ŚFiNiA

Banjankri · Dołączył: 17 Kwi 2012 Posty: 5556 Przeczytał: 44 tematy

Polecam ten wywiad:
https://youtu.be/PlXSOPy8VhU

Semele

Banjankri · Dołączył: 17 Kwi 2012 Posty: 5556 Przeczytał: 44 tematy

Semele

Banjankri · Dołączył: 17 Kwi 2012 Posty: 5556 Przeczytał: 44 tematy

Jak zwykle.

Semele

Banjankri · Dołączył: 17 Kwi 2012 Posty: 5556 Przeczytał: 44 tematy

Szczerze mówiąc, nie znam twojego zdania. Są tylko oftopowe wrzutki o wuju i jakieś artykuły z różnych źródeł, w różnych tematach.

Semele

Piotr Rokubungi

Semele

Banjankri · Dołączył: 17 Kwi 2012 Posty: 5556 Przeczytał: 44 tematy

Semele

Piotr Rokubungi

A mnie interesuje, co stoi za fenomenologią, co jest przyczyną fenomenów…

TS7

Piotr,

Piotr Rokubungi

Do Banjankri:
Wrócę jeszcze do tego, co wcześniej trochę napisałeś w tym wątku: Jeśli wszystko jest tak iluzoryczne wg ciebie, a z powodu „pułapki solipsystycznej”- jak sam to nazwałem- nie wiadomo nawet, czy coś, co wyglada i zachowuje się, jak człowiek, czy jest naprawdę człowiekiem, tzn. czy cechuje się samoświadomością, czy tylko symuluje ją, to dlaczego tak chyba łatwo i bez stresu ulegasz woli innych, woli społeczeństwa, presji „przenoszenia się woli z innych ludzi, pomiędzy osobami”- jak to opisałeś wówczas? Hm? Czy nie rozsądniejsze byłoby, wobec tego, nie postępować wedle woli innych osób, nie podporządkowywać się normom społecznym, kulturowym, skoro to są wymysły i złudzenia ludzi? Może zbyt trochę radykalny jest mój ogląd tego, ale z treści tego, co napisałeś wynika, iż raczej nie uznajesz za „warte”, za „prawdziwe”, za „godne” wydumanych zasad funkcjonowania nie tylko społecznego, w tym świecie będącym złudzeniem, ale- jakoby pomimo tego, czy na przekór temu nawet- starasz się „wkręcić w tryby” takiej właśnie rzeczywistości, a nawet ulegać woli innych, którą na ciebie „przenoszą” [i ze wzajemnością, jak mniemam]. Czyżbyś więc był marionetką, „popychadłem” wśród tych bredni, które „nieoświeconym” wydają się, że są?!

Co do wywiadu, wypowiedzi z linku, który podałeś wcześniej, to tylko początkowy fragment obejrzałem, posłuchałem. Ale poczytałem na temat filozofii, światopoglądu Heideggera, nieco też o fenomenologii oraz o egzystencjalizmie. I wynika z tego- przynajmniej dla mnie- iż co do niektórych elementów jego ontologii [np. co do tzw. różnicy ontologicznej], to są podobne do tych, zawartych w moich filozoficznych hipotezach [głównie tych, dotyczących istnienia, jego przyczyny oraz rzeczywistości „narzuconej”]; częściowo się różnią, oczywiście, od moich, z niektórymi z tych elementów, postulatów wcale się nie zgadzam. Uważam też jednak, iż w przypadku moich są one prostsze, mniej wydumane oraz „bliżej empirii” uzasadnione. Np. jego pojęcie Dasein można przyrównać do „czystej samoświadomości”, do „jestem”, jego możliwość, możność do [wyobraźni] Wszechświadomości (której „jestestwem” byłoby właśnie Dasein), jego faktyczności do konkretnych wyobrażeń generowanych przez Wszechświadomość, czyli do będzlenia poniekąd. Mógłbym jeszcze bardziej i szerzej przeanalizować jego poglądy filozoficzne, ontologiczne w odniesieniu do moich, ale nie widzę raczej takiej potrzeby, szczególnie w tym wątku, bo on nie o tym przecież ma być. Dodam może tylko jeszcze, iż to, że wypierał się, negował bliskoznaczność, powiązanie bycia (niem. Sein) z Bogiem, czy- jak ja to wolę nazywać- ze Wszechświadomością, jest wg mnie „naciągane” trochę, niezbyt poprawne ani intuicyjnie, ani semantycznie, ani logicznie [cechowanie]. Być może dla ciebie, który masz tak specyficznie buddyjski światopogląd jest to bardziej do przyjęcia, jakoby bycie, czyli [das?] Sein było nie-bytem, jak gdyby nicością. Zauważ może jednak, że wg mnie nicość jest pod względem wielu cech tożsama z pełnią, do niej dość mocno podobna. Czyli moja Wszechświadomość [Bóg] jest trochę, jak śunjata- pusta, bo nieograniczona, aczkolwiek bardziej pełna wszelakimi wyobrażeniami dowolnymi [jakoby danymi], które w swej ilości i „miksie” są nierozróżnialne [jak das Sein samo w sobie], chyba, że przejawione dopiero [jak byty heideggerowskie]. Tak więc Bóg jest wg mnie całością, pełnią wyobraźni- nieograniczonej, jak ludzka- tak pełnej, że niemożliwe jest rozróżnienie, wydzielenie poszczególnych „sensownych” wyobrażeń [idei, konceptów] bez boskiej Woli Sprawczej, czyli bez podziałania będzleniem… W tej nierozróżnialności jest podobny/podobna do pustki- jest to jak gdyby sunyata. Pełne połączenie się, „rozplyniecie się” z/w Wszechświadomości, to wg mnie stan nie tyle „zrozumiałego raju”, ile to psychiczny stan zupełnego szczęścia bez doznawania, przeżywania czegokolwiek innego, to raczej stan nie tyle szczęścia, ile nie-cierpienia, braku dyssatysfakcji- to nirwana.

Piotr Rokubungi

@ TS7: Pisz sobie- nie zamierzam raczej czytać tego, szczególnie, że masz takie nastawienie do innych, a przynajmniej do mnie. Nie prosiłem ani o litość, ani o nawet nie amatorską „psychoterapię” tutaj. Może, gdybyś pisał o Biblii ze zrozumieniem i otwartością, a nie sypał z niej cytatami, jako „jedyną Prawdą”, to warto byłoby coś nieco podyskutować z tobą.

Swoją drogą @ Banjankri: Twoje sformułowanie, iż „nie interesują cię głupie polaczki” świadczy o sporym twoim przemądrzalstwie i pogardzie niemal dla innych poglądów. Zważywszy, że sam jesteś raczej Polakiem z pochodzenia, a niesamowicie mądry też nie jesteś- chyba, że we własnym mniemaniu tylko.

Banjankri · Dołączył: 17 Kwi 2012 Posty: 5556 Przeczytał: 44 tematy

Semele

Piotr Rokubungi

@ Banjankri: No, faktycznie- to o „głupich polaczkach” było inaczej przez ciebie napisane i w innym kontekście; tak więc przepraszam za pomyłkę. To tyle. :wink:

Netlis

Informacje ujmowane są na multum sposobów.
Podstawowa informacja na której bazują te bardziej zaawansowane łączy się z korelacją.

Piotr Rokubungi

Netlis

Poruszyłeś bardzo wiele wątków w otwierającej temat wypowiedzi, co postaram się po kolei ugryźć, ale dzisiaj tylko chciałem zacząć od wyjaśnienia pojęcia informacji.

O informacji w stopniu podstawowym, jest mowa kiedy między dwoma zmiennymi np. A i B, jest korelacja w taki sposób, że razem mogą występować w mniejszej liczbie możliwych stanów niż suma możliwych stanów A i B występujących osobno.

Przykładowo zmienna A może występować w 3 stanach zmienna B również w 3 stanach ale A i B kiedy są razem występują tylko w jednym stanie, czyli zmienna, a mówi coś o zmiennej B. I to jest informacja.

Tzn. są też inne ujęcia podstawowej informacji np. w algorytmicznej teorii informacji, tutaj informacja mierzona jest możliwością kompresji danego stanu, np. weźmy przykładowy ciąg liter A i B

Rozrzucone są losowo ABBBAABABAABB itd. to nie ma tu żadnej informacji, bo nie możesz tego skompresować za pomocą żadnego algorytmu czyli nie możesz przedstawić ciągu liter A i B za pomocą mniejszej liczby kroków niż przepisanie całego ciągu, nie ma tu żadnego wzoru, nie ma tu żadnej korelacji.

A weźmy taki ciąg ABABABABABABABAB itd.

Ten ciąg możesz skompresować do algorytmu: (jeśli A to B, jeśli B to A) nie musisz powtarzać całego ciągu by go przedstawić.

Jest tu wzór, jest tu pewna korelacja - wystąpienie A mówi coś o wystąpieniu B.

Piotr Rokubungi

Do Netlis: Poza tym, że spory błąd popełniłeś, bo przypadkowy ciąg znaków, liter, to też informacja, sama jedna litera jest już informacją, to niezbyt dobrze zrozumiałeś sens tego wątku i pytanie tytułowe. Nie tyle chodziło mi o to, czym są informacje [chociaż to też], ile raczej co się dzieje, czy nawet „co się robi” z informacjami. A najbardziej chodziło mi z tym o to, czy informacje mogą istnieć bez odbiorcy, czy bez nadawcy… Ale w sumie odpowiedź jest w miarę oczywista: nie wiadomo. Wobec tego nie ma wyjścia z solipsyzmu, jeśli chodzi o poznanie i nie tylko. Natomiast na pewno nie jesteśmy twórcami tego, co doznajemy od tzw. rzeczywistości…

Netlis

Bez zrozumienia czym jest informacja nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie czy informacja wymaga nadawcy i odbiorcy.
Nadawcy oczywiście nie wymaga, ale jest potrzebny 3 element do korelacji o której wspomniałem i ten element można określić jako odbiorcę, jednak niekoniecznie w znaczeniu rozumującego człowieka.
Wystarczy, że korelacja zostanie rozpoznana, spowoduje dalszą różnicę.
Litera A ani przypadkowy ciąg liter nie jest żadną informacją chyba, że występuje w korelacji o której wspomniałem, a nie było o takiej korelacji mowy w moim przykładzie, więc nie dostrzegam żadnego mojego błędu.

W jaki sposób litera A czy przypadkowy ciąg znaków jest informacją bez korelacji? O czym informuje?

Piotr Rokubungi

@ Netlis: Rozpoznana przez kogo? Czy może przez co?..
Litera „A” informuje o zgłosce wypowiadanej- akurat o samogłosce, o kształcie nią nakreślonym, wydrukowanym, o spójniku, o partykule, o wykrzykniku, o skrótach i t. p.- sprawdź tu: [link widoczny dla zalogowanych] Tak więc o wielu sprawach informuje.