|
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prosiak
Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:05, 23 Mar 2016 Temat postu: Autonomia robota |
|
|
Człowiek to robot. Robot ma wybór, bo korzysta z wgranych modeli i programów, a wybór to jakiś algorytm. No i oprócz tego jest świadomość, która tego doświadcza.
Tu są dwa istotne problemy. Pierwszy jest taki, że świadomość nie jest osobą i nie jest elementem tego czego doświadcza. Nie może być, ale jest niezbędna żeby to zaobserwować. To jest chyba proste do zrozumienia. Analogicznie mamy np grę w piłkę. Kiedy gram, to ciało automatycznie robi to co optymalne w danym momencie. Musi tak być, bo przewidywanie ruchów innych zawodników i moje decyzje ruchów muszą być intuicyjne. Nie ma czasu na wolne myślenie. Kiedy działamy w trybie szybkim, trybie emocji, to wydaje nam się czasem, że nasze ciało i myśli wyprzedzają świadome decyzje. Czasem jest afekt - nie wiem dlaczego coś zrobiłem. Czasem jest poczucie wewnętrznego przymusu, czyli pragnienia, marzenia. Jest proces mentalny, który może zablokować wykonanie, ale nie ma procesu kasującego pragnienie. Kiedy działamy w trybie wolnego, analitycznego myślenia, to wynikiem jest jak najbardziej optymalna i obiektywna analiza, czyli to ona jest czynnikiem.
Czyli mamy czynniki decyzji: a), b), c) itd...
Coś składa się na decyzję: emocje, przemyślenia, wierzenia, wiedza, niewiedza, zniekształcenia wywołane subiektywnym punktem widzenia.
I mamy decyzję o decyzji, czyli wybór spośród tych czynników. I na końcu jest jeszcze wybór czy zgodzić się z własnym wyborem, czy to zablokować. Taka blokada zmusza do szukania głębiej, myślenia dokładniej. Jednak decyzja o blokadzie wynika z obliczeń na temat niekorzystności decyzji pomimo tego, że wygrała z pozostałymi opcjami wymyślonymi w tamtym momencie.
I przypisujemy tę decyzję do doświadczenia na naszej osi czasu w pamięci... I ona jest przypisana do poczucia jakie wtedy było, czyli "ja wybierałem". W rzeczywistości mamy autonomiczne działanie robota. Tryb będący czymś wewnętrznym w tym robocie uświadamia sobie decyzje różnych ośrodków i jest to otagowane jako własne. Informacje pochodzące z zewnątrz są otagowane jako obce, potencjalnie zagrażające, potencjalnie pomocne i poszerzające nasz punkt widzenia.
I teraz kiedy myślę o tym co "ja wybierałem" i co ja czułem i czego doświadczałem i jakie są "moje" cechy, to po prostu wiem, że to są sprzeczne ośrodki i sprzeczne programy. Jest jakiś ostateczny wybór, ale i on jest wynikiem symulacji, którą zastaję. Żeby dojść do tego o czym piszę potrzebna jest samoobserwacja (zwrócenie się na siebie i rejestracja i ocena w momencie kiedy coś robię, np rozmawiam z kimś). Alternatywną metodą jest uziemienie, zablokowanie sobie możliwości czerpania przyjemności np z powodu praktyk medytacyjnych i chęci poznania siebie i poszerzenia świadomości, ale też pod wpływem zażycia różnych substancji, pod wpływem uziemienia przez chorobę, pod wpływem sztuki i poezji.
Czy jeśli robot, w którym jestem podejmuje decyzje, to ja mam ponosić konsekwencje? W tym świecie tak jest, ale ten świat nie jest dobry, nie jest optymalny i nie świadczy o sprawnym stwórcy. Czyli gdyby budował to dobry Bóg to jako szkołę przetrwania, a to już narzucenie komuś przymusu i skazanie go na często potworny los.
Często ludzie mówiąc o wolnej woli powołują się na autonomię robota. A jak niby ma się to do świadomości?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lucek
Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8825
Przeczytał: 27 tematów
|
Wysłany: Śro 23:36, 23 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Czy jeśli robot, w którym jestem podejmuje decyzje, to ja mam ponosić konsekwencje? W tym świecie tak jest, ale ten świat nie jest dobry, nie jest optymalny i nie świadczy o sprawnym stwórcy. Czyli gdyby budował to dobry Bóg to jako szkołę przetrwania, a to już narzucenie komuś przymusu i skazanie go na często potworny los. |
No widzisz Prosiaku, gdybyś kochał Boga, tj. zrezygnował z postawy roszczeniowej i myślenia życzeniowego, a zaczął myśleć racjonalnie .... szukał tego, co możliwe, .... byłbyś szczęśliwszy ?
Zatem, ponosisz konsekwencje ... swoich ocen? nieuzasadnionych oczekiwań? ... zazdrości?
Często ludzie mówiąc o wolnej woli powołują się na autonomię robota. A jak niby ma się to do świadomości?
.... i czym to się różni od twojej "depersonalizacji" ? ... czym są "prawdy intersubiektywne" ?
PS
mam gdzieś twoją odpowiedź
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prosiak
Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:38, 23 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Nie wiem co to za dopki, ale pal połowę
"Kochał Boga", hehe posikam się ze śmiechu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:09, 24 Mar 2016 Temat postu: Re: Autonomia robota |
|
|
Prosiak napisał: | Człowiek to robot. Robot ma wybór, bo korzysta z wgranych modeli i programów, a wybór to jakiś algorytm. No i oprócz tego jest świadomość, która tego doświadcza.
...
Czyli mamy czynniki decyzji: a), b), c) itd...
Coś składa się na decyzję: emocje, przemyślenia, wierzenia, wiedza, niewiedza, zniekształcenia wywołane subiektywnym punktem widzenia.
I mamy decyzję o decyzji, czyli wybór spośród tych czynników. I na końcu jest jeszcze wybór czy zgodzić się z własnym wyborem, czy to zablokować. Taka blokada zmusza do szukania głębiej, myślenia dokładniej. Jednak decyzja o blokadzie wynika z obliczeń na temat niekorzystności decyzji pomimo tego, że wygrała z pozostałymi opcjami wymyślonymi w tamtym momencie.
...
Często ludzie mówiąc o wolnej woli powołują się na autonomię robota. A jak niby ma się to do świadomości? |
Mamy OPIS - czynniki decyzji: a), b), c) itd...
Gdybyśmy wybrali owe "czynniki" zupełnie inaczej, zupełnie "w poprzek" aktualnie rozumianych, też mielibyśmy jakieś czynniki i też twierdzilibyśmy, że w oparciu o nie procedowana jest decyzja. Wybór czynników to czynność arbitralna, wynikająca z resztą (zawsze niedoskonałej) aktualnej wiedzy. Do tego owe czynniki sa w nieskończony sposób powiązane wzajemnie. Tylko nasze uproszczenia, nieumiejętność modelowania, niedokładność powodują, że "potrafimy" odseparować je od siebie. Ale w istocie nie tyle potrafimy, co WYMUSZAMY tę separację za pomocą naszego głównego paradygmatu porządkowania świata.
Mamy więc pewne wyobrażenie, że decyzja o wyborze bierze się z jakiegoś wyselekcjonowanego zestawu danych, a więc ściśle od tych danych zależy. Z tego wyobrażenia rodzi się przekonanie, że wszystko jest jakąś kombinacją czynników wcześniejszych (można je określić "przyczynami"). To jest podstawą naszego myślenia - właściwie to PARADYGMAT MYŚLENIA. Tylko czy wnioskowanie ostateczne z posiadania paradygmatu jest do końca poprawne?...
Jaka alternatywa?
Oczywiście, myślimy tak jak potrafimy. Nie przeskoczymy własnego myślenia tym myśleniem. Albo może niewielu jest w stanie przeskoczyć typowe paradygmaty myśli.
Ale można też pomyśleć z grubsza tak:
Wszystko ze wszystkim jest powiązane - na nieskończoną liczbę sposobów.
Nie wiemy czy liczba praw natury/fizyki w ogóle jest ograniczona, czy też w pewnym zakresie tworzą się one ad hoc - nie poznaliśmy świata na tyle, aby sądzić ostatecznie o jego naturze
Przed wyborem dochodzi do WIZUALIZACJI OPCJI - patrzę na przewidywane korzyści, na potencjalną sytuację w opcjach A, B, C... Mogę dziesięć razy "obrócić" te opcje. Poza tym one nie muszą być jakoś powiązane z moimi preferencjami - np. obstawiam co wypadnie, jak rzucę kostką. Tutaj nie mam emocjonalnych preferencji w stylu dwójka jest lepsza od piątki oczek. Wybiorę obstawianie w ostatniej chwili. W oparciu o co?...
- No dobra, wybiorę chaotycznie - wtedy zgubię odpowiedzialność. Ale jednak pozostawię wolność wyboru, autonomię jakąś będę miał. Może w oparciu o unikalne cechy miejsca (ta trójka którą wybrałem, skojarzyła mi się, bo siedzę na stołku o trzech nogach), o przypadkowe doznanie, albo o wszystko to na raz. Ale znowu - to jest opis. Może w ogóle nie ma prawidłowego nazwania tego czegoś, co ostatecznie wymodelowało mój wybór.
Wybór wolny jest właśnie pochodną owej wizualizacji. Jeśli obracam cele, które wiążę z wynikami mojej decyzji, przymierzam je sobie, odczuwam - przed wyborem - modeluję, to właśnie tu będę miał wolność. Jeśli stworzę cały prywatny mały wszechświat przed jakimś wyborem, wszechświat w którym milion rzeczy się zdarzy - takich zupełnie fantastycznych, wydumanych, innych od tego co tworzy sytuację wyboru - a do tego przymierzę te rzeczy do mojego ja, do pytań o naturę siebie, to czy ostatecznie ten wybór będzie opcją z sytuacji, czy bardziej z owego wszechświata, który sobie stworzyłem?... Będę wtedy tylko biorobotem?...
Robot ma program, ale nie wie po co coś robi - podmienia opcję, jak mu kazano, a NAJWAŻNIEJSZE: robot nie pyta o SIEBIE (w kontekście tego wyboru). Przestajesz być robotem, gdy wybory odnoszą się do Ciebie, gdy zaczynasz rozumieć coś w stylu: tego nie zrobię, bo gdybym to zrobił, to nie byłbym ja.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prosiak
Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:37, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Źle mnie chyba zrozumiałeś.
Czynniki składające się na wybór to pierwsze piętro. Rejestrujemy dane (pierwszy etap), potem wyciągamy z tego wnioski i przeprowadzamy symulację konsekwencji (też wynika to z rejestracji danych), potem pojawia się poczucie, że któryś wybór jest właściwy, a potem możemy jeszcze sprawdzić czy chcemy się z nim zgodzić (ostatnie piętro). Czyli niższe piętra nie determinują wyboru na wyższych, ale są czynnikami, które składają się na ten wybór, a sam wybór to kolejny czynnik. NIE DA SIĘ żeby ktoś coś wybrał - to byłoby odwrócenie wszystkiego. Wybór zachodzi wielopoziomowo, a "ktoś" może go sobie najwyżej uświadomić, a w zasadzie Ty to robisz przez interfejs "ja".
Świat dziejący się, a świadomość to dwie odmienne sprawy. Podobnie jak ekran i telewizor. Ekran mający świadomość nie znałby niczego poza tym co wyświetla się na ekranie. Nie znałby ekranu i nie wiedziałby, że to co się wyświetla nie jest ostateczną rzeczywistością. Zapewne utożsamiałby się z czymś co się wyświetla, np z główną postacią wyświetlanego filmu.
Wybór autonomicznego robota jest częściowo zdeterminowany przez przyczynowość, a częściowo przez losowość. Samo uświadomienie sobie, że "ja coś zrobiłem" jest tylko uproszczeniem mentalnym.
Nie można zgubić odpowiedzialności, bo jej nie mamy. Zawsze jakiś czynnik wybiera za nas, a mózg ma już gotową decyzję.
Jeśli coś sobie wizualizuję, to po prostu zachodzi w mojej świadomości wizualizacja, a potem zachodzi wybór. Planowanie nie jest wolnością wyboru, jest tylko trybem planowania. I jest to jeden z mniej przyjemnych trybów bo wiąże się z odebraniem sensu.
Plany są motywacją OD - chcę czegoś uniknąć więc to planuję pod tym kątem. Świat planowany to taki sztuczny świat, taki matrix.
Przede wszystkim ogranicza mnie:
- sam fakt życia
- przyczyny i skutki
- wiedza (muszę z niej korzystać żeby przetrwać, a to wiedza zabija piękno i wolność)
- niewiedza (bo jeśli nie wiem to ogranicza mnie skutek, który wystąpi z powodu niewiedzy)
- brak możliwości zdobycia całej wiedzy i niewiedzy
- to jaka decyzja naturalnie mi wynika z analizy i wizualizacji
- pragnienia i preferencje (ich brak też jest ograniczeniem, bo nie ma do czego i po co dążyć, więc tylko odrzucając dążenie można zachować stabilność psychiczną)
Michał Dyszyński napisał: | Wybór wolny jest właśnie pochodną owej wizualizacji. Jeśli obracam cele, które wiążę z wynikami mojej decyzji, przymierzam je sobie, odczuwam - przed wyborem - modeluję, to właśnie tu będę miał wolność. Jeśli stworzę cały prywatny mały wszechświat przed jakimś wyborem, wszechświat w którym milion rzeczy się zdarzy - takich zupełnie fantastycznych, wydumanych, innych od tego co tworzy sytuację wyboru - a do tego przymierzę te rzeczy do mojego ja, do pytań o naturę siebie, to czy ostatecznie ten wybór będzie opcją z sytuacji, czy bardziej z owego wszechświata, który sobie stworzyłem?... Będę wtedy tylko biorobotem?... |
Zasadniczo to Ty nie będziesz biorobotem. Ty jesteś w biorobocie, ale nie jesteś nim. W biorobocie są np decyzje, ale jest też świadomość, którą jesteś Ty.
Przymierzenie do "mojego ja" o przymierzenie modelu do modelu - taki mechanizm zachodzi, jest symulowany. Pytania o naturę siebie to funkcja biorobota - samoobserwacja, samoświadomość. Jeśli stworzysz sobie wszechświaty i wizualizacje, to znaczy tylko, że one powstały - zastałeś te wyobrażenia, ale przypisujesz je sobie, bo nikomu innemu, choć de facto nie ma obiektu, któremu można przypisać jakiś proces twórczy. Tworzenie to symulacja i nie może zajść świadomie, choć świadomość jest potrzebna żeby sobie to uświadomić. I tyle
MichałDYszyński napisał: | Robot ma program, ale nie wie po co coś robi - podmienia opcję, jak mu kazano, a NAJWAŻNIEJSZE: robot nie pyta o SIEBIE (w kontekście tego wyboru). Przestajesz być robotem, gdy wybory odnoszą się do Ciebie, gdy zaczynasz rozumieć coś w stylu: tego nie zrobię, bo gdybym to zrobił, to nie byłbym ja. |
A co stoi na przeszkodzie w daniu robotowi funkcji samoświadomości? Wystarczy, że urządzenie rozpozna model siebie np w odbiciu lustrzanym. Do tego nie jest potrzebna świadomość w sensie, o którym piszę czyli świadomość jako życie (quale). Pytania o siebie, przypisywanie czegoś SOBIE to tylko dopisywanie do mentalnego modelu "ja", czyli mechanizm.
Michał Dyszyński napisał: | Przestajesz być robotem, gdy wybory odnoszą się do Ciebie, gdy zaczynasz rozumieć coś w stylu: tego nie zrobię, bo gdybym to zrobił, to nie byłbym ja" |
Jakiś przykład?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:50, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Prosiak napisał: | Czynniki składające się na wybór to pierwsze piętro. Rejestrujemy dane (pierwszy etap), potem wyciągamy z tego wnioski i przeprowadzamy symulację konsekwencji (też wynika to z rejestracji danych), potem pojawia się poczucie, że któryś wybór jest właściwy, a potem możemy jeszcze sprawdzić czy chcemy się z nim zgodzić (ostatnie piętro). Czyli niższe piętra nie determinują wyboru na wyższych, ale są czynnikami, które składają się na ten wybór, a sam wybór to kolejny czynnik. NIE DA SIĘ żeby ktoś coś wybrał - to byłoby odwrócenie wszystkiego. Wybór zachodzi wielopoziomowo, a "ktoś" może go sobie najwyżej uświadomić, a w zasadzie Ty to robisz przez interfejs "ja".
Świat dziejący się, a świadomość to dwie odmienne sprawy. Podobnie jak ekran i telewizor. Ekran mający świadomość nie znałby niczego poza tym co wyświetla się na ekranie. Nie znałby ekranu i nie wiedziałby, że to co się wyświetla nie jest ostateczną rzeczywistością. Zapewne utożsamiałby się z czymś co się wyświetla, np z główną postacią wyświetlanego filmu.
Wybór autonomicznego robota jest częściowo zdeterminowany przez przyczynowość, a częściowo przez losowość. Samo uświadomienie sobie, że "ja coś zrobiłem" jest tylko uproszczeniem mentalnym. |
Wręcz przeciwnie! To nie jest żadne uproszczenie, a nieskończone skomplikowanie - eksplozja kreatywności!
Jak uświadamiam sobie, że coś zrobiłem, to tutaj właśnie WSZYSTKO SIĘ ZACZYNA! To jest big bang!
Oczywiście nie każdy dojdzie stąd daleko. Ktoś poprzestanie na tym: "zrobiłem, dobra" i zapomni. Ale ktoś inny WYBUDUJE Z TEGO POWODU W SWOIM UMYŚLE CAŁY "ALTERNATYWNY" WSZECHŚWIAT - z powiązaniami, dodatkowymi wyborami, prawami, koncepcjami. Będzie to jakoś powiązane z unikalnymi zdolnościami owej osoby do analizy i przekształcania myśli. I to jest właśnie ja - to wszystko razem, synchronizowane gdzieś z głębi jestestwa.
Nie każdy w budowie swojego wewnętrznego świata zajdzie daleko. Jedni posuną się tylko trochę w tą stronę, niektórzy może ledwo go musną. Ale będą też pewnie jacyś tytani ja, którzy oderwą się od tego co zewnętrzne, determinujące ze świata na miliony kilometrów, chwil, operacji logicznych - przemieszane z chaosem - a jakże, ale też przemieszane z jakąś subtelną, unikalną strukturą ja.. Gdzieś te stare czynniki, wpływy, zostaną daleko - jako początki myśli. Ale daleko, daleko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prosiak
Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:26, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Czyli proponujesz odrzucenie logiki, myślenia i przyjęcie w zamian Twojego niezrozumiałego i niewyjaśnialnego konceptu, "bo tak"?
Ostatnio zmieniony przez Prosiak dnia Czw 16:27, 24 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 33525
Przeczytał: 76 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:17, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Prosiak napisał: | Czyli proponujesz odrzucenie logiki, myślenia i przyjęcie w zamian Twojego niezrozumiałego i niewyjaśnialnego konceptu, "bo tak"? |
Jakie znowu "odrzucenie logiki"?...
Nie odrzucam żadnej logiki. Myślę logicznie, wyjaśniając - wg rozsądnych w moim przekonaniu paradygmatów - to co widzę i czuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Prosiak
Dołączył: 28 Lis 2015
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:51, 24 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Na tej zasadzie wszystko po przedefiniowaniu może być "rozsądne". Też pewnie to zależy od Twojej lingwistycznej koncepcji rozsądku
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|