|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:01, 18 Kwi 2006 Temat postu: Co to jest dobro? |
|
|
Tomasz z Akwinu napisał: Dobro jest tym, co sie udziela. Mozna by zatem mówić, iz to wszystko co służy wspólnocie, co daje jej korzyść to jest dobre. Ale jak w innym wątku zauważył DRIZZT - może być sytuacja, gdzie na przykład wymordowanie grupy ludzi może być dobrem dla innej wspólnoty ludzkiej. Zatem istnieje koniecznośc uchwycenia Dobra w kategoriach obiektywności. To juz chyba pierwsza cecha dobra: OBIEKTYWNOść.
Rozważania na temat dobra ( w tym wątku) i zła (w innym) ma posłużyć do podjęcia wątku dla majsterkowiczów przy dekalogu (tez jest taki wątem w dziale katolicyzm)
Zapraszam do rozmowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:14, 18 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Dobro rozumiem jako samorealizacje prawdziwej natury kazdej osoby. Czyli takiej natury, jaka zostala stworzona przez Boga na Jego obraz i podobienstwo.
Innymi slowy: w swiecie, w ktorym panuje dobro, nie ma konfliktow przeszkadzajacych Bozym stworzeniom w byciu tym, kim byc one powinny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirecque
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 5:58, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Moje zdanie:
Dobro to Bóg, poza Bogiem dobra nie ma. Bez Boga pojęcie dobra traci sens i staje się pojęciem relatywnym. Ileż razy słyszałem maksymę: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Więc jeżeli za punkt odniesienia przyjmiemy punkt "siedzenia" Boga, to takie dobro możemy nazwać obiektywnym i prawdziwym. Bo przecież Bóg jest Stwórcą tego wszystkiego co nas otacza. Więc jakże my Jego stworzenia możemy budować definicje dobra, nie znając nawet w jednej setnej tego co nas otacza.
Przyznaj Wuju, Ty jako fizyk możesz to powiedzieć: Cóż my wiemy o otaczającym nas świecie? Ja po części też jestem fizykiem. Jak studiowałem, to miałem w sobie pychę, że zdobywam wiedzę i w mojej działce będę dobry. Jakże się zawiodłem w praktyce. Teraz zajmuję się pracą naukową i widzę, że drążę (ślepo) w jednym tylko kierunku jak górnik odkrywając coraz to nowe ciekawe rzeczy i zaniedbując istotne. Chaos deterministyczny nie do przeskoczenia. Trzepot skrzydeł motyla w Pekinie spowoduje trzęsienie w Ameryce (). Zawsze mnie denerwowało jak pomijało się "małą trzeciego rzędu".
Czy my, którzy pomijamy małą trzeciego rzędu możemy zarzucić Stwórcy, który nie pomija małej nieskończonego rzędu, że nie wie co to jest dobro i definiować to pojęcie sami? To tak jak diabeł powiedział do egzorcysty: ty, który jadłeś i piłeś chcesz mnie wyrzucić z tgo człowieka.
A może z drugiej strony filozofowie mieli rację mówiąc: "comparatio non est ratio"?
Można powiedzieć (i niektórzy tak mówią), że dobro to jest to, co dany człowiek kocha. Na przykład branie narkotyków. Lub obsesja na punkcie orgazmu. Więc tutaj można dodać, że jak coś jest dobre, to istota w każdej chwili może przestać to robić, bo prawdziwe dobro nie zniewala. Po tym można je rozpoznać.
W świetle powyższego moja definicja brzmi:
Dobro to Bóg i nie ma innego.
Chwała Panu. Pozdrowienia
mirek
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:03, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ale co znaczy zdanie "dobro to Bog"?
Mowiac "dobro to Bog, a Bog to dobro" nie mowisz przeciez w sumie nic. Musisz odniesc sie do czegos w relacjach miedzyludzkich, a nie tylko do mistycznych doznan (jak rozumiem, uzywasz bowiem slowa "Bog" w znaczeniu mistycznie oczywistym).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:20, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ks.Marek pisze o obiektywnosci.
Dla mnie obiektywnie dobra moze byc praktycznie tylko idea. Poniewaz we wprowadzenie idei wtrace sie zawsze czynnik ludzki, a wiec czlowiek, nie widze przykladu wprowadzenia idei w zycie z obiektywnie dobrym skutkiem (dla calej ludzkiej populacji). Zawsze beda osoby, ktore nie z wlasnej winy, nie beda mialy dostepu do wprowadzonych idei.
Dobro zdefiniowalbym tak - bedzie to samorealizacja jednostki w pojeciu rozumianym przez sama jednostke, jednak w granicach wolnosci jednostek dookola. Czyli prosciej: takie samorealizowanie siebie, zeby nie zrobic krzywdy innym.
I to tez jest tylko idea ;)
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:25, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+
Zaprawde powiadam ci Crosisie, blisko jesteś Królestwa...
Primum non nocere - to chyba z przysięgi Hipokratesa, prawda?
x.M
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:28, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
crossis napisał: | takie samorealizowanie siebie, zeby nie zrobic krzywdy innym |
A poniewaz - wedle naszej wiary - Bog stworzyl nas na Swoj obraz i podobienstwo, Bog zas jest miloscia, to takie samorealizowanie siebie, ktore nie robi krzywdy innym, jest po prostu pelnym samorealizowaniem siebie. Kazda krzywda czyniona innym to zaprzeczenie sobie samemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:32, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ks.Marku:
Warum denkst du, das ich alle was du schreibst verstehe? Schreib bitte aud polnish, dan koennen wir diskutieren.
Nie zakladaj, ze znam lacine. Bo ja wlasnie zalozylem, ze znasz niemiecki.
Wuju:
zgadzam sie, ale to ciagle idea. Bo ja mimo, ze tak uwazam, czasem skrzywdzilem innych ludzi. Mimo to, ciagle wierze w ta idee i staram sie jej jak najbardziej trzymac.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:45, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ano wlasnie - na swiecie bez Boga jest to tylko piekna idea. Jedynie wszechwiedzacy i omnibenewolentny Bog moze zagwarantowac takie bezkonfliktowe i zarazem nieustannie motywujace wspolistnienie. A jesli Bog przy tym szanuje to, co w naszej niewiedzy uwazamy za nasze wolne wybory, to nic dziwnego, ze troszke musi potrwac, zanim zdobedziemy potrzebne zaufanie do Boga. Jak zas juz zdobedziemy, to nazywa sie to nie "ten swiat", lecz "niebo".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
crosis
Wizytator
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 506
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:47, 19 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
No dobra. Nie zaprzecze, ze w swiecie teisty taka idea moze wejsc w zycie. Niestety, dopiero w niebie.
Co nie zmienia faktu, ze brak takiej mozliwosci w moim swiecie nie demotywuje mnie do podazania za idea.
Crosis
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirecque
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 10:22, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
no właśnie Wuju. Sam sobie wyjaśniłeś w Twoim ostatnim poście to, co ja nieudolnie próbowałbym zrobić odpowiadając na Twoje pytanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 15:57, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
"Dobro" jest to słowo z dziedziny marketingu. Każdy ma jakieś tam wyobrażenie swoich chęci, potrzeb, upodobań i jakoś mu tam się roi, jaki ten świat być powinien, żeby się w nim czuł jak najlepiej. Na przykład "fajnie by było jakbym wygrał kupę forsy", albo "fajnie by było jakbym się z Kaśką ożenił" albo "fajnie by było, żeby był taki Bóg, co zrobi tak, żebym ja też zawsze był i zawsze się o mnie zatroszczy". Ale powiedzieć "to mi się widzi" albo "to mi pasuje" brzmi jakoś tak prostacko (chyba że się jest królem, wtedy się mówi "taka jest wola Najjaśniejszego Pana" i to już brzmi trochę lepiej), dlatego ludzie sprytni wymyślili, żeby o pewnych rzeczach mówić, że one jakoś tak ze swojej natury wszystkim pasują, nawet tym, co jeszcze o tym nie wiedzą. W skrócie: że są dobre. Tak narodziła się pierwsza reklamówka i odtąd wszystkie "zwykłe proszki" były już w pogardzie - musiały jeszcze koniecznie być "dobre". Potem przyszedł czas na zorganizowane kampanie reklamowe (systemy religijne i filozoficzne) i różne rzeczy zaczęły być "dobre obiektywnie" albo "dobre na mocy boskiego zrządzenia" itp. Ambicją tych kampanii było, żeby wszyscy przerzucili się akurat na to jedno reklamowane "dobre coś". Od pewnego czasu jednak widać jakby odwrót o tych aspiracji. Mało kto wierzy już w podbicie całego rynku. Kampanie są konstruowane pod określony "target" i dba się raczej o to, by nie utracić wcześniej zdobytych pozycji. Zdarzają się wprawdzie jeszcze agresywne promocje a czasem nawet wysadzanie towaru konkurencji, ale chyba większość kupców zrozumiała już, że w ich wspólnym interesie jest by trwał sam ten supermarket z wyprzedażą wszelakich "dóbr" jako całość.
A-N
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
idiota
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 3604
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: stolnica
|
Wysłany: Pią 22:47, 21 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Cytat: | "Dobro" jest to słowo z dziedziny marketingu. Każdy ma jakieś tam wyobrażenie swoich chęci, potrzeb, upodobań i jakoś mu tam się roi, jaki ten świat być powinien, żeby się w nim czuł jak najlepiej. Na przykład "fajnie by było jakbym wygrał kupę forsy", albo "fajnie by było jakbym się z Kaśką ożenił" albo "fajnie by było, żeby był taki Bóg, co zrobi tak, żebym ja też zawsze był i zawsze się o mnie zatroszczy". Ale powiedzieć "to mi się widzi" albo "to mi pasuje" brzmi jakoś tak prostacko (chyba że się jest królem, wtedy się mówi "taka jest wola Najjaśniejszego Pana" i to już brzmi trochę lepiej), dlatego ludzie sprytni wymyślili, żeby o pewnych rzeczach mówić, że one jakoś tak ze swojej natury wszystkim pasują, nawet tym, co jeszcze o tym nie wiedzą. W skrócie: że są dobre. Tak narodziła się pierwsza reklamówka i odtąd wszystkie "zwykłe proszki" były już w pogardzie - musiały jeszcze koniecznie być "dobre". Potem przyszedł czas na zorganizowane kampanie reklamowe (systemy religijne i filozoficzne) i różne rzeczy zaczęły być "dobre obiektywnie" albo "dobre na mocy boskiego zrządzenia" itp. Ambicją tych kampanii było, żeby wszyscy przerzucili się akurat na to jedno reklamowane "dobre coś". Od pewnego czasu jednak widać jakby odwrót o tych aspiracji. Mało kto wierzy już w podbicie całego rynku. Kampanie są konstruowane pod określony "target" i dba się raczej o to, by nie utracić wcześniej zdobytych pozycji. Zdarzają się wprawdzie jeszcze agresywne promocje a czasem nawet wysadzanie towaru konkurencji, ale chyba większość kupców zrozumiała już, że w ich wspólnym interesie jest by trwał sam ten supermarket z wyprzedażą wszelakich "dóbr" jako całość.
A-N |
blablanie....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 20:39, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Mirecque, czyli w sumie wychodzi na to, ze mowimy o tym samym. Czego nalezalo oczekiwac i co - niezaleznie od tego, co nalezalo oczekiwac - jest bardzo budujace.
Jesli zas o margetingowe dobro Angelusa chodzi, to prawda - tak wyglada na codzien dobro kazdego z nas. Cala nadzieja chrzescijanska polega jednak na nadziei, ze wyobrazeniach kazdego czlowieka tkwi boza iskra. Bowiem Bog czlowieka stworzyl na Swoj obraz i podobienstwo. Dlatego czlowiek ma szanse miec wlasciwe wyobrazenie o tym, jak wyglada dobro. Bo ma je wtedy, gdy owa iskierka oswietla jego mysli i gdy w jej swietle widzi, kim jest on naprawde i do czego naprawde dazy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:09, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Dlatego czlowiek ma szanse miec wlasciwe wyobrazenie o tym, jak wyglada dobro. Bo ma je wtedy, gdy owa iskierka oswietla jego mysli i gdy w jej swietle widzi, kim jest on naprawde i do czego naprawde dazy. |
Czy mógłbym prosić o jakiś konkretny przykład-opis z tej dziedziny oświetleniowej? W szczególności po czym poznać, że jest to światło Boże.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:13, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Po owocach. Jesli prowadzi cie do coraz wiekszej milosci, to jest to swiatlo Boze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:19, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Po owocach. Jesli prowadzi cie do coraz wiekszej milosci, to jest to swiatlo Boze. |
Po czym poznać, że jest to prawdziwa miłość, a nie np. zracjonalizowany strach czy nieporadność? Np. boję się ludzi i dlatego staram się być dla nich "dobry", by mnie nie skrzywdzili. Jak w ogóle mogę upewnić się co do prawdziwych motywów mojego postępowania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:01, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Angelus Novus napisał: | wujzboj napisał: | Dlatego czlowiek ma szanse miec wlasciwe wyobrazenie o tym, jak wyglada dobro. Bo ma je wtedy, gdy owa iskierka oswietla jego mysli i gdy w jej swietle widzi, kim jest on naprawde i do czego naprawde dazy. |
Czy mógłbym prosić o jakiś konkretny przykład-opis z tej dziedziny oświetleniowej? W szczególności po czym poznać, że jest to światło Boże. |
+
Ja mysle, że pewnośc pochodzenia światła od Boga przejawia się tym, że w dany akt potrafię włożyć odrobine serca nie oczejując w zamian zupełnie nic - nawet zwykłego dziękuję.
x.m
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 22:14, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ks.Marek napisał: | Ja mysle, że pewnośc pochodzenia światła od Boga przejawia się tym, że w dany akt potrafię włożyć odrobine serca nie oczejując w zamian zupełnie nic - nawet zwykłego dziękuję.
|
A może to tylko taka moja pycha, jaki ja to bezinteresowny i "dobry" jestem? Skąd wiem, że "serce" tam wkładam, a nie chęć popisania się - choćby przed samym sobą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Oikumene Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:25, 22 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
+ Sceptycyzm sam w sobie ma jakieś rokowania na przyjęcie Boga: pamietasz Pascala?
pzdr
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:55, 23 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Angelus napisał: | Po czym poznać, że jest to prawdziwa miłość, a nie np. zracjonalizowany strach czy nieporadność? Np. boję się ludzi i dlatego staram się być dla nich "dobry", by mnie nie skrzywdzili. Jak w ogóle mogę upewnić się co do prawdziwych motywów mojego postępowania? |
"Kochaj blizniego jak siebie samego".
Jesli - jak to ladnie zauwazyl ks.Marek - czujesz, ze kochasz ich dla ich istnienia, a nie dla tego, co oni moga tobie zrobic, to jestes na dobrej drodze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 23:39, 23 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Jesli - jak to ladnie zauwazyl ks.Marek - czujesz, ze kochasz ich dla ich istnienia, a nie dla tego, co oni moga tobie zrobic, to jestes na dobrej drodze. |
Ja tam wciąż czuję, że ani Boga ani bliźnich nie kocham. Nie daję rady. Miewam nieraz jakieś krótkie przebłyski, ale naprawdę krótkie i wobec niewielkiej ilości bliźnich, z którymi życiowo jestem związany (więc podejrzewam, że często samooszukuję się nazywając miłością przyjemną wymianę usług). Czasem mnie coś ruszy i wobec obcych, ale nie jestem pewien, czy to nie chęć dowartościowania się. Poza tym nie wiem, po czym miałbym poznać, że kogoś "kocham dla jego istnienia". A tak przy okazji: czy wzbudzanie w sobie pięknych uczuć, nie jest traktowane w ewangelii jako zajęcia nader podejrzane?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 0:02, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Liczy sie kierunek ruchu. A bez pewnej wiary w samego siebie do niczego sie nie dojdzie. Ewangelie zas podkreslaja, ze istota calego Prawa na milosci wlasnie polega.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Angelus Novus
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:37, 24 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
wujzboj napisał: | Liczy sie kierunek ruchu. |
No właśnie, po czym mam poznać, że kierunek dobry, skoro błądzę we mgle i nogi mi się plączą. Słyszę różne nawoływania, to z tej, to z tamtej strony. Żeby wiedzieć, że się dobrze idzie, trzeba by chyba mieć mapę. Jest tu w okolicy takie znane Towarzystwo Kartograficzne, które twierdzi, że ma niezawodne mapy, ale oni też - jak widzę - latają tam i sam, a niektórzy to w kółko się kręcą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wujzboj
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: znad Odry Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 18:01, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Potrzeba troche wiary w siebie. Potrzeba uswiadomic sobie, ze tak czy owak kazda twoja decyzja opiera sie na zaufaniu sobie. Nawet jesli polega ona tym, ze czynisz tak, jak ktos ci powie. Nawet wtedy to do TWOJA jest decyzja, zeby postapic wedle cudzej rady. To TWOJA jest decyzja, zeby uznac tego czlowieka za autorytet. Przyjmujac kogos lub cos za autorytet, dajesz swiadectwo zaufaniu swoim wyborom.
Badz wiec odwazny i uwierz w sensowonsc twoich odczuc. I teraz wystarczy tylko starac sie byc uczciwym wobec samego siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|