Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bóg gwarantem prawdy?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 2:57, 01 Sty 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:
Cytat:
Skąd wiesz co jest "zweryfikowane"?

Ponieważ dokonuję sprawdzenia, porównuję jakieś elementy i WIDZĘ, że jest wynik. Rejestruję skutek.
Czy Ty to rozumiesz, czy nie?


To tylko twoje puste deklaracje bez pokrycia. Żadnego procesu "sprawdzania" nie opisałeś. Kryteriów "weryfikacji" czegokolwiek też nie podałeś. Tak więc to tylko twoje puste deklaracje wiary. Opisz proces weryfikacji czegokolwiek i ja ci pokażę, że to tylko twoje mrzonki. Sam sobie możesz wybrać. Możesz zacząć od weryfikacji swego istnienia lub od weryfikacji wiarygodności twoich zmysłów i rozumu. To rzeczy fundamentalne i bez weryfikacji tego nic nie jesteś w stanie zweryfikować. Tak więc zaczynaj

Raino napisał:
Czy Ty zauważasz różnicę pomiędzy pojawieniem się wyniku a brakiem takiego wyniku?
Tak czy nie?


Żadnego "wyniku" nie podałeś. To znowu tylko puste deklaracje i co najwyżej twoje mrzonki. Czekam na wyniki weryfikacji twoich władz poznawczych bo bez ich weryfikacji nie będziesz miał żadnych sensownych "wyników"

Raino napisał:
Jak widzisz, tacy jak Ty, wierzący tego nie odróżniają. Właśnie teraz potwierdziłeś to, co podajesz w wątpliwość.
Nieodróżnianie tego, to logiczna, umysłowa ułomność. Czy masz świadomość tego?


Mam świadomość tego, że wygłaszasz jedynie same deklaracje wiary

Powiem słowami klasyka "Spie... dziadu"
Z pół... ćwierć... nie, małym ułamkiem yntelygenta nie ma sensu rozmawiać.
Twoje wyczyny elokwencji potwierdzają tezę, że wiara totalnie ogłupia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 2:58, 01 Sty 2021    Temat postu: Re: Bóg gwarantem prawdy?

Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Co sądzicie o takim argumencie teistycznym, że jedynym gwarantem pewności co do tego, że rozpoznajemy i jesteśmy zdolni do rozpoznawania prawdy jest Bóg?

Wtrącę się w dość dziwny - jak na teistę - sposób. Przede wszystkim chcę postawić w wątpliwość samo pojęcie owej "gwarancji" dla prawdy.
Czy nie popełniamy błędów?
Czy zostając teistą mielibyśmy z tego powodu zyskiwać jakąś pewność co do naszych wyborów? Wszystkich?...
Czy w ogóle rozsądny teista będzie twierdził, iż jego rozumowanie prowadzi W SPOSÓB GWARANTOWANY do prawdy?...
Przynajmniej ja - też teista - czegoś takiego nie twierdzę. Wręcz gotów jestem zadeklarować, iż pomimo wiary w Boga nieraz się mylę.

Ale to nie znaczy, że zupełnie odrzucam sugestię, iż Bóg jest jakoś epistemicznie potrzebny. Jednak raczej nie w taki prostacki sposób, że z jego pomocą po prostu mielibyśmy mieć gwarancję prawdy o tym co uważamy na różne tematy.
Jeśli już to widziałbym rolę Boga w słabszej postaci - że oto dał nam zdolność, PRZYBLIŻANIA SIĘ do prawdy. Do tego nie tyle zdolność gwarantowaną, co zdolność, po którą należy się schylić, zapracować na nią.
Ale może ewolucja byłaby w tym lepsze nić Bóg? - taka sugestia w dyskusji padła.
Wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne, aby ewolucja miała jakoś stwarzać człowiekowi zdolność do poznawania prawdy INNEJ NIŻ ZWIĄZANEJ Z BIEŻĄCYM PRZETRWANIEM.
Inaczej mówiąc - uważam, że jeśli już byśmy uznali, że to ewolucyjne procesy są tym, co nas, ludzi, usposabia do prawdy, to dotyczyłoby to tylko tego, co ściśle wiążę się z przetrwaniem i spłodzeniem potomstwa. W każdym razie nie słyszałem o żadnym mechanizmie ewolucyjnym, który np. miałby sprzyjać poprawności tworzenia prawd matematycznych, filozoficznych, czy innego rodzaju. Jeśli już ewolucja mogłaby jakąś zdolność do poznania prawdy nam upichcić to jedynie dość prostą zdolność poznawania prawdy o środowisku przyrodniczym i własnym stadzie, w jakim żyjemy w warunkach przyrodniczych typowych dla naszej strefy klimatycznej.
Tak więc uważam, jako teista, iż zdolności matematyczne człowieka, jakie ujawniają się w zakresie nauk abstrakcyjnych, matematyki, zdolności do tworzenia zaawansowanych teorii zdecydowanie wyróżniają COŚ WIĘCEJ NIŻ EWOLUCJĘ. I chyba Bóg w tej roli dobrze pasuje. Bo cóż innego?... :think:

Jaki bóg? Ten pokręcony głupek i okrutny egoista? "On" miałby coś gwarantować?
Ludzie wymyślali wielu bogów. Musiałbyś udowodnić, że istnieje tylko jeden z nich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:17, 01 Sty 2021    Temat postu:

Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:
fedor napisał:
Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:
Cytat:
Skąd wiesz co jest "zweryfikowane"?

Ponieważ dokonuję sprawdzenia, porównuję jakieś elementy i WIDZĘ, że jest wynik. Rejestruję skutek.
Czy Ty to rozumiesz, czy nie?


To tylko twoje puste deklaracje bez pokrycia. Żadnego procesu "sprawdzania" nie opisałeś. Kryteriów "weryfikacji" czegokolwiek też nie podałeś. Tak więc to tylko twoje puste deklaracje wiary. Opisz proces weryfikacji czegokolwiek i ja ci pokażę, że to tylko twoje mrzonki. Sam sobie możesz wybrać. Możesz zacząć od weryfikacji swego istnienia lub od weryfikacji wiarygodności twoich zmysłów i rozumu. To rzeczy fundamentalne i bez weryfikacji tego nic nie jesteś w stanie zweryfikować. Tak więc zaczynaj

Raino napisał:
Czy Ty zauważasz różnicę pomiędzy pojawieniem się wyniku a brakiem takiego wyniku?
Tak czy nie?


Żadnego "wyniku" nie podałeś. To znowu tylko puste deklaracje i co najwyżej twoje mrzonki. Czekam na wyniki weryfikacji twoich władz poznawczych bo bez ich weryfikacji nie będziesz miał żadnych sensownych "wyników"

Raino napisał:
Jak widzisz, tacy jak Ty, wierzący tego nie odróżniają. Właśnie teraz potwierdziłeś to, co podajesz w wątpliwość.
Nieodróżnianie tego, to logiczna, umysłowa ułomność. Czy masz świadomość tego?


Mam świadomość tego, że wygłaszasz jedynie same deklaracje wiary

Powiem słowami klasyka "Spie... dziadu"


Super "argument". Tyle samo warty co wszystkie twoje "argumenty"

Cytat:
Z pół... ćwierć... nie, małym ułamkiem yntelygenta nie ma sensu rozmawiać


Jeszcze bardziej super "argument". Tyle samo warty co wszystkie twoje "argumenty". Skapitulowałeś i tyle. Nie jesteś w stanie wykazać sensowności ani jednej swojej wypociny oraz tego, że twój rozum funkcjonuje poprawnie choć w jednej kwestii

Cytat:
Twoje wyczyny elokwencji potwierdzają tezę, że wiara totalnie ogłupia.


No to masz problem bo nic poza swoją wiarą nie prezentujesz. Zostało to już wystarczająco obnażone wyżej

Cytat:
Musiałbyś udowodnić


Sam nic nie udowadniasz więc nikt nie "musi" ci nic "udowadniać". Nie jesteś w stanie udowodnić nawet tego, że ktokolwiek ma ci cokolwiek udowodnić. Wygłaszasz wewnętrznie sprzeczne tezy i nie jesteś w stanie nawet zdefiniować słowa "dowód". Nie generujesz nic poza pustymi ciągami znaków


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pią 11:28, 01 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:19, 01 Sty 2021    Temat postu:

Nvm.

Ostatnio zmieniony przez Kruchy04 dnia Pią 22:35, 01 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33779
Przeczytał: 59 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:32, 01 Sty 2021    Temat postu: Re: Bóg gwarantem prawdy?

Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Co sądzicie o takim argumencie teistycznym, że jedynym gwarantem pewności co do tego, że rozpoznajemy i jesteśmy zdolni do rozpoznawania prawdy jest Bóg?

Wtrącę się w dość dziwny - jak na teistę - sposób. Przede wszystkim chcę postawić w wątpliwość samo pojęcie owej "gwarancji" dla prawdy.
Czy nie popełniamy błędów?
Czy zostając teistą mielibyśmy z tego powodu zyskiwać jakąś pewność co do naszych wyborów? Wszystkich?...
Czy w ogóle rozsądny teista będzie twierdził, iż jego rozumowanie prowadzi W SPOSÓB GWARANTOWANY do prawdy?...
Przynajmniej ja - też teista - czegoś takiego nie twierdzę. Wręcz gotów jestem zadeklarować, iż pomimo wiary w Boga nieraz się mylę.

Ale to nie znaczy, że zupełnie odrzucam sugestię, iż Bóg jest jakoś epistemicznie potrzebny. Jednak raczej nie w taki prostacki sposób, że z jego pomocą po prostu mielibyśmy mieć gwarancję prawdy o tym co uważamy na różne tematy.
Jeśli już to widziałbym rolę Boga w słabszej postaci - że oto dał nam zdolność, PRZYBLIŻANIA SIĘ do prawdy. Do tego nie tyle zdolność gwarantowaną, co zdolność, po którą należy się schylić, zapracować na nią.
Ale może ewolucja byłaby w tym lepsze nić Bóg? - taka sugestia w dyskusji padła.
Wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne, aby ewolucja miała jakoś stwarzać człowiekowi zdolność do poznawania prawdy INNEJ NIŻ ZWIĄZANEJ Z BIEŻĄCYM PRZETRWANIEM.
Inaczej mówiąc - uważam, że jeśli już byśmy uznali, że to ewolucyjne procesy są tym, co nas, ludzi, usposabia do prawdy, to dotyczyłoby to tylko tego, co ściśle wiążę się z przetrwaniem i spłodzeniem potomstwa. W każdym razie nie słyszałem o żadnym mechanizmie ewolucyjnym, który np. miałby sprzyjać poprawności tworzenia prawd matematycznych, filozoficznych, czy innego rodzaju. Jeśli już ewolucja mogłaby jakąś zdolność do poznania prawdy nam upichcić to jedynie dość prostą zdolność poznawania prawdy o środowisku przyrodniczym i własnym stadzie, w jakim żyjemy w warunkach przyrodniczych typowych dla naszej strefy klimatycznej.
Tak więc uważam, jako teista, iż zdolności matematyczne człowieka, jakie ujawniają się w zakresie nauk abstrakcyjnych, matematyki, zdolności do tworzenia zaawansowanych teorii zdecydowanie wyróżniają COŚ WIĘCEJ NIŻ EWOLUCJĘ. I chyba Bóg w tej roli dobrze pasuje. Bo cóż innego?... :think:

Jaki bóg? Ten pokręcony głupek i okrutny egoista? "On" miałby coś gwarantować?
Ludzie wymyślali wielu bogów. Musiałbyś udowodnić, że istnieje tylko jeden z nich.

Do tego, co napisałem, Twoje uwagi mają się nijak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Pią 23:10, 01 Sty 2021    Temat postu:

Raino napisał:
Jaki bóg? Ten pokręcony głupek i okrutny egoista? "On" miałby coś gwarantować?
Ludzie wymyślali wielu bogów. Musiałbyś udowodnić, że istnieje tylko jeden z nich.


oczywiście, tylko czy zrozumiesz. Bóg jest Prawdą(obiektywną) o świecie, wszyscy się o nią spierają (łącznie z Raino).

zatem:

wg każdego istnieje jeden i ten sam Bóg, dla każdego kto się spiera.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pią 23:12, 01 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:46, 03 Sty 2021    Temat postu: Re: Bóg gwarantem prawdy?

Michał Dyszyński napisał:
Raino napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Kruchy04 napisał:
Co sądzicie o takim argumencie teistycznym, że jedynym gwarantem pewności co do tego, że rozpoznajemy i jesteśmy zdolni do rozpoznawania prawdy jest Bóg?

Wtrącę się w dość dziwny - jak na teistę - sposób. Przede wszystkim chcę postawić w wątpliwość samo pojęcie owej "gwarancji" dla prawdy.
Czy nie popełniamy błędów?
Czy zostając teistą mielibyśmy z tego powodu zyskiwać jakąś pewność co do naszych wyborów? Wszystkich?...
Czy w ogóle rozsądny teista będzie twierdził, iż jego rozumowanie prowadzi W SPOSÓB GWARANTOWANY do prawdy?...
Przynajmniej ja - też teista - czegoś takiego nie twierdzę. Wręcz gotów jestem zadeklarować, iż pomimo wiary w Boga nieraz się mylę.

Ale to nie znaczy, że zupełnie odrzucam sugestię, iż Bóg jest jakoś epistemicznie potrzebny. Jednak raczej nie w taki prostacki sposób, że z jego pomocą po prostu mielibyśmy mieć gwarancję prawdy o tym co uważamy na różne tematy.
Jeśli już to widziałbym rolę Boga w słabszej postaci - że oto dał nam zdolność, PRZYBLIŻANIA SIĘ do prawdy. Do tego nie tyle zdolność gwarantowaną, co zdolność, po którą należy się schylić, zapracować na nią.
Ale może ewolucja byłaby w tym lepsze nić Bóg? - taka sugestia w dyskusji padła.
Wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne, aby ewolucja miała jakoś stwarzać człowiekowi zdolność do poznawania prawdy INNEJ NIŻ ZWIĄZANEJ Z BIEŻĄCYM PRZETRWANIEM.
Inaczej mówiąc - uważam, że jeśli już byśmy uznali, że to ewolucyjne procesy są tym, co nas, ludzi, usposabia do prawdy, to dotyczyłoby to tylko tego, co ściśle wiążę się z przetrwaniem i spłodzeniem potomstwa. W każdym razie nie słyszałem o żadnym mechanizmie ewolucyjnym, który np. miałby sprzyjać poprawności tworzenia prawd matematycznych, filozoficznych, czy innego rodzaju. Jeśli już ewolucja mogłaby jakąś zdolność do poznania prawdy nam upichcić to jedynie dość prostą zdolność poznawania prawdy o środowisku przyrodniczym i własnym stadzie, w jakim żyjemy w warunkach przyrodniczych typowych dla naszej strefy klimatycznej.
Tak więc uważam, jako teista, iż zdolności matematyczne człowieka, jakie ujawniają się w zakresie nauk abstrakcyjnych, matematyki, zdolności do tworzenia zaawansowanych teorii zdecydowanie wyróżniają COŚ WIĘCEJ NIŻ EWOLUCJĘ. I chyba Bóg w tej roli dobrze pasuje. Bo cóż innego?... :think:

Jaki bóg? Ten pokręcony głupek i okrutny egoista? "On" miałby coś gwarantować?
Ludzie wymyślali wielu bogów. Musiałbyś udowodnić, że istnieje tylko jeden z nich.

Do tego, co napisałem, Twoje uwagi mają się nijak.


Opisałem, jakie cechy ma ten Twój pokręcony bożek. A Ty tutaj publicznie promujesz go na krynicę mądrości. Zastanów się nad sobą.
Nie odpowiedziałeś na pytanie o istnienie Twojego bożka i nieistnienie innych bogów. W jaki sposób to wykazujesz? Czy uzgodniłeś to z wierzącymi w tych innych? Kiedy to zrobicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 7:18, 03 Sty 2021    Temat postu: Re: Bóg gwarantem prawdy?

Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:

Nie odpowiedziałeś na pytanie o istnienie


A ty nie odpowiedziałeś na moje pytania:

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/bog-gwarantem-prawdy,18121.html#569397

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/bog-gwarantem-prawdy,18121.html#569491

http://www.sfinia.fora.pl/filozofia,4/bog-gwarantem-prawdy,18121-25.html#569509

Nie jesteś w stanie odpowiedzieć nawet na tak proste pytanie jak to skąd wiesz, że twój rozum działa poprawnie w jakiejkolwiek kwestii więc póki co wszelkie twoje "zarzuty" są puste
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:56, 03 Sty 2021    Temat postu:

Cytat:
Nie ma żadnego powodu dla którego ewolucja (bajkowy wymysł ateistycznych darwinistów) miałaby ci dostarczać jakiegokolwiek prawidłowego poznania świata. Możesz być w tej chwili jedynie zdychającym komarem, któremu jedynie śni się, że pisze te posty. Ewolucji to wisi bo i tak jesteś już ewolucyjnie zbędny


Solipsyzm jest nieistotny. Badanie świata, jakim on jest, służy jednemu celowi - poznaniu jego właściwości, bo chcemy umieć przewidywać skutki w przyszłości.
Ta zasada wzięła się z zasady przetrwania. Ci ludzie, którzy nią się posługują, przetrwają, inni raczej przegrają i raczej znikną. Przetrwają ci, którzy zachowują się racjonalnie, a to jest możliwe wtedy, gdy zna się zasady rządzące światem.
Prawda to potwierdzenie prawdziwości naszego opisu świata. Prawdziwym NAZYWAMY to, co podczas takiego potwierdzenia było zgodnością naszych hipotez na temat świata i obserwacji świata.
Analogicznie fałszem nazywamy to, co w takim badaniu okazywało się niezgodnością.
Zbiór prawd i fałszów jest wiedzą.
Prawda jest tylko jedna, jest to wynik zgodności podczas badania relacji.


Ostatnio zmieniony przez Raino dnia Nie 23:56, 03 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raino




Dołączył: 07 Lip 2019
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:01, 04 Sty 2021    Temat postu:

Cytat:
jedynym gwarantem pewności co do tego, że rozpoznajemy i jesteśmy zdolni do rozpoznawania prawdy jest Bóg?


Żeby coś było gwarantem to chyba musi istnieć w rzeczywistości a nie tylko w naszej wyobraźni, racja?

w jaki sposób mielibyśmy być pewni, że sam Bóg ma dostęp do prawdy?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 5:10, 04 Sty 2021    Temat postu:

Raino czyli Kruchy04 trollujący z drugiego konta napisał:
Cytat:
Nie ma żadnego powodu dla którego ewolucja (bajkowy wymysł ateistycznych darwinistów) miałaby ci dostarczać jakiegokolwiek prawidłowego poznania świata. Możesz być w tej chwili jedynie zdychającym komarem, któremu jedynie śni się, że pisze te posty. Ewolucji to wisi bo i tak jesteś już ewolucyjnie zbędny


Solipsyzm jest nieistotny. Badanie świata, jakim on jest, służy jednemu celowi - poznaniu jego właściwości, bo chcemy umieć przewidywać skutki w przyszłości.
Ta zasada wzięła się z zasady przetrwania. Ci ludzie, którzy nią się posługują, przetrwają, inni raczej przegrają i raczej znikną. Przetrwają ci, którzy zachowują się racjonalnie, a to jest możliwe wtedy, gdy zna się zasady rządzące światem.
Prawda to potwierdzenie prawdziwości naszego opisu świata. Prawdziwym NAZYWAMY to, co podczas takiego potwierdzenia było zgodnością naszych hipotez na temat świata i obserwacji świata.
Analogicznie fałszem nazywamy to, co w takim badaniu okazywało się niezgodnością.
Zbiór prawd i fałszów jest wiedzą.
Prawda jest tylko jedna, jest to wynik zgodności podczas badania relacji.


Całe to twoje wyznanie wiary w realizm naiwny i scjentyzm jest oparte na twojej wierze w wiarygodność twoich zmysłów i rozumu. A żadnego dowodu na wiarygodność swoich zmysłów i rozumu nie dostarczyłeś. Tak więc to nadal tylko twoje bajeczki i nie jesteś w stanie oddalić opcji solipsyzmu i tego, że jesteś jedynie zdychającym komarem, któremu tylko śni się to wszystko o czym "piszesz"

Raino napisał:
Żeby coś było gwarantem to chyba musi istnieć w rzeczywistości


Skąd to wiesz jeśli nic nie gwarantuje poprawności twego rozumowania? Skąd wiesz w takiej sytuacji co to jest "rzeczywistość" i skąd wiesz, że w ogóle sam istniejesz? Od kwartałów nie jesteś w stanie odpowiedzieć na te pytania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:16, 04 Sty 2021    Temat postu:

kruchy04 napisał:
Gwarancją tego, ze poznajemy prawdę


Ja osobiście nie mam pewności co do tego jaka jest prawda na temat rzeczywistości, ponieważ jest to wierdza po za moim zasięgiem, ale wiem jedno. Istnienie bogów z jakichkolwiek ludzkich religii jest bardzo mało prawdopodobne, graniczące z pewnością, że ich nie ma. Stawiam na to taki sam stopień pewności jak na to, że nie istnieje świat metafizyczny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kruchy04
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 25 Sie 2016
Posty: 3335
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:34, 04 Sty 2021    Temat postu:

Azael napisał:
kruchy04 napisał:
Gwarancją tego, ze poznajemy prawdę


Ja osobiście nie mam pewności co do tego jaka jest prawda na temat rzeczywistości, ponieważ jest to wierdza po za moim zasięgiem, ale wiem jedno. Istnienie bogów z jakichkolwiek ludzkich religii jest bardzo mało prawdopodobne, graniczące z pewnością, że ich nie ma. Stawiam na to taki sam stopień pewności jak na to, że nie istnieje świat metafizyczny.


Ja bym powiedział, że prawdopodobnie nigdy nie poznamy prawdy, bo jest, jak napisałś, poza naszym zasięgiem, ale możemy unikać kłamstw, nie być naiwnymi i nie wierzyć w coś bez dowodu.
Ja nie wiem jak chrześcijanin potrafi odróżnić, ze Allah nie istnieje, ale Jahwe już tak (pomijając gadnie, że to ten sam Bóg).
Normalnie myślący człowiek powinien odrzucić oba te koncepty, nie wierzyć w żadnego z tych bogów, bo dowody za Allahem są takie same jak za Jahwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Pon 11:37, 04 Sty 2021    Temat postu:

Azael napisał:
kruchy04 napisał:
Gwarancją tego, ze poznajemy prawdę


Ja osobiście nie mam pewności co do tego jaka jest prawda na temat rzeczywistości, ponieważ jest to wierdza po za moim zasięgiem, ale wiem jedno. Istnienie bogów z jakichkolwiek ludzkich religii jest bardzo mało prawdopodobne, graniczące z pewnością, że ich nie ma. Stawiam na to taki sam stopień pewności jak na to, że nie istnieje świat metafizyczny.


a może by dorosnąć, i traktować "religię" jak język, system pojęć opisujących rzeczywistość, z treścią tych zdań można się nie zgadzać, ale gorzej gdy się odnosi do czegoś, czego treści w ogóle się nie rozumie, a poprzez swój fanatyzm stając się tym samym co religiant. Co do "istnienia metafizyki", to już nawet nie ma co komentować, bo to pojęcie wcale nie musi być związane z religią, a z definicji określa pewną kategorię zdań o świecie, konkretnie znaczenia poznawanej rzeczywistości, w szczególności kategorii: dobre, złe, czyli pożądane i niepożądane dla człowieka, czyli stosunku podmiotu poznającego (są jego własnościami) do poznawanej rzeczywistości.

Raino napisał:
Solipsyzm jest nieistotny.

jest bardzo istotny, gdybyś go rozumiał to, tak odnosząc się do "poznania naukowego" jaki i religii wiedziałbyś, że może być tak, że odnosisz się jedynie do własnych urojeń i tak jest często w twoim i nie tylko, wypadku :)


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pon 11:47, 04 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:51, 04 Sty 2021    Temat postu:

chyba Azael

Cytat:
że nie istnieje świat metafizyczny.


co to jest świat metafizyczny??


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 11:52, 04 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:54, 04 Sty 2021    Temat postu:

Raino napisał:
Cytat:
jedynym gwarantem pewności co do tego, że rozpoznajemy i jesteśmy zdolni do rozpoznawania prawdy jest Bóg?


Żeby coś było gwarantem to chyba musi istnieć w rzeczywistości a nie tylko w naszej wyobraźni, racja?

w jaki sposób mielibyśmy być pewni, że sam Bóg ma dostęp do prawdy?



Raino prawda to w ogóle jest coś co istnieje tylko w naszej wyobraźni...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Pon 12:07, 04 Sty 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Raino prawda to w ogóle jest coś co istnieje tylko w naszej wyobraźni...


nie Semele, prawda to coś, co rozpoznajemy umysłem, ale gdyby była jedynie kwestią wyobraźni, byłaby niefalsyfikowana ....

zatem istnieje również poza umysłem i jest naszym "Bogiem", rządzi rzeczywistością (tą materialną) i przez jej poznanie, nami :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:00, 04 Sty 2021    Temat postu:

Gimbus znowu ma ferie

Azael czyli Kruchy04 piszący sam ze sobą napisał:
kruchy04 napisał:
Gwarancją tego, ze poznajemy prawdę


Ja osobiście nie mam pewności co do tego jaka jest prawda na temat rzeczywistości, ponieważ jest to wierdza po za moim zasięgiem, ale wiem jedno


Czyli nie wiesz jaka jest prawda ale jednak coś wiesz. Wygłaszasz zdania wzajemnie sprzeczne

Kruchy04 czyli Azael piszący sam ze sobą napisał:
Ja bym powiedział, że prawdopodobnie nigdy nie poznamy prawdy, bo jest, jak napisałś, poza naszym zasięgiem, ale możemy unikać kłamstw, nie być naiwnymi i nie wierzyć w coś bez dowodu


Skąd wiesz czym jest "dowód" jeśli przed chwilą stwierdziłeś, że nic nie wiesz? A w mojej stopce jest twoje stwierdzenie, że nic nie jesteś w stanie udowodnić. Toniesz w sprzecznościach po uszy. Od lat


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 4:02, 05 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:49, 04 Sty 2021    Temat postu:

lucek napisał:
Semele napisał:
Raino prawda to w ogóle jest coś co istnieje tylko w naszej wyobraźni...


nie Semele, prawda to coś, co rozpoznajemy umysłem, ale gdyby była jedynie kwestią wyobraźni, byłaby niefalsyfikowana ....

zatem istnieje również poza umysłem i jest naszym "Bogiem", rządzi rzeczywistością (tą materialną) i przez jej poznanie, nami :wink:


Twój umysł jest inny niż mój. Więc gdzie indziej znajdujemy prawdę.


Prawda rządzi rzeczywistością???
Podaj konkretny przykład.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:43, 05 Sty 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Skąd to wszystko wiesz jeśli nic nie gwarantuje poprawności twojego rozumowania? Nie wiesz


Przyjęcie założenia, że nasze rozumowania przy pewnym rygorze są raczej poprawne niż nie ma jak najbardziej proste i racjonalne uzasadnienie: a mianowicie takie, iż to działa w praktyce.
Nie rozwiąże się tak problemu solipsyzmu, ale jego nic nie rozwiąże.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Wto 1:06, 05 Sty 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Twój umysł jest inny niż mój. Więc gdzie indziej znajdujemy prawdę.


Prawda rządzi rzeczywistością???


jak zwykle niewiele rozumiesz więc głupoty wypisujesz,
tłumaczę i objaśniam:

pomijam gdzie znajdujesz prawdę .... bo znajdujesz ją tam, gdzie wydaje ci się, że jest
prawda, nie rządzi rzeczywistością a tobą, oczywiście twoja prawda, która jest twoim zdaniem prawdą o rzeczywistości, wyznacza ci to jak się powinnaś zachować .... a wiemy, że jesteś manipulantką itd, więc pisząc tu o prawdzie naturalnie nie mam na myśli prawdomówności itp, a to co myślisz sobie dla siebie

PS
oczywiście pomijam reakcje emocjonalne, bo choć też uwarunkowane są przekonaniami o świecie, to jednak świadome, rozumem rozpoznane być nie muszą


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 1:24, 05 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15354
Przeczytał: 33 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 3:54, 05 Sty 2021    Temat postu:

Azael napisał:
fedor napisał:
Skąd to wszystko wiesz jeśli nic nie gwarantuje poprawności twojego rozumowania? Nie wiesz


Przyjęcie założenia, że nasze rozumowania przy pewnym rygorze są raczej poprawne niż nie ma jak najbardziej proste i racjonalne uzasadnienie: a mianowicie takie, iż to działa w praktyce


Ale "działanie w praktyce" też stwierdzasz rozumem czyli znowu stwierdzasz poprawność rozumu przy pomocy rozumu. Nie uciekniesz tu od błędnego koła. No chyba, że jest to tylko twoim założeniem (sam tego słowa użyłeś) ale założenie nie jest uzasadnieniem

Azael napisał:
Nie rozwiąże się tak problemu solipsyzmu, ale jego nic nie rozwiąże.


To akurat nie jest stricte problem solipsyzmu. Możesz być jedynym umysłem we Wszechświecie i o tym nie wiedzieć. Wszechświat będzie w tej sytuacji jedynie twoją jedną wielką iluzją. W tym wypadku jednak twój rozum nie będzie działał poprawnie w żadnej kwestii bo robi cię w balona od A do Z również w kwestii istnienia czegokolwiek poza tobą. Na przykład teraz wydaje ci się, że gadasz ze mną ale tak naprawdę gadasz sam ze sobą i o tym nie wiesz


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 3:59, 05 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:48, 05 Sty 2021    Temat postu:

lucek napisał:
Semele napisał:
Twój umysł jest inny niż mój. Więc gdzie indziej znajdujemy prawdę.


Prawda rządzi rzeczywistością???


jak zwykle niewiele rozumiesz więc głupoty wypisujesz,
tłumaczę i objaśniam:

pomijam gdzie znajdujesz prawdę .... bo znajdujesz ją tam, gdzie wydaje ci się, że jest
prawda, nie rządzi rzeczywistością a tobą, oczywiście twoja prawda, która jest twoim zdaniem prawdą o rzeczywistości, wyznacza ci to jak się powinnaś zachować .... a wiemy, że jesteś manipulantką itd, więc pisząc tu o prawdzie naturalnie nie mam na myśli prawdomówności itp, a to co myślisz sobie dla siebie

PS
oczywiście pomijam reakcje emocjonalne, bo choć też uwarunkowane są przekonaniami o świecie, to jednak świadome, rozumem rozpoznane być nie muszą


Twoja odpowiedź nieco mnie dziwi uwzględniając kim jest Twój idol i co głosił:

Wobec takich racji Gorgiasz neguje zarówno prawdę absolutną (gr. ἀλήθεια aletheia) jako niepoznawalną, jak i prawdę subiektywną (gr. δόξα doksa) jako nie mającą sensu.

Autorytetów męskich na tym forum dostatek.
:mrgreen:

Gorgiasz stawia sobie jeden cel: przekonać publiczność do swoich racji. Tkwi tutaj głęboki paradoks i niekonsekwencja. Do czego można przekonywać zebrany tłum, nie będąc pewnym żadnej wiedzy, odrzucając pojęcie bytu i prawdy? Czym zostaje wypełniona ta pustka? I czy w ogóle można pełnić funkcję nauczycielską nie będąc przekonanym – przynajmniej deklaratywnie – do niczego? Gdy nauczyciel nie wskazuje prawdy wokół której możemy się gromadzić, uczniowie zaczynają gromadzić się wokół osoby samego nauczyciela. Najważniejszą dziedziną staje się wtedy władza, choćby pod miękką postacią uwodzenia ludzi. Wydaje się zatem, że właściwym podmiotem retoryki jest władza, siła, panowanie nad innymi. Nie trzeba silić się na tłumaczenie zawiłych spraw i otwieranie dusz słuchaczy na prawdę

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 8:01, 05 Sty 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 9040
Przeczytał: 60 tematów


PostWysłany: Wto 9:50, 05 Sty 2021    Temat postu:

Semele napisał:
lucek napisał:
Semele napisał:
Twój umysł jest inny niż mój. Więc gdzie indziej znajdujemy prawdę.


Prawda rządzi rzeczywistością???


jak zwykle niewiele rozumiesz więc głupoty wypisujesz,
tłumaczę i objaśniam:

pomijam gdzie znajdujesz prawdę .... bo znajdujesz ją tam, gdzie wydaje ci się, że jest
prawda, nie rządzi rzeczywistością a tobą, oczywiście twoja prawda, która jest twoim zdaniem prawdą o rzeczywistości, wyznacza ci to jak się powinnaś zachować .... a wiemy, że jesteś manipulantką itd, więc pisząc tu o prawdzie naturalnie nie mam na myśli prawdomówności itp, a to co myślisz sobie dla siebie

PS
oczywiście pomijam reakcje emocjonalne, bo choć też uwarunkowane są przekonaniami o świecie, to jednak świadome, rozumem rozpoznane być nie muszą


Twoja odpowiedź nieco mnie dziwi uwzględniając kim jest Twój idol i co głosił:

Wobec takich racji Gorgiasz neguje zarówno prawdę absolutną (gr. ἀλήθεια aletheia) jako niepoznawalną, jak i prawdę subiektywną (gr. δόξα doksa) jako nie mającą sensu.

Autorytetów męskich na tym forum dostatek.
:mrgreen:

Gorgiasz stawia sobie jeden cel: przekonać publiczność do swoich racji. Tkwi tutaj głęboki paradoks i niekonsekwencja. Do czego można przekonywać zebrany tłum, nie będąc pewnym żadnej wiedzy, odrzucając pojęcie bytu i prawdy? Czym zostaje wypełniona ta pustka? I czy w ogóle można pełnić funkcję nauczycielską nie będąc przekonanym – przynajmniej deklaratywnie – do niczego? Gdy nauczyciel nie wskazuje prawdy wokół której możemy się gromadzić, uczniowie zaczynają gromadzić się wokół osoby samego nauczyciela. Najważniejszą dziedziną staje się wtedy władza, choćby pod miękką postacią uwodzenia ludzi. Wydaje się zatem, że właściwym podmiotem retoryki jest władza, siła, panowanie nad innymi. Nie trzeba silić się na tłumaczenie zawiłych spraw i otwieranie dusz słuchaczy na prawdę

[link widoczny dla zalogowanych]


Semele, oczywiście rozumiem, że mózg kobiety stworzony jest na potrzeby prostych prac kuchennych, więc nie powinienem oczekiwać że cokolwiek samodzielnie jesteś w stanie zrozumieć. Jednak to męczące, zwłaszcza jeśli przytaczasz teksty ćwierćinteligentów, a ja mam się do nich odnosić ..... ale trudno, ponownie tłumaczę i objaśniam:

1.Gorgiasz nie jest moim idolem a jedynie przyznaję mu rację, i wspominam o nim bo jest twórcą solipsyzmu, który jest podstawą każdej sensownej filozofii.

2. Paradoksy Gorgiasza, jak każde wskazują na absurdy do jakich prowadzi krytykowany system pojęć, tu pojęcia bytu, istnienia, prawdy jak rozumieli je starożytni grecy, a i wiele współczesnych filozofii z tej głupoty się nie wyleczyło, między innymi dla autora tego co zacytowałaś jest to chyba zbyt trudne.

3. Trylemat Gorgiasza rozwiązuje pojęcie Boga chrześcijańskiego, którego za czasów Gorgiasza oczywiście nie znano.

PS
przypomnijmy myśl Gorgiasz, która i dziś dla wielu jest zbyt trudna:

Cytat:
Sławne paradoksy Gorgiasza, spisane w swoistym manifeście starożytnego nihilizmu, dziele O naturze albo o niebycie (Περί του μη όντος ή περί φύσεως, Perí toú me ontos e perí phýseos), brzmią następująco (trylemat Gorgiasza):

Nic nie istnieje. (οὐδέν ἔστιν oudén éstin w oryginale jedno przeczenie, dosł. 'nic istnieje')
Gdyby nawet coś było, to byłoby to niepoznawalne. (εἰ καί έστιν, ἀκατάληπτον ἀνθρώπῳ ei kaí éstin, akatáli̱pton anthró̱po̱)
Gdyby nawet było poznawalne, to i tak wiedzy o tym nie udałoby się przekazać. (εἰ καί καταληπτόν, ἀλλά τοί γε ἀνέξοιστον καί ἀνερμηνευτον τῷ πέλας ei kaí katali̱ptón, allá toí ge anéxoiston kaí anermi̱nef̱ton tó̱ pélas)
Swoje tezy argumentował w następujący sposób:

Nic nie istnieje:
Skoro wśród filozofów przyrody zdania na temat bytu, tego czym właściwie jest i jaki jest, są podzielone, to oznacza ni mniej ni więcej, że go nie ma, gdyż w przeciwnym wypadku nie dałby się określić zarazem jako „jeden”, „mnogi” bądź „niezmienny” i „powstający”.

Gdyby nawet coś było, to byłoby to niepoznawalne:
Myśl według ówczesnych poglądów sprowadzana była do myśli o bycie w taki sposób, że można było uznawać myśl i byt za to samo. Niebytu w tej koncepcji pomyśleć się nie dało. Tymczasem Gorgiasz dowodzi, że można sobie wyobrazić np. latającego człowieka, mimo że taki nie istnieje. W konsekwencji myśli zostają oddzielone od bytu i przestają być wiarygodnym źródłem poznania świata.

Gdyby nawet było poznawalne, to i tak wiedzy o tym nie udałoby się przekazać:
Swoje odczucia zmysłowe takie jak kolor, zapach czy barwę możemy przekazać innemu za pomocą słów, które te odczucia symbolizują. Lecz nie mamy żadnej gwarancji, że drugi rozumie nasze sformułowania tak, jak my. Nie wiemy też czy te same bodźce powodują u niego takie same uczucia.

Wobec takich racji Gorgiasz neguje zarówno prawdę absolutną (gr. ἀλήθεια aletheia) jako niepoznawalną, jak i prawdę subiektywną (gr. δόξα doksa) jako nie mającą sensu.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Wto 9:56, 05 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 23216
Przeczytał: 57 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 10:49, 05 Sty 2021    Temat postu:

Nie wiem czy kiedyś wykonywałeś tzw proste prace kuchenne?

Twoja pogarda dla nich świadczy , że nie.
Podaj chociaż jeden przepis kuchenny , który sam zrealizowałeś oraz świadectwa osób , którym to smakowało.

Co do Gorgiasza cytat z Twojego cytatu

prawdę subiektywną (gr. δόξα doksa) jako nie mającą sensu.

Ja się nie dziwię, ze wiele kobiet staje się lesbijkami..


Ja już jestem na to za stara chyba.. :) :wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 10:52, 05 Sty 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin