Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co to jest dowód
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów


PostWysłany: Pon 19:11, 09 Lis 2020    Temat postu:

Kruchy04 napisał:
Pisze to, ponieważ wielu teistów uważa, że działanie nie jest dowodem.
Skoro więc nie jest, to co jest dowodem i jak odnioscie się do tego co wyżej napisałem?


Dowód jest racjonalizacją, efektem dialogu z kimś (choćby wyimaginowanym), jest interpretacją dostępnych tylko sobie doświadczeń, w oparciu o wcześniej przyjęte przekonania (formalnie pewniki lub założenia).

uwagi:

1. oczywiście, założenia, pewniki nie są "wiarą", wprost przeciwnie. Mają charakter alternatywny, zależny od osoby (w tym tej wyimaginowanej), która je reprezentuje lub są kwestią niewiedzy (nie są dostępne we własnym doświadczeniu, stąd nie mają statusu pewności.

2. np. jeśli zagramy w totolotka, możemy wierzyć (potocznie "wierzyć" bo raczej "mieć nadzieję") na wygraną. Po losowaniu już wiemy, czy wygraliśmy czy nie. Zdarzają się oczywiście idioci :) wg których wygrana jest kwestią wiary (jak wszystko) tak przed poznaniem wyników losowania jak i po. Dla normalnych doświadczenie dostarcza pewności i nie da się tu już mówić, nawet potocznie, o "wierze", bo wtedy oznaczałoby to stan taki sam przed poznaniem wyników jak i po.

Czyli, idiota twierdzący, że wszystko jest wiarą miałby taką samą nadzieję na wygraną w totolotka (bo określałby tym samym słowem "wiara") w momencie wysyłania zakładu jak i już po poznaniu wyniku losowania.

Normalni, rozróżnią te stany i przed losowaniem mówią o niepewności, nadzieji, ewentualnie wierze (ci mniej rozgarnięci) ... po losowaniu mówią o wiedzy, pewności .... i w ten sposób wyrażają jakościową różnicę natury swoich aktualnych przekonań. Ponadto: słowa "pewność", "wiedza, nie wskazują na ich absolutny charakter prawdziwości, nieomylności, niepodważalności, .... a jedynie wskazują na naturę przekonań inną dla w przykładzie przed losowaniem, a inną po poznaniu już wyników losowania. Tylko dla idioty natura tych przekonań niczym się nie różni i można ją oznaczyć tym samym słowem "wiara" :)

3. dowodzi się więc komuś ( w tym sobie - racjonalizuje się) i możliwe jest to jedynie wtedy gdy założenia, pewniki są uznane zgodne z doświadczeniem i wspólne dla stron sobie dowodzących - są dla tego rozumowania niepodważalne, są pewnikami ;)

4. "działanie nie jest dowodem" bo "działanie" jest określeniem, nazwaniem doświadczenia, więc dla dowodu założeniem, czyli w znaczeniu pkt. 3 pewnikiem, będącym podstawą interpretacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33524
Przeczytał: 77 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:42, 16 Cze 2021    Temat postu: Re: Co to jest dowód

Myślę, że warto byłoby poruszyć sprawę, czym jest dowód w naukach matematyczno - przyrodniczych, np. w fizyce.
Aby coś w tych naukach udowodnić musimy mieć:
1. Pewną teorię, model, którym opisujemy jakiś zestaw zjawisk
2. Owa teoria powinna być zgodna (w granicach błędu, jaki sobie - arbitralnie - przyjmiemy) z doświadczeniami (pomniejsze niezgodności niekiedy się ignoruje, ale najlepiej by było, aby tych niezgodności nie było)
3. Owa teoria powinna zostać ostatecznie UZNANA w jakimś środowisku naukowym, przyjęta jako kanon, standard
4. W ramach owej teorii, DEFINIUJE SIĘ opis zjawiska, problemu, prawa, które chcemy udowodnić - z tej definicji konstruujemy dowodzoną tezę
5. W MODELU (nie w samej rzeczywistości) przedstawia się rozumowanie dowodowe, które wykazuje, że z założeń owej teorii da się wyprowadzić matematycznie to, co zdefiniowaliśmy jako dowodzoną tezę.
6. Następnie zwykle sprawdza się, czy przewidywania, które wyprowadza model dla dowodzonej tezy da się zreplikować (w granicach błędu) w doświadczeniu.

Czym taki dowód NIE jest?
1. Nie jest żadnym ostatecznym potwierdzeniem dowodzonej tezy, czyli nie jest równoważny potwierdzeniu, iż zawsze i wszędzie obowiązuje owa teza.
2. Nie jest czymś nieobalalnym, a wręcz jawnie można wskazać miejsca w rozumowaniu, które mogłyby zagrozić takiemu dowodowi:
- to, że model/teoria są przyjmowane arbitralnie. Nie mamy żadnej gwarancji, że inny model/teoria nie opisze danego zjawiska, problemu lepiej
- to, że potwierdzenie jest zawsze w granicach błędu (z marginesem błędu ustalonym arbitralnie)
- to, że sama definicja danego zjawiska w modelu jest arbitralna. Inny model i inna definicja być może lepiej by opisywały rzeczywistość.
- to, ze środowisko naukowe, które chociaż kieruje się zwykle zasadami metodologii i poszukuje prawdy, też nie jest absolutnym sędzią poprawności teorii. Historia nauki pokazuje, że wiele słusznych teorii zostało odrzucone (znamy te przypadki, w których odrzucano taką teorię przez jakiś czas, a później ją przyjęto). Środowisko naukowe zwykle rządzi się jakąś formą konserwatyzmu, przywiązania do uznanych wcześniej koncepcji. To nie sprzyja szybkiemu uznawaniu koncepcji nowych, szczególnie gdy są one rewolucyjne.

Dragan w swoim Kwantechizmie w ogóle "zjechał" pojęcie "naukowego udowodnienia", uznając je za oksymoron, wskazując, iż nauka bada tylko konsekwencje przyjmowanych założeń. Ja bym nie był tak radykalny jak Dragan i gotów byłbym przyjąć koncepcję "dowodu naukowego", jednak z tym zastrzeżeniem, że ten dowód jest właśnie dokładnie tym, o czym pisze Dragan - sprawdzeniem na ile dane zjawisko mieści się w ramach konsekwencji przyjęcia jakiegoś modelu/teorii. Ale na pewno nie jest dowód w znaczeniu jakiegoś ostatecznego potwierdzenia dowodzonej tezy.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 1:10, 17 Cze 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin