ŚFiNiA

Johnny99

Wszyscy doświadczają cierpienia, wielu ludzi pisze szerokie elaboraty próbujące wytłumaczyć jego istnienie z tej czy innej strony..

.. ale co to właściwie jest ?

( Nie jest to powtórka tematu " co to jest zło ? ", skoro nie dla wszystkich każde cierpienie jest złem. )

Czy cierpienie jest brakiem ? Czy każdy brak jest cierpieniem ?

Czy cierpienie jest niekompletnością ? Czy jest związane z jakimś zakwestionowaniem potencjalnie cierpiącego ?

Niedawno zastanawiałem się nad najprostszą formą cierpienia, jaką niewątpliwie jest ból. Co to jest ból ? Ból to fizjologiczna reakcja organizmu na zdarzenie stanowiące dla niego jakieś zagrożenie. Innymi słowy - ból wiąże się z zakwestionowaniem naturalnego ( właściwego ) stanu organizmu, i to zakwestionowanie jest przyczyną bólu. Dlaczego jednak ból zarazem jest cierpieniem ? Ból również jest atakiem na nasz naturalny stan, który wywołujemy sami ( nasz organizm ) w tym celu, aby zwrócić uwagę naszej woli na zdarzenie kwestionujące, i w rezultacie podjąć przeciwko niemu czynności zaradcze. Czy można to zgeneralizować jako ogólną funkcję cierpienia ?

Ciekawie byłoby zejść w dyskusji nad cierpieniem na takie właśnie podstawowe kwestie.

Barah/konto usunięte

Ból fizyczny jest efektem ewolucji. Jego celem nie jest dobre samopoczucie osobnika, a jego przetrwanie. Jeśli boli cię noga, to organizm daje Ci znać, żebyś coś z tym zrobił i nie ma tu miejsca na refleksje. W "interesie" organizmu nie leży twoje samopoczucie, tylko przetrwanie. Przetrwasz jeśli zrobisz coś z bolącą nogą, a nie kiedy kiedy ból nie będzie Ci doskwierał.
Człowiek stawiany jest czasem w dziwnej sytuacji, w której nie reprezentuje do końca interesów swojego organizmu. Nierzadko ludziom bardziej zależy na uśmierzeniu bólu, niż na przetrwaniu (np. eutanazja). Ta niekompatybilność rodzi pytanie, czy "Ja" to to samo co moje ciało ? Powstaje swego rodzaju dualizm, który być może jest źródłem koncepcji duszy.

Johnny99