu o założenie, że jest coś takiego jak prawda, czyli istnienie naprawdę. Wszystko powstaje jako wyraz relacji z tym punktem odniesienia zwanym prawdą, albo Bogiem. Skąd się bierze takie założenie? Z powtarzalności. Czym więcej razy udało ci się wyodrębnić dane istnienie, tym większe przekonanie o jego prawdziwości. Ładnie to widać w fizyce kwantowej, gdzie istnienie jest określeniem prawdopodobieństwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:43, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri
Cytat: | widać w fizyce kwantowej, gdzie istnienie jest określeniem prawdopodobieństwa. |
Jak to przełożysz na prozę życia..
Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 12:44, 08 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Śro 12:53, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Semele napisał: | Banjankri
Cytat: | widać w fizyce kwantowej, gdzie istnienie jest określeniem prawdopodobieństwa. |
Jak to przełożysz na prozę życia.. |
Finalna świadomość doskonałej wolności od istnienia i wszystkiego, co powstało na jego podstawie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:47, 08 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
@ Banjanki: Z twoich treści wnioskuję, iż masz szerokie rozeznanie i głęboką mądrość, a szczególnie przenikliwość, inteligencję, jak chyba mało kto na tym forum.
Ale, czy sugerujesz, iż nie ma czegoś takiego, jak obiektywna prawda, niezależna od ludzkich wyobrażeń? Bo jeśli tak, to nie potrafię, nie chcę się z tym zgodzić. Na razie nie uzasadnię, nie napiszę dlaczego [choć w sumie już nieraz to tłumaczyłem we wcześniejszych moich wpisach]. Wpierw odpowiedz na to pytanie o prawdę „poza subiektywnymi wyobrażeniami”, dla jasności stanowiska, dla skonkretyzowania poglądu twego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Czw 5:41, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Cytat: | widać w fizyce kwantowej, gdzie istnienie jest określeniem prawdopodobieństwa. |
nie "istnienie", a "zaistnienie", jeśli już, czyli przewidywalność i stawia pod znakiem zapytania determinizm i póki co nie potrafi wyjaśnić swoich obserwacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Czw 7:54, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Piotr Rokubungi napisał: | Ale, czy sugerujesz, iż nie ma czegoś takiego, jak obiektywna prawda, niezależna od ludzkich wyobrażeń? Bo jeśli tak, to nie potrafię, nie chcę się z tym zgodzić. Na razie nie uzasadnię, nie napiszę dlaczego [choć w sumie już nieraz to tłumaczyłem we wcześniejszych moich wpisach]. Wpierw odpowiedz na to pytanie o prawdę „poza subiektywnymi wyobrażeniami”, dla jasności stanowiska, dla skonkretyzowania poglądu twego. |
Nie ma czegoś takiego jak obiektywna prawda poza wyobraźnią. Obiektowość jest fabrykacją, prawda nie może być definiowana jako rezultat fabrykacji.
Z wujem poświęciłem dobrych kilkanaście stron prawdzie, w temacie o istnieniu, co tylko potwierdziło jego głębokie przywiązanie do konstruktu prawdy. Cały jego światopogląd opiera się o istnienie doskonałej wszechwiedzy, prawdy, którą jest (albo posiada Bóg). Wystarczy jednak spojrzeć na wiedzę i to jak manifestuje się w świadomości, żeby zrozumieć, że jest konstruktem. To, czy jest akurat trafna czy nie, przestaje mieć znaczenie. Rodzisz się bez wiedzy i umierasz w niewiedzy. Nie ma żadnej, gdzieś bytującej, prawdy, jest chaos, z którego wyodrębniamy tymczasowe wzory i nazywamy je prawdą, która znika tak szybko jak świadomość. Ja wiem, że prawda jest kamieniem węgielnym całej ludzkiej cywilizacji. No, ale może dlatego ta cywilizacja jest ślepym pędem, beznadziejnym oszukiwaniem się aż do śmierci, że się ją znajdzie, że się jej doświadczy.
Prawda z definicji nie potrzebuje pomocy, żeby być, więc spokojnie można porzucić wszelki wysiłek, wszelkie starania, bez żadnej szkody. Tak się składa, że bez wysiłku, obiektywna prawda znika. Jest kolejną tymczasową, użyteczną fabrykacją.
lucek napisał: |
nie "istnienie", a "zaistnienie", jeśli już, czyli przewidywalność i stawia pod znakiem zapytania determinizm i póki co nie potrafi wyjaśnić swoich obserwacji. |
Mi się wydaje, że determinizm wystarczająco dobrze tłumaczy dekoherencja, problemem jest za do pojęcie istnienia. No ale ja to tak na marginesie, bo na fizyce to ja się specjalnie nie znam.
Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Czw 7:55, 09 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Czw 8:08, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mi się wydaje, że determinizm wystarczająco dobrze tłumaczy dekoherencja, problemem jest za do pojęcie istnienia. No ale ja to tak na marginesie, bo na fizyce to ja się specjalnie nie znam |
też nie znam się i się nie interesuje... ale w "oficjalniej nauce" tak sprawa wygląda
poza tym nie bardzo rozumiem co mentalnie podstawiasz pod "istnieje", bo np. religiach... istnieje świat rzeczy widzialnych - nietrwały i zmienny i rzeczy niewidzialnych, trwałych i niezmiennych... mam wrażenie, że "istnieniu" przypisuiesz wyobrażenie rzeczy świata widzialnego nadając mu cechy niewidzialnych (trwałych i niezmiennych) rzeczy
tzn. takie właśnie "istnienie" obalasz
Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Czw 8:10, 09 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:14, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Piotr Rokubungi napisał: | Ale, czy sugerujesz, iż nie ma czegoś takiego, jak obiektywna prawda, niezależna od ludzkich wyobrażeń? Bo jeśli tak, to nie potrafię, nie chcę się z tym zgodzić. Na razie nie uzasadnię, nie napiszę dlaczego [choć w sumie już nieraz to tłumaczyłem we wcześniejszych moich wpisach]. Wpierw odpowiedz na to pytanie o prawdę „poza subiektywnymi wyobrażeniami”, dla jasności stanowiska, dla skonkretyzowania poglądu twego. |
Nie ma czegoś takiego jak obiektywna prawda poza wyobraźnią. Obiektowość jest fabrykacją, prawda nie może być definiowana jako rezultat fabrykacji.
Z wujem poświęciłem dobrych kilkanaście stron prawdzie, w temacie o istnieniu, co tylko potwierdziło jego głębokie przywiązanie do konstruktu prawdy. Cały jego światopogląd opiera się o istnienie doskonałej wszechwiedzy, prawdy, którą jest (albo posiada Bóg). Wystarczy jednak spojrzeć na wiedzę i to jak manifestuje się w świadomości, żeby zrozumieć, że jest konstruktem. To, czy jest akurat trafna czy nie, przestaje mieć znaczenie. Rodzisz się bez wiedzy i umierasz w niewiedzy. Nie ma żadnej, gdzieś bytującej, prawdy, jest chaos, z którego wyodrębniamy tymczasowe wzory i nazywamy je prawdą, która znika tak szybko jak świadomość. Ja wiem, że prawda jest kamieniem węgielnym całej ludzkiej cywilizacji. No, ale może dlatego ta cywilizacja jest ślepym pędem, beznadziejnym oszukiwaniem się aż do śmierci, że się ją znajdzie, że się jej doświadczy.
Prawda z definicji nie potrzebuje pomocy, żeby być, więc spokojnie można porzucić wszelki wysiłek, wszelkie starania, bez żadnej szkody. Tak się składa, że bez wysiłku, obiektywna prawda znika. Jest kolejną tymczasową, użyteczną fabrykacją.
. |
Tak. Jednak w pogladach wuja tkwi pewna sprzeczność.
Sam nazywa siebie katolikiem agnostykiem.
Zauważ Banjankri, że nie tylko ja jestem "zafascynowana" poglądami wuja 😊😉
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Czw 8:34, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Ja istnieniu nadaję cechy trwałych i niezmiennych rzeczy? Nic podobnego.
To czym się zajmuję, to badanie relacji między stresem (napięciem), a istnieniem. Znika napięcie, znika istnienie. Prosta obserwacja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Czw 8:34, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
ps @ Banjankri
pod twoim cytatem napisałem "w oficjalnej nauce tak sprawa wygląda", chodzi oczywiście o to co poprzednio napisałem, a nie cytat pod którym moja odpowiefź sie znalazła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Czw 9:05, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Ja istnieniu nadaję cechy trwałych i niezmiennych rzeczy? Nic podobnego.
To czym się zajmuję, to badanie relacji między stresem (napięciem), a istnieniem. Znika napięcie, znika istnienie. Prosta obserwacja. |
to czy na pewno "istnienie", a nie - powiedzmy - "chęć" i czy znika, czy o niej nie myślisz – nie nazywasz, nie snujesz refleksji?... no i czy na pewno
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Czw 9:09, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Sprawdź sam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Czw 9:27, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
nie dziękuję, nie chcę .... ale się zastanawim dlaczego sam tego nie zrobisz bo gdybyś napisał, że robisz ... mógłbym wierzyć Ci tylko na słowo, bo zauważyć raczej trudno z tego co tu robisz
"nie samym chlebem człowiek żyje".... że duchowego pokarmu mam aż nadto, to może jednak wezmę się do roboty tj. o "chlebie" trochę pomyślę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Banjankri
Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5625
Przeczytał: 45 tematów
|
Wysłany: Czw 10:31, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Przecież pisałem, że właśnie tym się zajmuję. Tak się składa, że pragnienia odgrywa w tym układzie dużą rolę, więc jak mi piszesz, że nie chcesz, to mi się wuj przypomina. On też zbudował swój światopogląd na chciejstwie.
Zdając sobie sprawę z problemów generowanych przez taką postawę, chciejstwo jest u mnie pod szczególnym nadzorem. Dzięki temu, praktycznie wszystkie wnioski, o których piszę, są efektem analizy, nie wyrazem pragnień. Jak coś piszę o np. istnieniu, to nie dlatego, że chce żeby tak było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów
|
Wysłany: Czw 13:02, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jak coś piszę o np. istnieniu, to nie dlatego, że chce żeby tak było. |
Moim zdaniem właśnie dlatego. Bo, sensownie "niczego" mi nie uzasadniłeś, a jedynie prezentujesz deklaracje, dla mnie, bez pokrycia, typu: "nie robię założeń", a widzę, że robisz, o ile taki oświecony nie jesteś od zawsze, "nie przeprowadzam rozumowania logicznego", a widzę że przprowadzasz, bo tym jest uzasadnienie, nawet jeśli odwołuje się do doświadczenia ... u mnie to to, właśnie jest "chciejstwo".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Semele
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:52, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Banjankri napisał: | Ja istnieniu nadaję cechy trwałych i niezmiennych rzeczy? Nic podobnego.
To czym się zajmuję, to badanie relacji między stresem (napięciem), a istnieniem. Znika napięcie, znika istnienie. Prosta obserwacja. |
Czyli ontologię i gnoseologię masz głęboko gdzieś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 22:03, 09 Wrz 2021 Temat postu: |
|
|
Do Banjankri oraz do innych: Z większością poglądów Banjankri’ego się zgadzam, z częścią poglądów wujazboja też. Jednak jak, czym wytłumaczysz Banjankri to, że niektóre wyobrażenia możemy raczej dowolnie zmieniać, mieszać- czyli te „tylko w fantazjach”, natomiast z innymi tak się nie da- czyli z tymi „narzucanymi” przez tzw. rzeczywistość? Moje wyjaśnienia tego są dwa: Albo zachodzi coś, co determinuje takie, a nie inne postrzeganie otoczenia przez większość ludzi, osób- i ten nieznany czynnik nazwałem będzleniem, albo [co wydaje mi się bardziej prawdopodobne i właściwie „zamykające” dalsze kwestie] takim czynnikiem jest Wszechświadomość [np. Bóg], która to tak naprawdę wymyśla, wyobraża sobie wszystko, różności, cokolwiek, a takie twory, jak np. ludzie [m. in. ludzie] są niejako do Niej „podłączeni”, tylko odbierają myśli, wyobrażenia Wszechświadomości, i w jakimś zakresie mogą się „dostrajać” [prawdopodobnie stanami emocjonalnymi] do tego, co dokładnie odbierają [akurat] z Wszechświadomości. W każdym razie, pomimo, że wszystko, co nam dostępne dzieje się „na sposób solipsystyczny”, wewnątrz niby to naszych jaźni, to jednak jest coś/bardziej ktoś, kto tym steruje. W drugiej opcji- tej ze Wszechświadomością- przypuszczam, iż słuszne jest twierdzenie, że nasze myśli wcale nie są nasze, bo i one, i my sami, włącznie z dostępną nam obserwacją np. własnych ciał, pochodzimy od Wszechświadomości, a właściwie wszystko jest Wszechświadomością, Ona jedynie myśli, wyobraża i wymyśla, transcendując własne wymysły, swoje fantazje…
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|