ŚFiNiA

Angelus Novus · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 397 Przeczytał: 0 tematów

Wracają jaskiniowi myśliwi z polowania:

- Nie upolowaliśmy jelenia!

Jaskinioweic Rafał szybko wnioskuje, że dziś nie będzie obiadku i powtarza to innym.

Plemię złe: - Eeeeeee!!!

Myśliwi: - Ale spotkaliśmy myśliwych z innego plemienia, którzy upolowali cztery jelenie i dwa nam dali!

Plemię radosne: - Ooooo! Mniam mniam!

I goni kijami bystrego jaskiniowca Rafała, który niepotrzebnie zasiał panikę.

rafal3006

No to załóżmy, że w promieniu 1000 km nie ma żadnego innego plemienia.

Twoje chciejstwo jest nieskończone Angelusie :wink:

Angelus Novus · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 397 Przeczytał: 0 tematów

A tak w ogóle to Pan Gąsienica ma rację, Rafale.

Nie odróżniasz impikacji w sensie logicznym od okresu warunkowego w językach naturalnych. To NIE JEST to samo!

Polecam lekturę hasła "Implikacja" w "Małej encyklopedii logiki".

rafal3006

Angelusie, zamiast arbitralnie mówić że nie mam racji, wymyśl może jakiś kolejny sposób zdobycia jelenia przez jaskiniowców :wink:

Angelus Novus · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 397 Przeczytał: 0 tematów

Anika

rafal3006

Angelus Novus · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 397 Przeczytał: 0 tematów

rafal3006

Twoja logika jest wspaniała Angelusie ...

Ja wiem że ty masz kaganiec na mózgu i nie potrafisz abstrakcyjnie myśleć, negujesz sens abstrakcyjnego myślenia ....

Tylko co ja na to mogę poradzić ? :wink:

Angelus Novus · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 397 Przeczytał: 0 tematów

rafal3006

Twoje życzenie angelusie jest dla mnie rozkazem :wink:

Masz tu rozpisaną implikacje z jeleniem sciśle według definicji :gitara:

Ks.Marek

rafal3006

Na to przyjdzie czas ks. Marku :wink:

Na razie wskazówki dla Pana Gąsiennicy, aby mu się lepiej myślało :wink:

Panie Gasiennico.

Proszę zauważyć, że jeśli mówię do żony:

Jak upoluję jelenia, to go zjemy

To obiecuję jej, że JA OSOBIŚCIE upoluję dowonego jelenia i go zjemy.

Wtedy tylko i wyłacznie gdy będziemy jedli jelenia przeze mnie upolowanego powyzsze zdanie będzie prawdziwe - i tu nie ma znaczenia ile jeleni mamy w lodówce, bo dotrzymuję danej obietnicy albo nie.

To oczywista równowazność !

Proszę teraz zauważyć, że gdy mówię do żony:

Jak zdobędę jelenia, to go zjemy

To tu nie nakładam na siebie żadnych ograniczeń: moge upolować, kupić w sklepie, znaleźć padlinę .... i milion innych możliwości.

Ale to też jest równoważność !!!!

Bo przecież mimo najszczerszych chęci mogę tego jelenia nie zdobyć !!!!

A wtedy kluczowa linijka implikacj bedzie FAŁSZEM !!!!

Nie zdobyłem jelenia, zjedliśmy go 0=>1 to 1 :shock:

PRAWDA ?

... no i naprawdę go nie zdobyłem, mimo najszczerszysch chęci, a skoro nie zdobyłem, to nie możemy zjeść czegoś, czego nie ma !!!!!!

Zatem to ewidentny FAŁSZ, zatem to zdanie jest równoważnością, nie implikacją !!!

Czy rozumiemy się ?

P.S.

To ostatnie rozumowanie zrobiłem specjalnie dla Angelusa, aby mu zablokować możliwość skoków w bok, bo pewne jest, że gdybym powiedział, że nie przyniosłem jelenia bo w sklepie go nie było, to Angelus natychmiast wyjąłby z rekawa dawóch przypadkowych myśliwych z czterema jeleniami .... i tak w nieskończoność - tylko w którym miejscu skończy się chciejstwo, a zacznie logiczne myślenie ? :shock:

Bo tak naprawdę, to dla kluczowej linijki implikacji nie ma żdanego znaczenia czy ja tego jelenia upolowałem czy nie i tak po wsze czasy będzie to równoważność :wink:

I jeśli Pan, Panie Gąsiennico tego nie rozumie, to mogę to udowodnić, czekam na sygnał :wink:

Pan Gąsienica

Rafale3006, zwróć uwagę, co zacząłeś robić: wprowadzać jakieś dodatkowe założenia: historyjki, dialogi, plemiona, żony, obietnice, przysięgi, promienie obszaru terytorialnego, lodówki...

A przecież wyjściowe zdanie było proste: "Jeśli upoluję jelenia, to go zjem".

Czy wynika z niego, że jeśli upoluję jelenia, to go zjem? - TAK

Czy wynika z niego, że jeśli zjem jelenia, to go upolowałem? - NIE

To zdanie opisuje nam następstwa upolowania przez nas jelenia, ale W ŻADEN SPOSÓB nie określa nam, czy zjedzenie jelenia musi być połączone z jego upolowaniem.

Tak byłoby, gdyby rozumieć zdanie wyjściowe jako: "Jeśli upoluję jelenia, to zjemy jelenia"...

Ty jednak piszesz:

rafal3006

Panie Gąsiennico

Nie zgadzam sie z Panem.

Pana logika stoi w sprzeczności z logiką Pana Wieczorka i moją :wink:

Muszę pilnie wyjechać do Lublina.

Jak wrócę to wyjaśnię

A międzyczasie proszę jeszcze pomyśleć

Pan Gąsienica

Dobry pomysł, przemyślę to sobie. Ale zaczynamy w nowym wątku, O.K.?

Angelus Novus · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 397 Przeczytał: 0 tematów

wujzboj

Kurcze, Rafale, a ja sobie wyobrazalem naiwnie, ze na skutek naszej rozmowy na katoliku zrozumiales w koncu, na czym polega implikacja i czym sie ona rozni od tozsamosci... Ale Pan Gasiennica jest bardzo cierpliwym nauczycielem matematyki, wiec moze ci w koncu to wyjasni.

Angelus Novus · Dołączył: 16 Mar 2006 Posty: 397 Przeczytał: 0 tematów

rafal3006

rafal3006

wujzboj

Rafale, ustalilismy chyba, ze z klamstwem Boga nie ma to nic wspolnego; wszystko sprowadza sie wlasnie do owych "domyslow", ktore czlowiek musi dodawac do kazdego zdania, ktore uslyszy. A w implikacji nie ma zadnych domyslow, w tozsamosci tez domyslow nie ma.

Prosze nie wracaj wiec znow to "logiki jelenia", bo tu nic nie wskorasz. "Jesli upoluje jelenia, to zjem jelenia" nie wyklucza, ze nie upoluje jelenia i zjem jelenia (przyklad: zjem jelenia, ktorego ty upolowales). "Jesli upoluje jelenia, to zjem jelenia" jest tylko prostszym sposobem powiedzenia "nie moze sie zdarzyc, ze upoluje jelenia i go nie zjem".

rafal3006

wujzboj

Implikacja jest od poczatku, czyli przy braku warunkow ograniczajacych mozliwe rozwiazania. Rownowaznosc robi sie dopiero, gdy warunki te wprowadzisz.

REGMEN

Wracam do początku tego tematu za przyczyną Wujozbojowego postu w którym napisał;